robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 28 Listopada 2016 Ot i warto podyskutować. Lepiej z mądrymi zgubić, niż z głupimi znaleźć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jokaz 101 Zgłoś jokaz 101 Napisano 28 Listopada 2016 Widzę że sprawa się rozmywa. Kolega Czarg napisał: "Nie wierzę, że moi byli Koledzy z Zarządu nie wprowadzają do obrotu miodu ze swoich pasiek." Z przedstawionych wyliczeń wynika że, zdecydowana większość pszczelarzy około 30 tyś. być może po cichu wprowadza do obrotu produkty nieprzetworzone. Sprawa jest bardzo poważna!!! Tym bardziej kiedy: PLW wysyła do swoich pszczelarzy z powiatu pismo i nakazuje wypełnić formularz (oświadczenie). A w nim jasno jest sprecyzowane zdanie: " Ponadto deklaruję, że jestem świadomy odpowiedzialności karnej z złożenie fałszywego oświadczenia" I tu jest pies pogrzebany. Zdaję sobie sprawę że, podpisując takie oświadczenie mój "kochany sąsiad" ma na mnie haka a tym bardziej mój PLW. Co organizacja Robinhuuda zrobiła z tym fantem? A co będzie kiedy "prezydent pięciu pni" w ramach podziękowania przekaże słoiczek swojej ulubionej pielęgniarce a ta nieświadoma pochwali się innej i to dojdzie do jego PLW? Po co nam problemy? Inny przykład: mój znajomy chciał wysłać słoiczek miodu na szlachetny cel, ale po chwili się zreflektował, że nie może, gdyż podpisał cyrograf u PLW. Rozumiem kolega Czarg, może nie lubić kolegów z Zarządu ale co proponuje ażeby rozwiązać ten problem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 28 Listopada 2016 Rozumiem kolega Czarg, może nie lubić kolegów z Zarządu ale co proponuje ażeby rozwiązać ten problem? Osobiste sympatie lub antypatie nie mają dla mnie większego znaczenia, staram się nimi nie kierować. Proszę nie traktować moich wpisów personalnie. Zależy mi na tym by SPP "Polanka" pięknie odróżniała się od PZP i skutecznie reprezentowała interesy pszczelarstwa, a nie o załatwianie jakiś osobistych celów. Jak rozwiązać problem? Jest tutaj ich przynajmniej kilka. Dla jednych problemem jest zrozumienie o co chodzi z tym WNI i w jaki sposób jest on konstruowany, dla innych problemem jest krytykowanie Zarządu SPP. Dla mnie problemem jest bylejakość i niekompetencja - widoczna w działaniach weterynarii, która dokręca śrubę tym, którzy legalnie prowadzą sprzedaż bezpośrednią przy jednoczesnym niezauważaniu zjawiska kontrabandy widocznej gołym okiem na każdym "ryneczku", ale także w pracy Zarządu Stowarzyszenia i postawie poszczególnych jego członków. Jak rozwiązać problem bylejakości - poprzez ujawnianie i piętnowanie byle jakich postaw i byle jakich działań. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pytla 90 Zgłoś pytla 90 Napisano 28 Listopada 2016 Zależy mi na tym by SPP "Polanka" pięknie odróżniała się od PZP i skutecznie reprezentowała interesy pszczelarstwa, a nie o załatwianie jakiś osobistych celów. Jak rozwiązać problem? Jest tutaj ich przynajmniej kilka. Dla jednych problemem jest zrozumienie o co chodzi z tym WNI i w jaki sposób jest on konstruowany, dla innych problemem jest krytykowanie Zarządu SPP. Dla mnie problemem jest bylejakość i niekompetencja - widoczna w działaniach weterynarii, która dokręca śrubę tym, którzy legalnie prowadzą sprzedaż bezpośrednią przy jednoczesnym niezauważaniu zjawiska kontrabandy widocznej gołym okiem na każdym "ryneczku", ale także w pracy Zarządu Stowarzyszenia i postawie poszczególnych jego członków. Jak rozwiązać problem bylejakości - poprzez ujawnianie i piętnowanie byle jakich postaw i byle jakich działań. Krótko, zwięźle ...i na temat . Co innego wpis , czyli rejestracja pasieki u Powiatowego lek. wet. Co innego WIN czyli zarejestrowanie sprzedaży bezpośredniej po spełnieniu określonych prawem wymogów. Do korzystania z KPWP upoważnia póki co rejestracja pasieki i nawet w przypadku posiadania jednej rodziny pszczelej winien ten fakt być zgłoszony. Zasady nadawania numerów w rejestrach PLW zmieniały się co najmniej trzykrotnie i....nawet ( przez pewien okres) nie było numeru tylko termin "wpisana". Uwagi do Baru ze strony organizacji wskazują na kompletną indolencję władz. Pisz im konsekwentnie "wpisana" , bo Agencja Rynku Rolnego da sobie z tym radę nawet bez ich zgody. Moje uwagi do Jacka są następujące: Nie tylko Tobie zależy abyśmy się pięknie odróżniali od tego czego nie akceptowaliśmy w PZP. W związku z powyższym kontynuujmy to co zasadne. Grandą zwyczajną jest na pewno dokręcanie śruby i "ściganie" tych pszczelarzy, którzy respektują obowiązujące prawo poprzez sprostanie jego wymogom i nie zaszkodziłoby na pewno żadnej władzy świecić innym przykładem. Co do tego zgoda, Niemniej jednak nie powinieneś wrażać dezaprobaty wobec Zarządu bez postawienia zarzutów. Ten o "załatwianiu" jakichś osobistych celów jest według mnie co najmniej chybiony, a uderza boleśnie. Nic się nie zmieniło Jacku w kwestii bezinteresowności w działaniach POLANKI co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Wszystkie inne sprawy mogą i powinny być wyłożone niczym kawa na ławę i na pewno korona z głowy nie spadnie ani wątpiącym ani poddanym ocenie. Przecież Was znam....pewnie lepiej niż siebie samą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 28 Listopada 2016 Krótko, zwięźle ...i na temat . Co innego wpis , czyli rejestracja pasieki u Powiatowego lek. wet. Co innego WIN czyli zarejestrowanie sprzedaży bezpośredniej po spełnieniu określonych prawem wymogów. Do korzystania z KPWP upoważnia póki co rejestracja pasieki i nawet w przypadku posiadania jednej rodziny pszczelej winien ten fakt być zgłoszony. Zasady nadawania numerów w rejestrach PLW zmieniały się co najmniej trzykrotnie i....nawet ( przez pewien okres) nie było numeru tylko termin "wpisana". Uwagi do Baru ze strony organizacji wskazują na kompletną indolencję władz. Pisz im konsekwentnie "wpisana" , bo Agencja Rynku Rolnego da sobie z tym radę nawet bez ich zgody. Moje uwagi do Jacka są następujące: Nie tylko Tobie zależy abyśmy się pięknie odróżniali od tego czego nie akceptowaliśmy w PZP. W związku z powyższym kontynuujmy to co zasadne. Grandą zwyczajną jest na pewno dokręcanie śruby i "ściganie" tych pszczelarzy, którzy respektują obowiązujące prawo poprzez sprostanie jego wymogom i nie zaszkodziłoby na pewno żadnej władzy świecić innym przykładem. Co do tego zgoda, Niemniej jednak nie powinieneś wrażać dezaprobaty wobec Zarządu bez postawienia zarzutów. Ten o "załatwianiu" jakichś osobistych celów jest według mnie co najmniej chybiony, a uderza boleśnie. Nic się nie zmieniło Jacku w kwestii bezinteresowności w działaniach POLANKI co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Swoje zarzuty wobec postawy Zarządu w sprawie w sprzedaży bezpośredniej wyraziłem we wpisie nr #139 tego wątku. Dodam do nich jeszcze brak reakcji "Polanki" na bezcłowy napływ miodu ukraińskiego (wg zasady, że z unijnymi postanowieniami się nie dyskutuje) i na zaniechania ze strony weterynarii (brak przeciwdziałania bazarowej kontrabandzie). Co do "załatwiania osobistych celów" - to nieporozumienie , dopisałem frazę która może nieco wykoślawiła pierwotną myśl dlatego uzupełniam: "Zależy mi na tym by SPP "Polanka" pięknie odróżniała się od PZP i skutecznie reprezentowała interesy pszczelarstwa, a nie o załatwianie jakiś osobistych celów (w rozumienia moich własnych osobistych celów ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr_S 205 Zgłoś Piotr_S 205 Napisano 29 Listopada 2016 Musisz wiedzieć (wszyscy musimy), że nie możemy działać poza prawem. W granicach prawa można wystosować pismo do ministrów w jakikolwiek sposób związanych z "ukraińskim miodem". Jestem pewien na absolutne 100%, że odpowiedz będzie w stylu: ...import miodu z Ukrainy odbywa się na podstawie [...] i został ilościowo określony na poziomie [...] itd. Jednocześnie informujemy, że służby celne mają wszelkie kompetencje by zapewnić, iż importowany miód jest jakościowo zgodny z [...] itd. Można tu sobie dopisać jeszcze ze dwie strony takich zdań a przykład masz w odpowiedzi ministerstwa na kwestię śor. Dlatego podobnie jak w sprawie "mieszanin z UE i spoza UE" (tu ostatnio kolejna jaskółka - duża firma mieszająca pojawiła się w sklepach z miodami hiszpańskimi, nie z mieszanymi) zdecydowanie lepsze jest jednak wywieranie wpływu na decydentów choćby podczas spotkań przy okazji właśnie sprzedaży bezpośredniej i detalicznej (było ich kilka w ostatnim tygodniu). Nie pytaj o sprawozdania, Robert też pracuje zawodowo i nawet nie wiem, jak daje radę jeździć na nie. Ważniejszy od szczegółowych sprawozdań z każdego pojedynczego spotkania jest efekt, na który trzeba pracować i między spotkaniami zbierać kolejne argumenty do kolejnych zagadnień. Generalnie teraz kwestie sprzedaży przez pszczelarzy są absolutnym priorytetem. Dzieje się coś, co może rzeczywiście spowodować, że odszczekam to, co powiedziałem miesiąc temu na tym filmie: http://spp-polanka.org/polanka-tv/polanka-tv-5-czy-nowa-wladza-stara-wladza/ i jak już raz napisałem, zrobię to z przyjemnością. Oczywiście trochę lepszy lub trochę gorszy kształt tej jednej, powstającej ustawy nie zmienia jeszcze sytuacji pszczelarstwa, ta wymaga całego kompleksu regulacji. Obym się okazał pesymistą i oby się udało. Ta przedstawiana od ubiegłego roku przez nas koncepcja i ta wyartykułowana przez konwent samorządowców niczyjej sytuacji by nie pogorszyła. Wszyscy by na tym wygrali. Jeśli masz koncepcję przeciwdziałania "miodom ukraińskim", która mogłaby się udać, dawaj. Byleby tylko istniała realna szansa na jakikolwiek sukces. Debatę w komisji sejmowej być może da się wywołać, ale arytmetyka sejmowa jest bezlitosna i sam to wiesz, nigdy nie zważa na argumenty, dopóki nie zmieni się stanowisko strony decyzyjnej. Jak to powiedział ktoś w tle na debacie z 6 lipca "patrzcie, ledwo przyszedł i nawet nie wie co jest głosowane ale dobrze wie, jak głosować". A to nie my jesteśmy stroną decyzyjną. Dlatego to, co wydaje mi się, że forsujesz - rozmowy na wizji w komisjach sejmowych - w tej kwestii, w mojej ocenie nic nie dadzą. I jeszcze taki "drobiazg". To któryś prawie kolejny raz, kiedy rzucasz coś, co jest oszczerstwem i potem to odwołujesz. OK, "płatnego agenta" przeboleję bez żalu (to tak głupie, że samo się dyskredytuje), z pożytecznym idiotą w postaci naiwnego eurokołchoźnika raczej się nie pogodzę i trochę trudno na takiej płaszczyźnie wymieniać argumenty. Przyznaję, że się zmuszam dla dobra sprawy. Ale weź ty się chłopie ogarnij i jak coś napiszesz, to czytaj co napisałeś a nie w kółko prostujesz. 3 maniek_mb, tarczewski i baru dodali reakcje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 29 Listopada 2016 Musisz wiedzieć (wszyscy musimy), że nie możemy działać poza prawem Poruszyłeś Piotrze wiele kwestii nie dając mi odpowiedzi na moje pytania, więc będę zadawał je pojedynczo: 1. Jak to jest, że na stronach Głównego Inspektora Weterynarii w spisie podmiotów uprawnionych do sprzedaży bezpośredniej brak nazwisk Prezesa i dwóch wiceprezesów SPP "Polanka" - organizacji, która tak bardzo zachęcała pszczelarzy do ubiegania się o to pozwolenie a teraz, jak piszesz, tak ofiarnie walczy w ministerstwie o kształt zapisów prawnych związanych z handlem miodem i in. produktami pasiecznymi ? http://old.wetgiw.gov.pl/index.php?action=art&a_id=2189 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 30 Listopada 2016 Widzę, że wsadziłem niechcący kij w mrowisko publikując nieodpowiedzialnie link do ogólnodostępnej listy GIW. Z jednej strony to dobrze, bo może od tego, od Polanki, zacznie się robienie porządków. Nie podoba mi się jednak prymitywne wykorzystywanie narzędzia które niechcący podsunąłem jako cepa. Nie do załatwienia sprawy, ale do rozgrywek personalnych. Chcę zwrócić uwagę, że wielu z nas różnie interpretowało tą sytuację, ten numer i to nie z naszej winy. Na tej liście nie zauważyłem też przykładowo dwóch znanych mi pszczelarzy - prawników. Poza tym z daleka czuć wściekłość Kolegi Jacka, że śmignęło się Pytli. https://www.youtube.com/watch?v=cP67Se9xBWg Na tej liście brakuje wielu prezesów i prezydenta. Proponuję zachować spokój i poczekać. Dać błądzącym pasterzom i ich owieczkom szansę wyjścia z ciemnej doliny o ile nie mają w tym chadzaniu przyjemności. Wytykać potem. Błąd poprawiony przestaje być błędem. Chęć poprawy jest miarą szlachetności środowiska. Może to i dziwne, że to mówię ja, znany antysabatysta, ale zanim poszedłem na wojnę kilka razy próbowałem coś wyjaśnić jak najbardziej pokojowo, a spotkałem się z betonem, lekceważeniem i w końcu z sądem koleżeńskim. Proszę zwrócić uwagę, że temu Panu z komisji rewizyjnej PZP od którego kupiłem ostatnio miód - daję szansę na uregulowanie sprawy. Powiedzmy miesiąc. Jeżeli tego nie zrobi - będzie miał dodatkowy zarzut, że unika wyjścia z szarej strefy. I będzie wstyd, bo naskarżę na niego do Janiny Kozak, której też nie ma na tej liście . Panie Jacku, trochę optymizmu: http://www.lotto.pl/ekstra-pensja/aktualnosci/pierwsza-glowna-wygrana-w-ekstra-pensji-w-ciechocinku Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 109 Zgłoś Atena 109 Napisano 30 Listopada 2016 A mogło być tak pięknie gdyby czarg, pomimo usilnych namów p.Eli, nie poszedł swoją drogą. Szedł, szedł i doszedł do... wniosku że lepiej będzie kontestować niż współpracować. A może to tak jak śpiewa Młynarski w piosence o karawaniarzu; "gdybym mógł, robić to na co naprawdę zasługuję"... Robić może każdy, szkodzić nie powinien nikt rzekomo dla "dobra sprawy"... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr_S 205 Zgłoś Piotr_S 205 Napisano 30 Listopada 2016 Poruszyłeś Piotrze wiele kwestii nie dając mi odpowiedzi na moje pytania, więc będę zadawał je pojedynczo: Ale ty nie jesteś komisją śledczą... czy może coś przeoczyłem? - muszę chyba radio włączyć. Ten stan się zmieni bardzo niedługo a wyjaśnienie stanu obecnego istnieje i to jak najbardziej zgodne z prawem ale wybacz, w tym kontekście... odmawiam zeznań i nie tyle kończę ile nie zaczynam zwierzeń prywatnych, panie prokuratorze. Może w innych okolicznościach, to w końcu żadna tajemnica. W tym kontekście jednak - no chance. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 30 Listopada 2016 Jak rozumiem Piotrze przyznałeś, że nie macie zarejestrowanej sprzedaży bezpośredniej To kuriozalne wyznanie w ustach prezesa organizacji, która tak się o tę sprzedaż dobijała. Jak można poważnie traktować działaczy, którzy sami nie podążają w kierunku, który innym wskazują? Bez praktycznych doświadczeń w tej sprawie, co z Was za eksperci, w czym możecie pomóc urzędnikom w dobrej legislacji? W czym możecie pomóc nam pszczelarzom? (to nie było pytanie do Ciebie) Teraz je zadaję: Czy wobec ujawnionych faktów uważasz, że macie moralne prawo występowania wobec władzy jako reprezentanci pszczelarzy, którzy zarejestrowali sprzedaż bezpośrednią ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Chrosniak 1 Zgłoś Chrosniak 1 Napisano 30 Listopada 2016 Widzę, że wsadziłem niechcący kij w mrowisko publikując nieodpowiedzialnie link do ogólnodostępnej listy GIW. Z jednej strony to dobrze, bo może od tego, od Polanki, zacznie się robienie porządków. Nie podoba mi się jednak prymitywne wykorzystywanie narzędzia które niechcący podsunąłem jako cepa. Nie do załatwienia sprawy, ale do rozgrywek personalnych. https://www.youtube.com/watch?v=cP67Se9xBWg Szanowny Robinie Mimo wszystko odnoszę jednak wrażenie, iż filmowy komentarz do wypowiedzi Czarga jest odrobinę przesadzony. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 30 Listopada 2016 Szanowni koledzy. A ja odnoszę wrażenie, że dyskusja w temacie zeszła na bardzo niewłaściwe tory. Szczególnie jestem zdziwiony postawą kolegi Czarga, którego miałem okazje poznać trochę więcej, jak tylko ze spotkań Polankowych. Nagle stał się on takim obrońcom prawa, jak by nosił co najmniej odznakę strażnika Texasu. Co to w ogóle za lustracja??? Kiedyś już o tym pisałem ale jak wiele rzeczy tak i to widocznie umknęło uwadze. Był kolega członkiem Polanki, i członkiem Zarządu. Wtedy wiele zadawanych obecnie pytań bardziej pasowało , aniżeli z obecnego miejsca działania. Sprawa sprzedaży bezpośredniej jest indywidualną decyzją pszczelarza, a nie wymaganiem, byłego zresztą członka organizacji. Gdyby tak było, należało by taki obowiązek wpisać do statutu. Ale jak myślę na tej samej zasadzie, można by wtedy wpisać obowiązek nieprzekraczania prędkości, przechodzenia przez jezdnię w wyznaczonych miejscach itd. itp. Pisze też kolega Czarg, że zarząd nie przeciwdziała napływowi miodu z Ukrainy. To już kompletnie nietrafiony zarzut. Przecież jak myślę ogląda on nie tylko wątki, na których coś pisze, ale także inne. Proszę więc obejrzeć relację z Dni Pszczelarza w Lidzbarku Warmińskim, gdzie było ponad 200 osób narodowości ukraińskiej. Proszę obejrzeć relację z Bałtowa, gdzie chorągwi ukraińskich było nie mniej jak miejscowych sztandarów. Czy to wszystko byli wykładowcy Apiterapii ??? Czy choćby na tym przykładzie, nie można skojarzyć, kto i po co zaprasza w takich ilościach, pszczelarzy z tego kraju??? Czy nie łatwiej kolego Czarg, zwrócić się bezpośrednio do organizatorów tych imprez i zapytać, czy i z jakiego powodu te delegacje musiały być tak liczne??? Koledze, lepiej sformułować zarzut wobec zarządu Polanki, kiedy, nietrudno dotrzeć do np. pana Sabata i zapytać, albo organizatorów z Bałtowa. Mówiłem już tu nieraz , że pszczelarstwem zajmuję się już 56 lat. W tym czasie, trudno było by policzyć ile to już urzędnicy nawymyślali nam przepisów, aby nas przywołać do swoich biurek i w pokornej pozie czekać na ich łaskawe spojrzenie nie tylko na temat jako całość, ale także na coraz więcej warunków do spełnienia, czego jak widać skutecznie są w stanie uniknąć ci, którzy rzeczywiście opierają swoją działalność na handlu i imporcie. Większości tych obecnych urzędników /czek/ na świecie jeszcze nie było gdy już dbałem o pszczoły. Szczególnie uderzyło mnie kiedy kolega przywołuje tzw. Programy Pomocowe, i stara się nam sugerować, że dają one coś dobrego dla pszczelarzy, i z tej przyczyny, w drodze wdzięczności , powinniśmy bez problemu przyjąć na siebie te pomysły urzędników, jakie się tylko pojawią. Jak można szerzyć takie opinie ??? Ja już wielokrotnie siadałem z kartką papieru i chciałem wyliczyć, jakie zyski w tych programach są przewidziane dla pszczelarza. Zawsze wychodzi mi jednakowo. Przy ich pomocy, państwo przejmuje do budżetu tą część dotacji, o której się mówi że pochodzi z Unii Europejskiej. Pszczelarz w swojej spolegliwości wobec każdego narzuconego mu przepisu, finansuje produkcję sprzętu, którego cen nikt nie sprawdza. Nie idzie się dowiedzieć jakie okoliczności zaistniały w momencie kiedy firmy tak drastycznie podniosły ceny na sprzęt i ule. Jedynym logicznym przyzwoleniem na taki wzrost cen, jest świadomość urzędnika, że im wyższa cena, tym większy wpływ do budżetu państwa z tytułu VATU i podatków od dochodu odprowadzanego przez firmy. A prosty pszczelarz , który się tego nie umie dopatrzeć, bierze jeszcze na siebie odpowiedzialność przez 5 lat za ewentualne błędy, jakie może popełnić przy rozliczaniu tej "pomocy" . To się dopiero nazywa naiwność. Nie będę już wspominał o premiach jakie mamy z istnienia tych programów. Zwłaszcza z prowadzonego na masową skalę handlu matkami i odkładami. Skutkuje to szybkim rozprzestrzenianiem się choćby nosema ceranae, i innych chorób, na które nasza nauka weterynaryjna , nie ma do zaoferowania żadnych leków. I dzięki tym "zyskom" kolega "Czarg" chce jeszcze aby beneficjenci tych programów dodatkowo wyrażali swoją "wdzięczność" Brak słów. Proponuję aby wątek ten ograniczyć do podania wymaganych od pszczelarza warunków jakie ma spełnić, aby móc sprzedawać swój , polski i gwarantowanej jakości miód. I zostawić ich woli, czy będą sie o to starali , czy nie. Bo ci co, setkami ton obracają miodem z importu, mają jakieś nieznane nam prostym pszczelarzom, własne uwarunkowania, że czynią to skutecznie, dla dobra swojej kieszeni, i dla powodów skakania sobie do oczów tych , których to uderza i boli. Proszę więc kolego Czarg zastanowić się , czy nie znalazł się kolega , z własnej woli w miejscu, gdzie formułowanie tego typu pretensji jak obecnie , nie najlepiej wygląda. Trudno uwierzyć, że zależy koledze na dobru Polanki? To po co kolega z niej wystąpił?? Chyba że uważa kolega,że jak już będzie w niej extra posprzątane, wtedy wróci na czyste salony.? Coś tu jest nie tak. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr_S 205 Zgłoś Piotr_S 205 Napisano 30 Listopada 2016 Czy wobec ujawnionych faktów uważasz, że macie moralne prawo występowania wobec władzy jako reprezentanci pszczelarzy, którzy zarejestrowali sprzedaż bezpośrednią ? Moralne prawo? Naprawdę? Pozwolisz, że jednak odpowiem, choć pytaniem. Czy zlustrowałeś w ten sposób nauczycielki swoich dzieci by odizolować te bez rodzin i dzieci a tym samych bez moralnego prawa wychowywania innych dzieci? Nie pójdę z tym pytaniem dalej, w kierunku lustracji proboszcza i jego moralnego prawa do... to dość niesmaczne i płytkie jest Jacku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Chrosniak 1 Zgłoś Chrosniak 1 Napisano 30 Listopada 2016 Czy wobec ujawnionych faktów uważasz, że macie moralne prawo występowania wobec władzy jako reprezentanci pszczelarzy, którzy zarejestrowali sprzedaż bezpośrednią ? Według mojej (skromnej) wiedzy - Polanka oraz osoby w jej imieniu występujące reprezentują wszystkich polskich pszczelarzy. Są to amatorzy produkujący miód na potrzeby własne, sprzedający go do sieci handlowej, przetwarzający (np. na miody pitne) oraz RÓWNIEŻ - sprzedający miód bezpośrednio konsumentom. Tak sformułowane pytanie przez kol. Czarga jest po prostu zwykłą manipulacją niestety. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 30 Listopada 2016 Szanowny turysto. My koledze Czargowi, nie zaglądamy ani do beczki ani, na stan konta. My jako młodzi pszczelarze z niewielkim doświadczeniem, możemy tych rzeczy nie wiedzieć. Jest jednak w Polsce także, Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych, którzy podobno, tylko z pszczół żyją, i z tego co mi wiadomo, niektórym nieźle się powodzi. Może więc któryś z nich, udzielił by koledze Czargowi stosownych rad. Namiary są na ich stronie internetowej. Zawsze lepiej tej metody spróbować, aniżeli Polankę obwiniać za to wszystko, co może w tym kraju się nie udawać. Chociaż , wcale nie mam pewności, czy jego uwagi do funkcjonowania Polanki, spowodowane są właśnie tym powodem? Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 30 Listopada 2016 No cóż pszczelarze, którzy nie mają zarejestrowanej sprzedaży bezpośredniej w temacie wypowiedzieli się dość obszernie - jedni dowcipnie i poetycko inni bardziej "na poważnie", generalnie dostało mi się od wszystkich. Nie będę prostował nieścisłości, rozwiewał domysłów, tłumaczył z udanego sezonu ani odpowiadał pytaniem na pytanie, bo to nie cheder a poza tym nie znam się na zawiłościach logiki talmudycznej. Wasze głosy na temat sprzedaży bezpośredniej Panowie traktuję jako rozważania teoretyków ponieważ nikt z Was (wyłączam z tego grona turystę jako osobę nieznaną mi z imienia i nazwiska) nie zarejestrował tej formy sprzedaży. Chętnie bym teraz posłuchał co na temat tego teoretyzowania mają do powiedzenia Ci, którzy odpowiedając na wezwanie SPP "Polanka" i Panów Arszułowiczów zarejestrowali sprzedaż bezpośrednią i prowadzą legalną działalność. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę udanej zabawy andrzejkowej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 109 Zgłoś Atena 109 Napisano 1 Grudnia 2016 Jak brakło argumentów merytorycznych p. czargowi, to uderzył w ton ...antysemicki. Wspaniały kraj, jak coś nie wychodzi to winni ŻYDZI i cykliści ...a my jesteśmy czyści. To tak aby było do rymu. A co z wyznawcami islamu? Mój pradziadek był Tatarem! Co prawda, ci z najwyższego świecznika, niedawno odwiedzili Izrael z czego wnoszę że na złość wyznawcom Proroka. Salam Alejkum! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 1 Grudnia 2016 A może o to tu chodzi? Dać im temat zastępczy, nich się "przyznają " i tłumaczą, a w Kamiannej po staremu. Gryczany słonecznik z Ukrainy pod banderolą PZP cały czas dostępny. A wy ze wstydem , że was pan Czarg przyłapał, zwieście głowy i nie będziecie tego widzieć. Proste nie ??? 1 tarczewski dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 1 Grudnia 2016 generalnie dostało mi się od wszystkich. Nie od wszystkich. Ty czarg do jakiego kościoła chodzisz ? Bo chyba nie do Katolickiego ,. Bardziej ta piana na ustach pasuje do Gomółki. Świat poprawia się od siebie , miałeś lub powinieneś mieć , władzę w Polance i co ? Wypiąłeś się gdy trzeba było się wziąć do roboty bez nadziei na medale i kase . Pani Dyrektor już Ci obiecała że zapłaci , nie ma rezygnacji na papierze, składki opłacone , czego jeszcze chcesz? Najprościej kopnąć tego co pod bokiem i tego co nie odda. Kontyngent bezcłowy dała Ukrainie Unija Nierządnica europejska , rada Polskę zgnieść. I to tam błagania i żale , rok był dobry miód nie schodzi tak jak by się chciało do Brukseli daleko i drogo to kopiemy w sąsiada bo nie praworządny. A tak nie dawno Pytli zarzucali wycieczki do Brukseli ....... Kierunek był dobry tylko i szabel mało , i one z papieru. Małpa robinhooda osiągnęła sukces pognała kupę ludzi i przez to faktycznie nie adekwatny film . Teraz już wszyscy . Miałem tu nie pisać ale nie wiem czemu wszyscy traktują mnie jako Twoją szabelkę ,. Ni ja Twoja szbelka ni papier toaletowy, wstydził byś się chłopie. OGARNIJ SIĘ. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 1 Grudnia 2016 Ludzie! Nie doceniacie tego co macie. To forum jest dla wielu zbyt demokratyczne, do tego stopnia, że nie potrafią docenić tego faktu, że można tu krytykować władzę Polanki, a ona jeszcze ostempluje temat wątku jako "gorący". Jak ja Wam zazdroszczę, bo nie mam takiej możliwości w mej organizacji, w której tkwię z powodów przeciwstawnych Czargowi. Lubię zakończyć coś, czego podjąłem się dobrowolnie mimo dużych trudności. Co do tej listy GIW, którą wyguglowałem (a mógł to zrobić każdy) to nie ma na niej bardzo wielu celebrytów pszczelarskich tak z PZP, jak i z innych organizacji pszczelarskich oraz przedstawicieli apikleru. Ta lista to przykład świadomego stosowania przez państwo martwego prawa, czyli pozorowania go (tzw mętna woda). Władzy tak wygodnie. Czy ktoś zna choć jeden przypadek, by ktoś został wyproszony z targu, czy spod kościoła, ponieważ handluje miodem nie mając do tego uprawnień? Dzisiaj w dobie smart fonów jest to niezmiernie proste. Wylegitymować, sprawdzić na liście, wlepić mandat i wyprosić jegomościa. Dlaczego władza tego nie robi, jednocześnie zakładając inwalidom obręcze na kola ich inwalidzkich samochodów za złe parkowanie? Nie wiem, pewnie dlatego, że pszczelarze to gołodupcy zależni od dopłat i dużo z nich się nie wydoi. Ponadto pszczelarze mają spolegliwego, posłusznego, burleskowego prezydenta, który jest służalczy wobec każdej zmieniającej się władzy. ("On był stały, choć władze się zmieniały"). Być może są tak głupi swą mądrością zbiorową, że można poprzez nich wspomóc "biedny naród ukraiński" (oligarchów), polskim, bogatym narodem pszczelarskim. Daje do myślenia to, że ukraińscy handlarze bez ogródek oferują polskim jeleniom pomoc w załatwieniu spraw na granicy UE. Spraw z celnikami? Ukraińskimi, czy Unijnymi? A może z jednymi i drugimi? Instytucje kontrolne państwa (IHARS, Sanepid itp.) są zupełnie bierne i udają ślepotę. Proceder prowadzony w Domu Pszczelarza, który pokazałem i udowodniłem to tylko szczyt góry lodowej wystający ponad oceanem syfu miodowego. Proceder mający cichą aprobatę całej władzy pszczelarskiej PZP, ale i urzędników państwowych, którzy wiją się jak żmije by podsunąć w sejmie śliskie i zlobbowane prawo. Kolego Czargu, myślałem, że razem coś ugramy jak to było drzewiej. Zawiodłem się, stąd może przesadzona reakcja. Jeżeli obraziłem, to sorry, ale w tym filmie ja też występuję jako "czarnuch" (ten podający kałacha). Licencja poetika. Moja propozycja? To się nazywa bodajże strajk włoski. Przed świętami zadziałać po ryneczkach wg w/w procedury. Oh, jakże to nierealne! Ale dlaczego w Lidzbarku, Bałtowie, na innych szwancparadach pszczelarskich nie? Prawie doszło do tego w Wałczu, ale ktoś się czegoś wystraszył. W ostatnim numerze Pszczelarza Polskiego ani słowa o aferze kamiańskiej, za to pełno zdjęć i reklam firm handlujących miodem bez uprawnień. Chociażby jednego wysoko umocowanego, handlującego miodem wrzosowym, któremu obiecałem, że nie będę wymieniał go po nazwisku. I tak dla formalności - nie jest on Żydem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarczewski 29 Zgłoś tarczewski 29 Napisano 1 Grudnia 2016 Przed wejściem tz. sprzedaży bezpośredniej, można było sprzedawać miód pod warunkiem zarejestrowania pasieki w PIW. I tak aby sprzedawać miód do miejscowego sklepiku trzeba było mieć numer WNI w którym to piąta i szósta cyfra decydowała o jaką działalność chodzi. Pierwsze dwie cyfry: nr województwa, Trzecia i czwarta: nr powiatu, Piąta i szósta: nr pasieki: 52-gospodarstwo w którym utrzymywane są pszczoły lub zwierzęta futerkowe (RMRiRW z dnia 11 marca 2003- nie aktualne, to się zmieniało), teraz w tym miejscu są nadawane cyfry: ,,56"- sprzedażâŚ Tak, że nie wiadomo, czy to nie jest tak, że pszczelarze z poprzednim numerem WNI nie mają prawa sprzedawać swoich produktów. To nasze prawo jest strasznie porypane. Do hurtowni można sprzedawać miód bez ograniczeń żadnych. Tak, że Czarg nie gorączkuj się!!! Siódma i ósma i dalsze : nr pasieki w powiecie. To tyle co ja wiem. ...............................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 1 Grudnia 2016 Dziś rozmawiałem ze swoim PLW, a dokładnie z osobą odpowiedzialną za pszczoły. Wnioski: - Obowiązek rejestracji nawet pasieki jednoulowej. W momencie rejestracji pasiece nadawany jest numer: wwpp/xxx gdzie ww - województwo, pp - powiat, xxx - numer pasieki na liście plw, przykładowo 3622/132; - po uzyskaniu uprawnień do sprzedaży bezpośredniej podmiot otrzymuje numer tak jak podaje tarczewski; - informacja jest uaktualniana poprzez comiesięczny raport PIW dla WIW i dalej GIW. Tak więc poślizg po uzyskaniu uprawnienia w ukazaniu się danej pasieki na linkowanej wcześniej witrynie GIW wynosi około 2 miesiące, a sam arkusz odświeżany jest raz na m-c. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarczewski 29 Zgłoś tarczewski 29 Napisano 1 Grudnia 2016 Obowiązek? Jaki? Proszę o przepis? Nie ma, żadnych sankcji za nie zarejestrowanie pasieki. (Przynajmniej nie było do 2014roku). Inspektorzy nie znają prawa bo jedno tak a drugie siak. W moim odczuciu pszczelarze z starym WNI mają prawo sprzedawać miód. Jak pasieka nie zarejestrowana to nie może PLW wejść do gospodarstwa, bez zgody!!! A same korzyści i to oni psują opinię , oblegają stanowiska targowe i przydrożne rowy!!! ...............................................................................................................Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jokaz 101 Zgłoś jokaz 101 Napisano 1 Grudnia 2016 Sprawa sprzedaży bezpośredniej jest na tyle poważna że, warto dyskutować i wyciągnąć wnioski. Sprawa dotyczy około 30 tyś pszczelarzy, którzy to nie posiadają z różnych względów uregulowania prawnego do sprzedaży bezpośredniej. Kiedyś pszczelarze dzielili się na tych z PZP i tych z poza PZP. Teraz odnoszę wrażenie że jest inaczej. Na tych co posiadają sprzedaż bezpośrednią i na tych co jej nie posiadają. Proszę o zapoznanie się z piątym akapitem z tej strony http://pogodnypiatek.pl/zezwolenie-na-sprzedaz-bezposrednia-miodu/ Hmy... A ja się pytam. Czym się różni mój miód pozyskany w altance czy w kuchni polowej od tego pozyskanego w pracowni pasiecznej z pozwoleniem? Proszę mi wierzyć że niczym. Po co mi woda bieżąca, jak jej nie używam?. Po co mi odpływ jak go nie potrzebuję? Po co kafelki i ściana zmywalna skoro nigdy mi się nie zdarzyło że miód zachlapał ściany? To nie jest rzeźnia! I itd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach