Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie     

  1. Wczoraj
  2. Naturalny miód jest powszechnie uważany za zdrowy i wartościowy składnik diety. Ma wiele korzyści zdrowotnych, takich jak działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Jednak jeśli chodzi o związek między miodem a prostatą, nie ma wystarczających naukowych dowodów, które jednoznacznie potwierdzają lub wykluczają wpływ spożycia miodu na zdrowie prostaty. Pod względem słodyczy, miod spadziowy i sok z brzozy również są słodkie. Jednak nie ma dowodów na to, że spożycie tych produktów w umiarkowanych ilościach ma szkodliwy wpływ na zdrowie prostaty. Ważne jest zachowanie umiaru w spożyciu cukru i słodyczy, zwłaszcza w przypadku osób z istniejącymi problemami zdrowotnymi, takimi jak cukrzyca czy nadwaga. Jeśli nie masz specyficznych problemów zdrowotnych związanych z prostatą lub innymi schorzeniami, umiarkowane spożycie naturalnego miodu, miodu spadziowego i soku z brzozy zazwyczaj nie powinno stanowić problemu. Jednak zawsze zaleca się skonsultowanie się z lekarzem lub specjalistą ds. żywienia, jeśli masz jakiekolwiek obawy dotyczące swojej diety lub wpływu konkretnych produktów spożywczych na twoje zdrowie. ___________________________________________________________ https://abonamenty-medyczne.pl/
  3. Ostatni tydzień
  4. wbrew pozorom odpowiedź typu " proszę czekać jeszcze nic nie wiadomo" jest bardzo ważną informacją
  5. Mamy 3 czerwca. Poważnie zero odpowiedzi?
  6. Borden

    Dolnośląskie piekiełko

    Zapraszają jedynie Dolnośląski Związek Pszczelarzy we Wrocławiu. Wiemy dlaczego. Inni się nie liczą bo przypadkiem się okaże, że coś więcej wiedzą, powiedzą ........
  7. Borden

    Dolnośląskie piekiełko

    Zaproszenie czy informację ?
  8. jokaz

    Dolnośląskie piekiełko

    Cześć, otrzymaliśmy jako klub pszczelarzy zaproszenie więc przekazuję dalej. Może komuś z Polanki się ta wiedza przyda. Pozdrawiam
  9. Atena

    Sny pszczelarek i pszczelarzy

    Czasy ciężkie nastały to i sny jakieś takie nieskoordynowane... Ot, śniło mi się że odwiedzam stragany z miodem a tu, w większości, miód z ubiegłego sezonu, sprzedający w minorowym nastoju, ceny sprzed lat, zainteresowanie klientów mizerne... Ze świata sennych widzeń, przeszedłem do rzeczywistość... Okazało się że to ŚWIĘTA PRAWDA ale, jak na razie, NIKT na portalu o tym NIC nie wspomniał. Może nie warto???
  10. robinhuud

    leczenie roztoczy Varroa

    Musisz inaczej sformułować pytanie, bo na tak postawione jak to zrobileś nie ma dobrej odpowiedzi. Warrozy się nie leczy, ją się truje. Truje razem z pszczołami i chodzi o to, by pszczoły truć trochę mniej. Robisz antyreklamę legalnemu dopuszczonemu do użytku preparatowi negując jego skuteczność, nie podając jednocześnie jak i kiedy go stosowałeś. Wszystkie środki przeciw warrozie wymagają dużej dyscypliny ich stosowania. Rzucasz na forum pytanie w stronę pszczelarzy - znachorów, a problem dotyczy raczej weterynarzy. Niezwykle skuteczna kuracja antywarrozowa niestety nie istnieje.
  11. Dzień dobry🙂 ! Poszukuję niezwykle skutecznej kuracji przeciw warrozie, ponieważ przeciwwarroza, którą dotychczas stosowałem nie dała oczekiwanych rezultatów. Czy możesz polecić konkretne leczenie, które zostało sprawdzone? Dziękuję. Gisèle68
  12. Wcześniejsza
  13. czarg

    O rzepaku inaczej

    Są różne rodzaje dekrystalizatorów wsadzanie rozgrzanego metalowego elementu grzejnego do dziewiczego miodu? Nie to nie jest dobra metoda. Komory dekrystalizacyjne tak, najefektywniejsza dekrystalizacja w komorach wodnych. Lepiej dekrystalizować miód w małych pojemnikach niż w beczkach. Nie mam zaufania do komór na 1 lub kilka beczek.
  14. robinhuud

    O rzepaku inaczej

    Budująca dyskusja - dzięki! Nigdy nie stosowałem dekrystalizatorów, bo wolę cięty nożem krupiec od uzyskanej na siłę patoki. Jestem jednak ciekaw, czy element grzejny refundowanego elektrycznego dekrystalizatora zanurzeniowego rozgrzewa się tylko do 40°C, czy więcej. Może mamy tu jednak podczas dekrystalizacji punktowe przegrzanie miodu, który jest miernym przewodnikiem ciepła, ale ma spore ciepło właściwe i dekrystalizując nadrabiamy dobrą minką? Ot taka hipokryzyjka jak przy nocnych opryskach pól.
  15. czarg

    O rzepaku inaczej

    Zbieranie wierzchniej warstwy miodu z największą zawartością wody z odstojnika ma być przyczyną "brzydkich wykwitów" podczas krystalizacji w słoiku - to bardzo dziwna opinia. Czy taka operacja wyklucza późniejsze kremowanie miodu? Oczywiście, że nie. Ja w każdym razie przed kremowaniem miodu zawsze zbieram jego wierzchnią warstwę. Jeśli dobrze pamiętam o powstawaniu wykwitów na ściankach słoika pisał jakiś czas temu Prof. Sławomir Bakier z Politechniki Białostockiej w swoich pracach na temat krystalizacji miodu. Jego artykuły łatwo znaleźć. Może przy okazji warto je przypomnieć, to coś w temacie rozświetlą (W tej chwili nie mam niestety zbyt dużo czasu żeby pogrzebać). Co do kremowania miodu to dobry, choć pracochłonny sposób na radzenie sobie z opornym rzepakowym miodem. Wracajac do wykwitów czy są one brzydkie? Czy brzydka jest maleńka pianka na wierzchu miodu? To kwestia gustu i świadomości nabywcy. Moim zdaniem oba te elementy świadczą o tym, że miód nie był nadmiernie przetwarzany, jest naturalny, dziewiczy. (...) Kolega lech ma zdrowie i rozgrzewa przez 3 dni w 40 stopniach Celcjusza. No tak beczkę miodu trudno zdekrystalizować, ja nie mam takiej cierpliwości i dlatego przeszedłem na hoboki 33 litrowe. Takie kilkudniowe rozgrzewanie też nie uchroni przed "brzydkimi wykwitami" gdy już ten miód rozlać w szkło. To może lepiej wstawić taki "brzydki" słoik, który był rozlany zanim miód skrystalizował na kilka godzin do komory dekrystalizacyjnej i "brzydkie wykwity" znikną? Zamiast 3 dni kilka godzin? Przecież wszyscy doskonale o tym wiemy, że im mniej podgrzewania miodu (nawet w dobrych komorach dekrystalizacyjnych), tym dla jego jakości lepiej. 20% zawartości wody w miodzie rzepakowym? Skąd u Kolegi tak kiepskie parametry? Powinno być ok. 17%
  16. Tu wychodzi słabość programu dotacyjnego - coś jest wadliwe i lipa. Kasa poszła producent zadowolony a Ty pszczelarko/pszczelarzu się martw. Przy takich zakupach Łysoń powinien wysłać sterownik z przeprosinami dla klienta. Chętnie poznam stanowisko firmy Ł.
  17. lech

    O rzepaku inaczej

    No i opinia popsuta. Jak tak kolega zrobi to miód krystalizując odejdzie od ścianek słoika /wykwity/ i będzie to wyglądało nieapetycznie. Poza tym miód taki pomimo zawartości wody 20% potrafi w słoiku rosnąć. Moim zdaniem lepszym pomysłem jest pozwolenie na krystalizację miodu i następnie w komorze dekrystalizacyjnej w temperaturze 40 stopni Celsjusza potrzymać taki miód w otwartych pojemnikach /w potrzebnej ilości / 3 dni oby wytracił troszkę zawartości wody. Myślę , że taka komora jest niezbędna nawet przy małych pasiekach. Do słoików nalewać miód taki który będzie prawie krystalizował , bo wtedy jest szansa , że nie oddzieli się od słoika i nie będzie wykwitów , ale najlepiej poddać taki miód kremowaniu.
  18. ldawid

    Polska literatura pszczelarska

    Troszkę się obrobiłem z obowiązkami. ... może kiedyś jeszcze?
  19. robinhuud

    O rzepaku inaczej

    Z obserwacji z kosmosu w kolorze zółtym wynika, że tego roku padnie polski rekord hektarów zasiewów niepotrzebnego nikomu rzepaku. W związku z tym należy się spodziewać rekordowego odpisu 15% dla pszczelarzy z FPRO. Niewiele z tego wynika, bo nie ma takiej sumy, której by PZP i Marek Barzyk nie rozpisali na potrzeby pszczelarstwa organizacyjnego zrzeszonego. Ponieważ magazyny są zawalone rzepakiem z Ukrainy, należy spodziewać się odbicia wahadła i w przyszłym roku rzepak będzie mało popularną uprawą niszową. Istnieje teoria spiskowa, że zeszłoroczny materiał siewny ma niewiele wspólnego z hybrydami ą i ę. Że duża część materiału siewnego to import z Ukrainy (gwałtowny wzrost zapotrzebowania). Czy zaprawiany neoniko? Popytajcie rolników czy wiedzą co siali, bo latoś rzepak za dobrze lał nektarem. Być może rolnicy szukając w tej bryndzy oszczędności zaekonomili też na opryskach? Uprawa roli to zbyt odpowiedzialne zadanie, by powierzać je rolnikom. Jużci oni ani nie żywią, ani nie bronią. Żyją jak niepełnosprawni - z dopłat i refundacji. Olej z tej okazji oczywiście podrożeje, a miód potanieje.
  20. robinhuud

    O rzepaku inaczej

    Dzięki czargu za cenne uwagi. Wykręciłem i stoi w odstojniku. Za 3 dni zasłoikuję. Górna warstwa z pianką pójdzie na korumpowanie urzędników, dolna - na korumpowanie służby zdrowia i znajomych. Dla siebie - poczekam na wielokwiat środka lata, który najbardziej mi smakuje. Bardziej niż spadzie, wrzosy, gryki itd.
  21. czarg

    O rzepaku inaczej

    My tak to robimy: po 2-3 dniach od zbioru z beczki, hoboka, odstojnika zbieramy wierzchnią warstwę miodu na głębokość 2-3 cm. To warstwa z największą zawartością wody i z zanieczyszczeniami wystepującymi często w postaci tzw. pianki. (Przez te pierwsze 2-3 dni pojemników zbiorczych jeszcze nie zamykam, stoją one pod lekkim przykryciem w ciepłej pracowni, po to żeby miód sobie swobodnie "pooddychał" tzn. żeby uwolniły się pęcherzyki powietrza, wypłynęła na wierzch ta najbardziej płynna frakcja i ewentualne zanieczyszczenia). Co zrobić z takim miodem? W zależności od ilości i fantazji: miodówkę, miód pitny, można wykorzystywać w kuchni do żeberek, albo dać pszczołom do przerobienia (podkarmić odkłady, rodzinki wychowujace matki itp.) Niezależnie od zebrania tej cienkiej warstwy miodu z pojemników zbiorczych zbieram jeszcze jeden albo dwa słoiki i obserwuję czy prawidłowo krystalizuje. A przed wirowaniem jeśli miód nie poszyty, albo żeby szybciej dawał się odwirowywać a przede wszystkim szybciej można go było przecedzić przez sita, wstawiam korpusy do pomieszczenia, które pełni funkcję komory cieplnej i podgrzewam dmuchawami budowlanymi do temp. 35 stopni. Bardziej zaawansowany i usprzętowiony kolega ma do tego cały system z wentylatorami ustawianymi nad spiętrzonymi korpusami i z pochłaniaczami wilgoci, czujnikami itp. Ja używam zwykłego termometru i higrometru ze sklepu zoologicznego a do miodu refraktometru - może byc ten najtańszy zanurzeniowy. Gdy akacja zaczyna zalewać nakropem jeszcze nie zebrane ramki z rzepakiem należy zrobić miodobranie wczesnym rankiem, żeby pszczoły nie zdążyły donieść świeżego nakropu. No i niestety wytrząsać nakrop w razie jego pojawienia się.
  22. robinhuud

    O rzepaku inaczej

    Nie lubię pożytku rzepakowego, choć lubię miód. Nie lubię, bo miewałem problemy z rośnięciem go w słoikach. Do tej pory nie miałem większego doświadczenia z tym pożytkiem, bo chciałem i mogłem go uniknąć. Teraz sąsiad uszczęśliwił mnie 4 ha uprawą 30 merów od pasieki, a ja nie mam siły wywieźć pszczół. Odwirowałem rzepak, bo akacja na karku i strach przed krystalizacją w plastrach. Odmiana z tych "ą", "ę" restorów. Inaczej niż w zeszłym roku, być może dlatego, że była inna pogoda podczas kwitnienia. Wyszło ok 15 kg z ula. Poćwiczyłem intelektualnie podczas miodobrania takie pojęcia jak: - miód dojrzały nieposzyty; - miód niedojrzały poszyty; -miód niedojrzały komórkowy, plastrowy, korpusowy i pasieczny; Teraz użyję terminologii naszych braci grubszych - mieszaczy z PIM: -miód niedojrzały standaryzowany dla refraktometru z pojedyńczej komórki plastra i korpusu; -miód niedojrzały standaryzowany z odsklepionego plastra po wycieku grawitacyjnym; - miód niedojrzały standaryzowany w miodarce z korpusu/półkorpusu; -miód niedojrzały standaryzowany z ula; - miód niedojrzały/dojrzały standaryzowany w odstojniku z pasieki. - miód niedokładnie standaryzowany metodą zaniechania mieszania warstw w odstojniku; - miód częściowo skrystalizowany w plastrze zatykający sito. Posługiwałem się narzędziami: - chińskim refraktometrem; - osobistym wytrząsaczem manualnym nakropu z ramek; - obserwacją "stożka" wypływu miodu z miodarki; - wagą pasieczną, obserwacją rzepaku i zegarem/kalendarzem. Jestem bardzo ciekaw jak sobie bardziej rzepakowo doświadczeni Koleżanki i Koledzy radzicie z tym problemem. Nad genetyką w pasiece nie panuję, matek i odkładów nie kupuję z powodów higienicznych (szczególnie refundowanych), opieram się na własnych pokrainkowych kundelkach. Pracuję wyłącznie na półramce wielkopolskiej. Nie stosuję osuszaczy z powodu ekonomicznego i z lenistwa. Jak sobie radzicie, by rzepaku nie przybywało zimą w słoikach, a jednocześnie nie zostać z zamurowanymi plastrami? (oprócz konsumpcji szybszej niż fermentacja).
  23. Piszę na forum, ponieważ mam sporo wolnego czasu. Może kogoś zdziwi fakt, że pszczelarz posiadający sporą pasiekę po zakończeniu kwitnienia rzepaku i rozpoczęciu kwitnienia akacji ma wolny czas. Owszem, a to wszystko zawdzięczam firmie Łysoń. Historia ta, całkowicie banalna, rozpoczęła się ponad rok temu, kiedy to jako osoba zapobiegliwa, postanowiłam zakupić drugą miodarkę, albowiem przezorny zawsze zabezpieczony. Kierując się w swoim wyborze, jak się później okazało, daleko idącą naiwnością, skierowałam się do najszerzej znanego na rynku producenta sprzętu pszczelarskiego. Korzystając z programu wsparcia dla rolników zakupiłam za sumę 60 000 pln linię do odsklepiania i wirowania miodu minima celowaną dla pasiek powyżej 80 rodzin pszczelich. Zakupy odbyły się szybko i sprawnie. Linia pojawiła się u mnie w marcu i mimo ograniczonej przestrzeni w pracowni, w ciągu jednego dnia udało się ją z sukcesem zamontować. Jakież było moje zdziwienie, kiedy pod koniec maja przywiozłam do pracowni miód i chciałam go odwirować! Okazało się, że co prawda linia do wielu rzeczy może się przydać, jednak niestety do odsklepiania i wirowania miodu zupełnie nie. Odsklepiarka zrywała ramki, miodarka zostawiała miód w ramkach. Nie pozostało mi wiele rozwiązań, bo jak wiadomo rzepak ma swoje prawa i w ciągu jednego dnia trzeba było rzeczoną linię zdemontować, co łatwym nie było, bo cholerstwo ciężkie i kotwione do podłogi. Przeprosiłam się ze starą miodarką, wyszorowałam od nowa pracownię i zabrałam się do pracy. W sezonie 2022 odsklepiłam ręcznie 5 tys. ramek. I wszystko szło dobrze, tyle że przy nawłoci szlag trafił drugą miodarkę, a właściwie pierwszą. Zdemontowałam sterownik i odesłałam do naprawy. Na szczęście w nieszczęściu kolega zakupił mi małe chińskie pokrętełko, podpiął jakieś magiczne ustrojstwo i wirowałam, że tak to ujmę, z ręki. Bo sterownik wrócił dawno po zakończeniu sezonu. Dopiero zimą emocje opadły na tyle, że postanowiłam rozwiązać kwestię linii. Oddać jej nie mogłam, ponieważ została zakupiona w programie. Wyrzucić na złom również nie, a nie cierpię także na nadmiar wolnego miejsca w garażu. Koniec końców rozpoczęłam długą i mozolną procedurę ni to reklamacji , ni to nie wiadomo czego.( Ponieważ uważam, że reklamować można coś co się zepsuło, a mój sprzęt w ogóle nie zadziałał). Napisałam maila i dostałam szybką automatyczną odpowiedź. Zadzwoniono do mnie i poproszono o wyjaśnienie, czyli powtórzenie wszystkiego, co zawarłam w przesłanym piśmie. Następnie odbyłam tę samą rozmowę z chyba wszystkimi pracownikami działu serwisowego. Na szczęście, po konsultacjach z kolegami pszczelarzami mogłam zasugerować przyczynę niepowodzenia, czego w zasadzie ode mnie oczekiwano. Już po 2 miesiącach wysłano serwisanta do rozkręcenia linii, chociaż była już dawno rozkręcona i nie omieszkałam o tym poinformować. W końcu wysłano nawet kuriera. Biedny ten młody człowiek stanął przed nie lada wyzwaniem. Pojęcia nie miał, na co mu przyjdzie. Ostatecznie poprosiłam o pomoc sąsiadów i w cztery osoby udało się wszystko zapakować na ciężarówkę i szczęśliwie wywieźć w cholerę. W obecnej chwili linia została podobno przekalibrowana i jest gotowa do przywiezienia z powrotem. Dyskutujemy nad terminem, ponieważ oczekuję sprawdzenia efektywności tej nowej konstelacji. Czekaliśmy na pierwszy miód. Wstępnie umówiliśmy się na środę. Ale rzepak już się w zasadzie skończył i doszłam do wniosku, że trzeba biegiem brać się do roboty, bo akacja rozkwita, a linia jak przyjedzie, to można wirować równolegle na nowej i starej w razie czego. Zabrałam się więc ochoczo do pracy. Posprzątałam pracownię ze starym sprzętem, wzięłam pierwszą partię miodu. I któż zgadnie, co się stało? Otóż przy czwartym wirowaniu zdechła nowo naprawiona miodarka! Ale wiecie co? Jest coś wyprodukowanego przez firmę Łysoń, co mimo wieku 5 lat ciągle działa u mnie w miodarni. To stół do odsklepiania!
  24. Leszku miałeś swoją szansę na wyczyszczenie z forum spamu i harcowników.
  25. Święte słowa też doszedłem do tych samych wniosków i rozwiązań. Jedynie zrobiłem sobie ze styroduru własne ulki. Z rameczkami wysokości 1/2 wlp. Przy łączeniu ulików wieszam rameczki w korpusie 1/2 wlp.
  26. Za co kocham Zarząd Stowarzyszenia ? Za to że zawsze można zadać pytanie i przy tym nauczyć się cierpliwości , pokory a nawet szacunku dla władzy.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...