
czarg
Użytkownik-
Liczba zawartości
1 956 -
Rejestracja
-
Nie wiem czy tu pasuje, bo to nie umba-umba tylko smak miodu przedni w dwóch wykonach;
-
"Bo na pieniądze nikt się nie gniewa..." czyli c.d. złodziejskiego procederu
-
-
Nie zgodzę się z tym , że nie mamy pojęcia, na pewno nieco większe niż ta tyle razy przywoływana w tym wątku Pani Inspektor z IJHARS. która zawodowo mieć pojęcie powinna. Ale wątek nie jest o właściwościach, tylko o tym jak napisać etykietę by na jej podstawie klient mógł odróżnić miód, od produktu miodopodobnego. Baru przed paru laty pokazałeś na forum swoją etykietę zatytułowaną "ziołomiód aroniowy", a w słoiku nie było zioła, pewnie tylko jakieś śladowe ilości doniesionego przez pszczoły miodu, przerobiony przez pszczoły sok aroniowy i syrop cukrowy, o którym nawet nie wspomniałeś w części opisowej wystrzegając się jak diabeł święconej wody słowa "cukier", Taka etykieta nie informuje o tym co znalazło się w słoiku. Dlaczego na etykiecie eksponowany jest suffiks "miód", a nie ma wzmianki o cukrze z którego w głównej mierze ten produkt powstał??? Czy to uczciwe wobec klienta i wobec innych pszczelarzy oferujących miód?
-
Serfując po necie natrafiłem przypadkowo na: "Stanowisko w sprawie udziału pszczelarzy w protestach rolniczych w związku z formą i hasłami obecnymi na protestach 🇵🇱 W imieniu części środowiska pszczelarskiego pszczelarek i pszczelarzy, a także ludzi w inny sposób — np. poprzez działalność dziennikarską czy publicystyczną — powiązanych z pasiecznictwem oraz nauką pszczelnictwa, chcielibyśmy przedstawić nasze stanowisko i opinie w związku z obecnymi protestami." https://pszczelarstwo.info.pl/stanowisko/ Pod linkiem szersze uzasadnienie zajętego stanowiska wobec protestów rolniczych i założeń tzw. "Zielonego Ładu" podpisy złożyło kilkoro członków SPP "Polanka" znaleźli się wśród nich członkowie byłych i obecnego zarządu. Wydaje mi się, że to oni byli inicjatorami i redaktorami tego stanowiska. Sprawa sprzed roku, wklejam tytułem uzupełnienia i ad rei memoriam.
-
-
Bardzo żałuję baru, że nie dostrzegłeś koncyliacyjnego tonu mojego ostatniego wpisu i nie odniosłeś się do niego merytorycznie, a zamiast przedstawić swoje stanowisko, zacząłeś pisać o "hejterni" i "opierdalarni". Niczego to nie wnosi i do niczego dobrego nie prowadzi, Tobie jako moderatorowi innego forum, chyba tego robić nie wypada. Zarządowi SPP każesz zająć się edukacją, a sam nawet nie chcesz zdefiniować pojęcia "ziołomiody"? Z lektury wątku odniosłem wrażenie, że Ty w Polance jesteś największym w tej dziedzinie ekspertem, przynajmniej wśród tych udzielających się na forum. A przecież hasło polankowe brzmi: "Razem możemy wszystko". Dlaczego za nim nie podążysz? Jeśli prawdą jest to co pisałeś o członkach Polanki , "robią ziołomiody na sokach z Biedronki i inwercie" - to mamy do czynienia ze sprawą skandaliczną! Jako członek SPP powinieneś coś z tym zrobić, masz od tego przecież Zarząd, Sąd Koleżeński. Może takie postępowanie ostatecznie wyjaśni nam sprawę "ziołomiodziarstwa" w Polance, określi postawę organizacji wobec tego typu działalności i tym samym ukróci wszelkie dotychczasowe niedomówienia, wynikające z zaniechań poprzednich władz organizacji? (Zdaje mi się, że w nowym zarządzie znalazł się człowiek, który przed laty bezpośrednio w sposób praktyczny zetknął się z przemysłem apipolowym, więc jego ocena tym bardziej byłaby cenna.)
-
-
Panowie Ateno i baru kilka słów wyjaśnienia. Śmierć Kol. jjb o której na forum powiadomił nas baru skłoniła mnie do przypomnienia sobie jego wpisów i podejmowanych polemik, przeczytałem jeszcze raz część wątku "Wracając do ziołomiodów" , tak natrafiłem na deklarację Ateny z 2020 r, więc o nią dopytałem, a po wpisie baru by raczej skupiać się na działaniach pozytywnych, postanowiłem sformułować to co kilkakrotnie pobrzmiewało we wcześniejszych wpisach, a dla mnie stanowiło próbę zrozumienia stanowiska drugiej strony i zdjęcia z nazwy "ziołomiód" złych konotacji. Skoro ta nazwa funkcjonuje w języku polskim, to może po prostu trzeba ją oswoić i tylko doprecyzować co ona powinna określać. Stąd "moja definicja" : Ziołomiód to nienaturalny produkt pszczeli wytworzony przez pszczoły z podanej im przez człowieka syty miodowej (tj. wodnego roztworu miodu) i wodnego ekstraktu z ziół. Wczoraj dokończyłem lekturę wątku i dopiero wtedy dotarł do mnie właściwy sens wpisu Piotra S. z 3 marca 2020 r (1 strona tego wątku), który w moim odczuciu został potem łagodzony, przeinaczany i nie był rozwijany, a przeze mnie zupełnie zapomniany, brzmi on następująco: "Najważniejsze jest postawienie sprawy w taki sposób, że to, co można znaleźć na rynku, nie ma nic wspólnego z miodem i z nazwy tego produktu fragment "miód" powinien zniknąć. Oczywiście jest możliwość, by pozostał, ale taka nazwa powinna być zarezerwowana dla produktu, który powstanie poprzez pobranie przez pszczoły syty miodowej wzbogaconej ziołami. (...) Dotychczas takich spośród produktów wprowadzanych na rynek, które zasługiwałyby na tę dobrze brzmiącą marketingowo nazwę, nie ma. To, co jest, żeruje na jakości miodu." Wygląda na to, że "moja definicja" to po prostu powtórzenie tych słów. Późniejsze wpisy Piotra_S, , jego poparcie dla wpisów Kol. Vega i raczej pochwalna recenzja źle napisanej etykiety baru na: a także powoływanie się na opinie niezorientowanych w temacie inspektorów IJHARS, a nie na konkretne przepisy, rozmyły klarowność pierwotnej deklaracji. W dyskusji obie strony ponosiły też nerwy. Dziś po kilku latach chyba można spróbować jeszcze raz spojrzeć na sprawę "bez gniewu i namiętności" towarzyszącej nam przed paru laty. A zacząć od definicji ziołomiodu. Napisz proszę baru co w zaprezentowanej definicji Ci się nie podoba, czy jest tam jakieś stwierdzenie niezgodne z prawdą? Jakieś przeinaczenie, czy nazwa nie oddaje właściwie tego czym jest ten produkt? A może zechcesz zaproponować własną definicję. Może pod wpływem uwag i dyskusji po latach poprawiłeś swoją etykietę. Napisz o tym. Zawiści we mnie nie ma uwierz, tak jak ja wierzę w to, że zależy Ci na tym by oferować klientom produkty pszczele prawidłowo nazwane i opisane. Ciekaw jestem też stanowiska nowego Zarządu "Polanki" do właściwego oznaczania produktów pszczelich tych naturalnych i tych wytwarzanych z pożywek podawanych do ula przez człowieka.
-
Niech mu ziemia lekką będzie. ----------------------------------------------------------- Po ponownym przeczytaniu wpisu baru zwrócił moją uwagę koncyliacyjny ton, pochwała działań pozytywistycznych. W ostatnich wpisach w tym wątku przypomniałem zobowiązanie jakie kilka lat temu przyjął na siebie Atena, była to jakaś bardzo mglista zapowiedź próby uregulowania prawnego. Dlatego w nawiązaniu do obu wypowiedzi spróbuję zdefiniować pojęcie, wokół którego narosło tyle nieporozumień i niepotrzebnych złych emocji - "ziołomiód". Ziołomiód to nienaturalny produkt pszczeli wytworzony przez pszczoły z podanej im przez człowieka syty miodowej* i wodnego ekstraktu z ziół. W zależności od użytego miodu i ziół możemy otrzymać różne rodzaje ziołomiodu np. ziołomiód rzepakowo-pokrzywowy otrzymujemy z podania pszczołom do przerobienia syty z miodu rzepakowego i wodnego ekstraktu z pokrzywy. *syta miodowa - miód rozpuszczony w wodzie. Panowie baru i Atena jak Wam podoba się taka definicja?
-
O inicjatywach P. Kłaka należy pisać w wątku poświęconym dolnośląskim inicjatywom na forum głównym, bo to poważne są sprawy. Tutaj w wątku nie związanym z pszczelarstwem chciałbym jeszcze chwilę zastanowić się nad zgubnym wpływem alkoholu w życiu działacza społecznego i bezrefleksyjnego tolerowania nazbyt chwiejnych postaw i zachowań. W ostatnich dniach ujawniony został fakt nieodpowiedzialnego przekazania kompetencji w ręce człowieka, który ze względu na swoją chorobę alkoholową mógł stać się realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa nas wszystkich. Ten Pan wywodzi się ze stajni Aleksandra Kwaśniewskiego, który lubił wypić piwko, czasem dwa, ewentualnie osiem, a potem uczyć savoir-vivre'u ukraińskie studentki. W naszym kraju przeżywamy właśnie renesans komuny, sprawdzeni działacze peerelowscy dostali miejsca biorące na listach do europarlamentu, byli esbecy i kapusie dostali swoje stare wysokie emerytury, a taki np. TW "Pszczółka" został prezydentem PZP. https://youtu.be/nDduBdmUvWY?t=70
-
Czyli elementarny brak odpowiedzialności za słowo i za składane publicznie obietnice jest wyznacznikiem Pana działań na TYM forum? Cóż - jak "ni" to "ni".
-
-
Od tego wpisu Ateny minęło nie kilka miesięcy, a prawie 5 lat. Czy będzie jakieś wyjaśnienie co z Pana klatą, Panie Atena?
-
-
W tym krótkim osobistym wspomnieniu mamy przedstawioną genezę problemów w dolnośląskim pszczelarskim piekiełku. Była nią wódka (por: "wspólnie się wódki napili..."), tak dziś już to wiemy - wszystko zaczęło się od opilstwa, gadulstwa i tromtadractwa na Zamku w Grodźcu, następstwem była kłótliwość, po niej przyszło zgnuśnienie, pojawiły się postawy ksobne... Coroczne bachanalie organizowane przez ludowych działaczy nakręcały i wzmacniały niekorzystne zjawiska. Pokłosiem ówczesnych nieodpowiedzialnych libacji jest dzisiejszy brak porozumienia, pojawiające się wybryki grafomańskie, a także wciąż jeszcze nieprzezwyciężona skłonność do organizowania sympozjów i kongresów. Na szczęście wśród młodego pokolenia dziś coraz bardziej widoczna jest obojętność a nawet niechęć wobec tych ciągłych nawoływań - nagabywań. Skończyła się także tolerancja dla opilstwa na Zamku. Na piastowską, śląską ziemię wraca powoli ład i porządek, jest pewna szansa, że w następnym pokoleniu znajdą się ludzie wolni od nałogów i słabości ojców swoich, oni przywrócą sens słowom i czynom.😘✌️
-
A to Polska właśnie, agenci i donosiciele na jej czele. Trawestując H. Sienkiewicza - Rzeczpospolita Pszczelarska to postaw czerwonego sukna za którego ciągną różni naokoło, a baronowie o to tylko dbają, aby z tego sukna tyle im w ręku zostało, żeby na płaszczyk wystarczyło, dlatego nie przeszkadzają ciągnąć, ale i sami ciągną.
-
Ciekawe kto przy T. Sabacie będzie robił za Bodnara, bo za Wrzosek robi chyba ta kancelaria adwokacka M. Szczygielska, która zaczęła dojeżdżać Pana Z. Kołtowskiego. "Jedziemy starą koleiną" ? Chyba tak - demokratycznie wybrani: prezydent i prezesi potwierdzą na nowo zawiązany ongiś triumwirat i pociągną jakoś ten pszczelarski skład po wytyczonych, parszewskich torach. Mrówka, Pszczółka* (i cóż, że z eSB-ecji?) i nasz Nicrophorus Polankowy. "Nic dwa razy się nie zdarza??? Lecz gdy zdarzy, to z przyczyny Że zgodzili się dla sprawy Mężne ziemi naszej syny Z nimi będziem repetować Wiosny, zimy i kolejne lata. Uśmiechnięci, współobjęci Spróbowali szukać zgody: "Czy różnimy się od siebie Jak trzy krople czystej wody?" ** -------------------------- *TW Pszczółka https://inwentarz.ipn.gov.pl/print/pdf/node/3640357?fbclid=IwY2xjawHN95VleHRuA2FlbQIxMAABHYtVSyWcWH23LkU8OCIBwaZFPnVeDr9i7KZHGvOmywm8s_znOXMQ-VebFA_aem_kagjT2esxL5O5m24W9 ** Wykonywać na melodię znanej piosenki, podobno znanej piosenkarki, która została napisana do słów jeszcze bardziej znanej poetki, entuzjastki Józefa z Gori "NIc dwa razy się nie zdarza" na YT
-
-
Ja też mam oczekiwanie, pisz po polsku Mociumpanie. ""PSZCZULKA" ?!? Co z Ciebie za pszczelarz Panie Ateno, który nie wie jak się słowo "pszczółka" pisze??? I Ty się za reformy, za naprawianie pszczelarstwa bierzesz z radnymi i ministrami chcesz gadać, konferencje z profesorami organizować? Chyba na pośmiewisko swoje i nasze po części, że Ci na to pozwalamy.