-
Liczba zawartości
4 832 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O robinhuud

Informacje o profilu
-
Płeć
M
-
Lokalizacja
Poznań
-
Zainteresowania
Biografie prezydentów PZP
-
Przynależność
TAK
-
Zgoda
Nie
-
Do zjazdu PZP pozostało kilka dni. Panuje programowa medialna cisza. Czy uległa poczęciu Polska Federacja Organizacji Pszczelarskich? Nic pewnego. Do władzy rwie się Klaster Organizacji Pszczelarskich, ktory zbuntował się wewnątrz PZP i jego członkowie mówią, że na zjeździe się nie pokażą. Wyglądało by na to, że wierni Tadeuszowi Sabatowi członkowie PZP powinni buntowników wzywających do niepłacenia składek wydalić z organizacji. Czy tak będzie? Po Polsce krąży hipoteza, że za Klastrem stroi jeden z polskich oligarchów pszczelarskich, przymierzający się do sterowania pszczelarstwem z drugiego fotela bryczki przy pomocy długich lejc. Czy PZP przetrzyma ten zjazd? Członkowie władz ciągają się po sądach licząc brakującą kasę. Kompletny brak autorytetów organizacyjnych i moralnych. Z drugiej strony do walki o polskie pszczelarskie dusze próbował włączyć się oligarcha ukraiński działający na polskim rynku - Jewhen Kyryłko z Mr. PolBee. Myślę, myślę - na kogo zagłosowalbym będąc delegatem. Bryndza. Kompletny brak konstruktywnych ludzi. Wydaje mi się, że ponownie wygra wybory kandydujący któryś już raz Tadeusz Sabat. Jego osoba pozwala w tych niewyraźnych okolicznościach uwiarygodnić hipotezę najmniejszego zła wobec zagrożeń oligarchicznych. Nie dobra, a najmniejszego zła. W pszczelarstwie nic się nie zmieni, zanurkujemy jeszcze głębiej w pszczelarski dołek. Konieczne gruntowne wietrzenie organizacji.
-
Rok 2019. Minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski przemawia na starcie FPRO. Przez pięć lat materiał ten obejrzało 256 osób. Małe zainteresowanie i prawdopodobnie stąd słabe rozumienie celu powołania funduszu i reguł jego działania. Analiza ostatniego sprawozdania skłania mnie do wyrażenia opinii, że "nasz" przedstawiciel w tym funduszu, pan Marek Barzyk nie reprezentuje pszczelarzy. Nie ma on do tego mandatu społecznego. Został powołany przez ministra nie z nadania organizacji pszczelarzy, a jako przedstawiciel Stowarzyszenia Polska Ekologia. Jest to organizacja producentów żywności ekologicznej i w jej skład wchodzi kilka (naliczyłem cztery) przedsiębiorstwa pszczelarskie. Sądecki Bartnik, pasieka Pucer i jeszcze ktoś mniej znany. Polska Ekologia w swoim statucie nie ma niczego wspólnego z pszczelarstwem. To jakieś nieporozumienie, za które w moim przekonaniu odpowiada Tadeusz Dylon. Analizując wydatki z funduszu doszedłem do wniosku, że pan Barzyk sprzeniewierzył się intencjom ministra Ardanowskiego. Zapewne nie zrozumiał swej roli w działaniu tego funduszu. Mści się brak definicji pszczelarza i dlatego pieniądze na wsparcie pszczelarzy płyną ciurkiem w dziwnych kierunkach. W 2024 roku prawie 2,5 miliona, w tym roku będzie więcej. Proponuję przyjąć założenie, że pszczelarzem jest ten kto hodując pszczoły aktywnie zapyla środowisko. By fundusz nie rozdrabniał się na wspieraniu importerów miodu, czy producentów ziołomiodu, czy chińskim producentom sprzętu i importowanych leków weterynaryjnych. To są pieniądze dla polskich pszczelarzy (zapylanie!). Wszystkich, tych zrzeszonych i tych nie. Bo minister rolnictwa jest ministrem wszystkich pszczelarzy, a nie tylko tych kilku z Polskiej Ekologii. Nie wiem jak, ale wymiana przedstawiciela pszczelarzy w FPRO wydaje mi się niezbędna i pilna. W trosce o higienę w finansach podatnika. źródło wielu informacji z tego posta: https://www.pspo.com.pl/273,Komisja-Zarządzająca-Funduszem-Promocji-Roslin-Oleistych-rozpoczela-dziala,aktualnosci.html
-
Impreza "Biesiada u bartnika" w Stróżach została latoś dyskretnie wsparta sumą 336 tys 525 złociszy z Funduszu Promocji Roślin Oleistych. Dyskretnie, bo nigdzie nie widziałem tej informacji w ogłoszeniach. Wyczytałem dopiero w sprawozdaniu KOWR. Z tego samego źródła (FPRO) na reklamę wybranego spośród wielu, refundowanego zagranicznego środka przeciw warrozie ApiGuard (tymol) poszło 270 tysięcy 900 zł. Beneficjenta nie wskazano (Vet Animal?)
-
W rozmowie tlf z nauczycielem TP Pszczela Wola p. Tomaszem Kedziorą dowiedziałem się, że księgozbiór Domu Pszczelarza w Kamiannej został protokolarnie przekazany technikum i znajduje się obecnie w jego bibliotece w ilości około 700 pozycji książkowych i oprawionych czasopism. Uczniowie i nauczyciele mogą z niego korzystać na miejscu, inni pszczelarze - po uzyskaniu zgody dyrektora technikum. Istnieje katalog tego księgozbioru dostępny tylko dla "stron" w tej sprawie. Dalej trwają poszukiwania przedwojennego księgozbioru WZP Poznań. Prezydent PZP Tadeusz Sabat obiecał, że sprawa pszczelarskiej biblioteki cyfrowej zostanie poruszona na Zjeździe PZP, który ma się odbyć za dwa tygodnie. Mogłaby ona zostać sfinansowana z Funduszu Promocji Roślin Oleistych (moja propozycja).
-
https://www.alibaba.com/product-detail/Best-Quality-100-bulk-pure-beeswax_60691818137.html?spm=a2700.7724857.0.0.1a0a46d8xMncSP Przewiń w dół by zobaczyć gdzie i jak się kupuje ukraiński wosk. Naszych szukałem, nie znalazłem. Na razie.
-
Polanka po zjeździe. Za dwa tygodnie zjazd PZP. Organizacji w ciężkim kryzysie, wiele organizacji wystąpiło ze struktur PZP, władze prowadzają się po sądach, niewyjaśnione sprawy finansowe, afery itp. Na razie w mediach cisza, nikt nie próbuje zagospodarować przestrzeni programowej. Co będzie z miodem w Polsce, jaką wizję pszczelarstwa ma rząd, czyją własnością są owady - te z hodowli i te na wolności, kto ma odpowiadać przed wnukami za zapylanie środowiska. Jak ukształtuje się prawo pszczelarskie. Cisza przed burzą, czy jak zwykle ważne sprawy pszczelarzy zostaną załatwione w kuluarach i zamiecione pod dywan?. O władzę dusz w pszczelarstwie zawalczą jawnie lub w sposób zakamuflowany szczątkowe organizacje pszczelarzy, producenci sprzętu pszczelarskiego - potencjalni beneficjenci KPWP i innych fruktów obficie dawkowanych przez polityków czujących swą pszczelarską winę zaniedbania. Jest kilka ośrodków potencjalnej władzy. Przykładowo Klaster Organizacji Pszczelarskich, wspominana Federacja, PZP na glinianych nogach i z pustą kasą, Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych udające związek zawodowy, a nim nie będące, Polska Izba Miodu, producenci chemii rolniczej z PSOR, pojedynczy harcownicy z WZP/RZP (np Lublin). Duża grupa "uchodźców" z PZP (np Ślązacy, Kurpie, Krakusy, Opole, Warszawa, Toruń itd) nie mająca na razie lidera. Zapowiada się ciekawy marzec, ciekawe jak zostanie rozwiązany problem konsultacji społecznych z pszczelarzami, bo już dawno PZP nie reprezentuje stanowiska większości środowiska i nie powinien być jedynym partnerem do rozmów z rządem. Coraz mocniej odzywają się oligarchowie pszczelarscy tak polscy jak i zagraniczni. Apiwładza leży - kto ją podniesie? Tadeusz Sabat? Prognozuję ciężki kilkuletni "pszczeli dołek", co zapowiadają masowe ogłoszenia: "sprzedam pasiekę".
-
Usunąłem i usuwać będę posty nie związane z tematem wątku. - moderator
-
Analizując świeżo opublikowane (linkowane w poprzednim poście) sprawozdanie KOWR z wykonania planu finansowego FPRO za 2024 rok nasuwa mi się kilka spostrzeżeń. Dobrym zwyczajem jest poinformowanie podatników o tym, że dane przedsięwzięcie jest finansowane ze wspólnej kasy i w jakiej wysokości. W UE specjalnie w tym celu stawia się przykładowo tablice z unijnymi gwiazdkami i wypisaną sumą wsparcia oraz udziałem własnym organizatora. W przypadku Biesiady u Bartnika nigdzie nie znalazłem takiej informacji i dopiero ze sprawozdania KOWR dowiedziałem się, że to w sumie prywatne przedsięwzięcie wsparte zostało sumą 336 tys 525 zł, z czego wypłacono 134 610 zł, a w kasie na wypłacenie czeka 201 915 zł. Z linkowanej relacji z tej imprezy w necie wynika, że od lipca 2024 do dziś obejrzało ją tylko 426 osób. Nie podoba mi się również sposób wręczania odznaczeń państwowych z tzw "asystą". Wygląda to na żałosną próbę rodzinnego "lewarowania się" gospodarzy względem zwykłych pszczelarzy w ciepełku władzy państwowej mającej monopol na takie wyróżnianie i karanie. Ktoś kradnie władcy prawo bicia monety, a za to jest kat. Te sprawy reguluje dość precyzyjnie ustawa sejmowa i proponuję trzymać się jej. Nie mam pewności że takie były intencje ministra Krzysztofa Ardanowskiego skierowania strumyka pieniądza gdy powoływał FPRO. Mam nadzieję, że pan Marek Barzyk rozliczy się w pszczelarskich mediach z przemielonej pszczelarskiej kasy FPRO przed pszczelarzami w sposób bardziej przejrzysty, na powiedzmy 3 kartkach, a nie na wspólnych i zagmatwanych 38-miu. Domagam się tego. Tej kasy było za 2024 rok 2,4 mln, a będzie jeszcze więcej. W bieżącym roku dojdzie składowa funduszu za słonecznik oraz dodatkowa kasa 5% z promocji owoców i warzyw. Mam cichą nadzieję, że pana Barzyka zastąpi ktoś z demokratyczną legitymacją środowiska pszczelarzy. Za pszczelarza uważam kogoś kto zajmuje się chowem pszczół i przyczynia się do zapylania środowiska. Z tego powodu nie płaci on podatków i zasługuje na wsparcie finansowe z FPRO. Nie są pszczelarzami ludzie tylko handlujący miodem. Ci powinni placić podatki. ustawa sejmowa
-
To pytanie do pana Marka Barzyka, prezesa koła pszczelarzy w Krośnie n/Wisłokiem, naszego podobno reprezentanta w tym funduszu.(PZP, WZP Rzeszów) Znalazłem w necie małą relację z obficie finansowanego z FPRO "Zielonego parasola" ze zdjęciem obrazującym frekwencję na ewencie wycenionym na 195 tysiaków. Naliczyłem poniżej 50 słuchaczy, z czego pszczelarzy ???. https://www.terazkrosno.pl/wiadomosci/27969-zielony-parasol-konferencja-pszczelarzy-ekologow-i-lesnikow-w-krosnie?utm_source=facebook&utm_medium=komentarz&utm_campaign=post&fbclid=IwY2xjawIz0mtleHRuA2FlbQIxMAABHaq6TPbVo8g8EKAUzvx8VAIKgGYz_X2HbmitXSkuEHgCT2xwszru5jOBFQ_aem_Y9POX7IOfEi3c0n85D2AQA Ta wspomniana, wchodząca w skład "Parasola" degustacja "Miody na szlakach kulinarnych" została dodatkowo wyceniona na sumę 150 000 z czego wypłacono 60, a 90 czeka na beneficjenta w kasie (poz 103 na str 30 sprawozdania. W głównej roli w linkowanym materiale występuje pan nie Marek, a Jan Barzyk. Czyżby rodzinne skubanie tu już nie Brukselki, a rzepaku?
-
W końcu ukazało się sprawozdanie finansowe FPRO za 2024 rok. Po moim monicie w ministerstwie - 3 marca. Skomplikowany tekst z tabelami na 38 stronach. Jest tak zawiły, że niewiele z niego rozumiem. Zrozumiałem, że wpłynęło 16 mln 754 tys zeta, z czego 15 % na pszczelarstwo, co dałoby 2,4 mln. To bardzo dużo. Na co poszła kasa? Pszczelarstwo nie jest niestety rozliczone oddzielnie. Pewnie nie dla przejrzystości dokumentu, a wręcz przeciwnie. Nie widać zupełnie pracy pana Barzyka. Może ktoś go zmusi do rozdzielnego roliczenia kasy na pszczelarstwo? Brak mi jasności interpretacji zasad działania funduszu. Jeżeli miał on być osłodą od ministra Ardanowskiego dla pszczelarzy za straty rzepakowe i odwieszenie neoniko, to kasa powinna trafić do pszczelarzy. Czy minister Ardanowski uważał Polską Izbę Miodu za pszczelarstwo? Przykładowo w rozliczeniu znalazłem 336 tys wsparcia "Biesiady u Bartnika" - z czego wypłacono 134 tys, a pozostałe 202 tys czeka na beneficjenta w kasie. W sprawozdaniu jest mnóstwo pozycji w stylu "Panie nocą" czy "Dżingiel na stacji benzynowej" z przyznaną niezłą kasą. Nieźle jest posmarowany "Zielony parasol", chociaż to kasa dla leśników i ekologów z pszczelarzami w tle. 195 tys 400 zł. Nie wiem ile ludzi bierze w niej udział, ale sądzę, że nie więcej jak 100, co daje 1954 zł/osobę. Hojnie. Czy minister chciał dofinansować z tej kasy ekologów?. Link do dokumentu na stronie KOWR w poprzednim moim poście. Pan Barzyk kończy kadecję i powinien go zastąpić ktoś z demokratyczną legitymacją, a nie ktoś z czyjegoś niejasnego nadania. To że Polanka wzgardziła rzepakowymi srebrnikami neoniko nie oznacza, że muszimy się temu rozdawnictwu biernie przyglądać i rezygnować z wpływu na obsadę tego stanowiska. p.s. - Dołączam fragment sprawozdania pokazujący jak pszczelarska kasa z FPRO finansuje przykładowo "Biesiadę u Bartnika" (wydaje się że sądeckiego) i reklamę włoskiego środka na warrozę opartego na tymolu - ApiGuard. Ciekawe kto tu jest beneficjentem?. SB (Polska Izba Miodu), Vet Animal? Gdzieś wyczytałem, że latoś dojdzie dodatkowo kasa za słonecznik i kasa z funduszu promocji owoców sadowniczych.
-
Dziękuję Kolego za pochylenie się nad tematem. Może jakoś uda się odnaleźć któregoś z tych panów. Nawiązałem kontakt z ODR Sielinko pod Poznaniem. Spotkałem się ze zrozumieniem i nawet chęcią współpracy. Oczywiście ucieszyłem się. Przekazałem katalog biblioteki z 1937 roku by wstępnie było wiadomo czego szukamy. Sprawa cyfrowej biblioteki pszczelarskiej zaczyna robić się rozwojową. Omówiliśmy wstępnie sprawę "abolicji". Krótko mówiąc: pszczelarzu, jeżeli masz ciekawy starodruk - pożycz go do skanowania. Nikt się nie będzie pytał i dochodził skąd go masz. Będzie po digitalizacji zwrócony.
-
Jutro lub pojutrze powinno ukazać się sprawozdanie z wykonania planu finansowego Funduszu Promocji Roślin Oleistych za 2024 rok (przewiń w dół). Zobaczymy na co poszła kasa i ile jej zostało. Pan Barzyk organizuje Zielony Parasol z występem gwiazdorskim wykładowców z PZP (patrz "Aktualności" - witryna PZP) https://www.gov.pl/web/kowr/fundusz-promocji-roslin-oleistych
-
To nasi koledzy pszczelarze ze Stowarzyszenia Pszczelarzy Staropolskich (Kielce) walczyli o takie regulacje i są jakby z nich zadowoleni. Patrz wpisy z 30 grudnia 2024. Ich prezes jak mi powiedział w rozmowie tlf jest członkiem Polanki. https://pszczelarze.org.pl/Aktualności/
-
Nie wiedziałem. Od roku jest zgoda by w ramach RHD legalnie mieszać tanie miody zagraniczne z Polskiej Izby Miodu z malinami z własnej uprawy i sprzedawać jeleniom i leszczom jako własne. Wystarczy jedna malinka na beczkę miodu. Wywalczyło to Stowarzyszenie Pszczelarzy Staropolskich z Kielc - cześć i chwała! Ciekawe, że wszystkim fejsbukowym "pasiekom rodzinnym z tradycjami" to pasuje i nikt się nie buntuje. źródło: https://pszczelarze.org.pl/gallery/501.9.1.2024.2 Stowarzyszenie Pszczelarzy Staropolskich.pdf
-
Dzisiaj uzyskałem z biura PZP W-wa ul Świętokrzyska i w Technikum Pszczelarskim informację, że po śmierci ks. Ostacha kamiański księgozbiór został przekazany do Pszczelej Woli. Za kilka dni ma wrócić z urlopu pani, która go przyjmowała i katalogowała. Od niej mam szansę uzyskać szczegółowsze informacje. W każdym razie w technikum jakiś księgozbiór się zachował. Będzie można porównać go z wcześniejszym katalogiem, może są jakieś protokoły przekazania. Jest nadzieja.