-
Liczba zawartości
4 229 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Informacje o profilu
-
Płeć
M
-
Lokalizacja
Poznań
-
Zainteresowania
Biografie prezydentów PZP
-
Przynależność
TAK
-
Zgoda
Nie
Ostatnie wizyty
3 389 wyświetleń profilu
-
Musisz inaczej sformułować pytanie, bo na tak postawione jak to zrobileś nie ma dobrej odpowiedzi. Warrozy się nie leczy, ją się truje. Truje razem z pszczołami i chodzi o to, by pszczoły truć trochę mniej. Robisz antyreklamę legalnemu dopuszczonemu do użytku preparatowi negując jego skuteczność, nie podając jednocześnie jak i kiedy go stosowałeś. Wszystkie środki przeciw warrozie wymagają dużej dyscypliny ich stosowania. Rzucasz na forum pytanie w stronę pszczelarzy - znachorów, a problem dotyczy raczej weterynarzy. Niezwykle skuteczna kuracja antywarrozowa niestety nie istnieje.
-
Budująca dyskusja - dzięki! Nigdy nie stosowałem dekrystalizatorów, bo wolę cięty nożem krupiec od uzyskanej na siłę patoki. Jestem jednak ciekaw, czy element grzejny refundowanego elektrycznego dekrystalizatora zanurzeniowego rozgrzewa się tylko do 40°C, czy więcej. Może mamy tu jednak podczas dekrystalizacji punktowe przegrzanie miodu, który jest miernym przewodnikiem ciepła, ale ma spore ciepło właściwe i dekrystalizując nadrabiamy dobrą minką? Ot taka hipokryzyjka jak przy nocnych opryskach pól.
-
Z obserwacji z kosmosu w kolorze zółtym wynika, że tego roku padnie polski rekord hektarów zasiewów niepotrzebnego nikomu rzepaku. W związku z tym należy się spodziewać rekordowego odpisu 15% dla pszczelarzy z FPRO. Niewiele z tego wynika, bo nie ma takiej sumy, której by PZP i Marek Barzyk nie rozpisali na potrzeby pszczelarstwa organizacyjnego zrzeszonego. Ponieważ magazyny są zawalone rzepakiem z Ukrainy, należy spodziewać się odbicia wahadła i w przyszłym roku rzepak będzie mało popularną uprawą niszową. Istnieje teoria spiskowa, że zeszłoroczny materiał siewny ma niewiele wspólnego z hybrydami ą i ę. Że duża część materiału siewnego to import z Ukrainy (gwałtowny wzrost zapotrzebowania). Czy zaprawiany neoniko? Popytajcie rolników czy wiedzą co siali, bo latoś rzepak za dobrze lał nektarem. Być może rolnicy szukając w tej bryndzy oszczędności zaekonomili też na opryskach? Uprawa roli to zbyt odpowiedzialne zadanie, by powierzać je rolnikom. Jużci oni ani nie żywią, ani nie bronią. Żyją jak niepełnosprawni - z dopłat i refundacji. Olej z tej okazji oczywiście podrożeje, a miód potanieje.
-
Dzięki czargu za cenne uwagi. Wykręciłem i stoi w odstojniku. Za 3 dni zasłoikuję. Górna warstwa z pianką pójdzie na korumpowanie urzędników, dolna - na korumpowanie służby zdrowia i znajomych. Dla siebie - poczekam na wielokwiat środka lata, który najbardziej mi smakuje. Bardziej niż spadzie, wrzosy, gryki itd.
-
Nie lubię pożytku rzepakowego, choć lubię miód. Nie lubię, bo miewałem problemy z rośnięciem go w słoikach. Do tej pory nie miałem większego doświadczenia z tym pożytkiem, bo chciałem i mogłem go uniknąć. Teraz sąsiad uszczęśliwił mnie 4 ha uprawą 30 merów od pasieki, a ja nie mam siły wywieźć pszczół. Odwirowałem rzepak, bo akacja na karku i strach przed krystalizacją w plastrach. Odmiana z tych "ą", "ę" restorów. Inaczej niż w zeszłym roku, być może dlatego, że była inna pogoda podczas kwitnienia. Wyszło ok 15 kg z ula. Poćwiczyłem intelektualnie podczas miodobrania takie pojęcia jak: - miód dojrzały nieposzyty; - miód niedojrzały poszyty; -miód niedojrzały komórkowy, plastrowy, korpusowy i pasieczny; Teraz użyję terminologii naszych braci grubszych - mieszaczy z PIM: -miód niedojrzały standaryzowany dla refraktometru z pojedyńczej komórki plastra i korpusu; -miód niedojrzały standaryzowany z odsklepionego plastra po wycieku grawitacyjnym; - miód niedojrzały standaryzowany w miodarce z korpusu/półkorpusu; -miód niedojrzały standaryzowany z ula; - miód niedojrzały/dojrzały standaryzowany w odstojniku z pasieki. - miód niedokładnie standaryzowany metodą zaniechania mieszania warstw w odstojniku; - miód częściowo skrystalizowany w plastrze zatykający sito. Posługiwałem się narzędziami: - chińskim refraktometrem; - osobistym wytrząsaczem manualnym nakropu z ramek; - obserwacją "stożka" wypływu miodu z miodarki; - wagą pasieczną, obserwacją rzepaku i zegarem/kalendarzem. Jestem bardzo ciekaw jak sobie bardziej rzepakowo doświadczeni Koleżanki i Koledzy radzicie z tym problemem. Nad genetyką w pasiece nie panuję, matek i odkładów nie kupuję z powodów higienicznych (szczególnie refundowanych), opieram się na własnych pokrainkowych kundelkach. Pracuję wyłącznie na półramce wielkopolskiej. Nie stosuję osuszaczy z powodu ekonomicznego i z lenistwa. Jak sobie radzicie, by rzepaku nie przybywało zimą w słoikach, a jednocześnie nie zostać z zamurowanymi plastrami? (oprócz konsumpcji szybszej niż fermentacja).
-
Proponuję spróbować tak. Zgłosić pszczoły na policji jako podrzucone. Tyle mamy przypadków kradzieży uli mimo wielu ofert sprzedaży. Wtedy zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt musi się zająć nimi wójt i zapewnić im jako bezdomnym zwierzętom schronisko (gospodarstwo zastępcze) i opiekę weterynaryjną. Pszczoły trzeba wtedy zgodnie ze sztuką pszczelarską przenieść w nocy powyżej 5 km żeby nie wróciły. Tak manipulując mapą i wójtami możemy pozbyć się problemu - obowiązek troski o dobrostan przechodzi geograficznie na innego wójta inny posterunek. Ja wójt jest cwany - podrzuci pszczoły następnej nocy wójtowi sąsiadowi. Ten nie ma prawa ich cofnąć, bo to oznaczałoby złamanie reguł sztuki pasiecznej i zasad wędrówki z pszczołami. Możemy też zawsze na gnojka nie zagłosować.
-
Wydrukowałem dwa nowe modele walców w kształcie rury o długości 155 mm i średnicy 65 mm. Grubość ścianki - 8 mm. Teraz forma uwzględnia wymogi sztuki odlewniczej i ma nie pęknąć. Formowanie i odlanie to kwestia kilku dni i wstrzelenia się w zakładzie akurat w wykonywane odlewy staliwne. Następnym krokiem będą ewentualnie dwa walce o pełnym wymiarze wielkopolskim 260 mm i wtedy porozmawiamy o kosztach. Drukarkę już dostosowałem wydłużając jej oś Z. Próbny wydruk z taniego filamentu PLA udał się bez uwag.
-
Pierwszy walec odlany ze staliwa chromowego. Odciąłem, oczyściłem, przetoczyłem zgrubnie i zrobiłem odcisk w plastelinie. Nie mam dobrej technologii czyszczenia odlewu, trzeba będzie popytać, poczytać, poeksperymentować. Jakość zbliżona do walców z brązu. Kombinuję dalej.
-
Ja bym jeszcze Panie Kolego jako miłośnik nie tylko pszczół dodał sprawę moralności Kalego pszczelarzy podczas gorąco zalecanego nocnego trucia nocnych zapylaczy "po zakończeniu lotu pszczół". Oj jak się cieszymy z nocnych oprysków! I jaki pan rolnik jest elegancki!. Ciekawe czy też ten, który ma przykładowo nasienną plantację tytoniu, wiesiołka itp?
-
Dzisiaj coś dziwnego. Poznań. Rzepak kończy, a pszczoły dołożyły do wagi ula 5 kG (wczoraj 3). Czyżby znalazły sobie coś innego? Była przerwa w zasilaniu prądem i przestawił się czas. Należy dodać 4 godziny. Praca pszczół 10.00 - 20.00.
-
Sobotni poranek. Walec wydrukowany w 48% z uwzględnieniem wniosków z nieudanej próby odlania. Zostało jeszcze 7 godzin druku. Mam nadzieję, że nie będzie przerwy w zasilaniu prądem.
-
He he. Dzisiaj posiedziałem nad poprawionym modelem uwzględniającym wnioski odlewnicze. Sztuka odlewnicza mówi, że aby odlać rurę bez deformacji, trzeba zachować pewne proporcje związane z naprężeniami w krzepnącym staliwie. Trochę mnie to niepokoi, bo poprawny odlewniczo staliwny walec musiałby mieć minimalną średnicę około 6 cm i grubość ścianki rury około 8 mm. Jeżeli nie uda się tego obejść, walce będą duże i ciężkie. Ale to wymaga prób. Wierzę w końcowy sukces i właśnie drukuje się nowy model dla kolejnego odlewu.. Mosiądz, brąz itp są opanowane i czekamy na większy piec do topienia metali obiecany w czerwcu. Staliwo chromowe to jednak inna liga i poważny przeciwnik. Dołączam właśnie drukowany plik *.stl dla chcących pokręcić walcem myszką w stosownej przeglądarce, a nawet go pociąć i wydrukować. Walec ma długość 155 mm, bo celuję z walcami w półramkę wielkopolską na której gospodarzę i w mojego kolegę z grupy węzy 145mm. Jeżeli prototyp się uda - powędruje do niego. Drukarka Ender 3 popracuje dziś w nocy i jutro - 14 godzin. Jutro jak znajdę czas postaram się odciąć od "choinki" jeden walec i go oczyścić oraz ocenić. Nie nudzę się. Zazipowany plik modelu *.stl walca o obwodzie 35 komórek 5,3 mm: - walec 35 zebów 5,3.zip
-
Po postoju związanym z podwyżką cen prądu ruszyła odlewnia staliwa. Kolejna próba odlania walców do węzy skończyła się niepowodzeniem. Jednak nie do końca - fragmenty dwóch walców odlewanych w pionie do pewnej wysokości odlały się poprawnie, dalej forma pękła. Na zdjęciach odlew z kanałami zalewowymi i odpowietrzenia z rozbitą masą formierską, surowy odlew oczyszczony zgrubnie z masy. Jutro odetnę jeden z walców i pokombinuję z oczyszczeniem go i ocenię jakość i przydatność pszczelarską robiąc odcisk w plastelinie. Wnioski odlewnicze wyciągnięte, decyzje drukarskie 3D podjęte. Wydrukuję następne dwa modele w formie rurowej i dalej kombinujemy. Następne odlewy będą więc z otworem - czyli walce jako rury z kwasówki. Może i dobrze, bo ułatwi to obróbkę skrawaniem. Dna komórek odlały się nieźle, również widoczne zażużlowane rowki zaczątków ścian bocznych. Dla mnie optymistyczne, po wyczyszczeniu powinno być OK. Spróbuję po ocięciu użyć do czyszczenia piaskarki powietrznej i wodnej. Szanowni Koledzy, dla mnie staliwo to nie żarty. Jak sprawa wypali walcował będę węzę z cienkiej blachy aluminiowej. Może pomazana woskiem sprawdzi się w miodni lepiej niż węza plastikowa z wtryskarki? Czarny metal odlewu po wyczyszczeniu nabierze połysku godnego inoxu.
-
Robisz wrażenie faceta zupełnie niezorientowanego o czym tu mówimy. Jak chcesz dołączyć do dyskusji poczytaj zeszłoroczny wątek o nektarowaniu rzepaków i niekwestionowaną królową polskich rzepaków: https://docplayer.pl/38576712-Odmiany-mieszancowe-rzepaku-osiagniecia-i-perspektywy.html Tam się pojawia niemieckie nazwisko Labke i japońskie Ogura. Może wytłumaczysz jak koledze ciemnemu pszczelarzowi jak nektarują restory sterylne w typie Lambke? Czy wytwarzają pyłek i czy ma on wartość dla owadów? Niektórzy piszą, że niektóre restory samozapylają się przed otwarciem pąków. Jeżeli tak, to po co miałyby potem nektarować?