Skocz do zawartości
KasiaW.

Sprzedaż bezpośrednia

333 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daro

Ludzie szaleju się najedliście ?

 

Czy pasieka liczy 2, czy 2000 uli konieczne jest wydzielenie pomieszczenia do wszelkich prac pasiecznych, a w szczególności do odwirowywania miodu.

Bzura wierutna . Miód można wirować w polu . Pomieszczenie jest konieczne do rozlewu miodu do pojemników detalicznych.

 

To nie jest rzeźnia!

Dokładnie tylko że to Polanka nawoływała i umoralniała że spełnianie wymogów , ble ble ble.

 

Wedle regulacji ordynacji podatkowej za zawodowca uchodzi każdy pszczelarz, który dysponuje ponad 80 ulami. Wtedy też powstaje obowiązek opłacania podatku dochodowego pomimo, że pszczelarstwo jest przecież działem specjalnym rolnictwa.

A po przekroczeniu 81 zaczynamy mieć DOCHÓD 2,8 (bodaj ) z ula i musimy jego ując w zeznaniu podatkowym ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Po co mi woda bieżąca, jak jej nie używam?. Po co mi odpływ jak go nie potrzebuję?

I itd.

jokaz  - bez urazy ;) .

Po to żeby było "łatwiej  umyć narzędzia " ;)  .Widzę że dyskusja popada od skrajności do skrajności .

Nie potępiam innych że nie mają ,nie potępiam siebie że dopiero teraz .

Po prostu jest przepis to się dostosowałem .Jak jest znak  drogowy to możemy się do niego stosować lub nie .

Jednak gdy nas złapią i dostaniemy mandat to nic nie pomoże tłumaczenie że setka takich samych piratów przede mną się nie stosowała do niego .

Wymogi które musiałem spełnić nie różniły się wiele od stanu który miałem wcześniej .Po prostu usystematyzowały się ,i to co miałem w głowie, teraz musiało zaistnieć na papierze jako PROCEDURY .

Większość miodu szła do hurtownika a to mnie nie zwalniało z z niczego  ,ten miód szedł dla ludzi .

I na koniec jako strażak " mały działacz społeczny " , cieszą mnie tacy osobnicy co sami gówno robią a mają sto pomysłów na poprawę rzeczywistości  tak trzymać :angry: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do:jokaz

  Fajna strona .

A, to co przeczytałem w sprawie sprzedaży bezpośredniej oto wymogi:

,,Przede wszystkim najważniejszy jest sprzęt, który ma bezpośredni kontakt z żywnością. Miodarka i specjalistyczny stół do odsklepiania muszą być wykonane ze stali kwasoodpornej. Ten wymóg dotyczy także cedzidła. Odstojniki mogą być z tworzyw sztucznych, ale muszą mieć atest dopuszczający je do kontaktu z miodem. Pomieszczenie musi być wyposażone w wentylację, a także w zmywalną posadzkę i ściany. Ciepła woda potrzeba do umycia narzędzi po pracy jest także niezbędnym warunkiem uzyskania zezwolenia. Drzwi muszą być zabezpieczone przed wtargnięciem gryzoni, a okno przed dostępem insektów i owadów jak choćby pszczoły, czy muchy. W mojej pracowni zainstalowane zostało uchylne okno ze specjalną siatką oraz metalowe drzwi przez które na pewno nic się nie przeciśnie. Ważne jest także zapewnienie odpowiedniej ilości zamykanych szafek na odzież roboczą, środki czystości, narzędzia oraz środki lecznicze dla pszczół. Wszystko to brane jest pod uwagę podczas inspekcji weterynaryjnej. Ta w mojej pasiece odbyła się 2 lipca"

Czy pszczelarz z przydrożnego rowu je spełnia?  Czy wydał cokolwiek na pracownię? Czy zapłacił za  za kontrolę?. Nie on ma to wszystko głębokim ,,poważaniu".

Odnośnie 40tys. pszczelarzy w Polsce to pozwolę się nie zgodzić. Prawie w każdej wiosce i mieście jest paru trzymaczy pszczół. A to daje drugie tyle. Mogę się o parę tysięcy pomylić, ale co tam, tu chodzi o dziesiątki tysięcy. -Zero rejestracji ,zero problemów. A ty człowieku się martw i lataj z apiwarolem do takiego, aby własne uchronić przed warrozą i nie tylko! Łaskawie może się zgodzi odymić.

Tu też przeczytałem takie piękne słowa:

,,Szanowni Państwo, kupując produkty pszczele od pasieczników zapytajcie proszę o zezwolenie na prowadzenie sprzedaży bezpośredniej. Taki dokument jest gwarancją tego, że wszelkie zabiegi związane z pozyskiwaniem miodu prowadzone są w higienicznych warunkach a jakość miodu, który zakupimy, będzie doskonała." Tak a jak tam PZP na allegro się trzyma?

Jesteśmy legalistami i co, to nam daje? Ale, czy Państwo wobec nas ma działa legalnie, tworząc prawo, które szkodzi i pszczelarzom i ustawodawcy?

A, tam. Róbmy swoje.

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie szaleju się najedliście ?

Dokładnie tylko że to Polanka nawoływała i umoralniała że spełnianie wymogów , ble ble ble.

 

 Szanowny kolego. Polanka liczy ponad 700 członków. Proszę policzyć ilu ludzi wzięło tu udział w dyskusji, i ilu z nich to niekoniecznie członkowie Polanki.

 Dlatego niekoniecznie trzeba uogólniać. Pisałem już wyżej że dyskusja nie ma większego sensu. Wystarczy zapoznać kolegów z brzmieniem zarządzenia w tej kwestii, 

a decyzję kto zechce a kto nie mu się podporządkować pozostawić każdemu do własnej decyzji.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jokaz, kolega z Twojego linku spełnił po prostu warunki, które mu podsunął PLW. Nie dyskutował to i dokument dostał następnego dnia po kontroli. Wielu kolegów ma płytki w pracowni itp... Tymczasem tak jak pisze daro, miód można wirować w polu, nawet pod namiotem. Dostęp do ciepłej wody trzeba mieć ale wystarczy np. we własnej kuchni umyć naczynia. Także rozlewać miód można we własnej kuchni. Nieprawda, że Polanka "nawoływała i umoralniała", wystarczy przeczytać książkę: http://spp-polanka.org/artykuly/gospodarka-pasieczna/jak-zgodnie-z-prawem-sprzedawac-miod-z-wlasnej-pasieki/ a nie tylko wiedzieć, że taka jest. Jest tam sporo alternatywnych sposobów zapewnienia higieny.

 

Generalnie - żadnych formalnych wymogów kratek, wodociągów, płytek itp. chyba, że kogoś stać. Jeśli pracownia jest budynkiem stałym (i tylko wtedy), to farba zmywalna na ścianach + linoleum na podłodze oraz szczelność drzwi i okien (wentylacja wtedy jest niestety konieczna o czym sam się przekonałem jak kilka lat temu zapleśniało mi wiosną dosłownie wszystko - koszmar!) załatwia temat, a to nie jest zupełnie z czapy - tak jest łatwiej zrobić opis procesu technologicznego. Całą resztę wymogów higienicznych (bo umówmy się, że higienę jednak zachowujemy) da się ogarnąć i odpowiednio opisać we wniosku bez jakichkolwiek wodotrysków. Nawet bez posiadania stałej pracowni. Polanka nawołuje do przeczytania tej książki i rozsądku, zgodnie z tym, co baru napisał nieco wyżej. Ta książka jest nadal jest bardzo pomocna przy uzyskaniu zezwolenia bez popadania w przesadę i inwestowania całego rodzinnego majątku. Naprawdę polecam tę książkę.

 

jokaz, spróbuj wystosować oficjalne pismo do PLW z zaproszeniem specjalisty do Waszego klubu na konkretny dzień i godzinę, tak ze sporym wyprzedzeniem. Niech ma czas się przygotować, a na pytania pszczelarzy zadane w czasie spotkania może odpowiedzieć pisemnie w późniejszym terminie - niech to także będzie zawarte w zaproszeniu. Trudniej będzie PLW odmówić na piśmie, niż na telefon. Ma chyba obowiązek uświadomić 40-osobowy klub pszczelarzy w zakresie wymogów prawnych a jeśli będzie u Was, raczej nie ma podstaw zażyczyć sobie "listy obecności". A może przy powtórnej odmowie zadać pytanie wojewódzkiemu LW, kto mógłby pszczelarzom takie warunki przedstawić... wobec odmowy powiatowego. Dobrze by jednak było, gdyby ktoś z Was był w materii książki Arszułowiczów mocny i aby dyskusja nie była jednostronna i aby po wypunktowaniu nadmiernych wymogów móc zapytać o podstawę prawną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Większość miodu szła do hurtownika a to mnie nie zwalniało z z niczego  ,ten miód szedł dla ludzi .

Bzdura . Zwalnia z wielu rzeczy, posiadania pracowni, badania wody itp , itd.To hurtownik odpowiada za jakość miodu który mu dostarczasz.

Prezesie znów mi się nie chce szukać . Żeby nie wspomnieć ilem się ,, naszarpał ,, aby była dostępna w wersji elektronicznej..

Szafka na leki też nie musi być bo leki wypisuje weterynarz a jak ktoś ma zdrowe pszczoły to mu nic nie potrzebne. Warozy też może nie mieć . :o

Panie Karpacki Polanka nawoływała wcześniej i robiła za nadzór weterynaryjny i nie piszę tego złośliwie. W normalnym kraju są przepisy i odpowiednie służby do ich przestrzegania. W chorym kraju organizacja społeczna musi wydawać książkę aby jej członkowie byli zorientowani .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt koszty doszły i to nie małe ,ale niektórzy nie wiele mniej puszczą z dymem za cały rok, a ja nie pale :lol: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ja rejestrowałem sprzedaż bezpośrednią-a było to już dawno nie- było Polankowej książki.Poszedłem do PL i wyłuszczyłem z czym przyszedłem.

Dostałem zalecenia do wykonania.Sprzętem z kwasówki dysponowałem.

Potem tylko wizyta PL. i czekanie na decyzję-nadeszła szybko,razem z pieczątką.Pieczęć była okrągła .Po roku zalecili nr. sp.podawać na własnej pieczątce.

Przyszedł tu i ja myślał że sprzedaż ma większość pszczelarzy.

Potem ukazała się książka .

Dzisiaj ja czytam że tyla kolegów niema sprzedaży.Dyskusja trwa tyla dni.Nie szkoda czasu i zdrowia.?

A to trza iść do swojego P.L.

Z nim się ugadywać co i jak.

Na co zechce przymknąć oko to przymknie przy odbiorze i następnych kontrolach.

Mi kazał obić drzwi z pola blachą do połowy.Kazał zbudować specjalną wycieraczkę na obuwie a w niej  trzykomorową skrzynkę na trutkę na myszy,itd.

Dzisiaj kontrola to sprawdzenie czy wszystko jest jak powinno być.

 

Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyjaśnienie tematu. Mam niedosyt.

Pozdrawiam

Ja też.

Może wtedy uda się nawet prezesów przekonać, żeby poruty nie było, tak jak teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od samego początku książeczka zdrowia do celów sanitarno- epidemiologicznych aktualna.

Badania ważne rok.

To jest od razu na pierwszym miejscu przy kontroli.

 

Tak było .Teraz podobno jest lekkie rozgraniczenie między pozyskiwaniem miodu a rozlewaniem.

Ja jednak wolę zwozić korpusy z miodem do pracowni.Tu mam wszystko .

Nie wiem jak by PL zapatrywał sie na przyczepki kempingowe zaadaptowane jako pracownie pasieczne.

 

Na te i inne pytania powinna odpowiadać wytypowana osoba w zarządzie.

Powinna wiedzieć co może P.L. żądać.Co ma moc prawną,a co nie.

Taka osoba musi być w Zarządzie Polanki.Każdy członek po rozmowie wiedział by już na samym początku jak zarejestrować sprzedaż bezpośrednią.

 

Powinien być to pszczelarz młody ,kontaktowy na miarę XXI wieku.

Powinien mieć sprzedaż bezpośrednią zarejestrowaną .Powinien ją mieć w przysłowiowym paluszku -gotowy do rozmowy,negocjacji telefonicznej z danym PL w Polsce.

 

Według mojego 40 letniego pszczelarzenia i doświadczeń to różnie jeszcze może być z tą sprzedażą bezpośrednią.Wystarczy że Polska opuści U.E.

 

Dwa razy już było nienormalnie w pszczelarstwie.

 

Raz za czasów cukru na kartki-dano cukier bodajże 10kg.na 1 ul.Nastąpił kilkakrotny wzrost liczby pszczelarzy. Uspokojenie nastąpiło kiedy cukier na pszczoły zlikwidowano.

 

Teraz mamy drugi taki przypadek-refundacje wszelkiego rodzaju,sprzedaż bezpośrednią.

Też przyrost liczby pszczelarzy.Odkłady refundowane,matki a liczba rodzin w Polsce się zmniejsza.

 

Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieszkam w bloku,mam małą pasiekę , kilkanaście uli ustawioną na działce znajomego poza miastem. Czy   jeśli  chciałbym uzyskać zgodę na sprzedaż bezpośrednią muszę posiadać swoją pracownię odpowiednio wyposażaną, czy wystarczy ,że podpiszę umowę na usługę odwirowania i rozlewania miodu z pszczelarzem który posiada zezwolenie na sprzedaż bezpośrednią i  pracownię będącą  na pod nadzorem PLW?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

andak  z tą umową to będziesz chyba musiał konsultować się ze swoim PIWET, moim skromnym zdaniem łatwiej Ci będzie uzyskać pozytywną decyzję  na pracownię w kuchni swojego mieszkania .  A tak ogólnie to przy corocznych kontrolach mogą się pojawiać jakieś niespodzianki, np "dobrze by było jak by pan miał świadectwo przydatności słoików i wieczek do pakowania produktów spożywczych"- kilka lat nie było potrzebne. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku bo z uzyskanych informacji żadna huta takich świadectw nie wystawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponuję, aby zorganizować dla tych wszystkich którzy mają prawo kontrolować pszczelarzy, szkolenie w Kamiannej. Tam zobaczą że wszystko wolno , tylko musi być 

oklejone banderolą PZP. Wolno przemycać, wolno nie badać, wolno się nie przejmować, i tak w ogóle to wszystko wolno. 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dla uzupełnienia tematu o sprzedaży bezpośredniej,są wymagania przy sprzedaży miodu jest i kara za niespełnienie, nie zgłoszenie do PLW chęci korzystania ze SB. Rozporządzenie w tym temacie zamieszczone jest pod tym linkiem http://www.zwiazekpszczelarski.pl/wysokosc-kar-pienieznych-za-naruszenie

Wspomniałem o tym projekcie w wątku  "Ile miodu można przewieźć przez granicę" wpis #2

 

Tutaj lepiej widać projekt rozporządzenia:

http://legislacja.gov.pl/docs//509/12293056/12398306/12398307/dokument262134.pdf

(śpieszcie rejestrować sprzedaż bezpośrednią żarty się kończą)

 

Polanka, Pszczelarze Zawodowi i PZP według tego co znajduje się na stronach Rządowego Centrum Legislacji 

są na liście organizacji zaproszonych do konsultacji, str. 3 poz 53,52,51

http://legislacja.rcl.gov.pl/docs//509/12293056/12398306/12398308/dokument262135.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(śpieszcie rejestrować sprzedaż bezpośrednią żarty się kończą)

 

 

 

 

Czargu, Ty lepiej znasz język papuzi, czy chodzi o ten fragment: ? (trzeci myślnik)

 

20502083448169108027.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pszczelarzom, szczególnie tym z głowami w chmurach -ą i -ę, dedykuję te filmy z życzeniami szybkiej legalizacji sprzedaży bezpośredniej.

 

 



 

Dziś jest nas tylko 6200. Może w końcu się policzymy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że się nie policzymy. Robine-prezydencie 5 pni. Po co Ci taka pracownia z takimi wymaganiami skoro ja może wykorzystasz 3 razy w ciągu roku? W zamieszczonym powyżej filmiku wynika że masz spełnić wymagania. Rozumiem minimum sanitarne. Ale za dużo jest tych warunków.

Może nararze się ale na litość Boską po co ta woda? Prowadzę pasieke wędrowną od 15 lat i woda jest mi tylko potrzebna kiedy pozyskuję miód wrzosowy. Ale bez przesady. Ktoś mi powie że muszę mieć czyste ręce. Ok. To ile tej wody potrzebujesz? Litr? Są husteczki do rąk i lepiej zadzialaja. Pytam się. Czy ja się kąpię w tym miodzie czy co? Czy ktoś słyszał że ktoś się miodem zatruł? Dla mnie te przepisy są bardziej dla pozyskania nie wiem mięsa, mleka. Mam trudność ze zrozumieniem, tak jak moi koledzy w klubie. Chodziłem na nauki do wielu pszczelarzy to oni mi pokazali jak pozyskać miód. Żaden PLW, (Inspektor) nie zainteresował się jak to robię. Czy robię to dobrze. Sam musiałem dojść do czystości. I na zakończenie mojego wywody. Czym się różni miód pozyskany w altanie od tego który został pozyskany w pracowni ze sprzedażą bezpośrednią? Wierzcie mi niczym. I tak dochodzę do wniosku, że na 86 pszczelarzy w moim powiecie tylko dwóch spełnią wyimaginowane przepisy. A reszta to potencjalni przestępcy. A teraz możecie mnie ukrzyżować!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I właśnie dlatego, że zagrożenie pozyskania złego produktu (szkodliwego miodu) jest minimalne, mamy względny spokój. Weterynarze w swoich wewnetrznych wytycznych mają wymagania co do pracowni dostosowywać do rodzaju działalności i skali produkcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że się nie policzymy. Robine-prezydencie 5 pni. Po co Ci taka pracownia z takimi wymaganiami skoro ja może wykorzystasz 3 razy w ciągu roku?

A teraz możecie mnie ukrzyżować!

Szanowny Kolego . Jeśli chodzi o to ukrzyżowanie, to nie te święta. Ja myślę, że żadnego ukrzyżowania nie będzie, zwłaszcza ze strony kolegów z organizacji, gdyż większość z nas , stoi w tej samej kolejce co kolega.

Urzędniczych paradoksów ci u nas dostatek. Niektóre są nawet tematem programów telewizyjnych /TVN Turbo/.

A do czego mogą one doprowadzić , to już kiedyś pisałem.  Kiedy lekarz wet. w woj. Dolnośląskim, odwiedził pszczelarza w jego pracowni - pomieszczeniu, które miał 3 km od miejsca zamieszkania w lesie przy pasiece. Z początku po przyjacielsku, wypytał go czy nie zdarza mu się, że tam też czasem  wy wiruje jakiś miód? Ten oczywiście powiedział, że jak ma jakąś niewielką ilość, z którą nie opłaci mu się jechać do domu to tak.  A gdzie wtedy myje ręce , zapytał weterynarz? On pokazał że przywozi z domu w 5 litrowym pojemniku wodę. Wtedy kontrolujący z marsową miną oświadczył mu że z tego powodu otrzymuje 6 tysięcy kary. W efekcie tego za trzy dni odbył się pogrzeb tego pszczelarza.

A kontrolujący go lekarz wet. pracuje i ma się dobrze.

Potencjalnymi przestępcami , to my jesteśmy wszyscy, bo chcemy uczciwie prowadzić pasieki w tym kraju. Natomiast uczciwie wobec prawa, lepiej zebrać grupę 40 osób, wyjechać z "wycieczką" na Ukrainę, i wrócić z TIRem miodu, 20 ton , które akurat będą zgodnie z prawem możliwe do wwiezienia przez tylu przekraczających granicę.

Ot prawo !!

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego . Jeśli chodzi o to ukrzyżowanie, to nie te święta. Ja myślę, że żadnego ukrzyżowania nie będzie, zwłaszcza ze strony kolegów z organizacji, gdyż większość z nas , stoi w tej samej kolejce co kolega.

 

 

 

"Może nararze się ale na litość Boską" (cytat z Kol. Jokaza) , jednak napiszę:

Panowie męczennicy (Karpacki i Jokaz) proponuję wystąpić o komisyjne wybrakowanie (najlepiej poprzez spalenie) nie wyprzedanego jeszcze pozostałego nakładu  broszurki napisanej przez PP Arszułowiczów ze wstępem Pytli "Jak zgodnie z prawem sprzedać miód z własnej pasieki" wydanego sumptem Polankowym za jakieś 10 koła .

 

Wężykiem, wężykiem  :wacko:

Miałem Was za bardziej praworządnych pszczelarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem napisać, " kolego "czarg", ale się zreflektowałem. Przecież nie mogę wprowadzać nikogo do grona "męczenników", bez pozwolenia.

Mam jednak prośbę, jeśli "męczennik" może takową mieć. Nie można by napisać wprost? Jakoś tym "wężykiem" nie bardzo pojmuję.

Pozdrawiam.

Ps. A do grona męczenników , to można rzeczywiście wpisać tego kolegę pszczelarza, na którego grobie postawiłem pierwszego listopada 

znicz. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...