Skocz do zawartości

Karpacki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 431
  • Rejestracja

O Karpacki

  • Urodziny 08.12.1946

Kontakt

  • Strona WWW
    http://www.berest.pl
  • Dane do pasieki
    www.berest.pl

Informacje o profilu

  • Płeć
    M
  • Lokalizacja
    Berest
  • Przynależność
    TAK
  • Zgoda
    Tak

Ostatnie wizyty

3 697 wyświetleń profilu
  1. Karpacki

    Huzar

  2. Karpacki

    Polityka a polityka

    Wybory pana Ateny są takie jak jego GURU pana Kosiniaka - Kamysza. Ten też podpisał by pakt nawet z diabłem , aby tylko dostać jakieś stanowisko i udawać że rządzi. Te typy tak mają.
  3. Karpacki

    Polityka a polityka

    Jak na razie nie muszę się leczyć. Jeżeli kiedyś , wcześniej czy później zacznie i mi coś dolegać, to będę się starał aby swoim postępowaniem nie powodować aby "większość" musiała mi to wytykać. Dobry sportowiec wie kiedy zejść ze stadionu, nie czeka aż usłyszy gwizdy. Pozdrawiam.
  4. Karpacki

    Polityka a polityka

    To znaczy że ze wzrokiem, też u pana występują jakieś problemy...
  5. A autor tego wpisu to do której grupy się zalicza ??? Do myszy , czy do kotów??
  6. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    SPROSTOWANIE. W nawiązaniu do mojej powyższej wypowiedzi, pragnę sprostować , że organizacja RZP w Toruniu , nie jest w składzie tzw, KLASTRA zorganizowanego z kilku Związków północnej Polski. Ale jest poza strukturami PZP. Przepraszam za to niedopatrzenie, ale zmiany jakie następują w tej sprawie są dość dynamiczne i niezbyt nagłaśniane, stad moja w tej kwestii pomyłka. Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam . Karpacki.
  7. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    Szanowny Kolego. Pierwsze zdanie z Kolegi wypowiedzi jest dla mnie niezrozumiałe. Kto to był tak uprzejmy i prosił o to aby Kolega nie opłacił składek ??? Od zawsze , pszczelarz opłacał składki w rodzimej organizacji, a ta dopiero odsyłała część z tego co zebrała , na konto PZP. I dopiero gdy ta organizacja będąca członkiem PZP swojej części składek nie przekazała , mogła liczyć się z wyrzuceniem jej z PZP. Pojedynczy pszczelarz nie jest członkiem PZP i dlatego też nie może być jako taki , wyrzucony z PZP. Jeżeli taka sytuacja powstanie, Zarząd PZP zwraca się do tej organizacji w której członkiem jest delikwent , którego ten Zarząd chce usunąć, i wtedy ta organizacja wyklucza go ze swoich szeregów. Transparentnym tego przykładem, jest fakt kiedy prezydent PZP zwrócił się do WZP Poznań, aby wykluczyło ze swoich szeregów kolegę "robinhuuda" , który rzekomo działał na szkodę PZP. i pomimo że ten kolega miał opłacone składki członkowskie w swoim Kole w Poznaniu , na żądanie prezydenta PZP, został z niego wyrzucony. To co kolega pisze , że Zarząd PZP kolegi nie reprezentuje, to jest prawda. Tylko że on uzurpując sobie prawa do reprezentowania całego polskiego pszczelarstwa, robi to pośrednio , poprzez reprezentowanie organizacji do której kolega należy lub nie. Moim zdaniem , nie zależy to jednak od miejsca pochodzenia prezydenta. Gdyby tak było, to organizacje z południa Polski powinny by mieć się dużo lepiej , jak z innych terenów kraju. A proszę zauważyć , że właśnie na południu kraju mamy największą ilość organizacji które są poza PZP. Niektóre z nich wyrzucono, ale wiele wyszło z własnej decyzji , właśnie na skutek tego co "wyprawia" reprezentujący ich prezydent. To że jest on też z południa, pozwala tylko na to, że miejscowi lepiej dostrzegają jego naganne zachowanie. Chociaż obecnie ta prawidłowość już się trochę zmienia, bo proszę zauważyć z jakich związków powstał niedawno tzw. Klaster , który szczegółowo określił powody nieprzydatności obecnego prezydenta do pełnienia tej funkcji. To takie związki jak Elbląg, Olsztyn , Bydgoszcz, Biała Podlaska oraz Toruń i Włocławek. Do tego klastra przystąpił też Rzeszów, jednak z powodu tego że zdążyli oni już opłacić składkę za bieżący rok, prezydent nie mógł ich wyrzucić. Obecnie pomimo że oficjalnie organizacja ta, nie jest wymieniana w składzie klastra, szeregi PZP opuścił WZP Lublin. Jak więc widać, miejsce skąd wywodzi się prezydent PZP, nie przekłada się na to, jak reprezentuje on pszczelarzy członków i nie członków tej organizacji. Bardziej prawdopodobne jest że w tej sprawie większe znaczenie ma pochodzenie takie jak np. https://www.youtube.com/results?search_query=prezydent+Pzp+tajnym+współpracownikiem+SB No ale skoro większości delegatów na Walny Zjazd PZP to nie przeszkadza, to mamy to co mamy. Pozdrawiam.
  8. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    Bez komentarza.
  9. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    Nareszcie jakieś słowa samokrytyki wobec siebie, pana Ateny. Prawda. Od wielu lat, pan coś próbuje , ale wobec "autorytetu " jaki pan tu posiada , skutek tego jest, jaki jest. Cieszy mnie też fakt, że nareszcie przyznaje pan , że WIĘKSZOŚĆ użytkowników tego forum , zauważa u pana oznaki demencji. Do tej pory, oskarżał pan o to głównie mnie. Jak myślę , w tej większości, znajdują się także ludzie z jakimś przygotowaniem medycznym..
  10. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    Zasada ta jak widać nie dotyczy PZP. Destrukcja w tej organizacji trwa już od wielu lat i nic się nie zmienia. Najgorsze jest , że nie zmienia się w organizacjach członkowskich zwłaszcza delegatów, a ten garnitur który jest od wielu lat, jeżeli ulega jakimś zmianom, to raczej z tytułu odchodzenia z grona żyjących, aniżeli z powodu że zostają wymienieni przez swoich wybierających ich kolegów. Jednym z powodów tego , jest też to, że potworzyły się układy kolesiowsko - biznesowe, w związku z czym młodsi pszczelarze obawiają się , że bez takich układów, nie będą skuteczni w przeprowadzaniu potrzebnych zmian. Pozdrawiam.
  11. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    Z tego co mi wiadomo , kolejnych kilka związków przygotowuje się do wyjścia z PZP.
  12. Karpacki

    A tymczasem w PZP...

    Zbliżamy się już do stanu , że łatwiej będzie wymienić organizacje które jeszcze należą do PZP, jak te, które już z niego wyszły. Na co te, które tam jeszcze są liczą ?? Chyba że chcą koniecznie uczestniczyć w spłacaniu długów finansowych jakie tam rosną w zastraszającym tempie. Bo na pewno nie z nadzieją , że załatwią któreś z problemów, z jakimi boryka się obecnie pszczelarstwo w Polsce. Mam tu na myśli normalnych pszczelarzy, a nie producentów sprzętu, importerów miodu i handlarzy. Pozdrawiam.
  13. Kwas jest spowodowany jakością wosku jaki jest używany do wyrobu węzy. A że wszystka węza jest "spoza norm" to dlatego , że nie ma obecnie w Polsce normy na węzę. Pewne, będzie tylko źródło pochodzenia, bo ktoś musi wystawić dokument w postaci faktury,. ale to wcale nie gwarantuje jakości wosku użytego do jej wykonania.
  14. Karpacki

    Miód tiachloprydowy

    Powyższe trzy wpisy pokazują, jak tak na prawdę wygląda sprawa dbałości pszczelarzy o to , aby produkty pozyskiwane w ich pasiekach były czyste, zdrowe , i nie zawierały żadnych niepożądanych pozostałości . Celowo piszę "żadnych" gdyż dotyczy to nie tylko tego co na polach używają rolnicy, ale także tego co w ulach używają pszczelarze. Osobnym działem tej sytuacji jest co znajduje się w miodach "zwłóczonych" z całego świata do naszego kraju z czego znaczna część zostaje "spolszczona" i w swoim stopniu wpływa też negatywnie na ocenę polskiego miodu. Jak słusznie zauważył autor prezentowanego filmu, w badaniach zleconych przez działaczy odpowiedniej organizacji , posłużono się głównie miodami z upraw , na których rolnicy stosują zabiegi ochrony roślin. Nie ma jednak żadnej wiarygodnej informacji, czy na pewno były to miody polskie. Dawno już zastanawiałem się , czy metoda nagłaśniania tego typu wyników badań , może coś zmienić w sensie pozytywnym ?? Wydaje się że wobec swej nikłej skuteczności, rzuca się cieniem na całe środowisko pszczelarzy, nie tylko tych, którzy z premedytacją nie dbają, aby pozyskiwać tylko czyste i zdrowe produkty, ale także na tych , którzy absolutnie dbają o to, aby nie narażać swoich klientów , pszczół, i wreszcie samych siebie na pozyskiwanie niezdrowych produktów, czy podtruwanie samych siebie podczas pracy w pasiece. W swojej najnowszej książce pt. "Biotechniczne zwalczanie warrozy", Profesor Krzysztof Olszewski , nazywa ich pieszczotliwie "heretykami" , ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa . Tak właśnie często byliśmy nazywani w środowisku wtedy, kiedy stosowaliśmy metody walki z warrozą, do których ci "nie heretycy", dopiero do nich docierają , strasznie okrężną drogą , i to jeszcze inspirowani często przez zagranicznych naukowców. Aż przykro, i serce się kraje, kiedy trzeba po raz kolejny przypomnieć powiedzenie, "cudze chwalicie, swego nie znacie". Dlatego też z gorzką satysfakcją , ale mogę dziś napisać, że już dawno, czynnie pracowałem nad tym, aby zminimalizować na tyle, na ile to tylko możliwe, ilość chemii jaka z winy pszczelarza trafia do pasieki i następnie do produktów w niej pozyskiwanych. Pracę na temat stosowania cukru pudru na warrozę , autorstwa panów J. i A Kalinowskich rozpowszechniam już od 1986 roku, od wielu lat staram się unikać tego, aby moje pszczoły wykorzystywały pożytki plantacyjne, zwłaszcza rzepak. Nie raz widziałem jak niektórzy koledzy pszczelarze pukali się w czoło, kiedy ja zabierałem i przewoziłem pszczoły , z tego powodu , że znalazłem w promieniu ich lotu plantację rzepaku. Od wielu też lat , jako wykładowca, staram się zalecać temat pod tytułem "Pasieka bez chemii" . Publikowałem artykuły pod tym tytułem w dostępnej prasie pszczelarskiej , a w końcu wydałem broszurę pod tym tytułem z którą każdy kto ma taką wolę , może się zapoznać. Dziś o wiele łatwiej przyjmować mi określenia typu "heretyk" zwłaszcza wobec aktualnych wydawnictw, związanych z programem Varroaresistenz. Pozdrawiam.
  15. Na tą sytuację to nawet trudno znaleźć nazwę. Gdyby sytuacja taka miała miejsce pierwszy raz to można by było uważać , że jest nieudolną próbą zamydlenia oczu środowisku pszczelarskiemu, bo na pewno nie jest próbą znalezienia odpowiedniego kandydata na takiego dzierżawcę. Lakoniczność tego ogłoszenia i zakres informacji jaki jest w tym ogłoszeniu przekazany, nie tylko nie zachęca, ale wprost zniechęca do zainteresowania się tą ofertą. Spotkałem się niedawno z kilkoma osobami, które uważają się za "dobrze poinformowane" , które uważają że wszystko jest już dawno ustalone. Że dawno wiadomo , kto , kiedy i na jakich warunkach "otrzyma" ten Dom we władanie, i co będzie z tego miał ten, który już taką decyzję podjął. Kiedy ja w 2018 roku zaskoczyłem ówczesny Zarząd PZP ofertą wydzierżawienia tego Domu, byli oni w takiej panice, że trzykrotnie zmieniali treść umowy którą przedstawiano mi do podpisania. Kiedy wyraziłem gotowość podpisania nawet tej trzeciej wersji proponowanej umowy, nie widząc innej możliwości, z których każda kolejna, o sto procent podnosiła koszt jego dzierżawy, abym od tego zamiaru odstąpił, wymyślono żądanie podpisania przeze mnie "in blanco" weksla, nie wiadomo na jaką kwotę, za co, i kiedy miał by zostać wykupiony??? Przecież kwota dzierżawy , była określona w treści umowy, i nikt z grupy tych członków Zarządu którzy prowadzili ze mną ustalenia, nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Nie mam więc wątpliwości, że i tym razem o ile dojdzie do jakiegoś załatwienia tej sprawy, ktoś się na tym wzbogaci, ale na pewno nie będzie to dla dobra tych, którzy ten Dom budowali i którym się wydaje że są jego właścicielami. Wcześniej czy później to się okaże, ale będzie to już tylko płacz nad rozlanym mlekiem. Dla tych którzy nie wiedzą, napiszę jeszcze, że o ile objęcie tego Domu w czasie kiedy składałem ofertę jego dzierżawy dawało jeszcze nadzieję na możliwość wykorzystania go w celach dla których został wybudowany, co było by z korzyścią dla całego środowiska pszczelarskiego, o tyle dziś nie będzie to już takie łatwe. Powstała niedaleko tego Domu , Klinika Miodowa, obiekt nowoczesny ze wspaniałą infrastrukturą dla celów apiterapii jako obiekt prywatny, i wobec którego Obiekt Domu Pszczelarza, to już rzeczywiście marne ma szanse w tej konkurencji. No ale nie ma się co dziwić. Przez blisko 40 lat jego istnienia, "wybitni" ludzie , którzy o nim decydowali , tak tylko potrafili nim zarządzać. Ale w celach niekoniecznie mających związek z pszczelarstwem , wyciągnęli z niego dość dużo. Przykre to, ale prawdziwe. Ale oni, "wszystko wiedzieli lepiej". Jak widać , nie wiedzieli. Ale nadal uważają , że wiedzą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...