Skocz do zawartości
pytla

Kawiarenka pytli

1390 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Kolega myli Becka z Jaruzelskim.

Żeby wiecej kontrowersji nie powodować:

 

"Są granice, których przekroczenie jest niebezpieczne; przekroczywszy je bowiem, wrócić już niepodobna".

Sugerujesz, że pomyliłem konia z koniakiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie ma pytań nie wygodnych bo te można olać albo napisać że pierniczysz i się nie znasz. Może się i nie znam zawsze minikron był dla mnie autorytetem bo mądrze gada . Dam mu wódki jak kiedy Bóg da się zobaczymy. Pa.

 

Nie olewam.

Próbuję Cię traktować poważnie i szukam pomocy, bo sama...nie potrafię. Ale jeśli Ci pilno to proszę przynajmniej w kwestii, w której mogę być wiarygodna ze swoją wiedzą.

PYTANIA:

- pierwsze kompletnie nie wiem o co Ci chodzi. Nie ośmielę się z tym zwrócić do profesora, bo zapewne nie interesują go rodzice jego studentów (to ten kierunek rozumowania, czy jakaś aluzja?)

-  drugie chyba sporo na ten temat  napisano już na tym Forum i choć można powątpiewać nad tym czy został osiągnięty (uwzględniając Twoje odczucia i nie tylko) to jak mam Ci odpowiedzieć na to pytanie?

Na pewno wywiąże się dyskusja podczas spotkania i postaram się o wspólną odpowiedź, którą zobowiązuję się przedstawić. Nawet jeśli uznamy, że była to promocja Firmy Łysoń lub, innej jeśli Cię to satysfakcjonuje. 

-  co do liczby rodzin pszczelich (to chyba sam dokonałeś analizy) więc cóż Ci mam powiedzieć ?

Od zawsze zabiegaliśmy o bazę danych i nic się w tej kwestii nie zmieniło jeśli chodzi o stanowisko POLANKI.

Po prostu po raz kolejny zachowaliśmy się tak jak druga strona wobec nas tzn. zignorowaliśmy temat  nie dostarczając danych, bo niby skąd...z sufitu?

Może nawet umów z nami nie podpiszą i będziesz kontent?

- jawność w programie. Wykazujesz się kompletną ignorancją. Nie kto ile dostał tylko jaką otrzymał refundację.

Taką jaką miał umowę (sprzęt, lawety) a pszczoły i leki według przedstawionych przez hodowców faktur ( tu nawet nie ma jakiegoś rozdzielnika-pszczelarze sami decydują) i na ile spełnił warunki w każdym przypadku ( jak coś skrewił/zaniedbał) to Agencja odrzuciła. Nikt nikomu łaski nie robi i na nikim nie zarabia. Odpowiedzieć mogę w swoim imieniu i pewnie każdego z Kolegów możesz zapytać z czego korzystał i w jakiej skali. 

Chcesz numer umowy i kwotę to zwróć się do Himka.

Moja ma numer 49. Nie wyczerpałam limitu, bo nie miałam kasy i zrezygnowałam  w porę( ktoś inny się załapał )z wózka pasiecznego ,poprzestając na 18 ulach typu Dadant od Tumidajewicza

- co do VitaeApisu pytaj profesora. Chcesz kontakt? Nie czuję się kompetentna do tego aby się wymądrzać.

- reszta w dół to monolog  nie do końca dla mnie zrozumiały ale pracuję nad nim i jeśli potrafię to się ustosunkuję do niego. Póki co nawet z Bożą pomocą,(bo lubię się przespać z problemem) i konsultacjami nie daję rady. Każdy wzrusza ramionami i prosi o konkretne pytanie, bo z tekstu niewiele wynika).

 

Minikrona  (Ciebie też oczywiście) serdecznie pozdrawiam i jak zawsze w pełni się z nim zgadzam póki co w każdej kwestii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Nie kto ile dostał tylko jaką otrzymał refundację.

A jaka to różnica ? Innej odpowiedzi nie oczekiwałem .Szkoda czasu i atłasu.Pozdrawiam również.

Co do spania - pytanie skrócone po co była wycieczka na konferencję weterynaryjną ?

 

 

Po prostu po raz kolejny zachowaliśmy się tak jak druga strona wobec nas tzn. zignorowaliśmy temat  nie dostarczając danych, bo niby skąd...z sufitu?

Dokładnie tak. Połowę tego co podają i chyba nie wiele by się rozminęło z prawdą . To się nazywa odbicie piłki w drugą stronę.

 

Może nawet umów z nami nie podpiszą i będziesz kontent?

A ja umiem żyć bez refiundacji i mi to obojętne.Jak tak dobrze to po co ta pomoc ? Tak jak zrobiłem wszystko , sam i po swojemu  no i nie 5 uli w stodole bo z sąsiadami kłopotów nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nic nie będę odpowiadał poza odpowiedzią na pierwsze pytanie. Odpowiedź brzmi: nie mam zielonego pojęcia ani nie wiem czy ktokolwiek z zarządu wie coś na ten temat. Nikt z nas nie ma dzieci - studentów. Na samo pytanie zaś mało mnie szlag nie trafi! DO KOGO STRZELASZ ZZA WĘGŁA? WPROST NAPISZ! Nie musisz pisać kto ci to wszystko objaśnił. 

 

Na drugie pytanie nie ma sensu odpowiadać bo akurat cele rajdu są w tylu miejscach napisane i opowiedziane, że starczy. Do wszystkich już chyba dotarło. Do mnie dotarło też, że osobiście czujesz się rajdem pokrzywdzony ze względu na jakieś wstręty ze strony kogoś, kogo odwiedziliśmy. Obiecałeś mi to kiedyś wyjaśnić. Do dzisiaj nie wyjaśniłeś. A co ja jestem? Jasnowidz i wiem o co ci chodzi?

 

Tym się różnisz w wyszukiwaniu przekrętów od innego wyszukiwacza przekrętów, że tamten przedstawia dowody i dopiero zadaje niewygodne pytania. Ja czuję się tymi dwoma pytaniami osobiście dotknięty bo wiem, że przynajmniej w kwestii rajdu to do mnie masz coś, czego nie powiedziałeś a jedynie już kilka razy zasugerowałeś. Może nigdy nie powiesz a ja mam się pewnie domyślić... Nie mam motywacji do domyślania się - nie ta płeć i żonaty jestem.

 

Zapytaj czy to prawda że to, to albo tamto a dostaniesz odpowiedź. Jeśli chodzą po ludziach jakieś plotki, takie jak te sprzed dwóch lat o dwudziestotysięcznych apanażach dla zarządu  :D,  konkretne pytania pozwolą wprost odpowiedzieć. Te, które wypisałeś jak dla mnie nie nadają się do odpowiadania.

 

Co do refundacji, jak przyjedziesz, możesz przejrzeć wszystkie listy albo zajrzeć na obroty konta bankowego i wypłaty. Masz prawo wiedzieć to wszystko a my jedynie mamy obowiązek dbać o ochronę danych osobowych. Dostaniesz nawet papier i długopis, żeby sobie wynotować to, co będziesz chciał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jaka to różnica ? Innej odpowiedzi nie oczekiwałem .Szkoda czasu i atłasu.Pozdrawiam również.

Co do spania - pytanie skrócone po co była wycieczka na konferencję weterynaryjną ?

 

 

U Prezesa nerwy jak postronki , a mimo to  puściły. Nie dziwię się, bo rzeczywiście najlepszym sposobem jest zapytać wprost albo poprosić o wgląd do dokumentacji.

Dlaczego Ci co bywają na spotkaniach nie mają takich dylematów?

Teraz to nie problem, bo są komputery .Ja musiałam włóczyć za sobą "papiery" kilogramami. 

Moja kolej . Po co pytasz jak znasz odpowiedź?

Nie zgadzam się z nią w Twoim brzmieniu, bo dostać coś, a otrzymać refundację to zasadnicza różnica. 

W drugim przypadku musisz najpierw wydać własne pieniądze i to na określonych warunkach.

 

Wróćmy jednak na ziemię i do pytania.

-- pytanie skrócone po co była wycieczka na konferencję weterynaryjną ?

Po pierwsze to nie wycieczka. To wyjazd. Zwykle na konferencje, sympozja, szkolenia wyjeżdża się w celu zapoznania się z aktualnym stanem wiedzy ewentualnie w celu jej pogłębienia, dokonania oceny albo zdobycia nowej.

Pytasz o mnie?

To także obowiązek, bo chciałam posłuchać wykładu dr Gajdy, ponieważ zamierzaliśmy ją zaprosić do Puław.

Jeśli Cię interesuje koszt tej wycieczki to podwieźli mnie Koledzy też żądni wiedzy (gratis), bo za paliwo nie zwróciłam i (świnia) nawet kawy ani obiadu po drodze nie postawiłam.

Mogłam jechać z dr Pohorecką (na pewno by nie odmówiła) ,ale byli całą ekipą z PIW i głupio mi było nadużywać uprzejmości.

Nie korzystam z delegacji (o ile taki jest podtekst). I coraz rzadziej jeżdżę, bo bywa, że to spory wydatek jest.

Bywa też, że czasem trzeba obciążyć Stowarzyszenie, jak w przypadku najbliżej Konferencji Pszczelarskiej na której ktoś "z urzędu" powinien być w randze co najmniej prezesa.

I niech się k...urde tłumaczy sam! o ile ciąg dalszy nastąpi.

Pozdrawiam wszystkich co muszą czytać te pierdoły zamiast skrobać ramki albo odkładać mycie wiader (jak ja)..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to pijemy... "Za zdrowie Pań"

  Jest okazja aby wypić jakiegoś kielich dobrego miodu, życząc wszystkim Paniom/Damom spełniania się oczekiwań, zdrowia i pomyślności a w pasiekach miodu, miodu, miodu... aby  wystarczyło i na ten pitny. 

  Aby nie było zbyt nostalgicznie, przy tej pogodzie, można sobie odtworzyć piosenkę  o " Pszczołach na wrotkach"  (# 442)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że jutro kawiarenka będzie czynna.

  Dziś widziałem przerażenie w oczach wielu /oczywiście w TV/ z powodu niedoczynności handlu w niedzielę. Serce się raduje kiedy się widzi jakie ludzie mają problemy - w niedzielę sklep nieczynny! Koniec świata jakby powiedział cieć Popiołek... Salam Alejkum. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muzułmanie w piątek sklepy zamykają, żydzi w sobotę, chrześcijanie w niedzielę. Niedziela od nie dzielę - nie czynię - nie pracuję.

Taka ładna tradycja. Moje pszczoły chyba jednak jutro się wezmą za sprzątanie. Dzisiaj w pasiece już nimi pachniało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sącząc co nieco zadumałem się tak literacko-historycznie bo przypomniały mi się  słowa mistrza Fredry;

 wieszcz, a może prorok jednocześnie, bo, jak sądzę, przewidział klimat na portalu Polanki o czym świadczą słowa;

  Ja - z nim w zgodzie? Mocium Panie

  W przódy słońce w miejscu stanie,

   Prędzej w morzu wyschnie woda, 

   Nim tu u nas będzie zgoda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateno optymistycznie ,optymistycznie . Takich więcej .

Niestety, od dłuższego czasu to mój nastój zbieżny jest z  tekstem  piosenki mistrza Młynarskiego czyli / może nielegalnie nieco zmodyfikowany/

...  karawaniarza, w deszczu pod wiatr... w listopadowy wieczór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I na forum nie popiszesz.

Tematy poukrywali, grupy porobili.

Szkoda.

Aj tam poukrywali. Wystarczy przysłać mi imię i nazwisko z numerem telefonu i zażyczyć sobie dostęp. Przecież i tak nie wolno mi danych osobowych ujawnić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aj tam poukrywali. Wystarczy przysłać mi imię i nazwisko z numerem telefonu i zażyczyć sobie dostęp. Przecież i tak nie wolno mi danych osobowych ujawnić.

I to rozumiem ,ale też myślę że "baza danych imion" jest nie podpięta pod sieć .Bo Tobie nie wolno ,ale hakerom już ,wszystko wolno :( .

Najlepsze zabezpieczenie ,jest wtedy gdy długość jest mniejsza od odległości ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy w tej kawiarence serwuje się na Wielkanoc śledzie?

Obserwując nasze forum stwierdzam, że pszczelarze są jak śledzie. Dzielą się na katoliki (np. czarg) i moskaliki (np. ja) :D . Nie wiadomo, które lepiej smakują.

Są jeszcze uliki weselne, którymi to zakąszamy toasty podczas wesel.  

Polecam przepis 4 - Śledzie w miodzie - na miodowy miesiąc.

http://local-foodie.pl/sledzie-na-32-sposoby/

A potem już tylko proza życia, najbardziej popularna, postna potrawa staropolska: śledź i pieprz.

 (swoją śledź, cudzą âŚ)

Katolik w śmietanie

 

O ty! nędzny biedaku, śledziu wymoczony,

Co dziś ozdabiasz izby i salony (âŚ)

Wykąpawszy dwie doby, jedzą pany, panie,

Przyjm hołd ci należny i uszanowanie.

Faustyn Świderski Oda do śledzia

 

plakat01.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muzułmanie w piątek sklepy zamykają, żydzi w sobotę, chrześcijanie w niedzielę. Niedziela od nie dzielę - nie czynię - nie pracuję.

Taka ładna tradycja. Moje pszczoły chyba jednak jutro się wezmą za sprzątanie. Dzisiaj w pasiece już nimi pachniało.

Został poniedziałek, wtorek, środa i czwartek. Cztery dni pracy to jakoś się da wytrzymać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można zacząć świętować.... Sądzę, że gospodyni nie odmówi miejsca nikomu? Muzułmanie- bonus w piątek - bezalkoholowo, Starozakonni -bonus w sobotę - bez kaszanki i kiełbasy, z koszernym jadłem, a w niedzielę wszyscy, niezależnie od płci, wieku, wyznania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tak na marginesie. Chciałem się podzielić pewną wiedzą. Na zaproszenie moich przyjaciół z Holandii miałem okazję ich odwiedzić. Byłem w prowincji Zelandia niedaleko Geos. Pełno tam sadów. Na daremnie szukałem pasiek. Dotarłem do miasta Geos a tam na obrzeżach miasta była umiejscowiona niewielka pasieka. Wyobraźcie sobie, że była ona zlokalizowana dosłownie 40-50 metrów od wielkiego placu zabaw. Można? A no można. U nas były by pielgrzymki że, dzieci zostały pożądlone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można zacząć świętować.... Sądzę, że gospodyni nie odmówi miejsca nikomu? Muzułmanie- bonus w piątek - bezalkoholowo, Starozakonni -bonus w sobotę - bez kaszanki i kiełbasy, z koszernym jadłem, a w niedzielę wszyscy, niezależnie od płci, wieku, wyznania...

Wszystkim bywalcom niezależnie od wyznania i wyzwań jakie sobie stawiają życzę miłych pogodnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Zdrowia wszystkim i zadowolenie z pszczelarstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...