Skocz do zawartości

robinhuud

Moderator
  • Liczba zawartości

    4 606
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez robinhuud

  1. robinhuud

    Dzięcioły

    Ulicą zły piesek gonił dobrego kotka. Ponieważ jestem przyjacielem zwierząt, kopnąłem złego psa, aż zaskowyczałâŚ To dziwne, że refundowane są ule nie zapewniające pszczołom bezpieczeństwa przed ptaszyną leczącą miododajne drzewa (ale i niedopracowana technologia ocieplania ludzkich domów). Norma na ul w prawie pszczelarskim wyjaśniłaby takie dylematy. Komu należy się odszkodowanie, a komu nie. Dlatego pewnie jej nie ma ani w Polsce, ani w UE. Czy mamy wybić dzięcioły tylko po to, by panom pszczelarzom się wygodniej i taniej pszczelarzyło? Gdzie te czasy, gdy człowiek nie mieszał w przyrodzie, a dzięcioły były błogosławieństwem dla pszczół?. Sorry Kolego Kavior, ze jestem taki uszczypliwy, ale kocham dzięciołki i innych gości w mej pasiece tak jak pszczoły i nic na to nie poradzę. p.s. - Podobno dobrze jest wysiać dzięcielinę, która pałając panieńskim rumieńcem odciąga dzięcioła od styropianu jak gryka i śnieg białego, a równocześnie jest pszczelim pożytkiem .
  2. robinhuud

    Wiosenne spotkanie marzec 2018

    Marbercie, szkolenie lekarza weterynarii na SGGW w Warszawie w temacie chorób wszystkich owadów użytkowych (w tym m in pszczoły miodnej) pochłania 1 ECTS. To jest wysiłek umysłowy przeciętnego studenta równoważny 25 godzinom przyswajania wiedzy. O tym m in mówiłem w Kielcach i masz poniżej plansze z panelu dyskusyjnego, które są zrzutami ekranowymi z programu szkolenia na wydziale weterynarii publikowanego na witrynie SGGW. 500 godzin to trzeba szkolić jełopa. Nie wierzysz? Sprawdź widoczne na planszach linki i wygugluj ECTS. Jasne?
  3. robinhuud

    A tymczasem w PZP...

    W dniu przedwczorajszym po burzliwych obradach pszczelarze z Bartnika w Bielsku Białej postawili i na doświadczenie i na młodość: delegaci do RADY PZP: Tadeusz Sabat, Andrzej Wysogląd Prezes Zarządu: Andrzej Wysogląd , W-ce Prezes Andrzej Walewski Delegatów na Nadzwyczajny Zjazd Statutowy, który tradycyjnie się nie odbędzie, niestety nie znam, ale stawiam tradycyjnie na doświadczenie... Ciekawe, czy delegaci wiedzieli o wyroku krakowskiego sądu koleżeńskiego i czy zagłosowali świadomie na skazanego i stworzyli sytuację podobną do sytuacji Władysława S. w NSZZ Pracowników i Funkcjonariuszy Więziennictwa? Wraca stare?
  4. Coś dla fundamentalistów światopoglądowych uczulonych na dawinizm Poczytałem sobie ostatnio jakąś starą, komuszą książkę z lat 70 ubiegłego wieku (kiedy jeszcze w Polsce warrozy nie było) o parazytologii i układzie pasożyt - żywiciel. Autor ciekawie opisywał poglądy ówczesnej parazytologii na temat min ewolucji układu pasożyt - żywiciel (up-ż). Układ ten, jak już zaistnieje, podlega w nieco innym sensie niż pojedyncze organizmy żyjące wolno, prawom doboru i selekcji naturalnej. Ale podlega i ewoluuje według nich. Oczywiście w warunkach braku ingerencji ludzkiej w ten proces. Jakie można wyciągnąć amatorskie wnioski parazytologiczne z analizy up-ż varroa - apis mellifera? Układu, który zaistniał w Polsce jako fakt 40 lat temu i ewoluuje w warunkach silnej ingerencji bezradnych pszczelarzy i naukowców? Co by się stało, gdybyśmy ten układ pozostawili mądrej matce naturze bez ingerencji homo, myślącego że jest sapiens? Teoria mówi, że pasożyt niejako samoogranicza się i ewolucja idzie w taką stronę, by pasożyt nie zabijał swojej ofiary. Tutaj mam wątpliwość, czy dobrze interpretuję parazytologicznie pszczołę jako ofiarę. Pewnie w tym przypadku należy przyjąć za ofiarę całą rodzinę pszczelą, wykazującą pewne cechy pojedynczego organizmu. Warroza bardzo agresywna, bez ingerencji człowieka wybiłaby rodziny pszczele, ale jednocześnie samounicestwiłaby się. A więc dobór i selekcja zadziałały by w kierunku preferencji tych szczepów warrozy, które nie są tak agresywne, by zabijać swe ofiary. Ten sam mechanizm selekcjonowałby pszczoły w kierunku przeciwnym - przeżyłyby i rozmnożyłyby się rodziny o wyższym instynkcie higienicznym. Po jakimś czasie w Polsce utworzyłby się stabilny up-ż, bo przyroda bez ingerencji człowieka ewoluuje w kierunku zwiększania się bioróżnorodności. Inna teoria parazytologiczna sugeruje, że nadmiernie rozmnożona warroza znalazła by swojego pasożyta żerującego na niej, oraz że wśród warrozy wybuchła by jakaś epidemia, która by ją zdziesiątkowała. Bo tak się dzieje w przyrodzie, gdy jakiś gatunek wejdzie na nowy teren i nadmiernie rozmnoży się. Dlaczego tak się nie dzieje i czy pszczelarze i bartnicy przyjęli w tej sprawie słuszny kierunek działania? Bartnicy przez wieki selekcjonowali pszczołę w kierunku rojliwości wbrew przyrodzie. Ostatnio (w tej skali czasu) pszczelarze selekcjonują ją z zachłanności tylko na miodność i nieżądlenie też wbrew przyrodzie. Ostatnio pszczelarze wzięli się z głupoty również skutecznie za selekcję warrozy i innych pasożytów pszczelich, stosując min subletalne dawki trucizn domowej, amatorskiej roboty. (niektórzy zniszczyli swą mikrofaunę żoładkową poprzez publiczną konsumpcję kumafosu). Przy okazji wyczyścili tą samą trucizną środowisko ula z organizmów współistniejących, wśród których mogłyby znaleźć się pasożyty pasożytów i ich choroby, które z pewnością istnieją w ojczyźnie warrozy i ich nadejście jest tylko kwestią czasu. Ale te, które nadejdą nie będą miały szans, bo nie będą wstępnie wyselekcjonowane przez pszczelarzy w kierunku odporności na chemię. Głupi bo biedny i biedny bo głupi... Te subletalne dawki trucizn mamy zawarte w węzie przemysłowej i nie ma koncepcji by to zmienić w najbliższych latach. Ba, problem nawet narasta, bo trucizny się w wosku kumulują. Jest to bardzo skuteczny sposób selekcji negatywnej warrozy przypominający negatywną selekcję przez polityków pilotów w specpułku przed jego rozwiązaniem . Węza jest atestowana biologicznie, w sprawie jej składu chemicznego panuje zmowa wyniosłego milczenia. O bardzo podobnym, wręcz identycznym mechanizmie selekcji chwastów odpornych na herbicydy usłyszałem ostatnio z ust naukowców z Instytutu Ochrony Roślin w Poznaniu. Może to tak jest, że takie same prawa rządzą pasożytnictwem zwierzęcym i roślinnym (chwast analogicznie luźno rozumiany jako pasożyt plantacji rośliny uprawnej, a nie pojedyńczej rośliny?) Szkoda, że nie rozumiemy, dlaczego w Polsce sam zaniknął (jako gatunek inwazyjny, podobnie jak warroza) piżmak, wcześniej masowo występujący. Rozumiemy to przypadkowo w przypadku dzikiego królika - myksomatoza. Czy któregoś dnia wybuchnie wśród warrozy jakaś epidemia i problem rozwiąże się na jakiś czas sam? A może bartnikom uda się uzyskać w wyniku chowu bezingerencyjnego po lasach pszczoły i warrozę mniej zachłanną, a ta w ulach pszczelarzy ulegnie samozagładzie? A może bartnictwo jest pszczelarstwem naiwnym? Może naiwnym jest dążenie niektórych pszczelarzy do wybicia w ulach warrozy do zera ciężką chemią i nawoływanie do stosowania np. kumafosu? Może jednak ten kumafos pozostawić weterynarii jako odwód strategiczny na wypadek pojawienia się żuczka ulowego? Może za słabo korzystamy jako grupa bardzo słabo zorganizowana z mechanizmu zwalczania warrozy jednocześnie i na dużym terenie? Ostatnio karmiłem zimujące łabędzie i zauważyłem wśród piór mnóstwo czarnych pasożytów. Może naiwnym jest ich zimowe dokarmianie i selekcjonowanie mimochodem w kierunku nie odlatywania na zimę do ciepłych krajów i zarażania porządnych łabędzi przylatujących wiosną? Gdybyśmy nie wybili drapieżników (wilk, orzeł itp.) przyroda samooczysciłaby się z przymarzniętych łabędzi wyręczając strażaków, którym wydaje się, że robią sensowną robotę uwalniając przymarznięte łabędzie z lodu? Dobór i selekcja zadziałałyby w kierunku preferującym łabędzie zimujące w ciepłych krajach i zdziesiątkowała przy okazji ptasie pchły. Może istnieje jakiś logiczny wspólny mianownik parazytologiczny między ptasią grypą i pchłami, a chorobami wirusowymi pszczół towarzyszącymi warrozie? Myślę, że parazytologia jest nam pszczelarzom coś winna i powinniśmy zwiększyć wymagalność od polskich parazytologów.
  5. robinhuud

    A tymczasem w PZP...

    Te same obiektywne kryteria powiadasz były sekretarzu nieutulony w jakimś niewypowiedzianym bólu⌠OK. kilka pytań retorycznych: Ile kredytów (w tym tajnych) za Twego piastowania stołka sekretarza zaciągnął Zarząd Polanki i na jaką sumę - na hipotekę majątku organizacyjnego? Dlaczego więcej pszczelarzy czyta forum Polanki niż organu o nazwie Pszczelarz Polski? Wymień uchwały zjazdu Polanki które Zarząd ma demonstracyjnie w dâŚ.? Wymień działaczy Polanki pełniących wysokie funkcje w organizacji po ukaraniu przez sąd koleżeński? Ile nielegalnych leków wet przemycił do Polski prezes Polanki i ile na tym zarobił? Dlaczego na Targach Poznańskich widziałem polski miód z logo Polanki a nie widziałem miodu z banderolą PZP gwarantującą ponoć jego polskość? Dlaczego władze Polanki potrafią samooczyścić się z oszołomów partyjnych i ekstremistów religijnych, a PZP nie? Dlaczego we władzach Polanki nie ma "mieszaczy"? Dlaczego podpuszczasz mnie bym brnął w bezsensowną dyskusję z Tobą na temat jednakowych kryteriów oceny pracy organizacji branżowej rolników i stowarzyszenia, działających na zupełnie innej podstawie prawnej? Itd. Itd.
  6. robinhuud

    A tymczasem w PZP...

    https://www.bzp-bartnik.pl/ Czy ktoś wie kogo wczoraj wybrano na delegata i kogo jako przedstawiciela do Rady PZP w Bielsku Białej? Z jakiegoś powodu zabraklo tej informacji na witrynie. Wstydzą się czegoś cy cuś? p.s. Ze wzruszeniem wspominam czargu czasy Twojego sekretarzowania w Polance, gdzie wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Komu i dlaczego to przeszkadzało? Kto przedwcześnie opuścił piaskownicę nie przygotowując wcześniej swego godnego następcy jako nieodżałowany i niezastąpiony. Pełno takich po cmentarzach. Ale to sprawa do innego wątku.
  7. robinhuud

    A tymczasem w PZP...

    Coś drgnęło i ruszyło z posad bryłę⌠Ludzie! Upubliczniono sprawozdanie prezydenta za łoński rok! Szkoda, że nie na oficjalnej witrynie PZP (Piotrowi Krawczykowi nalezą się gratulacje za odwagę). Zarząd ma gdzieś kaprysy połczyńskich delegatów. W marcu nie będzie żadnego zjazdu i żadnej dyskusji statutowej! Czy ma sens wybieranie w WZP/RZP delegatów na Zjazd PZP? Dyktatura, czy raczej arogancja, brak koncepcji i niekompetencja pana prezydenta? http://www.zwiazekpszczelarski.pl/sprawozdanie-zarzadu-pzp-za-2017-rok
  8. Przyczyny upadków rodzin pszczelich w Polsce Polski właściciel pasieki jest dla swoich pszczół 16 razy groźniejszy niż rolnik z opryskiwaczem. A doliczając zagrożenie wynikające z analfabetyzmu weterynaryjnego trzymaczy - ponad 90 razy! Pszczelarze, wam kury szczać prowadzać, a nie brać się za chów pszczół! Zostawcie to specjalistom z PSOR, i rolnikom, którym bardzo rzadko zdarza się sporadyczny incydent w pracy⌠źródło olśnienia (ponad 4100 wejść od czerwca): www.youtube.com/watch?v=exknqkNNFGg
  9. Czy świat bez środków ochrony roślin jest w ogóle możliwy? Na świecie mogłoby nie być glodu gdyby nie pszczelarze i ich niewiedza o śor: http://psor.pl/wiedza-srodki-ochrony-roslin/ Za szkolenie głupich i ciągle utyskujących pszczelarzy wziął się wreszcie Zakład Pszczelnictwa w Puławach. Ponieważ pszczelarze nie mają jakiejś wyjątkowej percepcji ani predyspozycji i część z nich używa pampersów (najdelikatniej ujmując) przyjęto metodykę dającą dobre wyniki przy kształceniu dzieci (trzy bajki animowane). Być może Zakład liczy na to, że wnuczkowie podszkolą swych dziadków. W serialu o pszczołę Kaję z Polski dba ciule pszczelarz Radek (czyżby z Lublina? ), ściśle współpracujący z okolicznymi rolnikami. Serial cieszy się dużą oglądalnością i ma dobre recenzje pszczelarzy i światłej części społeczeństwa polskiego (patrz liczniki i komentarze na yutube). Jest ogólnie bardzo dobrze, a będzie jeszcze lepiej, gdy pszczelarze zrozumieją pewne elementarne sprawy. Za około 9 lat grozi nam strukturalne przepszczelenie, ponieważ mamy 1,5 mln rodzin, a pojemność Polski to 1,8 mln (można sprawdzić na kalkulatorze). Nieodpowiedzialni pszczelarze zwiększają pogłowie pszczół o 3% rocznie nie dbając o nie, ani pastwisko. Czy mają sens dopłaty do odkładów i matek? Może to zwykłe naciąganie podatnika? W filmikach podawane są niestety pewne dane, które stawiają w mało profesjonalnym świetle pracowników Zakładu Pszczelnictwa. Np. w 15 sek drugiego filmu pada informacja, że mamy w Polsce 60 tys pasiek z 50-ma ulami. Jak łatwo wyliczyć, daje to tylko dla segmentu takich pasiek 3 miliony rodzin. W piątej sek 3-go filmiku można odnieść wrażenie, że gdyby głupota miała skrzydła, merytoryczni pracownicy nauki piszący scenariusz latali by w przestworzach jak puławska warroza. W filmu również wynika, że Polaków w kraju mamy już 40 mln. (60 mld pszczół podzielone przez 1500 pszczół na statystycznego Polaka). Bardzo dużo skorzystałem i zapraszam do dyskusyjnego klubu filmowego: http://psor.pl/srodowisko/pestycydy-a-pszczoly/
  10. Oj czargu czargu. Miało być bez odbioru⌠Masz jak zwykle cholerną rację i co z tego? Czytaj mnie ze zrozumieniem i nie nadinterpretuj, ja nigdzie nie pisałem, że to napisał ksiądz, a że ksiądz mawiał. To już księża nie mogą parafiankom cytować Jana z Czarnolasu? Jeśli nie grzeszysz jako mi powiadasz, czemu się babo tak często spowiadasz? - jak mawiał ciemnej babie pewien ksiądzâŚ.. Jesteś nadwrażliwy z tym św. Ambrożym jak stara dewota. Tobie nie chodzi o św. Ambrożego, tylko o mnie (że to niby komuch nie zna polskiej klasyki) i o zarząd Polanki, co może łatwo stwierdzić każdy czytający to forum. Masz do kogoś o coś żal, że jesteś taki opryskliwy? Ktoś Cię wykorzystał seksualnie? Może damy sobie spokój, bo to tarczewskiego i mnie nudzi. Czep się Bartka 551 i pewnej słynnej niewiasty, która miała duże trudności z VII "Nie cudzołóż nadaremno" i zdradzała swego ślubnego -Tyszkiewicza, (hrabiego który wysługiwał się po wojnie jako dyplomata komuchom) ale ten jako porządny Katolik nie miał jej tego za złe. Żeby nie było, że post nie ma związku z pszczelarstwem, to dodam, że dama ta pracowała w młodości w lubelskim kabarecie "Wesoły ul". Nie umiała nawet strzelić sobie w rozczochraną łepetynkę i musiała grzeszną, samobójczą bliznę zasłaniać, jak poniżej, moherowym beretem. Św. Ambroży vs św. Antoni⌠Ale wracajmy po wysłuchaniu heretyckiej piosenki do tych pszczelich chorób proszęâŚ
  11. Ciekawy materiał i jeszcze ciekawsze komentarze u "Farmera" z patriotycznego Podlasia i ściany wschodniej - granicy unijnej cywilizacji. Niektórych po przeczytaniu artykułu interesuje głównie to, kto, kogo, za ile, gdzie i jak podpierâŚ.. Jak onegdaj na naszym forum - biednego sprzedawcę banderolowanego miodu z gwarancją polskiego pochodzenia. Albo bida-bonzy ratującego dla kasy ich pszczoły kumafosem z Bułgarii. Inni skupiają się na wnikliwej analizie ekonomicznej przyczyn procederu, znanych nam z forumowych dyskusji o cenach polskiego apiwarolu na Ukrainie. Tajemnicą Poliszynela pozostaje handel w Polsce prywatnie importowanymi lekami wet produkcji ruskiej i ukraińskiej przez apicwaniaków. Jeszcze inni nie zauważają, że nie sami konsumują swoje faszerowane nielegalną chemią produkty. Jeszcze inni mają większy szacunek dla Władimira Władimirowicza, niż do naszej władzy (aktualnie PiS) - bez jawnego związku z foliowanymi (dla higieny transportujących) kukułczymi jajami spod Parczewa. Jakże to przypomina podejście u nas niektórych pszczelarzy do zgnilca⌠Pszczelarze z Podlasia nie protestują i uważają, że mają kontrolę nad tym, co jest w okolicy rozlewane po polach, leży po rowach i jest konsumowane przez ich rodziny. Ba, sami do tej pory kupowali taniej u poszkodowanego przez szmalcownika i teraz im tak jakoś markotno... No chyba, że nie mam racji, że toto ze stodoły było reeksportowane dalej dla zarobku, do ciemnego jądra starej UE, a powrotnym rejsem przywożono worki z nieprzestrzeloną padliną. W gościnnym kąciku komentarzy Farmera poczułem się swojsko, jak czasem na naszym forum⌠Jakoś nawet zrobiło mi się Poleszuków żal. Powinni dostawać preferencyjne dopłaty za działanie w trudniejszych niż inni Europejczycy warunkach... Czy te nagminne błędy stylistyczne i ortograficzne, oraz trudności z przemienieniem swej myśli w zrozumiały dla innych tekst są charakterystyczne dla tego folkloru? http://www.farmer.pl/fakty/polska/pol-tony-pestycydow-z-przemytu-ukryte-w-stodole,76351.html http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/dziki-porozrzucane-w-workach-w-okolicach-parczewa,77031.html
  12. Głos poważnej nauki z UMCS: Analiza wyników eksperymentów opisanych w pracach P4 - P5 , pozwoliła mi sformułować wstępną hipotezę o znaczeniu wzbogacenia bakteryjnej flory jelitowej pszczół i jej wpływie na ograniczenie lub zahamowanie rozwoju nosemozy (P6). Pozytywna weryfikacja, powyżej przytoczonej hipotezy, otworzyłaby nowe możliwości przed biologicznymi metodami zwalczania nosemozy. W celu eksperymentalnego sprawdzenia wpływu jakości flory jelitowej pszczół na podatność na zakażenie nosemozą podawano pszczołom liofilizat zawierający komercyjnie dostępne bakterie probiotyczne. Z powodu braku preparatów probiotycznych przeznaczonych dla pszczół, podawano pszczołom liofilizat zawierający Lactobacillus rhamnosus. Bakterie probiotyczne L. rhamnosus zostały wybrane ze względu na wysoki wskaźnik przeżycia w syropie cukrowym, który jest standardowo używany do karmienia pszczół podczas doświadczeń klatkowych. Równocześnie podawano komercyjny prebiotyk - inulinę. Stworzono cztery grupy eksperymentalne: karmioną czystym syropem cukrowym, syropem cukrowym z dodatkiem probiotyku, syropem cukrowym z dodatkiem prebiotyku oraz jednocześnie probiotyku i prebiotyku. Pszczoły karmione syropem cukrowym z dodatkiem probiotyku oraz jednocześnie probiotyku i prebiotyku były bardziej podatne na zakażenia N. ceranae i jednocześnie znacząco skracała się długość ich życia. Poziom zakażenia pszczół karmionych syropem cukrowym z dodatkiem probiotyku 9 dni przed zakażeniem był 25 razy większy (970 mln zarodników/pszczołę) niż w grupie kontrolnej karmionej przed zakażeniem czystym syropem cukrowym (38 mln zarodników/pszczołę). Jedynie inulina (prebiotyk) podawana w stężeniu 2 Îźg/ml syropu cukrowego nie wpływała znacząco na rozwój nosemozy i na przeżywalność pszczół. Wstępna hipoteza nie znalazła potwierdzenia. Wynika z tego, że suplementacja diety pszczół nieprawidłowo dobranymi probiotykami lub pro- i prebiotykami, nie zawierającymi specyficznych gatunkowo bakterii jelitowych, nie tylko nie zapobiegała rozwojowi nosemozy, ale L. rhamnosus potęgował rozwój infekcji powodowanej przez N. ceranae. Podawanie tego typu preparatów, może doprowadzać do zmian w układzie odpornościowym pszczół i znacząco zwiększać śmiertelność tych owadów. 16. Wyniki badań stały się impulsem do podjęcia próby opracowania probiotyku przeznaczonego dla pszczół i zostały szerzej opisane w V.6. "Inne realizowane obecnie zadania badawcze" oraz V.7. "Dalsze plany badawcze". http://phavi.umcs.pl/at/attachments/2017/0720/161823-autoreferat-aptaszynska.pdf Pytania laika do św. Ambrożego wynikające z upierdliwych prób czytania różnych sprzecznych tekstów ze zrozumieniem: Czy ma sens karmienie pszczół na zimę syropem cukrowym i inwertami i dlaczego, jeżeli zwiększa to podatność pszczół na nosemozy - nie zabrania się tego? Czy na UMCS nic nie wiedzą o doskonałych polskich probiotykach dla pszczół odznaczonych medalem na Targach Poznańskich, lub czy może te probiotyki są z punktu widzenia nauki nic nie warte? Czy probiotyk dla owadów i ptaków może mieć ten sam numer weterynaryjny PL 0214826 p.,czy to jakaś ściama? (patrz linki na dole) Co oznaczają w kontekście statusu "paszy dla pszczół" nosemozowe konsekwencje skarmiania nielicznych inwertów mających ten status i czy ktoś badał konkretne dostępne na rynku pasze inwertowe pod względem nasilania przez nie infekcji nosemoz? Czy pasze mają jakieś gwarancje weterynaryjne i prawne? Gdzie dochodzić sprawiedliwości, jak mi się pszczoły po inwercie zafajdają po trzeci tergit? Bo to wiem - cukier nie jest paszą dla wrażliwych pszczółek, tylko dla durnych ludzi i mogę go stosować wyłącznie na własną odpowiedzialność. Takie postawienie sprawy jest OK . http://www.probiotics.pl/probio-emy/dla-zwierzat/apibiofarma.html http://www.probiotics.pl/probio-emy/dla-zwierzat/pro-biotyk-dla-go%C5%82%C4%99bi%C2%AE.html
  13. robinhuud

    A tymczasem w PZP...

    Czy można za rządów prawych i sprawiedliwych przetrzymywać w areszcie ponad rok czasu honorowego członka NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa? Głównego lustratora Polskiego Związku Pszczelarzy? Czy nie stawia to w sytuacji dyskomfortu abp Alfonsa Nossola? Czy wyciąganie na forum takiego paradoksu i wplątywanie w to majestatu abp może mieć związek z obrażaniem uczuć religijnych forumowicza daro ? http://www.nszzfipw.org.pl/odznaczenia Czy Władysław Serafin na sali obrad zjazdu NSZZFiPW zostanie rozkuty? § 7. Honorowy członek zapraszany jest na Zjazdy NSZZ FiPW w charakterze Gościa z głosem doradczym. http://www.nszzfipw.org.pl/wp-content/uploads/2013/07/reg_honorowe.pdf
  14. Och jak słodko!. Ale na ten przykład szczery lajk już się komuchowi od pisiora nie należy ....
  15. Weźmy na ten przykład nosemozy. Czy można wygrać z przeciwnikiem którego nie znamy? Czy polski pszczelarz jest ogłupiany, dezinformowany, przez kogo i po co? Kogo słuchać, co czytać i oglądać? Czym leczyć? Jak skutecznie szkolić? Co warta jest niefiltrowana wiedza z internetu? Krótki kurs. Co powoduje nosemozę? eukariot http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2010/ZW%202010-02%20%2002.pdf nosema to dobrodziejstwo, pasożytniczy jednokomórkowiec, sporowiec (mikrosporydia), eukariot o niejasnej pozycji filogenetycznej. http://czachorowski.blox.pl/2015/02/Nosema-ceranae-czyli-jak-o-tym-jak-choroba-moze.html protista https://pl.wikipedia.org/wiki/Nosema_ceranae grzyby, mikrosporydia http://www.umcs.pl/pl/aktualnosci,37,naukowcy-z-umcs-opracowali-lek-dla-pszczol,37581.chtm pasożytniczy pierwotniak http://wzp-krakow.pl/poradnik/id/53.html Efekt powyższego szkolenia pszczelarza edukującego innych: wirus w ilości 16-18 sztuk /ul (3-cia minuta) https://www.youtube.com/watch?v=PQHJC9mLZqA&t=949s
  16. robinhuud

    Zmiany w minrolu

    Wiesz Kolego, już dawno przestałem latać, ale jest jeden taki, co mi to ciągle wypomina, tak jakbym miał się czego wstydzić. Według niego to forum andragogiczne, gdzie młodzieńcy wychowują starych ludzi, którzy nasiąknęli za młodu nie tym co oni uważają i teraz trącają. To dzięki ludziom o których piszesz, podobnym mi zdrajcom, którzy tankowali mi samolot i podwieszali drewniane bomby, mogłem realizować zd - radziecką doktrynę ataków jądrami. Sporo robiłem pokazów lotniczych i z góry widziałem wszędzie tłumy spędzanych siłą, kolaborujących ze mną Rodaków, machających mi , nosicielowi ruskiej broni jądrowej, pod przymusem chorągiewkami. Dzisiaj jestem winien tylko ja, a szacunek należy się wszystkim, tylko nie mi. Z tego co pisałeś wcześniej zrozumiałem, że przygotowywałeś fotele katapultowe (chroniłeś dupę) takim jak ja, więc nie masz również moralnego prawa pierdzielić tu o etyce i prawie pszczelarskim. Nie jesteś polskim pszczelarzem! Czarg i podobni pokończyli jakieś studia buchalterskie za friko i bez żenady przyjmowali od komuchów punkty za pochodzenie, skazując dzieci porządnych, wyklętych Polakow lepszego sortu na dziedziczony analfabetyzm. Miałeś kiedyś pomysł, żeby przewiązać pilotowi sznurkiem końcówki linek spadochronowych od strony czaszy przy uzbrajaniu fotela? Nie byłeś Wallenrodem niestety... Niesłusznie podejrzewasz mnie o brak szacunku do ludzi. Kto Ci oblatał falomierz i na jakiej wysokości? Pamiętasz dziś? Ostatnio mam do czynienie z kandydatem na urzędnika ministerstwa kultury i sztuki. Jak się czyta taką sztukę, trudno zachować kulturę. Z pewnego punktu widzenia, związanego z położeniem geostrategicznym Polski, nic się nie zmieniło. Zamieniliśmy tylko w koszarach ruskich na Amerykanów i też pewnie ciężko będzie kiedys ich się pozbyć. A polem walki i mięsem armatnim dla wielkich pozostaliśmy bez zmian. Myślisz, że tym razem wszyscy z przyjemnością umrą za Gdańsk? Jak myślisz, dlaczego ruscy nie wkroczyli do Polski? Może uznali, że nie mogą liczyć na to, że im LWP pomoże? A może wystraszyli się konspiry w internatach i narobili w gacie? Tego się nie dowiemy... Gdzieś się w tym wszystkim zawieruszyły pszczoły⌠Również serdecznie pozdrawiam.
  17. robinhuud

    Zmiany w minrolu

    Awans na podpułkownika i kilka odznaczeń otrzymałem w Wojsku Polskim, a nie w LWP - wszystkowiedzący mądralo. Dla mnie ważniejsza jest klasa mistrzowska pilota i uprawnienia pilota doświadczalnego, instruktorka we wszystkich warunkach itp. A jak tam u Ciebie z obowiązkiem wobec Ojczyzny? Kategoria D za parę słoików miodku? Nie wiem po cholerę podważasz swym wątkiem moje zaufanie do kompetencji rządu Szydły - Morawieckiego? Autonagrodka + odprawka? Tytuł pana ministra dozgonny, za resztę można zapłacić kartą kredytową. Odprawa x 21? Jak przeczołgać przez PiSowskie salony jak najwięcej swoich i wydoić fiskusa? Jerzy Materna - Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowe Andrzej Piotrowski - Ministerstwo Energii Piotr Woźny - Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii Maciej Małecki - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Rafał Bochenek - Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Paweł Sałek - Ministerstwo Środowiska Aleksander Bobko - Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego Michał Woś - Ministerstwo Sportu Krzysztof Silicki - Ministerstwo Cyfryzacji Marek Tombarkiewicz - Ministerstwo Zdrowia Piotr Gryza - Ministerstwo Zdrowia. Ewa Lech - Ministerstwo Rolnictwa: Wcześniej odwołani zostali: Andrzej Szweda Lewandowski - Ministerstwo Środowiska Kazimierz Smoliński - Ministerstwo Infrastruktury Tomasz Żuchowski - Ministerstwo Infrastruktury Jarosław Pinkas -Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Krzysztof Szubert - Ministerstwo Cyfryzacji Brak w wykazie Beaty Szydło i Antoniego Macierewicza oraz ministra Szyszko Nie wiem, czy to wszyscy, bo jeszcze np. minister MisiewiczâŚKto by tam za tym nadążyłâŚ http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/bartlomiej-misiewicz-zostal-ministrem/s8zvwjf A na walkę ze zwalczanymi z urzędu zgnilcami pszczół nie ma kasy, bo wg oświadczenia min. Lech cała poszła na budowę płotu na wschodniej granicy, jak już ASF był za Wisłą.
  18. robinhuud

    Zmiany w minrolu

    Zwolnił się stołek idealny dla Ciebie... Rozlega się huk strzelania sobie w łeb tych co Ją na wysokie stanowisko rekomendowali... Czy - myślę że godna, przynajmniej roczna odprawa, będzie zawierać w sobie również wcześniejsze nagrody?
  19. robinhuud

    Zmiany w minrolu

    Pisiory przechodzą z nagród na odprawy?
  20. Odpowiem Ci po żołniersku: krótko, zwięźle i na temat. Pocałuj mnie w d....
  21. robinhuud

    ULmonitor

    To tylko narzędzie. Jak je pszczelarz zastosuje - jego sprawa. Teoretycznie można w ten sposób mocno ograniczyć przeglądy, przewidzieć nastrój rojowy, początek i koniec pożytku, zawiązanie kłębu, początek i koniec czerwienia itp itd. I to wszystko bez konieczności przyjazdu do pasieki. Można czujnik włożyć do dekrystalizatora i kontrolować tak temperaturę na dużą odległość. Jak wykorzystać mądrze czujnik stężenia CO2 - przyznam się że nie mam na razie pomysła. Może jego stężenie zmienia się przy jakiejś chorobie? Jak wynaleziono teleskop, też nie było wiadomo co z tego wyniknie. Myślę, że to wystarczająco tłumaczy pomysłodawcę, mego kolegę z poznańskiego koła pszczelarzy.
  22. To zdjęcie propagandowe WAF (woskowa agencja fotograficzna) rozpowszechniane służbowo po Polsce. Nikt mnie nie pytał o zgodę na wspólną fotografię z imiennikiem. Zdjęcie to zrobiono podczas narady dowódców UW i nie tylko - w domku pilota na lotnisku w Bydgoszczy. Na zdjęciu jest m in wietnamski generał Nguien Giap. Nie mam na nie wpływu, zdjęcie to żyje własnym życiem. Pamiętaj, że to nie ja dobrowolnie gratuluję marszałkowi, a on mi. I nie postawy politycznej, a wyszkolenia lotniczego. Zawsze krytycznie patrzyłem i patrzę na działalność kierownictw, w tym również pszczelarskich. W wojsku często podpadałem za dociekliwość. Tu się nic nie zmieniło. p.s. - nie używaliśmy drewnianych bomb, to śmieszne. Do tego służyła bomba IAB-250, lub 500 kg (imitacjonna awiabomba). Dawała on po wybuchu w powietrzu na zadanej wysokości niewielki grzyb i służyła do ćwiczeń wojskowych. Jeżeli dziś na F-16 piloci nie kombinują podobnie, to znaczy że NATO nie ufa nam bardziej niż wtedy ruscy. Marszałek Piłsudski pokonał ruskich dlatego, że nie pytał oficerów z trzech armii o to skąd przyszli, a o to, dokąd chcą iść (nie bawił się w lustracje, gonił lustratorów). Weź to pod rozwagę w setną rocznicę odzyskania niepodległości.
  23. No to mamy fajne forum o lotnictwie. Ten gość, który w linku opisuje Su-7 nie ma za bardzo pojęcia o czym pisze. Zapomniał opisać najważniejszej dla kontekstu jądrowego drobnostki na wyposażeniu - specjalnego celownika do bombardowania bombami jądrowymi o nazwie PBK-2. O innych urządzeniach też wypisuje bzdury. Bogdana Likusa, z którym razem nigdy nie służyłem, uważam za konfabulującego dziwoląga. Do niedawna był (jako cywil) nadwornym pilotem byłego senatora Stokłosy spod Piły (prezes koła pszczelarzy w Śmiłowie należącego o dziwo do WZP Poznań, a nie RZP Chodzież). Ani on ani ja nie znaliśmy, bo nie mogliśmy znać, rozkazów na wypadek wojny, podobnie jak wszystkich nas pilotów zaskoczył stan wojenny. Jak myślisz, czy dzisiejsi piloci F-16, (których mamy tanim kosztem dzięki sukcesji lotniczych pokoleń pilotów i ciągłości szkolenia) mogą wykonywać lub nie rozkazy NATO według swego uznania? Naiwny jesteś i nie znasz polskich pilotów. Ruscy kompletnie nam nie ufali. Między innymi z powodu ucieczki kilku za granicę. Znasz obowiązującą wówczas doktrynę izolacji pola walki? Polska była i jest nadal skazana na serie uderzeń jądrowych na linii Wisły z jednej lub drugiej strony, w zależności od rozwoju sytuacji i początkowych sukcesów. Myślisz, że coś się w tym na dziś zmieniło? Że NATO przepuści ruskich przez Polskę i wykona na nich uderzenia jądrowe dopiero na terytorium Niemiec? Albo ruscy dopiero w Białorusi? Weź się chłopie za pszczoły i nie pisz o sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia. Co do Smoleńska, to znasz przyczynę katastrofy jeszcze przed opublikowaniem wyników prac komisji wysokiej klasy specjalisty lotniczego Macierewicza? Nie możesz się powstrzymać od decydowania, kto może być polskim pszczelarzem, a kto jest niegodny? Znam jednego pszczelarza ze Śląska, który w młodości służył w AK. (po paru kielichach sprecyzował - Afrika Korps) Ucieszyłem się, że nie Al Kaida. Nie mam się czego wstydzić i z czego tłumaczyć nawiedzonym ignorantom - fundamentalistom.
  24. Masz rację, zdumienie i zażenowanie... Wszyscy mamy takich swoich oficerów polityczno - wychowawczych, na jakich zasługujemy... Myślę, że wszyscy oni są z jednego gara. Zaskoczę Cię, poznałem w swym życiu kilku bardzo porządnych politruków, dzięki którym nie musiałem bombardować stoczni. A czy bym wykonał taki rozkaz? I tu jest sedno problemu w ocenie ludzi... Ja w młodości marzyłem o lataniu i nie miałem innej możliwości realizacji tego jak poprzez LWP. W tym osiągnąłem wszystko co możliwe pod względem profesjonalnym nie angażując się w politykę. Ty odwaliłeś jakieś studia buchalterskie i zająłeś się nie w swoim zawodzie pszczołami. Niezbyt to dla mnie ambitne - wybacz i nie widzę potrzeby liczyć się z Twoją opinią o mej osobie. Od św. pamięci gen. Błasika zarobiłbyś w palnik za to co wypisujesz. Pamiętaj, że z pierwszej zostałem zwolniony i złożyłem drugą przysięgę RP. Jak mamy się różnić politycznie (nie tolerujesz pluralizmu?) to różnijmy się chociaż ładnie. Jak ci dwaj za nienektarującymi i kwiatkami. Zdjęcie zaczerpnąłem z witryny KZRKiOR.
  25. robinhuud

    ULmonitor

    Kolego Karpacki, nie zostałem należycie zrozumiany. Tu nie ma żadnych kabelków. Ten widoczny na zdjęciu kabelek posiada na swym końcu drugą sondę. To czujnik - rejestrator dwóch parametrów naraz. Sam czujnik jest zafoliowany wraz z zasilaniem i kością pamięci. Jeżeli mierzona jest powiedzmy druga temperatura, to jest możliwe przesunięcie punktu pomiaru o długość tego widocznego na zdjęciu "kabelka" (np dwie temperatury, temperatura i wilgotność, stężenie CO2, tensometry wagi ula). Czujnik pomiaru wilgotności nie może być zafoliowany (w "prezerwatywie" ) więc mamy jego inne wykonanie - z tworzywa ze specjalnym otworkiem (ten biały na zdjęciu). Przy najprostszym wykorzystaniu lokalnym, przy użyciu tylko smartfona, jest możliwość odczytu poprzez przeszkody nie grubsze niż zasięg zbliżeniowy NFC (kilka cm) więc odczyt ze środka ula jest raczej niemożliwy. Nie jest to natomiast żadnym problemem przy wykorzystaniu odczytu radiowego (13,56 Mhz i 869 Mhz) z użyciem typowego osprzętu komunikacyjnego wifi i gsm z ich ograniczeniami w zasięgu. Wtedy możemy korzystać poprzez net z zasięgu globalnego. Też bez "kabelków". Pasieka musi się wtedy znajdować w zasięgu gsm i mieć dostęp do prądu 230V, lub rozwiązane zasilanie awaryjne (tylko radiowych urządzeń komunikacyjnych).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...