Skocz do zawartości

robinhuud

Moderator
  • Liczba zawartości

    4 597
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez robinhuud

  1. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Moje stare wyliczenia geometrii węzy odnalezione na dysku, ale radzę sprawdzić bo to brudnopis. Rysunki gdzieś z ruskiego netu pokazujący ichnie rodzaje węzy ze wzgl. na kąt dna komórki. 120° - maksimum, 130° - półmaksimum itd.
  2. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Nigdy tego kąta nie liczyłem ani nie mierzyłem. Nie miałem takiej potrzeby. Chodzi o krótsze przekątne rombów dna zbiegające się na dnie komórki. Gdybyś wrzucił do komórki kulkę, to oparłaby się ona o te linie "trójnogu".
  3. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Narysuj trzy krótsze przekątne rombów denka komórki. Otrzymasz swego rodzaju trójnóg. Wpisz w niego stożek. Kąt wierzchołkowy tego stożka jest kątem dna komórki. Ja stosuję 120°, co wg ruskiego pojęcia daje węzę "maks". U nas ten kąt jest przez producentów przemilczany i wynosi 135-140°. Ruscy (nie wszyscy) uważają, że przy kącie 120° w denku zbiera się więcej mleczka i larwa jest w początkowym okresie lepiej karmiona. Zauważyłem, że przy walcowaniu węzy o kącie 120° w temperaturze pokojowej jaśnieją wierzchołki piramidek, co świadczy o ich mechanicznym nadwyrężeniu. Jak nie chcesz z tym walczyć (ciepłe pomieszczenie) to zastosuj 135°. Rozmiar komórki to wiesz jak się mierzy. Odstęp między komórkami (zaczątek ścianki bocznej komórki - stosuję 0,8 mm i wynika to z rozmiaru dyszy drukarki). Zauważyłem, że pszczoły ładnie wykorzystują ten magazynek wosku do ciągnięcia ścianki bocznej, a jednocześnie denko może być cienkie (zimowla). Stosuję raczej cienką węzę, by pszczoły jednak nie zwalały lusterek na dannicę, a budowały z nich. Poprawia to stosunek wosku wypocinego do włożonego z węzą w przyszłym sezonie. Czyli czyszczenie wosku w pasiece (węza tylko z odsklepin). Ten "rowek" wokół komórki ma zmienną głębokość. Ja stosuję 2 mm w najgłębszym punkcie. Gdy stosowałem grubą wezę odlewaną na silikonowej prasce zauważyłem przypadki niezależnego budowania półplastrów z obu stron woskowej blachy dna. Z obu stron pozornego plastra awers lub rewers. Sądzę, że było to niekorzystne dla zimowli. Grube dno zmusza pszczoły do przeżuwania w dużej ilości tego co udaje wosk z rodzynkami. Kończę kolejny prototyp walców, tym razem mosiężnych w układzie poziomym. Dołożyłem rynienkę z inoxu ułatwiającą równe i szybkie podawanie arkuszy gładkich. będzie bardziej stroma. Taśma zafoliowanej węzy będzie spływać pionowo w dół przez szczelinę w podstawie. Pozostało rozwiązanie problemu mocowania całości ze szczeliną poza krawędzią stołu. Napęd ręczny - korbka, lub przełożony z poprzednich -elektryczny, Silnik od wycieraczek samochodowych sterowany pedałem. Jak skończę, będzie film. Zdjęcia z typowym nieładem warsztatowym, ale co mi tam, typowe problemy rozwoju. Prace nad odlewanym walcem długości 26 cm w toku. Odlew aluminiowy.
  4. robinhuud

    Gratulacje!

    Ma tajnym zjeździe PZP (żadnej wzmianki w mediach, żadnej dyskusji przedzjazdowej) wybrano nowego prezydenta PZP Tadusza Sabata. Jako pierwszy składam Mu gratulacje. Z mojego punktu widzenia to dziwne, że pszczelarze wybrali sobie człowieka, który ośmieszył PZP handlując obcym miodem jako polskim, gwarantując jego polskość banderolą swego pomysłu, regulaminu i podpartą autorytetem organizacji oraz instytucji Domu Pszczelarza w Kamiannej, którego jest grabarzem. No ale to demokratyczna organizacja i mogą sobie wybrać kogo chcą. Rozumiem, że lepszego kandydata nie było. To dobry człowiek na ciężki, strajkowy czas?. Po likwidacji Sądu Honorowego i Rady PZP wypada życzyć nowemu dyktatorowi szybkiej likwidacji ostatniego organu kontrolnego PZP - Komisji Rewizyjnej. Ciekawe kogo Zjazd odznaczył na tle sztandaru i jak podziękował Tadeuszowi Dylonowi. Nadzieja na zjednoczenie polskiego pszczelarstwa prysła. Za Sabatem może pojdą niektóre pszczelarskie buty, z pewnością nie serca.
  5. robinhuud

    ULmonitor

    Ostatnie 10 dni na wadze. Przedmiescie Poznania, brak w pobliżu rzepaku. 14 kwietnia skończyło się ciepełko. Wcześniej pszczoły przynosiły 1-2 kg nakropu dziennie. 14-go się ochłodziło. Loty zmalały, lub ustały. Waga uli systematycznie spada. Jeszcze nie zmalała do wartości sprzed 10 kwietnia, ale... Pszczoły mają jeszcze co jeść i pić. Jak zabraknie pyłku - przykanibalą sobie własnym czerwiem. Teraz mają przy dużej ilości czerwiu problem z utrzymaniem temperatury. Jeszcze parę dni i będą potrzebować ciasta. Na razie unikam otwierania uli jak ognia ze względu właśnie na ciepełko.
  6. W Poznaniu też wróbelki ćwierkają o istotnej zmianie w wierchuszce SPZ. Chyba się zahermetyzowali. Na profilu fb też nie ma informacji. Za miesiąc spokojnie sprawdzę w KRS komu gratulować. https://www.facebook.com/StowarzyszeniePszczelarzyZawodowych
  7. Sprzedam matrycę poliuretanową do tłoczenia węzy z własnego wosku tak ja w 8-mej minucie filmu (ta sama). Do wyboru pokazana rolka dociskowa od transportera, lub wyżymaczka od Frani. Matryca ma 136 mm szerokości, a więc węza 1/2 wlkp (11 cm). lub podobne formaty. Komórka 5,3 mm. Cena za komplet 300 zł. Sprzedaję, bo mam walce metalowe.
  8. robinhuud

    Dźwięki w ulu

    W wolnych chwilach szukam, ale jakoś mam pecha. Pszczoły wg moich książek nie mają uszu, ani wyspecjalizowanego organu - receptora dźwięków. Niektórzy sugerują odbiór wibracji poprzez plaster pszczelimi łapkami. Po co matki wydają dźwięki, jak inne pszczoły ich nie słyszą? Jak to wreszcie robią zamknięte w mateczniku? Czy sygnalizują coś w paśmie akustycznym niesłyszanym przez człowieka jak przykładowo wieloryby? Może jakoś w ten sposób sygnalizują rójkę lub choroby? Gdyby ktoś gdzieś coś - z góry dzięki.
  9. To bardzo ciekawe, że wierchuszka europejskiej apinauki drepce po piętach Polankowiczowi Czesławowi Jungowi. Dalej udawajcie, że go nie ma. Robi się coraz zabawniej. Niedługo okaże się wzorem Dzierżona, że Cz. Jung to Niemiec. Warto przyjrzeć się datom: 2006 i 2033 https://spp-polanka.org/artykuly/gospodarka-pasieczna/metoda-gospodarki-pasiecznej-bez-uzycia-chemicznych-srodkow-do-walki-z-warroza/
  10. Praktycznie gotowe do użycia walce, sprawdzone w boju - brakuje tylko korbki (trzeba dospawać ramię do widocznej gotowej tulejki). Komórka 5,3 szerokość 12,5 cm (węza 1/2 wlkp). Koronka wydruk z PU (filament z dużą zawartością poliuretanu - słabo klei się do wosku). Walcowanie w kąpieli wody z mydłem - pionowy odbiór węzy. Poziomo ułożone walce same się pokrywają mydlinami bez pędzlowania. Łożyska kulkowe, przekładnia stalowa. Dla pracujących na ramce 1/2 wlkp lub niższej. Wnętrze walców zalane twardym odgazowanym poliuretanem. Cena 500 zł.
  11. PZP szykuje się do zjazdu planowanego na 20 kwietnia. Zaskakuje zupełny brak dyskusji zjazdowej w pszczelarskich mediach. W Polance jak i w całym pszczelarstwie też mamy bryndzę, ale u kolegów z PZP dzieję się naprawdę dziwne rzeczy. Po kraju rozprowadzane są wiadomości że zła komisja rewizyjna skrzywdziła dobrego prezydenta i że trzeba pozbyć się przeszkadzającej w sprawowaniu władzy komisji rewizyjnej. Tak pozbyto się wcześniej organów kontrolnych: Rady PZP, sądu honorowego i miał nastąpić święty spokój i porządek. Wychodzi na to, że nieodpowiedzialni delegaci na zjazd wybrali spośród siebie nieodpowiedzialną i niekompetentną komisję rewizyjną i ta rozrabia. Zamiast dyskretnie pozamiatać pod dywan zjazdowy - zgłasza sprawy do prokuratury. Drobne sprawy, że tam brakuje w kasie coś około 50 tysiaków. Kto by się takimi pierdołami zajmował. Oj tam oj tam, mamy w Polsce nie takie wałki! W kraju wrze, wojna u bram, pszczelarze są na rozdrożu strajkowym, brak prawa pszczelarskiego i reguł gry, władzę pełnią drugie garnitury, a w organizacji igrzyska. Czy można uważać PZP za organizację wiodącą? Poza jej składem jest całe południe kraju, ostatnio nawet się doczytałem o dyskretnym ustaniu członkstwa RZP Jarosław. W tym zamieszaniu inicjatywę przejmuje Polska Izba Miodu oraz Ukrainiec Mr PolBee Jewhen Kyryłko. Sprawa zakończy się prawdopodobnie tradycyjnie: wyłoni się znienacka przywieziony/a w teczce kandydat/ka na prezydenta i wygra niespodziewanie wybory uzupełniające. Politycy z władzy ustawodawczej i wykonawczej nie mogą nas pszczelarzy traktować poważnie w dialogu społecznym. Nikt nie kupuje Pszczelarza Polskiego - trupiego organu prasowego o znikomym nakładzie. Bo nie ma w nim niczego ciekawego, a sama gazeta poprzez brak wersji cyfrowej sugeruje swym istnieniem wycinanie na papier drzew miododajnych. Pszczelarze ruszyli do pasiek, albo je sprzedają. Według takiego planu rozgrywka prezydencka ma nastąpić w ostatniej chwili, bez udziału pszczelarzy, dyskusji na zabraniach. Zadecydować ma koteria i intrygi na zapleczu. Ciężki kryzys autorytetów? Lista winowajców z komisji rewizyjnej PZP których wg uchwały RZP Elbląg nalezy wywalić z trzaskiem z organizacji: Przewodniczący: Bronisław Tuma (RZP Koszalin) Wiceprzewodniczący: Sergiusz Saradow (ZPZL Legnica) Sekretarz: Elżbieta Flis (WZP Rzeszów) Członkowie: Krzysztof Górny (RZPWP Chodzież) Piotr Budziszewski (ZPPM Ciechanów) Ciekawe czy członkowie KR będący przecież delegatami będą wywalani na zjeździe, czy w swoich organizacjach macierzystych, które ich wybrały i które reprezentują? Ciekawe czy prezes Badeński rozumie pod czym odbija pieczątkę i składa podpis.
  12. robinhuud

    Nosemoza nozevit

    Nie odpowiem Ci wprost, bo nie jestem weterynarzem, ale... Nozevit i nozevit+ to nie leki, a suplementy diety. Produkcji chorwackiej, importer - Sądecki Bartnik. Informacje ubogie, sposób dawkowania dość dokładnie pokazany w filmie, podobno opisany na opakowaniu. Strona internetowa producenta w kilku językach, niestety nie po polsku. Skład preparatu za Sądeckim Bartnikiem: kora roślin, olejek miętowy, woda oczyszczona, białko surowe 0,84%, włókno surowe <0,1%, popiół surowy 0,13%, tłuszcz surowy <0,1%, wapń 111mg/kg, sód 112 mg/kg, magnez 64,4mg/kg, kwas cytrynowy. http://www.apivita.hr/ https://sklep.bartnik.pl/pl/produkt/1040-nozevit-50-ml.html Z opisów wynika, że nozevit nie był w Polsce badany i wyniki z chorwacji nie muszą być przenośne na nasz teren. Stosujesz bez gwarancji na własną odpowiedzialność. Zdaje się że widziałem w handlu ciasto z nozevitem Łysonia.
  13. Nie wiem jak zmierzyć wytrzymałość walców. Tutaj z grubsza je zsunąłem i przewalcowałem na sucho bez mydlin i podgrzewania kawałek wosku w folii. Szybko, czysto i folia ma dopuszczenie do kontaktu z żywnością. Może walce powinny być nieco bardziej zwarte, nie chciałem ich na szybciora uszkodzić mechanicznie o siebie. Druk 3D szybko się rozwija. Tak pod względem materiałów jak i technologii. Zaletą jest niewątpliwie to, że wydruku można dokonać w dowolnej drukarni i w dowolnym, nawet dziś nieistniejącym materiale. W Łodzi drukują elementy jak z nierdzewki spekając laserem proszki. 95% wytrzymałości stali. Jednak drogo i na dziś tylko małe elementy do 10 cm wysokości. Ale kto wie co będzie jutro. Ołowiany Lankoff przy nie chwalęcy się moich odlewanych walcach mosiężnych czy aluminiowych to muzeum.
  14. robinhuud

    ULmonitor

    Przedmieście Poznania, niezbyt bogate pastwisko, ale 9 kwietnia 2 kg dziennego urobku nie do pogardzenia. Jak widać pracowały równo przez cały dzień.
  15. Istnieje możliwość wydruku koronki takich walców. Plik mogę wygenerować, ale potrzebna będzie drukarka do wysokich wydruków z nieruchomym stołem w osiach x-y. Na swojej z ruchomym w osi y stołem mogę drukować do długości 30 cm, ale przy takich długościach walca spada dokładność druku. Widziałem walce Lankoffa, ale się nim nie przyglądałem. Pamiętam, że były z ołowiu. Potrzebny byłby rozmiar komórki, ilość ząbków na obwodzie i długość walca. Średnica wewnątrz i zewnątrz. Teoretycznie jest możliwość wymiany ołowiu na plastik, ale musiałbym obejrzeć te walce.
  16. Prawie gotowe walce 12 cm (węza 1/2 wlkp). Koronka - wydruk 3D. Wnętrze lite, zalane poliuretanem o dużej twardości 95 Sh A. Łożyska kulkowe ze smarowaniem, przekładnia stalowa, hartowana. Trzeba dorobić wannę na rozdzielacz, lub prowadnice folii stretch i korbkę (dospawać samo ramię, tulejka w komplecie). Walcowałem nimi z sukcesem węzę, ale niektóre brakujące tu części zostały skanibalizowane do następnych prototypów rozwojowych. Komórka 5,3mm kąt 120°. Może się przydać pszczelarzowi używającemu ramek 1/2 wlkp, apipol itp. W ofercie plik *. stl umożliwiający w razie czego wydruk 3D koronek walców zapasowych. Cena 400 zł.
  17. Polska ma cirka ebaut 322 000 km kw. Przy podawanym zagęszczeniu dzikich pszczół miodnych 0,1 rodziny/km kw - w Polsce żyje dziko 32 tys rodzin. Obok ludzie trzymają coś skromnie licząc około 1,5 mln. rodzin "udomowionych". Jeżeli roi się z ucieczką roju skromnie co 100-na rodzina, populacja dzikusek co roku powiększa się o 15 tys rodzin. Powinniśmy obserwować duże przyrosty roczne, a na ten temat pszczelarze dane powinni mieć. Ponad 40 lat chodziłem ze strzelbą po lasach w różnych zakątkach Polski. Z punktu widzenia pszczół to nie były lasy, a plantacje przemysłowe celulozy i tarcicy, kiepski habitat pszczół bez pszczelich domów - dziupli. Spotykałem "dzikie pszczoły" osiadłe w ambonach, poddaszach, ścianach budynków, rurach, czy w kominach (hiszpańskie słupy). W bliskim sąsiedztwie ludzi, nigdy w młodnikach, drągowinach, na zrębach itd. Uważam, że to były w komplecie uciekinierki i że w Polsce nie ma dzikich pszczół apis mellifera oprócz uciekinierek. Może warto poczekać na raporty leśników "bartników" o powrocie pszczół do "lasów" o ile ten program nie jest zwykłym skubaniem Brukselki, czy raczej funduszy norwskich. Spotykałem w "lasach" "barcie" (kłody) zamieszkałe przez pszczoły którymi bardzo rzadko opiekował się leśnik pszczelarz robiąc zabiegi przeciw warrozie. Prawdopodobniue tylko dlatego zamieszkałe. Nie wierzę w obserwacje zgłaszane jako pszczoły "dzikie". Z tymi skutecznie w Polsce rozprawiano się zaczynając od ksiądza Dzierżona i jego pierwszej "włoszki". Gdzieś od wieku nikt nie panuje nad fruwającymi w powietrzu trutniowymi plemnikami. Te 32 tysiące rodzin na wolności może być łatwo corocznie z nadmiarem odnawiane poprzez świeże ucieczki nawet przy niskiej ich przeżywalności. Podawane statystyki mnie nie przekonują, chociaż to są tylko moje odczucia, a nie badania naukowe. Na zdjęciach typowy trup barci z Borów Tucholskich. Tu fundowany z funduszu leśnego. Wniosków opublikowanych nie spotkałem, mimo że to grosz publiczny.
  18. W związku z zakończeniem prac nad domową technologią produkcji węzy z własnego wosku postanowiłem sprzedać niepotrzebne już mi urządzenia, przy pomocy których robiłem sobie lub planowałem robić węzę w poprzednich latach. Część urządzeń nie zostało ukończonych, ale mogą stanowić wartość dla kogoś z zacięciem konstruktorskim. Urządzenia są właściwe dla niedużych pasiek bazujących na półramce wielkopolskiej - szerokość wezy 11 cm. Odbiór osobisty w Poznaniu z instruktarzem. Na początek wyjątek: walce gładkie. Wykonane z grubościennej rury ze stali kwasoodpornej, przeszlifowane profesjonalnie na precyzyjnej szlifierce, ułożyskowane (łożyska igiełkowe na duże obciążenia) z regulacją grubości arkusza, z odpowiednimi podwójnymi hartowanymi kołami zębatymi. Na pełen wymiar węzy wlkp (długość robocza walców 30 cm, średnica 42 mm). Projekt zarzucony z powodu decyzji przejścia wyłącznie na ramkę 1/2 wlkp. Leżak magazynowy, może komuś się przydać. Cena 600 zł.
  19. robinhuud

    Dźwięki w ulu

    Jest teoria, że matka wydaje dźwięki wibrując skrzydłami. Tutaj tego nie widać, być może obraz nie zsynchronizowany z dźwiękiem. Jak jednak matka miałaby to robić będąc jeszcze w "kokonie"?. A może potrafi wydawać dźwięki pocierając łapkami o siebie jak pasikonik, lub jeszcze inaczej? Czy ktoś to badał? Honeybee Queen making a tooting sound!.mp4
  20. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Nie próbowałem. W moich wcześniejszych zastosowaniach epidian dość mocno rogrzewał się więc bałem się deformacji termicznej wydruku 3D. Może niepotrzebnie - teraz są w handlu inne żywice - spróbuj na małym wałku, ale z termometrem..
  21. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Nie miałem takich problemów na Ender 3. Nie jestem wybitnym drukarzem, popytaj na forum 3D swojej drukarki. Ja bym trochę obniżył temperaturę dyszy, spróbował odwrócić o 180° bryłę na stole (do cięcia), pokombinował z wentylatorem. Może masz juz luz na teflonowym bowdenie prowadzącym nitkę filamentu przy dyszy. Widzę, że drukujesz walec, a nie jak ja - model odlewniczy (walce też drukowałem). To trochę inne podejście do zagadnienia. Ja takie walce drukowałem i zalewałem w środku twardą 95 Shore A żywicą poliuretanową z wypełniaczem po wycentrowaniu stalowej osi. Sprawdziło się w pracy - węza wychodziła niezła. Według mnie masz słabo uformowany odstęp między komórkami (zaczątek grubości ścianki bocznej komórek). To ważny element geometrii walca.
  22. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Mały fotoreportaż. Dzisiaj między późnym śniadaniem a wczesnym obiadkiem bez niczyjej pomocy ukręciłem sobie korbką dla oceny wydajności procesu 100 arkuszy węzy. Umocowałem przyrząd na krawędzi biurka, taśma zafoliowanej węzy spływała na podłogę. Muszę pomyśleć nad czymś co będzie ją układać w łamaną stertę jak ta na taborecie. Dalej weza odfoliowana i dalej przycięta na wymiar. Walcowanie idzie szybciorem, trochę dłużej odfoliowanie, najdłuzej przycinanie na wymiar. Następna próba z silnikiem - postaram się zrobić większy film. Weza jest bardzo jasna bo z własnego wosku, żadnych zniekształceń kolorów w telefonie. Jak widzicie węza plastyczna, nie łamie się mimo dość brutalnego traktowania, bo jest walcowana na zimno. To nie jest info na 1-go kwietnia.
  23. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    Dziś zrobiłem na aluminiowym prototypie próbę seryjnego walcowania arkuszy wezy i jestem bardzo zadowolony. Podczas walcowania gładki arkusz wydłuża się o około 5-10 cm (w zależności od grubości). Wyrób końcowy jest więc węzą walcowaną, a nie tłoczoną jak na matrycy, czy odlewaną jak na prasce (odkuwka - odlew), co powoduje lepsze właściwości mechaniczne węzy. Usuwanie folii z pojedyńczych arkuszy jest upierdliwe bo naelektryzowana folia strasznie się klei, ale przy serii (na filmie dwa arkusze, w rzeczywistości około 20 - tasma układa się sama na podłodze) jest banalnie proste i szybkie. Walcowałem jak widać zupełnie na sucho, w temperaturze pokojowej i jest OK. Bez folii, a z mydlanym rozdzielaczem musiałem gładkie arkusze podgrzewać w wodzie do 35-40°C. Bo bez tego rozrywało nieznacznie wierzchołki denek wezy max - 120°. Z folią tego zjawiska nie zaobserwowałem. Walce udało się dość szybko wyregulować śrubami tak, że jak widać radziłem sobie lewą ręką (prawą kręciłem korbką, filmowała telefonem sąsiadka). Sama węza pod światło bez uwag. Czysto, sucho, bez chemii. Czyściutki odpad folii stretch do recyklingu. Następna próba z napędem elektrycznym przez pedał. Na siedząco, dwie ręce wolne. Wcześniejsze walce mosiężne w układzie poziomym i z basenem na mydlany rozdzielacz do przeróbki na taki jak tu układ. Zastosowałm do tej próby rolki folii stretch pocięte ostrym nożem na tokarce z rolki handlowej 0,5m na odcinki 15 cm. Obrzeża przy rozwijaniu się nie kleiły się i nie stwarzały problemów.
  24. robinhuud

    Kącik majsterkowicza.

    To jest trudno narysować, lepsza byłaby jakaś animacja, ale nie umiem takiej zrobić. Ząb składa się z trzech rombów. Krótsze przekątne tych rombów zbiegają się w wierzchołku. Kąt wierzchołkowy jest kątem stożka wpisanego w ząb opartego na wspomnianych przekątnych. Tak kąt wierzchołkowy rozumieją Rosjanie i tylko u nich jest on definiowany i występuje (nie zawsze) w danych handlowych węzy (obok wielkości komórki i grubości ścianki bocznej). W Polsce nikt tego nie podaje i nikt się tym nie przejmuje. Chińczycy robią plastikową węzę z dnami komórek w kształcie zaokrąglonym. Takie też sprzedają silikonowe matryce. Pszczoły po swojemu budują bez węzy dość matematycznie podobnie do wzorca ruskiego. Na zdjęciu "dzika" zabudowa bez węzy.
  25. Mam prośbę do bardziej cierpliwych forumowiczów z zacięciem księgowym o analizę wydatków FPRO w roku 2023, która ukazała się w lutym b.r. Dokument "Sprawozdanie z wykonania planu" w formacie *.pdf można pobrać na linkowanej poniżej stronie KOWR. Wystarczy analiza w segmencie pszczelarskim. Z tego co mi wiadomo kasą pszczelarską w tym funduszu steruje jeden człowiek z bardzo dziwną legitymacją społeczną od pszczelarzy i z dziwnego nadania. Fundusz ma z założenia obsługiwać wszystkich pszczelarzy RP. Chodzi o sumę na pszczelarstwo dobrze ponad 1 mln PLN. Polanka odcięła się od tej kasy, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy innym patrzeć na rączki. Jako moderator jestem niestety ograniczony i nie powinienem łamać regulaminu poprzez używanie słów uważanych za niecenzuralne. Może to jednak jest dla mnie za trudne. https://www.gov.pl/web/kowr/fundusz-promocji-roslin-oleistych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...