-
Liczba zawartości
210 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez cayose
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Robinhuudzie: Faktycznie trafne jest porównanie do stali. Choć w jej przypadku dzięki nauce wiemy o zaletach i wadach struktury lanej, struktury obrabianej plastycznie. O wpływie dodatków stopowych na jej właściwości. Możemy odpowiednio sterować tymi parametrami w zależności od zastosowania. Zaś o węzie moje wrażenie jest takie, że wiem tyle "ile komu się wydaję"...Nauka milczy (chyba). W USA podobno z powodu szerokiego zastosowania węzy plastikowej jest już totalna nadwyżka wosku.. No właśnie.. ciekawe jak to z tą plastikową węzą jest.
-
Ten sam Jacek Wojciechowski, który reklamuje węze Łysonia jeszcze gdy pszczelarzył w Polsce jeździł specjalnie do Austrii przerabiać swój wosk na węzę. Z tego co pamiętam tylko tamtejsza firma była w stanie kilkaset kilogramów wosku przerobić "na poczekaniu" i na jego oczach. Napisał o tym artykuł w którymś wydaniu Pasieki. Tam produkują węze w technologii lania wosku na walce grawerowane - bez uprzedniego walcowania wstęgi bez komórek. Pan Jacek gdzieś pisał o wyższości węzy wykonanej techniką lania aniżeli obróbki plastycznej. Uzasadnienia nie pamiętam.
-
Czemu zakłada Pan, że chciałbym pouczać? Byłem ciekaw.
-
Zaciekawiło mnie jakie to czasy były czasami świetności RP wg Pana Piotra? Pytanie totalnie poza dyskusją na temat wyznań i religii w Polsce. Za chwile temat sam sobie rozwiąże "panujący nam" polski kościół katolicki autodestrukcyjnymi działaniami z teraźniejszości i przeszłości. Skutecznie zniechęcając a nawet zohydzając pozostałych tam jeszcze ludzi do siebie.
-
Są pieniądze na pszczoły. Może skoro rozdawanie węzy to zły pomysł, to może by tak zaproponować wydanie ich na co innego - dla pszczół i pszczelarzy? Czy Poznańska Grupa Polanki rozmawiała z urzędnikami na ten temat? Może jakiś odmienny projekt zaproponowała ? Warto próbować.
-
Przy jak dużej pasiece takie rozwiązanie z przyczepą wystarczało ?
-
Choć 1 listopada dopiero jutro.. to już dziś natknął mnie nostalgiczny wieczór przy lampce Rieslinga.. Tradycją z zagajnika, pamiętajmy o tych, których już z nami nie ma.. Kdr.Prix, BocianK, Dh-Bartnik... i wielu innych znakomitych tworzących nasz wirtualny pszczelarski świat.
-
Jakie ilości spadły?
-
Bardzo dobrze, że odpowiedź negatywna. Skoro pszczelarz ma problem ze sfinansowaniem kosztu pokarmu dla swoich pszczół - nawet w kryzysowym roku to może warto się zastanowić nad sensem dalszej działalności ? Powiedzmy, że pokarm kosztował pszczelarza 50 zł na ul (równowartość około 20 kg cukru) to jest to kwota o równowartości 1,5 kg miodu.
-
Jestem za formą ONLINE jak to pisze kolega Robin. Jest ku temu kilka powodów: - wirusa się nie boję, ale kwarantanny i owszem, - poczynimy rezerwacje, po czym tydzień przed mogą zostać wydane zakazy uniemożliwiające spotkanie: nie musze opisywać z jakimi problemami i pracą włożoną na marne to się wiąże, - problem lokalizacji, który dla wielu jest problemem przestanie istnieć, - jest okazja przetestować nową formę i się zauroczyć nią lub zawieść i nabyć tym samym doświadczenie.
-
Z moich obserwacji i rozmów z pszczelarzami nawłoć na lekkiej suchej ziemi nie nektaruje. Najlepsze są stanowiska wręcz podmokłe. A o takich teraz można pomarzyć.
- 177 odpowiedzi
-
- oblot pszczół
- Polanka
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Prowadzę pasiekę w mieście (Poznań). Zarówno w zeszłym roku jak i w tym, gdy na pod poznańskich terenach (pasieki stacjonarne) nadstawki puste, ja dokładam kolejne bo brakuje miejsca. Wyniki sumaryczne średnio kilkukrotnie wyższe po sezonie aniżeli we wspomnianych pasiekach. Pobudzanie do czerwienia późnoletnie - u mnie naturalne, nie daje mililitra syropu - pszczoły same sobie noszą i musze tylko uważać by matka miała gdzie czerwić. Stąd wiem, że najprawdopodobniej nie przepszczelam okolicy moją pasieką. Porównanie miasta do rzepaku nie jest dobrym odzwierciedleniem - olbrzymie pole rzepaku jest świetne w czasie kiedy kwitnie (kilka tygodni w roku), kiedy sprzyja pogoda w tym czasie a rolnik roztropnie podchodzi do tematu chemizacji. Po tym czasie to ogromna pustynia pszczela. Miasto charakteryzuje się dużą różnorodnością i trwałością pożytków przez cały sezon: leszczyny, wierzby, mniszki, drzewa owocowe, akacje, lipy, kasztany, nawłoć, i inne dziesiątki kwiatków i kwiateczków. Z jednej strony kontrola rozmieszczenia takich pasiek i jakości utrzymywania rodzin pszczelich jest moim marzeniem. Z drugiej obawiam się, że by się to skończyło jak w postkomunistycznym łowiectwie polskim. Jest obwód, którym zarządza koło łowieckie, wiele z nich robi sobie z tego swój prywatny folwark i o reszcie nie muszę pisać... Czy znamy jakieś państwo, które ma lepsze przepisy w tej materii od naszych?
-
Uważam, że prowadzenie pasieki - nawet mniejszej niż taka wymagająca KRUSu jest prowadzeniem jakiejś formy działalności rolnej. Wożę przy sobie zaświadczenie o zarejestrowanej pasiece pod określonym adresem i jeszcze dodatkowo pismo o zarejestrowanym RHD. Skoro mam zarejestrowany Rolniczy Handel Detaliczny to jakimś tam rolnikiem chyba jestem ? W mojej opinii to wystarczy. Na dzień dzisiejszy rozporządzenie o zakazie przemieszczania się jest na tyle ogólnikowe i nieuszczegółowione tak samo jak moje wytłumaczenie powyżej.. Robinhuud - jeśli będziesz potrzebował pomocy w pasiece - daj znać, przyjadę i pomogę. W ramach wolontariatu związanego z koronawirusem mogę się poruszać. A to byłby taki wolontariat Świat jest w tarapatach, amerykańska giełda nie wie co się dzieje, nie sądzę by ktoś znalazł czas na myślenie o starszych pszczelarzach w rządzie czy innych organizacjach. Dlatego oferuję swoją pomoc
-
Drżyjcie pseudo walcarze. Koniec biznesu.
-
Nie ma takiego zakazu już.
-
Poznań przyjazny pszczołom, lokalni włodarze chcą otwierać pasieki. Uzyskałem informacje z samego źródła, że podpisano porozumienie z Wielkopolskim Związkiem Pszczelarzy na prowadzenie tych pasiek. Ciekawe na jakich zasadach się to odbędzie... https://epoznan.pl/news-news-101267-poznan_zadba_o_pszczoly_na_terenie_miasta_powstana_nowe_pasieki?fbclid=IwAR1ONLXEttQmKexFfpkxVIypXi9p6271_kZjZx_d557RC_qWqx9TyptS0lg
-
Wielu z nas ma swoje strony internetowe, profile na Facebook, Instagram. Może warto stworzyć grafikę "plakat" z kilkoma zdaniami na temat tego co się dzieje i jakąś wymowną ilustracją? Każdy zainteresowany (a wierze, że jesteśmy nimi wszyscy) mógłby to zamieścić na swojej stronie. Działanie na poziomie rządu - w postaci pisma, którego dotyczy ten temat. Działanie na poziomie zwykłych zjadaczy chleba - w postaci jaką przedstawiłem. A może nawet i ta forma przekazu dotrze do kogoś ważnego i wpływowego.
-
Smutna wiadomość. Jeszcze na zagajniku i starym forum Polanki - gdy funkcjonowałem pod nickiem _barti_ wymieniłem z nim kilkaset prywatnych wiadomości. Ja - wtedy dzieciak mający kilkanaście lat i DRUH dający mi wiele cennych rad i opowieści - nie tylko o pszczelarstwie, ale o życiu, wojnie, wspomnieniach z młodości. Wybitny człowiek o niesłychanej kulturze, wiedzy i obyciu oraz ciekawej historii. Świeć Panie nad jego duszą.. !
-
Pytla, where are you ?
-
W jakiej konfiguracji ula je zostawisz po tym udoju? Gniazdo wlkp 1/1 i jakaś nadstawka by miały luz?
-
Co teraz się dzieje w ulach Robinie? Czy po lipie już podkarmianie na rozwój, leczenie i czekanie zimy? Czy jeszcze jakiś pożytek dający miód?
-
Na przedwiośniu dzwoniłem do PLW z pytaniem czy Poznań nadal jest zapowietrzony. Odpowiedź brzmiała - tak, na wiosnę będą przeglądy pasiek i weryfikacja stanu zdrowotnego. Szczerze powiedziawszy miałem nadzieję - a nawet pewność, że zaraz wiosną dostanę telefon i będę umawiał się na taką wizytę. Do dzisiaj cisza. Stąd sam nie rozumiem do końca tematu i ich działań.
-
Lipy kwitną, pszczół trochę na nich jest - jednak bez szału. Przybytki na oko bardzo nie wielkie a wręcz mało zauważalne jak na czas pożytku towarowego jakim teoretycznie jest lipa. Również jestem z Poznania i to co mi się wydawało widzę, że robinhuud potwierdził danymi z wagi. Mam w ulach jeszcze sporo akacji, nie do końca dolane ramki, czekam więc aż coś doniosą z lipy - albo i nie doniosą i za jakiś tydzień zrobie miodobranie.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7