-
Liczba zawartości
210 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez cayose
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
No właśnie 5 rodzin Robina można powiedzieć, że stało praktycznie w łanie rzepaku i przyniosły nie wiele miodu. Można by rzec (choć nie znam terenu), że takie ilości pasowałyby do mniszka, okolicznych drzewek owocowych i klonów jaworów a nie do 2ha rzepaku za płotem. Wiem, że pogoda nie zawsze sprzyjała - ale jednak..
-
Ooo, może warto porozmawiać o lokalizacji ? Może tym razem bardziej centrum kraju.
-
Niektórzy szydzą, że to tylko 20zł ale lepszy rydz niż nic. W sumie jestem mega zszokowany że Dylonowi udało się to załatwić. Bo przecież od lat się o tym mówiło i mówiło.
-
Podobno temat przyklepany. Jak będzie wyglądała procedura? Jacy pszczelarze będą mogli skorzystać?
-
Jokaz. Żadna norma nie jest obligatoryjna do stosowania. Chyba, że np. ustawa tego wymaga - a takie przypadki w technice są. W przypadku norm nie obligatoryjnych są stosowane najczęściej dlatego, że KLIENT ich wymaga i wybiera produkt który spełnia normę - by mieć gwarancję jakiegoś poziomu jakości. W wypadku węzy wiemy jak jest..
-
Chyba najlepsza kompilacja zdjęć ukazująca wpływ suszy (rok 2020) na przyrodę. Jak późno tegoroczna wiosna by nie przyszła to tegoroczne nawodnienie wynagradza wszystko. Nic więcej pisać nie trzeba.
-
16 lat temu, jako młody chłopak praktykowałem u znamienitego pszczelarza z mojej rodzinnej okolicy. Kończyła się era "buraczana" w naszej okolicy z uwagi na upadki licznych cukrowni. Rolnicy szukając płodozmianu zaczęli masowo siać rzepaki. Czas na biopaliwa i inne takie tylko pomógł popularności takiej uprawy. Na rzepakach osiągaliśmy średnio po 35-40kg miodu z ula! O rekordzistkach nie piszę bo nie potrzebne mi komentarze niedowiarków. Okoliczna spółdzielnia siała po 300 hektarów tego pożytku. Jednak kryteria sędziwego pszczelarza - mojego mentora były rygorystyczne. Odmiana liniowa, populacyjna (siano też już pierwsze hybrydy), wysoka klasa ziemi (w żadnym wypadku w kategorii "piasku"), dobrze nawieziona obornikiem bydlęcym, a przed wyjazdem z ulami kontrola wizualna kilku parametrów rzepaku przez zakwitnięciem. No i gwarancja szefa Spółdzielni - starego znajomego, który uprzedzał o każdym oprysku i wykonywał go faktycznie w NOCY. To wszystko składało się na sukces. Dziś - przynajmniej w mojej części kraju trudno znaleźć uprawy populacyjnych rzepaków. Królują hybrydy o coraz trudniejszych do wypowiedzenia nazwach (gdzie jak pisze Robin nie ma żadnej informacji o nektarowaniu ). Chemizacji jest jeszcze więcej niż było. Stąd dziś omijam te pożytki szerokim łukiem. Niestety - bo zostały fajne wspomnienia z czasów o których pisałem.
-
Gdzie można znaleźć takie sprawozdanie SPP Polanki za 2020?
-
Przy okazji rozwoju transportu zaczęto poszerzać drogi co wiązało się z wycinką starych drzew nawet wiele alei dworskich modnie w dawnych latach obsadzanych lipami zostało zlikwidowanych. Krajobraz wsi z wieloma małymi poletkami i licznymi miedzami zachował się tylko w uboższej części kraju. Pola się łączy w ogromne plantację, miedze likwiduje razem z porastającymi je dotąd drzewami i chwastami - często miododajnymi. Wzrost technik rolniczych spowodował, że tam gdzie zasiano pszenicę tam rośnie tylko pszenica i jakikolwiek chwast (np. chaber bławatek) jest trudny do odszukania. Chyba, że na "eko uprawach", których przecież nie ma wiele. Również opracowywanie nowych odmian roślin miododajnych takich jak gryka i rzepak powoduje, że wiele z nich nektaruję o wiele gorzej niż stare odmiany - lub nawet wcale. Patrz - rzepaki hybrydowe. Patrząc na dane hydrostatyczne ostatnie lata to totalne susze w wielu regionach polski. Ten rok to jakiś wyjątek, aczkolwiek nie wiadomo co jeszcze przed nami. Kwitnie sprowadzanie matek z nie wiadomo skąd, nie wiadomo przez kogo i rozsyłanie masowo w promocji za 15zł. A moda na pszczelarstwo postępuję
-
Dziś prawdziwy pszczeli dzień. Budzę się - słyszę stukot deszczu. Kurna...znowu kolejny dzień z bubą pogodową. Wychodzę do pracy slalomem przez kałuże i błoto. Aż tu nagle 7.00 rano wychodzi słońce wbrew wszystkim prognozom i grzeje do 20 stopni w cieniu do samego wieczora Zapach kwitnących mirabelek i pierwszych klonów rozszedł się po całym osiedlu a kwiaty oblepiły pszczoły i trzmiele. Stukot deszczu zamienił się na stukot pszczół omylnie uderzających w moje okno w czasie pracy na pobliskim klonie. Piękny dzień - pszczeli dzień Na niego czekałem całą zimę!
-
Sytuacja jak dla mnie jest jasna. Trzeba robić ze swojego wosku: samemu lub u bliskiego znajomego, któremu się ufa albo zrobi to przy Tobie Fakt, że przy starcie pszczelarstwa czy powiększaniu gwałtownym trzeba się wspomóc czyimś woskiem, zamówioną węzą. Po prostu trzeba dojść do stanu "niezależności" woskowej jak najszybciej. Ale taka tendencja jest. Coraz więcej moich znajomych i amatorów i zawodowców kupuje bardziej lub mniej zaawansowany sprzęt i zimą zamiast siedzieć w Kostaryce czy na Kubie lub po prostu z grzańcem w fotelu kręci swoją węzę. Nie z oszczędności - ale z konieczności.
-
Na węzie przedstawionego producenta tyle razy się naciąłem, że nawet taką o najpiękniejszym kolorze bałbym się wtapiać.
-
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich bywalców Kawiarni.
-
A i do mnie napisał kilka dni temu jakiś "nieznany" mi użytkownik forum, że ma 10 roczników Pszczelarstwa do wydania i to za darmo. Wymusiłem pokrycie kosztów przesyłki z mojej strony. Przesyłka właśnie do mnie jedzie. Również nieznana mi osoba i nie wiem do teraz czemu napisał akurat do mnie - może kiedyś mi wyjaśni Dobro wraca
-
Myślę, że będzie dobrze. Wszak to urządzenie przewidziane do amatorskiego przerobu węzy w ilości kilkanaście, kilkadziesiąt kg rocznie. Czyli się nie spracuje . Koła zębate to najmniejszy problem - jeśli drukowane nie dadzą rady (w co nie sądzę) to zrobienie stalowych nie będzie czymś skomplikowanym. Czego nie można powiedzieć o walcach ze stali czy aluminium. Stąd mega szacunek Panie Robinie za pomysł druku walcy! Szacun. Dobry startup założy Pan na stare lata
-
Jaka jest spodziewana żywotność walcy?
-
Forum Ambrozja to dla mnie po upadku forum Zagajnik jedyne miejsce gdzie można było po prostu pogadać o pszczołach i pszczelarstwie na fajnym poziomie. Forum Polanka zawsze w moim odczuciu było bardziej o tematyce "stowarzyszenia" niż "pszczelarskim w rozumieniu technik pszczelarstwa". Jaka jest obecnie alternatywa? Grupy na facebooku? Które mogłyby być co najwyżej materiałem na doktoraty dla psychologów i psychiatrów.. Na Ambrozji wciąż można fajnie porozmawiać, choć wiadomo nie jest to to samo co choćby kilka lat temu (ale to dotyczy obumierania for internetowych każdej dziedziny ). Bogdan zmarł, było ogłoszenie sprzedaży. Każdy mógł złożyć ofertę i stać się właścicielem. Jako wieloletni forumowicz Ambrozji a nawet współtwórca (pomagałem Bogdanowi w pierwszy latach funkcjonowania forum, do dzisiaj niektóre moje grafiki czy moduły widnieją) cieszę się, że znalazł się KTOKOLWIEK kto forum kupił i zdaje się, że będzie utrzymywał. Było by bardzo przykre gdyby ta skarbnica wiedzy zniknęła z sieci. A, że to forum prywatne.. zawsze było - przedtem była to prywacizna Bogdana. Forum Zagajnik też było prywatne. Mi regulamin nie przeszkadza (ale to też moja subiektywna opinia), pamiętam jak ciężko czytało się Zagajnik gdy Avico usunął wszystkie swoje posty i były dziury w wątku każdego praktycznie tematu. Widocznie nie jest mu opinia Zarządu Polanki do niczego potrzebna. Lub Polanka nie jest dla niego poważnym graczem z którym musiałby się liczyć. Może lepiej zadać sobie pytanie jak to zmienić ? Bo póki co to my, a nie PZP mamy ból tyłka o brak współpracy.
-
Myślę, że to nie Polanka żyję innymi związkami tylko Pan Robin, który prowadzi tutaj niemal monolog. Choć zgadzam się, temat zdecydowanie szkodzi naszemu Stowarzyszeniu :) Jak mamy oczekiwać jakiejkolwiek współpracy z PZP skoro nasze forum kojarzy się z tym tematem, który zawsze wisi na górze forum. Ale każdy ma prawo pisać co chce..byle zgodnie z regulaminem
-
Lazura ochronna wodna. Z przeczytaną 10 krotnie specyfikacją - bez właściwości "biobójczych". Dennice ekstra dla tych co poławiają pyłek. Mam 15 sztuk i raczej w kolejnym sezonie będzie więcej.
-
służę próbką od Tomka Miodka, youtubowego pszczelarza.
-
Cieplejsze dni. Oby zawitały na dłużej. A na daszku stoi podkurzacz - prezent sprzed 15 lat od gospodyni naszej kawiarenki. Pamiętam jak paczka zasmrodziła cały budynek poczty. ? Przynosi mi szczęście do dziś.
-
Chyba jednak koledze chodzi o coś innego. O taki typ
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7