Skocz do zawartości
648 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

 

Źle zrozumiałeś. Pisałam o dyskredytacji odpowiedzialności, a nie produktu.

Każdy ma prawo do własnej oceny ( w tym krytyki, a nawet negacji). Problem w tym, że racje (także negacje) należałoby udokumentować i uwiarygodnić.

Dlatego zwróciliśmy się do ministra .

Przy okazji odpowiem na pytanie . Powiedzmy, że z uwagi na własne doświadczenia użytkowników :) na dobry początek.

 

Tylko czy przypadkiem racji udowadniać i popierać dowodami nie powinna strona wystawiajaca rekomendacje ?

U mnie na wsi w te strone to działa.

 

Udowadniac niewinnosc trzeba bylo w minionym ustroju.

 

Polanka rekomenduje a potem prosi ministra o kase na badania zeby sprawdzic, czy działa to, co zarekomendowała.

 

A produkt jest prywatnej firmy.

 

Czyli reasumując- SPP Polanka działa na korzyść firmy prywatnej.

 

Pytanie, ktore zadali by niechetni - dlaczego / za ile.

 

Bardziej metnej wody byc nie moze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubliżasz inteligencji forumowiczów. Te brednie przeczytano 50 tys razy. Ze swoimi 160 -ma postami masz małe doświadczenie.

50.000 klikniec.

Przy tylu postach taki ruch moglo wygenetowac 200 osob. Jedynie.

Strasznie arogancki sie robisz.

Cave ne cadas, bo pycha kroczy przed upadkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po lekturze pisma pytam:  już chroni   czy należy to dopiero zbadać na koszt podatników, czy pozytywne  ocena  pszczelarzy nie wystarczy. Niezłe kwiatki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Coś mącicie.

Profesor zbadał za własne środki, sam opatentował. Ale podjął temat na prośbę Polanki.

Pszczelarze z Polanki w swych pasiekach testowali- może złe słowo na tej podstawie rekomendują.

 

Jak rozumiem cel pisma to propozycja w/w badania odnosi się do ewentualnej refundacji produktu.

 

Żadnej mętnej wody ja tu nie widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto poda vitaeapis innym dziko żyjącym zapylaczom. Chęć wypromowania specyfiku przesłoniła sedno problemu. Stop neonikotynoidów. Jeżeli szkodzi pszczołom to zaszkodzi też człowiekowi tylko, że w dłuższym okresie czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Skąd ten skrajny sceptycyzm, skąd ta bezinteresowna niechęć ... Nie bo nie!  W sytuacji kiedy Minister mówi " nie ważne co je czyje, to je ważne co je moje" może przynajmniej nie wojować?  Można mieć wątpliwości ale po co ta wojna?  Niech się wypowiadają /merytorycznie/ ci co wypróbowali. Z góry zakładać że każdy jest przestępcą, no powiedzmy z założenia nieuczciwy to chyba przesada.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po lekturze pisma pytam:  już chroni   czy należy to dopiero zbadać na koszt podatników, czy pozytywne  ocena  pszczelarzy nie wystarczy. Niezłe kwiatki

No cóż, mogę tylko odpowiedzieć, że chroni i mnie wystarczy  własna ocena i to wszystko co poprzedziło jego produkcję ( łącznie z badaniami, o których chyba w wątku też sporo było treści). 

Nie mam dostępu do wyników badań poza Polską ale wiem, że były zbieżne.

Jak widać pozytywna ocena pszczelarzy (i nie tylko wystarczy), bo preparat jest w sprzedaży.

Nie znajduję powodu do kontynuowania tej dyskusji, bo w moim przekonaniu działamy w dobrym kierunku ( póki co na pewno nie kosztem podatników), i aby sprawiedliwości stało się zadość muszę przyznać, że producent o to wcale nie nie zabiega. 

 

Minister zdania w kwestii neonikotynoidów nie zmieni co zostało dobitnie podkreślone na spotkaniu.

Czeka na propozycje ze strony pszczelarzy.

 

Nasza jest taka właśnie...trujecie jest antidotum. Pochylcie się nad problemem. Ratujmy nasze pszczoły.

 

Na Twoim i Kolegi Borowego miejscu (także innych sceptycznie nastawionych) nie darłabym szat "na wyrost.

 

Zdaje się, że poniekąd uzasadniliście decyzje czemu posłuży kasa, którą  dostaną pszczelarze w zamian za zamknięcie gęby.

 

Za darmo to się można najwyżej narazić i to każdej ze stron.

 

Polanka tak ma i...jakoś jej z tym do twarzy (mimo wszystko).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli zrobicie za pieniądze podatników nalezne pszczelarzom marketing i reklame prywatnej firmie.

 

Ja to niestety widze w ten sposób.

 

Jak juz bedzie po badaniach, i okaze sie ze preparat ponaga - cena spadnie, wzrosnie czy jak ?

 

Ps. Pytanie było za grosz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że poniekąd uzasadniliście decyzje czemu posłuży kasa, którą  dostaną pszczelarze w zamian za zamknięcie gęby

z całym szacunkiem, ale  takiej insynuacji się nie spodziewałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że poniekąd uzasadniliście decyzje czemu posłuży kasa, którą  dostaną pszczelarze w zamian za zamknięcie gęby

z całym szacunkiem, ale  takiej insynuacji się nie spodziewałem

Przepraszam. Trochę mnie poniosło. 

Inaczej  jak Kolega Borowy postrzegam zaangażowanie się Stowarzyszenia w tym temacie.

Nie widzę w tym interesu tylko rozwiązanie problemu, który wcześniej czy później dotknie wielu

Tym bardziej, że ze skutkami zatruć na moim terenie spotykam się na co dzień.

Nie znam odpowiedzi na pytanie odnośnie ceny i generalnie...poddaję się.

Ukłony dla walecznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli zrobicie za pieniądze podatników nalezne pszczelarzom marketing i reklame prywatnej firmie.

 

A znasz państwową, która chce i może wyprodukować taki preparat, Tobie  przeszkadza że prywatna, obudź się kolego minęło 30 lat.

 

Ja to niestety widze w ten sposób.

 

Jak juz bedzie po badaniach, i okaze sie ze preparat ponaga - cena spadnie, wzrosnie czy jak ?

 

Uważam że cena mogłaby być niższa, ale przypuszczam że firma przyjęła taką politykę cenową uwzględniającą szybkie odzyskanie środków  zaangażowanych

w uruchomienie produkcji.

 

Stąd też nasze pismo o badania przez państwową jednostkę  i jak będzie  pozytywnie to dofinansowanie.

 

Na razie w temacie jest cisza bo prawdopodobnie minister ma ważniejsze sprawy, a szkoda bo sezon coraz bliżej.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze.

 

Może nadajemy na innych falach.

 

Jeśli wg Was tak to powinno wyglądać jak wygląda to okej.

 

Mnie razi niejasność na styku organizacja / biznes / grosz publiczny.

 

Mnie razi rekomendacja z  " Powiedzmy, że z uwagi na własne doświadczenia użytkowników  :) na dobry początek".

 

Was nie - dziwie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję, dziwi mnie to iż troska o "grosz publiczny"  aż tak przysłania to co cel jakim jest wdrożenie czegoś co może stanowić szczególna wartość w nowoczesnym podejściu do gospodarki pasiecznej.  Przewija się argument prywatnego interesu... NO TO CO ŻE KTOŚ ZAROBI???  Twórczo popracował - niech ma! Co ma się tego wstydzić?  Za sukcesy na niwie społecznej jeszcze medal dodać!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie za to nie dziwi zainteresowanie kolegi z PSL mętna wodą.

 

Przepraszam za złośliwość ale moglby sie w koncu kolega zdobyc na jakis rzeczowy post z ktorego cos wynika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie za to nie dziwi zainteresowanie kolegi z PSL mętna wodą.

 

Przepraszam za złośliwość ale moglby sie w koncu kolega zdobyc na jakis rzeczowy post z ktorego cos wynika.

  Nie wiem czego  p. oczekuje? 

  To co zrobiłem w woj. dolnośląskim to było zrobione we współpracy z PSL-em. Chyba będą następne.  Aby unikać mętnej wody/ czasem gnojówki z której korzystają czasem pszczoły/ zasugerowałem przeprowadzenie prób z wodą mineralną do picia dla pszczół. Niestety bez odzewu... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na piszę o dwóch spojrzeniach na ten sam temat . Jeśli preparat działa to rewelacja , można powiedzieć nawet cud ,chociaż w cuda nie wierzę . Ale brnijmy dalej, minister dał kasę , instytuty na badaniach zarobiły , jest cudownie. Sukces został wykrzyczany na cały Świat, preparat działa profesor  został okrzyknięty świętym .Minister ogłasza kolejny sukces , pogodził rolników z pszczelarzami .Rolnik używa sobie ŚOR kiedy chce i jakich sobie zamarzy ,  pszczelarze nie pyskują istny RAJ. Nasze ule są pełne pszczół , nadstawki pełne miodu.  Tylko jest cholerne jedno ale, gdzie reszta zapylaczy ,niestety ich nikt nie polał kompocikiem . Zresztą to przecież nie nasz problem , a nawet lepiej nie ma dzikiej konkurencji na pożytku ,tylko nasze szwarcenegery szaleją.Znów wieczorne Wiadomości , podają dobrą nowinę pszczelarze dostali kasę za zapylanie , a oprócz tego pełną refundację cudownego kompociku. W tym miejscu nasuwa mi się pewna refleksja kto kupi ten nasz miód , ale jedno jest pewne nikt normalny chyba że samobójca. Wiem że zaraz ktoś napisze że pszczoła jest najlepszym filtrem jaki wymyśliła przyroda , szwajcarzy udowodnili w badaniach że 80% miodów w handlu jest w jakimś stopniu skażona ŚOR ,i nie dotyczy to tylko Chin , ale miodów z całego świata . Więc czy warto aż tak walczyć o antidotum czy może jednak walczyć o czyste środowisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może by tak bez emocji, bez ironii, bez złośliwości...  Niech się temat trochę uleży, może nieco chłodniej do tego podejść... To tak trochę jak z Orkiestrą Świętej Pomocy... Można krytykować, nie widzieć, nie słyszeć dopóki się człowiek do tego łóżka z serduszkiem nie położy. Kto nie chce niech nie stosuje... A czy aspiryna wszystkim pomaga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze trzecie spojrzenie. Nie wiem, może pośrednie. My, i to nie tylko w sensie "my Polanka", czy jeszcze skromniej - zarząd Polanki ale po prostu my przeczelarze oczywiście nie zamkniemy się, jeśli Vitaeapis byłby przez ministerstwo (czy kogoś tam) dofinansowany. Z pisma nie wynika, że dofinasowane ma być jedynym efektem obecnych i przyszłych działań. Protest przeciwko neonikotynoidom jest bezwarunkowy. To, że chcemy ratować pszczoły (bo możemy), nie oznacza, że daleki jest nam problem środowiska. Nie wiem tylko, czy jest sens tłumaczyć tutaj jeszcze raz to pismo. Tam wszystko, zdanie po zdaniu, jest. Być może jesli wy nie rozumiecie pisma, minister też nie musi....

 

Dostrzegam pewną grupę pszczelarzy, dość liczną wydawałoby się, która ustami swoich przedstawicieli na protest się jednak nie zdobyła. Tam, wydaje się, z neonikotynoidami jest już teraz wszystko OK. Niektórzy tu piszą o mętnej wodzie, chyba szukają jej w niewłaściwym stawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Do szarpaczy nogawek - ja wierzę tylko w Boga.

Skuteczność preparatu miała być badana , z pisma Prezesa wynika jasno że nie była,  skoro się domagacie badań . Piszę domagacie bo nie ja.

Rząd może przydzielić grant na badania i niech przydzieli . Niech przydzieli nie wskazanemu przez stronę zainteresowaną ( zarząd Polanki ) ale bezstronnemu .  Mi nie szkoda że prywatna firma bo nie wiadomo jeszcze jaki wynik tych badań będzie.

 

Nasza jest taka właśnie...trujecie jest antidotum. Pochylcie się nad problemem. Ratujmy nasze pszczoły.

Już wiem skąd łysina mi się powiększa .Plaśnięciem  w czoło skwitowane. Podobnie jak to

 

. Być może jesli wy nie rozumiecie pisma, minister też nie musi....

 

My doskonale rozumiemy . Ktoś to nazywał skrobaniem brukselki .

Napisane czarno na białym dofinansowanie środka .

Kasa misiu , kasa .

A miód będzie z Ukrainy . Napisać że wstyd to mało .Dajcie kasę a zamknięcie gęby . Będziemy miękko protestowali że be , że fe .  Jak wszyscy ekolodzy. Ekologia , ekologią a do garnka wrzucić coś trzeba Nie ?

P.S. Gdyby wam zależało na dobru pszczół domagalibyście się badań SOR a nie rzekomego antidotum .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

My doskonale rozumiemy . Ktoś to nazywał skrobaniem brukselki .

Napisane czarno na białym dofinansowanie środka .

Kasa misiu , kasa .

 

A spróbuj jeszcze raz. Ze zrozumieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

A czy aspiryna wszystkim pomaga?

Wszystkim .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Szanowny Kolego Daro..... ja wierzę tylko w Boga.

 

Ja też. 

Zachodzi tylko uzasadnione podejrzenie iż nasza wizja wiary i samego Boga jest inna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Jak mogę zrozumieć jak minister nie zrozumie.

To jest dawanie delikatnie do zrozumienia.Najpierw badania - były ? Nie . Gdzie publikacja badań ?

Jak badania wyszyły by pozytywnie wtedy wyniki badań i wniosek o refundację.

Wnioskuję o refundację wody święconej bo trzykrotne zaaplikowanie poprawia zdrowotność,  w/g mnie.

P.S. Marbet co bierzesz aby mieć te wizje ? Może nie w tego samego wierzymy . Tu jeden , mój kochany Kolega,  ma swojego Boga .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinniście skarge do Brukseli pisac a nie prosby o jałmuzne.

 

Ale co ja tam wiem.

 

A woda jest mętna, prezesie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...