Skocz do zawartości

jjb

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    618
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jjb

  1. jjb

    Co na warozę w sezonie

    Moja Ligustica te paski zamienia w watę w ciągu doby, lub dwóch. Innym rodzinom nie przeszkadzają. W rodzinach, w których były założone paski waroza sypała się mocno po nakropieniu kwasu szczawiowego w syropie cukrowym pod koniec września. Może coś nie tak robiłem, nie wiem. Paski kupowałem. Na pewno działają bo w Miniplusach po włożeniu paska waroza sypała się zdecydowanie. Być może za mało tych pasków wstawiałem do rodziny.
  2. jjb

    Co na warozę w sezonie

    Po rozmowie wygląda to jeszcze bardziej wiarygodnie. W każdym razie wypróbuję... Zapaćkane kitem dozowniki ceramiczne można wrzącą wodą wyparzyć i nadal funkcjonują. ================= Co do samego kwasu mrówkowego i pracy doktorskiej p. Macieja Howisa, w której opisał między innymi zmiany w jelicie środkowym po ekspozycji na działanie tego kwasu brakuje mi informacji na temat poziomu regeneracji, np. po tygodniu od zakończenia ekspozycji. Może gdzieś indziej są takowe dane.
  3. jjb

    Co na warozę w sezonie

    Nie mam wagi dokładnej w tym zakresie, ale sobie sprawię. Zasadniczo to można dosyć łatwo zweryfikować z gruba, co do reszty to praktyka używania. Dzięki za link, pewnie pogadam z człowiekiem.
  4. jjb

    Co na warozę w sezonie

    Przy okazji miodobrania sprawdzaliśmy na czerwiu trutowym obecność roztoczy. W jednej rodzinie postanowiłem użyć kwasu mrówkowego. Mam jeszcze dozowniki stare, ale już się kończą i na allegro zauważyłem coś takiego: https://allegro.pl/oferta/dozownik-do-kwasu-mrowkowego-nowosc-na-rynku-9210391481 Czy ktoś ten wynalazek testował u siebie w pasiece?
  5. Dostałem takową węzę od Robina. Bardzo szybko ją pszczoły obrobiły...
  6. Bardzo mi się ta uwaga podoba. Mam okazję porównać pszczoły na dachu budynku UJ, UR oraz AGH... Oczywiście, jako pracownik UJ, mam swoje preferencje... ale to post reklamowy, zawiera lokalizację sarkazmu...
  7. jjb

    Sezon 2020

    W kukurydzy jeszcze jest problem z herbicydami. Trochę ich nie "doceniamy". A matki pszczele czerwią skoro jest ciepło i da się coś zebrać, stąd niektórzy robią przerwę w czerwieniu w lipcu, wkładając matki do izolatora i przeprowadzając zwalczanie warozy, kiedy w ulu nie ma zakrytego czerwiu. Wychodzi im, że sezon czerwienia jest dłuższy prawie miesiąc i matki jeszcze spokojnie przygotują pokolenie zimowe, wolne od roztoczy.. Ale to oczywiście "poplony".
  8. jjb

    Sezon 2020

    Przykre to Daro. Mam takie same spostrzeżenia odnośnie do kukurydzy, ostatnio na szczęście kwitną wcześniej nawłocie i to ratuje sytuację tutaj...
  9. jjb

    3 matki w jednym ulu

    Ratowałem słaby odkładzik na wiosnę, postawiłem na powałce w silnej rodzinie, z osobnym wylotkiem przez kopytko. Ale pszczołom na górze się pomieszało wleciały dołem i tam zostały, bo nie było przejścia. Matka został z garstką pszczół, ale w cieple zaczęła czerwić. Zrobiłem przejście, ale nie przybyło pszczół. Przełożyłem z dołu ramkę z czerwiem na wygryzieniu. Z dołu weszły pszczoły, matka żyje, czerwi, ale widać, że rodzina jest jakby podwójna, pszczoły mają taką umowną granicę, ale się tolerują. Poza tym rodzina ogólnie złagodniała. Ja tu chciałem ratować rodzinkę, ale można tak robić by rozpedzić rodzinę. potem taką z góry przenosimy, dużo pszczoły lotnej odruchowo poleci do starego miejsca, w sam raz na duzy pożytek.
  10. jjb

    Sezon 2020

    Susza dogania wszystko, mniszek kwitnący się pojawił, ale nie widzę zainteresowania ze strony owadów. Na głowienkach uwijają się pszczoły i trzmiele, przekwita ałycza, ruszyły nektaryny, brzoskwinie, pigwowce, agrest, zbierają się do kwitnienia śliwy i czereśnie oraz grusze azjatyckie. Nie mam w pobliżu rzepaku...
  11. Doszły mnie słuchy o bardzo wysokich stratach w rodzinach pszczelich w Beskidzie Niskim, np. na Pogórzu Dynowskim. Czy ktoś to może potwierdzić z forumowiczów?
  12. jjb

    Sezon 2020

    Bukszpany teraz bywają pryskane mospilanem ze względu na tę ćmę bukszpanową...
  13. jjb

    segeberger

    Kiedyś mówiono, że czas poszerzania gniazda to okres kwitnienia agrestu, a teraz co raz częściej widzę, że odpowiedni jest czas kiedy kończy kwitnąć borówka kamczacka. Mocno zanektarowały wierzby, ale nakrop jest rzadki, szeroko rozrzucony a noce zimne i pszczoły nie wentylują, więc chcą zwiększyć powierzchnię plastrów. U mnie mocne rodziny ograniczyły matki w czerwieniu. Ramki zapchane pyłkiem, albo nakropem. Kiedyś masowa wymiana pszczoły zimowej to był przełom kwietnia-maja. Teraz już lata trochę młodej pszczoły...
  14. jjb

    Sezon 2020

    Bardzo sucho się zrobiło. Nie wiem, jak u Was, ale tutaj susza. Kwitnie na całego ałycza, dosłownie huczy od pszczół. Martwi mnie trochę, że mało na niej widzę trzmieli, ale może w innym czasie oblatywały ałyczę. Szkoda, że krótko kwitnie, ale dobre i to, tym bardziej, że zapowiada się fala ciepła, niestety bez pewnych opadów deszczu. Kiedyś ałycze były popularne na osiedlach, teraz rzadko je widuję, raczej jako siewki w opuszczonych sadach.
  15. jjb

    O ziołomiodach technicznie

    Czargu, pozostałości pestycydów neonikotynoidowych będziesz miał w miodzie rzepakowym znacznie większe, aniżeli w cukrze po roku czy dwóch od wytworzenia tegoż. Wrócimy w Polsce pod światłymi rządami do stanu sprzed roku 2013 https://pszczoly.eu/pestycydy-miodzie-niepokojace-wyniki-badan-portal-pszczelarski-pszczoly-eu/ Ogólnie: łatwiej jest kontrolować zanieczyszczenia ziołomiodu środkami ochrony roślin, aniżeli skażenie tymi pestycydami miodu. Nieporównywalnie łatwiej. To nie jest w ogóle ta skala problemów co przy uzyskiwaniu miodu.
  16. jjb

    O ziołomiodach technicznie

    Może warto utworzyć wątek poetycki... ten miał być techniczny. Moja odpowiedź dotyczyła fragmentu: ========================== To zrozumiała sprawa, szczególnie w przypadkach, gdy tzw. pożywka jest przygotowana z cukru buraczanego otrzymanego z plantacji "chronionych" zaprawami neonikotynoidowymi. ========================== Ponieważ wiem co to jest syta, pomyślałem, że autor nie wie, ale wie, jak się okazało potem, tylko się po prostu zafiksował. ========================== Otóż próbowałem mieszać ekstrakt ziół z rozcieńczonym miodem. Ale efekt był gorszy, aniżeli przy używaniu syropu, produkt szybciej tracił swoje właściwości. Być może taką miksturę pszczoły przerabiają "po łebkach". albo nastąpiła jakaś interakcja z miodem z późnego lata (głównie nawłoć). Takie interakcje występują w miodzie, ale nikt się tym nie przejmuje, bo miód to, miód. No chyba, że trafi na melecytozę.
  17. Z tego co pamiętam sprawę pozostałości Neoniko w cukrze kiedyś męczył Tadeusz Kasztelan. Chyba coś tam w cukrze pozostawało. Owszem, różnica była taka, że jeżeli są warunki do oblotu wcześnie, ale jednocześnie jest śnieg, to wiele pszczół ginie, mają zaburzoną orientację, są wolniejsze, krzepną na śniegu. Od lutego ten objaw jest mniej widoczny... Tadeuszowi padły rodzine stojace na słońcu i zakarmione syropem cukrowym. Te, które stały w miejscu ocienionym, oraz zakarmione inwertem przeżyły. To tak w skrócie.
  18. jjb

    segeberger

    Nie wiem czy ktoś robił badania porównawcze miodu z rodzin w ulach drewnianych i takich, ze styropianu, czy poliuretanu. Zasadniczo miód nie styka się z samym ulem, ale problem nie jest taki prosty. Stowarzyszenie Demeter ma bardzo restrykcyjne podejście do samych uli, jak i metod prowadzenia pasieki. Mają swoje obserwacje na ten temat i argumentacja nie wygląda na wyssaną z palca.
  19. jjb

    O ziołomiodach technicznie

    Drogi Czargu, nie wiedziałem, że Twoja syta jest z cukru buraczanego. Spróbuj tak jak ja, rozcieńczyć miód... polecam.
  20. jjb

    O ziołomiodach technicznie

    I to jest duży problem. Bo kiedyś, jakiś "geniusz" wpadł na pomysł, że główną ideą produkcji ziołomiodów jest wyprodukowanie czegoś w okresie bezpożytkowym. A pierwotna idea pochodzi od miodu spadziowego, gdyby dla cennych dla naszego zdrowia roślinach urzędowały dające spadź mszyce, to ten pomysł nie byłby potrzebny. Ale technicznie problem polega na tym, że kiedy interesujące mnie rośliny są w odpowiedniej fazie, i można je wykorzystać, to nie jest okres bezpożytkowy. Więc mam konkurencję. Niektóre rodziny nie chcą pobierać przygotowanej pożywki, trzeba je selekcjonować pod tym kątem. Jeżeli to ma być miód zawierający głównie mikroelementy, to można zakonserwować taką pożywkę dając dużo cukru, ale te, które mnie interesują muszę przerabiać w odpowiedniej fazie, ba niektóre warto zbierać o odpowiedniej porze dnia oraz przy odpowiedniej pogodzie. To już jest kłopotliwe. W linku, który podawałem do apteki ziołomiód jest droższy od miodu i standardowo tak jest. Z tego powodu obawiam się takiej sytuacji, że ktoś tam obejrzy kilka filmików i stwierdzi, że może być producentem ziołomiodu. A tu trzeba dużo wiedzy zielarskiej, potem trochę z fizjologii roślin i biochemii i zaplecza pomiarowego... bo czasem się okazuje, że zalecany sposób wydobycia substancji czynnych jest mało wydajny, że środowisko powinno mieć inne pH, etc. Co do przeciążenia układu pokarmowego pszczoły pozostałością ziołomiodu... wydaje mi się, że problem nie jest mechaniczny, tylko stanu flory bakteryjnej w jelitach. Zioła, które ja dodaję do pokarmu zimowego są bardzo aktywne w stosunku do różnych szczepów bakterii. Druga kwestia jest taka, że wiele z substancji czynnych jest praktycznie "bezresztkowe" w metabolizmie no i jeszcze kwestia bardzo ważna, zmieniła nam się pogoda, wiele uwag pożytkowych, kalendarzowych nie ma teraz sensu. I jeszcze jedna sprawa, podając pożywkę ziołową z syty uzyskałem zdecydowanie mniej aktywny produkt.
  21. jjb

    O ziołomiodach technicznie

    Myślałem o tym, znam to forum i prace d-ra Różańskiego, ale to trochę za wcześnie organizacyjnie. Wokół Niego jest skupionych kilku, moim zdaniem, bardzo dobrych zielarzy i cała ta społeczność robi bardzo dobrą "robotę". Dzięki za poparcie.
  22. Czy dostajecie ankietę dotyczącą strat zimowych? Staram się ja co roku wypełnić, doszła właśnie...
  23. jjb

    O ziołomiodach technicznie

    Otóż mój problem nie był słowny, ani wymyślony, tylko praktyczny. Uzyskałem za niskie stężenie pewnej grupy substancji czynnych. Ja dla siebie posługuje się prostą metodą, barwię ziołomiód dodając odrobinę soku z borówki i widzę na ramkach, jak to wygląda. Zwykle jest tak, że komórki są prawie wszystkie ślicznie czerwone, a tu miałem kilkanaście takich, kilkaset ze zwykłym miodem. Ponieważ koszt uzyskania takiego ziołomiodu jest kilkakrotnie wyższy, od kosztu uzyskania miodu, nie byłem z tego zadowolony. Ale nic się nie zmanowało... tyle tylko, że nie osiągnąłem celu. Proces nie był powtarzalny. Problem znakowania, opisywania to nie w tym wątku, jakość ziołomiodu od tego nie zależy.
  24. jjb

    Wracając do "ziołomiodów"

    Jest takowa możliwość via laboratorium technologii żywności. Tu mają świadomość zmienności sezonowej, etc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...