Skocz do zawartości

an500

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    227
  • Rejestracja


Aktywność reputacji

  1. Like
    an500 przyznał reputację dla PrzemurZnów nasz kolega przeniósł się do niebieskiej pasieki   
    Poniżej pożegnanie Zbyszka od POLANKI odczytane w dniu jego pogrzebu:
     
    Śmierć zawsze zmusza nas do refleksji i wspomnień. W myślach przewijają się szczególnie intensywnie obrazy i rozmowy. Czujemy się osamotnieni i szczególnie często przywołujemy bliskiego zmarłego. Nie inaczej było i jest w przypadku odejścia Zbyszka. Dlaczego? Bo dla nas, społeczności pszczelarzy, członków Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich POLANKA , Zbyszek był bliską, drogą i wyjątkową osobą, z którego odejściem ciężko się pogodzić. Po jego odejściu rozdzwoniły się telefony, odezwały się fora pszczelarskie. Każdemu zebrało się na wspomnienia. Każdy go pamięta, może inaczej ale zawsze pozytywnie. Zawsze na plus.
     
    Bo jaki był Zbyszek?
     
    Zawsze pomocny i życzliwy, potrafił wyciągnąć rękę do każdego, kto znalazł się w trudnej sytuacji życiowej. Czy to pomoc w dostaniu się do lekarza w Warszawie czy podarowanie drzewek ubogim pszczelarzom czy nawet mini plusów. Chętnie również dzielił się swoją wiedzą pszczelarską i sadowniczą z każdym. Z każdym, który chciał słuchać. Uczył szczepić drzewka...niektórzy Polankowicze do tej pory wspominają marcowe szczepienie jabłonek w Puławach póżnym wieczorem w hotelu! Wszystkie zrazy się przyjęły a drzewka już owocują. A praktyczne szkolenie z mini plusów? Nikt lepszego nie zrobił! Zbyszek był osobą bardzo inteligentną i cenił sobie tę cechę u innych. Do tej pory wspominam rozmowę o sylogiźmie kategorycznym:) Logika to postawa, prawda Zbyszku?!
     
    Dobro pszczół, szczególnie w ostatnim czasie, kiedy nie mają się one najlepiej było dla Zbyszka bardzo ważne. Zaczytywał się w prasie, rozmawiał z naukowcami, sprowadzał i testował różne leki. Jednocześnie dzielił się tą wiedzą.
     
    Był skrupulatny i dokładny. Zawsze rzetelnie potrafił podsumować każdy sezon uwzględniając liczbę wybranego miodu z poszczególnych pożytków, uśredniając to do całego sezonu i porównując z innymi latami.
     
    Dla Zbyszka nie było rzeczy niemożliwych. Czy to w pasiece czy życiu codziennym. Potrafił załatwić każdą sprawę, nawet z pozoru benadziejną, nawet gdzieś daleko na Ukrainie sobie tylko znanymi ścieżkami.
    Dbał o pamięć swoich przodków, odwiedzał miejsca rodzinne na wschodzie. Dbał o dobre imię swoje i rodziny. Było to dla niego droższe od pieniędzy. Kochał swoją rodzinę i niejednokrotnie mieliśmy wrażenie, że zabierał ich ze sobą na zjazdy Polanki. Zawsze wspominał o ukochanej córce i wnuczce, o synach, którzy byli jego dumą, mimo że czasem jak mówił - nie zgadzał się z ich decyzjami w sadzie to ku jego zaskoczeniu ale i radości - okazywały się one nader trafne! I to go bardzo cieszyło. Bardzo lubił swojego zięcia. Żonę Marysię mieliśmy przyjemność poznać nawet osobiście. Bardzo ważna dla Zbyszka była mama, która również była stale obecna w jego opowieściach. A opowieści arcyciekawych snuł wiele, od tych bliskich lokalnych, po te zagraniczne bliższe i dalsze. W towarzystwie Zbyszka człowiek nigdy się nudził. Zawsze też dobrze się czuł.
     
    Wiedzieliśmy, że chorował. Nigdy tego nie ukrywał. Kibicowaliśmy mu, każdy jak potrafił. Gdy 4 września zadzwonił aby się pożegnać nie mogłem wydusić z siebie słowa. Zamarłem. Potrzebowałem chwili aby oprzytomnieć i oddzwonić. Powiedziałem podówczas Zbyszkowi, że będę opowiadał o nim moim dzieciom jak dorosną. Teraz dodam jeszcze jedno - moje drzewa, od Zbyszka otrzymane, będę zawsze o nim szumiały i przypominały mi go uśmiechniętego, bo chyba takim chciałby byśmy go pamiętali.
     
    Jako, że Zbyszek kochał przyrodę i bardzo się z nią identyfikował, na koniec odczytam elegię żałobną napisaną przez amerykańską poetkę Mary Frye, która właśnie do przyrody nawiązuje a nam pozostającym tutaj na ziemi stara się dać próbę ukojenia:
     
     
    Nie szlochaj, stojąc nad moją mogiłą wytrwale,
    Bo tam mnie nie ma, ja nie śpię wcale.
    Jestem wiatrem który wieje,
    w szczerym polu poprzez knieje.
    Jestem słońca odblaskiem na zbożu,
    Małym deszczykiem w jesiennym przestworzu.
    Gdy się przebudzasz ze snu o świcie
    Ja cię pobudzam i wskrzeszam życie
    Poprzez okrężne ptaszków latanie
    I gwiazd o zmroku migotanie.
    Nie płacz, stojąc nad moją mogiłą wytrwale,
    Bo tam mnie nie ma, nie zmarłem wcale.
     
    Zbyszku, dziękujemy Bogu, że dane nam było Cię poznać i spotkać. Nie mówimy:" Żegnaj" a do zobaczenia Przyjacielu w dniu Przyjścia Pańskiego!
  2. Like
    an500 przyznał reputację dla KarpackiCo tam Panie u prezydentów i ministrów...   
    Szanowni koledzy.Pojawienie się tego listu otwartego pokazuje, w jak wielkim kryzysie znajduje się obecnie ta Organizacja, która nadal uważa , że jest reprezentantem wszystkich polskich pszczelarzy. Potwierdza to treść cytowanego tu już pisma , protestu przeciw braku mianowania do Komisji do spraw dysponowania funduszem rzepakowym wystawionego przez PZP człowieka. Ten fakt , jest jedną z przesłanek, które pokazują że z tą reprezentacją nie jest tak jak to sobie wyobraża Zarząd PZP.  Że w PZP , trwa w tej chwili bezpardonowa walka o wpływy i decyzyjność zwłaszcza w sprawach dotyczących finansów, to widać jak na dłoni. Niemożliwe więc jest, aby nie widziały tego władze  w ministerstwie, i nie traktowały "póki co" tej organizacji w stosowny sposób. Aktualnie w PZP można by wskazać co najmniej trzy ośrodki , oczywiście poza Zarządem, które chciały by przejąć kontrolę nad tą organizacją, a głownie nad tymi finansami, które można przy tej okazji odpowiednio kierować.  Nie ma więc co się dziwić, że przepływ informacji w kierunku Zarząd - Organizacje Regionalne - do podstawowych ich składowych jakimi są Koła , jest nie tylko utrudniany, ale jeszcze "po drodze" tak "moderowany" aby zanim dotrze tam gdzie jest adresowany, wyglądał już tak jak pasuje to "baronom" danej organizacji.  W tym też celu , jest grupa , która za wszelką cenę chce utrzymać istnienie Rady Związku, tak jakby Zarząd, składał się z ludzi niewiele mających pojęcia o pszczelarstwie i jego problemach.  Chcą wskazać, że nie może się on obejść bez kilkudziesięciu "doradców" .  Mnie osobiście w Liście Otwartym rozesłanym przez "Bartnika " z Bielska Białej zastanawia nagła troska jego autora, o kondycję i funkcjonowanie Domu Pszczelarza w Kamiannej . W dniu 16 marca tego roku, na zaproszenie Zarządu PZP miałem możliwość przedstawienia historii tego Domu i wskazania poprzez odpowiednie dokumenty , kiedy i skąd pojawiły się problemy jakie już od wielu lat towarzyszą temu Domowi , i jaką rolę w tym pełnili kolejni ludzie mający na to wpływ. (Pszczelarz Polski nr. 4 /2019 str 4.)
     I wtedy jedyną osobą , która chciała przerwać to wystąpienie , jako nic nie znaczące i nikogo nie interesujące, był właśnie człowiek podpisany pod treścią tego listu otwartego, który obecnie jest opublikowany. Zdecydowana większość obecnych wtedy na sali stwierdziła, że chcą wysłuchać tego wystąpienia i poznać rzeczywiste powody ciągle powracających problemów z funkcjonowaniem tego Domu.  Dziś nagle , ten sam człowiek, który wtedy chciał wystąpienie na ten temat storpedować, z troską żąda wyjaśnień na ten temat.  Gdzie są granice hipokryzji ??
    Można by na ten temat jeszcze wiele pisać, ale jedno jest pewne. Ludzie będący aktorami tego "spektaklu" ze swoimi dążeniami do różnych celów jakie sobie upatrzyli, jakoby całkowicie zatracili w tym momencie dobro pszczół i pszczelarzy, tworzących przecież Związki przez nich reprezentowane. Sytuacja w pszczelarstwie jest trudna, i wymaga szybkiej interwencji. W wielu pasiekach pojawił się na powrót syndrom CCD, co ma ścisły związek z powrotem neonikotynoidów do stosowania w rolnictwie.  Istnieje też podejrzenie, że dochodzi do synergicznego działania tych neonikotynoidów z tymi chemicznymi środkami , które stosowane są w walce z warrozą, co objawia się mniejszą ich skutecznością, a zwiększeniem szkodliwości dla pszczół w czasie ich stosowania.  W tej dziedzinie nikt nie prowadzi badań. Ale za to grupy wpływowych "braonów pszczelarskich", walczą o możliwości decydowania o tych formach "jałmużny" jakimi chce się "uciszyć" postulaty pszczelarzy.  Jedynym rozwiązaniem tej sytuacji, były by bezpośrednie dopłaty do rodziny pszczelej, a nie marnowanie 80% czasu na obsługę programów KOWR , czy innych , regionalnych form "pomocy" pszczelarzom.
    Pozdrawiam.
  3. Like
    an500 otrzymał reputację od jokazV Konferencja Pszczelarska w Kielcach   
    Pszczolko i Robinie zrobiliscie bardzo dobra "Robote dla pszczelarzy"
     Dziekujemy.
  4. Like
    an500 otrzymał reputację od AtenaV Konferencja Pszczelarska w Kielcach   
    Pszczolko i Robinie zrobiliscie bardzo dobra "Robote dla pszczelarzy"
     Dziekujemy.
  5. Like
    an500 przyznał reputację dla Piotr_SNowa perspektywa finansowa   
    Sorry, oczywiście wysłane prawie 2 tygodnie temu. Sprawy rodzinne = czasu mało.
    WPR po 2020 WSPARCIE SEKTOROWE - pismo.pdf
  6. Like
    an500 przyznał reputację dla Piotr_SNowa perspektywa finansowa   
    Pierwszy szkic pisma w tej sprawie. Liczę na uwagi. To kluczowy moment.
    WPR po 2020 WSPARCIE SEKTOROWE.pdf
  7. Like
    an500 przyznał reputację dla lechMinister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał czasowe zezwolenie na stosowanie zapraw neonikotynoidowych do ochrony buraków cukrowych.   
    Zgadza się. Ale jak by tak zrobił to zrobiła by się afera i Minister pewnie by mu podziękował za dalszy udział w komisji. Do tego stracił by perspektywy na dalszą współpracę z Ministrem lub jego firmami itd. Profesor to mądry człowiek i dlatego wolał  przyłożyć rękę do wytrucia naszych pszczół niż narazić się Ministrowi. Nie przewidział tylko , że pszczelarze dotrą do dokumentów , które podpisał.
  8. Like
    an500 przyznał reputację dla jjbPiszmy o pszczołach   
    To prawda, ale też na to należy popatrzeć z perspektywy względnej zmiany. Dziecko, po urodzeniu szybko się starzeje, na drugi rok jest dwa razy starsze...
    Niestety od czasów Zagajnika wiele się zmieniło. Mamy inne problemy. Ale Zagajnik przyczynił się do wzrostu świadomości pszczelarzy, przyczynił się tez do powstania Polanki. Innymi słowy cały czas jest z nami.
    Inna sprawa, że na naszym forum początkujący pszczelarze mogą się czuć przytłoczeni, bo tzw. prostych prawd tu łatwo nie znajdą.
  9. Like
    an500 przyznał reputację dla KarpackiForum Polanki   
    Post ten piszę przede wszystkim do członków Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich Polanka.  Po przeglądnięciu dzisiejszej porcji twórczości na tym Forum, chciał bym przypomnieć pewne fakty , o których powinni wiedzieć wszyscy Ci , którzy decydują się na nim pisać , a dotyczy to zwłaszcza tych piszących, którzy członkami SPP Polanka , nie są.  Tak jak poprzednio na Zagajniku, tak i obecnie , nie brak "życzliwych" nam gości, którzy wchodzą i piszą na tym Forum , zapominając ,że jako nie członkowie , powinni się też zachować na nim jak goście, a nie jak , nasłana złośliwie kontrola , która ma wydać jakiś wyrok, i zawnioskować jego zamknięcie, a przynajmniej wywalenie z niego , niewygodnych dla nich użytkowników. 
    Przy okazji przypomnę , jaką miedzy innymi rolę spełnia nasze forum, w przeciwieństwie do innych forum pszczelarskich , jakie funkcjonują w Internecie. Otóż, nasza organizacja nie posiada struktur terenowych, niektóre się dopiero tworzą, i gdyby nie forum, kontakt przeciętnego członka organizacji z innymi członkami, był by tylko, w czasie wiosennego lub jesiennego spotkania, jakie są organizowane, co oczywiście , dla niektórych jest dużym utrudnieniem, zwłaszcza wtedy, kiedy spotkanie jest w bardzo odległym miejscu w kraju, i nie każdy ma możliwość w nim wziąć udział.
    Między innymi dla tych, forum jest tym kontaktem "na co dzień", gdzie można dowiedzieć się nie tylko o sprawach typowo związanych z gospodarką pasieczną , chorobami pszczół, czy innymi sprawami związanymi z prowadzeniem pasieki, ale także , co też jest ważne, z tym co aktualnie dzieje się w Stowarzyszeniu, jakie podejmowane są działania, co zamierza się w najbliższej przyszłości.  I te tematy, odróżniają nasze forum, od innych tego typu portali, jakie istnieją w internecie.  Pomimo wielu zastrzeżeń i ułomności, jakie niewątpliwie są w tego typu prowadzonym Stowarzyszeniu, to jednak Polanka , jako organizacja , stale się powiększa, i w przeciwieństwie do innych , musi myśleć , jak sobie z tym poradzić.
    Przestaje już też być tajemnicą, że rosnąca w siłę ilościowo Polanka, dla niektórych staje się niewygodna. Są ludzie, którzy zresztą sami powoli się ujawniają, którzy z nadzieją oczekują , kiedy spełnią się przepowiednie, jakie zresztą sami szerzyli, że szybko ta inicjatywa się skończy. Że ta grupka wielkości średniego Koła rozleci się w niebycie. Tymczasem zamiast tego, dziś Polanka zrzesza ilość członków , wielkości dość dużego województwa, stale rośnie, i co ważne, zrzesza ludzi myślących, którzy mają odwagę mówić o sprawach ważnych , i o takich, które wymagają  zmian , lub pokazują nieprawidłowości, o których gdzie indziej trudno się dowiedzieć. 
    Bo proszę zobaczyć, z jakiej strony najczęściej pojawia się krytyka naszego Stowarzyszenia?  Z reguły są to ludzie nie będący członkami Polanki, a jeśli już, co po niektórzy, zapisują się do niej, aby rozsadzić ją od środka, wcześniej czy później muszą uznać , że jak dotąd , nie da się skutecznie tego zrobić.  Jak się okazuje , idzie podjąć współpracę także z ludźmi z innych organizacji, kiedy sposób naszego działania, pokazuje, że można i należy dążyć do poprawiania tego co jest możliwe, i bardziej lub mniej skutecznie, ale rozbijać powstałe przez lata układy, żerujące na środowisku prostych i uczciwych pszczelarzy, pokazując im tylko jedną stronę , korzystną dla siebie tematu pszczelarskiego.
    Starajmy się więc rozpoznać intencje tych, którzy chcieli by "naprawiać" nasze forum, i decydować , kto i co powinien tu pisać, jednocześnie nie będąc członkiem naszej organizacji, a najczęściej nie mających żadnego dorobku w dziedzinie pracy organizacyjnej. Wyraźnie to podkreślam, gdyż należy rozróżnić ,że to co piszę tu , nie jest oceną wiedzy pszczelarskiej tych "naprawiających" nasze forum.  To nie miejsce na tego typu oceny. Można jedynie by ubolewać, że często bywa tak , i to można by na tym forum odnaleźć, że za podzielenie się własną wiedzą pszczelarską, oczekiwali by raczej zapłaty i to w gotówce, a rady typu , "zlikwidować forum", "wyrzucić Robinhuuda" i temu podobne , serwują nam za darmo, nawet nieproszeni.
    Nie o wszystkich tych niuansach wiedzą , zwłaszcza młodsi wiekiem lub stażem polankowym użytkownicy, dlatego składam niniejszym wniosek, aby przy identyfikacji piszącego użytkownika, od razu było wiadomym, czy piszący to członek Polanki, czy "gość" który zapomniał ,że jak gość tu powinien się zachować. Oczekuję też , interwencji któregoś z moderatorów, co do serii tych wpisów , które dzisiejszego poranka ukazały się na naszym forum. 
    Pozdrawiam.
  10. Like
    an500 przyznał reputację dla sajensPrzedstawiamy siebie i swoje pasieki   
    Witam 
     
    Nazywam się Marcin Sajnóg pszczelarstwem interesuję się od około 5 lat. Wcześniej była to fascynacja i zew teraz przerodził się w praktykę i wiedzę. Aktualnie posiadam swoją pasiekę w Dolnośląskim gospodaruje na ulach typu Warszawski Poszerzany Leżak, Warszawski zwykły Leżak, Wielkopolski Leżak i Wielkopolski Korpusowy docelowo chciałem w pasiece posiadać min 10 uli każdego typu. 
    Zainteresowanie zrodziło się z przypadku (zakupiłem ule od pszczelarza który przeniósł się na wieczne łąki i pożytki - ule były pozostawione na pastwę losu na łące prze około 9 miesięcy, co się okazało na 7 uli 4 kryły w sobie przezimowane rodziny), ale jak zacząłem drążyć temat w rodzinie o pszczelarstwie okazało się że moi pradziadowie posiadali liczne pasieki w okolicy miejscowości Ciepielów koło Radomia. Z tego co się dowiedziałem relacje dziadka który w tamtym czasie był małym chłopcem moi pradziadowie posiadali około 50 pni.
    Może i tak miało być żeby to ja został pszczelarzem . Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i jeszcze raz dziękuję za przyjęcie do forum, obiecuję korzystać z wiedzy przelanej w czcionkę Dasz Miód
  11. Like
    an500 otrzymał reputację od BorowyZłe wiadomości dla pszczół   
    Dalem wczoraj. Narazie spokoj.
  12. Like
    an500 otrzymał reputację od minikronRatowanie jednej rodziny   
    Wysiarkuj a ul opal.
  13. Like
    an500 przyznał reputację → Buckfast - tak czy nie   
    Z przekazywanych mi przez pszczelarzy informacji, "Buckfast" sprawdza się w pierwszym roku użytkowania. Później, przy braku odpowiedniego pożytku rabuje sam siebie. Przy skrzyżowaniu z inną rasą staje się agresywny i co najważniejsze, przy braku pokarmu zimowego staje się ogniskiem zgnilca
     
     
    Kompletny brak wiedzy na temat pszczoły buckfast.
     
    Każda pszczoła,wydojona do ostatniej kropli miodu i pozostawiona jeszcze na dodatek na suszu, przypominającym asfalt  staje się ogniskiem zgnilca.
    Mam buckfasta od 2006 roku i f....... i te f..... są najlepsze. Agresywna ? Ale dowcip. haha
     
    Rozumiem takie rozumowanie 10 lat temu. Zabbobony, zabbobony.
  14. Like
    an500 otrzymał reputację od maniek_mbNasze Panie   
    Z okazji Dnia Kobiet skladam   Naszym Paniom  z Zarzadu  najlepsze zyczenia, a  szczgolnie zdrowka oraz  dominacji nad pszczolami .i nie tylko.
    Wyroznienie dla Pani Krystyny z okazji zblizajacych sie imienin.
     an 500
     
    Panowie pszczelarze !
     
     Jak tak dalej bedzie to w w nastepnych wyborach  Panie beda rzadzic. Powodzenia
     
     
×
×
  • Dodaj nową pozycję...