Skocz do zawartości
robinhuud

Komu służy ARR / KOWR? - czego pszczelarz oczekuje od państwa

298 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daro

 

Leki za darmo? Jakie leki? Kto ma myśleć za pszczelarza? Kto będzie odpowiadał jak leki darmowe nie zadziałają?

Jest wykaz leków i te . Kwas mrówkowy dla ekologów. Jak tylko udowodnić że to nie leki nie działają a pszczlearz nie działa.

Ktoś nie dawno stwierdzał - amitraza przestała działać i proponował kumafos.

Darmo może złe słowo - bezpłatnie ale nie za darmo .

Też jestem przeciwny i się nie oglądam.

Prezesie ja jestem za aby pomoc dzieliły agendy do tego powołane . Oj ciekaw jestem reakcji innych organizacji. :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daro cóż to za pytanie czy żem był na Węgrzech. Węgry to nie odległa Australia, by z góry zakładać że ktoś nie był. Ja od Podlasia zaledwie 300km na zachód i akacja u mnie każdego roku ostatnio kwitnie. Większość miododajnych drzew jest kapryśna leszczyna która pyli jak pszczoły w ulach, lipa...

Odnośnie warrozy i amitrazy. Dziadostwo uodporniło się częściowo. Tzn amitraza ją paraliżuje spada na dno i część odżywa. Wyjścia są 2 : higieniczne dennice lub po dymieniu kartka papieru z rozsmarowanym olejem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Węgry mają ciepły i łagodny klimat. Jak powołujesz się na Węgry to będąc tam choć raz wiedział byś czym się różnimy , nawet Opolskie.Wszystko jest kapryśne ale akacja jest rośliną obcą i inwazyjną. A po drugie miód wygląda jak by cukier był rozpuszczony w  wodzie. :D

Tu czy na poprzednim była dyskusja dr (wtedy) Pohorecka robiła badania po pogłoskach o pojawieniu się  odporności i czegoś takiego nie stwierdziła .100 % warozy mającej kontakt z amitrazą padło.

Metody aplikacji i jej termin to przyczyny  skuteczność lub nie.

Była też dyskusja  o mutacjach i na moje stwierdzenie że amitraza oddziałuje na układ nerwowy ( podobnie jak pochodne nikotyny) i nie ma możność aby wyhodować odporną , bo większe mutacje w obrębie układu nerwowego są letalne lub pół letalne.

Po ludzku - albo potomstwo umiera albo nie zdolne do rozmnażania = przekazania genu odporności. Kuniec kropka .

Nikt nie podważył mojej wiedzy na ten temat wbijanej do łba w szkołach.

Dla tego Neonikotynoidy. :angry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Lubuskie najlepsze, Dolnośląskie w zależności od terenu, Opolskie ciepłe, akacje  kwitną co roku, ale częste deszcze zbijają tak kwiaty, że np. w miastach na ulicach tworzą dywany.

Lubuskie ma więcej zwartych lasów akacjowych i tam łatwiej pozyskać miód akacjowy w ilościach zbliżonych do  rzepaku.

 

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Coś nie doczytałeś. Bayvarol to Flumetryna . A nie amitraza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszę ostatni raz. Poza biegunem zimna gdzie mieszkasz, nie różnimy się od Węgier, u nas też akacja rośnie i nektaruje. Znajomy wzdłuż Wisły między Płockiem a Wawą ma kilkometrowe lasy akacji. Chwali sobie ten pożytek. Jakby ten miód nie wyglądał jest poszukiwany przez klienta.

Możemy oczekiwać od naszego państwa by obsadzało tereny miododajnymi drzewami w tym akacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schodzimy na manowce.

Państwo ma obowiązek dbać o rodzimą florę, a nie o kieszeń pszczelarza.

Jest akacja, jest nawłoc Ok, ale wymagać od państwa aby tym zalesiac to przesada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Nie mieszkam na biegunie zimna.Różnimy się od Węgier znacznie pojedź w grudniu i zobaczysz , tam mróz 10 stopni to strach , ja byłem , Ty nie. Tam lasy wycięto a posadzono akację na opał  teraz też mają kłopoty z nią.

Akacja jest rośliną inwazyjną w szczególnej obserwacji. Urządzanie lasów nie leży w gestii leśniczego a są specjalne plany zatwierdzane bodaj przez ministerstwo środowiska. Nigdzie nie widziałem planów nasadzeń akacji. Nie sądzę żeby były. Akacja mimo zalet jej drewna jest be i  nadaje się świetnie tylko na opał.

Mamy piękne Czarnoleskie lipy które mogą rosnąć i lat 500 . Klient szuka i miodu manuka i co z tego ? Jak robinia się pleni można zobaczyć na terenach PKP w okolicach Warszawy.

P.S. Oczekiwać że władza nas posłucha to prędzej doczekam się  manny z nieba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Coś nie doczytałeś. Bayvarol to Flumetryna . A nie amitraza.

A kto nie doczytał ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pół letalna mutacja?

Może być ktoś pół żywy?

Mutacja dziś jakiś procent populacji przeżywa nie jest letalną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z uporem maniaka wciskasz na forum swoje teorie. Dla twojej informacji, byłem na Węgrzech. Skoro od 4 lat przymarza u ciebie akacja to mieszkasz na polskim biegunie zimna. Podlaskie Suwalszczyzna jedna temperatura. Reszta Polski ma znośniejszy klimat.

 

Nie mieszkam na biegunie zimna.Różnimy się od Węgier znacznie pojedź w grudniu i zobaczysz , tam mróz 10 stopni to strach , ja byłem , Ty nie

Nigdzie nie widziałeś planów nasadzeń Akacji ? https://www.ibles.pl/documents/10180/84989/notatnik-1-96-2014.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Ku Twojej wiadomości to nie jest plan nasadzeń Lasów Państwowych.

Akacja nie przemarza a nie kwitnie i to nie kwestia mrozów zimą a wiosennych przymrozków.

Jak tak lubisz internet tu masz temperatury na wWęgrzech - https://www.holidaycheck.pl/dc/ce757488-010d-32a0-9c04-e58f5d914f3f

Tu masz Pomorskie - https://www.holidaycheck.pl/dc/e00c8d61-ac27-30e2-9e15-c10392b6156e

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam chwalę akację, wierniejsza w "miodobraniu" od lip. Jeżeli Lasy mają obiekcje w nasadzeniach to trudno. Uważam, że można ją sadzić na terenach nieużytkowanych poza lasami. Inwazyjna? Zobaczcie jak inwazyjna stała się nawłoć... i co? / Akacja jest w Polsce 300 lat, nawłoć ok 40.../A no nic!!! Nie ma mocnych, zasiedliła nieużytki, rośnie jako chwast w trwałych uprawach.  Co roku mam 8-10 kg miodu nawłociowego z ula. Gdyby nie nawłoć rosłoby coś innego, miodu by nie było. Krótko, można nie lubić ale skoro jest trzeba korzystać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daro, widzę że doczytałeś o wiosennych problemach z przymrozkami, bo wcześniej gubiłeś się pisząc o mrozach w grudniu które mają się nijak do miododajności.

Pierwszy raz pochwalę Atenę :-) za powyższy post. Przyroda nie znosi próżni, a miodu by nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamil przykro, ale zupełnie nie masz racji. Daro, Kamil, przestańmy młócić wciąż to samo zboże, wróćmy może jednak do tematu lub zamilkamy.

...............................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

A wracając do tematu to to  wszystko służy związkom , urzędnikom ,politykom , najmniej pszczelarzom , wcale pszczołom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otrzymywanie prezentów kiedyś się kończy. Jeżeli pszczelarstwo będzie bazowało na finansowym wsparciu państwowym to kiedyś możemy obudzić się z ręką w ... Trzeba budować takie instrumenty które zabezpieczają byt pszczelarzy niezależnie od wszelkiego rodzaju dopłat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otrzymywanie prezentów kiedyś się kończy. Jeżeli pszczelarstwo będzie bazowało na finansowym wsparciu państwowym to kiedyś możemy obudzić się z ręką w ... Trzeba budować takie instrumenty które zabezpieczają byt pszczelarzy niezależnie od wszelkiego rodzaju dopłat.

Te słowa powinny stać się mottem naszych działań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Czyli co? Czerpać ile się da dziś?

W trzech mając około 85 rodzin pszczelich postanowiliśmy zakupić wypasioną parową topiarkę do wosku za 3000 zł, każdy z nas może korzystać z niej max 8 dni w roku.( możliwości topiarki).

 

Okazuje się iż we wniosku ma myć tylko jeden nr wpisu do rejestru PLW.

 

Chore.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego te słowa mają być mottem? Pszczelarstwo nie bazuje na finansowym wsparciu państwa. Wszelkie dofinanoswania to są max kilka procent przychodu pasieki, a w praktyce wielu pszczelarzy nie korzysta już z dofinansowania więc nikt tu się nie obudzi z ręką w nocniku. O przepraszam producenci sprzętu, matek i odkładów poczują co to jest prawdziwa podaż i popyt na rynku.

 

Napisano wczoraj, 09:39

adamski, dnia 25 Paź 2017 - 08:34, napisał: snapback.png

Otrzymywanie prezentów kiedyś się kończy. Jeżeli pszczelarstwo będzie bazowało na finansowym wsparciu państwowym to kiedyś możemy obudzić się z ręką w ... Trzeba budować takie instrumenty które zabezpieczają byt pszczelarzy niezależnie od wszelkiego rodzaju dopłat.

Te słowa powinny stać się mottem naszych działań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? Czerpać ile się da dziś?

W trzech mając około 85 rodzin pszczelich postanowiliśmy zakupić wypasioną parową topiarkę do wosku za 3000 zł, każdy z nas może korzystać z niej max 8 dni w roku.( możliwości topiarki).

Chore.

Szanowny kolego. Skoro uważa kolega, że coś jest chore, to czuję się zobowiązany podać jak można się z tej choroby wyleczyć. Na stronie głównej Polanki w dziale Artykuły, podany jest sposób wytapiania wosku, przy użyciu prostego, bezpiecznego i wydajnego urządzenia, którego koszt mieści się w przedziale 300 - 350 zł.

Zadowalająca jest też wydajność tego urządzenia , jak i jakość otrzymywanego wosku. Wielu użytkowników tego forum, wytapia już wosk przy pomocy przedstawionego tam właśnie urządzenia. Jaki jest więc sens wykładania takich pieniędzy, jak kolega pisze, po to, aby zrobić przyjemność producentowi, który zbije dzięki temu niezłą kasę, a jak sam kolega twierdzi, urządzenie będzie przez większą część sezonu pszczelarskiego stało bezużytecznie w pracowni. Dodatkowym atutem, z nie kupienia tego drogiego urządzenia, będzie brak toporka, wiszącego nad pszczelarzem , w postaci niemożności zdecydowania o innym jego przeznaczeniu, przez pięć lat, pod groźbą zwrotu refundacji. Jeśli do potrzeb jakie mamy, wystarczy tani a własny sprzęt, to po co wykładać duże pieniądze ? Jakoś niektórzy nie potrafią sobie sami tego wyliczyć. A podobno pszczelarze, to naród w większości rozgarnięty?

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


snapback.png

Otrzymywanie prezentów kiedyś się kończy. Jeżeli pszczelarstwo będzie bazowało na finansowym wsparciu państwowym to kiedyś możemy obudzić się z ręką w ... Trzeba budować takie instrumenty które zabezpieczają byt pszczelarzy niezależnie od wszelkiego rodzaju dopłat.

Piotr_S napisał:

Te słowa powinny stać się mottem naszych działań.

 

Kamil napisał: " Pszczelarstwo nie bazuje na finansowym wsparciu państwa. Wszelkie dofinanoswania to są max kilka procent przychodu pasieki, a w praktyce wielu pszczelarzy nie korzysta już z dofinansowania więc ...

 

 

Bardzo mnie cieszą te wpisy, odbieram je jako oznakę otrzeźwienia.

Mam nadzieję, że takie otrzeźwienie obejmie również zarządy organizacji pszczelarskich i znajdzie swój wyraz w zmianie priorytetów w ich działalności.

Jak dotąd wszystkie znane mi organizacje pszczelarskie znaczny procenty swojej energii i pracy wydatkowały na obsługę programów wsparcia (KPWP).

 

Wracając do tematu wątku (czytam go raczej jako pytanie : Czego polski pszczelarz oczekuje od swojego państwa?) przesyłam materiał do przemyśleń.

 

Państwo rozumie pszczelarstwo jako część rolnictwa, oto dokument pt.  WPR po 2020 r polskie priorytety

link do dokumentu na dole artykułu:

http://www.minrol.gov.pl/Ministerstwo/Biuro-Prasowe/Informacje-Prasowe/Rada-Ministrow-przyjela-dokument-Wspolna-polityka-rolna-po-2020-roku-polskie-priorytety

 

Jeśli chcemy sformułować nasze oczekiwania wobec państwa warto zapoznać się z priorytetami państwa w dziedzinie rolnictwa. którego częścią wg unijnego ustawodawstwa jesteśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

a stronie głównej Polanki w dziale Artykuły, podany jest sposób wytapiania wosku, przy użyciu prostego, bezpiecznego i wydajnego urządzenia, którego koszt mieści się w przedziale 300 - 350 zł.

Sam korzystam koszt 100 l , taboret , butla 480 pln.

Pieniądze z KPWP przeznaczyć na mądrzejsze cele . Jak ktoś pisze że mamy się przyzwyczajać że pomocy nie będzie to śmiech ogarnia . Chyba pomoc przy przechodzeniu przez ulicę.

 

Państwo rozumie pszczelarstwo jako część rolnictwa

A gdzie to wyczytałeś bo nie znalazłem słów pszczelarz ,miód, pszczoły .

Po tym że Jacka Boguckiego mianowalili pszczelarzem podlaskim ? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...