lech
Użytkownik-
Liczba zawartości
248 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez lech
-
Kolego jak nie wiadomo o co chodzi to zawsze chodzi o jedno..
-
Do żadnej choroby pszczół nie ma leków. Środki do zwalczania warrozy nie są lekami dla pszczół tylko środkami do zwalczania warrozy
-
List wysłany do Ministerstwa Rolnictwa na adres e-mail Pani Małgorzata Flaszka Naczelnik Wydziału Wydział Rejestracji Środków Ochrony Roślin Departament Hodowli i Ochrony Roślin Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi 00-930 Warszawa, ul. Wspólna 30
-
Proponuję dodać: -w punkcie słabe strony str 9-10 - Brak świadomości Ministerstwa Rolnictwa o szkodliwości działania neonokotynoidów. -w punkcie zagrożenia str 13-14 - Brak badań naukowych stwierdzających ewentualną szkodliwość w działaniu neonikotynoidów przeprowadzonych w rejonach , gdzie pszczelarze zgłaszają duże straty pszczół.
-
Według mnie nie ma nic takiego jak CCD. Są tylko neonikotynoidy
- 44 odpowiedzi
-
- Ccd warroza
- upadki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kukurydza truje moje pszczoły corocznie od około 15 lat. Jak by to była spadź w kukurydzy to ubytki pszczół występowałyby tylko w lata z mszycą. Wielokrotnie byłem na polach kukurydzy i nie widziałem pszczół na innych częściach roślin jak pylące czubki. Aby się ratować przed stratami pszczół na kukurydzy na 10 dni przed zakwitnięciem , czyli w mojej okolicy około 5 lipca izoluję matki lub w tym okresie tworzę bardzo silne odkłady , które same hodują sobie matkę i w ten sposób robię przerwę w czerwieniu . Dzięki temu pszczoły nie potrzebują pyłku i rzadko odwiedzają kukurydzę. Od pola kukurydzy dobrze też odciąga pszczoły nawłoć i rożnik przerośnięty.
- 44 odpowiedzi
-
- Ccd warroza
- upadki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przyznam , że mnie zamurowało ale przemyślę sprawę i się odezwie.
-
Mnie to poproszono abym nie opłacił składek aby mogli mnie wyrzucić. Nie rozumiem tylko dlaczego to Polanka pomimo tego , że inne organizacje źle robią nie powinna zabiegać o cofnięcie złych decyzji szkodzącym pszczołom. Aż się prosiło aby wysłać do Pana Profesora pismo w tej sprawie z sprzeciwem. Naprawdę sposobów na reakcję w tej sprawie była duża ilość.
-
Panie Prezesie pewnie nie wypada mi jako że nie jestem członkiem Polanki wtrącać się w sprawy waszego Stowarzyszenia , ale sympatyzuje Wam . W związku z tym , że Forum te jest otwarte nie mogę jednak odmówić sobie zadania jednego pytania : jakie czynności przez te kilka lat od powrotu neonikotynoidów zrobiła Polanka w tej sprawie.Czym się różni w tej sprawie od innych organizacji pszczelarskich. Ile pism i gdzie wysłała , z kim rozmawiano w tej sprawie , do jakich środków masowego przekazu próbowano się zgłosić z tym problemem itd. W takich sprawach moim zdaniem trzeba działać jak kolega robinhuud. Sprawy którymi się zajmie drąży z uporem maniaka w tym dobrym znaczeniu. Można się z nim nie zgadzać , ale trzeba przyznać że nie odpuszcza. Tak trzeba działać.
-
Oby zarządy wszystkich organizacji pszczelarskich tak interesowały się problemami pszczelarzy i pszczół jak kolega robinhuudto odpadło by nam dużo problemów.
-
Tylko za tymi pszczelarzami przyjdą inni co będą tu wietrzyli interes. Poza tym każdy Związek czy Stowarzyszenie to tak naprawdę członkowie. W PZP zmieniają się pokolenia , ale pomimo zmian osobowych problemy są ciągle te same. A takich co mieszają nigdzie nie brakuje.
-
To chyba oczywiste dlaczego sami. Przecież jak pszczelarze przepiszą się z PZP do Polanki to czym Polanka będzie się w przyszłości różniła od dzisiejszego PZP.
-
Lub powołać na wzór Polanki własne lokalne Stowarzyszenie Pszczelarskie. Ja z kolegami tak właśnie zrobiliśmy.
-
Dopóki PZP nie rozpadnie się na małe organizacje pszczelarskie będzie jak jest i będzie się czuł reprezentantem wszystkich pszczelarzy. W piśmie tym nie walczy o zakaz stosowania neonikotynoidów tylko o kasę dla swojego przedstawiciela. W ten sposób Zarząd w jakiś sposób zalegalizuje stosowanie tych środków. W tym momencie należy zadać sobie pytanie czy reprezentują pszczelarzy czy tylko siebie i czy są w stanie walczyć o zakaz stosowania tych środków. Według mnie dopóki nie stracą znaczenia nie ma co liczyć na poprawę ich zachowania. Mam nadzieję , że doczekam czasów , że PZP się rozpadnie i wszystkie pozostałe organizacje na równych prawach stworzą jakąś organizację , która to zatrudni za godne pieniądze fachowego dyrektora-kierownika organizacji , która to będzie rzeczywiście walczył o nasze prawa.
-
Dla Zarządu Polskiego Związku Pszczelarskiego liczy się tylko kasa. To , że jest brudna nie ma dla nich żadnego znaczenia.
-
Według mnie po niedzieli to troszkę za szybko. Lepiej poczekać jeszcze z miesiąc , aż w ulach będzie małe ryzyko występowania czerwiu i pszczoły będą w kłębie. Wtedy polać 3,2 % kwasem szczawiowym i skuteczność zwalczania warrozy będzie około 95%.
-
Wiosną miałem badane pszczoły na nosemozę i wirusy. Nosemoza praktycznie nie istniała , natomiast wirusy przenoszone przez warrozę występowały praktycznie prawie w wszystkich rodzinach.W związku z tym wcześnie zastosowałem kwas szczawiowy z gliceryną i tak dotrwałem do lipca . W lipcu zrobiłem odkłady oddzielając stare matki z starymi pszczołami od czerwiu z młodymi pszczołami i wtedy jednokrotnie odymiłem amitrazą. Obecnie pszczoły "nie mieszczą mi się w ulach".
-
Duża ilość czerwiu i te porze roku może być powodem dużej ilości warrozy w ulach lub późnego poddania młodych matek do rodziny.
-
Wszystko zależy czy pszczoły doniosły z poplonów. Tam gdzie nie doniosły z powodu ich braku lub suszy jest mało pokarmu. Do wiosny bez interwencji na pewno nie dociągną.
-
Na wiosnę będzie jeszcze dużo upadków z powodu głodu w rodzinach.
-
Z profesora Szyszki był taki miłośnik przyrody jak z ministra Ardanowskiego miłośnik pszczół.
-
Mimo wszystko modernizować własną.
-
To teraz opakowanie Apiwarolu kosztować będzie chyba z 120 zł. Tak Tic niedostępny w handlu tak że pozostaje tylko import Amitrazy z Chin.Tak trzymać.
-
Poprzednia władza też potrafiła liczyć i jednak zakazała używania tych środków. Jeżeli wygra obecna władza to tak jak mówił obecny Minister Rolnictwa na pewno będzie wyrażał zgodę na stosowanie neonikotynoidów. Jeżeli wygra kto inny to jest szansa , że nie wyrazi zgody na te środki. Dlatego trzeba zabiegać o głosowanie zgodne z naszym interesem pszczelarskim. Też nie jestem członkiem żadnej partii. Nie zabiegam o głosowanie na żadną. Zabiegam wyłącznie o głosownie na partie , które prawdopodobnie nie zezwolą na używanie tych środków ponieważ przez te środki mam duże straty w miodzie.