-
Liczba zawartości
1 560 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Piotr_S
-
Pasteryzacja miodu??? niewiedza, głupota czy świadome działanie?
Piotr_S odpowiedział tarczewski → na temat → Forum
Durna na 100% durna. -
Cukier na rynkach światowych odbija od dna ...?.
Piotr_S odpowiedział endriu11111111 → na temat → Forum
Na pewno byłoby to z korzyścią dla konsumentów ale dolary przeciw orzechom, że producent pokarmu tego nie zrobi. Jakkolwiek nasza współpraca z P&F jest bardzo dobra... nie widzę tego. -
Ale ja to widzę tak, że zapytania prawne (konkretne!) będą przesyłane wprost do prawnika a on na forum będzie dzielił się tą częścią wiedzy, która uogólniona może pomóc innym, mającym ten sam problem. Z zachowaniem tajemnicy być może potencjalnego klienta.
-
Oj, ale czy to nie tak przypadkiem, że tylko bardziej "mojsza" władza zasługuje, by z nią rozmawiać? Nie będę ukrywał, nie jestem optymistą w kwestii "zmian na lepsze". Zmiany we władzach też postrzegam w kategoriach "zmian na mojsze" ale może dlatego łatwiej z podobnym oczekiwaniem występować wobec każdej. I mieć nadzieję wobec każdej, że dostrzeże ona trochę więcej niż perspektywę własnego fotela i zbliżające się wybory.
-
Przyjaciel nas wszystkich. Ileż to osób spierało się z nim w różnych sprawach w kuluarach naszych zjazdów. Potrafił mocno bronić spraw w które wierzył i nigdy nie chował cienia urazy do osób, które te sprawy widziały inaczej. Nigdy też nie stawiał wyżej swojego doświadczenia, pozycji a nawet przeciwnie - był niezwykle skromnym człowiekiem. My, cośmy z nim dyskutowali o problemach na forum dobrze wiemy, że był wzorem rozwiązywania problemów z klasą - niewielu mogłoby mu dorównać. I niewielu mogłoby mu dorównać zaangażowania i oddania. Nie ma chyba nikogo, komu odmówiłby pomocy. Komandorze, zawsze będziemy pamiętać. P.S. Na razie wiemy tylko, że pogrzeb odbędzie się w czwartek. Powiadomimy Was o szczegółach.
-
Ateno, poprzedniego rządu nie akceptował chyba podobny procent społeczeństwa. To jest właśnie ten procent, który postrzega polityków jako klasę uprzywilejowaną i oderwaną od "nas". Stereotyp, że "oni" mają nas w ... zawsze funkcjonował i będzie funkcjonował. Tym go więcej im bardziej widać po wyborach czym tak naprawdę były obietnice wyborcze. Ale jak mawiał Pawlak, ludzie nie dzielą się na tych zza Buga i nie zza Buga ale na mądrych i głupich. Ten rząd też poznamy po owocach. Oby one dla nas były i oby nie były gorzkie, to wezmę i zagłosuję na jego przedstawicieli w kolejnych wyborach. Jest czas na szybką dyskusję o najważniejszych nie uregulowanych sprawach i przedstawienie ich nowym (no, powiedzmy, ze nowym) politykom na starcie ich pracy. A któż jak nie Atena jest największym zwolennikiem współpracy z władzą? Kto wie, czy to nie tu, w kawiarence jest najlepsza atmosfera do rozmowy o płaszczyźnie takiej współpracy... Pszczoły wszak do żadnej partii nie należą a my jesteśmy im coś winni, nie?
-
Ja tak, to super. Zdania odmienne są bardzo potrzebne. Wyrażone spokojnie i z klasą pozwalają wypróbować siłę argumentów tych, którzy tu raczej są w większości Pozdrawiam
-
Czyżby to dlatego do dziś zostało ich tylko niecałe 43 mln? 1/3 w parę lat... niezły wynik.
-
Gdzieś tam w opisie wyczytałem, że do sterylizacji preparatów można używać naczyń o dopuszczalnej temperaturze 135 stopni. To mało trochę...
-
W uzupełnieniu, by nie być gołosłownym - przeczytajcie: https://www.rpo.gov.pl/sites/default/files/Do_MRiRW_ws_przepisow_dotyczacych_pomocy_unijnej_dla_pszczelarzy.pdf Rzecznik Praw Obywatelskich też uważa, że przepisy, na mocy których ARR wstrzymała nam niektóre środki (nie mam tu na myśli sytuacji ewidentnie spowodowanych przez pszczelarzy) nie spełniają standardów konstytucyjnych.
-
Poziom skomplikowania programów sięgnął absurdu. Kilka razy byliśmy w ARR by przedstawiać swoje uwagi, napisaliśmy wiele pism w tej sprawie. Zgadzamy się w 100% z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który podważa prawo Ministerstwa do nakładania takich akurat wymogów na hodowców. Jest możliwe, że cała sprawa zakończy się dopiero w Sądzie Administracyjnym, choć to jest dopiero na etapie analiz. Racja jest po naszej stronie i prawo rozumiane wprost (w sensie: obowiązujące ustawy) też, ale nadal nie jest jasne, czy możemy ewentualny proces wygrać. Jest to jednak żądanie stowarzyszenia obywateli przeciw Państwu - często trzeba aż Strasburga by wygrać tego typu proces. Z drugiej strony wspieramy hodowców dostarczając im warunki, których spełnienia wymaga Agencja. Wszyscy zresztą możecie je przeczytać, są w każdym roku obowiązywania projektów w linkach dotyczących wymogów uczestnictwa w programie. Jeśli podejmiecie ten trud, zobaczycie jak te warunki są skomplikowane i wzajemnie powiązane. Systemu rozdzielczego nie będziemy prowadzić. Został nam ostatni rok obowiązywania obecnego KPWP. W nachodzącym sezonie będziemy jednak rekomendować tych hodowców, którzy zawczasu (np. do 15 maja) spełnią wymogi Agencji. A każdy kupi i tak, gdzie będzie uważał. Jeśli kwestia procesu sądowego będzie się przedstawiała beznadziejnie, wspólnie z osobami, które bez własnej winy straciły refundację wypracujemy jakąś formę zadośćuczynienia. Zależy nam, by nie byli poszkodowani. Następny etap KPWP jest póki co wypracowywany wspólnie z innymi organizacjami, to szansa na to, by był bardziej klarowny, zrozumiały dla "zwykłych uczestników". Wśród Was, przyszłych beneficjentów, niewiele widać aktywności w jego wypracowywaniu. Na tym forum, jest wątek poświęcony tematowi. Nie będę się żalił, wiem, że tak to musi być, ale czasami postawa "zróbcie to sami, a jak się poślizgniecie to my was rozliczymy" nie jest specjalnie motywująca. To jest wspólna sprawa tych, którzy chcą korzystać z refundacji. Czy wiecie o tym, że jedno z ministerstw uruchomiło specjalny system, w którym można donosić na osoby/instytucje, które obywatele podejrzewają o być może niezgodne z warunkami korzystanie z pieniędzy unijnych? Nie łudźcie się, że KPWP jest czymś innym. Przy całej, niewątpliwej życzliwości pracowników ARR dla pszczelarzy, każda niedokładność będzie wykorzystana do zmniejszenia refundacji.
-
Ta druga grupa nie ma w nazwie Polanki. Nazywają się "Forum Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich" i wspólne z nami mają... zainteresowania. A co lepsze, fajniejsze? A to, co kto woli. Jedni lubią to, inni tamto a jeszcze inni wolą przyjechać do Puław i nagadać się do woli. I nic nie jest fajniejsze ani nie fajniejsze.
-
Tak z wyprzedzeniem, bo jest ich jeszcze 999. Zobaczcie: https://www.facebook.com/groups/spp.polanka/?fref=ts
-
Myślę, że uniknięcie podstawowych błędów jakie mogłeś popełnić to: 1. Włożyć wcześniej miseczki do silnej rodziny - powiedzmy na 1 dobę. To może zwiększyć te początkowe procenty. 2. Zadbać o to, by instalowane w miseczkach larwy były w odpowiednim wieku (tego, myślę akurat jesteś świadomy). 3. Poddanie larw rodzinie z baaardzo dużą liczbą karmicielek, by każda larwa miała odpowiednią dla siebie ilość mleczka. Czyli albo czasowo osierocić naprawdę mocną rodzinę albo przygotować starter z dużym nadmiarem młodych pszczół. 4. Przy wychowie mateczników w rodzinie, to też musi być silna rodzina, by dała radę utrzymać właściwą temperaturę. A co do przenoszenia larw, zapraszam w grudniu do Puław. Mistrz Marek Podlewski na pewno nie odmówi wskazówek. Choć generalnie chodzi o to by ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Z czasem samo przyjdzie.
-
Być może jest to możliwe w kołach pszczelarskich, gdzie mandat prezesa daje mu prawo decydowania o tym, jaki sprzęt można przydzielić konkretnemu pszczelarzowi. Ale spróbuj postawić się w roli prowadzącego projekt w Polance, gdzie dostajesz informację od pszczelarza, że chce kupić np. stół do odsklepiania SO-125 firmy (....) . To są jednak jednostkowe produkty, najczęściej kupowane od producenta lub od właściciela marki. Nie ma jak zejść niżej. Tylko w dziedzinie leków można ogłosić przetarg ale nie spotkałem się jeszcze z ofertą dla Stowarzyszenia inną niż 48-49,50 za fiolkę Apiwarolu? Czy warto? - kwestia do dyskusji ale ja sądzę, że nie bardzo. Niemniej, jeśli ktoś chce zaoferować Polance tańsze leki (najlepiej z pełną obsługą wysyłkową po całej Polsce - na koszt odbiorcy, ale spakować i zawieźć na pocztę jednak trzeba), chętnie zastanowimy się nad taką ofertą. Formalności dotyczące dołączenia innej oferty do programu są bardzo proste i nawet "na próbę" można taką współpracę zacząć.
-
Nie mam jeszcze wszystkich informacji... niektóre mam ale są niepewne... ale zamieściłem przymiarkę do planu. Link w pierwszym poście tego wątku. Będą jeszcze zmiany.
-
Tak właśnie! . Pomysły na etaty ze składek i etaty z jakichkolwiek projektów (nie tylko KPWP) to ślepe uliczki. Jakąś formę etatu mogłaby uzasadniać jedynie dochodowa działalność gospodarcza. I to wszystko to jest i tak najmniej ważny (a byłby niestety najbardziej dostrzegalny dla szeregowych pszczelarzy) ewentualny aspekt działalności Polanki. Na pewno młodzi ludzie, którzy są chętni wejść w ten "interes" są bardzo mile widziani i bardzo(!) potrzebni. W końcu ktoś będzie musiał przejąć pałeczkę a nie może być tak, by Polanka poszła w stronę "Przedsiębiorstwa Do Sprawnego Zarabiania Kasy Dla Zarządu Sp. z o.o." Poprzednio pogadaliśmy o tym chyba ze 2 godziny. Proponuję teraz też przeznaczyć na to czas w niedzielę 6 grudnia od rana. Każdy ma miesiąc na to by "wyskoczyć" z pomysłem, którym przy wsparciu zarządu pokieruje i który nakręci do działania większą liczbę ludzi bo tego właśnie potrzebujemy najbardziej.
-
To prawda, też uważam, że nie wolno na siłę nic tworzyć ani nawet namawiać - potem niezadowoleni mogą mieć pretensję. Tu chodzi raczej o moment tworzenia pewnego prawa, które dotyczyć będzie właśnie tych młodych. A i ja sam, choć już niekoniecznie młody rozważam taką formę a nawet w pewnym sensie już ją wdrażam z dwoma innymi kolegami, kombinujemy naokoło bo wprost na razie nie można... i nad kształtem tego prawa dobrze byłoby się zastanowić. To jest ten etap by wykorzystać wiedzę i doświadczenie "starych" na rzecz "młodych" w miejsce późniejszego narzekania, że nie da się bo nas przepisy ograniczają.
-
Przypominam (bo i mnie przypomniano), że w innym miejscu wskazaliśmy jedną słabość funkcjonowania w grupie - brak możliwości sprzedaży bezpośredniej. Trzeba ruszyć temat, po włączeniu tej możliwości grupy producenckie mogłyby mieć całkiem realną wartość dla pszczelarzy. I co... sam ze sobą będę dyskutował?
-
Nie, prawdopodobnie to domyślne działanie skryptu. Jeszcze nie wiem, czy można je zmienić... co nie znaczy, że nie namawiam do logowania się
-
Twoje prawo. Zostawmy już ten poboczny temat, bo odszedł zdecydowanie od tematu wątku. Za chwilę sam sobie będę musiał dać ostrzeżenie a zgłoszenia - uzasadnione - już mam.
-
Nasz udział w konferencji w Kielcach skierowany był na poprawę współpracy pszczelarzy ze środowiskiem weterynaryjnym, przedstawieniu naszego punktu widzenia i naszych oczekiwać. Kto był ten wie i żaden z uczestników nie wykazał niezrozumienia a z wieloma spoza PZP rozmawiałem po konferencji. Co innego zobaczyć zdjęcia i dorobić sobie do nich legendę a co innego wyjść z założenia kto o czym mówił. Referat Sabata byłby dokładnie taki sam i miałby te same następstwa bez nas a grupa reprezentantów weterynarii nie miałaby okazji zapoznać się z naszym punktem widzenia. Postawienie się na oucie skutkuje tym... że jesteś na oucie.
-
Temat dla nas jeszcze trochę poboczny ale jestem pewien, że warto się nim zainteresować. Przeczytajcie pismo z Ministerstwa: IMG_20151027_0001.pdf Nie chodzi tu o odgrzewanie starych kotletów. Co się nie udało, odeszło w niepamięć i wniosków z tej inicjatywy nie powinno się tracić z oczu. Jednak we wszystkich dziedzinach członkowie grup producenckich, którym udało się wystartować z sukcesem, osiągają większe zyski ze wspólnej działalności niż gdyby działali w pojedynkę. Nie namawiając nikogo do porzucenia przekonania o czym to ćwierkają jaskółki, namawiam do zainteresowania się tematem i dyskusji.
-
To jest argumentacja postawiona na głowie. Polanka nie zreformuje PZP. Nie mamy do tego żadnego mandatu. Może, a nawet powinna punktować działania szkodliwe dla środowiska ale ma wręcz obowiązek zabierać głos w sprawach dla pszczelarstwa ważnych bez względu na to, kto jeszcze siedzi przy stole. To nie osoba takiego czy innego przywódcy takiej czy innej organizacji ma tutaj mieć znaczenie. I to właśnie w kwestii rozmów i ustaleń ważnych dla środowiska nie wolno chować głowy w piasek i obrażać się na konkretne osoby. To zupełnie tak, jak ciągłe próby zreformowania Polanki przez RafałaK. Nawet jeśli ma rację, nic nie zrobi z zewnątrz. Demokracja ma swoje prawa, jednym z nich jest przynależność i koledzy, którym zależy wiedzą, że nawet jak jest trudno znaleźć poparcie, to można jeśli się człowiek uprze i nie odpuści. Ale nie z pozycji outsidera. Jako organizacja możemy krytykować działania PZP ale musimy się pogodzić z tym, że wpływu na wewnętrzne ich sprawy nie mamy. Co innego koledzy, którzy do PZP należą jak robinhuud czy wspomniany Rysiewicz postawiony poza PZP nie z własnej woli. A podpisanie lub niepodpisanie petycji jest zawsze (ZAWSZE) prawem a nie obowiązkiem każdego jeśli nie należy do organizacji, której ta petycja dotyczy.
-
Oj, leśny łucznik bardziej mi się kojarzy z umiłowaniem wolności niż z regulowaniem każdej aktywności przez przepisy prawa. Z pierwszymi zdaniami zgadzam się absolutnie. Dalej... polemizowałbym.