Skocz do zawartości

Piotr_S

Moderator
  • Liczba zawartości

    1 560
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Piotr_S

  1. Piotr_S

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Wiesz, coś tam czasem próbujemy pomagać. Prześlij mi, jeśli możesz lokalizację twojej działki z google maps na maila lub na PW.
  2. Co do obecnego stanu dotyczącego legalizacji leku, wygląda to tak, że Związek ma pretensje do Ministerstwa, że nie pomaga w przyspieszeniu procedury a Ministerstwo (Departament Bezpieczeństwa Żywności i Weterynarii) pretensje do Związku za brak odpowiedzi na pismo z zapytaniem, gdzie złożona została dokumentacja dotycząca procedury rejestracji. Bez tej informacji Ministerstwo pomóc nie może. To tyle, co na ten temat można powiedzieć pewnego. Wiele tego nie jest.
  3. Ministerstwo, przygotowując kolejny projekt KPWP postanowiło nie popełniać błędów przeszłości i przygotować obecny projekt w ścisłej współpracy z organizacjami pszczelarskimi. Cudów się z tego nie wykręci. 20 czy 20-parę milionów to nadal nie jest dużo i jak się to rozrzuci między różne obszary pomocy... część pójdzie na wsparcie producentów leków, część na wsparcie producentów sprzętu itd. Niemniej, z jednej strony nie mamy co liczyć na przeznaczenie tej kwoty na dopłaty bezpośrednie (choć zawsze będziemy wskazywać ten kierunek, ale to akurat przez Brukselę by trzeba przeprowadzić) a z drugiej strony, korzystnym efektem działań KPWP jest jednak stymulacja rozwoju naszej branży. W lipcu ministerstwo rozesłało do organizacji pszczelarskich ankiety dotyczące oczekiwań środowiska. Teraz na spotkaniu zostały one omówione i ich zbiorcze wyniki zostały przedstawione jako kierunki do dalszej dyskusji. Mocne wsparcie Dyrektora Wójciaka z ARR umożliwiło skierowanie tej dyskusji nie na tor zwiększania produkcji miodu ale jednak w kierunku wsparcia, jakie pszczoły dają całej gospodarce. Zauważony został nasz (pytli) projekt wsparcia pszczelarzy zaczynających swoją przygodę z pszczołami (projekt bardzo ważny z punktu widzenia prawidłowej dyslokacji rodzin pszczelich w kraju i "odmłodzenia" środowiska). Znacie inspiracje, Atena też ma w tym swój udział. Zobaczymy, czy uda się stworzyć jakąś furtkę dla nich. Marzy nam się "pakiet startowy młodego pszczelarza" ale choćby podniesienie limitów zakupów matek i odkładów do 100% dla pszczelarzy deklarujących posiadanie poniżej 10 rodzin będzie mile widziane. Jeśli chodzi o najsilniejsze akcenty (no i przydział środków), to w pierwszej kolejności promowana będzie zdrowotność rodzin pszczelich (w postaci zaopatrzenia w leki, szkoleń i - być może - działania na rzecz transferu wiedzy, cokolwiek by to na razie znaczyło), potem wsparcie techniczne (zaopatrzenie w sprzęt, szkolenie i transfer wiedzy), wrócił tu temat dennic przystosowanych do walki z warrozą i czarnym koniem okazał się mój konik, czyli temat monitoringu pasiek, pojawiła się kwestia wag pasiecznych. Kolejnym silnym akcentem jest wsparcie przemieszczania rodzin pszczelich (wędrówek) i propozycja refundacji kosztów paliwa. Przy czym pojawiło się od razu przypuszczenie, że nagle pasieki zaczną jeździć z północy na południe i ze wschodu na zachód setkami kilometrów. Jak pisałem, to wszystko są kierunki, które będą uściślane mniej więcej za miesiąc. Więcej napiszę po otrzymaniu prezentacji z wynikami ankiet, będziecie mogli precyzyjniej zobaczyć o czym była rozmowa. Będę też chciał zapytać o Wasze uwagi i propozycje.
  4. Piotr_S

    karmienie ciastem na zime

    Kilku pszczelarzy zastanawiało się w lecie nad takim zakarmieniem rodzin, rozmawialiśmy trochę o tym. Jeden z nich podjął próbę zakarmienia w ten sposób jednej z pasiek we współpracy z dostawcą (P&F) i zobowiązał się przedstawić jej wyniki na wiosennym spotkaniu Polanki. Oczekiwane zalety: harmonijny rozwój rodziny w drugiej połowie lata, połączenie zaopatrzenia rodziny w zapasy zimowe z intensywnym czerwieniem w końcu lipca/sierpniu i w konsekwencji silne rodziny na zimę. Brak stresu występującego przy tradycyjnym zakarmianiu dużymi dawkami. Wady: Przede wszystkim koszt ciasta a poza tym niemożność zastosowania tej metody przy późnych pożytkach. Jest po prostu zbyt czasochłonna.
  5. Piotr_S

    Jesienne spotkanie Polanki

    Pomoc w przygotowaniu transmisji jest jak najbardziej wskazana. Kupiłem studyjny mikrofon i on powinien poprawić jakość dźwięku. Na czas spotkania wypożyczę też zestaw bezprzewodowy z mikrofonem montowanym na mikrofonie nagłośnieniowym prelegenta. Powinno to pomóc, jedno lub drugie. Wcześniej jeszcze zrobię jakieś próby ale gdyby trafił się specjalista w dziedzinie organizacji takich transmisji on-line, chętnie przyjmę pomoc. To już chyba nie będzie problem pieniędzy - wydaje mi się, że w potrzebny sprzęt jesteśmy zaopatrzeni - ale wiedzy i umiejętności.
  6. Czasami wrzucam to coś, co dostałem pocztą. Teraz też cytat z maila: "jakiś czas temu odymiałem 4x co 4 dni(amitraza).5 dni temu wstawiłem kontrolnie do 5 rodzin po 1 tacce apiguardu.Dzisiaj kontrola wkładek przylepnych i niedowierzanie: 1 rodzina 0szt , 3 rodziny 1-10 szt, ale 1 rodzina 64 szt. Te 64 to już dużo.Wnioski: Działanie amitrazy takie sobie.Trzeba sprawdzać skuteczność leczenia innym środkiem, w tej roli apiguard jest na ocenę 5.Możesz na forum wzmiankę dać, by sprawdzali skuteczność leczenia, tak by wiosną płaczu nie było."
  7. Piotr_S

    Pszczoły miejskie

    Eeee no, jestem pewien że nie o żaden sarkazm tu chodzi. Są tacy, co po prostu robią to co mówią i nie ma co ukrywać, że jesteś jednym z nich. Jest takich więcej a niektórzy prowadzą te działania w formie zorganizowanej i stałej jak np. koledzy z Wałbrzycha. Lokalnie zawsze się da i wcale nie musi to dotyczyć tylko Polanki ale o innych nie wiem. Globalnie - to już trzeba by zaprzęgnąć jakieś zewnętrzne fundusze. Bo i ty np. nie dałbyś rady corocznie rozdawać kilku uli, co nie?
  8. Piotr_S

    Pszczoły miejskie

    A spróbujmy sprawdzić te możliwości jeszcze raz. Przejrzyjcie PROW i spróbujcie znaleźć w nim działanie, które umożliwi sfinansowanie nieodpłatnego przekazania 2-4 rodzin pszczelich z ulami każdej chętnej osobie, która np. wykaże się chęcią samodzielnego zaopatrzenia się w podstawowy sprzęt pasieczny i będzie mogła zapewnić sobie pomoc doświadczonego pszczelarza w pierwszym roku pracy przy swoich pszczołach. Jeśli uda się taki projekt przeprowadzić, na pewno przy okazji uda się też z tych pieniędzy poprowadzić szkolenie wprowadzające dla np. setki takich osób... o ile tyle chętnych się znajdzie. Polanka może taki projekt napisać, złożyć i poprowadzić. ARR i ARiMR są skłonne współpracować przy ostatecznym opracowaniu projektu, jednak to do nas należy inicjatywa a więc także samodzielne rozpoznanie możliwości finansowania z PROW. Ktoś chętny do funkcji koordynatora?
  9. Piotr_S

    Pszczoły miejskie

    Dzięki za ten link Dwa lata temu uważałem to za jeden ze strategicznych celów Polanki. Mieliśmy wtedy problemy dwóch naszych kolegów, z których jednemu pszczoły usunięto z działki a drugi był zagrożony taką sytuacją (to zagrożenie na szczęście dzięki kolegom pszczelarzom udało się odżegnać). Teraz miło się czyta o tym, że codzienny trud tych setek miejskich pasjonatów przyniósł w końcu takie efekty. Miasta zmieniły swoje antypszczele uchwały, ludzie pracują spokojnie, jak widać nie tylko dla siebie ale jest to praca też dla całej lokalnej społeczności. Dobrze się czyta takie wieści.
  10. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Ło matko, ale byś się zdziwił. Może kiedyś będą transmitować.
  11. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Całym sercem rozumiem... ale nie obiecuję Chciałbym za to kiedyś móc napisać, że w całym kraju, u każdego weterynarza można go po 25 zeta kupić, bo takie mi się widzą realne koszty produkcji i dystrybucji (z VATem). Zbyt silna wiara w to, że się da, zakrawa jednak na naiwność. Nie jest jednak naiwnością dążenie do tego i to obiecać mogę. Wśród spraw, których nie udaje się rozwiązać są też te, które uporem uda się załatwić. I warto dla nich się starać. Edycja: lub stosować metody alternatywne. Bo naprawdę mamy dość tej amitrazy w wosku i miodzie, że o organizmach pszczelarzy nie wspomnę.
  12. Piotr_S

    Na naszym garbie

    endriu11111111, kłopot ciągle jednak jest w legalności tych działań. Jesteśmy na forum organizacji, która nie po pisze o sprawach nielegalnych, by namawiać do naśladownictwa, ale by pomóc uzdrowić sytuację. W najbliższy wtorek spotykamy się w MinRolu by rozmawiać o programach wsparcia na kolejne 3 lata. Czy uda się przy okazji obniżyć ceny produktów z Puław? - pewnie nie, choć argumenty, te co zawsze, padną. Czy nowy lek oparty na innej substancji czynnej ;-) ma szansę pojawić się w kraju legalnie? - nic o tym nie wiem. Ale wiem, że omijanie obowiązującego prawa zawsze może się skończyć przykro dla omijającego. Przestrzegałbym co do tego, co "aż się prosi".
  13. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Wysłałem. Możesz sprawdzać. Chyba trochę wiem, do czego dojdziesz. Na Ukrainie są mniejsze obostrzenia co do dystrybucji, więc pewnie ktoś ma dostęp do cen hurtowych. Sam widzisz, że w sklepie internetowym można go tam kupić. Porównaj sobie u nas ceny zakupu przez związki (zwykle koło 49 zł) a u najbliższego weterynarza (prawdopodobnie około 65 zł). Jak dojdziesz do tego, że jest możliwy zakup prawdziwego Apiwarolu po 18 zł (i jeszcze ktoś po drodze swoje 50 groszy z fiolki będzie miał), będziemy rzeczywiście wiedzieli jaka tam jest cena bazowa. Ale żeby sprawdzić czy to oryginalny produkt czy nie, trzeba by go kupić.
  14. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Napiszę tylko, że z pół roku temu też dostałem na maila tę samą ofertę. Być może od mafii stodołowej - nie sprawdzałem. Serwer był .ru ale w treści informacja, że produkty z Ukrainy. Ukraińcy naprawdę często używają rosyjskich serwerów pocztowych. Kolejna wiadomość - podobno najniższa cena, za którą można mieć Apiwarol w Kijowie to 18 zł. Ta jest zupełnie niesprawdzalna, bo zasłyszana w rozmowie. I może też Api-coś tam ze stodoły...
  15. Piotr_S

    Jesienne spotkanie Polanki

    Tyle, że nie mogłoby wtedy być jesienne bo koniec grudnia to już zima Rozumiem, że wcześniej = lepiej. To może wypowiedzcie się, kiedy chętnie widzielibyście wiosenne (przewidując jakoś rozsądnie terminy przeglądów). A wiosną spróbujemy zaplanować i zablokować termin na jesienne. OK?
  16. Pojęcia nie mam. Wtedy miałem wiele lat przerwy jeśli chodzi o pszczoły. Czasem przy jakimś miodobraniu pomogłem i tyle. Nic o niej nie wiedziałem do dziś.
  17. No nie, nie znam selernicy, nie miałem tam nigdy pszczół o tej porze. Przywożę dopiero w końcu lipca nawet, jeśli w maju są blisko na rzepaku. Dzięki, zainteresuję się.
  18. Rozmawiam z ludźmi i jedni mówią, że warroza jest i sypie się przy zabiegach, zwłaszcza w pasiekach wędrownych a drudzy, że jej mało w tym roku. Ja obserwuję niewiele. I w ogóle u siebie widzę, jak rodziny lepiej, żywotniej wyglądają i są mocniejsze niż w ubiegłym, ubogim w pożytki roku. Po deszczach odbiło mi dużo pędów nostrzyku i w ciepłe dni noszą ładnie pyłek. Jedyny niekoniecznie pozytywny objaw to sporo czerwiu jak na ten czas. Jak wy oceniacie tę jesień?
  19. Piotr_S

    Nowe forum

    Jest już regulamin: http://forum.spp-polanka.org/topic/4-regulamin/?do=findComment&comment=5 i jako zdeklarowany demokrata pytam, czy jest dla Was ok?
  20. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Broń obosieczna. Inne środki mogą im zabrać z czasem te rezerwy...
  21. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Firma może być biedna, nie neguję. Kiedy piekę chleb (teraz już nie, bo żona przejęła tę funkcję), koszt składników wychodzi mi w okolicach 2 zł z małymi groszami. Za podobny w smaku i zbliżony wielkością chleb muszę zapłacić w sklepie około 3 zł. Piekarnia, po odliczeniu kosztów pracowniczych i marży sklepowej pewnie nie wychodziłaby na swoje, gdyby nie zarabiała na oszczędniejszej technologii, skali produkcji, lepszych warunkach zakupu surowców itp. Jeśli sklepy biorą za dobry chleb 3 zł i mimo wszystko całemu rynkowi się to opłaca, a mimo to jakaś piekarnia jest biedna, to znaczy że popłynęła np. na pączkach albo wpuściła do mąki myszy lub wołki zbożowe albo też robiła przekręty na VAT-cie i dostała taką karę, że się nie może pozbierać. Lub też została okradziona przez nieuczciwy hipermarket. Albo właściciele nakupowali Lexusów. Ja nie wróg Biowetowi choć nie rozumiem, dlaczego Urząd Antymonopolowy odmówił zbadania sprawy cen leków, choć gdyby handlowali chlebem, pewnie musieliby go sprzedawać po 100 zł by im się opłacało. Jeśli rzeczywiście wiecie, gdzie jest tajemnica, może napiszcie. W to, że trudno znaleźć rozwiązanie też wierzę.
  22. Piotr_S

    Na naszym garbie

    No właśnie byłby sensowny. Do tego czasu Biowet mógłby zdobyć dominującą pozycję na rynku. Tylko po co ładować przez tyle lat produkt poniżej kosztów w rynek, który ciągle używa i może używać tańszych, rosyjskich leków? Pewnie po to, że koszt amitrazy jest taki, jak napisałeś. Jak do tego dodać trochę trocin i saletry, wiele nie wzrośnie. Jest to więc dobry interes a nie żaden dumping. A sprzedaż w kraju to extra-super interes. Ot i wszystko.
  23. Piotr_S

    Na naszym garbie

    Umówmy się, że to prawdopodobnie ostatni wątek, w którym pozwolę jednocześnie na dyskusję jacy to źli są niektórzy użytkownicy (przy czym jednak nie pozwolę na takie podsumowania jakie pojawiły się tutaj i w innych twoich wypowiedziach, niekoniecznie na tym forum) oraz na totalne rozmywanie tematu wątku. Apiwarol i importowane miody jeszcze wrócą i umówmy się, że wielka krzywda im się nie stanie jeśli tutaj już nie można o nich rozmawiać. A więc akceptuję animozje, każdemu wolno nie lubić kogokolwiek i krytycznie go oceniać. Proszę jednak nie próbować doprowadzać do usuwania z forum kogokolwiek w ten sposób. Do tego służy właśnie mechanizm zgłaszania postów, które źle świadczą o użytkownikach. To one mogą doprowadzić do usunięcia z forum kogokolwiek. Osobiście namawiam do ignorowania osób zachowujących się niewłaściwie oraz zgłaszania administracji forum postów naruszających zasady dyskusji. Mechanizm ocen pozytywnych i negatywnych jest prosty i osoby zarządzające forum, dbając o jego renomę nie pozwolą, by osoby rozrabiające były jego użytkownikami. Jednak ocenie podlega nie człowiek, który się zarejestrował i pisze posty, tylko właśnie jego posty. Ile jest tych, które coś wnoszą a ile tych, które drażnią rzeczywistą większość użytkowników. To pokazuje jak dużo jest użytkowników zbulwersowanych i to, że rzeczywiście społeczność forum (zamiast jednego, drugiego, trzeciego czy czwartego użytkownika) domaga się reakcji administracji. Nie na darmo organizacje mają sądy koleżeńskie. Na forum arbitrem jest grupa administratorów i moderatorów. Pisząc, zgadzamy się na to. Pozwólmy im decydować i jeśli czegoś od nich chcemy, nie rozmywajmy wątków tylko korzystajmy z mechanizmów, pozwalających administratorom na samodzielną ocenę (oczywiście dodając własny komentarz). Od tego momentu zacznę likwidować posty pisane "przeciwko komuś" a nie przeciwko temu, co ktoś robi czy pisze. Cieszę się jak dziecko, kiedy widzę zarejestrowanych użytkowników, których już bardzo dawno nie widziałem, wiem, że mają oni swoje spore wymagania co do klasy i jakości dyskusji i mam zamiar dążyć do tego, byśmy mogli spełnić te wymagania. To nie tak, że ma tu być słodko i "wersalsko". Niech będzie na ostro, ale w odniesieniu do zawartości postów a nie wobec użytkowników.
  24. Piotr_S

    Nowe forum

    A więc zostawiam wszystkie posty tak, jak są a szanownym użytkownikom, którzy wszyscy na forum Polanki mają jednakowe prawa i nikomu nie wolno więcej, polecam ten krótki film: https://youtu.be/FNuYdSPt37M
×
×
  • Dodaj nową pozycję...