Skocz do zawartości

Karpacki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 358
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Karpacki

  1. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Dawno nie widziałem posta , w którym w kilku linijkach było by tyle pomieszania z poplątaniem. Po pierwsze , zwracanie się w liczbie mnogiej dlatego, że tylu nas jest , czy dlatego że jest to formuła partyjna z czasów "wy towarzyszu"??. Kiedy to mijaliśmy się z "członkami Polanki" ?? Gdzie oni szli i ilu ich było?? A może to znów szedł jeden "wy towarzyszu". ?? Dobrze że przypomniano mi, że to jest forum. Nie piszę tu aby "zasłużyć sobie na szacunek" a już na pewno nie takiego, który ma poglądy jak autor tekstu. Co do tego że, nic nie wnoszę do treści tego forum to przypominam że napisałem tu dopiero 2330 postów. Proszę zgłosić do moderatora aby usunął mnie ze względu na nieprzydatność. "Badania nad ziołomiodami prowadzą....." Być może kiedyś ukażą się jakieś wyniki. A ile lat już są one produkowane ?? Czy ta kolejność jest właściwa? A czemu Uniwersytety Rolnicze ? Czy nie powinny by to być jakieś placówki związane z Ochroną Zdrowia ?? A może weterynaria. ?? Ilu Polankowiczów robi ...?" Kto to sprawdzał ?? Chyba "Baru"? " Na zjeździe Wymieniają się przepisami...." a badania prowadzą Uniwersytety Rolnicze. i nie wiadomo jeszcze jakie będą wyniki tych badań, a kiedy dopiero będą przepisy??? I czego one będą dotyczyć? Niczego pan swoim wpisem nie wyjaśnił, niczego nie osiągnął, nie przypomniał mi też pan , kiedy to chodziliśmy razem na tyczki?? Panie kandydacie na prezesa ?
  2. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Panie Atena. Czy pod tym nickiem pisze jeszcze jakiś inny Atena?? Wielokrotnie wyrażał pan oburzenie kiedy zauważalnie widać było że, nie do końca panuje pan nad swoją pamięcią. Może więc ktoś podszywa się pod pana na tym forum i pisze raz co innego , a za chwilę znów coś innego. A za jaką instytucję pan się uważa, kiedy pisze "dopuszczałem i dopuszczam"?? Czy te "dopuszczenia " wydaje pan także na piśmie ?? Jest pan podobny do jednego z naszych prezydentów, w tej samej sprawie potrafi być "za" a nawet "przeciw". Niech pan da sobie już spokój . Nie koniecznie trzeba robić coś tylko dlatego , że panu wolno. I co ma z tym wspólnego TVP ??? Oby propaganda ziołosmrodów ,skończyła się szybciej jak "propaganda robaków". Z takimi poglądami, ma pan jeszcze szansę ich spróbować. Oczywiście nic pewnego wobec wojny na Ukrainie.
  3. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Panie Atena. Naiwność, jaką pan tu prezentuje jest porażająca. Czy aż tak wystraszył się pan tego co napisał panu "Idawid" że jest pan jak trzcina na wietrze??? Za każdym oszustwem kryją się jakieś "ktosie" . Czy to będzie złodziejstwo "na wnuczka" , czy wiele wiele innych sposobów jakie zagrażają uczciwym ludziom. Tylko życiowa mądrość oraz wpojone nam przez naszych poprzedników typu rodzice , zasady którymi powinniśmy się w życiu kierować , czy inne zasady uczciwości i sumienia, nakazują nam odróżniać ich od ludzi uczciwych i postępujących zgodnie z normami przyzwoitości. A już przywoływanie Unii jako wyroczni to absolutny bezsens. To tam aktualnie rodzą się zalecenia zagrażające naszemu funkcjonowaniu. To tam wymyśla się , że mamy żreć robaki a nie zwykłe jedzenie. To tam sugeruje się że edukacja seksualna powinna rozpoczynać się od przedszkola. To tam podejmuje się decyzja uderzające w nasze normalne życie. Jeśli pan będąc jak pan twierdzi, w podeszłym wieku i niezbyt zarośniętą głową , tego nie rozumie, to i ja chyba panu tego zrozumienia nie przybliżę? Pisze pan: ... "Jednocześnie nie słyszałem aby komuś zaszkodził!" . A gdzie pan chciał o tym słyszeć ??? Proszę jeszcze kilka razy przeczytać fragment pracy autorytetu z dziedziny apiterapii , który zacytowałem kilka postów powyżej. Ale pan powie po co? Przecież dla pana ważne jest że, "Unia uznała je jako Produkt Regionalny" A kto z tej Unii to badał ??. Ktoś złożył wniosek - co im szkodziło zatwierdzić? Tak jak kopalnie węgla brunatnego w Polsce są szkodliwe, a już w Niemczech czy Czechach nie. To ma być argument??? Zastanów się pan, co pan pisze bo jak dotąd to rzeczywiście zachowuje się pan jak ta "trzcina na wietrze" . A kto pana oskarża , że ma pan coś z tym wspólnego?? Jeszcze by tego brakowało.
  4. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Szanowny Kolego "Czarg'. Ja już od pewnego czasu zastanawiam się w którą stronę skręciła Polanka? Wobec swej niewątpliwej liczebności, jedynym zasadniczo tematem którym zajmuje się Zarząd tej organizacji to, dopłaty i obsługa programów które niektórzy nazywają "pomocowymi". Człowiek który z tego nie "korzysta", nic już nie ma z przynależności do tej Organizacji. Nie robi się spotkań , wyjazdów na których czasem najciekawsze były bezpośrednie kontakty z członkami innych rejonów kraju, dzielenie się uwagami co do różnych rozwiązań tak w dziedzinie gospodarki pasiecznej , jak i używanego w pasiekach sprzętu. Dziś już nic z tych rzeczy nie ma . Spotkania się nie organizuje, bo powinno być też refundowane, sprzęt w 80% od Łysonia , a jak od kogoś innego to już trudno go odróżnić. Tematyki szkoleń już też ciężko się dopatrzeć. Na wszystko " powinny " być dopłaty. Tylko czekać jak jeszcze zostaną "załatwione " dopłaty do składki członkowskiej i ubezpieczenia. Jest to w prostej linii droga do rozwalenia pszczelarstwa . Bogacą się wybrane firmy, rynek zawalony niekontrolowanym importem, a co się trudniej sprzedaje, to się miesza w różny sposób i z różnymi produktami, które w mieszaninie idzie sprzedać po cenie miodu. A wymyślający te różne mieszaniny, są jeszcze odznaczani , chyba za to , jak skutecznie chcą poprawiać naturę. Takie wystąpienia jak kilka postów wyżej pana " Baru" , w prostej linii prowadzą do tego, że niedługo będziemy odpowiadać na pytania klientów , :"a czy oferowany ziołosmród" nie jest przypadkiem zafałszowany miodem naturalnym, a jeszcze co gorsze czy czasem nie spadziowym?" Bo to już by była całkowita poruta. I myślę kolego "Czarg" że szybciej ci "nowatorzy" będą starali się podjąć działanie w wyrzuceniu z organizacji ludzi takich jak my, którzy przeszkadzają im robić interes na cukrze , zamiast prowadzić pasiekę uczciwie i zgodnie z etyką. Proszę poczytać, jak pan "Baru" wstydzi się, że ja byłem wiceprezesem organizacji do której on należy? Należy on zresztą nie tylko do tej organizacji. Myślę że zgodnie ze swoim przekonaniem, może on złożyć wniosek do Sądu Koleżeńskiego o usunięcie mnie z tej organizacji jako przynoszącemu "wstyd" jej członkom. Wtedy już bez żadnego zahamowania można było by oszukiwać i robić interes. Jest już w handlu "sztuczna pierzga" z tym że podobnie jak przy ziołosmrodach nie pisze się na etykiecie jak ona jest robiona, tylko używa się do tego wymyślonych przez Chińczyków prasek, gdzie pyłek prasuje się w specjalnych matrycach aby wyglądem przypominał pierzgę. Z oburzeniem jeszcze pani w sklepie , której zwróciłem uwagę że to co sprzedaje nie jest pierzgą, stwierdziła naiwnie, "wygląda jak pierzga, i nikt tego nie kwestionuje. Tematu wosku nawet nie poruszam, bo to szeroki temat , i jeszcze bym przy okazji mógł obrazić kogoś komu tak fajnie idzie jego "uszlachetnianie" czym się tylko da. I oni też się uważają za pszczelarzy. Było by więc kolego "Czarg" wiele tematów do spotkań i wykładów ale niektórzy tego nie widzą. Interesuje ich tylko jak uzyskać do wszystkiego dopłaty i sprzedać co się tylko da. Pozdrawiam.
  5. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Cytat" "Szanowny Panie - czy ze strony oferentów ziołomiodów doświadcza Pan bezpardonowych ataków na własną osobę lub innych jak Pan nazywa - uczciwych pszczelarzy? Ja się nie spotkałem z takimi zachowaniami. " Powyższy cytat jest z jednego z wcześniejszych postów użytkownika "Idawid". Pierwsze pytanie, przy jakiej okazji , spodziewał by się pan spotkać z "takim" zachowaniem?? Przykład pana "Baru" którego jakoś "Idawid" jakoby nie zauważył. A pisał także , że dyskusja powinna odbywać się na "równych prawach" tych , którzy dyskutują. Proszę więc być konsekwentny w swoich ocenach. Jeśli pan tego nie zauważył , to zwrócę pana uwagę że ja wypowiadając się negatywnie na temat ziołomiodów, jako działania nieuczciwego i nie etycznego , nie wymieniam nikogo z nazwiska . Natomiast pan "Baru" w swojej zaciekłości , wali na odlew tak, że nie ma wątpliwości , kogo dotyczy to co on pisze, a co nie ma nic wspólnego z tematem tego wątku. Szkoda że to nie obudziło pana wrażliwości , a jednocześnie nie przeszkodziło wytknąć jakichś zastrzeżeń wobec kolegi "robinchuda" , a nawet pana Ateny, którego zmobilizował pan do wyznania że " Dopuszczałem i dopuszczam do produkcji produktów "miodopodobnych" choćby takich jak ziołomiody". Czy ta pana "wybiórczość" zgodna jest z tym co pan wcześniej na ten temat pisał.?? Ja w dalszym ciągu staram się znaleźć w pana tekstach cokolwiek, co pokazywało by stan pańskiej wiedzy pszczelarskiej? Niestety tego nie mogę się doszukać, a dość wyraźne opowiedzenie się po stronie producentów i mieszaczy, nakazuje mi uważać, że temat pszczelarstwa nie jest panu dobrze znany. Oczywiście wie pan że w którymś kościele dzwonią, ale w którym to już nie. Z podobnymi znawcami tematu mam często do czynienia kiedy trafiają się klienci chcący kupić miód. Pytają często : "a czy ten miód jest na prawdę prawdziwy?" Kiedy zorientują się jaki popełniają nietakt, zaczynają się tłumaczyć tak: "A bo wie pan ja się na miodzie znam, bo mój wujek lub dziadek , miał przed wojną kilka uli". Ja wtedy z uradowaną miną mówię: "To bardzo dobrze się składa, że pojawił się taki fachowiec, bo mam potrzebę wskazać prelegenta w temacie jak rozpoznać prawdziwy miód i chętnie skorzystał bym z pana wiedzy." Następuje wtedy szybka zmiana tematu. Czasem trzeba takiego kogoś wraz z osobami towarzyszącymi zaprosić do biblioteki aby pokazać skąd bierze się wiedza i przekonanie , jak zgodnie z zasadami etyki i uczciwości prowadzić pasiekę. Niezauważony przez pana "Baru", zgodnie z tym co pisze, takimi słowami jakich używa w swoim poście , opisywać sprzedawany przez siebie miód spadziowy. , a gdyby klienci mieli co do tego opisu zastrzeżenia, zaoferować im ziołocośtam z równie szczegółowym opisem pochodzenia. Życzę powodzenia. I jeszcze jeden cytat z tego co pisze pan "Idawid" : " Lepiej dla społeczności Polankowej - abyś Pan takich dyrdymałów nie wypisywał " Są to słówa kierowane do kolegi "robina". Może kolega "robin" rozumie co one znaczą , jednak ja w swojej ograniczonej wiedzy nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Był bym wdzięczny, gdyby zechciał pan przybliżyć wiodącą myśl zawartą w tej pana wypowiedzi? Jak ona może zaszkodzić Polance , a innym pszczelarzom nie ??? Proszę mnie oświecić.
  6. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Szanowni Koledzy. Prawdę mówiąc to reakcji pana "Baru" w tym wątku spodziewałem się dużo wcześniej, co potwierdza tylko wcześniejsze jego zachowanie w wypadku kiedy temat się pojawiał. Reakcja ta zresztą nie odbiega poziomem od poprzednich, tyle że obecnie jest bardziej histeryczna i zawiera cały szereg zarzutów pod moim adresem które daleko wykraczają poza to że , nie akceptuję produkcji nienaturalnych preparatów w pasiece , jestem jego zdaniem absolutnie "złym człowiekiem". Podaje on w wątpliwość całą moją historię działacza Związkowego, przy okazji sugerując że nie powinienem pełnić funkcji wiceprezesa w jakimś "jego" Związku itd. itp. Jakim to sposobem staje się właścicielem Związku ??? Ktoś mnie wybierał, z tego co mówią dokumenty , nie pan. Są co prawda ludzie uważający że mogą dyktować według swojego uznania we wszystkich organizacjach pszczelarskich w Polsce, ale pan do nich nie należy a jedynie wspiera takie stanowisko. I nie zmienia to faktu że zasady etyki i uczciwości nie od tego zależą. Jeżeli uważa pan że ma słuszną rację, proszę donieść do organów ścigania , że u mnie sprzedaje się miód spadziowy. A pan jeśli go uzyska , to wylewa pan do szamba?? A może pana miód spadziowy jest z czego innego jak u mnie??? Czy zastanowił się pan jak pan wygląda ze swoimi oskarżeniami ?? Pański wywód na temat wartości miodu spadziowego powinien być przedrukowany w całej prasie pszczelarskiej, jako wybitnie nowatorski, a być może należało by go umieścić w indeksie Filadelfijskim. Absolutna nowość w skali europejskiej. Nic tylko gratulować wiedzy i oczytania. W swoim tekście aż roi się od ikonek które nie wiadomo co mają znaczyć, ale za to nie załącza pan ani jednego fragmentu prac tych wspaniałych naukowców którzy podobno z takim oddaniem pracują nad przydatnością tych produktów w lecznictwie. Był okres że niektórzy napisali coś na ten temat z inspiracji ludzi , którym na tym zależało, ale to ucichło w naturalny sposób. Ja przytoczyłem fragment pracy na ten temat z 2022 roku którym jakoś nikt się nie zainteresował. Posiadam wiele prac na ten temat, które mogę we fragmentach pokazywać ale po co?? Pan baru i tak uważa mnie za nieuka , któremu nie chce się czytać prac "o zaletach ziołomiodów" . A no dlatego panie Baru, że takie się już nie ukazują. W kilku poprzednich określono, co jest w składzie tego produktu i na tym koniec. Zresztą jak można pisać autorytatywnie o składzie preparatu, który w każdej partii będzie inny.. Tak jak każdy który, gdzieś tam w szopie pędzi bimber uważa , że jego jest lepszy bo sąsiad robi to inaczej. Ale gdyby nawet jakiś profesor zdecydował się napisać coś pozytywnego, to może to zrobić , ale to nie musi być jedyna wyrocznia w danej sprawie. Jeżeli zdarzy się że ktoś z tytułem profesora , czy sędziego , ukradnie coś w sklepie, to mamy wszyscy uważać że tak należy robić i taka jest rzeczywistość ??? I jeszcze jedna sprawa też posiadająca związek z etyką, nie tylko pszczelarską ale ogólną. Wcześniej pisze pan Baru , że "pan nie kala się czytać o zaletach ..." Ale już dalej to ten "ty" który jest w ogóle "be". To tak w nawiązaniu do kultury osobistej i etyki. Poziom .... Znam i czytałem artykuły pańskiego ojca, a może dziadka z "Pszczelarza" wychodzącego w czasie okupacji niemieckiej. Mam więc prawo sądzić, że jest pan kontynuatorem tradycji rodzinnych. Czy zajadłość walki o sprawę ziołomiodów też przejął pan w drodze tych tradycji??
  7. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    To musi być przykre kiedy jest się tak ignorowany za "wysiłek i zaangażowanie", że jedyny pozytywny głos na swój temat otrzymuje się od człowieka, uznawanego przez siebie za nieprzyjaznego. Gratulacje panie Atena. Ja jestem tym drugim. Proszę nie dziękować. PS. A pisał pan że zauważył że pisanie w tym wątku nie na temat jest niewłaściwe ???
  8. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Szanowny Panie. Już wielokrotnie na tym forum o tym pisałem , ale ponieważ mogą wśród nowych użytkowników tego forum być tacy , którzy tej wiedzy o doświadczeniu Pana Ateny nie znają , a którą znać warto. Jak widać albo z pamięcią Pana Ateny jest coś nie tak, albo robi Pan to celowo , tylko nie wiadomo w jakim celu? Różnica pomiędzy nami polega nie na tym "KTO PREFERUJE", tylko na tym, kto z nas jakim działaniem się zajmuje w swojej działalności pszczelarskiej. Ja ze swojej 63 letniej działalności przez ponad 60 lat pełniłem odpowiedzialne funkcje takie jak : prezes Koła Pszczelarzy w Głogowie, Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Legnicy, Instruktor do spraw pszczelarskich Domu Pszczelarza w Kamiannej, wiceprezes Karpackiego Związku Pszczelarzy w Nowym Sączu - 23 lata, Przez ostatnie 15 lat działam w Stowarzyszeniu Pszczelarzy Polskich "Polanka". Nie będę już wymieniał innych funkcji jakie pełniłem we władzach głównych PZP w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Pełniąc te funkcje zawsze występowałem do władz i instytucji w sprawach dotyczących funkcjonowania pszczelarzy w naszym kraju. Było to robione w imieniu wielu tysięcy pszczelarzy, zrzeszonych w organizacjach z którymi wspólnie podejmowaliśmy przeróżne inicjatywy. A teraz dla porównania osoba Pana Ateny: Z tego co wielokrotnie też tu publikował, nigdy nie należał on do żadnej organizacji pszczelarskiej. Jak chętnie często pisał, zawsze był sam sobie "sterem , żeglarzem i okrętem". Kiedy naszła go ochota , być może z nudów lub innych powodów, umieszczał wpisy , zawierających "dobre rady" dla wszystkich działaczy, bliżej nie określonych z których główna rada , to nawiązanie współpracy z Izbami Rolniczymi , tak jak by to było jedyne wyjście , dla wszystkich problemów z jakimi ma do czynienia pszczelarstwo polskie. Tak jak on przyznaje, kontakt ze środowiskiem pszczelarskim ma on na pobliskim targowisku Zieleniaku , gdzie kilku jego znajomych pszczelarzy stara się sprzedać zebrany miód z posiadanych kilku ulowych pasiek. I tak robi on już od kilkudziesięciu lat, starając się w ten sposób zaistnieć w środowisku najmniejszym kosztem , jaki uważa za możliwy. Nie jest więc dziwne , że trudno znaleźć wspólną płaszczyznę działania , wobec takiej różnicy zakresu działań. Całkowicie pomija on fakt, że wiele problemów z którymi mamy do czynienia jako pszczelarze, generowane jest przez ludzi , którzy uważają się za autorytety wśród pszczelarzy. Mam tu na myśli firmy trudniące się importem miodów i innych produktów pszczelich z różnych kierunków świata. Podobnie też jak kontakty z instytucjami przeróżnego szczebla, skutecznie rezerwują dla siebie ci sami ludzie, którzy uzyskują dochody właśnie dzięki takim rozwiązaniom prawnym jakie są obecnie i żadne zmiany ich nie interesują. Jak myślę Pan Atena niewiele ma wiedzy na ten temat, a znając jego "upodobanie " do działalności związkowej nie może dziwić, że tej wiedzy nie ma. Oczywiście nie można mu tego zabronić, ale zakres swojego działania powinien on dostosować do poziomu wiedzy jaką na ten temat posiada. Pozdrawiam.
  9. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Rzeczywiście mógł pan tego nie zauważyć, skoro optuje pan za opcją "wymagającą wysiłku i zaangażowania". Celowo dwa dni nic nie pisałem, aby nie przeszkadzać tym wszystkim , którzy zechcą podjąć dyskusję wobec "pana propozycji". Jakoś ich tu wielu nie widać. Na rynku widać natomiast kolejne "porcje " produktów umożliwiających sprzedaż byle jakich miodów z całego świata, które zostają sprowadzane do Polski bez liczenia się z tym ile go już jest, i jaki to ma wpływ na polskie pasieki i sprzedaż produktów z nich przez polskich pszczelarzy? To należy pokazywać, ale nie mieszać tego z krucjatą pana Ateny w sprawie "wyżebrania" od IZB aby popatrzyły łaskawie na pszczelarzy. Niech pan znajdzie chwilę czasu , i pomyśli jakie są efekty pana zaangażowania?
  10. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Szanowny Kolego "Jokaz" . Dziękuję serdecznie za słowa wsparcia w poruszonym przeze mnie temacie. Jeszcze trochę a zabierający głos w otwartym przeze mnie wątku, zaczęli by pokazywać że jestem "ostatnim Mohikaninem " któremu jeszcze zależy na etyce i uczciwości pszczelarza . Bo tak by się mogło wydawać wobec tego , że wielu kolegów którzy mają zdrowe poglądy w poruszanych tu sprawach, po prostu nie zabiera głosu, obawiając się takich epitetów jakich można się tu spodziewać. Oskarżenie o fobię i zalecenia konkretnego leku. Bo jak inaczej można tłumaczyć kogoś , który wymyślonym przez siebie matematycznym przelicznikiem chce pokazać, że to on właśnie ma być autorytetem w każdej sprawie pszczelarskiej ? A to nie jest tak. Zwłaszcza kiedy chodzi o sprawy etyki i cech jakie powinien prezentować prawdziwy pszczelarz. To nie zależy ani od ilości posiadanych uli, ani od wielkości majątku jaki się jakoś zdobyło. Wśród tysięcy pszczelarzy z którymi miałem do czynienia było wielu posiadających po kilka uli, ale podziwiać należy, jak wspaniałe cechy moralne prezentowali wobec zajęcia które traktują jako swoją życiową pasję. Pszczelarstwo jest właśnie tym, gdzie nie zawsze nowości, są elementem rzeczywistego postępu. Częściej przynoszą nowe zagrożenia i kłopoty z którymi trzeba się w następstwie tego borykać przez wiele wiele lat. Przykładem może być tutaj rozwleczenie warrozy po świecie, niekontrolowane mieszanie ras pszczół z różnych rejonów świata a także szereg innych do których można zaliczyć także dziedzinę "sztucznych produktów pszczoło- podobnych. Wymienię tu lansowane przez niektórych ziołosmrody, sztuczną pierzgę, czy inne mieszaniny miodów z różnymi innymi produktami, które w naturze jakoś nie występują. Jeden z piszących tu pisze nawet tak : A że tak będzie prędzej czy później - nie mam żadnych wątpliwości. Podobnie mówią też tacy którzy rozpowszechniają ideologię gender, aborcję na każde życzenie i jeszcze inne które tu wstyd wymieniać. Jakie dla przykładu nadzieje, wiąże z tym "postępem " pan "Idawid" który od pierwszego wpisu na tym forum stara się każdego pouczać, a w tym samym czasie jakoś nie potrafi poinformować nas po koleżeńsku , jakie on ma doświadczenie pszczelarskie? jaką pasiekę? I co go upoważnia do tego mentorskiego traktowania każdego który napisze tu coś co mu się nie podoba? Ja nie muszę ukrywać żadnych okresów z mojej działalności w pszczelarstwie. Zaczynałem w 1960 roku, kiedy za zafałszowanie miodu cukrem groziła odsiadka i konfiskata fałszowanego miodu. Cechy jakie powinien prezentować pszczelarz oprócz innych przekazów, poznawałem z zebranej literatury sięgającej wydań z 1809 roku. Prowadziłem pasieki w trzech całkowicie odmiennych rejonach naszego kraju i byłem zapraszany do prowadzenia wykładów dla pszczelarzy w wielu rejonach kraju , często wielokrotnie w tych samych miejscach. Wszędzie spotykałem się z tysiącami pszczelarzy, i wszędzie prezentowałem te same cechy którym do dziś jestem wierny. W wielu dziedzinach życia widać , jak niektóre zasady moralności schodzą "na psy". Jest przykro patrzeć że dotyczy to również pszczelarstwa. Ale ja do tego ręki nie przyłożę. PS. Panie Atena . Niech sobie Pan założy wątek o nawiązywaniu współpracy z Izbami. Przekona się Pan ile rzeczywiście ludzi podziela Pana nadzieje. Zaśmieca Pan swoimi nadziejami każdy wątek jaki się na tym forum pojawi, i jeszcze ma żal że wszystkimi kończynami Pana nie wspierają. Wpis Kolegi Jokaza jest tu właściwy.
  11. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Ponieważ do tekstu który załączyłem powyżej nikt nie chce się odnieść, załączam tekst artykułu z Pszczelarstwa gdzie pokazane są przypadki surowych kar za fałszowanie miodu cukrem, z których niektóre były nawet po kilka miesięcy więzienia. Pisze "Idawid" zasadę "co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone". Jeśli weźmiemy pod uwagę te wyroki na fałszujących miód cukrem w przypadkach opisanych w zacytowanym artykule jak i w wielu innych, które w tym czasie były publikowane, należy przyjąć że wyroki w tych sprawach , miały jakąś podstawę prawną i na tej podstawie przypadki takie były ścigane i osądzane. Proszę więc o pokazanie tych zmian w prawie, które dziś "pozwalają " na taką działalność i nie są już podstawą ścigania tego procederu? Ja o takich zmianach nie słyszałem , ani też wiadomości o nich nie były publikowane w prasie pszczelarskiej. Słychać natomiast i to bardzo często, o zaniechaniu ścigania niektórych czynności przez organa ścigania , lub też traktowanie ich jako "społecznie mało szkodliwe" co ma miejsce często wobec przestępstw popełnianych na przykład przez, celebrytów. Jak myślę w środowisku pszczelarskim mamy też osoby które można by nazwać mianem celebrytów. Niektórzy uważają że mają nadzwyczajne prawa bo posiadają duże pasieki, lub dorobili się dużych pieniędzy. Jak widać od czasu kiedy fałszerstwa w pszczelarstwie były zdecydowanie ścigane , zakres tych fałszerstw niewiele się zmienił . Zmieniło się tylko podejście do tego organów ścigania w myśl zasady że "niektórym wolno więcej". Proszę więc pokazać, kiedy zostały uchylone przepisy na podstawie których sądzono i karano fałszerzy w opisanych przypadkach. Treść przytoczonego artykułu pokazuje także , że nieprawdą jest stwierdzenie użytkownika "Bociana" że :"ziołomiody były ..." Nie było panie "Bocian" . Były natomiast przepisy i to stosunkowo niedawno, kiedy za taką działalność szło się siedzieć. Pszczel56 1.pdf
  12. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Panie "Bocian" . Ja również bez żalu pozostawiam was z tym co naprodukowaliście. Ja nie mam żadnych fobii. Ja ma tylko poczucie uczciwości i etyki pszczelarskiej , która to została potwierdzona pracą , której fragment zacytowałem wyżej. Jeżeli pisze Pan że "Karpacki wie lepiej " to między innymi dlatego, że Karpacki przynajmniej zna literaturę tematu. Natomiast produkujący te szkodliwe preparaty kończą swoją edukację w temacie na tym , ile na tym zarobią? I to jest właśnie "fobia". Ja ze swoją sobie radzę, nie wiem czy wy też? I co. Nie ciekawi was kto jest autorem tej pracy której fragment zacytowałem powyżej? Może to tej osobie przypisali byście te fobie , których ja absolutnie nie mam. Kto pierwszy chętny?
  13. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Wobec histerycznej wprost obrony tego co niektórzy nazywają "ziołomiodami, chciał bym przedstawić fragment pracy jednego z największych obecnie autorytetów w dziedzinie apiterapii do zastanowienia się przez producentów , czego tak faktycznie oni bronią ? Aby nie było wątpliwości cytowana we fragmencie praca, została wydana w marcu 2022 roku , a więc jest jeszcze "ciepła". W zasadzie każdy podejmujący się takiej "produkcji" powinien się z nią zapoznać. Wtedy będzie miał świadomość co sprzedaje jako "produkt pszczeli" i że na nim , chce czy nie chce, będzie leżała odpowiedzialność za skutki tego co może spowodować rozpowszechnianie tych produktów. W tym momencie nie podaję pełnego tytułu i autora pracy, chcąc sprawdzić, czy broniąc tak zajadle tej produkcji znają oni pełną literaturę tego tematu. I nie jest to NERWOSOL Panie Bocian.
  14. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Szanowny Panie. Czy to że potrafią usprawiedliwia ich? Czy będzie Pan milczał , kiedy fałszerz będzie przekonywał że są one naturalne ? Tylko dlatego że fałszerzy jest wielu, nie robi z nich uczciwych ludzi.
  15. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Jak widać uderzyłem we właściwe miejsce stołu, tan gdzie leżały nożyczki. Niestety myli się pan że "ziołomiody" były. Nie było. Pojawiły się wtedy , kiedy niektórzy zaczęli poprawiać naturę, i przy okazji chcieli zarobić. Że są to wiemy , a czy będą to zależy od tego czy konsumenci zgodzą się na to aby ich oszukiwać. Co do stażu to też mogę panu powiedzieć aby pan wyhamować . Nie interesują mnie jakieś przeliczniki które opracował pan sobie nie wiadomo po co? Im większy ma pan ten przelicznik tym bardziej wstyd że musi się pan uciekać do takiej "produkcji". Ja nie mam przelicznika , tylko normalne 63 lata stażu pszczelarskiego. Gdyby Pan miał nawet dwa razy tyle , to nie zmienia to faktu, że etyka i uczciwość powinna być tym większa. Jak długo istnieje ludzkość, zawsze są postępowania niegodne. Nie znaczy to jednak aby przechodzić nad tym porządku dziennego i akceptować to. To że wielu robi coś nieetycznego, nie oznacza że reszta ma to akceptować.
  16. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Jak widać kiedy chodzi o podejmowanie czynności nieetycznych w pasiece , grono "obrońców" tego procederu jest wciąż ta sama. Co do "dyskomfortu niepewności" tego, który podejmuje tego typu produkcję, to powiem że mi bardziej zależy na komforcie klienta, który powinien mieć pewność , że oferowane produkty są naturalne i nie fałszowane. Bo właśnie klient ma prawo uważać , że pszczelarz to człowiek uczciwy i godny zaufania , a nie kombinator, który oferuje mu produkt z cukru , który powszechnie uznawany jest za szkodliwy i coraz więcej artykułów do których nie stosuje się cukru jest polecane jako lepsze od tych, gdzie się go stosuje. Jak dalece widoczna jest tu hipokryzja, to przypomnę, że pamiętam jeszcze czasy kiedy za przekroczoną w miodzie ilość sacharozy pszczelarz był karany i to surowo. Teraz doszło do tego, że czyni się próby, zdyskredytowania kogoś, kto uczciwie pozyskuje tylko naturalne produkty, i stara się nie oferować do sprzedaży produktów nienaturalnych. Jest to charakterystyczne dla pszczelarzy z niewielkimi pasiekami i często z małym stażem pszczelarskim. Nie wiem natomiast na czym polega "karkołomność" tego , że bronię produktów naturalnych i etyki oraz uczciwości pszczelarza?? To właśnie ci "producenci " powinni liczyć się z tym, że kiedy klient dowie się , jak został oszukany, być może miał by chęć skręcić kark temu, kto go oszukał. Wracając na moment do tablicy reklamowej na wspomnianym stoisku, to skoro posiada on miód, oraz inne produkty pszczele , to po co psuje swój wizerunek tymi nienaturalnymi produktami?? Czy mają oni świadomość , że w pogoni za pieniądzem, psują opinię również uczciwym pszczelarzom? Wielokrotnie sam słyszałem ile różnych bzdur opowiadają ci producenci swoim potencjalnym klientom, zanim przekonają go aby kupił coś, o czym wcześniej raczej nie słyszał. Już kilkakrotnie na tym forum pisałem, jeśli ktoś nie potrafi tak prowadzić pasieki aby być z niej zadowolony bez uciekania się do fałszerstwa, to niech zmieni zainteresowanie, zajmie się inną dziedziną działalności bez drogi na skróty. I panie "Idawid". Nie jest to kwestia dyskusji i przekonywania. Jest to po prostu sprawa uczciwości i etyki pszczelarskiej.
  17. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Jak w telewizji zostanie pokazany złodziej lub fałszerz, to znaczy że wg. pana znaczy że oni to promują ??? Jakiś dziwny punkt widzenia i mentalność, ale coraz więcej mamy z czymś takim do czynienia. Nie trudno znaleźć takie przypadki także w telewizjach komercyjnych. Aż się prosi przytoczyć sentencję Norwida, " Czy ten ptak kala gniazdo co je kala, czy ten co mówić o tym nie pozwala?" Ale cóż tam jakaś uczciwość, kiedy liczy się zarobek?.
  18. Karpacki

    Z dzisiejszego Teleexpresu.

    Tu kolejny kwiatek, tym razem z łączki Śląskiego Związku Pszczelarzy na imprezie na trutowisku w Murckach. Na tablicy za panią sprzedającą napis "ziołomiody" jest wyżej, a pod nim "produkty pszczele" . Pokazuje to wyraźnie że "ziołocośtam" produktem pszczelim nie są, a więc ich producent nie powinien uważać się za pszczelarza.
  19. Wśród wielu dzisiejszych informacji była także taka , że w wielu miejscach w kraju odbywają się jarmarki gdzie można zakupić jadło tradycyjne , polskie . W części dotyczącej jarmarku w Bielsku Białej , jako pierwsze, zostały wymienione produkty które reklamująca je pani nazwała "ziołomiody" . W obecnej sytuacji na rynku miodu i jego ogromnej ilości jaka zalewa polski rynek, są jeszcze "ludzie interesu za wszelką cenę", którzy produkują te nienaturalne preparaty. Wstyd. A najgorsze że oni uważają się za pszczelarzy. Wymienianie tych produktów jako tradycyjnych polskich , to jakaś paranoja. Brak słów komentarza, jak nisko upadła moralność i uczciwość tych , którym kiedyś wierzono bez przysięgi.
  20. No właśnie . Krótko , od serca, i bez żadnej wartości merytorycznej. Czyli w sposób typowy dla pana Ateny.
  21. Czytając ten fragment pana wypowiedzi można odnieść wrażenie, że wypowiada się pan w imieniu jakiejś grupy, a pełniona przez pana funkcja , upoważnia do tego aby w imieniu tej grupy się wypowiadać . Może więc ujawni pan, co to za grupa, jak liczna ona jest i czy rzeczywiście wyznaczyła ona pana na swojego rzecznika? Doświadczenie podpowiada mi , że na takie pytanie oczywiście pan nie odpowie, jak zresztą na wiele innych poprzednich. A tak po przyjacielsku to panu powiem, jak ma pan tyle problemów z prowadzeniem swojej pasieki, że bez pomocy IZBY się nie obejdzie , to niech pan zamiast się tak męczyć , posłucha raczej "głosu z nieba" i zacznie grać w Lotto. Oczywiście może pan też złożyć skargę na bezduszność "pana" Izby Rolniczej , która nie chce zająć się pańskimi problemami. "zawsze IZBA to IZBA " , a może by tak, " bo widzisz Rochu "wuj to wuj ".
  22. Ja też wielokrotnie kierowałem do pana konkretne pytania i nigdy logicznej odpowiedzi się nie doczekałem. A sytuację w związku organizującym imprezę w Bałtowie znam , gdyż prowadziłem tam Warsztaty Pszczelarskie kiedy impreza ta rozwijała się jako nowa w 2010 roku. Stąd wiem że radzą sobie oni z problemami jakie napotykają bez potrzeby "proszenia" o jakąś pomoc miejscowej Izby, w przeciwieństwie do poglądu pana Ateny , którego stać tylko na wołanie : " jak nie Izby to kto?". Dał by pan sobie już spokój z tymi Izbami, które nigdy i nigdzie jeszcze pszczelarstwu nie pomogły. Cieszą się tylko z takich "błagań" jakie formułuje wobec nich pan Atena , które dają im poczucie że mogli by być komuś przydatni i dlatego trwają i pobierają pobory za to że istnieją. Nigdy nie odczuwałem potrzeby jakiejkolwiek pomocy z tej strony. Jedynie pan Atena nie może się bez tych IZB obejść.
  23. Taka sama jak pana Ateny na pytanie o zasługi Izb Rolniczych dla pszczelarstwa. Pozdrawiam
  24. Mieliśmy i my w Zarządzie KZP takiego który przez wszystkie lata jakie pełnił funkcję zawsze zabierał głos tej samej treści: "trzeba nawiązać współpracę z Izbą Rolniczą , bo jak ich dobrze poprosimy to nam coś załatwią". I tak ciągle zlecaliśmy mu zajęcie się nawiązaniem tej "owocnej" współpracy, i zawsze kończyło się tak samo. Na następnym posiedzeniu znów mówił o potrzebie nawiązania współpracy , pomimo że nigdy żadnego efektu to nie przyniosło. Szkoda że pan Atena , nie zechciał odpowiedzieć na pytanie kiedy zadałem mu je na temat Izb Rolniczych, i dołączyłem tam scan stosownego artykułu z prasy pszczelarskiej. Niestety na żadne pytania pan Atena odpowiedzieć się nie podejmuje, tylko zadaje szereg następnych. I w jego sytuacji jest to pewne jak Amen w pacierzu. Pozdrawiam.
  25. Wiem że trudno jest przejść do porządku dziennego kiedy nikt nie reaguje na wpis który ma być "wiekopomny". Ale trudno zrobić cokolwiek kiedy w treści wiadomości nie ma niczego wartościowego. Ponieważ ma pan wieloletnie doświadczenie i bez wątpienia wysokie mniemanie na temat tego doświadczenia, proszę podać chociaż jeden przykład kiedy w historii pszczelarstwa w Polsce zostało cokolwiek załatwione z potrzeb jakich oczekują pszczelarze , za sprawą Izb Rolniczych ??? Wiem że dla pana Izby są wielką nadzieją na poprawę losu pszczelarzy , to niech pan opisze chociaż jeden taki przypadek. Jak można komentować stwierdzenie że " Szef Krajowej Izby, zapoznał się z propozycją...." Sprawdzimy jak szybko zapomni o o tym z czym się zapoznał, i wtedy skomentujemy. Chętnie weźmiemy udział w tym KONGRESIE . Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...