Skocz do zawartości

Karpacki

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 358
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Karpacki

  1. No i nareszcie doczekał się Zarząd reprymendy. I to od kogo? Od człowieka , który od wielu lat "pasożytuje" na forum Polanki , nie będąc jej członkiem , ani żadnej innej organizacji, ma gość tupet, żądać wyjaśnień, tak jak by miał do tego prawo. Oczywistym jest, że on się nie zmieni, gdyż ciągle uważa że pozwalają mu na to jakieś "zasługi" dla zajmujących się uprawą winorośli. Myślę że wobec takiej ilości dobrej woli , jaką otrzymał on już na tym forum, mogli byśmy jeszcze raz pomóc mu rozwiązać problemy , z którymi on nie może sobie poradzić a które zgłasza. Proszę więc panie Atena podać , jakie to ilości miodu zalegają u pana w magazynach, których pan nie może sprzedać , bo "Zarząd Polanki nic nie robi w tym temacie"? Wielokrotnie informuje nas tutaj o swoich koneksjach z parlamentarzystami, chce sprawiać wrażenie że koordynuje prace różnych komisji, a nagle zadaje pytanie , co Zarząd Polanki robi "w temacie " który zawiera problemy, z jakimi boryka się w prowadzeniu pasieki pan Atena??? Czy nie widzi pan swojej śmieszności w tym momencie ? I robi to wobec Zarządu Polanki, który od wielu lat toleruje pana panoszenie się na swoim forum, Trochę samokrytyki panie Atena. Niestety jest pan jaki jest. Ale skoro nie radzi pan sobie z problemami prowadzenia pasieki , to ponawiam oświadczenie, niech pan poda jakiej ładowności samochód trzeba przysłać, aby mógł pan sprzedać swoje zasoby miodu , za co chce pan rozliczać Zarząd Polanki. A to wyrażenie "dobrze nam tak" to kogo dotyczy ? Czy pana też ?. Jeżeli tak , to niech pan "przyczepi się" do takiej organizacji, która te problemy dla swoich członków załatwia.
  2. To z pana jasnowidz, który wie "co będzie się działo". Otóż panie Atena to już się odbyło i mamy na ten temat informacje , ponieważ nasi przedstawiciele brali w tym udział. I to pana należało by informować o tym , a nie nas , bo to pana jednoosobowa organizacja , nie jest na takie spotkania zapraszana. Pan musi o czymś takim dowiadywać się na targu. Pana , panie Atena nie ma za co nienawidzić, pana jesteśmy zmuszeni znosić. I to wszystko.
  3. W nawiązaniu do zasadniczej treści wątku, (z wyłączeniem wpisów niejakiego pana Ateny które są nie na temat,) podaję link do materiału , który ukazał się na portalu "Sądeczanin", w związku z uroczystością zakończenia sezonu pszczelarskiego , które miało miejsce 24 września w nieodległej od Nowego Sącza miejscowości Barcice. Materiał ten pokazuje , że to co dzieje się w Karpackim Związku , jest obserwowane przez miejscowe media i opinię publiczną, gdyż jest to dość liczna organizacja zrzeszająca blisko 1800 członków , głównie mieszkańców tego regionu. https://sadeczanin.info/ekologia/w-barcicach-zakoncza-sezon-pszczelarski-z-nadzieja-na-lepsza-przyszlosc
  4. "Siała baba mak, nie wiedziała jak. Atena wiedział , nie powiedział ....... bo nie wiedział .
  5. Ten wpis dotyczy tylko tych co posiadają pszczoły. Takich którzy wykorzystują nasze forum jako miejsce darmowej reklamy nie.
  6. Szanowni koledzy. Do kontynuowania tematu upoważnia mnie nie tylko taki wpis jak kolegi "robinhuuda", ale też ilość wyświetleń tego tematu . Na dzień dzisiejszy jest to już ilość 659 wyświetleń , co wskazywało by ,że jednak wielu temat interesuje. To co napisał kolega "robinhuud", że "w KZP trwa chaos" to była prawda. I gdyby nie interwencja delegatów na Zjeździe w dniu 22 stycznia, ten chaos trwał by nadal , i mógł by się zakończyć , nie tylko wydrenowaniem finansów tego Związku, ale także utratą majątku ,którym jest między innymi, budynek biura, posesja na której znajdują się magazyny. i działka na której może się realizować obsługa sklepu itd. Podjęte działania pozwalają dziś powiedzieć, że obecnie trwa likwidacja tego chaosu. Zanim więc nastąpi pełny porządek , także w dokumentacji KRS, najpierw trzeba porobić porządek w sprawach osobowych. Ludzie odpowiedzialni za doprowadzenie KZP do sytuacji w jakiej się znalazł, nie wszyscy chcą uznać swój wkład w powstanie tej sytuacji. Niektórzy, którym zostały odcięte źródła nieuprawnionych dochodów, starają się maksymalnie utrudniać pracę nowego Zarządu. Ci ludzie nie liczą się z tym jakie szkody dla Związku i tym samym dla swoich członków . Wobec niektórych z nich trzeba podejmować dość drastyczne kroki, łącznie z wydaleniem ich ze Związku. Ponieważ nie wszystkich mogą te sprawy interesować, została wykonana całkowicie nowa strona internetowa Karpackiego Związku Pszczelarzy, i nowe forum , będące składową tej strony, gdzie na bieżąco informujemy o podejmowanych działaniach w sposób otwarty i z odpowiednim uzasadnieniem. Na nowym forum , każdy może zadać interesujące go pytania, i uzyskać wyczerpującą odpowiedź. Poprzednio, "nie wiedziała lewica co czyni prawica", a Komisja Rewizyjna nie otrzymywała od Zarządu wymaganych dokumentów , oczekując mimo to na uzyskanie absolutorium na Zjeździe. Tak być nie może. https://kzp.nsacz.pl/ Zachęcam do odwiedzin na tej stronie , zapoznania się z tym co podejmuje aktualnie nowy Zarząd KZP. Być może niektórzy znajdą w tym podpowiedzi, kiedy borykają się w swoich Związkach z podobnymi problemami jakie zostały ujawnione w KZP. Pozdrawiam.
  7. Wygląda na to że ci "donosiciele" , których rzekomo pan ma, to wyjątkowo zakonspirowana grupa, i nie wiadomo czym się zajmująca, skoro wymaga tej konspiracji. Podobnie jak "wąskie grono " tych którzy zostali dopuszczeni do omawiania tematu. Ja obstawiam , że "grono" to , liczy około jednej osoby. Kasandryczne , to są nie, wypowiedzi na forum, tylko rezultaty tych kolejnych kilkuset konsultacji, w tym wyjątkowo zawężonym gronie. Życzę "owocowych" konsultacji. A wyniki można przewidzieć. Pozdrawiam.
  8. Jakoś chętniej udziela się pan w sprawie nic nie znaczących butów , zamiast skomentować , wywołany zresztą przez pana temat , mających obecnie miejsce , spotkań pszczelarzy , chociażby z okazji zakończenia sezonu pszczelarskiego. A z tymi butami do lepiej do szewca , a nie na forum pszczelarskie. Pozdrawiam.
  9. Obiecałem , więc słowa dotrzymuję. W sobotę 24 września odbyła się uroczystość zakończenia sezonu pszczelarskiego w Karpackim Związku Pszczelarzy. Była to pierwsza większa impreza masowa , po dużych zmianach jakie nastąpiły w KZP na ostatnim Walnym Zjeździe 22 stycznia 2022 roku. Sezon ten chociaż bardzo trudny wobec stanu Związku pozostawionego przez poprzedni Zarząd , pszczelarsko był na naszym terenie dość dobry. Dopisała zwłaszcza spadź iglasta, co dodatkowo inspirowała naszych pszczelarzy do działań naprawczych. Dlatego też uroczystość nasza była na prawdę spotkaniem zawierającym elementy dziękczynne zarówno opatrzności Boskiej , jak i tym wszystkim pszczelarzom, którzy przetrwali ze swoimi pasiekami te ostatnie lata , gdzie z powodu braku pożytku, niektóre pasieki znikły z krajobrazu . Tak więc uroczystość rozpoczęła się mszą Świętą , odprawioną przez kapelana Karpackiego Związku Pszczelarzy ks. Jana Wnęka . Wziął też w tej uroczystości ks. prawosławny Mirosław Cidyło.. Gośćmi honorowymi byli też prezesi sąsiednich Związków z którymi KZP utrzymuje bardzo dobrą współpracę w ramach Małopolski. Obecny był Prezes WZP z Krakowa pan Wojciech Spisak, oraz Prezes Pogórskiego Związku Pszczelarzy w Tarnowie pan Leszek Bodzioch. Załączam kilka zdjęć. Więcej informacji na stronie Karpackiego Związku Pszczelarzy.
  10. Jako inicjator ma pan pierwszeństwo. Proszę opisać imprezę w której pan wziął udział. Ja będę następny. Pozdrawiam.
  11. Karpacki

    Czas na spotkanie !

    Wśród wszystkich informacji na temat jesiennego spotkania zauważam brak najważniejszej tzn. programu spotkania. Chciał bym zwrócić uwagę na wysokość kosztów udziału przy założeniu że np. ja musiał bym oprócz kosztów podanych w komunikacie ponieść koszt dojazdu , łącznie w dwie strony 1400 km samochodem. Ile to wynosi to nawet strach liczyć, nie wiedząc jednocześnie jaki jest program spotkania. I chociaż dotąd z reguły mi się to nie zdarzało , w tym przypadku będę zmuszony zrezygnować z tego udziału. Pozdrawiam.
  12. Karpacki

    Wysyłka miodu w paczce

    https://emcor-opakowania.pl/opakowania/opakowania-plastikowe/sloiki-plastikowe "JAKIE ??" Tego ja nie wiem . Jakie koledze potrzebne. Pozdrawiam
  13. Karpacki

    Wysyłka miodu w paczce

    Szanowny Kolego. Był wysyłany miód do UK, w słoikach szklanych, jednak w specjalnym opakowaniu które nosi nazwę AirPag Jest to rodzaj nadmuchiwanej torebki zabezpieczającej słoik przed zbiciem nawet gdyby spadł z wysokości 1,5 m Gdyby dodatkowo zastosować słoiki z tworzywa, wtedy pewność ich dojścia nieuszkodzonych , była by jeszcze większa. Na zdjęciu pokazuję jak wygląda takie opakowanie. Można je zamówić poprzez stronę: www.serwispak.com Pozdrawiam.
  14. Czyli to znaczy że kłamał pan pisząc , że jest "sam sobie "sterem , żeglarzem i okrętem. Tylko, że po oznaki wdzięczności za te "życiowe osiągnięcia" , proszę zwrócić się raczej do tych winoroślarzy. Dla pszczelarstwa nie zrobił pan nic, co było by godne odnotowania. Co do tego "niesmaku", na który pan "czeka", to ja go wyraziłem, A ilu wyraziło dla pana uznanie za te "upolitycznianie" każdego tematu ??? Przegrywa pan do zera. Czekając na te "pochwały" może się pan napić wina, gdyż jak widać bliżej panu do winoroślarstwa jak do pszczelarstwa.
  15. Panie Atena. Nie wiem już , jak pana prosić, aby przestał się do każdego tematu na tym forum włazić ze swoją polityką??? Wiele razy już przyznawał pan tutaj , że sprawy związkowe są panu obce. Nie należy pan do żadnej organizacji, więc nie może wiedzieć na czym takie działanie polega. Jak widać powyżej dyskusja w tym bardzo ważnym dla Związku temacie, miała szansę się rozwinąć, do czego skutecznie zniechęcił pan użytkowników , dzieląc już opisywane zdarzenia po swojemu, na polityków i samorządowców. Jeżeli pisze pan o jakimś "niesmaku" , to może pan być pewnym , że największy niesmak tu, budzi właśnie pana "polityczny " wpis. Jeszcze raz proszę pana , aby zrezygnował z wpisów w temacie , o którym nie ma pan najmniejszego pojęcia. Jak widać , nie może się pan od tego powstrzymać.
  16. To jest po prostu skandal. Powinien pan złożyć skargę na ręce kapitana swojego "okrętu". A może by tak spróbować pod kościołem?
  17. Panie "Atena". Chcę zwrócić pana uwagę , że to pan w tym wątku przywołał określenie "dolnośląskiego piekiełka". A teraz dopiero chce , aby określenie takie zostało "zdefiniowane"??? Przecież to określenie na tym forum pojawiło się za sprawą kolegi "Jokaza", działającego na Dolnym Śląsku , w dniu 12 kwietnia 2018roku. Było określeniem sytuacji szczegółowo przez niego opisanej. Ale pan już o tym nie pamięta, gdyż pan specjalizuje się raczej w "mitologii" jak w tym co dzieje się współcześnie. Wielokrotnie to pan, korzystał następnie z tego określenia w różnych wpisach i wątkach na tym forum , jak się okazuje , nie wiedząc nawet , jak należy to określenie "zdefiniować". Zresztą zachowanie pana polega głównie na zabieraniu głosu w sprawach o których nie ma pan pojęcia. Przykładem na to jest chociażby próba zaistnienia , także i w tym wątku. Całe szczęście , że jasno i dużymi literami , "zezwolił pan" innym organizacjom , które chciały by też zrobić porządek w swoich szeregach, a nie mając takiej akceptacji, nie mogą się na to zdecydować . Ale rozmawianie z panem o tych sprawach , to jak rozmawianie z niewidomym o kolorach. Bo trzeba być uczciwym członkiem jakiegoś Związku Pszczelarskiego, znać problemy jego członków , zwłaszcza tych najniższego szczebla, którzy w swojej liczbie stanowią zdecydowaną liczebnie ich wielkość, i rozwiązywać te problemy w sposób , mający to dobro na uwadze. A nie tak jak w wielu organizacjach się dzieje, że często "przyspawani" do funkcji działacze , traktują swoich członków , jako tych, dzięki którym oni , uzyskują konkretne zyski materialne, a każdy kto im to wytknie , staje się dla nich wrogiem. W tym celu wykorzystuje się różne metody , aby ludzi którzy właściwie pojmują działanie dla dobra większości , ośmieszyć, obrzydzić, i nie wiadomo co jeszcze , tylko po to, aby ode chciało im się "naprawiać " to co złe i nieetyczne. Z takimi działaniami , mamy do czynienia także i w organizacjach pszczelarskich od wielu lat. Ale że dociera to zjawisko na wysokie szczeble hierarchii związkowej , to dlatego , że nie reagujemy na to na szczeblach niższych , gdzie ma to swój początek. Bezkarność na niższych szczeblach rozzuchwala, i przybiera coraz większy zasięg , na kolejnych wyższych szczeblach hierarchii. Tylko pierwsze kilka linijek tego co powyżej napisałem tyczy się pana Ateny. Dalszą część tekstu, proszę traktować raczej jako odpowiedź na pytanie zadane przez kolegę "czarga": "za co to wspomniani medaliści, nie otrzymali absolutorium na Zjeździe KZP?" Pozdrawiam.
  18. Panie "Atena". Nie ma pan żadnego powodu do "oddychania". To co dzieje się w Karpackim Związku Pszczelarzy , to właśnie po to aby nie zaistniało takie określenie jak "Karpackie Piekiełko". Już z kilku Związków mamy zapytania jak zrobić to co ma u nas miejsce, gdyż w wielu Związkach, takie "porządki" by się przydały, jednak nie wszędzie znajdują się odważni do takich działań jak w KZP. I tam "piekiełka" mają się dobrze i trwają. Natomiast w KZP, sytuacja została opanowana , i Związek funkcjonuje w prawidłowy sposób, czego i innym życzymy. Niestety, nawet gdyby na Dolnym Śląsku, znalazła się grupa gotowa podjąć działania aby nie było to już "piekiełko" , taki pan "Atena" nie będzie miał w tym żadnego udziału. Głownie dlatego , że organizacja w której on działa , liczy aż jednego członka. Pozdrawiam.
  19. Tutaj można znaleźć trochę informacji na temat powodów zmian w KZP. Więcej informacji w protokole pokontrolnym liczącym 190 stron. http://www.kzpnsacz.fora.pl/aktualne-sprawy,1/nowe-rozdanie-w-karpackim-zwiazku-pszczelarzy,761.html Pozdrawiam.
  20. Karpacki

    Cudne

    Pan "Atena" już od wielu , wielu lat w każdym wątku "musi" zostawić swój polityczny ślad. On chyba się już nie zmieni. Co najwyżej potrafi się obrażać że ktoś nie docenia jego zaangażowania , jeszcze nigdy nie pokazał , co by go do tego upoważniało. Powinien nosić ma plecach tablicę, " Jestem "Atena" - za co przepraszam". Pozdrawiam.
  21. Karpacki

    Kącik majsterkowicza.

    Użytkowniku podpisujący się "uderzeniowiec". Po raz kolejny proszę o umieszczanie reklam w dziale "giełda ogłoszenia" Pszczelarz z pana że "szapo ba" , ale marketingowiec upierdliwy. Jeżeli nie zmieni pan swojego postępowania wystąpię do moderatora o zablokowanie panu dostępu do tego forum.
  22. Karpacki

    Jak tam na spadzi ?

    Tak na prawdę to kolega do mojej wypowiedzi się nie odniósł. Podał co prawda źródła skąd czerpie wiedzę na omawiany temat, ale to w żadnym wypadku nie odnosi się do mojej wypowiedzi. Dlatego że ja prowadzę swoją gospodarkę pasieczną tutaj i w określonych warunkach jakie u nas występują. Przedstawiony filmik niczego nam nie mówi. Nie mówi nam jakie warunki były w tej części sezonu pszczelarskiego u tego "specjalisty" sporządzającego te ciasto? Co on chciał uzyskać poprzez ten zabieg? Czego on spodziewał się w najbliższym czasie , że podejmował takie działania? Nie wiemy , czy konieczność podania tego ciasta wynikła z powstania sytuacji nieprzewidzianej , czy jest stałym elementem gospodarki pasiecznej w tym kraju, w tym terenie i przy tym konkretnym układzie pożytku? Takich pytań może być wiele, a nie wszystkie one muszą mieć zastosowanie do warunków w jakich my tu u nas posiadamy. zafascynowanie się tym przykładem , wskazywało by że głównym elementem mającym znaczenie , jest ekonomia. Być może dla tego człowieka , który wykonał ten filmik tak jest, ale tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że nawet przyrządzanie tego ciasta w pokazanych warunkach pozostawia wiele do życzenia. Zresztą z pozostałej części kolegi wypowiedzi też dużo kolega "spuścił z tonu" . Gdzieś zniknęło te "kilkaset %" przyrostu czerwiu. Opisywanie, że lepiej wolą pszczoły mąkę kukurydzianą jak sojową też nie wiem czemu ma służyć , bo przecież każdy wnikliwy obserwator wie , że najgorszym sposobem podawania takich namiastek, jest podawanie ich na zewnątrz uli, spowoduje to, że najwięcej tego zabiorą pszczoły silne i w dobrej kondycji, a nie dopchają się do tego słabsze , takie którym właśnie należy pomóc i wtedy te silne zapchają ramki podaną namiastką, a te którym chcieliśmy pomóc jeszcze osłabną w czasie "walki o dostęp " podanej namiastki. Zróżnicowanie siły powoduje , że być może niektórym nic nie trzeba dawać i sobie poradzą, a innym dobrze zorganizowana pomoc, może być korzystna. Ewentualne zagrożenie "złapania" choroby przez podany pyłek , kolega zauważył. A jakoś nie widzi tego problemu kiedy kłębią się pszczoły na tacy z podaną mąką kukurydzianą ?? A przecież w tej konkurencji , będą uczestniczyły także pszczoły z okolicznych pasiek. Niewykluczone, że kolega "robinhuud" ma rację zauważając że zastępowanie naturalnego pokarmu namiastkami, może mieć wpływ na spadek odporności u pszczół, zwłaszcza że najczęściej zależy nam na zwiększeniu ilości czerwiu, a rzadziej na zapewnieniu dobrego odżywienia pszczoły przewidzianej np. do przetrwania zimy. Pisze kolega "efekty podawania namiastek pyłku określają różne badania" . Właśnie "różne " badania są często absolutnie niemiarodajne, lub nie obejmują skutków prowadzonych zabiegów w dłuższej perspektywie czasowej. Można by mieć wiele zastrzeżeń co do rzetelności wyników tych badań , kiedy pozna się warunki i jednostkę którą reprezentuje prowadzący te badania. Często instytuty mają bardzo ograniczone zaplecze badawcze i dochodzi do sytuacji gdzie na niewielkiej grupie rodzin pszczelich "doktoryzuje się " równocześnie kilku doktorantów, często o bardzo odmiennej od siebie tematyce badań. Wiem , że bywają sytuacje kiedy prowadzący jakiś temat , ze swoją grupą studentów, musi czekać w kolejce z dostępem do rodzin na których prowadzi swoje doświadczenie . Musi czekać , aż inna grupa odejdzie od uli , gdzie prowadzi całkiem inny temat i ma założone doświadczenie. Jaka wiarygodność wyników takich doświadczeń? Rodziny "rozgrzebywane" czasem kilka razy dziennie i to przez dłuższy czas, gdyż każdy student, chce zobaczyć to, na co zwraca mu uwagę prowadzący wykład . Wobec powyższego , najbardziej miarodajnym wynikiem stosowanych w pasiece zabiegów jest taki który uzyskuje pszczelarz we własnej pasiece, w konkretnym miejscu, i związanymi z tym warunkami klimatyczno - środowiskowymi i przy znanym stanie rodzin pszczelich wobec których oczekujemy na korzystną zmianę jej stanu i uzyskiwanych z niej wyników produkcyjnych. Ponieważ warunki te są często zmienne, pszczelarz musi na nie reagować , i jego doświadczenie podpowie mu , co i kiedy zastosować , aby efekty były optymalne. Trzeba cały czas mieć na uwadze dobrostan pszczół i najbardziej naturalne produkty od nich uzyskiwane. Pozdrawiam.
  23. Karpacki

    Jak tam na spadzi ?

    Szanowny kolego. Post kolegi nawet trudno skomentować. Pisze kolega że nie wiedział o tej formie podawania pyłku. A skąd dowiedział się tego "przepisu" , który był łaskaw opublikować jako rzekomo lepszy sposób na uzupełnianie braków pyłkowych w pasiece? Absolutnie nie potrafię zrozumieć na czym polega tutaj "obniżenie kosztów" ? Czyżby na podawaniu pszczołom namiastki a nie naturalnego pyłku ? Cena pyłku jest ogólnie znana , ale używam pyłku odebranego wcześniej w pasiece stojącej na terenie gdzie poławianie go jest możliwe, bez uszczuplania tej ilości, którą pszczoły potrzebują. A podaję go w pasiece stojącej w górach, gdzie późna i często kapryśna wiosna powoduje jego brak w pewnych okresach , co wstrzymuje często wiosenny rozwój pszczół. Podaję go też w okresie występowania spadzi, gdyż jego brak w tym czasie w rodzinach powoduje szybkie spracowanie się zbieraczek co sprawia wrażenie że pożytek spadziowy się kończy. Dodanie pewnej ilości pyłku sprawia że matki nie zaprzestają czerwienia i rodziny są w stanie dłużej wykorzystywać ten pożytek. Sprawdziło się to w mojej pasiece już wiele razy , a porównania są możliwe wobec dużej ilości pasiek w okolicy, gdzie pszczelarze dodawania pyłku w tym czasie nie stosują. Stosowałem też nie raz , takie podawanie pyłku, aby wykorzystać brak innego pożytku i aby pszczoły z posiadanego przeze mnie zapasu pyłku , zrobiły pierzgę , której cena , zresztą słusznie , jest dużo wyższa jak pyłku. A przepis podany przez kolegę na pewno, u mnie zastosowania nie znajdzie, gdyż po prostu w niego nie wierzę. Z mojego doświadczenia, niewiarygodne jest to co kolega na ten temat pisze . Już w latach 60-tych ubiegłego stulecia, niektórzy zalecali mąkę sojową i drożdże jak namiastki pyłku. Nie przyjęło się to . Jedynym zadowoleniem pszczelarza z podawania tej mąki było obserwowanie , jak uwijały się pszczoły w miejscu w którym podawał im pszczelarz tą mąkę i jakie ładne z niej robiły obnóża. Bo podawali ją oni na tackach , umieszczonych na zewnątrz uli , do czego potrzebna była piękna i bezwietrzna pogoda. Kiedy przy moim warsztacie stolarskim miałem dość dużo szlifowania , też obserwowałem jak pszczoły siadały na tym pyle, formowały obnóża i nosiły je do ula. Czy tylko dlatego , miałbym to polecać ?? Bardzo mętnie podaje kolega , jakie rezultaty rzekomo uzyskuje z podawania tego ciasta. Skoro w sierpniu uzyskuje kolega podobno "kilkaset procent" przyrostu ilości czerwiu, to proszę to przedstawić liczbowo . Ile nadstawek na czerw , musi kolega dołożyć , aby pszczoły mogły ten czerw pomieścić ?? Kto jest w stanie ten czerw wykarmić? I określenie , "metoda azjatycka" ? Azja , to prawie pół świata powierzchni ziemi. To wiele, wiele krajów , w różnych rejonach klimatycznych i różnych pożytkach nie mówiąc już o odmianach pszczół itd. itp. Które więc z tych składowych , pozwalają na użycie określenia "metoda azjatycka" i kto jest jej autorem ? Napisał pan we wpisie w innym wątku, że interesują pana metody przyspieszania rozwoju pszczół. Skoro posiada pan taki "niezawodny " sposób jak ten podany wyżej , to do czego kolega jeszcze dąży ? Chyba do sposobu powodującego przyrost ilości czerwiu nie o kilkaset , ale o kilka tysięcy %. Jeden z naszych wspólnych kolegów , biorących udział w tej dyskusji , napisał by że jest kolega wiśnia, chowając przed światem takie osiągnięcia. Pozdrawiam.
  24. Karpacki

    Jak tam na spadzi ?

    Oczywiście że nie można sobie tego wyobrazić, gdyż coś takiego jest niemożliwe. Ani pierzga nie powstanie , ani nie da się wykorzystać do karmienia larw pyłku podanego pszczołom w jakiejś mieszance , powodującej że pszczoła pobierająca tą mieszankę musi ją pobierać do wola. Trzeba w tym momencie przypomnieć , że pomiędzy wolem a żołądkiem pszczoły istnieje tzw. wentyl mięśniowy , uniemożliwiający powrót pobranego pyłku do otworu gębowego i przekazanie go np. potrzebującej larwie lub innej pszczole. Tym samym nie może pszczoła z tak podanego pyłku zrobić pierzgi, musi go sama strawić. Aby podany pszczołom pyłek mógł być wykorzystany do karmienia larw i związanego z tym zwiększenia ilości czerwiu, musi być on podany w takiej formie, aby mogły go pszczoły przenieść z podkarmiaczki do plastra na nogach , lub trzymając jego grudki w żuwaczkach , co wyraźnie idzie zaobserwować przy odrobinie chęci. Jest to konieczne , aby pyłek został złożony w komórkach plastra, zaopatrzony przez pszczoły w wydzielinę gruczołu gardzielowego , która spowoduje tzw. zakiszenie, ale też rozpuszczenie otoczki pyłkowej (skorupki), umożliwia to przyswajanie składników odżywczych zawartych w pyłku przez malutką larwę, z czym nie radzi sobie nawet organizm człowieka.
  25. Szanowny Kolego. Ponieważ w tym wątku jest pytanie to i w tym wątku odpowiadam. Mam nadzieję że zasadniczy temat wątku na tym nie ucierpi? Omawiałem ten sposób podawania pyłku pszczołom już kilkakrotnie w różnych miejscach ale jak coś jest przydatne to można jeszcze raz powtórzyć . Przed podaniem takiego pyłku , jeśli przechowuję go w formie suszonego, przywracam do niego tyle wody, ile z niego wyparowało w trakcie jego suszenia. Jest to proporcja 1 - 4. Tak że np. jeśli chcę pszczołom podać dwa kilogramy pyłku to wsypuję go do pojemnika typu miska lub coś podobnego i dolewam do niego 0,5 l czystej zwykłej wody. Polewam go w miarę równomiernie aby zaczął wsiąkać on równomiernie. Tak pozostawiam to na noc a na drugi dzień , jeszcze łyżką przemieszam całość aby nawilgocenie go było raczej równomierne. Wsypuję go do korytek, które wieszam w bezpośredniej bliskości czerwiu. Wtedy jest najszybciej wybierany. W zależności od potrzeby, można go podawać w różnych porach sezonu , w zależności od okoliczności i chęci uzyskania jakiegoś efektu. Może to być nie tylko przyspieszanie rozwoju, ale także naturalne przerobienie go na pierzgę przez pszczoły. Teraz podaję go aby utrzymać czerwienie matek na pożytku spadziowym , gdzie problemy z pyłkiem występują ostrzej jak na innych pożytkach. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...