Skocz do zawartości
Marcin_K

Ciekawa inicjatywa

37 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daro

Z tego co widać nie miodne. Aż zajdę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak oto nastąpi zmiana...

   Na targach, gdzieś daleko w Niemczech zaprezentowano urządzenie do zapylania roślin - sztuczne pszczoły. Wygląda na to że pszczelarze zmienią metody pracy. Niezależnie od pogody odpalą sztuczną pszczołę włączą GPS i ...zaczną zapylać. 

   Polak potrafi... No, na razie by tym sztucznym nie przeszkadzały lipy to się je wycina, zamiast miodu w sprzedaży będzie ekologiczny inwert,

   Dobra zmiana! Kraj będzie mógł być dosłownie "miodem płynący". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Wstydził byś się Waść. Jak ostatnim razem PSL L(L? ) wygrało w cuglach więc co tak robicie ze strachu ? Jak masz poglądy to dobrze ale musisz wtykać wszędzie jak robin prezydenta ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak oto nastąpi zmiana...

   Dobra zmiana! Kraj będzie mógł być dosłownie "miodem płynący". 

 Szanowny kolego. Jak na razie , to przynajmniej w dziedzinie pszczelarstwa zanosi się, że będzie to kraj bzdurami płynący. A jeśli już miodem, to z importu, i nie ważne legalnego czy z przemytu.  A jaka jest świadomość pszczelarzy, to niech kolega dowie się co wydarzyło się dziś na Zjeździe WZP w Poznaniu. Myślę że nie powinien kolega mieć z tym kłopotu, bo Zjazd zaszczycił nowy prezydent pan Kudła, i to co się tam wydarzyło widział na własne oczy. Nie potrafił zająć stanowiska lub już wcześniej je wyraził.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Szanowny kolego. Jak na razie , to przynajmniej w dziedzinie pszczelarstwa zanosi się, że będzie to kraj bzdurami płynący. A jeśli już miodem, to z importu, i nie ważne legalnego czy z przemytu.  A jaka jest świadomość pszczelarzy, to niech kolega dowie się co wydarzyło się dziś na Zjeździe WZP w Poznaniu. Myślę że nie powinien kolega mieć z tym kłopotu, bo Zjazd zaszczycił nowy prezydent pan Kudła, i to co się tam wydarzyło widział na własne oczy. Nie potrafił zająć stanowiska lub już wcześniej je wyraził.

Pozdrawiam.

A ja kolego Karpacki jestem ciekaw co się wydarzyło w WZP Poznań, nie mam tam żadnego przyjaciela, więc może Robin by coś napisał. A druga prośba do Robina bo jakoś mi uciekła informacja, jak się zakończyło jego zaproszenie do Sądu Koleżeńskiego WZP?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jokaz - tak na gorąco - przyjmiecie mnie w Wałbrzychu?:

W WZP Poznań po staremu i dziś już spokój. 22-go marca zostałem ukarany przez przeterminowany sąd karą nagany, od której to kary odwołałem się 3 kwietnia do Zjazdu. Odwołanie adresowane logicznie do przewodniczącego Zjazdu wysłałem poleconym do biura WZP. Zostało ono tam oczywiście odczytane i 7 kwietnia (w przeddzień Forum w Sielinku) zebrał się przeterminowany zarząd i podjął uchwałę o zawieszeniu mnie w prawach członka WZP, sekretarza Koła Pszczelarzy i delegata na ten zjazd. Pismo powiadamiające wysłano 11 kwietnia, dotarło do mnie coś około 14 kwietnia. Byłem rozpatrywany pod koniec obrad Zjazdu wczoraj, tj 25 kwietnia, za to w zaszczytnej obecności prezydenta PZP Waldemara Kudły. Tak więc zostałem zgodnie z prawem pszczelarskim ukarany dwukrotnie za to samo. Bójcie się władzy i nie odwołujcie się nigdy! Odwołanie od niższej kary spowodowało nałożenie cięższej :) ⌠Tu ciekawostka - do przewodniczącego Zjazdu nie dotarło moje odwołanie, z którym to z kolei nie zapoznał on delegatów, bo go nie znał. Zostałem w głosowaniu jawnym wywalony z organizacji bez określenia prawa ponownego ubiegania się o wstąpienie, a więc dożywotnio. Zostało przy okazji ukarane zbiorowo moje macierzyste koło poprzez pozbawienie go w tych okolicznościach jednego mandatu delegata na zjazd. Obiektywnie muszę powiedzieć, że miałem okazję do wypowiedzi w swej sprawie i najważniejsze tematy zostały króciutko zasygnalizowane.

Wczoraj na wjeździe do Ośrodka w Sielinku, gdzie obradował Zjazd, zaczął kwitnąć rzepak. Pszczelarze spod Poznania zamiast zająć się pasiekami - zjazdowali się zawzięcie. Kadencję przezornie o 2 miesiące przedłużono, przeciągając ją na "po Zjeździe w Połczynie" (olewając statut) na naradzie prezesów. W ten sposób nowo wybrani delegaci prawdopodobnie nie wezmą udziału w żadnym zjeździe. Całe szczęscie, że porządek obrad nie przewidywał takich bzdur, jak sprawozdanie delegatów na dwa zjazdy (dzięki przedłużeniu kadencji) i przedstawicieli WZP do Rady PZP. Nie dowiedziałem się u źródła, dlaczego exprezydent Sabat zerwał mecenasem Rukatem nadzwyczajny zjazd statutowy, za to mogłem podziwiać wybór do tej Rady PZP członka nieskutecznej komisji statutowej z Boguchwały - Kolegi Kwaśniewskiego. Duuuże doświadczenieâŚTeraz przynajmniej ma porządny mandat. Myślę trochę zarozumiale, że w sporej części dzięki mnieâŚ

Chciałem jeszcze do tego dodać, że 8 kwietnia odbyło się w Sielinku tradycyjne forum pszczelarskie, które zaszczycili swą obecnością i stary i nowy prezydent PZP. Na tym forum prezesa WZP Poznań wyróżniono statuetką ks. Dzierżona - gratulacje. Tak więc Waldemar Kudła fatygował się do Poznania dwukrotnie: 8-go i 25 kwietnia.

Nie żałuję członkostwa w WZP, ani w PZP. Nie zależy mi na organizacji, która nie potrafiła stanąć w mej obronie w okolicznościach gdy okradł mnie i oszukał na Allegro drugi pszczelarz - członek tej organizacji.  

Nie dorosłem do członkostwa w organizacji, gdzie nie mogę zrozumieć sensu systemu kar i wyróżnień, poza wyrabianiem usłużności wobec władz, za co jeszcze muszę zapłacić składkę na utrzymanie tych władz.

Niebawem wyląduję planowo w szpitalu, by podreperować swe zdrowie. Dalsze decyzje organizacyjne po wyjściu ze szpitala.

p.s.

 - pan prezydent Kudła nie zareagował żadnym gestem na mą wypowiedź, że publikuję na forum Polanki, bo PZP nie ma swego.

- wyleciałem z PZP za - cytuję: "publikowanie informacji uderzających w dobre imię członków naszego Związku  Â§15 pkt 5 Statutu WZP Poznań http://www.pszczolywzp.pl/index.php/struktura-organizacyjna/statut oraz Regulaminu Sądu Koleżeńskiego WZP w Poznaniu §  3 pkt 1b".

 

A ja głupi myślałem, że Regulamin Sądu dotyczy składu orzekającegoâŚZasad etyki pszczelarskiej nie znam, bo do tej pory nie zostały skodyfikowane. No może te o 10 tysiącach kary za sprzeniewierzenie się banderoli PZPâŚ

 O mym wywaleniu niezwłocznie powiadomiłem telefonicznie Tadeusza Sabata. Informację tą przyjął ze smutkiem. Jak zawsze, gdy maleją szeregi PZP :(:D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robin  najzwyczajniej ma rację i mówi prawdę w interesie całego pszczelarstwa.

Zarząd ma swoją prawdę etatową, a ta jest siłą.Jak się przymknie  oczy,to wszystko jest ok!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie panowie delegaci wywalający mnie z organizacji mogą jeszcze mieć się z pyszna, bowiem formalnie nadal trwa postępowanie prokuratorskie w sprawie ukraińskiego miodu sprzedanego mi w Kamiannej jako polski. Ponieważ jestem stroną w tym postępowaniu, w końcu dostanę jakieś powiadomienie, z którym oczywiście forumowiczów zapoznam. Abyśmy wszyscy wiedzieli przed wyborami z jakim zapałem działa prokuratura, wyjaśniając meandry prawa i sprawiedliwości pod kierownictwem ministra Ziobry. Pewnie jak sprawa przyschnie - dostanę informację o swym draństwie polegającym na tym, że zawracam wymiarowi sprawiedliwości gitarę sprawami o małej szkodliwości społecznej, lub że w oczywistej sprawie nie udało się ustalić oczywistych sprawców, postawić ich przed sądem i sprawiedliwie ukarać. Albo że badania puławskie miodu nie mają wartości dowodowej, a może i nawet naukowej. Czyżby wywalając z organizacji łachudrę robinhuuda panowie delegaci mieli już jakiś przeciek z prokuratury?  Podobnie przyschła sprawa "odpłatnego udostępnienia do testowania" przemyconego leku weterynaryjnego AbvarC przez przemytnika bez uprawnień do handlu lekami wet i prowadzenia testów. Leku przemyconego ponoć na podstawie uchwały podjętej przez zjazd boguchwalski. Dlatego dwuzjazdowi delegaci z Poznania nie mają mi nic do powiedzenia w tej sprawie, a  zarząd WZP i PZP nie musi poczuwać się do obowiązku zamieszczenia na swej oficjalnej witrynie komunikatu GLW, ostrzegającego mnie przed tym nielegalnym lekiem.

Że już nie wspomnę o tym, że jeżeli były rzeczywiście prowadzone jakieś testy AbvarC w pasiekach towarowych PZP (bo o doświadczalnych nic nie wiem), to najwyższy czas, by zostały opublikowane wyniki tych testów. Po zapoznaniu się z nimi na łamach PP jestem skłonny przeprosić "szkalowane" osoby i zaprzestać działalności "na szkodę pszczelarstwa". Wystąpię również ze stosownym apelem w tej sprawie do Głównej Inspekcji Weterynaryjnej. Chyba, że wyniki testu są własnością intelektualną "naukowca", który sprowadził ten lek na polski rynek tylnymi drzwiami i testował go na konsumentach. W tej sprawie należy wyraźnie odróżnić me pretensje do procedury od pretensji do wartości leczniczej leku. Podobnie jak w sprawie miodu z Kamiannej nigdy nie miałem pretensji co do jakości kupionego miodu, a jedynie do oszustwa polegającego na dezinformowaniu klienta co do zawartości słoika - kosztem powagi logo PZP i mojej opinii jako jego współwłaściciela i gwaranta jakości sprzedawanego towaru. Inne zafunkcjonowanie prawa w tych sprawach może być zachętą dla innych kombinatorów w białych kołnierzykach. Cały czas mam nieodparte wrażenie, że kogoś z władz organizacji zastępuję i zapadam się w swych kaloszach w bagienku etyki pszczelarskiej, której nie jestem w stanie nijak pojąć. Dlatego może rzeczywiście lepiej dla dobra pszczelarstwa zachować ciszę nad tą trumną i dalej cierpieć w milczeniu, a sprawy etyczne pszczelarstwa pozostawić "kapitule" statuetki księdza Dzierżona?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa inicjatywa, wesprzyjmy to nic nie kosztuje :)

http://lechstarter.urbanforms.org/projekt/728/uroczysko-otwarty-warsztat-pszczelarski

każda akcja promująca pszczoły i pszczelarstwo jest warta uwagi :).

Nie ma wątpliwości, że inicjatywa WZP POZNAŃ przebiła tę , o której mowa w wątku.

Ba, przebiło ją też wiele innych jak kawiarnie i inne pomysły co jest dowodem na małą solidarność wśród pszczelarzy i brak konsekwencji w postępowaniu, 

Koledzy z Uroczyska spadli już na 10 pozycję ostatnią,  z której można "załapać" się na realizację projektu.

Przypominam, że głosować można i należy codziennie do 8-go maja z każdego konta pocztowego, które posiadacie. Czyli jeśli np. 2 to można każdego dnia oddać 2 głosy itd. 

Proszę o mobilizację co najmniej z kilku powodów.

- po pierwsze promujmy pszczoły gdzie i jak się da, bo inaczej nas wysiudają nawet z własnych pasiek bardziej kreatywni

- dwa koledzy są kolejnym ogniwem, które scala mniejsze grupy z POLANKĄ

- trzy mój syn bierze udział w tych zamieszkach i chciałabym aby im się udało

- cztery nie zrażajcie się nazwą Towarzystwa "Bartne", bo drzew dziurawić na pewno nie będą. To tylko sentyment do tradycji i próba przybliżenia historii pszczelarstwa na ziemi i to całkiem mocno obsiadanej przez miejskich troglodytów w tym temacie

- pięć pokażmy, że też potrafimy dopiąć swego nawet jak nam nie stawiają komputera przed nosem i piwa za oddanie głosu.

- sześć nie zniechęcajmy się tym robieniem z nas na siłę "robota przy zaliczaniu kolejnego testu przed oddaniem głosu tylko mozolnie weryfikujmy aż nam pozwolą oddać głos, bo na pewno mają w tym jakiś interes w zaznaczaniu kolejnych okienek.

Tyle w temacie inicjatywy głównej.

Co do Robina żywię nadzieję, że nie poprzestanie na tych , które w dobrej wierze podjął wcześniej tylko będzie miał oko na wszystko i nie zabraknie mu wiary w dewizę, której ja hołduję :)

 

Zwycięża ten, kto wytrwa! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Pytlo szanowna  nigdzie syn nie napisał - apis mellifera ze zdjęć wynika że murarka . Starczy  Zielonego G. i o ile stawianie w Warszawie uli nie uważam za głupotę to umieszczenie w tym miejscu pasieki jakiejkolwiek to zrobi więcej szkody niż pożytku. No chyba że chodzi o jakieś inne cele , wtedy podpieranie się modnym tematem pszczoły do osiągnięcia innych celi jest cwane. Jakich ? Nie wiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytlo szanowna  nigdzie syn nie napisał - apis mellifera ze zdjęć wynika że murarka . Starczy  Zielonego G. i o ile stawianie w Warszawie uli nie uważam za głupotę to umieszczenie w tym miejscu pasieki jakiejkolwiek to zrobi więcej szkody niż pożytku. No chyba że chodzi o jakieś inne cele , wtedy podpieranie się modnym tematem pszczoły do osiągnięcia innych celi jest cwane. Jakich ? Nie wiem . 

Na kogo jak na kogo , ale na Ciebie zawsze można liczyć, że odpór dasz.

 

Moja analiza  jest prosta! 

Trzeba być  idiotą albo fanatykiem aby wziąć kredyt ( 50 tysięcy zeta) w przypadku załapania się na projekt, wydać kasę na realizację pomysłu, który nie generuje sukcesu finansowego, bo ma być z założenia ideologiczno-edukacyjny, a nie produkcyjny.

To przede wszystkim ryzyko bez gwarancji  zwrotu chociażby poniesionych nakładów, bo refundacja nigdy nie jest stuprocentowa ( chociażby z powodu podatku VAT).

Zawsze jest też szansa i to niemała. że im "uwalą" temat.

W końcu nie otwierają pijalni piwa, ani nie remontują starówki, gdzie wcześniej czy później taka powstanie.

Niemniej jednak lepsze to (nawet dla chłopców z miasta) , którzy nie przewidzieli , że znasz się na murarce na tyle, że właściwie na tej podstawie ich osądzisz niż siedzieć na dupie i nic nie robić. 

Mnie to nie boli...nawet jak im się uda i umoczą tylko umiarkowanie, bo całe swoje życie przekonana do czegoś robiłam to bez oglądania się na innych i....jeszcze potrafiłam ich do tego samego zachęcić, a nie odwrotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Na kogo jak na kogo , ale na Ciebie zawsze można liczyć, że odpór dasz.

 

Moja analiza  jest prosta! 

Trzeba być  idiotą albo fanatykiem aby wziąć kredyt ( 50 tysięcy zeta) w przypadku załapania się na projekt, wydać kasę na realizację pomysłu, który nie generuje sukcesu finansowego, bo ma być z założenia ideologiczno-edukacyjny, a nie produkcyjny.

To przede wszystkim ryzyko bez gwarancji  zwrotu chociażby poniesionych nakładów, bo refundacja nigdy nie jest stuprocentowa ( chociażby z powodu podatku VAT).

Zawsze jest też szansa i to niemała. że im "uwalą" temat.

W końcu nie otwierają pijalni piwa, ani nie remontują starówki, gdzie wcześniej czy później taka powstanie.

Niemniej jednak lepsze to (nawet dla chłopców z miasta) , którzy nie przewidzieli , że znasz się na murarce na tyle, że właściwie na tej podstawie ich osądzisz niż siedzieć na dupie i nic nie robić. 

Mnie to nie boli...nawet jak im się uda i umoczą tylko umiarkowanie, bo całe swoje życie przekonana do czegoś robiłam to bez oglądania się na innych i....jeszcze potrafiłam ich do tego samego zachęcić, a nie odwrotnie.

To co otwierają ?  Jak ideologia to jaka ,?  Jak patrzę na sponsora to jednak chyba pijalnia. Wizualizacja przedstawia siedliska dla murarki , a prezentacja projektu - mój syn- to kumoterstwo.Kto chce to się dowie .

P.S. Domki dla ,,pszczół ,, z palet po 10000 już były. To takie trendy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

A tak na marginesie niebieski miód francuski był to może Warszawski czekoladowy z Cadbury dawniej E.Wedel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cu znalazłam chwilę i obejrzalamk

To co otwierają ?  Jak ideologia to jaka ,?  Jak patrzę na sponsora to jednak chyba pijalnia. Wizualizacja przedstawia siedliska dla murarki , a prezentacja projektu - mój syn- to kumoterstwo.Kto chce to się dowie .

P.S. Domki dla ,,pszczół ,, z palet po 10000 już były. To takie trendy .

Takie kumoterstwo jak i Twoja interpretacja. Ogarnij się i dokształć. 

 W końcu obejrzałam...i to po dwu drinkach .

To nie murarka tylko jej naturalny szkodnik. Nie tylko podbiera zapasy ale żeruje na larwach.

Po Twojemu należy negować po mojemu wesprzeć.

Każdy ma prawo wolnego wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Bardzo ciekawa inicjatywa, wesprzyjmy to nic nie kosztuje :)

http://lechstarter.u...at-pszczelarski

każda akcja promująca pszczoły i pszczelarstwo jest warta uwagi :)

Pozdrawiam serdecznie,

Wszystkiego dobrego ze Świętami.

Jam może nie dokształcony ale czytać umiem. Gdzie tu pszczoły i pszczelarstwo ?

Kumoterstwo , bo argument - to mój syn ,  nie jest argumentem .

Ogarnij się ?

Może to nie ja się powinienem .

Cytat ze strony ,,projektu,, -

 

Stawiając kolejne ule czy hotele nie zmienimy oblicza świata, ale ucząc, jak postępować z naszymi skrzydlatymi przyjaciółkami, mamy szanse na długofalową zmianę. W dobie ginącego gatunku, ale i ginących zawodów pszczelarzy oraz bartników, należy tę wiedzę propagować, tak, by wszelkimi sposobami zwiększać liczebność pszczół. By to robić, potrzebujemy własnej przestrzeni i środków na zakup kontenerów, wyposażenie warsztatu i zakup narzędzi. Uroczysko będzie przestrzenią otwartą dla każdego chętnego poszerzyć wiedzę, podejrzeć pracę lub samemu popracować przy ulach i barciach. Zbudujemy otwarte miejsce wykładów i spotkań, bibliotekę, stolarnię, miodarnię, a przede wszystkim enklawę dla ludzi, którzy chcą zdobywać praktyczne umiejętności pszczelarskie.

Podkreślenia moje. Tylko debil stawia ule w takim miejscu. Jakim ? A no może popatrzeć nawet w gogle map.

Za płotem  (!) SPC , tłumaczę - Spółdzielnia Piekarsko Ciastkarska  gdzie piecze się wyroby cukiernicze , w odległości 200 - 300 m  zakłady Wedella. Pytali się goście z brodami sąsiadów o opinię  ?

Jak prosiłem o wsparcie  , nie mojego syna - http://bzykajaca-przyczepka.pl/

Prezes odpowiedział że Polanka kasy nie daje ( a prosiłem o reklamę chłopaka ) a szacowna Pytla nawet nie raczyła odpowiedzieć. No ale to kogoś innego syn . No i nie chciał 50000 i nie mieszka w Stolycy ale tam gdzie żyją pszczoły. Chłopak ma Was w poważaniu i robi to co trzeba.No i nie trendi jest . Stawiając ule zmienimy  świat , pierdzieleniem głupot na pewno nie. Bartnicy kurde, może też z Baszkirii tylko  nie przeczytali tam że pszczoła z barci to nie ta sama co w ulu. W Baszkirii napisali tak.

P.S. Śmieszna ta biblioteka raczej półka z książkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie tu Polanka daje komuś jakieś pieniądze? Naprawdę uważasz, że gdybyś chciał wtedy pieniądze dla "czyjegoś syna" miałoby to znaczenie?

 

A właściwie dlaczego on ma nas "w poważaniu"? Zrobiliśmy mu jakąś krzywdę? Może ma za złe promowanie jego inicjatywy na grupie facebookowej? Trochę mnie dziwi to całe "poważanie". Bo pieniędzy nie dostał?

 

Zresztą wiem, że to nie prawda. Dość narzędziowo traktujesz tę sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daro! Syn to nie kumoterstwo,ale obowiązek!

Murarka,a w moim gospodarstwie pszczelarskim jest kilkanaście rodzai  dzikich pszczół.Maleńkie i duże,szare i kolorowe,ale mało kto wie,że istnieją inne pszczoły niż te co mamy w ulach.Ty w samozadowoleniu o tym wiesz. Jeżeli wydają pieniądze na na inne,dla nas nie istotne projekty,to dlaczego nie mamy wesprzeć projektu nam najbliższego.

Oddaję głos!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie murarki i inne pszczołowate rozmnażają się w słomianych żbłach uli-w narożnikach..Wędruję z nimi ..Są moimi towarzyszami wszędzie tam gdzie ule stoją..Ot taka symbioza..

Ma kto tak,?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Obowiązek jak ma 4 lata nie 40 . Chłopak robi swoje  w tym sensie poważanie. . Fejzbuka nie patrzę.

 

Zresztą wiem, że to nie prawda. Dość narzędziowo traktujesz tę sprawę.

Ni fersztejn. Narzędzie do czego ?  Że takie inicjatywy uważam za nie głupotę a debilizm  ?  Ja jak stawiam ule rozmawiam z sąsiadami nie trzeba fotopułapek i innych pizduł.  O czym tu mowa , to jawnie rżnięcie na kasę. Po to była propozycja wspierania nauki pszczelarstwa w minrolu . Żenada.

Meteor ty masz słomiaki. Pszczoły budują cały ekosystem dookoła . Korzystają wszystkie stworzenia.

P.S. to nie o kasę nawet chodzi a o stawianie uli w takim miejscu . .. Ale kto tam ule zobaczy.. Święty Mikołaj. Chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co Ty daro tak się dziwisz, że standardów się nie trzyma, nie rozumiem, przecież nie jesteś tutaj nowicjuszem -piaskownica to piaskownica, zbyt wiele nie wymagaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Drodzy pszczelarze!

Polankowicze!

 

Info w sprawie projektu UROCZYSKO do głosowania na który serdecznie zapraszam. 

 

Pozostało nam 7 dni konkursu.

Dzięki waszym głosom może załapać się do grupy wygrywającej, albo przy braku Waszych głosów z niej odpaść...

A jesteśmy dziś na 10tym ostatnim z wygrywających. 7o głosów konkurencji i odpadamy z peletonu....

Proszę głosujcie na nas. 

Te siedem głosów oddanych w ciągu najbliższych siedmiu dni przez każdego z Was (z każdego z waszych kont mailowych :) może zbudować otwartą dla wszystkich przystań pszelarstwa w Warszawie.

 


 

 

Nie zamierzamy budować pasieki pod Dworcem Wschodnim jak niektórzy podejrzewają. Nie będziemy stawiać tam pasieki produkcyjnej. Na pewno powiesimy tam pokazową barć, jakąś koszkę, postawimy pare starych uli wypełnionych o dziwo książkami o pszczołach. Tak aby każdy chętny mógł z nich dowiedzieć się czegoś o pszczelarzeniu, zapylaczach, czy choćby o roślinach miododajnych. Zbudujemy może rakietowy gliniany piec do pieczenia podpłomyków i zajęcia uwagi najmłodszych. Mamy wiele dziwnych pomysłów. Czekamy równiez na Wasze podpowiedzi jak zwabić tam jak największą liczę najróżniejszych Warszawiaków i jak co im tam pokazywać, czego uczyć.... 

Chcemy stworzyć miejsce aktywizujące mieszkańców stolicy do zainteresowania się sprawą pszczół, pszczelarstwa i przyrodą w ogóle. Uczyć szacunku nie tylko do pszczół, ale do wszystkiego co żyje. 

Uświadomić najmłodszym, że bioróżnorodność umiera. Bo my pszczelarze o tym wiemy. Przynajmniej powinniśmy... 

 

Uczestniczymy w projekcie rewitalizacyjnym przestrzeni miejskiej.

Jeżeli zdobędziemy wystarczającą liczbę głosów browar Lech zrefunduje nam wydatki w wysokości 50 tysiecy pln.

Dzięki Waszym głosom mamy szansę zmaterializować ciekawe mam nadzieję przedsięwzięcie.

Pragniemy pod patronatem Polanki, o który was oczywiście oficjalnie proszę, pokazać szarym ludziom pracę przy pszczołach i miodzie. 

Pokazać jej piękno i trud, jakiego wymaga. Pragniemy pomóc uczyć się początkującym. I dać im szansę uczyć się od najlepszych. 

Podpowiem że ja również osobiście widzę to miejsce jako takie, w którym mógłbym się uczyć, o które bym dbał i którym bym się dzielił z innymi. I tworzył je razem z nimi. Z wami Bracia Pszczelarze...

 

Warszawskie Bractwo Bartne ma zamiar zakupić dwa kontenery i postawić je na Kamionku na tyle Dworca Wschodniego. 

W jednym z nich planujemy zbudować i wyposażyć miodarnię, z której będą  mogli korzystać wszyscy chętni z Warszawy i okolic. To będzie wymagało wyśrubowanych norm higienicznych i logistycznych, ale powinno się udać przy odrobinie pracy. I przy zachowaniu wszelkich europejskich norm sanitarnych.  W stolicy jest dużo początkujących pszczelarzy, którzy nie dorobili się jeszcze miodarki, czy  stołu do odsklepiania. Chcemy to pomieszczenie trzymać otwarte  również dla gawiedzi chętnej na własne oczy poznać pełen proces odwirowywania miodu czy chociażby wylizania narzędzi. 

A może i ktoś z Was będzie miał okazję odwirować miód z okolic stolicy, jeśli najdzie go taka fantazja by zrobić to pod Dworcem Wschodnim. Kto wie...

 

W drugim kontenerze planujemy miniświetlice, w której mamy zamiar organizować wykłady, na które mam nadzieję zapraszać całą śmietankę POLANKI. 

Z moją mamą znaną w pewnych kręgach jako Pytla w roli głównej. A wtedy wszelkie podejrzenia o kumoterstwo będę traktował raczej jako genetyczny zaszczyt, bo to dzięki niej poznałem Was wszystkich. 

 

Tak na poważnie to trafia się nam, i to nie mi czy moim znajomym ale NAM PSZCZELARZOM szansa na fajne miejsce w Stolicy dosłownie wykliknane w internecie.

 

Pomyślcie np o jakimś kolejnym medialnym przekazie. O kolejnej np demonstracji pszczelarzy. 

Mielibyśmy doskonałą bazę pół minuty piechotą od Dworca Wschodniego i 7 minut z buta do metra. A i autobusy będzie gdzie profesjonalnie zaparkować.

 

Jurek przez niektórych błędnie zwany Rafałem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...