Skocz do zawartości

pytla

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    431
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pytla

  1. pytla

    Kawiarenka pytli

    Dobry wieczór. Miło mi, że wymieniliście poglądy i jak mniemam nikt nie czuje się dotknięty. Moderatorze, bez obaw. Obiecuję, że nie będziemy się obrzucać błotem i że potrafimy zaakceptować różnice w poglądach. Nie mam żadnych zastrzeżeń do decyzji o przeniesieniu wątku. Mam zastrzeżenia do siebie, bo niechcący spowodowałam przywrócenie pewnego wątku i to tylko...w dobrej wierze z czystej chęci przyjścia z pomocą. Mam też prośbę/radę abyś podejmował decyzję w oparciu o swoje morale , doświadczenie i wiedzę , a nie czyjekolwiek , pretensje, donosy czy też interwencje użytkowników i ich presje. Bądź autorytetem tego Forum po prostu. Według mnie masz ku temu przesłanki o ile poprzestaniesz na własnej ocenie sytuacji. No, zdanie Prezesa się liczy ale nie sądzę aby cokolwiek zakwestionował. Ma dystans...nawet do siebie, podobnie jak pozostali członkowie Zarządu. Znasz się "na robocie" więc rób to co Ty uważasz za stosowne . ;)Problemy z donosów zawsze chętnie rozpatrzymy przy kawie albo winie jeśli tylko w czymkolwiek moglibyśmy być pomocni, a przy okazji zyska etyka, bo nie ma to jak "kawa na ławę".
  2. pytla

    Kawiarenka pytli

    No właśnie wiosny póki co nie widać, ale mimo to wszystko można tu wyśpiewać. Mam nadzieję, że umowa nadal obowiązuje i moderatorzy mile widziani wyłącznie jako Goście. Nożyc nie powinni w żadnym wypadku przemycać, bo posłużyłyby do czego innego (jak mi wpadną w ręce) niż do ingerencji w wypowiedzi. Wątek o ewentualnym spotkaniu został przeniesiony do "parku" . Też w pierwszym porywie...się zdziwiłam, że zniknął. Daro czuj się usprawiedliwiony za Mrągowo, choć po prawdzie miałam nadzieję, że Ci z Karpackim damy popalić w kuluarach ( w ramach rozgrzewki), ale co się odwlecze to...czasem uciecze. W końcu to "nasza drużyna" i w kiepskich chwilach jednak widać wspólny front, co mi się podoba najbardziej.
  3. Mylisz się ja nawet z tymi "cicho" ciemnymi jestem "na ty". Może nie "na oko" ale radę dam. Niemniej jednak rola Komisarza do zadań specjalnych mnie nie interesuje. Co się dzieje z tym krajem? Gdzie nie spojrzysz tam wojna o prawdę ! (wydawałoby się oczywistą). Nawet w pasiekach.
  4. pytla

    Wiosenne spotkanie marzec 2018

    Koszt noclegu ze śniadaniem wynosi 80,00 zł. Czyli za uczestnictwo bez noclegów płacimy 200,00 zł.
  5. pytla

    VitaeApis new

    Od Mrągowa nie miałam okazji rozmawiać z profesorem, ale to jest dobra wiadomość. Czyli...oby do wiosny .
  6. W 100 % popieram Prezesa . Przyszłam , żeby napisać jak jest naprawdę i przeciwstawić się opinii Robinhuuda. Dobrze, że Piotr mnie ubiegł, bo pojechałabym po bandzie a tak macie " kawę na ławę "wyłożoną i to jeszcze wyważoną na zimno, a nie w emocjach, które dla mnie są znamienne i potrafią zaszkodzić. cytuję : Jak to odbieram tak, że P. poseł Sachajko a wcześniej także P. poseł Ardanowski powołują się na to rzekome skłócenie po to, by mieć świetną wymówkę typu "OK, zrobimy jakieś ruchy, bo przecież nie wypada nam nie zrobić nic, ale nie będziemy się bawić w nic głębszego. Jak powiemy, że to przez skłócenie środowiska, wszyscy zrozumieją". I nie łudźcie się, co do jednej organizacji, która będzie stała na straży interesów wszystkich. To mrzonka ale to nie znaczy, że pszczelarze są głupi i nie potrafią się dogadać w kwestiach, które stanowią o ich być albo nie być. Życie samo pokazuje bezsens takiej interpretacji, bo PZP to kolos na glinianych nogach ale jeśli władze Związku się ogarną to mają szansę na przetrwanie i konsolidację działań wokół głównej osi . Jednakże przy założeniu , że porozumienie to podstawa tak jak i to , że różnica interesów nie stanowi przeszkody do podjęcia wspólnych działań tam, gdzie one są zbieżne. Potrzebujemy silnego pszczelarstwa, a nie jednej organizacji i takie stawianie sprawy tylko nakręca sprawy na naszą niekorzyść dając pretekst władzy (jakakolwiek by nie była) do lekceważenia całego środowiska . Przykre, że taką interpretację przyjął poseł Ardanowski, który niejednokrotnie nas wspierał, a teraz demontuje to w czym sam uczestniczył, ale cóż politycy mają to do siebie, że rzadko wywiązują się z obietnic i prawie nigdy nie dotrzymują słowa. Jeszcze raz pan przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa "machnie ręką" na wzmiankę o pszczelarzach to potwierdzi dlaczego sondaże Ruchu Kukiz....spadają. Robinhuudowi radzę, żeby skończył z tym "biciem serca" wobec PZP. To jest nużące, bo przebija przez każdą wypowiedź, albo do tego ją sprowadza i pomału staje się obsesją, która wiadomo do czego prowadzi.
  7. Krótko i na temat to wykłady śmiało można podsumować na plus. Wysłuchałam z dużym zainteresowaniem i jak mniemam pozostali uczestnicy też byli usatysfakcjonowani. Obie Panie dr będziemy mieli zaszczyt gościć na polankowym spotkaniu w sobotę przed południem. Póki co nie znam jeszcze tematów i nie wiem czy będą one tożsame z tymi w Kielcach. Jeśli tak to sami ocenicie lub odsłuchacie, o ile będzie zgoda na transmisje. Co do debaty nie komentuję i nie opiniuję, bo powstrzymałam się od zabrania głosu tam na miejscu więc nie uważam za stosowne teraz się wywnętrzać z jakąś subiektywną opinią, tym bardziej, że byłam emocjonalnie zaangażowana w posłannictwo Robinhuuda. Nie mniej jednak chciałabym zwrócić uwagę na to co było istotne w jego przesłaniu w każdym zdaniu (nawet tym pozornie nie na temat). Chodzi o etykę, a raczej jej brak. To jest coś nad czym powinniśmy się skupić i opracować zasady/kodeks postępowania pszczelarza i nie tylko. Mniejsza o brak świadomości w naszym środowisku, bo nawet i Pan Prezydent wyskoczył , że problem nie istnieje, bo mamy Kodeks.....dobrej praktyki (czy jakoś tak). Otóż istnieje co widać i czuć na każdym kroku i w każdej sytuacji, z którą przychodzi nam się zmierzyć. Przypominam, że POLANKĘ powołaliśmy do życia przede wszystkim po to aby podnieść rangę naszego zawodu tak aby dzięki naszej pracy i wartościom którym hołdujemy odbudować jego etos. Na tym się skupcie i wówczas słowa, dygresje i może rzeczywiście niezbyt wyraziste przesłanie (wynikające z niedyspozycji fizycznej rozmówcy) nabierze sensu. Przy okazji należą się podziękowania głównemu organizatorowi za podsumowanie, w którym była nie tylko dobra wola i pogoda ducha ale też porcja optymizmu, która zapłacił tym co wytrwali do końca. Pozytywnie oceniam też GLW za merytoryczne wypowiedzi, kompetencje i właściwy refleks. Artur wypadł najlepiej może nie dzięki " ustawce" ( bo jej jednak chyba nie było) tylko wrodzonej swadzie. Tak tańczyli jak zagrał.... był w formie (lepszej jak profesor) poniekąd.
  8. pytla

    Wiosenne spotkanie marzec 2018

    Wpłata na konto Polanki oczywiście. Przepraszam za niedomówienie.
  9. Poderwałam się do lotu, ale skrzydła mi opadły...ręce zresztą też. Niemniej jednak jeśli chcecie aby Forum nie umarło radzę zachować obiektywizm. Nikt z niczego nie musi się tłumaczyć (Rudego nie wyłączając). Niemniej jednak uważam, że cenniejsza dla wszystkich byłaby wymiana argumentów w miejsce ataku . Ja za bardzo zasadny przyjęłam ten, że kiepsko się czułeś i wyszło, jak wyszło. Bardzo byłabym wdzięczna Rudemu za rozwinięcie tematu zamiast uniesienia się honorem i dezercji z Forum. Robinowi zaś za ustosunkowanie się do tej wypowiedzi jak najbardziej merytorycznej i mam nadzieję nie odebranej ani jako krytyka ani krytykanctwo.
  10. Poproszona o komentarz skwituję; Nic dodać nic ująć!
  11. pytla

    Wiosenne spotkanie marzec 2018

    Podaję Nr telefonu do Hotelu PIKUL 506023280 Recepcja. Z chwilą wyczerpania miejsc noclegowych można rezerwować pobyt w dawnym Hotelu Centrum Kongresowe...obecnie Hotel SYBILLA w nowej odsłonie po remoncie (zmiana właściciela). Warunki bardzo dobre. Pokoje dwuosobowe. tel. 81 8877306. Informacja także dla tych którzy są zainteresowani dwuosobowymi pokojami, bo w PIKULU takich już brak. Ceny wynegocjowane na takim samym poziomie.(nocleg ze śniadaniem) Oczywiście proszę się powoływać na zbiorowe zamówienie dla SPP POLANKA.
  12. Termin ustalony na 16-18 marzec 2018 r. Niestety zrezygnowaliśmy z lokalizacji, o której była mowa jesienią . Wracamy wyjątkowo do Puław z przyczyn prozaicznych. Mam nadzieję, że pomimo braku atrakcji, do których już zdążyliśmy przywyknąć będzie sympatycznie i odbijemy sobie jesienią to czego nie doświadczymy na "starych śmieciach". Lokalizacja w Hotelu Pikul. Koszt pobytu piątek-niedziela ustalamy na 360.- zł Z kalkulacji wynika 350,- zł, ale te dodatkowe 10.- zł stanowi ubezpieczenie na nieprzewidziane wydatki. Za dużo dokładamy do szkoleń i pora to skorygować. Program wykładów przedstawi Zarząd po ostatecznych uzgodnieniach na początku przyszłego tygodnia. Ja tylko zarys organizacyjny. Zaczynamy w piątek o 16-ej. Przewidziany 2-godzinny wykład i 1 godzina na sprawy organizacyjne i wewnętrzną dyskusję. Potem obiado-kolacja i tradycyjnie zajęcia w grupach. W sobotę po śniadaniu 4 godziny wykładów i wyjeżdżamy "w plener" (autokarem) na zajęcia w terenie. Tam pod chmurką pod osłoną szałasu grill i ognisko dokąd nam starczy sił i samozaparcia aby zawalczyć o kondycję na nowy sezon. Las i świeże powietrze gwarantowane. Przy okazji do obejrzenia bardzo stare ule. Menu bardzo urozmaicone: wiejskie , sielskie, zdrowe i wyłącznie domowej roboty. Po powrocie do dyspozycji bar i restauracja do godziny 23-ej ale już na własny rachunek jeśli chodzi o napoje i ewentualne przystawki. W niedzielę zajęcia do 12-ej i kończymy obiadem. Dwie przerwy kawowe w sobotnie i niedzielne przedpołudnie (między wykładami). Mamy w Hotelu tylko 60 miejsc i w większości w pokojach trzyosobowych. Po dokonaniu opłaty na konto można samemu dokonywać rejestracji w recepcji. Po wyczerpaniu miejsc pozostali muszą już zadowolić się noclegami w drugim hotelu. Lepszym być może w kontekście warunków (pokoje dwuosobowe) ale jeszcze nie podjęłam decyzji , w którym z Hoteli będziemy dokonywać rezerwacji i o ile należy zwiększyć wpłatę w przypadku pokoi jednoosobowych o ile będą zainteresowani takim rozwiązaniem. Do zobaczenia
  13. Krótko zwięźle i na temat: Reprezentowałeś środowisko pszczelarzy z poręczenia POLANKI i chociażby z tego powodu miłą Koleżankę należało wymienić na pierwszym miejscu. Sesja dotyczyła: Zapoznanie się z opracowaniami Instytutu Ochrony Roślin PIB na temat: - wprowadzenia wymogu (uproszczonej) rejestracji pożytecznych makroorganizmów w Polsce; - integrowanej ochrony roślin - stan aktualny i problemy; - strategii ograniczania odporności na środki ochrony roślin; - zapewnienia bezpieczeństwa produkcji roślinnej pod kątem pozostałości środków ochrony roślin i mikotoksyn. Państwowe Instytuty Badawcze laboratoria ds. bezpieczeństwa żywności. W imieniu Zarządu POLANKI i własnym bardzo dziękujemy za wystąpienie żywiąc jak zawsze nadzieję, że głos pszczelarza na coś się przyda . Przy okazji zadbam o PR własnej organizacji marginalizując ubolewania nad brakiem zainteresowania pozostałych. Zawsze nasi przedstawiciele byli tam, gdzie być powinni i być może dlatego są oficjalnie informowani o posiedzeniach. Zawdzięczmy to sporej grupie ludzi, którzy poświęcili swój czas i energię w dobrej wierze. Także i Tobie za uczestnictwo w posiedzeniu Sejmowej Komisji Rolnictwa. Tak jak i w tym przypadku niekoniecznie reprezentowali Stowarzyszenie członkowie. Liczyła się wiedza i przydatność, Ścieżkę mozolnie wypracowaliśmy sami. Za co dziękuję tym najbardziej zasłużonym jak prof. Huszcza, Jacek Gracz, Arszulowicz, że o sobie skromnie nie wspomnę.
  14. pytla

    Buckfast - tak czy nie

    Nie powiem żebym przeczytała to coście nawypisywali, bo....i po co, Szkoda czasu i atłasu. Zresztą normalni ludzie o tej porze śpią. Tyle tylko, że pszczelarzom (co nie trudno zauważyć) daleko do normalności. no i kilku akurat pszczelarzy (na sto dwa), bo dwu znam osobiście jeszcze czuwa . Pozdrawiam z konkluzją, że kto się naprawdę zetknął z Buckwastem z prawdziwego zdarzenia jest "na tak". Co według mnie nie podlega dyskusji, bo wiedzą dlaczego. No i mi sie rypła klawiatura. Co oznacza, że temat wyczerpany do dna. Uf....poprawiłam. Dajcie spokój, bo w tym narodzie trudno o argumenty. Niemniej jednak mając w pasiece różne rasy pszczół słabość żywię akurat do tej (jakby tu rzec hybrydy), bo mnie urzekła i jest zaprzeczeniem wszystkich negatywnych cech, które są jej tu przypisywane. Za dwadzieścia parę lat też będziecie jeździć samochodami "na prąd" bez oglądania się na to co było. To tylko kwestia refleksu...jak w pasiece.
  15. pytla

    Przypszczelarscy mężowie stanu

    Zakładam, że pytanie teoretycznie retoryczne, bo odpowiedź wynika z kontekstu ale uwzględniając brzemię odpowiedzialności z racji pełnionej funkcji nie ja jedna zapewne chciałabym wiedzieć To oficjalne stanowisko - tak czy nie? nie mylić z wątkiem Buckwast .....
  16. pytla

    Kawiarenka pytli

    Wydawałoby się, że już nic mnie nie zdziwi a tu proszę Grudniowa noc, a ciepło niczym w maju (nie tylko na sercu). Pozdrawiam wszystkich.
  17. pytla

    Buckfast - tak czy nie

    Że też diabli mnie tu nadali i to jeszcze nocą.... Na szczęście nie chciało mi się czytać nic poza pierwszym i ostatnim zdaniem w zacytowanym materiale. Bo i po co? Raczej nie jestem podatna ani na prowokacje ani manipulacje. No i mam ogromne zaufanie do Boga (licząc na wzajemność). Poza tym ufam naturze i weryfikacji rzeczywistości poprzez doświadczenia na które pozwala. Nie znoszę ograniczeń, dogmatów i ludzi, którzy mają monopol na prawdy według nich oczywiste. Kocham pszczoły i nie one są źródłem moich problemów niezależnie od rasy lub jej braku. I to byłoby na tyle, bo szkoda czasu i atłasu dla zwolenników "polowań na czarownice", przymusowych szczepień i chipów ( także dla zwierząt) , bo przyszłość Wam potwierdzi, że koniec będzie żałosny. No i to prawo zazwyczaj nadwyrężane "na lewo". Odrobina wolności w myśl zasady, że co nie jest zakazane jest dozwolone wydaje się być dla mnie ważniejsza niż wszechobecne wytyczne. Że nie wspomnę o hipokryzji tych najbardziej ortodoksyjnych wieszających psy na Buckwaście. Zresztą...czego nie!
  18. Kochany pszczelarzu ( czyt. Daro ) Zanim zaczniesz czegokolwiek oczekiwać od państwa czy też dociekać komu służy ARR i KOWR skończ z kampanią negatywną tylko skup się na radykalnej i skutecznej walce z nieprawidłościami o ile istnieją ku temu przesłanki/dowody. I...nie pisz , że niczego nie oczekujesz skoro zabierasz głos w temacie, o którym wątek . Czas pojąć , że nikt nie będzie poważnie traktował środowiska, które wzajemnie się nie szanuje i dyskredytuje każdą próbę współpracy nawet jeśli idea jest wspólna.
  19. Generalnie nie powinnam się wtrącać, bo "nieprzyjaciół swoich" postrzegam nieco inaczej niż większość co nie oznacza, że ich lekceważę. Trafiły się wyjątkowo korzystne chwile aby zapaliło się wam czerwone światło .Jest okazja sprawdzić "co w ulach piszczy". Sama nie bardzo mogę z dwu powodów ale w dobrej wierze podpowiadam , że warto się potrudzić, bo po takiej inspekcji być może pogoda pozwoli jeszcze na akcję ratunkową. Koledzy z południa sygnalizują, że nie jest dobrze i obyście się nie zdziwili , że czyste sumienie po dokonanych zabiegach nie wystarczy aby wiosną odetchnąć z ulgą. Dobranoc.
  20. pytla

    Kawiarenka pytli

    Poczucie winy w niczym nam nie pomoże. Po prostu "weźmy się i zróbmy" to co w tej sytuacji jest jedynym i może nawet bardziej skutecznym rozwiązaniem. Pomimo nieobecności przygotować propozycje na piśmie.
  21. Nie chodzi o plamy ale skutki. Jak to mówią pszczelarze "nie ma tak, żeby nie było jak". Wszystko da się naprawić ale trzeba zmobilizować siły i pomimo nieobecności na spotkaniu przedstawić swoje stanowisko i propozycje odnośnie poruszanego tematu na piśmie. Dajmy na to skonsultowane w szerokim gronie, bo na spotkaniu będą przedstawiciele naszego środowiska z całej POLSKI. Dawniej takie okoliczności potrafiliśmy dobrze i celnie wykorzystać. Proponuję pełną mobilizację. Właściwie to nie proponuję tylko oczekuję , a nawet żądam tego od wszystkich , którzy mają wyobraźnię i leży im na sercu dobro polskiego (i nie tylko) pszczelarstwa. howgh !
  22. pytla

    Kawiarenka pytli

    Jak wynika ze sprawozdania przedstawicieli POLANKI tam zabrakło. Dlaczego ? Po otrzymaniu informacji o spotkaniu od Prezesa napisałam, że z uwagi na rangę spotkania uważam, że powinien w nim uczestniczyć prezes i zastępcy. Co zyskało akceptację z ich strony. Jestem zawiedziona, bo walkowerem oddaliśmy sporo. Mam nadzieję, że się mylę i źle odczytałam komunikat o uczestnikach Tak czy siak czuję się winna, bo powinniśmy być wszyscy w ściślejszym kontakcie.
  23. pytla

    Kawiarenka pytli

    No cóż, skoro w kawiarence Minister Zdrowia to przywołam kolejnego. 13 listopada Minister Jurgiel organizuje spotkanie z przedstawicielami organizacji pszczelarskich w sprawie perspektyw rozwoju polskiego pszczelarstwa . Cisza...jak makiem zasiał lecz mimo to proponuję "kawę na ławę", czyli weźcie się i zróbcie jakąś sensowną podpowiedź dla góry, bo inaczej wyjdzie jak z królikami. Intencje dobre...ale efekt żałosny. Może być w wątku o lobbingu na Forum. Jest okazja zagrać o swoje, ale czas ucieka. Pozdrawiam.
  24. pytla

    Kawiarenka pytli

    Witam przy porannej kawce. Jak to mówią "nie ma takiego złego co by na dobre nie wyszło". No i w końcu widać jakiś ruch w interesie, bo paru Gości tu zajrzało za co serdecznie dziękuję: Koledze Marbert za fajny film . Miło powspominać, bo niektóre pasieki widziałam na własne oczy. Przy okazji pozdrowienia dla byłego prezesa. Koledze PPepe za "nieskromność". Obyś w niej tylko wytrwał. Przy okazji prośba. Pozbaw mnie tego "kurtuazyjnego" piętna moderatora, bo i tak z niego nigdy nie skorzystałam i nie skorzystam ze względu na swoje ukryte talenty, ale trzymaj nożyce z dala od kawiarenki. No,...chyba że ktoś rażąco naruszyłby dobro ogólne! Moim zdaniem we dwóch z Marcinem powinniście stanowić gwarancje bezpieczeństwa. Nie wiem jakie jest zdanie Prezesa, ale na jego miejscu postawiłabym na własny spokój, bo jak widać przy dużych możliwościach (moderator na moderatorze) skuteczność była niewielka. Lepiej egzekwować odpowiedzialność niż ją rozmywać i potem skutki przyjmować na klatę. Do Ateny : Dorzuciłabym jeszcze parę zmiennych w celu ustalenia definicji zjawiska z przedrostkiem prze- ale jestem trzeźwa i nie będę się wygłupiać. Wielu ma nas za durniów (ogólnie rzecz ujmując), ale z tym narodem nigdy nic nie wiadomo i jestem dobrej myśli co do przyszlości. Miłego dnia. Słońce w końcu pięknie zaświeciło i pędzę do pasieki pobłogosławić dzień przy ulach
  25. pytla

    Kawiarenka pytli

    Nie powinnam kontynuować i po raz kolejny odpowiadać, że nic takiego nie miało miejsca, ale jak widać albo czytasz (czytacie) nieuważnie, albo z góry przyjąłeś wersję przedstawioną przez drugą stronę. Nie mam klasy, za co wszystkich przepraszam ale za to mam poczucie rzeczywistości i co gorsze wolę sama zebrać baty w dobrej, że tak powiem wierze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...