Skocz do zawartości

pytla

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    431
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez pytla

  1. pytla

    Kto nie chce używać trucizn.

    Takie czasy. To fakt sama przed chwilą w wątku "Kiedy do pasieki" napisałam o otuleniu ramki położonej na płask folią. Ze strachu już nie dodałam, że najlepiej nadają się te mocniejsze worki na śmiecie. To co napisałam dotyczy konkretnie butelek i to spożywczych, co jest przerażające, a z całą resztą pewnie jeszcze gorzej wygląda. Co do cukru pudru (Czesiek mnie zadusi). Nie używam na ten czas i dlatego nie wspomniałam. Niby nie argument ale jestem skończonym leniem i choć trudno uznać to za pracochłonną metodę to jednak wymaga pewnego zachodu . Niemniej jednak polecam dla tych szczególnie którzy mają jeszcze dość samozaparcia aby sprawdzać efekty i potrzebują czuć się usatysfakcjonowani wykonaną pracą. Mnie jakoś w aspekcie filozoficznym łatwiej jest nie postrzegać warrozy jako wroga i cale swoje postępowanie ukierunkowywać na wojnę z nią. Wolę koncentrować się na pszczołach i od ich oceny uwarunkowywać swoje działania.
  2. pytla

    Kiedy do pasieki ?

    Doraźna pomoc w niesprzyjających warunkach i braku widoku na poprawę pogody pozwalającą na ocenę rzeczywistego stanu zapasów i możliwości wykorzystania ich przez pszczoły. Przy ramce takiej jak DADANT jeśli jest już czerw i nastąpi nagle oziębienie/duży mróz pszczoły (szczególnie przy zbyt obszernym gnieździe) nie skorzystają z zapasów z nieobsiadanej części ramki lub ramek. Wówczas lepiej jest według mnie zamiast salwować się ciastem (co może ratuje życie rodziny ale jednocześnie ją osłabia) lepiej jest skorzystać właśnie z takiej "kwoki) . Trzeba to robić sprawnie. Jeśli pszczoły są już "na górze", ( co łatwo sprawdzić uchylając powałkę albo odkrywając środkową beleczkę) wyjmujemy jeszcze co najmniej dwie nad kłębem (jak bardzo silna rodzina to nawet więcej i kładziemy ramkę z pokarmem na górę. Otulamy folią, którą podwijam pod beleczki na których leży i na to powałka na nią mata górna albo jakieś miękkie ocieplenie. Taka zabawa dla niekoniecznie początkujących przede wszystkim aby uniknąć strat jeśli popełniło się błędy jesienią. Trzeba uważać przy kolejnej interwencji, bo bywa , że matka zaczerwia taką ramkę i akurat na niej "koczuje". Jeśli pszczoły są głodne, to po odkryciu (nawet przy niskiej temperaturze) biją w górę i są agresywne. To jeden z dowodów , że pilnie potrzebują pomocy. Co do drugiego przypadku wstawiłabym taką ramkę tuż przy czerwiu, ale nie praktykowałam w lutym. Nie bawię się z podawniem wody do ula, bo skrapla się na folii. No proszę. Prezes mnie prześcignął. i tak trzymać.
  3. pytla

    Kto nie chce używać trucizn.

    Nie żebym Cię pacyfikowała, ale ponieważ wygląda na to, że przywiązujesz dużą wagę do zdrowia ludzi i pszczół zwróć uwagę i na to, że butelki plastikowe to najgorszy z wariantów, bo w nich: KSENOESTROGENY -Bisfenol A -Bisfenol B FTALANY ANTYMON (nadaje właśnie plastyczność butelkom) To pierwiastek chemiczny, którego nawet śladowe ilości wywołują zaburzenia pracy serca, zaburzenia ukladu oddechowego, uszkodzenia komórek wątroby i wiele innych kancerogennych efektów) ALDEHYD MRÓWKOWY (Formaldehyd) ALDEHYD OCTOWY Najgorsza w tym jest właśnie temperatura (w przypadku ALDEHYDÓW) - prowadzą do nowotworów No i wiele rozpuszczalników (Płucze się nimi butelki)na przyklad alkohol izopropylowy To tak najogólniej. Uciekać od plastików!
  4. Jak można wejść na Zagajnik? (Forum było do odczytu). A na starą POLANKĘ? Proszę o linki. Chciałam przywołać pewien post. Ze starego adresu to niemożliwe .
  5. pytla

    Kiedy do pasieki ?

    Wiadomo, jak pogoda pozwoli. Tylko kiedy? Pamiętam taki rok, że 17-go stycznia pszczoły się obleciały , a ja zdążyłam z wglądem i niezbędnymi czynnościami, które zapewniły mi spokój ducha , a im bezpieczeństwo na następne kilka tygodni. Niby zima nie taka straszna, ale jeśli się przedłuży w niektórych rodzinach może być kiepsko z pokarmem. Nie jestem entuzjastką serwowania ciasta wczesną wiosną ale myślę, że akurat przy takim przebiegu pogody wielu będzie musiało interweniować. Mam ule stacjonarne (starej daty) i dwunastoramkowe korpusowe. Między innymi dlatego dwunastoramkowe aby w razie potrzeby salwować się położeniem ramki bogatej w pierzgę i pokarm "na łeb" na dwie beleczki odstępnikowei starannym jej ociepleniu. Taką "kwokę" mój mistrz Mietek Dobraczyński wkłada bez pardonu do środka gniazda i świetnie na tym wychodzi nie bacząc na okoliczności. Może przejdziemy do jakiejś sensownej gatki o pszczołach zamiast kontynuować wzajemne przepychanki. Pozdrawiam czytaczy.
  6. pytla

    Kawiarenka pytli

    U Prezesa nerwy jak postronki , a mimo to puściły. Nie dziwię się, bo rzeczywiście najlepszym sposobem jest zapytać wprost albo poprosić o wgląd do dokumentacji. Dlaczego Ci co bywają na spotkaniach nie mają takich dylematów? Teraz to nie problem, bo są komputery .Ja musiałam włóczyć za sobą "papiery" kilogramami. Moja kolej . Po co pytasz jak znasz odpowiedź? Nie zgadzam się z nią w Twoim brzmieniu, bo dostać coś, a otrzymać refundację to zasadnicza różnica. W drugim przypadku musisz najpierw wydać własne pieniądze i to na określonych warunkach. Wróćmy jednak na ziemię i do pytania. -- pytanie skrócone po co była wycieczka na konferencję weterynaryjną ? Po pierwsze to nie wycieczka. To wyjazd. Zwykle na konferencje, sympozja, szkolenia wyjeżdża się w celu zapoznania się z aktualnym stanem wiedzy ewentualnie w celu jej pogłębienia, dokonania oceny albo zdobycia nowej. Pytasz o mnie? To także obowiązek, bo chciałam posłuchać wykładu dr Gajdy, ponieważ zamierzaliśmy ją zaprosić do Puław. Jeśli Cię interesuje koszt tej wycieczki to podwieźli mnie Koledzy też żądni wiedzy (gratis), bo za paliwo nie zwróciłam i (świnia) nawet kawy ani obiadu po drodze nie postawiłam. Mogłam jechać z dr Pohorecką (na pewno by nie odmówiła) ,ale byli całą ekipą z PIW i głupio mi było nadużywać uprzejmości. Nie korzystam z delegacji (o ile taki jest podtekst). I coraz rzadziej jeżdżę, bo bywa, że to spory wydatek jest. Bywa też, że czasem trzeba obciążyć Stowarzyszenie, jak w przypadku najbliżej Konferencji Pszczelarskiej na której ktoś "z urzędu" powinien być w randze co najmniej prezesa. I niech się k...urde tłumaczy sam! o ile ciąg dalszy nastąpi. Pozdrawiam wszystkich co muszą czytać te pierdoły zamiast skrobać ramki albo odkładać mycie wiader (jak ja)..
  7. pytla

    Kawiarenka pytli

    Nie olewam. Próbuję Cię traktować poważnie i szukam pomocy, bo sama...nie potrafię. Ale jeśli Ci pilno to proszę przynajmniej w kwestii, w której mogę być wiarygodna ze swoją wiedzą. PYTANIA: - pierwsze kompletnie nie wiem o co Ci chodzi. Nie ośmielę się z tym zwrócić do profesora, bo zapewne nie interesują go rodzice jego studentów (to ten kierunek rozumowania, czy jakaś aluzja?) - drugie chyba sporo na ten temat napisano już na tym Forum i choć można powątpiewać nad tym czy został osiągnięty (uwzględniając Twoje odczucia i nie tylko) to jak mam Ci odpowiedzieć na to pytanie? Na pewno wywiąże się dyskusja podczas spotkania i postaram się o wspólną odpowiedź, którą zobowiązuję się przedstawić. Nawet jeśli uznamy, że była to promocja Firmy Łysoń lub, innej jeśli Cię to satysfakcjonuje. - co do liczby rodzin pszczelich (to chyba sam dokonałeś analizy) więc cóż Ci mam powiedzieć ? Od zawsze zabiegaliśmy o bazę danych i nic się w tej kwestii nie zmieniło jeśli chodzi o stanowisko POLANKI. Po prostu po raz kolejny zachowaliśmy się tak jak druga strona wobec nas tzn. zignorowaliśmy temat nie dostarczając danych, bo niby skąd...z sufitu? Może nawet umów z nami nie podpiszą i będziesz kontent? - jawność w programie. Wykazujesz się kompletną ignorancją. Nie kto ile dostał tylko jaką otrzymał refundację. Taką jaką miał umowę (sprzęt, lawety) a pszczoły i leki według przedstawionych przez hodowców faktur ( tu nawet nie ma jakiegoś rozdzielnika-pszczelarze sami decydują) i na ile spełnił warunki w każdym przypadku ( jak coś skrewił/zaniedbał) to Agencja odrzuciła. Nikt nikomu łaski nie robi i na nikim nie zarabia. Odpowiedzieć mogę w swoim imieniu i pewnie każdego z Kolegów możesz zapytać z czego korzystał i w jakiej skali. Chcesz numer umowy i kwotę to zwróć się do Himka. Moja ma numer 49. Nie wyczerpałam limitu, bo nie miałam kasy i zrezygnowałam w porę( ktoś inny się załapał )z wózka pasiecznego ,poprzestając na 18 ulach typu Dadant od Tumidajewicza - co do VitaeApisu pytaj profesora. Chcesz kontakt? Nie czuję się kompetentna do tego aby się wymądrzać. - reszta w dół to monolog nie do końca dla mnie zrozumiały ale pracuję nad nim i jeśli potrafię to się ustosunkuję do niego. Póki co nawet z Bożą pomocą,(bo lubię się przespać z problemem) i konsultacjami nie daję rady. Każdy wzrusza ramionami i prosi o konkretne pytanie, bo z tekstu niewiele wynika). Minikrona (Ciebie też oczywiście) serdecznie pozdrawiam i jak zawsze w pełni się z nim zgadzam póki co w każdej kwestii.
  8. Myślenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Leszku Przykro mi, że to co prywatnie powiedziałem Przyjaciołom, być może nie w taki sposób jak chciałem przekazać, stało się po kilku latach przedmiotem publicznego autoryzowanego wywiadu. Nic z tych rzeczy. Nie to było przedmiotem wykładu. Ot! palnęłam (na trzeźwo) to co usłyszałam wraz z wieloma osobami. Dlaczego? Sam wszystko wyśpiewałeś. Zaś co do prywatności to cóż...Nie da się ukryć, że nocy z Tobą spędzonej na wymianie doświadczeń (spokojnie) wśród Przyjaciół nie da się zapomnieć ani upublicznić. Sam musisz przekonywać innych do swoich racj,i tak jak ja do swoich. Niemniej jednak wyciągnęłam Wilka z lasu i nie mam sobie tego za złe. Wręcz przeciwnie.
  9. Nie brakuje, niestety . Wredna jestem ale w dobrej wierze i ku przestrodze . Musisz w końcu zrozumieć, że jeśli masz coś do powiedzenia oczy są zwrócone na Ciebie i nie wolno Ci tracić kontroli . a to się zdarzyło w zbyt szerokim gronie abyś za to nie beknął. Na Polankowym spotkaniu w Pikulu (nie wówczas kiedy miałeś wykład o małej komórce) ale kolejnym, kiedy wpadłeś pogadać z kumplem (za późno się zorientowałam, że przy barze). Akurat było o ekologicznych środkach zwalczania warrozy i nie wiedzieć czemu zachciało mi się konfrontacji z rzeczywistością. Powiedziałeś na sali wykładowej publicznie, że 500, a nawet 1000 krotne przekroczenie.... dawki i.t.d. Arszułowicz trzymał się mocno futryny (zadzwoń to potwierdzi) nie on jeden zresztą.
  10. Najpierw zaiskrzyło w wątku o instynkcie , a teraz tu....taki dym. Czyście się wszyscy szaleju najedli? Przyszłam tu z nadzieją, że uda mi się przy Twojej Leszku pomocy pokazać to co się....fizjologom nie śniło : miłość do pszczół, pasję, wiedzę, a także determinację wynikającą z przekonań, a może (tylko) z postawionego celu. Z nadzieją na spontaniczność , szczerość, otwartą przyłbicę, a nie w oparciu o procedury i sondaże. Musiałeś eksplodować przed czasem? Po cholerę Ci quiz dla pszczelarzy jak znasz odpowiedzi. Ten 1% to niestety pudło. Wstyd się przyznać ale lubię Cię ...mimo wszystko. Ba! Masz nawet dozgonne gwarancje sympatii z mojej strony, bo kobiety mają słabość do drani z tendencją zwyżkową. Mniejsza o komplementy. Czas na rachunek sumienia. Masz wiedzę, o której wielu może tylko pomarzyć ale to nie wystarcza na wytyczne dla wszystkich. Jakim prawem odbierasz tym młokosom prawo wolnego wyboru skoro sam jesteś wolnym strzelcem? Ich frapuje refleksja nad naturą i stosunek człowieka do niej , a Ciebie warroza, a raczej jej brak. Warroza to nie koniec świata. Gorzej jak zabraknie pszczół i tym wolę sobie tłumaczyć Twoje rozległe działania w miejsce osądu adwersarzy. Co do BVH to rzeczywiście pierniczę jak potłuczona , ale stare laski tak mają. Nie zdają sobie sprawy z upływu czasu. Jak sobie pomyślę, że gadaliśmy ze dwie godziny to skóra mi cierpnie na myśl ile makaronu nawinę na uszy biednych słuchaczy. Co do szkoły/metody polbratowskiej to wolałabym abyś uczył młodych tańczyć sambę .
  11. pytla

    Instynkt Higieniczny

    Proponuję jednak trochę instynktu zachowawczego dla dobra tego Forum. Odpowiednie klawisze i...Delete. Nawet proszę. Żarty żartami, ale co za dużo to niezdrowo.
  12. pytla

    Kawiarenka pytli

    To sobie wbij do głowy, że dla mnie nie ma pytań niewygodnych. Tylko je sprecyzuj tak aby było to zrozumiałe. Teraz też o coś pytasz? cytuję: Jak robin - czy to prawda że , nie tak to się nie pytam . Stawiam flaszkę na spotkaniu jak ktoś mi podpowie o co tu "biega".
  13. pytla

    Kawiarenka pytli

    A to ciekawe. Nie widzisz różnicy między religią, a wiarą? Że nie wspomnę o tych niewierzących, którym kapłan nie pomoże. Myślisz , że moralność to brak dylematów? Powinniśmy zacząć od definicji u zarania dyskusji i trzymać się wykładni, bo jedynym, który jest w stanie zrozumieć co masz na myśli ferując wyroki jesteś Ty sam. Rozmawiamy o różnych rzeczach i racz to uwzględnić, bo kojarzyć można rzeczywiście wszystko tylko niekoniecznie z sensem. Ja na przykład dr Pałacha (bo to chyba jego dzieło)... z tańcem. Zawsze mu nieźle szło i to, że poprawnie zrobił woltę to fajnie .
  14. pytla

    Kawiarenka pytli

    Teraz rozumiem i nawet się zgadzam. Szczególnie po wpisach Daro, który zna odpowiedź na wszystkie pytania nie stawiając żadnych..
  15. Daro, chłop żywemu nie przepuści ...(tak to chyba leciało) ale nie gorączkuj się tak, bo i bez tego pojechałeś po bandzie. Masz coś na wątrobie, że wpadłeś Moderatorowi w oko bardziej niż Robinhuud ? Zastanów się nad przyczyną (wstępną aczkolwiek zawiłą analizę) prezes Ci już wykonał gratis i wyciągnij wnioski zgodnie z logiką , którą uprawiasz z konsekwencją godną podziwu.
  16. pytla

    Kawiarenka pytli

    Myślę, że jest coś gorszego jak ta rzeczywistość o której piszesz. Bierność wobec takiego stanu rzeczy. Akceptacja, bo prawo jest martwe? Przychodzą nowi i co jeśli trafiają na takiego właśnie " mistrza"? Możemy drążyć temat z filozoficznym podtekstem albo spróbować coś zmienić.
  17. pytla

    Kawiarenka pytli

    Pada śnieg. Idzie mróz. Zima jak się patrzy. Jadę na wieś wyostrzyć zmysły. Wygląda na to, że....wieczór będzie Moderatora. Równy z niego chłop. Uwierzcie mi na słowo i nie wykurzcie go przypadkiem, bo nie ma dymu bez ognia. Tego się trzymajmy i...oby do wiosny. Dobrze, że mi się ostała butelczyna zacnego miodku, bo bez niego nie byłoby szans jak mniemam na zgodę. Zapraszam, a jakże wszystkich.
  18. pytla

    Instynkt Higieniczny

    I oby tak dalej (bez echa) ! Postaraj się , a uznam, że masz wacianą d....e, jak miejska baba. Nie ja jedna tak pomyślę. To jest ten problem, o który wcześniej wspomniałam. Najpierw wojna....potem dezercja. Ładnie to tak? Przecież nie o instynkt samozachowawczy w tym wątku idzie.
  19. Nie dość, że prawdziwe to jeszcze piękne. Jaki z tego wniosek? Może spójrzmy na to z innej perspektywy. W życiu najważniejsze są zasady i dobrze jest o tym chociażby wiedzieć. Nie chodzi o prawo ,ale o wskazanie ścieżki, którą dobrze byłoby podążać nie tylko samemu. Wielu z nas (pszczelarzy) zboczyło ze szlaku i to ich problem. Lepiej jednak aby był jakiś wzorzec stanowiący punkt odniesienia do respektowania praw natury i chwalebnej tradycji tego zawodu. Takie vademecum pszczelarza, a w nim pogram odnowy polskiego pszczelarstwa. Cyprian Kamil Norwid się kłania i...skłania do refleksji.
  20. Dyskusja w tym względzie jest bezprzedmiotowa, ponieważ klamka zapadła dawno temu i decyzja o konieczności powołania Moderatora oraz zapanowania nad żywiołowym rozwojem dyskusji została podjęta przez członków Stowarzyszenia w powszechnym głosowaniu jawnym z wynikiem miażdżącym, bo...z jednym głosem przeciw. To był mój głos uzasadniony tożsamymi argumentami , które przedstawiłeś powyżej. Życie pokazało, że nie miałam racji chociażby z tego powodu, że....Sąd Powszechny, zeznania na policji i cała ta procedura w kontekście ścigania winnych po prostu była nieskuteczna. Jeszcze jako prezes POLANKI stracilam wiele czasu "na przesłuchania" i próby ratowania reputacji Stowarzyszenia ,a także obrony dobrego imienia poszkodowanych w "Forumowych potyczkach". Być może coś się zmieniło , ale z rezerwą podchodzę do tego, że z wolności słowa potrafią skorzystać wszyscy i to jedynie w dobrej wierze. Nie to jest jednak najgorsze, ale fakt, że pomimo odporności i hartu ducha właściwego wydawałoby pszczelarzom w wyniku takich potyczek Forum opuszczają akurat Ci ( w większości) , którzy niejednokrotnie sporo tu wnieśli lub mogliby wnieść. Nie mówię o ekstremalnych przypadkach oszołomów, których przecież nie brakuje. Dlatego wymyśliłam kawiarenkę, która miała dać szansę każdemu na swobodną wypowiedź, bez obawy że wpis zniknie lub dozna uszczerbku, który zmieni go na tyle, że całość traci sens. Lubię Was wszystkich (nawet tych zagorzałych oponentów) i nadal wierzę, że lepiej się hartować w ogniu niż gnuśnieć w piernatach, ale.....bez przesady Panowie i wszystko będzie ok. A wracając do rzeczy, to mniejsze "ego" , poczucie humoru , skłonność do samokrytyki i skupienie się nad tym co istotne dla wielu a nie na sobie wystarczyłoby za panaceum na wszystkie "bolączki".
  21. pytla

    Wiosenne spotkanie marzec 2018

    Jeszcze taka informacja:: >> Z dodatkowych atrakcji dla uczestników jesteśmy w trakcie "załatwiania" >> wejściówek na basen miejski z możliwością korzystania z całej >> infrastruktury (sauna, jacuzzi, etc.). Taksówki korporacji OK wożą >> Państwa po Puławach w stawce ryczałtowej. >> >> >> -- >> Pozdrawiam >> Marcin Wójtowicz, Manager Hotelu >> Hotel Pikul, ul. Lubelska 65 >> 24-100 Puławy >> tel. 81 888 22 60, 506 023 296 >> www.hotelpikul.pl >
  22. pytla

    Wiosenne spotkanie marzec 2018

    Odpowiadam na pytania i proszę o zadawanie ich w tym wątku, a nie poprzez pocztę, gdzie i tak tonę w mailach. Znamy wykładowców, ale nie do mnie należy ustalenie tematów i harmonogram. Już niedługo go poznacie. Póki co w programie wykład Pani dr Krystyny Pohoreckiej i Pani dr Anny Gajdy oraz dwu praktyków pszczelarzy (Zbyszek Miotła i Piotr Szyszko) . Panel dyskusyjny przy grillu poprowadzi nasz kolega Czesiek Jung z Prezesem. Ponieważ z Piotrem Szyszko negocjowałam ja mogę służyć informacją "od ręki" Tematy: 1. Kanadyjskie Pasieki Towarowe /2h/ 2. Gospodarka w ulu wielokorpusowym- zastosowanie metod kanadyjskich w polskich pasiekach /1h/ Pierwszy w-d w piątek , drugi w niedzielę. Druga sprawa koszt wykładów dla osób tylko nimi zainteresowanych wynikający z kalkulacji 15,-zł/dzień. Proszę o lojalność i wpłaty (nawet te drobne) na konto i to w porę, żebym nie musiała egzekwować publikując listę dłużników. Naprawdę nie możemy wiecznie dokładać do szkoleń. Są coraz większe koszty obsługi rzeszy członków (już chyba sporo ponad 900) i ważniejsze cele do realizacji w ramach skromnej składki.
  23. pytla

    Kawiarenka pytli

    Niekoniecznie. Słowo pszczelarza wiele znaczy,...jak mówią wieki.
  24. pytla

    Kawiarenka pytli

    Niech dobry Bóg ma Cię w opiece Szkoda czasu i atłasu, jak mówi pytla.....na użytkowników. Przecież Ty tu rządzisz i tego się trzymajmy. Jak to do nich dotrze może przeczytają regulamin , żeby dowiedzieć się dlaczego tak , a nie inaczej postąpiłeś zamiast zawracać Ci...no, jak to mówią głowę. Niezależnie od tego do czego prowadzi dyskusja i tak ktoś musi podjąć decyzję. Wyluzuj , rób swoje i oszczędzaj oczy.
  25. pytla

    Kawiarenka pytli

    Naprawdę? a ja pomyślałam, że dziewczyna go rzuciła i...spać nie może. Nawet jeśli ...to też bym się nie przejmowała i kasowała jak leci, a jakże. Niekoniecznie teraz bo nie da się ukryć, że ma chłop kondycje i nie pośpisz tej nocy. .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...