Skocz do zawartości

maniek_mb

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    185
  • Rejestracja

Odpowiedzi dodane przez maniek_mb


  1. 22 godziny temu, czarg napisał:

    Nie wskazuje jakie są dozwolone "między innymi", tylko wskazuje dokładnie te, które są dozwolone. 

    Wymienienie produktów "in extenso" ogranicza listę produktów dopuszczonych stricte do tych, które zostały wymienione.

    Witajcie

    Czytając wpisy w tym temacie tak naprawdę nie bardzo wiadomo do czego ta dyskusja zmierza. Czarg słusznie zauważył że przepisy prawa mówią wprost co to jest miód. Uważam, że w naszym interesie jest by mód był miodem a nie jakąś tam substancją. Używanie w nazwie produktu słowa miód ma skłonić kupującego że jest to produkt naturalny i zachęcić go do zakupu. My wiemy jaka jest różnica pomiędzy jednym a drugim ale społeczeństwo nie. I to jest wykorzystywane czysto marketingowo. Nam pszczelarzom i tak się zarzuca, że fałszujemy miody. 


  2. Panie Czesławie skoro jest przyzwolenie na takie rzeczy na forum. Każdy może się wypowiedzieć. Już były tematy gdzie należałoby dla dobra Polanki zlikwidować co niektóre tematy. Ale nic się z tym nie dzieje i mamy co mamy.

    Szanujmy się nawzajem to nam wszystkim na dobre wyjdzie a nie udowadnianie jeden drugiemu kto ma racje.

    W przeciwieństwie do "Borowego" , ja staram się odpowiadać na zadawane mi pytania, dlatego odpowiadam. Kole mnie to w oczy dlatego, że jestem wieloletnim członkiem Polanki, i leży mi na sercu dobro tej organizacji. Mam do tego prawo , jak każdy inny członek.  Jak myślę, każdy inny  członek ma też moralny obowiązek dbać o dobre imię własnej organizacji, a jeśli z jakiegoś powodu tego nie robi, pokazuje ,że ważniejsze dla niego są inne sprawy , a nie dobro organizacji do której należy.

    Kierunki jej działania i wyrażanie zadowolenia lub nie z tego w jakim kierunku organizacja zmierza, można w demokratyczny sposób przekazywać , ale wewnątrz tej organizacji, przewidzianymi w statucie sposobami.  Jeśli robi to ktoś z zewnątrz, jeszcze w sposób jak  robi to Borowy, nie może być bez reakcji,  Jestem przeświadczony , ze nie tylko ja powinienem na coś takiego zareagować. I jeszcze jeden cytat z jego niezwykle cennych "rad".   "A zarząd powinien się wypowiedzieć w tylu sprawach, że moją skromną osobą nie zawracałbym  im głowy".  Ileż trzeba mieć w sobie hipokryzji, aby "skomponować" takie zdanie ??   "Skromność " godna co najmniej takiego medalu , jak ten za moje  rzekome "uniki".   Rzeczywiście. "Posłuszny" zarząd powinien wypowiedzieć się w tej sprawie, chociażby dlatego, abyśmy jako członkowie Polanki wiedzieli, czy jest on Zarządem dla swoich członków, czy być może, dla tych , którzy lepiej wiedzą, jak ma być w naszej organizacji. A co pewien czas objawiają nam się tacy mesjasze.  Kiedyś była to rodzina  Rafałów K, Janosików , Nowicjuszów i jeszcze kilkudziesięciu jego klonów.  Dziś mamy następnego "uzdrawiacza" , którego "grzecznie wszyscy słuchajcie". Jako "dzieciom" , tak wypada.

    Pozdrawiam członków.


  3. Pożyjemy zobaczymy. 

      A dlaczego ma nie działać? Zobacz; dmuchniesz w ustnik i od razu masz WIARYGODNY WYNIK uznawany przez sądy!!!  A test ciążowe, czy na ojcostwo? ktoś podważa?  Jest wynik a sąd określi wysokość alimentów, oczywiście dla większości tatusiów za wysokie... czyli niesprawiedliwie...


  4. Fajnie by było nakręcić filmik z tej prezentacji i każdy by miał możliwość obejrzeć jak działa. A czy się sprawdzi czas pokaże.

    Będę  reklamował .

    Koledzy chcecie dowiedzieć się po co woskomat  przyjedźcie 14 marca na konferencję

    do Mińska Mazowieckiego na wykład pana profesora .-obowiązuje wcześniejsze zgłoszenie u organizatora.

     

    Znając wcześniejsze prezentacje jestem pewien że  będzie kawa na ławę bez ogródek.


  5. Jedynie walny zajazd członków Stowarzyszenia jest w stanie zatwierdzić nowy status wpisując strukturę klubów, kół. Ale to trzeba dobrze przygotować pod różnymi względami. Na końcu walny zjazd zdecyduje czy zmiany nastąpią decyzją obecnych członków.

    Chodzi tylko o to żeby to miało ręce i nogi, żeby nie było się do czego przyczepić.

     

    Obecny stan niby nie przeszkadza, ale w takiej szarosci nie bardzo wypada budować organizacje opiniotwórczą.

     

    Chodzi mi o to o czym już napisałem - grupa znajomych oczywiscie jak najbardziej, ale jesli w ten sposób Prezes stara się załatać ewidentnie widoczny brak struktur terenowych, no to nie tędy droga. 

     

     

    Pozdrawiam


  6. Szanowny kolego byłem na tym wspomnianym spotkaniu i jakoś nie czuje się, że należę do jakiejś elity. Owszem jestem członkiem SPP Polanka i jak każdy miałem możliwość z korzystania lub nie z tej formy spotkania. To właśnie ta forma transmisji ma ewentualnie dać możliwość dla tych co nie mogą z różnych przyczyn zapoznać się z tym co częściowo jest na spotkaniu. Nie zawsze jest zgoda na transmisje przez wykładowców lub z innych przyczyn technicznych nieraz nie udawało się tego zrobić. Zresztą też były rozmowy jak to ewentualnie usprawnić, polepszyć, unormować te sprawy. Myślę, że Prezes Piotr niedługo się też do tego tematu odniesie jak znajdzie trochę czasu. Myślę, że dobrą formą retransmisji byłby odpłatny dostęp do tej możliwej nagrywanej części wykładów by się z nią zapoznać. Kwestia do do dyskusji.

    Widząc że uczestnicy spotkania zapłacili za  wykłady które przez to stały się ich własnością, chcąc być w porządku do nich  nie próbowałem skorzystać z dostępu do transmisji. Jak to dalej się będzie rozwijać,  nie wiem odpowiem za siebie nie mam ochoty wydać ponad 1 000 zł rocznie, aby zaliczyć się do elity


  7. Witajcie.

    Również przyłączam się do podziękowań podobnie jak jokaz. Miejsce fantastyczne a możliwość poznawania coraz to nowych ludzi, bezcenne. Oby więcej takich miejsc. Oczywiście każdy może znaleźć jakieś niedociągnięcia ale pomimo to warto było. Pozdrawiam wszystkich Polankowiczów. 

    Dziś, kiedy powróciliśmy już do swoich domów, wypada podziękować organizatorom naszego Polankowego spotkania za organizację i trud włożony w to dzieło.

    Dziękuję w imieniu swoim i mojej rodziny. Wybór miejsca trafiony i każdy mógł znaleźć coś dla siebie, gdyż atrakcji hotelowych było wiele.

     

    Moje dzieci szczęśliwe z pobytu :)

     

    Pozdrawiam


  8. Może należy zwrócić się do ,,profesjonalnych'' lobbystów sejmowych. Nasze organizacje pszczelarskie jakieś fundusze reprezentacyjne mają. Weżmy przykład z pana K. Właściciela firmy S.B. wydaje się że na przepisy i ustawy związane z pszczelarstwem i obrotem miodem ma w naszym kraju większy wpływ niż Polanka czy PZP.

    To co kolega napisał tak naprawdę pokazuje co my jako organizacje możemy zrobić. Ano nic. Pogadać, pokrzyczeć a i tak decyzje podejmuje ktoś inny jak uważa. Smutne to.


  9. Przepraszam, że może zadaję trywialne pytanie, ale czy jest przewidziany jakiś plan na czwartek (skoro można przyjechać już w czwartek), godziny poranne piątek i poniedziałek (skoro możemy zostać) ?

     

    Być może będzie program rozwinięty ale może organizatorzy się wypowiedzą. Na pewno integracja z Polankowiczami i korzystanie z atrakcji samego Hotelu.


  10. Już kilka miesięcy temu postanowiliśmy utworzyć taką kategorię. Czas nie pozwalał na jej uruchomienie. Jest to miejsce widoczne jedynie dla członków Polanki. - tych, którzy swoje członkostwo zadeklarowali w ustawieniach własnego profilu. Na starcie mogą pojawić się błędy np. takie, że ktoś błędnie zadeklarował przynależność do Polanki, lub błędnie jej nie zadeklarował albo też zaznaczył wszystko prawidłowo a mimo to nie widzi nowej kategorii forum lub też widzi ją a nie powinien. Proszę o informacje tutaj lub na PW - będziemy korygować.

     

    Na forum wewnętrznym będziemy wymagali wyższych standardów niż na ogólnym. Powiedzmy sobie wprost - obrażanie nie będzie tolerowane w żadnej postaci (krytyka jak najbardziej tak). Dążymy i doprowadzimy do sytuacji, kiedy tożsamość każdej z piszących osób będzie znana dla pozostałych użytkowników, choć na starcie trudno jest to osiągnąć.

     

    Forum już jest ale wielu z Was jeszcze go nie zobaczy. Potrzebna jest spora robota by prześledzić profile wszystkich dotychczasowych użytkowników i nadać im uprawnienia do nowego forum. Osoby, które będą się rejestrowały także proszę o informację, że ewentualnie do Stowarzyszenia należą i chcą w związku z tym mieć dostęp do kategorii wewnętrznej.

    Super sprawa. Oczywiście osoba która była by dopisana do tej dedykowanej grupy powinna być formalnie członkiem Polanki a nie że w kwestionariuszu podepnie przy rejestracji konta przynależność do Polanki. No oczywiście moderatorzy powinni mięć dostęp do bazy członków Polanki by to ewentualnie sprawdzić. Na początku będzie z tym dużo pracy. Już wstępnie deklaruje pomoc w tej sprawie w ramach wolnego czasu. Pozdrawiam Mariusz


  11. Żeby nie było prawie 5 ha lipy zasadzone. A na zdjęciu pszczelarze z Kościerzyny należący do SPP Polanka i pszczelarze z Chojnickiego Towarzystwa Pszczelniczego w Chojnicach. Oczywiście nie wszyscy są na zdjęciu. Część już zajęta sytym posiłkiem po ciężkiej pracy ale jakże przyjemnej.

    https://www.facebook.com/607662746353916/photos/a.607985462988311/643063062813884/?type=3&theater

     

    A tu relacja z Nadleśnictwa Rytel:

    https://www.facebook.com/607662746353916/photos/pcb.643051522815038/643046556148868/?type=3&theater

    https://www.facebook.com/607662746353916/photos/pcb.643555432764647/643551989431658/?type=3&theater

     

    Oby więcej takich akcji.


  12. http://www.rytel.torun.lasy.gov.pl/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/lasy-nadlesnictwa#.XKPVMaTgo2w

     

    http://tpl.org.pl/naszenadlesnictwo/prace/NN_Karpinski_Cupa_Majkowski.pdf

     

    http://www.encyklopedia.lasypolskie.pl/doku.php?id=l:lipa-drobnolistna

     

    Bory Tucholskie to moja miłość. Mało tam jednak miejsc korzystnych glebowo dla lip. Ufam, że leśnicy wg opracowanego operatu mądrze akcją pokierują i nie zmarnują społecznego wysiłku pszczelarzy. Lipy z której szkółki będziecie sadzić?

    Nie wiem dokładnie z jakiej szkółki będą sadzonki. Leśniczy jest pszczelarzem także na pewno zadba o sadzonki. Na pochwałę zasługuje bardzo dobra współpraca Towarzystwa pszczelniczego w Chojnicach z Nadleśnictwami ze swojego okręgu.  


  13. Ten system wsparcia, który jest, jest bardzo dobry. I tylko należy wyeliminować związki z pośrednictwa.

    Na nic więcej nie liczcie, jako organizacja nie macie siły przebicia i reprezentujecie ledwo 1000 pszczelarzy, chociaż ze zjazdów wiosenno -jesiennych wynika że ledwie 70.

    Ciekawe co kolegi organizacja robi by poprawić byt pszczelarzy. Wielkie nic.


  14. Smutne to a niestety prawdziwe. Normalnie już uwierzyłem że nić porozumienia w konkretnej sprawie różnych organizacji pszczelarskich ma sens. Jak widać każdy sobie i chce pokazywać swoją wyższość. Szkoda tylko tego cennego poświecenia osób które oddały swoje serce by to zorganizować.

    Mam nadzieje Kaziu że ciebie to nie zrazi i będziesz dalej walczył o dobro Polskich pszczelarzy przy pomocy polankowiczów.

     

    Prezesie popieramy w całej rozciągłości pomysł zjazdu statutowego to nam grupom pomoże w działaniu.

    Warto założyć tylko dla członków Polanki osobny watek widoczny tylko dla zalogowanych członków Polanki, czy popierają taką inicjatywę i wtedy zacząć działać na większą skale.

     

    Pełniąc funkcję prezesa WKP zdecydowałem się czynnie włączyć w działalność społeczną na rzecz rozwoju pszczelarstwa na Ziemi Dolnośląskiej. W porozumieniu z p. Henrykiem Kłakiem z RZP Oława spotkaliśmy się z przedstawicielami Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego. Spotkanie było wyrazem troski o dolnośląskich pszczelarzy, którzy oczekują wsparcia i budowy szerokiego porozumienia z administracją rządowa a której działanie ma mieć wpływ na harmonijny rozwoju rolnictwa i środowiska naturalnego.

    Wspólna wizyta była pokłosiem powołanej w roku 2017 Rady Prezesów Dolnośląskich Organizacji Pszczelarskich. Priorytetem działań Rady jest nawiązywanie współpracy między organizacjami pszczelarskimi / których na Dolnym Śląsku działa osiem/, jednostkami samorządowymi, placówkami naukowymi oraz instytucjami działającymi na rzecz rolnictwa i środowiska naturalnego.

    Przewodniczący Komisji Rolnictwa, zaakceptował nasz wniosek o zorganizowanie kursu Rzeczoznawców Chorób Pszczół, przyjmując iż kluczowa rolę w prowadzeniu gospodarki pasiecznej jest dbałość o stan zdrowotny pasiek. Kurs miał być kontynuacją cyklu szkoleń, które zostało rozpoczęte w ub. roku, przez prof Stojko na tematy związane prowadzeniem apiterapii w pasiekach. Kurs był bardzo dobrze przyjęty przez pszczelarzy, choć były próby storpedowania przedsięwzięcia przez nieznane osoby.

      Pełen entuzjazmu podjąłem, z należytym zaangażowaniem, wspieranie przygotowania do kursu, zaproponowałem wykładowcę, stworzyłem specjalną stronę internetową i w uzgodnionym  terminie zacząłem przyjmować zapisy chętnych na kurs. Informację o kursie otrzymały wszystkie organizacje, których przedstawiciele działają na Dolnym Śląsku, miały one za zadanie poinformować podległe im koła, celem wydelegowania zainteresowanych pszczelarzy.

      Po 10-ciu dniach odebrałem telefon od prezesa koła pszczelarzy w Lubinie z pretensjami typu; "Kto wam na to pozwolił" "Jakim prawem organizujecie taki kurs" itp.  Powoływał się jednocześnie na wpływy we władzach PZP i Urzędzie Marszałkowskim. Ponieważ kurs organizowany był dla wszystkich dolnośląskich pszczelarzy przez administrację samorządową,  pretensje owego pana nie miały wpływu na dalszy ciąg przygotowań. Na kurs szybko znaleźli się chętni, było ich więcej niż miejsc, choć z kilku powiatów w ogóle nie było zgłoszeń. W prywatnych rozmowach, okazało się, że żadna informacja nie dotarła do większości kół na Dolnym Śląsku.

      W międzyczasie prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego p. Kudła, złożył wizytę  w Departamencie Obszarów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego z pretensjami związanymi z organizacją kursu. Pobyt w Urzędzie i nieuzasadniona interwencja spotkała się z krytyką osób odpowiedzialnych za podjęta decyzję.

      Dobrze układała się współpraca z pracownikami Urzędu w trakcie przygotowań.

    Niestety w dniu 9.04 przyszła wiadomość, iż wykładowca Artur Arszułowicz jest w szpitalu a kurs z przyczyn organizacyjnych musi być odwołany. (przeniesiony na okres jesienny?). Niestety czasu na szukanie zastępstwa już nie było!

      Choroba nie wybiera, należy współczuć prelegentowi. Zrozumieć też trzeba, rozczarowanie kandydatów na kurs, którzy poczynili starania takie jak: rezerwacja noclegów, czas wolny od pracy itp.   O toku sprawy powiadomiłem telefonicznie wszystkich zainteresowanych, którzy się zgłosili na kurs.  Dodatkowo informacja została zamieszczona na stronie portalu; rzeczoznawca.cba.pl

      W dzień po odwołaniu kursu, zadzwonił do mnie jeden ze znanych dolnośląskich pszczelarzy twierdząc, iż spodziewał się, że kurs zostanie odwołany. Co prawda nie potrafił przedstawić wiarygodnych podstaw swoich "przepowiedni" ale daje to podstawy do domniemań, że trwały jakieś działania aby zniweczyć szczytny zamiar organizacyjny wielu ludzi. No chyba, że ów pszczelarz  jest prorokiem i przewidział kłopoty zdrowotne prelegenta. 

      Trochę refleksji na zakończenie...

      Skąd się bierze autentyczna niechęć niektórych działaczy do wspólnego działania, kiedy jednocześnie się reprezentuje to środowisko z wyboru? Nie uczestniczą w spotkaniach pomimo, że sami powołali Radę. Czy na takie spotkanie nie można, jeżeli zachodzi taka konieczność wysłać członka zarządu? Czego to jest świadectwem??? Na to pytanie niech odpowiedzą sami zainteresowani, ale niech ta odpowiedź dotrze do tych, którzy ich wybierali.

      Prezes Rejonowego Związku Pszczelarskiego w Oławie, kol. Kłak  napisał w e-mailu do wszystkich organizacji dolnośląskich;

    "Myślałem, że zależy Wam na pomocy zwykłym pszczelarzom, niestety fakty są inne"

    I pod tą gorzką refleksją pszczelarza z konkurencyjnej organizacji podpisuję się z całym szacunkiem

       

    Prezes Wałbrzyskiego Klubu Pszczelarza

    jokaz


  15.  

    Oferta dla pszczelarzy amatorów (pasieki 10 do 80 rodzin)  z województwa kujawsko - pomorskiego. Wnioski można składać od 15 stycznia do końca lutego 2018 r!

     

    http://www.wfosigw.torun.pl/strona-334-ochrona_bioroznorodnosci_poprzez.html

     

    Ciekaw jestem, jak jest w pozostałych 15 WFOŚ, czy gdzie indziej też pomyślano o tego typu programach jak w moim województwie, radzę to sprawdzić.

    A może w jakimÄ WFOŚ napisano program dla wszystkich, nie wykluczając ze wsparcia pszczelarzy zawodowych?

     

    -----------------------------------------------------------------

    Czy program pomocowy realizowany przez WFOŚ jest w jakiejś części zasługą Zarządu SPP "Polanka"? 

    WFOŚ były inspirowane przez głosy pszczelarzy?

    Zarząd wystąpił z pismem do MOŚ tak jak proponowałem w ubiegłym roku?

    (por. 1 wpis tego wątku):

     

    Uważam też, że SPP "Polanka" powinna wystąpić z takim zapytaniem do poszczególnych WFOŚiGW

    albo do Narodowego Funduszu OŚiGW http://www.nfosigw.gov.pl/, a także do Ministerstwa Ochrony Środowiska (powołać się na program realizowany w Kielcach i oczywiście podać go jako pozytywny przykład).

     

    Fajnie by by było by takie zapytanie poszło odgórnie z Polanki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...