Panstwo/UE stosuje doplaty/wsparcie jako czynnik majacy pomoc osiągnąć jakis cel.
Nieprawda . Dopłaty obszarowe rolnik może przeznaczyć na flaszkę . Pomoc musi przeznaczyć na określone cele . Dlaczego pszczelarz ma być inny ?
Podział funduszy na dopłaty bezpośrednie do ula i pomoc celowa np. modernizacja pasieki . Obligatoryjne zmuszanie do przynależności do związków branżowych jest Polskim wymysłem i ułatwieniem sobie roboty . Dyrektywy unijne mówią wyraźnie że beneficjentem może być każdy bez względu na przynależność organizacyjną.
Rozumiem finansowanie organizacji poprzez zapłatę za obsługę ale nie może być ktoś zmuszany do wstąpienia do jakichś organizacji .
Gdyby tak była by konkretna pomoc 30 - 100 tysięcy raz na ileś tam lat i corocznie dopłata za rodzinę .
Szkolenia powinny być dla początkujących a nie dla starych z 40 letnią praktyką . Nie TYLKO ZIMĄ ALE I PRZY ULU Z MISTRZAMI PSZCZELARSKIMI , praktykami .
A nie dofinansuje się ludzi nauki tak naprawdę nikogo nie szkoląc . Samo technikum pszczelarskie nie załatwi szkolenia młodych pszczelarzy. Dla tego nigdy nie byłem na spotkaniach . Choć szkoda że nie mogłem być na szkoleniu ostatnim Pytli , zamykającym jej prezesurę .