Skocz do zawartości

tarczewski

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    394
  • Rejestracja

Odpowiedzi dodane przez tarczewski


  1.  Bardzo dobra analiza robinhuuda. Wszyscy pszczelarze w Polsce to wiedzą i cierpią  bo nic w tej sprawie nie szło zrobić. Pojawił się woskomat u mnie jednocześnie niedowierzanie, że Polak potrafi. Mnie osobiście (choć może nie dotyczy)ostatnie 30 lat nie nastraja optymistycznie. Dla zwykłego zdołowanego pszczelarza wszystko jedno, kto zmieni sytuację. Dlatego napisałem ,, Nie mam nawet pretensji, gdyby ktoś skopiował woskomat w 100%. i jak by był dostępny i stosowany." Liczy się efekt. Jak by był certyfikat patentowy to aż nie do uwierzenia.?


  2. Szanowny Ateno, piszesz, że o tym co jest wynalazkiem jest urząd patentowy i ja się z tym zgadzam, gdyby w tym wynalazku polskich naukowców było chociaż 10%. Nie mam nawet pretensji, gdyby ktoś skopiował woskomat w 100%. i jak by był dostępny i stosowany. Mam obawy, jedynie co do autorów publikacji co do OPRACOWANIA WYNALAZKU POLSKICH NAUKOWCÓW. Nawiasem mówiąc napisałem: 1. Bardzo dobrze, 2.pogratulować i robić kasę. Jestem za pszczelarzami, ale nie za krętactwem. Nie bardzo wierzę, że takie potęgi jak: USA,Rosja,Chiny itd. tego wynalazku nie opracowały.?


  3. ,,Naukowcy z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie opracowali wynalazek, który może zrewolucjonizować środowisko pszczelarskie, przyczyniając się do polepszenia kondycji pszczelich rodzin oraz do zmniejszenia strat w produkcji miodu"  Bardzo dobrze , ale czy to jest na pewno wynalazek? czy w innych krajach tego ,,wynalazku" już od dawna nie wynaleziono? Jeżeli to jest taki wiekopomny wynalazek to jest sensacja światowa i tylko pogratulować i robić kasę. Ja jako ostrożny niedowiarek od chwili wynalazku turbinki Kowalskiego oraz innych wynalazków naszych naukowców, mam obawy . Ciekaw jestem, jak sobie radzą inne kraje w tym temacie??


  4. Jakieś 2-3 lata temu na spotkaniu SPP Polanka w Puławach otrzymałem 2 rolki plakatów  zawsze rozwieszam na tablicach  w porozumieniu z sołtysami i właścicielami sklepów , urzędach gminnych oraz skupach i suszarniach zbóż  . Na niektórych tablicach wiszą po roku. To przykład jak powinny działać stowarzyszenia. Stowarzyszenie otrzymało plakaty w ramach programu IOR - PIB  Pozdrawiam.


  5. Godzinę temu, jokaz napisał:

    Tak żeby było ciekawie, Polankowy Klub z Sudetów wystosował pismo do Premiera RP w celu spełnienia obietnicy przedwyborczej jaką złożył p. Morawiecki a dotyczącej nasadzeń drzew. Otrzymaliśmy odpowiedź, że tą sprawą ma zająć się minister klimatu Pan Michał Kurtyka. Czekamy na konkrety.

     

    I co korona z głowy nie spadła?? Brawo jestem pod wrażeniem, takich działaczy nam potrzeba. Zastanawia  mnie tylko fakt, że inni siedzą jak mysz pod miotłą. Przecie te zarządy(np.koła PZP i nie tylko) zostały wybrane przez pszczelarzy i dla pszczelarzy ,,a co ludzie powiedzą ” ?tz. lobbyści-czyli krwiopijcy zwykłych pszczelarzy? Myślę, że warto  zawalczyć na całego za dopłatami bezpośrednimi dla rodzin pszczelich (choćby najmniejszych i bez względu na źródło). Jestem pełen szacunku dla takich inicjatyw. Nikt za nas tego nie zrobi.

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

     


  6. Niedziela 16.02.2020. Niespotykanie piękna pogoda. 15 C w cieniu. Na pasiece zimującej wszystkie pszczółki wylatywały już w styczniu. Niestety, kilka  rodzin(pod drzewami), zostało bardzo osłabione przez setki bogatek. Trzy rodziny wczoraj połączyłem i zabrałem na inne miejsce. Zero osypu. Ruch na pasiece jak pod koniec marca. Pszczółki żwawe, część nosi piękny, pomarańczowy pyłek z przebiśniegów. Dostały fundat z prebiotykiem.

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

     


  7. OBY TAK.

    Również otrzymałem alert w niedzielę, ale o 13,40.  Byłem w niedzielę na pasiece. Pozabezpieczałem pasieki  jak mogłem. Dzisiaj będę najwcześniej po15.00  Musisz zgłosić szkodę. Współczuję i pozdrawiam.

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

     


  8. KOWR wziął się za nieuczciwych pszczelarzy pobierających środki z różnych organizacji i chwała im za to. Mnie  osobiście nigdy nie przyszło do głowy, aby oszukiwać, ale okazuje się że są tacy. Mam na dzieję, że  nie robią, też tego wobec swoich klientów.

     Jest jednak wyjątek z którym  zupełnie  nie zgadzam się z KOWR. Mianowicie, konferencje, kursy, prelekcje itp. Powinny zupełnie być z tego wyłączone i dotowane incydentalnie. Najlepszym rozwiązaniem było by, zupełne wyłączenie dotacji z KOWR dla takich imprez. I opłacanie ich z składek członków lub budżetów regionalnych. (tu kłania się super inicjatywa SPP Polanka z 2018 roku finansowana przez Urząd Marszałkowski woj. dolnośląskiego zakończona wydaniem certyfikatu).   Nie może być tak, że imprezy pszczelarskie (często mało przydatne) dotowane  z KOWR w całości, stanowią 50% lub więcej kosztów  organizacji pszczelarskich ,otrzymanych na sprzęt i  leki. TO JEST OGROMNA PATOLOGIA. Już wielką patologią jest brak dotacji do rodzin pszczelich i sponsorowanie wszystkich, ale nie pszczelarzy. Jak  Polanka ogłosi zebranie to i tak przyjadą. Bez dotacji. Z drugiej strony jak dają to jak nie brać. Ostatnio usłyszałem z ust bardzo popularnego i szanowanego profesora ( w innym kontekście): Jak nie okradasz państwa to okradasz własną rodzinę.Pozdrawiam.

     

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  9. Polski Związek Pszczelarski, Regionalny Związek Pszczelarzy w Częstochowie i Śląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Częstochowie zapraszają 6-7 grudnia 2019 roku na XXXI Pielgrzymkę Pszczelarzy na Jasną Górę oraz XXV Krajową Konferencję Pszczelarską, która odbędzie się w Częstochowie.

     

    KOLEJNY SKANDAL. Zaprosili 6-7 grudnia 2019 roku na XXXI Pielgrzymkę Pszczelarzy na Jasną Górę oraz XXV Krajową Konferencję  Pszczelarską.

    PZP zignorował spotkanie z pszczelarzami (nie przyszli), które miało mieć miejsce  7 grudnia o godzinie 12,30. Zgodnie z planem zaproszenia.

     Na drzwiach auli  A. Kordeckiego wywieszono kartkę z napisem, że spotkanie z pszczelarzami odbędzie się, ale w kaplicy Świętego Józefa. W kaplicy zostaliśmy poinformowani, że jednak spotkania nie będzie!!!. Pszczelarze zostali zignorowani, bez podania przyczyn. Pewnie nic nie mieli do przekazania motłochowi.O odczuciach pszczelarzy nie wspomnę.

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  10. Zwierzęta  w Polsce są leczone antybiotykami, sulfamidami i innymi specyfikami od dzikich (zoo, azyle) po wszystkie zwierzęta gospodarskie, domowe i towarzyszące. Wyjątek stanowi pszczoła miodna. Jedyna   pomoc jaka jest dostępna  dla pszczół jest pozbycie się ich pasożytów  w tym warrozy,  poprzez ich zabicie truciznami i kwasami. Ta pomoc nie jest też, zwykle obojętna na ich przeżywalność. Jeżeli dodamy jeszcze,  często świadome zatrucia środowiska w której żyje, daje nam upadki nawet najlepiej zadbanych pasiek. Nie wspominając już o zwykłych pasiekach. Pszczoła miodna, moim zdaniem ma prawo być leczona jak inne zwierzęta. Jedynie rygorystyczne sprawdzanie produktów pszczelich u sprzedawcy końcowego(w tym miodu importowanego) a nie zakaz leczenia i dopłaty bezpośrednie do ula, mogą zmienić ten stan.

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  11. Dziękuję za szybką i rzetelną odpowiedź. Jest szansa, żebym mógł dołączyć do forum członków Polanki? Jesteśmy razem  od 2012 roku. Owszem wyświetla mi się forum dla grupy roboczej, ale odnoszę wrażenie, że to nie to samo, ostatni wpis z marca .Pozdrawiam.

    ...............................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  12.  Jak to dalej się będzie rozwijać,  nie wiem odpowiem za siebie nie mam ochoty wydać ponad 1 000 zł rocznie, aby zaliczyć się do elity

    Miałem jechać do Bukowiny, ale jak dowiedziałem się, że będzie tam pan Polaczek to jakoś się zniechęciłem. Znam tego pana z wykładu w Popielowie pod Opolem i byłem zniesmaczony jego postawą do tutejszych a właściwie niemiecką butą. Byłem, też niedawno na jego wykładzie w Bielsku Białej. Do końca nie wytrzymałem. Ten poziom wykładów za moje pieniądze mi nie odpowiada.

      Za te pieniądze będę  dodatkowo w Bułgarii i znów przywiozę nieznany przez naszych ,,naukowców" NOZESTAT. Piątego marca lecę na Tenaryfę. Chętnie wybrał bym się  z pszczelarzami do Rosji, Ukrainy czy Białorusi.

    Zadam pytanie: czy Polanka jest biednym stowarzyszeniem ? Czy nie warto organizować  spotkania 4 razy do roku i czy stowarzyszenie nie może partycypować w kosztach  naszych spotkań?

    ...............................................................................................................

    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  13. Szanowny Kolego apiwarol ma Polski jedynie klej i wióry.Związek chemiczny jest produkowany w wiadomym kraju.

    Kolegi wiosenne leczenie bardzo mocno mnie niepokoi w kontekście jak by Kolega owy miód dla swych wnuków chciał oferować. Radzę daleko idącą  ostrożność. Zwłaszcza po kilkuletnim stosowaniu i węzy z owego apiwarolu.

    Bez obaw. Za rady dziękuję.Szanowny marbercie wiesz  pewnie wszystko najlepiej, gratuluję. Cóż  może wiedzieć taki producent  na temat apiwarolu. Ja skromny pszczelarz nie wiem, więc stosuję się ściśle do ulotki i nie wydziwiam z  wiatraczkami, tiktakiem itd, ale też nie mam problemu z warrozą, tu fragment : ,,Najlepsze wyniki w zwalczaniu warrozy uzyskuje się przeprowadzając odymianie wiosną dwukrotnie i jesienią dwu- lub trzykrotnie w odstępach 4-6 dni, kiedy w ulu znajduje się najmniejsza ilość zasklepionego czerwiu." Każdy ma swój rozum i każdy inny. :)

    ...............................................................................................................

    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  14. Proponuję zamknąć okna i nie wylewać kwasów na członków rodziny. Zamknąć żonę i dzieci w pokoju i odpalić apiwarol. Niech niczego nie zlizują niech wdychają. To Polskie zdrowe.Dla efektu proponuję do tabletki apiwarolu dwie krople taktiku a dzieciom wystarczy kropelka.

     

    "Odymiam apiwarolem wiosną " nie dawaj tego miodu rodzinie i nim nie handluj. :wub: 

    Drogi marbercie napisałem też, że każdy ma własny rozum i że nie powinno się wydziwiać z apiwrolem. Pszczoła oddycha przez przetchlinki tchawki i worki powietrzne, które wyścielone są  nabłonkiem to nie są płuca, preparat ten nie uszkadza nabłonka ani w tym układzie ani w pokarmowym na tyle co robią kwasy. Chcę jeszcze dodać, że pszczoły mają całkiem dobrze rozwinięty układ nerwowy i potrafią odczuwać.  Nigdy nie twierdziłem, że apiwarol to coś dobrego, ale to najbezpieczniejszy dla pszczół i najskuteczniejszy w zwalczaniu warrozy. Polski preparat. Ci co jak napisałeś ,, proponuję do tabletki apiwarolu dwie krople taktiku" to wariaci a nie pszczelarze.

    ...............................................................................................................

    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  15. Nie wiem, jak to delikatnie ująć. Nie w tym sęk, że mamy zgnilca czy dziadostwo. Rozumiem, że rodzina może się wypracować, rozumiem, ze może zostać zrabowana jeżeli jest za słaba i rozumiem nawet, że doskonałą rodzinę, która mi dała w tym roku 50 kg miodu, mimo stosowania rozmaitych zabiegów zapobiegających warrozie, jak np. polewanie regularne varroamedem, zrobienie dwóch odkładów, ostatecznie ta warroza całkowicie zjadła na spółkę z DWV. Jest jednak dla mnie dziwne, dlaczego po prawidłowym leczeniu i zakarmieniu w terminie, pszczoły dramatycznie osłabły i nie rokują lub ich już nie ma w ulach. Z jednej strony przychylałabym się do opinii Daro z tą kukurydzą. U mnie osłabły odkłady z maja, które podochodziły nawet do 8 ramek dadanowskich, a teraz są na 2-3. Te rodzinki stały u mnie na pasiece stacjonarnej, a wokół kukurydzy w bród. Z drugiej strony, polewałam co miesiąc viteapisem, który powinien zabezpieczyć przed ewentualną szkodliwością rzeczonego pyłku. Teoria pana Arszułowicza o zmianach w zachowaniu pszczół pod wpływem wirusów też wydaje mi się bardzo atrakcyjna. Niepokojące jest to, że i doświadczeni, zahartowani w bojach pszczelarze, stają zdumieni nad swoimi ulami i nie wiedzą, co się stało.

    Bardzo cenię wypowiedzi Pszczółka Agata. Ja, może tak zwyczajnie, każdy ma swój rozum. Nie jestem jakimś zwariowanym ekologiem, niemniej jednak zależy mi na dobrostanie  pszczół. Dla tych od kwasów proponuję, aby  sobie wylali na własne ciało mieszaninę kwasu mrówkowego i octowego i poczekali, aż preparat wyschnie, można też zlizywać.. Oczywiście w proporcjach wagowych. A, już uważam za wielką niefrasobliwość, wylewać kwasy na pszczoły, które maja zimować. Ja praktycznie nie mam kłopotu z warrozą. Odymiam apiwarolem wiosną i  jesienią a miedzy czasie zwalczam warrozę w odkładach i rojach. Uważam, że to Polski super środek , pod warunkiem, że pszczelarz nie wydziwia. Viteapisu nigdy nie kupiłem bo jestem skąpy i nie lubię robić doświadczeń na moich pszczołach. Jak się sprawdzi to wtedy jak najbardziej. Jak na razie Viteapis pomógł różnym producentom . Spostrzeżenia Daro potwierdzam. Swoją drogą, antybiotyków w pszczelarstwie nie wolno używać, ale kwasy jak najbardziej.  Co i tak nie jest honorowane.

    ...............................................................................................................

    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  16.  

    4. Warroza ciągle ewoluuje. Potrafi przeżyć do 9 dni poza ulem, opanowała przemieszczanie się na pszczołach, trenuje skoki wzwyż - osiągnęła już pułap 6 cm, co oznacza skok z wysokiej dennicy na plaster.

     

    No i dobrze, że organizacje pszczelarskie i Urzędy Marszałkowskie organizują takie akcje. Jak mawiał mój dyrektor  z LO: ,,głowa nie sito zawsze coś zostanie". Fajnie też, że  Pszczółka Agata i streściła  prelekcję lek. wet. Artura Arszułowicza. Kilka razy miałem okazję być na jego wykładach.

    Nie można od nawet najlepszego lek. wet. oczekiwać  naukowego profesorskiego wykładu (choć i tu różnie bywa).  Na pewno jako pszczelarz i lekarz jest dobry. Ja osobiście jestem ostatnio pod wrażeniem  prelekcji lek. wet. Andrzeja Bobera z PIW Puławy.

      Nowością dla mnie jest na pewno, że pajęczakVarroa destructor potraf skoczyć na wysokość 6cm  owszem pojawiały się wiadomości, że potrafi skoczyć 1,5-2cm.,  ale 6 to chyba beletrystyka, może ktoś z kolegów ma dostęp do wiarygodnych źródeł.

     

    Daro,  myśli logicznie co jest szczególnie potrzebne w naszej pasji. Ostatnio miałem doczynienia z  lekiem na warrozę: ĐŃeĐťobap. Ma wady, ale jest skuteczny i jest naprawdę tani. Daro pewnie nieco wie o nim.  Poprosić .

    ...........................................................................................................

    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  17. Jaki higienista?

    Uczestniczyłem w tej prelekcji zupełnie przypadkowo.

    Jest jak jest. Jak mnie poinformowała Pani Ola,  która była odpowiedzialna  w ramach ,,Europejskiego Funduszu Rolnego na Rzecz Rozwoju  Obszarów Wiejskich" Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego za organizację.

    Była to bardzo interesująca prelekcja,  bądź wykład. Ale nie kurs.TRZEBA PISAĆ PRAWDĘ. Prelekcja w żadnym wypadku nie daje żadnych tytułów ani uprawnień i to powinno być powiedziane od samego początku. Ciekawa próba ograniczenia wykładu dla tylko ,,ważnych?" dolnośląskich pszczelarzy.  Szanowni prezesi nie chcieli informować swoich członków o organizowanej prelekcji.(ciekawe dla czego ?może ,że bez kasy) Jak się nie udało zignorowali. Dopiero telefoniczne indywidualne informacje Pani Oli dało rezultat frekwencji ( praktycznie potroiła-poczta pantoflowa). Jakie zaufanie mają mieć pszczelarze do swoich władz? Z naszej Polanki spotkałem 4 osoby w tym Pana Kazimierza, ale też Prezesa PZP z Oławy Pana Henryka w pierwszym dniu.

    Uczestnicy wykładu otrzymali ciekawe informacje z zakresu aktów prawnych dotyczących pszczół oraz  profilaktyki i zwalczania chorób pszczół. Przekazanych przez lek. wet . Andrzeja Bobera.

    Wykładowca bardzo komunikatywny i merytoryczny  co ciekawe nie używał mikrofonu, mimo to głos był słyszalny  i wyraźny w całej ogromnej sali a pszczelarze uważnie słuchali. Brawo!

    Na zakończenie uczestnicy prelekcji otrzymali dyplomy podpisane przez samego Marszałka Województwa Dolnośląskiego  na którym wyszczególniono zakres omawianych tematów.- Super.

      Za rok ponownie ma zostać zorganizowana prelekcja dla pszczelarzy tym razem bez udziału prezesów. Organizacja super wzorowa. Pozdrawiam uczestników.

    ...........................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


  18. Z nawłocią różnie bywa, mam kilka uli, na kilku ha., niestety tyko pyłek. :blink:

    ...........................................................................................................
    Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

×
×
  • Dodaj nową pozycję...