Skocz do zawartości

jokaz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    908
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jokaz

  1. jokaz

    Na wędrówce

    A ja napiszę o wytrzymałości pasów. Warunki atmosferyczne pozwalają na żywotność pasów w granicach 3 - 4 lat nie dłużej. Pasy, po tym czasie po prostu się rwą. Takie jest moje doświadczenie w tym zakresie.
  2. Tak więc Robinie, wystarczy otworzyć konto internetowe np. Mbank bezpłatne prowadzenie i szukać podobnych Ci ludzi którzy zechcieli by wspomóc finansowo Twoją inicjatywę. Życzę powodzenia. Trzymam kciuki
  3. Witam wszystkich. Zastanawiasz się nad tytułem wątku, który zamieściłem? O co tu chodzi? Niniejszą informację kieruję do tych pszczelarzy, którzy nie są nigdzie zrzeszeni lub nie są zadowoleni z koła lub związku do którego obecnie należą. Być może nosiłeś się z zamiarem chęci zrobienia czegoś innego dla swojego otoczenia. Być może chciałeś założyć swoje koło. Być może czujesz się oszukany, lekceważony lub co gorsza czujesz, że nie masz wpływu na środowisko pszczelarzy w którym się obracasz. Jesteś energiczny, pełen pomysłów, dysponujesz czasem i jesteś społecznikiem? To co piszę jest właśnie skierowane do Ciebie. Sam kiedyś zostałem zmuszony do wyboru i pomyślałem, że warto spróbować czegoś innego. Dobrze jest gdy w mieście, gminie czy powiecie jest konkurencja (czytaj koła pszczelarzy). To wyzwala pokłady kreatywności wśród osób zrzeszających się w imię wspólnej idei. Osobiście uważam, że trzech błyskotliwych zapaleńców może pobudzić do aktywnego działania i powołać Klub Polankowy. 1. Rozejrzyj się dokoła. Czy w swoim gronie masz ludzi o podobnych poglądach? Czy jesteś w stanie im zaufać i czy inni mogą im zawierzyć? 2. Jeżeli jest Was trzech (mam to wypraktykowane) i chcecie zadziałać na polu społecznym to warto podjąć starania o utworzenie Klubu Polanki. 3. Dogadajcie się, który z Was będzie odpowiadał za całokształt, który za biurokrację a który za finanse. Załatwcie super przytulne miejsce na Wasze spotkania. 4. Na pierwsze spotkanie zaproście tych pszczelarzy na których Wam zależy (nie ważne czy są zrzeszeni czy nie). Dużo ludzi jest niezadowolonych z działalności obecnych kół, ale brak im alternatywy i perspektywy dobrej zmiany. Odradzam awanturników, ludzi niesłownych, sknery, krzykaczy oraz ludzi pretensjonalnych. Na kolejne spotkania zapraszajcie tych, których polecają wasi koledzy. 5. Na pierwszym spotkaniu ustalcie swoje zasady (muszą być jasne i zrozumiałe) w formie np regulaminu Klubu, który wcześniej opracujecie. Zaproponujcie harmonogram pracy. Ustalcie swoje wewnętrzne składki, które będą w całości waszymi środkami finansowymi (nie musicie nikomu płacić żadnej daniny co jest powszechnie praktykowane). Ustalcie sobie kwotę opłaty wpisowej, bo dobrze jest mieć uzbierane fundusze na dobry start. Zasadą jest - "kogo nie ma, ten już pojadł". Zróbcie tak, żeby to członkom zależało na Klubie. Dajcie im to czego do tej pory nie mieli. Często się spotykajcie. Pijcie dobrą herbatę i kawę z miodem i zapraszajcie tych, którzy są wartościowi i merytoryczni. I pamiętajcie nie musicie ciągle mówić o pszczołach. Jest tyle ważnych tematów do poruszenia.... 6. Nie potrzebna jest Wam ani komisja rewizyjna ani sąd koleżeński. Po co tworzyć zbędną biurokrację z ludzi, którzy nie są do tego merytorycznie przygotowani. Uważam, że Wasz autorytet powinien być tak wielki, że wszelkie działania opierać się będą mogły na zasadzie wzajemnego zaufania. 7. Jeżeli zdarzy się Wam sprzeczka, kłótnia (nie mająca podstaw merytorycznych) to od razu reagujcie i wykluczcie taką osobę ze swojego środowiska. Zaręczam, że będzie to lepsze dla ogółu. 8. Nie przyjmujcie członków, którzy łamią prawo weterynaryjne. Bądźcie przy tym konsekwentni, żeby Wam ktoś później niczego nie zarzucił. Bądźcie prawdomówni i wiarygodni. 9. Jeżeli jakiemuś członkowi Waszego Klubu powinie się noga, zawsze będzie członkiem Polanki. Nie zostawiony jest na lodzie. Ma też inne możliwości, bowiem wykluczenie z Klubu nie jest jednoznaczne z wykluczeniem z Polanki. 10. Nie słuchajcie plotek na swój temat, na temat Klubu. Róbcie swoje. Wierzcie mi, zawsze znajdą się ludzie, którzy będą Wam kłody pod nogi rzucać. Polecam również założenie strony internetowej, w ten sposób będziecie pozyskiwać z waszego okręgu nowych członków. W Polsce powstają Polankowe Kluby. Nikt nikogo do niczego nie zmusza. Pierwsze informacje otrzymacie od Zarządu Polanki. (Dla Klubów jest obniżona składka członkowska). Mam nadzieję że, przybliżyłem choć trochę pewne zasady, które sam mam wypraktykowane. Proszę mi wierzyć - to działa! Życzę wszystkim inicjatorom, założycielom Klubów powodzenia! Na pewno warto! Ps. Wzorem kolegi Sabarda (wielkie ukłony), nie odpowiadam na zaczepki i komentarze pod tym postem. Tym którzy, na poważnie chcą działać dla dobra innych, zostawiam do dyspozycji mój adres email. mojapassieka@gmail.com jokaz
  4. Witam szanowne koleżanki i szanownych kolegów. Pan Prezes naszego Stowarzyszenia zaproponował mi, ażebym spróbował poświęcić trochę czasu na zredagowanie kolejnego numeru naszej gazetki Polanka. Wiem, że kilka ciekawych artykułów już jest. Mam nadzieję, że Ci najbardziej aktywni na naszym forum pomogą mi i napiszą swoje autorskie teksty. Szczególnie liczę na koleżankę Pytle, kolegę Karpackiego oraz Robina i nie tylko. Bardzo proszę Zarząd o wsparcie. Szanowni formownicze. Adres e-mail, który Wam zostawiam to: mojapssieka@gmail.com Proszę o przesyłanie materiałów. Ps. Im szybciej będą spływać materiały tym szybciej zostanie wydany kolejny numer naszego Polankowego czasopisma. jokaz
  5. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Tak myślałem, myślałem i wymyśliłem. Rozwiązanie dotyczy ustawiania pasiek na tzw. locie, ustawieniu dużych pasiek obok siebie. Skoro przepisów brak (a winne takie być) a sami nie potrafimy się dogadać. Uważam że, powinien tu zadziałać Powiatowy Lekarz Weterynarii. Pod rygorem np. wycofania zgłoszenia pasieki a w dalszej części wiąże się to z sankcjami urzędowymi. Po co przy zgłoszeniu pasieki podaje się lokalizację skoro i tak nikt nie korzysta się z wiedzy. W innym wątku kolega Robin słusznie zauważa że brak jest uregulowań prawnych. W moim przypadku stoją dwie różne, duże pasieki a tuż pod nosem wyrasta jeszcze większa. Tak się nie robi. A przecież nie chcę robić żadnych przepychanek słownych, wandalizmu czy nawet wykończenia konkurencji. A wiem jak to wygląda, ponieważ sam byłem biernym uczestnikiem takiego zajścia.
  6. Na ostatnim spotkaniu Polankowym byli dwaj goście którzy mieli przygotować projekt zabezpieczenia pasieki. Chciałem się zapytać czy któryś z kolegów ma do nich kontakt. Pytam bo, w niedalekiej przyszłości mają być dofinasowania do zabezpieczeń pasieki przed intruzami na dwóch nogach.
  7. Robinie ja też mam kaca moralnego. Otóż, zostałem zaproszony na spotkanie do herbaciarni. Opowiadaniem o pszczolach, zagrożeniu wynikającym z nieumiejetnych stosowaniach środków ochrony roślin i tp. Właściciel z dumą opowiadał o herbatach i o slodzeniu miodem tuż po zalaniu wrzatkiem. Nie chciałem przy gościach zwrócić mu uwagę, że robi to od lat niewłaściwie. Więcej do niego nie przyjdę. Hmy.
  8. Jak takich tirów będzie wiecej przyjeżdżać to każdy członek PZP może wrescie przejrzy na oczy. Myślę że, warto zainteresować redaktora Rysiewcza. Jego artykuły dawały mi kiedyś dużo do myślenia. Osobiscie Robine uważam jesteś nad wyraz delikatny. Powodzenia :-)
  9. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    No i kolejne gów... Otóż, proszę sobie wyobrazić jak my pszczelarze nie mamy wyobraźni. Jesienią robię obchód po najbliższej okolicy i okazuje się że, jakiś głąb postawił w odległości od mojej i mojego znajomego pasiekę na ponad 60 rodzin w odległości nie więcej jak 300 metrów. Ja i znajomy mamy w sumie prawie 80 rodzin. A tu tuż pod naszym nosem stawia głąb 60 rodzin na stałe. Zobaczcie jak my sami sobie robimy krzywdę. Na kursie mistrzowskim uczono mnie że, pasieka stacjonarna nie powinna wynosić więcej niż 50 pni. Kiedy ja zakładałem pasiekę stacjonarną (8 tat temu na tym miejscu) robiłem rozeznanie czy aby nikomu z pszczelarzy nie będzie to przeszkadzało. Myślę, że każdy pszczelarz przed podjęciem decyzji o postawieniu pasieki stacjonarnej winien zrobić rozeznanie terenu. Podejrzewam że, żadne przepisy na obecną chwilę nie wchodzą w rachubę, bo ich po prostu nie ma. Apeluję do młodych pszczelarzy o rozwagę i przemyślane decyzję co do usytuowania pasieki. Co o tej konkretnej sytuacji myślicie?
  10. Bardzo trafny post Robinie. Hipokryzja! Miałem kiedyś kontakt z jednym ze współtwórców owego Kodeksu i na pewno wiedział co pisał, gdyż był lekarzem weterynarii. Tworzy się zasady po to ażeby później samemu je łamać. Mój Boże.... Dla mnie owy Kodeks to martwy twór. Sam jestem tego przykładem. pozdrawiam
  11. jokaz

    ankieta

    Bardzo chętnie odpowiem na ankietę o ile zostanie ona poprawiona zgodnie z sugestią kolegi czarg.
  12. jokaz

    Następne spotkanie - wiosna 2016

    Kolego Wojtku, tam jeszcze są pewne warunki o których Robert nie zdążył napisać. Były one omawiane na ostatnim spotkaniu Polankowym. Zapewne zostaną one jeszcze podane.
  13. Panie Prezesie, na ile będę mógł pomóc, swoim czasem i doświadczeniem to może Pan na mnie liczyć.
  14. Tak się zapytam, bo mnie to nurtuje. Czy owy lek był sprzedawany w Rzeszowie na refundację? Jakoś tego nie doczytałem. Może Robine masz na ten temat wiedzę?
  15. jokaz

    Kawiarenka pytli

    Koleżanka Pytla napisała: " W tym roku ARR uwaliła nam okrągłą sumę z kilku powodów. Pierwszy to niesubordynacja użytkowników . I tak dla przykładu: - odebranie większej ilości matek/odkładów niż 20%/50% posiadanych przez nich rodzin pszczelich - albo odebranie matek pszczelich przez pszczelarza, który jest jednocześnie producentem odkładów dla innego związku (z przykrością muszę zakomunikować, że w tym przypadku to już recydywa jest ) ! - dwóch producentów nie dopełniło kryteriów wymaganych dla zaświadczenia weterynaryjnego określonych przez ARR (niekoniecznie zgodnych z logiką i obowiązującym prawem). Kosztowało to pszczelarzy 20 tys. zeta." Dziwi mnie fakt, że nikt z kolegów nie skomentował tego zapisu. Dzieje się krzywda... Nasuwa się pytanie. Jak nie dopuścić do tego, ażeby na przyszły rok nie było podobnych sytuacji. W końcu pszczelarz zakupując odkłady czy matki pszczele liczy na refundację. I co 20 tyś. zeta poszło się w...ć?
  16. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Witam, jak wynika z mojego wykresu ponad połowa pszczelarzy nie może czuć się pewnie. I nie ważne czy ma akt własności czy dzierżawi pole pod pasiekę. Zawsze jakieś zagrożenie jest. W tym roku akurat mnie spotkało że dostałem wypowiedzenie. A ilu jest pszczelarzy którzy muszą opuszczać pasieczyska bo komuś się tak widzi. Co roku słyszy się jak jakiś pszczelarz ma kłopoty sądowe. To także może dotyczyć Ciebie. Ps. Ateno myślę że nikt z Polance nie będzie miał takiego podpisanego porozumienia. Trzeba by prosić P.Z .P o odpis. A i nie wiem czy otrzymasz bo to bardzo dziwny związek. I nie wszystko jest czytelne. Gdyby było czytelne to Robin nie miał by tu tylu postów. Pewnie miał by temat np.,, Jak opiekować się pszczołami w piecu ulach,,d Nieprawdaż?
  17. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Witam, kolega Prezes pomoże mi ze wstawieniem wykresu Ateno, jakieś porozumienie jest na wstawianie pasiek do lasu. Lasy Państwowe -PZP Dzięki Robinie za przemyślenia. Pozdrawiam
  18. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Witam ponownie, temat jak dla mnie ważny jest i pozwoliłem sobie na trochę pracy i telefonówdo członków naszego Klubu. Pytanie jakie skierowałem do klubowiczów to, czy pasieka jest usytułowana na działce prywatnej czy dzierżawionej? Czy stanowi zagrożenie dla osób trzecich czy nie? Pozwoliłem sobie na wykonanie wykresu. na końcu mojej wypowiedzi go wklejię. Klub Polankowy zrzesza członków zamieszkałych w mieście (powyżej 100 tyś) i na wsi. Różnorodność jest. Mój wniosek jest następujący. Połowa pasiek może mieć problemy z sąsiadami ponieważ ich pasieki są usytuowane w bliskiej oddległości od czy to zabudowań czy to od dróg publicznych. Nie jest tak kolorowo! Pomysł ażeby każda gmina wydzieliła skrawek ziemi pod pszczoły uważam za zasadny. Przecież w każdej chwili pszczelarz może dostać eksmisję lub nakaz sądowy. Trzeba dmuchać na zimmne.
  19. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Kolego napisałem nowy wątek. A ten dotyczy innego tematu. Koledzy, temat tego wątku jest dla mnie bardzo poważny. Tym bardziej że, dotyka on moją osobę i pszczoły. Mam pewne podejrzenia że, takich jak ja osób borykających się z tym problemem jest więcej. Miejsce dla pszczół jest ważne i ważne jest ażeby pszczelarz nie musiał się martwić co będzie za rok czy dwa lata. Czy dzierżawca nie wypowie mu umowy.
  20. Witam, za pośrednictwem naszego forum Polankowego, pragnę jeszcze raz podziękować koledze o Nicku "Atena" za przeprowadzenia krótkiego a zarazem interesującego wykładu o winoroślach. A działo się to w jednej z najpiękniejszych sal Zamku Grodziec zwanej "Kominkowej". Pszczelarze Wałbrzyskiego Klubu Pszczelarza ( Polankowicze) wraz z rodzinami wysłuchali wykładu jednocześnie podziwiając piękno ukryte w sali. W dniu 10 października 2015 roku na Zamku Grodziec odbywa się cykliczna impreza pt. "Agroturystyczne Święto Wina i Miodu Pitnego". Chciałem polecić tę imprezę wszystkim tym, którzy chcą w ciekawy sposób spędzić swój wolny czas. Organizatorom całego święta życzę wytrwałości i sukcesów w promowaniu tak uroczego miejsca. http://grodziec.com/ Pozdrawiam jokaz
  21. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Tym wszystkim którzy, zechcieli zabrać głos w dyskusji dziękuję. Przyznam się że, często formowicze Polanki odbiegają od tematu! Na spotkaniu jesiennym warto i na ten temat porozmawiać. Chcemy zachęcać młodych adeptów do prowadzenia pasieki ba dajemy im nawet przysłowiową wędkę ale wiecie doskonale Państwo jak ciężko znaleź odpowiednie miejsce na pasiekę. Dlatego też, bardzo proszę tych wszystkich, którzy mają coś do powiedzenia (Prezes Stowarzyszenia) oraz inni ważni, ażeby nagłaśniali i pamietali że, problemy pszczelarzy, (pszczelarskie) to także kurczący się świat dla pszczół i pszczelarzy. Ja ze swej strony, kiedy będę pytany o problemy pszczelarzy nie zapomnę o tej kwestii. Wszystkich czytających i piszących pozdrawiam
  22. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Ateno. A w moim mieście, gdzie złoto jest na wyciągnięcie łopatą;-) , wypierniczyli pszczelarzy na zbity pysk z jednego z największych ogrodów działkowych w Polsce. A aleja dumnie nazwana pszczelarską na tymże ogrodzie świeci pustką. Zakaz hodowli pszczół!!! Władze lokalne są, ale nie zawsze są po stronie pszczelarzy. Warto zwrócić uwagę, ile to jeszcze miast w naszym kochanym kraju ma zakaz hodowli pszczół. Dlatego też uważam że, co jest odgórnie nakazane będzie lepszym rozwiązaniem. Do zobaczenia wkrótce. Pozdrawiam
  23. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Dziękuję za radę, do 60 doszedłem w tym roku. Nie od razu Rzym zbudowano. Masz rację, za to mam dobry sprzęt z KPWP, (poszedłem w rozbudowę w najlepszych ulach styropianowych), super matki, przyczepkę, lawetę itp. Las dla mnie to ostateczność. A grodzić w lesie Ci nie wolno. Mam zatem lepszy pomysł i przemyślenia. Byłem dziś w Urzędzie miasta i po rozmowie z kierownikiem jednego z wydziałów zajmującego się gruntami nasunął mi się pomysł. Wystarczy ażeby w planach zagospodarowania przestrzennego gmin wpisać choć jedną działkę pszczelarska. Wystarczy rozporządzenie ministra Działka była by dla wszystkich pszczelarzy chcących założyć pasiekę. Konsultacje dotyczące działki można było dokonać z zainteresowanymi grupami czytaj koła, kluby, stowarzyszenia. Czyż nie jest to dobry pomysł? .
  24. jokaz

    Znowu muszę przenieś pasiekę!!!

    Dziękuję za chęć udzielenaia pomocy Panie Prezese. Co do ironi kolegi RafałK odnośnie gospodarki wędrownej: tak to jest gospodarka wędrowna średnio raz na trzy lata. A mieszkam w 100tyś mieście przy najbardziej ruchliwej drodze. I nie ma mowy o wstawieniu pszczół pod dom. Tak sobie myślę, czy może jakiś zapis w WPWP pomagający pszczelarzom w zakupie ziemi rolnej.
  25. Witajcie, to co tu napiszę, nie jest żadną spowiedzią czy też żaleniem się. Chcę jedynie wskazać między innymi z jakimi problemami borykają się pszczelarze. Dotknęło mnie też. Już tłumaczę o co chodzi. Jestem pszczelarzem z 15 letnim doświadczeniem, posiadam stosowne dyplomy, wyróżnienia za pyszne miody itp. Pasieka powstała w 2000 roku i od tego czasu już pięciokrotnie musiałem zmieniać stacjonowanie pasieki. (Pasieka 60 rodzin) Wypowiedzenia umowy na szczęście otrzymywałem późną jesienią i miałem czas do wiosny, ażeby szukać nowej lokalizacji. Najczęściej przeprowadzki dotyczyły od 100 metrów do 3 km. Powodami wypowiedzenia umowy jest: sprzedaż działki, budowa domu, a że pszczoły przeszkadzają. Zawsze starałem się, ażeby pszczoły miały dobrą lokalizację. Niestety będę zmuszony jeszcze raz się przeprowadzać! Mam tego dosyć!!! Na zakup ziemi mnie nie stać. Gmina niema zbyt wielu działek wolnych, a jak są, to w większości są to działki budowlane. Dziś na drodze dojazdowej do pasieki zatarasowała mi nowa właścicielka budującego się domu i zażyczyła sobie słoik miodu za to że, przejeżdżam obok jej posiadłości i po jej drodze 25 metrów. A przecież ja tą drogą przejeżdżam już kilka lat, wcześniej niż ona tę działkę kupiła. Nie chodzi mi o haracz, ale o sposób myślenia owej nowej właścicielki. Co do działki na której stoi pasieka, to prawdopodobnie zostanie sprzedana. Taka sobie myślę, że skoro się sprzedaje działki za 1% to dlaczego nie pszczelarzowi? A przecież kto jak kto pszczelarze a szczególnie pszczoły są wyjątkowo potrzebne. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...