Skocz do zawartości
Piotr_S

Polanka TV - Pszczele Wieści - o przyrodzie naukowo

181 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, czarg napisał:

To ma być, ta Wasza analiza wyników badań nad wpływem pyłku pszczelego?

Ani w jednym kawałku to nie jest "nasza analiza wyników badań nad wpływem pyłku pszczelego". To jest wyłącznie omówienie analizy wykonanej przez Michele Antonelli, Davide Donelli, Fabio Firenzuoli. To oni dokonali analizy tych prac i swoją pracę poddali recenzji zespołu ekspertów wynajętych przez "Phytotherapy Researach".

No weź, gdzie moje kompetencje do dokonywania takich analiz? Już w tych 13 odcinkach poruszyliśmy liczbę tematów, których samodzielnie nie byłby w stanie zbadać żaden ze znanych mi profesorów.

A czy coś 

9 minut temu, czarg napisał:

warte są tego typu filmy

Chyba warte, bo byśmy tak dużo na ten temat nie pogadali i nie potrząsali tak tym, ważnym w końcu, tematem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Piotr_S napisał:

 

Co do 85 pokoleń, jest to jednak wprost cytat z badania. To oni napisali o 85 pokoleniach więc kimże jestem, by to podważać? Nie wiem jak oblicza się liczbę pokoleń roślin dwuletnich w zadanym okresie. Sądzę, że jest to wartość większa niż n/2 przy n=liczba lat. Wszak rośliny o jedno pokolenie starsze krzyżują się też z roślinami o jedno pokolenie młodszymi, więc pokoleń genetycznych jest - jak sądzę - więcej niż n/2. Za autorami wierzę, że tutaj akurat 85.

W badaniu jest napisane dokładnie " prawdopodobnie mniej niż 85" Liczba ta wynika z faktu że szacuje się że do Kolumbii sprowadzono pierwsze rośliny koło 1850. Czyli zasada n/2 obowiązuje. Wymienione daty w filmie ( 1928,1930) to nie są daty introdukcji tego gatunku tylko założenia zielników.Proszę dokładnie przeczytać początkowy fragment omawianej pracy naukowej to przyzna mi Pan rację.

Ale to chyba nie tak miało działać aby słuchacz filmu musiał rozczytywać omawianą pracę naukową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytam. Jeśli tak, przyznam rację choć i 85 pokoleń to nadal niewiele. Jednak

3 minuty temu, ulabozek2 napisał:

Ale to chyba nie tak miało działać aby słuchacz filmu musiał rozczytywać omawianą pracę naukową.

Przy pełnej pokorze, że mam (pewnie więcej niż Jakub) sporo także do nauczenia się podczas tworzenia tego projektu, nawet w kolejnym odcinku, przy jednym z omawianych tematów, znów będę namawiał widzów do samodzielnego zapoznania się z materiałem. O ile bardziej komfortowo jest nie popełniać błędów niż się do nich przyznawać, naprawdę nie widzę nic złego w samodzielnym rozczytywaniu pracy naukowej o ile temat jest ciekawy. Sam to zresztą często robię przy okazji innych popularyzatorów nauki. Nawet dziś oglądając najnowszy wykład prof Marcina Majewskiego siedziałem z laptopem na kolanach i otwartą w drugim oknie wyszukiwarką by poszerzać sobie niektóre wątki. A przecież Profesor opowiada często o własnych badaniach a nie tylko o cudzych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Piotr_S napisał:

Ani w jednym kawałku to nie jest "nasza analiza wyników badań nad wpływem pyłku pszczelego". To jest wyłącznie omówienie analizy wykonanej przez Michele Antonelli, Davide Donelli, Fabio Firenzuoli. ażnym w końcu, tematem.

Bezkrytyczne i powierzchowne omówienie, które może wprowadzić odbiorcę w błąd.

No dobra niech będzie, że ważne. Forumowicze sami potrafią ocenić czy to co przekazaliście w filmie ma proste odbicie w abstraktach tych czterech prac dotyczących wpływu pyłku pszczelego:

1. Rzepecka-Stojko, A., Stojko, J., Kurek-Górecka, A., Górecki, M., Kabała-Dzik, A., Kubina, R., … Buszman, E. (2015). Polyphenols from bee pollen: Structure, absorption, metabolism and biological activity. Molecules, 20(12), 2173221749. https://doi.org/10.3390/molecules201219800

"Pyłek pszczeli stanowi naturalne źródło przeciwutleniaczy, takich jak kwasy fenolowe i flawonoidy, które odpowiadają za jego aktywność biologiczną. Badania wskazują na korelację pomiędzy polifenolami w diecie a działaniem kardioprotekcyjnym, hepatoprotekcyjnym, przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym, przeciwnowotworowym, immunostymulującym, przeciwanemicznym, a także ich korzystnym wpływem na tkankę kostną. Korzystny wpływ pyłku pszczelego na zdrowie wynika z obecności kwasów fenolowych i flawonoidów o właściwościach przeciwzapalnych, fitosteroli i kwasu linolenowego o działaniu przeciwnowotworowym oraz polisacharydów stymulujących aktywność immunologiczną. Polifenole są wchłaniane w przewodzie pokarmowym, metabolizowane przez enzymy CYP450 i wydalane z moczem i kałem. Flawonoidy i kwasy fenolowe charakteryzują się wysokim potencjałem antyoksydacyjnym, który jest ściśle związany z ich strukturą chemiczną. Wysoki potencjał antyoksydacyjny kwasów fenolowych wynika z obecności i umiejscowienia grup hydroksylowych, grupy karboksylowej w bezpośrednim sąsiedztwie podstawników orto-difenolowych oraz grupy etylenowej pomiędzy pierścieniem fenylowym a grupą karboksylową. Jeśli chodzi o flawonoidy, podstawowymi elementami strukturalnymi są grupy hydroksylowe w pozycjach C5 i C7 w pierścieniu A oraz w pozycjach C3′ i C4′ w pierścieniu B, a także grupa hydroksylowa w pozycji C3 w pierścieniu C. , zwiększają potencjał antyoksydacyjny tych związków. Polifenole mają idealną strukturę chemiczną do zmiatania wolnych rodników i tworzenia chelatów z jonami metali, co czyni je skutecznymi przeciwutleniaczami in vivo."

2. Rzepecka-Stojko, A., Drżał, A., Stojko, J., & Buszman, E. (2014). Effect of storage conditions on antioxidant activity of bee pollen extracts. Medycyna Weterynaryjna, 70(12), 740744

"Pyłek pszczeli jest produktem o bogatym i zróżnicowanym składzie chemicznym, a jego aktywność biologiczna jest różnorodna. Wiele z tych działań jest związanych z działaniem przeciwutleniającym pyłku pszczelego. Celem niniejszego badania było określenie wpływu warunków przechowywania na aktywność przeciwutleniającą ekstraktów z pyłku pszczelego. Badanie przeprowadzono na trzech rodzajach ekstraktów z pyłku pszczelego, a mianowicie na etanolowych i pepsynowych ekstraktach z pyłku pszczelego, a także na etanolowych ekstraktach z pyłku pszczelego trawionego pepsyną. Aktywność przeciwutleniającą określono metodą DPPH, bezpośrednio po otrzymaniu ekstraktów i po przechowywaniu ich przez dwanaście miesięcy w różnych warunkach, tj. w temperaturze -18°C w ciemności, w temperaturze 4-8°C w ciemności, w temperaturze pokojowej w ciemności i w temperaturze pokojowej w świetle. Stwierdzono, że 12-miesięczne przechowywanie ekstraktów z pyłku pszczelego spowodowało spadek aktywności antyoksydacyjnej wszystkich badanych ekstraktów, a spadek ten zależał od warunków przechowywania. Najwyższy spadek aktywności przeciwutleniającej zaobserwowano we wszystkich rodzajach ekstraktów przechowywanych w temperaturze pokojowej w świetle. Najniższy spadek aktywności przeciwutleniającej stwierdzono w ekstraktach etanolowych z pyłku pszczelego trawionego pepsyną."

3 .Komosinska-Vassev, K., Olczyk, P., Kaźmierczak, J., Mencner, L., & Olczyk, K. (2015). Bee pollen: chemical composition and therapeutic application. Evidence-based Complementary and Alternative Medicine: Ecam, 2015, 297425. doi: https://doi.org/10.1155/2015/297425, 1, 6

"Pyłek pszczeli jest cennym produktem apiterapeutycznym, bardzo cenionym przez medycynę naturalną ze względu na jego potencjalne zastosowania medyczne i żywieniowe. Wykazuje szereg działań, takich jak przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwzapalne, hepatoprotekcyjne, immunostymulujące przeciwnowotworowe i miejscowe przeciwbólowe. Odnotowano również jego potencjał zmiatania rodników. W niniejszym badaniu omówiono korzystne właściwości pyłku pszczelego i zasadność jego terapeutycznego zastosowania w różnych stanach patologicznych, a także obecnie znane mechanizmy, za pomocą których pyłek pszczeli moduluje proces gojenia się ran oparzeniowych."

4. Denisow, B., & Denisow-Pietrzyk, M. (2016). Biological and therapeutic properties of bee pollen: A review. Journal of the Science of Food and Agriculture, 96, 43034309. https://doi.org/10.1002/jsfa.7729

"Produkty naturalne, w tym produkty pszczele, są szczególnie cenione przez konsumentów i wykorzystywane do celów terapeutycznych jako leki alternatywne. Nie wiadomo jednak, czy terapie z wykorzystaniem produktów pszczelich są bezpieczne i jak zminimalizować ryzyko zdrowotne związane z ich stosowaniem. Między innymi, pyłek pszczeli jest naturalnym produktem pszczelim promowanym jako cenne źródło substancji odżywczych i energii. Wartość prozdrowotna pyłku pszczelego jest oczekiwana ze względu na szeroki zakres wtórnych metabolitów roślinnych (tokoferol, niacyna, tiamina, biotyna i kwas foliowy, polifenole, pigmenty karotenoidowe, fitosterole), oprócz enzymów i koenzymów, zawartych w pyłku pszczelim. Obiecujące doniesienia na temat potencjału przeciwutleniającego, przeciwzapalnego, przeciwnowotworowego, przeciwbakteryjnego, przeciwgrzybiczego, hepatoprotekcyjnego, przeciwmiażdżycowego i wzmacniającego odporność wymagają długoterminowych i dużych kohortowych badań klinicznych. Główna trudność w stosowaniu pyłku pszczelego w nowoczesnej fitomedycynie związana jest z dużą zmiennością gatunkową jego składu. W związku z tym różnice te mogą w różny sposób wpływać na właściwości pyłku pszczelego i jego aktywność biologiczną, a tym samym na efekty terapeutyczne. Zasadniczo możemy jednoznacznie polecić pyłek pszczeli jako cenny suplement diety. Chociaż składniki pyłku pszczelego mają potencjalne właściwości bioaktywne i terapeutyczne, konieczne są szeroko zakrojone badania, zanim pyłek pszczeli będzie mógł być stosowany w terapii." 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki w rewanżu podpowiem jak ocalić ten niedopracowany projekt- wystarczy zmodyfikować tytuł na:

PolankaTV - Pszczele Wieści - o przyrodzie  z zadęciem, ale powierzchownie i mało naukowo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie skorzystam. Jak dla mnie, publikacje w pismach recenzowanych popychają naukę do przodu. W pewnym sensie ją tworzą. Pomimo wielu wad, nauka nie wypracowała lepszej metody samorozwoju. Publikacje, które przedstawiamy, są w większości BARDZO naukowe.

Oczywiście wciąż namawiam do krytycznego spojrzenia na wszystko o czym mówimy, a także i na to, jak to robimy. Brakowało mi tego przez kilka miesięcy, a bez krytyki trudno się rozwijać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Piotr_S napisał:

Oczywiście wciąż namawiam do krytycznego spojrzenia na wszystko o czym mówimy, a także i na to, jak to robimy. Brakowało mi tego przez kilka miesięcy, a bez krytyki trudno się rozwijać.

Koniecznie musisz częściej powtarzać tę myśl o krytyce i rozwoju swojemu partnerowi - Warrozie, bo on blokuje dyskutantów, których opinii słuchać nie chce.

Robicie projekt za publiczne pieniądze, więc ze wszech miar podlega on publicznej ocenie a ta jest, jaka jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując.

Pyłek,pierzga,propolis,miód,mleczko pszczele - "w medycynie nie tak prędko"    dopóty,dopóki koncern nie będzie miał na tym biznesu.

Pozdrawiam

Tylko dlaczego dużymi literami  ?  powiem tak, od razu  się mi le skojarzył tytuł, a ludziska  teraz "edukują się" recenzjami,tytułami;)

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

    Na razie "rozpracowano" pyłek...  Wniosek jeden, bezsporny - nie szkodzi!    Czyli mieści się w podstawowej zasadzie medycyny; primum non nocere.

     Może teraz czas na propolis, jednoznacznie uznawany za lek, co nie znaczy że nie ma wokół jego oddziaływania na żywe organizmy kontrowersji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Atena napisał:

    Na razie "rozpracowano" pyłek...  Wniosek jeden, bezsporny - nie szkodzi!    Czyli mieści się w podstawowej zasadzie medycyny; primum non nocere.

   

No nie do końca Ateno. Pyłek pszczeli jak każda substancja wspomagająca leczenie i jak każdy lek  może poszczególnym konsumentom, czy pacjentom szkodzić. Zawsze istnieje promil, czy procent populacji dla  której dana substancja jest alergenem. I dlatego przed podaniem należy sprawdzić reakcję organizmu na nieznaną substancję. Zwykle staram się przypominać o tym klientom odniosząc uwagi do pyłku i propolisu

Przeważająca wiekszość z nas pszczelarzy nie jest lekarzami, nie stawia diagnoz więc nie może ordynować pyłku pszczelego i innych produktów pszczelich na konkretne schorzenia. Ale przykładając należytą staranność do prawidłowego pozyskania i przechowywania pszczelich produktów możemy zaoferować je jako substancje wspomagające, jako suplementy albo po prostu jako zdrową żywność i wskazać, że wg badań ze względu na swój skład wykazuje ona konkretne właściwości terapeutyczne i najczęściej stosuje się je w danej postaci i dawkach.

Zamiast zasady primum non nocere w naszym przypadku jako hasło reklamujące produkty pszczele lepiej chyba używać stwierdzenia tego samego  starożytnego uczonego, które mimo upływu wieków nadal brzmi przekonywująco i jest nadal prawdziwe - "Niech żywność będzie twoim lekarstwem, a lekarstwo twoją żywnością"

---------------------------------------------------------------

Jeszcze w uzupełnieniu do ostatniego komentarza Piotra_S :

"Dla mnie, publikacje w pismach recenzowanych popychają naukę do przodu. W pewnym sensie ją tworzą. Pomimo wielu wad, nauka nie wypracowała lepszej metody samorozwoju. Publikacje, które przedstawiamy, są w większości BARDZO naukowe."

Jedyne zastrzeżenie jakie mam do publikacji naukowych w pismach recenzowanych są te które wynikają z ludzkich słabostek i z niedoskonałości, pisałem o tym wcześniej. Każdy naukowiec jest tylko człowiekiem, który podobnie jak inni może ulegać wpływom korporacyjnych sponsorów, dla których zlecenie badań, które mają przynieść korzystne dla nich wyniki, a potem ich rozpowszechnianie i recenzowanie przez innych naukowców nie stanowi wielkiego problemu. Dlatego próby objaśniania świata przy pomocy piramid wnioskowania i dowodzenia naukowego, schematów i metaanaliz nie zawsze jest idealną i jedynie słuszną drogą poznania

Moje główne zastrzeżenia w odniesieniu do waszych filmów dotyczą sposobu ich przedstawiania. Liczne błędy merytoryczne w prezentacji tematu z jednej strony, a z drugiej jakaś dziwaczna skostniałość argumentacji zawierająca się w schematach hierarchii dowodzenia naukowego i samoekscytacja wypowiadanymi terminami. Zajmujecie się przez większość czasu sprawami formalnymi, metodologią i terminologią nie dochodząc do żadnych odkrywczyczych dla nas konkluzji. Jednocześnie zdarza się, że informacje dla nas interesujące w ogóle nie są przez Was podejmowane. Ta drażni i zdumiewa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, czarg napisał:

 Jednocześnie zdarza się, że informacje dla nas interesujące w ogóle nie są przez Was podejmowane. Ta drażni i zdumiewa.

Poprosiłam swojego czasu aby zajęli się jakimiś badaniami dotyczącymi pasków nasączonych gliceryną z kwasem szczawiowym. Nie ma wiele takich badań ale coś tam jest a temat jest bardzo praktyczny i ważny dla pszczelarzy. To Warroza jak na złość wynalazł takie badania które podważają sensowność tej metody. Mógł wybrać inne badania ale nie, postanowił dołożyć Randy Olivierowi który z jakiś względów go denerwuje. Nie lubię Warrozy przez to.  Jestem pewna że z tym pyłkiem to też jego był wybór badania.Pszczelarz tak by nie postąpił. Nie podcinałby gałęzi na której siedzi.On tylko udaje pszczelarza. Denerwujący z tym swoim mędrkowaniem jest strasznie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, czarg napisał:

Jedyne zastrzeżenie jakie mam do publikacji naukowych w pismach recenzowanych są te które wynikają z ludzkich słabostek i z niedoskonałości, pisałem o tym wcześniej. Każdy naukowiec jest tylko człowiekiem, który podobnie jak inni może ulegać wpływom korporacyjnych sponsorów, dla których zlecenie badań, które mają przynieść korzystne dla nich wyniki, a potem ich rozpowszechnianie i recenzowanie przez innych naukowców nie stanowi wielkiego problemu. Dlatego próby objaśniania świata przy pomocy piramid wnioskowania i dowodzenia naukowego, schematów i metaanaliz nie zawsze jest idealną i jedynie słuszną drogą poznania

Podzielam ten punkt widzenia i nie uważam, że na wyniki badań naukowych trzeba patrzeć z bałwochwalczą czcią. Zresztą niedowierzanie obok ciekawości jest chyba głównym motorem napędowym nauki. Z konkluzją jednak zgadzam się tylko częściowo. Rzeczywiście nie jest to idealne źródło poznania, ponieważ takich nie ma. Czy jest jedynie słuszne? - tutaj już uważałbym, ze tak. Że nie ma lepszego źródła poznania. Przekonuje mnie o tym historia nauki właśnie. Jej perypetii z ignorancją, dogmatyzmami a obecnie z teoriami spiskowymi a także i z własnymi słabościami, bo czymże innym jest przykład Andrew Wakefielda i jego artykułu w "The Lancet" opublikowanego na podstawie sfałszowanych badań? Za kilka tygodni będziemy mówić o badaniu zleconym przez firmę zainteresowaną ociepleniem wizerunku swojego produktu przy pomocy nauki. Przy całej niepewności, którą nauka przynosi ze sobą, sama jest jednak pewniejsza od wszystkich innych sposobów poznania.

1 godzinę temu, czarg napisał:

Moje główne zastrzeżenia w odniesieniu do waszych filmów dotyczą sposobu ich przedstawiania. Liczne błędy merytoryczne w prezentacji tematu z jednej strony, a z drugiej jakaś dziwaczna skostniałość argumentacji zawierająca się w schematach hierarchii dowodzenia naukowego i samoekscytacja wypowiadanymi terminami. Zajmujecie się przez większość czasu sprawami formalnymi, metodologią i terminologią nie dochodząc do żadnych odkrywczyczych dla nas konkluzji. Jednocześnie zdarza się, że informacje dla nas interesujące w ogóle nie są przez Was podejmowane. Ta drażni i zdumiewa.

Rozumiem punkt widzenia. Gdyby wziąć pod uwagę to forum, można by przyjąć, że jest on powszechny. Nie jest. Obaj mamy dowody wsparcia od wielu widzów, ale też od kilku jak na razie, naukowców. Mamy nawet (bodajże 2) zapewnienia od ludzi nauki, że dadzą nam znać, jeśli zauważą, że jakieś dyrdymały opowiadamy. 

Tak więc, znów z pokorą, przyjmuję ten punkt widzenia i pewnie będzie on miał wpływ na kolejne programy, ale nie na całościową samoocenę tego, co robimy. Generalnie jesteśmy dość zadowoleni z efektu. Co do odkrywczych konkluzji, nie możemy ich oczywiście zagwarantować. Misją jest zaciekawić, zaintrygować, także skłonić do poszukiwań, pokazać co się dzieje w najnowszych artykułach... i tyle. Jeśli trafi się odkrywcza konkluzja, na pewno z radością ją przekażemy ale jedną z pułapek nauki (i publicystyki też) jest "cherry picking" - wyszukiwanie wisienek. Mam wrażenie że tego właśnie oczekujesz. No więc tego nie będzie o ile jakaś wisienka nie pojawi się samoistnie. Czasem będzie to więc wisienka a (być może) częściej takie coś, jak zanegowanie wyników Randy Oliviera sprzed roku 2017. Bo po roku 2019 zmienił nośniki i dawkowanie ale niestety nadal nie publikuje tych badań wg przyjętych standardów naukowych, czego żałuję, bo przecież nie trzeba być naukowcem z zawodu, by dokonywać naukowych odkryć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   W nawiązaniu do toczonej polemiki w/s wiarygodności lub jej braku  proponowałbym  zapoznać się z odkrywczą teorią na temat związany ze zmianami klimatycznym na naszym globie zaprezentowanym  w telewizji przez posłankę  Marię Kurowską / w asyście dwóch posłów/. 

  Teorie Einsteina  to przy tym pikuś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza

Byłbym szalony, gdybym oczekiwał, że wszyscy będą mnie lubili. ;) Nie ma problemu. Nie dziwię się, że dlaczego to i owo niektórym z Was się nie podoba. Wyjaśnię. Metoda naukowego poznawania świata wywodzi się z filozofii przyrody, a w zasadzie wciąż nią jest tylko jest mocno sformalizowana, a także niestety skomercjalizowana zwłaszcza przez rynek wydawniczy nad czym ubolewam tak jak i wielu innych naukowców angażujących się w ruch Otwartego Dostępu i Otwartego Źródła. Przypuszczam, że niektórych z Was wciąż będziemy zawodzili. Nie będę kolejny raz przytaczał opisu naszego programu i wniosku, gdzie opisana jest nasza idea, koncept oraz motywacje, ale będziemy działali zgodnie z nimi. Dodam teraz tylko, że zupełnie nie zgadzam się z niektórymi z Was, którzy sprowadzają naukę do rzemiosła, pragmatyzmu rozumianej tu jako tzw. praktyka. Dla filozofów greckich, gdzie właściwie po raz pierwszy sformalizowała się nauka tego typu oczekiwania byłyby pogardą dla ich koncepcji. Nauka powinna być piękna (zresztą badania potwierdzają, że naukowcy skuteczniej badają to co postrzegają jako piękne - może nawet kiedyś to omówimy), nauka to rozważania i szukanie dziury w całym, tylko w formie niezmiernie uporządkowanej i sformalizowanej przy jednoczesnej silnej decentralizacji. Ale celem jest coraz większe poznanie rzeczywistości. Coraz większa komplikacja i dysonanse poznawcze nie są tu przeszkodą. Dysonans poznawczy (czyli, że coś się komuś nie zgadza ma być czymś fajnym). Nauka to również po prostu rozrywka i zabawa. W tej koncepcji obalenie jakiegoś mitu jest tak samo wartościowe, a może nawet bardziej niż dowiedzenie prawdy. Może mi nie uwierzysz @ulabozek2 ale głównym kryterium przy wyborze badań jest to co uznamy za subiektywnie ciekawe i interesujące. Z różnych powodów. Dzięki mojej bibliotece RRS-ów jestem w stanie śledzić mniej więcej abstrakty i nagłówki ok. 100-300 artykułów dziennie z podkreślonymi słowami kluczami. Zazwyczaj mechanizm jest taki: zawieszam na czymś oko i odkładam na później lub od razy wydaje się to warte większej uwagi. Później wracam do oznaczonych gwiazdką artykułów i następuje pierwsze sito, gdzie wyławiam te smaczniejsze kąski po rzuceniu okiem na artykuł. Później jeszcze ze 2-3 etapy sita następują z  mniej lub bardziej uświadomionych powodów, gdzie konsultujemy pewne rzeczy. Wciąż pozostajemy po prostu uczącymi się amatorami realizującymi się z pasji, gdzie z pszczelarstwo implikuje w głowach mnóstwo innych fajnych rzeczy i rozmyślań niż dążenie do uzyskania jednomyślnego satysfakcjonującego i pewnego (w miejsce szukania niepewności i dziury w całym) pragmatycznego efektu marketingowo-gospodarczo-produkcyjnego, które szanuję. Ale takich programów jest już dużo, oj dużo. Ja nie nie czułbym się w nich na swoim miejscu. Są lepsi. :) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, czarg napisał:

No wiecie co, do czego to dochodzi, żebym to ja musiał za Was robotę odwalać?!?

Dzięki, właśnie się miałem brać za to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłej niedzieli z nowym odcinkiem. Bawcie się dobrze:

  1. Ulatniający się insektycyd pyretroidowy z urządzenia odstraszającego komary nie wpływa na żerowanie i rekrutację pszczół miodnych
  2. Techniki uczenia maszynowego i wizji komputerowej w aplikacjach do ciągłego monitorowania uli: przegląd
  3. Analiza książek na temat apiterapii pod kątem zaleceń dotyczących nowotworów i porównanie ich wynikami badań klinicznych przedstawionymi w literaturze.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  A  kogo by zainteresowało gdyby się okazało ze gdzieś pszczoły żyją w dziupli od 15 lat nie chronione przeciw warrozie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   I jeszcze jedna obserwacja która ma długą historię /kilkudziesięcioletnią /. Otóż zaobserwowałem iż występuje dziwna(?) zbieżność terminu kwitnienia ałyczy/tarniny z obniżenie średnich dobowych  temperatur - 8/9 na 10 sezonów...  

   Jak ktoś nie chce niech nie wierzy... 

Proszę trzymać się tematu - Moderator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ wczoraj cały dzień spędziłem w samochodzie, zapraszam Was dzisiaj na wczorajszy odcinek. Dobrej zabawy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie reżyserowie, ja w sprawie warimorfy. Guglam, guglam i zero. Coś o mikrosporydiach, grzybach, protistach... Krajowe sławy apiweterynarii ani be ani me ani kukuryku. Może zrobiliście jakąś literówkę? (spisałem warimorfę z tekstu monitora). Jak czegoś nie ma w necie, to to nie istnieje. Byłbym wdzięczny za link do źródełka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, robinhuud napisał:

Panowie reżyserowie, ja w sprawie warimorfy. Guglam, guglam i zero. Coś o mikrosporydiach, grzybach, protistach... Krajowe sławy apiweterynarii ani be ani me ani kukuryku. Może zrobiliście jakąś literówkę? (spisałem warimorfę z tekstu monitora). Jak czegoś nie ma w necie, to to nie istnieje. Byłbym wdzięczny za link do źródełka.

Tekst jest pisany automatycznie i często z błędami. Takich błędów w tekście  jest w filmie więcej. W filmie najbardziej zaskoczyła mnie informacja jak instytucja kontrolująca zasadność wydanej zgody na warunkowe stosowanie neonikotynoidów przy uprawie buraków skupiała się głównie czy był inny dopuszczony środek , który można było zastosować marginalizując problem trucia pszczół. To jest najlepszy dowód jak traktują pszczoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...