Skocz do zawartości
robinhuud

SKANDAL! PZP oszukuje ludzi na Allegro!

196 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Wnoszę o przeniesienie tego wątku do Kategorii Encyklopedia Pszczelarstwa.

Ma w/g mnie wybitne działanie edukacyjne dla przyszłych pokoleń pszczelarzy

Absolutnie zgadzam się z propozycją koleżanki "pytli"  Po analizie tego co zawiera ten wątek, proponuję aby całą zawartość począwszy od postu nr 81, przenieść w miejsce w dziale Encyklopedii. Jak widać nadciąga "pomoc" dla Janosika, i może być tu jeszcze ciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzicie koledzy. Post numer 156 w tym wątku. Tam rzeczywiście musi być kiepsko z tymi którzy idą na odsiecz "Janosikowi". Bo tez i w legendzie o Janosiku, to z reguły on szedł na pomoc tym którzy tego potrzebowali, a tu nie dość że pomoc spóźniona, to jeszcze i pseudo źle dobrane. ale nie ma co się dziwić , kiedy i argumentów zaczyna brakować,a w dodatku jeszcze muszą obaj korzystać z jednego komputera.

Póki co nie będziemy tu jeszcze pisać z jakiego miejsca nadają ci oboje obrońcy nie wiadomo jakich wartości.  Jak będzie trzeba , podamy i tą wiadomość i wtedy też mogą pojawić się ciekawe skojarzenia. Ciekawe , co teraz wymyślą ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym wątku jest dyskusja to podam Państwu fakty

 

Jak się poszuka to można znaleźć:       (ważne są to wielkości deklaratywne zbierane w związkach ale należy uznać je za wiarygodne do prowadzonej dyskusji)

2016/2017

liczba rodzin pszczelich 1280 tysięcy

liczba pszczelarzy 45000

liczba pszczelarzy organizacji należących do PZP 32000 co stanowi 70% ogólnej liczby

Polanka odpowiednio 750 pszczelarzy 35000 rodzin

Zawodowcy 140 pszczelarzy 36000 rodzin

 

Z powyższego wynika że PZP obecnie nie stanowi reprezentację jaką mieli kilka lat temu.

Ale też nie są tym czym by chcieli być i co wszystkim przedstawiają/wmawiają.

 

Te 30% też ma coś do powiedzenia.

 

Nikt nie chce marginalizować PZP - jest potrzebne. Tylko czym Zarząd PZP i komisja rewizyjna się zajmuje.

 

Czy ktoś gdzieś coś słyszał a jeszcze lepiej widział na piśmie stanowisko komisji rewizyjnej. To nie nam na tym forum się należy ale pszczelarzom.

Panie Janosik1 zrób Pan coś dobrego "wyprowadź" Pan parę kwitów ze Świętokrzyskiej i pokaż je pszczelarzom na tym forum.

Zacznijmy na wstępie:

od kogo kupowano "ukraiński" miód jako polski jak twierdzicie.

Jak to się uda to zaproponuję wykaz następnych kwitów do pokazania pszczelarzom.

 

Na ten czas wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Trutniu ! Co to ma wspólnego z działalnością Zarządu PZP i Komisji Rewizyjnej. Chyba Pan nie zaprzeczy że od 1 lipca nie ma Prezydenta PZP. że Komisja Rewizyjna organ kontrolny związku nie wywiązuje się ze swojej roli, że minister rolnictwa Pan Jurgiel ma już dość skarg kierowanych do niego na działalność Zarządu PZP, że Pan T. Sabat jeździ po związkach pszczelarskich i robi kampanię wyborczą  itp Mylę że delegaci na Zjazd PZP są mądrzy pszczelarze i w końcu rozkruszą ten beton we władzach PZP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może napisze Pan tu jakie mieli i mają uszy Pana mocodawcy i inspiratorzy( może gumowe) Dylon, Dusa,Szymański, Jasiński,Bukowski, Jung czy też Badeński i Adamczyk.

A może warto zajrzeć w akta prawdziwego IPN z aktami Korczyńskiego na czele. Akta agenta służb wojskowych Skolimowskiego Mieczysława wiernego i oddanego pieska Pana Szymańskiego

Czy to gabinet cieni nr 2?

Czy te chamskie zagrywki sabatowych ludzi mają granice?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W rozmowie tlf z dyrektorem Domu Pszczelarza Panem Surmaczem dowiedziałem się, że na dzień dzisiejszy w Domu Pszczelarza już nie słoikuje się zdekrystalizowanego w beczkach miodu, a słoiki przychodzą od kogoś już obanderolowane ze stosowną fakturą (tajemnica handlowa). Nadal prowadzona jest sprzedaż na Allegro i prawdopodobnie naciągani są naiwni allegrowicze i klienci sklepu w Domu Pszczelarza.

29672580089172797376.jpg

 Jeżeli tak jest rzeczywiście, to miód nieznanego pochodzenia jest sprzedawany jako nieprawidłowo oznakowany (brak na etykiecie namiarów na producenta) wbrew regulaminowi stosowania banderol. Zarząd PZP ani osoba z niego odpowiedzialna za DP (z mej wiedzy wynika, że na dzień dzisiejszy dyr. wiceprezydent Worobik) udają, że nie odpowiadają za ten proceder i ewentualne jego skutki. No bo przecież Dom Pszczelarza im księdza Ostacha nie ma swojej pasieki i stempel DP na etykiecie to tylko dezinformacja. A regulamin benderolowania miodu i jego wymogi obowiązują jeleni i leszczów.

Okazuje się, że Józek Goebbels miał rację: kłamstwo podawane uporczywie w kilku językach zaczyna być prawdą:

 

14714340074817737545.jpg

70278690648348321637.jpg

30016796015657724528.jpg

 

62298290944858961447.jpg

 

żródło: witryna PZP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wieść gminna niesie to winny jest R Dąbrowski co sugerowano na ostatnim posiedzeniu RZ . To On sprowadził do Domu Pszczelarza lewy miód.

A że wieści gminne są różne to wprowadźmy porządek w przekazie.

Jeśli R Dąbrowski to byłby to miód z Litwy. Jak sądzę.

A tu Ukraina. Więc to nie R Dąbrowski. Może wcześniej było nie halo ale dowodów brak.

A skoro to Ukraina to Roztoczański. O nie tam jest paru mądrych i na takie numery by nie poszli. Więc jak.

A może pod szyldem Domu Pszczelarza "lody kręciło" parę osób. Kto to wie.

Żeby tą zagadkę rozwiązać (a nie wiem czy warto) to trzeba by poprosić o faktury zakupu miodu przez Dom Pszczelarza. A tego jak wcześniej pisano z powodów osobistych nie chcą ani osoby z komisji rewizyjnej ani z zarządu.

I tak jedni nie chcą bo pojawiły by się ich nazwiska inni nie bo by trzeba przyznać że nie było elementarnego nadzoru.

Pan T Sabat na pokazanie kwitów nie pójdzie woli jak wcześniej pisałem zwalić na R Dąbrowskiego bo tak jakoś wyszło że nie może się już bronić.

Skoda gadać.

Jak Kmicic powiedział kończ waść wstydu oszczędź.

 

PS. trzymam kciuki za autora tego wątku żeby udało mu się dojść prawdy.

Aby była to przestroga dla następców że zawsze znajdzie się robinhood który wypowie wojnę kłamstwom i oszustwom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Koledze za słowa wsparcia.

Gdy zakładałem ten wątek (połowa listopada 2016), za Dom Pszczelarza odpowiadał z ramienia zarządu Przemysław Szeliga. Pan Przemysław jest dziś jak Orszulka Kochanowska, której mać giezłeczkoć dała. Jest, ale jakoby go nie było... Widnieje do dziś w oficjalnym wykazie władz PZP na porzuconej witrynie internetowej PZP, ale się przezornie nie udziela. Problemu jego exitu razem z WZP Kraków jakoś nie udało się oficjalnie rozwiązać, mimo że Rada PZP spotkała się przynajmniej dwa razy. Widocznie tak wszystkim pasuje, bo odpowiedzialność się pięknie rozmazuje. Tym bardziej, że udało się prolongować w warszawskim sądzie gospodarczym na okres pozjazdowy sprawę wypłaty około 130 tysiaków za szeligowy remont DP. Bo to przecież ukryty deficyt z kredytu podpisanego przez organizatora spędu - kolegę skarbnika Wacha, o który nowa władza ewentualnie się upomni.

Kolega Wach przedstawi na zjeździe tradycyjnie odpowiednio zaszyfrowany bilans, by uzyskać od obiadowiczów absolutorium, nie wyliczając w tym "bilansie" długów PZP. Oj, jest co w Lesznie uzgadniać...

  Po panu Przemysławie milczącym, odpowiedzialność za Dom Pszczelarza przejął wiceprezydent Worobik. Też wyniośle milczy. Koleżanka Kozak wygląda na przytłoczoną sytuacją braku osobistego mandatu zjazdowego i zerową szansą na reelekcję w Połczynie, więc do Leszna na "spęd" się nie uda, by powyjaśniać delegatom problemy. Nigdy tego nie robiła, więc dlaczego miałaby to zrobić teraz? Jej zastępca, kolega Czuwara, jak raz z Roztoczańskiego, też milczy, bo jest w niezręcznej sytuacji. Lepiej się nie wypowiadać, bo nie wiadomo czym się skończą dochodzenia prokuratorskie i IJHARS w sprawie dziwnego miodu słonecznikowego z Kamiannej. Kolega Bronisław z komisji rewizyjnej nie ma czasu na kontrole, bo zgodnie ze statutowym podziałem obowiązków, zajmuje się organizacją zjazdu w Połczynie i XXXV ODP w Koszalinie. Zresztą w PZP jest wszystko OK. i nie ma czego kontrolować.  Pan Sabat nie milczy, ale swym zwyczajem żałośnie tadzioli. Chciał onegdaj wywalić z roboty dyrektora Sokołowskiego właśnie za fałszowanie miodu, ale w sądzie pracy zmiękła mu rura. Teraz oskarża o to samo dyrektora Dąbrowskiego. Nie czuje się odpowiedzialny za nich obu, których to osobiście wynalazł, przywiózł do Kamiannej w teczce i namaścił pełnomocnictwami. Ja na swoje potrzeby przyjmuję, że słoiki przychodzą do dyrektora Surmacza z Ukrainy, w ramach modnych ostatnio, ruskich prowokacji przeciw przyjaźni polsko - ukraińskiej. Banderole, jak sama nazwa wskazuje, przyklejają na słoikach zwolennicy żołnierza wyklętego Ukrainy - Stiopy Bandery. Kasa za ten miód trafia póki co na konto PZP i zasila razem z moją składką leszczyński, "wybraniecki budżet spędowy". Na obiad z wkładką trzeba zasłużyć i zapracować⌠Ja na miejscu dyrektora Surmacza bym te miodowe faktury kserował i archiwizował. To może być gwarancją spokojnej, dyrektorskiej starości, o ile aktualny układ trzymający władzę przetrwa Połczyn. A może, jak nazwa wskazuje, klimat Połczyna Zdroju uzdrowi chory PZP? Mała szansa, bo w marcu, w położonym w malowniczej dolinie Połczynie, w bezwietrzne dni panuje zazwyczaj silny, śmierdzący smog.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sprawie, zrzucania z siebie odpowiedzialności za to co dzieje się obecnie w PZP, chociażby w sprawie handlu importowanym miodem, to zarówno pr?zydent jak i jego wice, zachowują się , wypisz wymaluj, jak bohater wiersza  Jana Brzechwy, "Skarżypyta"  . Pr?zydent robi to na Radzie Związku, zaś jego wice, na portalu Gazety Oławskiej, gdzie czyni próbę "upaprania " kolegi H. Kłaka, także odpowiedzialnością za ten proceder.

Nie ważne , że robiąc to , zresztą bardzo nieudolnie, ani o jotę , nie odsuwa od siebie odpowiedzialności, to jeszcze dodatkowo kompromituje inne , prowadzone w tym Związku akcje, takie jak przyznawanie statuetek Dzierżona, ludziom zasłużonym. Ci wszyscy "obdarowani" , powinni poznać co o tym wyróżnieniu, mówi pan Wice , na portalu Gazety Oławskiej. 

Zwalanie odpowiedzialności, jakie obserwujemy od pewnego czasu w tej grupie "trzymającej władzę", rodzi kolejne pytanie.  Czy ten pr?zydent w tym Związku w ogóle za coś odpowiada ? Nie idzie się doszukać żadnej sprawy, wymagającej wyjaśnienia, co do której usłyszeli byśmy zdanie: "Tak ja jestem za to odpowiedzialny, i ja muszę to wyjaśnić" 

W tej sytuacji zachodzi pytanie. Co on tam w ogóle robi? Za co bierze pieniądze? Za co on tam odpowiada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem załatwić to przed zjazdem w Połczynie. Nie udało się. Szkoda. Mam nadzieję, że pod koniec marca będę wiedział, kto dowoził i dlaczego ukraiński miód w beczkach jako polski do sanktuarium uczciwości pszczelarskiej - Domu Pszczelarza w Kamiannej (w ilości ponad 2 tony). Kto kazał dziewczynom go tam słoikować i nalepiać banderole z ufajdanym, ale dumnym logo PZP. Z jakich pobudek i kto mnie oszukał na Allegro i kto ten wałek zorganizował.

Prokuratura też się guzdra. Ale to zrozumiałe, mają ważniejsze sprawy.

 

07181122570120201859.jpg

A tymczasem jakby nigdy niby nic (po wklepaniu w wyszukiwarkę frazy "certyfikowany miód PZP"):

http://allegro.pl/listing?string=mi%C3%B3d%20certyfikowany%20PZP&bmatch=base-relevance-floki-5-nga-uni-1-5-0222

A mówili, że dalej to już tylko prawo i sprawiedliwość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

turysta: nie o to tu chodzi. Certyfikat się zeszmacił. Odpowiedzialności brak. Nawet nie ma próby naprawy a dalej się handluje kłamstwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pojawił się nowy wątek w tym wątku. Okazuje się, że od dawna prezydentowi było wiadomo, że miód fałszowali na polecenia Pana dyrektora Jacka Sokołowskiego pracownicy Domu Pszczelarza. Jego przełożony, Pan prezydent Tadeusz Sabat, któren to jak zwykle przywiózł swego dyrektora nie wiadomo skąd w teczce, a nie wyłonił go w drodze konkursu, nie czuje się odpowiedzialny za zatrudnioną w tym trybie osobę (po konkursie nie odpowiadałby jednoosobowo, a odpowiedzialność rozłożyłaby się na komisję konkursową). Pan prezydent Sabat postanowił za to fałszowanie miodu pocztą elektroniczną (mailowaniem) :( wywalić na zbitą buzię "swego" dyrektora. Ten jednak spryciarz odwołał się do sądu pracy i prezydentowi zmiękła rura. Prezydent odwołał to co odwołał i panowie rozstali się spokojnie, za porozumieniem stron. Ciekawe, że przez dwa lata pan prezydent, mając wiedzę o przestępstwie, nie zgłosił tego gdzie trzeba. Widocznie następni przywożeni w panaprezydentowej teczce dyrektorzy kontynuowali samowolnie, bez wiedzy pryncypała, ten paskudny proceder i ani pan prezydent, ani pani przewodnicząca Kozak nie orientowali się, że w Domu Pszczelarza, w Krynicy i na allegro idzie pełną parą handelek. Panie podgrzewały miodek w beczkach, rozlewały do słoiczków, banderolowały podpierdzielonymi na Świętokrzyskiej banderolami i opylały na miejscu i wysyłkowo. A świstak zawijał to w sreberka. Odpowiedzialny za Dom Pszczelarza kolega Przemysław Szeliga ma tą wadę, że nadmiernie wierzy ludziom. Za tą naiwność będzie musiał zapłacić, bo pan prezydent nie zawaha się wdeptać go w błotko, tak jak próbował wdeptać "swego"  dyrektora Jacka Sokołowskiego. Z tej niewiedzy o handelku wynika, że pan prezydent nie czytał wcześniejszych sprawozdań z działalności Domu Pszczelarza i nie wiedział składając podpis, po co zaciąga w Sosnowcu dyskretny kredyt w wysokości 350 tysiaków. Ludzie! I ja mu jeszcze za to płacę pensję ze swej składki w nieznanej mi wysokości...

Panie Jacku - szacun! Odszczekuję to, co wcześniej na Pana naszczekałem!

 

36630097328852245673.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko w Kamiannej można kupić miod z nieistniejącej pasieki. Tyle, że bez banderoli i certyfikatów, więc tańszy.

 

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/miod-z-nieistniejacej-pasieki,990611,art,t,id,tm.html

 

Walony miodek ma pochodzić gdzieś spod Jasła.

Ciepło, ciepło...

A może z Roztocza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Szanowni Państwo, 
mogącą wprowadzać w błąd czytelników, ze kiedykolwiek mogłem dopuścić się czynu związanego z fałszowaniem miodu, oświadczam, że nic takiego nie miało miejsca. Tadeusz Sabat, wypowiedział mi umowę o pracę z zachowanie 14 dniowego okresu wypowiedzenia,  przesyłając dokument  na adres Domu Pszczelarza. W tym czasie przebywałem na zwolnieniu lekarskim. W związku z tym wypowiedzenie było nieskuteczne. Następnie ja wypowiedziałem umowę o pracę w PZP, jako przyczynę podając brak możliwości współpracy z Zarządem. W tym samym czasie otrzymałem drugie wypowiedzenie umowy o pracę z PZP, tym razem w trybie dyscyplinarnym z zarzutem o rzekome fałszowanie miodu. Sprawę skierowałem do sądu pracy w Warszawie, gdzie przed sądem doszło do zawarcia ugody przez obydwie strony!!! z zapisem, że umowa o pracę zostaje rozwiązana za porozumieniem stron, a strony ZGODNIE I DOBROWOLNIE oświadczają, że nie wnoszą z tytułu świadczenia pracy przez moją osobę na rzecz PZP ŻADNYCH PRETENSJI. Na tym sprawa została zakończona i z mojej strony wyczerpuje jakąkolwiek formę współpracy z Tadeuszem Sabatem. Zarząd PZP NIGDY nie wnosił co do mojej osoby żadnych roszczeń z tytułu realizacji remontu Domu Pszczelarza. Również przed sądem pracy w Warszawie, Tadeusz Sabat w towarzystwie pani Księgowe, podnosili jako powód mojego zwolnienia sprawę związaną z miodem. Kiedy pełniłem funkcję dyrektora Domu Pszczelarza w Kamiannej, miód był kupowany w Roztoczańskim Związku Pszczelarzy oraz u słownie: dwóch pszczelarzy z okolicy.
Jednocześnie stanowczo oświadczam, że łączenie mojej osoby z Tadeuszem Sabatem, a szczególnie podawanie do publicznej wiadomości "że jestem Jego człowiekiem", jest kłamstwem wyssanym z palca. NIGDY nie byłem, nie jestem i nie będę znajomym, a szczególnie "człowiekiem" Tadeusza Sabata. Sposób postępowania Tadeusza Sabata, a szczególnie oczernianie ludzi, w tym i mojej osoby jest w moim przekonaniu postępowaniem bardzo słabego człowieka. Opisane w sprawozdaniu z 4-letniej kadencji Zarządu PZP, a  skierowane do Delegatów na Zjazd w Połczynie Zdroju kwestie związane z poleceniem mojej osoby na stanowisko dyrektora DP w Kamiannej, jest kłamstwem i zarówno Starostwo Nowosądeckie, jak i ja potwierdzimy to przed sądem, gdzie sprawa zostanie skierowana przez kancelarię prawną.
Nigdy nie czyniłem żadnych starań, aby przejąć Dom Pszczelarza w Kamiannej i nadal nie jestem zainteresowany tym obiektem.
NIGDY prywatnie nie handlowałem miodem i nie zamierzam podejmować tej formy aktywności gospodarczej. Również nie jestem zainteresowany przebiegiem wyborów do zarządu PZP, jednakże życzę Państwu mądrego wyboru, ludzi uczciwych i MERYTORYCZNIE przygotowanych do pełnienia funkcji. Ludzi posiadających stosowne wykształceni. Krawat nie czyni człowieka mądrym, choć ponoć "klient w krawacie jest mniej awanturujący się", ale niestety do pewnego "betonu" nawet przez krawat odrobina kultury i honoru nie dotarło nigdy. 
Z poważaniem,

Jacek Sokołowski

 

Świadectwo pracy wydane po zawartej ugodzie przed sądem pracy w Warszawie. Jedyne, które obowiązuje na mocy prawomocnego postanowienia sądu.

 

 

post-387-0-95780200-1488183513_thumb.jpg

post-387-0-05436300-1488183516_thumb.jpg

post-387-0-68075500-1488184479_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Szanowni Państwo, 
Jednocześnie stanowczo oświadczam, że łączenie mojej osoby z Tadeuszem Sabatem, a szczególnie podawanie do publicznej wiadomości "że jestem Jego człowiekiem", jest kłamstwem wyssanym z palca. NIGDY nie byłem, nie jestem i nie będę znajomym, a szczególnie "człowiekiem" Tadeusza Sabata. Sposób postępowania Tadeusza Sabata, a szczególnie oczernianie ludzi, w tym i mojej osoby jest w moim przekonaniu postępowaniem bardzo słabego człowieka. Opisane w sprawozdaniu z 4-letniej kadencji Zarządu PZP, a  skierowane do Delegatów na Zjazd w Połczynie Zdroju kwestie związane z poleceniem mojej osoby na stanowisko dyrektora DP w Kamiannej, jest kłamstwem i zarówno Starostwo Nowosądeckie, jak i ja potwierdzimy to przed sądem, gdzie sprawa zostanie skierowana przez kancelarię prawną.
 
Z poważaniem,

Jacek Sokołowski

 

Szanowny Panie. Dobrze się stało, chociaż może trochę późno, że zabrał Pan głos na naszym forum. Myślę że jest już Panu wiadomo, ile osób chociażby przez ostatnie lata zostało jednoosobową decyzją Tadeusza Sabata, powołanych na stanowisko Dyrektora Domu Pszczelarza. Za każdym razem , byli oni przedstawiani, jako osoby wyjątkowe, których powołanie, miało załatwiać wszelkie problemy związane z prowadzeniem tego Domu na długie lata. Miało to tłumaczyć, brak procedury przetargu lub konkursu i nikt nie wiedział, skąd pan Sabat brał tych ludzi, jak oni do niego trafiali i jakie mieli z nim powiązania? Tego wszystkiego, można się było tylko domyślać.

Ani on sam, ani żaden z tych "niezastąpionych" zatrudnionych, nie udzielał w tej sprawie żadnych informacji.

Proszę więc nie dziwić się, że każdy jak umiał, starał się tłumaczyć sobie i szukać odpowiedzi na takie pytanie.

Używanie więc obecnie wyrażeń, które się Panu nie podobają jak: "że jestem jego człowiekiem" i twierdzenie że jest to jakimś kłamstwem i oczernianiem Pana osoby, jest też nie na miejscu. Wie Pan już dobrze jak się zachowuje pan Sabat i jakim jest człowiekiem. Powinien więc Pan też skojarzyć, że wypowiedzi ludzi, nie mogących otrzymać informacji na temat który jest dla nich istotny, nie są chęcią oczerniania ani kłamania, bo tym właśnie zajmuje się człowiek, który Pana zatrudnił na wspomnianej funkcji, nie racząc, ani dostosować się do wskazanych w takich sytuacjach procedur, ani poinformować dlaczego takie decyzje podejmuje?. Dom Pszczelarza, nie jest prywatnym folwarkiem pana Sabata, tylko własnością pszczelarzy polskich, i oni mają prawo wiedzieć kto, i z jakiego namaszczenia, zarządza ich majątkiem?

Jeżeli więc w tych sprawach doszło do jakichkolwiek wypowiedzi, które uznał Pan za obraźliwe wobec siebie, pretensje proszę mieć wobec człowieka który Pana zatrudnił.

 A tym człowiekiem jest pan Tadeusz Sabat.

W chwili obecnej też, funkcję Dyrektora , sprawuje tam człowiek , nie wiadomo skąd wzięty, i na jakiej podstawie zatrudniony.  I podobnie jak w przypadku Pana, zastanawiamy się, co będzie na jego temat, wypowiadał pan Sabat, kiedy stwierdzi, że tego człowieka, też należy wywalić, a najlepiej dyscyplinarnie, bo wtedy on będzie uchodził za takiego, który czuwa nad dobrem tego Domu, i robi to w trosce o jego los.

Myślę więc , że dla ostatecznego zlikwidowania wszelkich niedomówień w tej sprawie, było by dobrze, gdyby zechciał Pan napisać, w jaki sposób doszło do zatrudnienia Pana na tym stanowisku, i tym samym pokazało, kto podjął tą decyzję, jak to przebiegło, i kto ponosi za to odpowiedzialność? 

Nie pierwszy raz, pan Sabat, zamiast rzetelnie poinformować o podstawach podjęcia przez siebie pewnych decyzji, woli z wyniosłą miną przyglądać się, jak strony wzajemnie podejrzliwie na siebie patrzą, a wszystko z powodu tego,że on niczego nie ma zamiaru powiedzieć. Zachowuje się on zgodnie ze starą rzymską maksymą , "dziel i rządź".

Tylko normalna ludzka informacja o stanie rzeczywistym , jest potrzebna , aby niedomówienia powstałe z powodu samowoli pana Sabata, nie były podstawą żadnych animozji pomiędzy Panem a pszczelarzami.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widać działalność Tadeusza Sabata opiera się na kłamstwie manipulacjach i intrygach. Chyba ludziom którzy wybierali go na Prezydenta wstyd jest się przyznać do błędów które czynili wybierając go dlatego są tak zamknięci na prawdę. Gdyby ten człowiek miał w sobie odrobinę z prawdziwego pszczelarza nigdy by nie doszło do takiej sytuacji. To jest typowy politykier a nie pszczelarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Informacja o PZP z jak najbardziej poważnego źródła, choć nieco po czasie:

 

Podczas przeprowadzonych czynności kontrolnych stwierdzono nieprawidłowości dotyczące:

zamieszczenia w oznakowaniu nieprawidłowej nazwy i pochodzenia miodu ze względu na określenia miodu jak gryczany mimo, że zawartość pyłków gryki nie występuje w znacznej przewadze, zamieszczenia sformułowania "PRODUKT POLSKI" wraz z flagą państwa polskiego, mimo, ze produkt jest "mieszanką miodów pochodzących z UE i nie pochodzących z UEâ, co było niezgodne z art. 4 ust 1 ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych (Dz. U. z 2014 r., poz. 669 z późn. zm.) oraz rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 3 października 2003 r. w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie jakości handlowej miodu (Dz. U. Nr 181, poz. 1773 z późn. zm).

 

Wybierz w okienku "grupa technologiczna": "miody" i kliknij w lupę: http://www.ijhar-s.gov.pl/index.php/art-29.html

 

Znajdziesz tam między innymi pechowcami:

 

http://www.ijhar-s.gov.pl/pliki/A-pliki-z-glownego-katalogu/ethernet/2013/BOL/czerwiec%202015/KO.1410.2.2015%20z%2019%20maja%202015%20r.%20miod%20pszczeli%20gryczany.pdf

 

Można?

Można!

Ciekawe, że Kolega Czuwara kontrolował u innych, a u siebie nie widział. A nawet został uhonorowany statuetką. Pozdrawiam również Kolegę Wiśniewskiego z Rady PZP!

Takie fo pa nie jest i nie może być w poważnej organizacji powodem dymisji działacza, za którego pracują inni - w konsekwencji wywalani z organizacji za niejednomyślność z zarządem :D .

Czy to miodowa recydywa?

Ciekawe, co się dzieje z zakwestionowanym przez IJHARS miodem?. Ląduje w Kamiannej? Zaprzyjaźnionej firmie słoikującej? Dziwne i niekonsekwentne te kontrole IJHARS. Nic z nich nie wynika i jakby odbywały się pod zamówienie niektórych i tylko u niektórych. W tym kontekście informacja http://zwiazek-pszczelarski.pl/interwencja-w-sprawie-miodu/ wydaje się być żartem, a powód rozgonienia w Ślesinie sądu koleżeńskiego na szczeblu PZP zmianą w statucie - w pełni zrozumiałym :D .

 

05240272806022951420.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałem rutynowo na allegro w poszukiwaniu certyfikowanych przez PZP polskich miodków z gwarancją ukraińskiego, lub polskiego pochodzenia (niepotrzebne skreślić). Zniknęły. Albo kogoś ogarnęły skrupuły, albo rozsprzedano zapasy posłoikowane bez faktury w nieokreślonej "zaprzyjaźnionej firmie". Nie chce mi się wierzyć, że to wynik działania prokuratury, której onegdaj nadałem sprawę. Ma ona teraz na głowie karakale i poduszki, które uratowały Panią Premier w zderzeniu z drzewem, oraz inne ważniejsze sprawy niż wałki w PZP. Po kliknięciu w "wszystkie przedmioty sprzedającego" ukazał się pyłek pszczeli i kit. Oba nie wiadomo na jakiej zasadzie certyfikowane banderolą dla miodów, oba niewiadomego pochodzenia (sorry, z wirtualnej pasieki ks. Ostacha). Kit do tego przeterminowany, a więc ktoś nieodpowiedzialny dalej naraża dobre imię nowej władzy PZP i dalej szmaci banderolę. Ludzie - litości!

5MuveH.jpg

 

http://allegro.pl/certyfikowany-pzp-kit-pszczeli-50-g-i6690121271.html

http://allegro.pl/certyfikowany-pzp-pylek-kwiatowy-100-g-woreczek-i6682897432.html

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozterki byłego członka PZP

 

Dzisiaj obudził mnie listonosz, przynosząc długo oczekiwany, nie podpisany przez policjanta w pośpiechu list polecony z prokuratury, którego skany najważniejszych fragmentów zamieszczam. Serdecznie namawiam wszystkich etycznych pszczelarzy z PZP i nie tylko do kupowania beczkami i tirami miodu ukraińskiego z bezcłowych kontyngentów i sprzedawania go jako polski swym klientom, ze stosowną przebitką. Szczególnie tym niechlujnym, którzy utracili tej zimy swe pasieki nie stosując w walce z warrozą przemyconego kumafosu, a teraz podnoszą lament, że nie mają kasy.  Okazuje się, że czyny tego rodzaju nie zawierają znamion czynu zabronionego (precedens kamiańsko - poznański). W Polsce za rządów Prawa i Sprawiedliwości prawdopodobnie nie wolno tego robić tylko maluczkim w ramach sprzedaży bezpośredniej. Ale można przepchnąć go poprzez Dom Pszczelarza im ks. dra Ostacha. Niektórym wolno i wszystko jest OK. W zawiązku z jasnym stanowiskiem prokuratury stanąłem przed dylematem moralnym, widzac teraz wyraźnie swoje pieniactwo i swą upierdliwość w stosunku do internetowego sprzedawcy miodu gryczanego z przewagą pyłku słonecznika, po którym dostałem sraczki alergicznej. Powinienem w tych okolicznościach uznać mądrość sądu koleżeńskiego przy WZP Poznań, który wizjonersko nie wziął na wokandę rozpoczynającej całą zabawę sprawy robinhuud vs T. Sabat (jako reprezentant PZP - sprzedawcy miodu na Allegro).  

Zrozumiałem wreszcie mądrość zbiorową zjazdu WZP Poznań, który podjął uchwałę o pozbyciu się mnie, a razem ze mną sraczkowatego problemu. Co ciekawe, tylko przewagą jak pamiętam przez łzy, coś około dwóch głosów w glosowaniu nie wiedzieć dlaczego jawnym. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że wprowadził mnie w błąd swym nieodpowiedzialnym wynikiem analizy pyłkowej miodu jeden z członków Rady Naukowej PZP i zdaje się puławska delegatka na połczyński Zjazd PZP. Przy okazji gość wycyganił ode mnie trochę kasy za badanie tego doskonałej jakości miodu. Proponuję wymienionym tu osobom wspólne pokajanie się i przeproszenie władz PZP, na szkodę których dzialiśmy w zmowie i współdziałaniu, przy czym ja dodatkowo szkalowałem Bogu ducha winnego prezydenta w warunkach recydywy, co prawdopodobnie mogło mieć wpływ na wymianę władzy PZP w Połczynie. Dodatkowo należy uwzględnić winę nieodpowiedzialnych naukowców, którzy nie rozumieją, że w ten sposób podkopują autorytet puławskiego laboratorium i gryzą rękę, która ich karmi i odziewa. Ze nie wspomnę o podważaniu sensu i powagi długich ciągów alfanumerycznych widniejących przed ich nazwiskami.

Proponuję również zbiorowe pokajanie się całemu "gabinetowi cieni PZP" i wspólne udanie się na pielgrzymkę na Jasną Górę (z noclegiem w Domu Pielgrzyma Kasper, by powyjaśniać przy okazji na stacji benzynowej inne wątpliwości związane z innym rozwolnieniem na innym tle). Aby zrozumieć w pełni dramaturgię mrożącą mi krew w żylaku, proponuję prześledzić chronologię najważniejszych zdarzeń:

 

Październik - listopad 2016 - zakup przedmiotowego miodu i badanie w Puławach, zgłoszenie sprawy do IJHARS i prokuratury;

7 kwietnia 2017 - uchwała zarządu WZP Poznań po wyjściu kadencji (zawieszenie w prawach sekretarza Koła, członka WZP P-ń i delegata na Zjazd WZP) zmieniająca wcześniejszą, nieodpowiedzialnie nałożoną karę przeterminowanego sądu koleżeńskiego tegoż WZP (nagana) i blokująca próbę odwołania się pieniacza od tej kary do Zjazdu WZP (dwie kary za ten sam czyn). Kadencję władz WZP P-ń przedłużono uchwałą "narady prezesów";

8 kwietnia 2017 - wyróżnienie na Forum w Sielinku przeterminowanego prezesa WZP Poznań wiadomą statuetką w obecności starego i nowego prezydenta (gratulacje! - zdjęcie w majowym PP)

25 kwietnia 2017 - Przeterminowany Zjazd WZP Poznań wywala z szeregów WZP i PZP pieniacza w obecności nowego prezydenta, który uświetnił tą uroczystość przybywając do Poznania w bardzo ważnych sprawach dwa razy w krótkim odstępie czasu (absolutnie nie sugeruję Koledze Cięcielowi sprawdzania celowości rozchodu organizacyjnej kasy na diety).

28 kwietnia 2017 - bardzo słuszna decyzja niezawisłej prokuratury demokratycznego państwa, kończąca sraczkowatą sprawę.

15 maja 2017 - odebrałem list z prokuratury i w końcu wszystko się wyjaśniło.

 

Jakoś po tym wszystkim stwierdziłem dziś w łazience, że nie mam problemów z patrzeniem w lustro przy goleniu. No może taki jakiś dziwny, nieuzasadniony błysk w prawym oku. Jednak nie trzęsie mi się łza na rzęsie.

p.s. - po zjedzeniu drugiego słoika ukraińskiego miodu sraczka mi przeszła. Widocznie organizam klienta (wbrew twierdzeniu Sabata) przyzwyczaja się do dziwnych pyłków.

54410321814031629592.jpg

33325963548679304773.jpg

No i wreszcie pismo wyjaśniające zasady immunitetu prezydenta:

52360821497270626412.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idąc tokiem rozumowania Prokuratury władze PZP powinny natychmiast przeredagować Regulamin stosowania banderol i etykiet certyfikowanego miodu. Chodzi o fragment mówiący o karach finansowych grożących pszczelarzom przyłapanym na niewłaściwym ich używaniu. Jak bowiem można grozić karą za coś co nawet nie nosi znamiona czynu karalnego ??? Wszyscy używający tych banderol , nie tylko nie muszą bać się żadnych sankcji, zwłaszcza finansowych, a także idąc dalej tą ścieżką prawną, nie ma podstawy brać opłaty za udzielenie czegoś , co niczym nie grozi w razie..... Jak się okazuje jest to tylko jeden z kolejnych przykładów "robienia w bambuko" pszczelarzy, którym się wydaje że używanie certyfikatu i banderol PZP, jest czymś , za co warto zapłacić i podporządkować się wymaganiom jakie w tej sprawie zawiera regulamin stosowania tego certyfikatu.

Prokuratura powinna nakazać zwrot wszystkich pobranych w tej materii opłat, gdyż zgodnie z jej interpretacją mają one znamiona bezpodstawnego wyłudzenia.

I to ma być kraj prawa? Kabaret.

 

I jeszcze jedna smutna ale prawdziwa rzecz która z tego wszystkiego wynika, to powinniśmy wyrazić ogromną wdzięczność dla kolegi "robinhuuda" za to co w tej sprawie zrobił. Zanim ktoś wpadnie na taki pomysł, aby skany tych dokumentów wykasować, warto sobie pobrać i wydrukować te wszystkie , zarówno Inspekcji Handlowej jak i prokuratury, i mieć przy sobie w razie jakiegokolwiek handlu miodem swoim i nie swoim. Gdyby pojawił się jakiś kontroler i czegoś żądał, można pokazać mu ten komplet dokumentów i niech sobie sam wydedukuje gdzie może "skoczyć". 

Także jego "cennik" kar za takie przestępstwa, w świetle tych dokumentów jest bezprawny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, ze taki obrót sprawy zadowolił daleko nie szukając - wiceprezydenta PZP Radosława Janika z Rolniczego Zrzeszenia Branżowergo "Apis" Lublin w temacie wprowadzania do obrotu ukraińskich miodów i upierdlowego obowiązku ich znakowania i tłumaczenia się z ceny. Teraz można śmiało walić na słoiki z "europejskim" miodem banderolę PZP! Potem można ofertę poszerzyć do miodów euroazjatyckich, czy globalnych.

 

http://apis.pl/index.php/pl/krp/default/article/nowosc-w-ofercie-apis-miody-z-europejskich-pasiek-272

 

Póki co, gość niepotrzebnie się czai,  stosując określenia typu "miody z europejskich pasiek" bez stosownego certyfikatu PZP. Nie wiadomo, dlaczego miałby być tak uprzywilejowany tylko miód ukraiński? Na banderolę PZP zasługują również doskonałe mieszaniny miodów z krajów UE i spoza niej, starannie kupażowane przez niektórych wybitnych pszczelarzy. Ważne, by coś za te banderole wpłacili (byle nie przelewem!) dla Świętokrzyskiej. Rolą polskich naiwnych pszczelarzy jest utrzymać wysoką jakość oferowanych miodów, by podtrzymać przekonanie klientów, że polski miód jest lepszy od zagranicznego i utrzymać widełki cenowe napędzające ten cyrk.

Dziękuję tu siedmiu poznańskim przeterminowanym delegatom na zjazdy PZP, którzy dzięki przedłużeniu kadencji (poprzez zmianę statutu WZP uchwałą narady prezesów) opędzlowali i zjazd PZP w Boguchwale i w Połczynie. Dziękuję za wybór wiceprezydenta - pszczelarza, czego nie danem mi było zrobić na Zjeździe z powodu przedwczesnego wyczerpania mych znamion delegata między innymi ich głosami. Nie mogłem również zgłosić do porządku obrad punktu: "sprawozdanie delegatów z dwóch zjazdów".

Morał wychowawczy:

Ostrzegam młodych, niedoświadczonych członków PZP oraz rutyniarzy przed popełnieniem mych błędów: szkalowaniem władz i działaniem na szkodę tej organizacji.

Na każdej starej banie pod oknem przykręcona jest tabliczka z napisem: "nie wychylać się".

nie-wychylac-sie.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny "turysto" . Nie bardzo rozumiem, po co zabierasz głos w temacie o którym nie masz pojęcia. Ta "buda z lat 60-tych" została oddana do użytku w październiku 1983 roku trudem i staraniem tysięcy polskich pszczelarzy. Jako turysta możesz tego nie wiedzieć gdyż na budowie nikt cię nie widział. Oszczędź więc sobie wydawania opinii  na temat tego Domu. Weź więc lepiej swoje manatki i dalej uprawiaj swoją turystykę bo swoimi idiotycznymi wpisami nic tutaj nie zyskasz. Szczęśliwej drogi. I zrób to na tyle wcześniej zanim się porżygasz bo z doświadczenia wiemy, że na pewno po sobie nie posprzątasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni kwit w tej sprawie, który właśnie otrzymałem i możesz Mirku spawać.

 Okazuje się, że miód z jednym numerem partii na banderoli może mieć drastycznie różny skład (patrz wynik badania w Puławach na początku tego wątku i w Nowym Sączu - poniżej). Jest potwierdzenie, że w marcu miód był rozlewany w Tomaszowie Lubelskim. W październiku był rozlewany w Kamiannej. Tu uznanie dla dyrektora Surmacza, że nie zgadza się dziś na sprzedaż miodu z wzięciem odpowiedzialności za zawartość słoików poprzez czynność naklejenia banderoli, do czego w zasadzie nie ma on prawa. To prawdopodobnie jest powód zniknięcia oferty na certyfikowane miody PZP na Allegro (albo zwyczajnie chwilowo skończył się towar). Ale też zaczynam rozumieć w pełni pozycję Roztoczańskiego Związku Pszczelarzy w PZP i wyróżnienie Kolegi Czuwary statuetką. Moja rada: Pan Surmacz nie powinien zgadzać się na naklejanie banderol z gwarancją jakości na słoiki, co do zawartości których ma on mętne pojęcie, lub nie ma na to wpływu. Ale dobrze, że znalazły się choć faktury z Roztocza.

Mam nieodparte wrażenie, że prokuratura, IH i  i IJHARS dostarczyły zarządowi PZP dokumenty i argumenty do skierowania mej sprawy na drogę sądową w powszechnym sądzie.  Za szkalowanie, bo moje zarzuty nijak się nie potwierdzają. Można odnieść wrażenie, że wysłałem do Puław do badania złośliwie miód, który sam sprowadziłem z Ukrainy. Całe szczęście, że nadal posiadam kontrpróbki kamiańsko - ukraińskiego miodu z nienaruszonymi banderolami zakupione na Allegro i paragony wystawione przez Dom Pszczelarza. To cenna wskazówka postępowania dla wszystkich mających czelność występować z rzeczową krytyką działania władz PZP. Na pomoc ubabranego organu kontrolnego swej organizacji pszczelarz nie może liczyć. Na demokratyczne wywalenie z organizacji większością głosów solidarnych Kolegów - i owszem. Dzięki im choć za to!

Mam propozycję, by Roztoczański i Apis z Lublina przyjęły status euro - społeczno - zawodowej organizacji rolników. Bo statutowo importując miód, działają dla dobra pszczelarstwa nie tylko polskiego. A ich prezesi rzeczywiście wyglądają na rolników, jak przystało na ustawę Jaruzelskiego. Chłopów i pszczelarzy, w odróżnieniu od drobiarzy - bez jaj, ale za to z zagranicznym miodem.

 

§ 1 statutu PZP

1.      Polski Związek Pszczelarski (PZP), zwany dalej Związkiem, jest dobrowolną, niezależną, samorządną, społeczno-zawodową i federacyjną organizacją podmiotów pracujących dla dobra pszczelarstwa, która działa na podstawie ustawy z dnia 8 października 1982 roku o społeczno-zawodowych organizacjach rolników (Dz. U. Nr 32, poz. 217 z późn. zm.).

 

I w to trzeba uwierzyć.

 

61667281312322048182.jpg

60912655125108953135.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...