Skocz do zawartości
adam111

reakcja po apiwarolu

Rekomendowane odpowiedzi

zawsze po spalaniu apiwarolu, boli mnie w klatce piersiowej pod mostkiem. 

macie takie reakcje organizmu? pewnie musialem zrobic z 2 wdechy.  

podpalajac pastylke przeciez nie jestes w stanie uniknac  aby choc troche tego dymu nie dostalo sie do płuc? jak to jest szkodliwe dla organizmu?

jak sobie z tym radzicie aby uniknac wdychania tego? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to robię kiedy wieje wiatr i tak się ustawiam ażeby uniknąć wdychania. Czyli z wiatrem. Ja miałem odruchy wymiotne. Dlatego też zrobiłem taką dmuchawke i jakoś sobie radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka zdań dla tych, którzy muszą aż się uduszą stosować apiwarol:

Większość dmuchawek nie spełnia swej roli, a jeszcze pogarsza sprawę. Do ula nie można tylko dmuchać.  Ul to nie dętka i nie przyjmie puchnąc powietrza z dmuchawki.  Przy szczelnym ulu i silnym dmuchaniu uniesie się daszek i popuści dymku w stronę dmuchającego. Dmuchawka musi dmuchać dokładnie tyle powietrza, ile zassie z ula. Musi więc mieć przewód wydechowy z tlącą się na jego końcu tabletką i przewód ssący - pobierający powietrze z ula. Wtedy nie będzie ucieczki oparów szczelinami ula i nie będzie kondensacji amitrazy w relatywnie chłodnym  kanale doprowadzającym dym do ula (to wada wszystkich spotkanych przeze mnie dmuchawek w handlu - zmniejszenie skutecznej  ilości substancji czynnej w zabiegu). Zrobiłem sobie własną dmuchawkę za drobne pieniążki  z pudełka plastikowego, przegrody z wentylatorkiem od procesora komputerowego i dwóch płaskich kawałków aluminiowej szyny do LED. Na końcu przewodu dmuchającego przynitowałem mały, płaski koszyczek z siatki stalowej (z filtra od zmywarki), na którym kładę tabletkę i podpalam ją tuż przed włożeniem do wlotka. Obdmuchiwana powietrzem podpala się i spala w całości zawsze. Całość pouszczelniałem wysokotemperaturowym silikonem.

Chciałbym zaznaczyć, że apiwarolu używam bardzo rzadko, nigdy nie więcej niż jedną tabletkę na jeden ul w pasiece. Jest to jeden z wielu sposobów diagnozowania skali porażenia warrozą, jaki stosuję. Diagnozowania, nie leczenia!  Apiwarol stosuję również sporadycznie  w przypadku rójek i w innych okazjach, gdy w rodzinie brak czerwiu krytego. Zawsze tylko jedna tabletka.

Mam w pasiece wszystkie dennice osiatkowane z szufladą z rowkami napełnionymi wazeliną, jako pułapkę pomysłu Kol. Karpackiego. Bez tego urządzenia spalenie jednej tabletki dla diagnozy w jednym, najbardziej podejrzanym ulu, po miodobraniu i zdjęciu nadstawek - nie ma dla mnie sensu. Z tą dennicą nie potrzeba zresztą żadnej dmuchawki. Kładę tlącą się tabletkę na blaszce z puszki po piwie w tej szufladzie i zamykam ją. Po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opisaną dmuchawke przez robina, taką samą zrobiłem. Siła pędu powietrza jest bardzo słaba. Tak więc jakiś niewielki procent dymu ucieka mi ale jestem przekonany że skuteczność jest duża. Ważne jest ażeby tabletkę spalac w ulu a nie przed ulem i kanałem dolotowym wpychac chemię. (Duza strata amitrazy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest parcie społeczne na inhalacje amitrazem. Dla desperado rozpakowany apiwarol po 100 zł bez recepty, gwarancji i refundacji. Zapewne bez ulotki jak stosować.Trzej wybitni specjaliści z branży pszczelarskiej skorzystali...

 

http://allegro.pl/apiwarol-tabletki-i6450784238.html?reco_id=fc02c7a7-6d15-11e6-9fec-56847afe9799&ars_rule_id=201&bi_s=archiwum_allegro&bi_m=reco&bi_c=Product

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

dopisuję: - widzę, że około 18.00 (mój wpis jak widać około 14.05) niejaki "Borodinowski" z Włosania pod Krakowem wyniósł się gwałtownie  ze swym dziadowskim handlem z Allegro. Pozostał tylko smród amitrazy. Czyżby bywalec forum Polanki? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sama maska wystarczy? czytalem ze to moze uszkodzic oczy ..

w zasadzie sie to roznosi po calej okolicy gdy sie odymia jeden ul. wychaja to inni mieszkancy... hmm

mial ktos z was problemy zdrowotne po tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

im wiecej o tym czytam tym bardziej dochodze do wniosku ze ta amitraza to totalny syf jest.

chcemy chronic pszczoly przed opryskami a sami pakujemy im w srodek gdniazda chemiczny oprysk przeciw szkodnikom.

od przyszlego roku przestaje stosowac ten syf ktory moze zabic rowniez pszczelarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w tym roku wydano nową ulotkę do apiwarolu. Dla mnie jest co najmniej zagadkowa- opakowanie:

,, Okres karencji:

Miód-5dni

Nie stosować w okresie produkcji miodu konsumpcyjnego"

 

W poprzednich latach tego nie pisali.

 

Te 5 dni karencji to dla jakiego miodu?!

.........................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Właśnie w tym roku wydano nową ulotkę do apiwarolu. Dla mnie jest co najmniej zagadkowa- opakowanie:

,, Okres karencji:

Miód-5dni

Nie stosować w okresie produkcji miodu konsumpcyjnego"

 

W poprzednich latach tego nie pisali.

 

Te 5 dni karencji to dla jakiego miodu?!

.........................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

 

Brzmi enigmatycznie. 

Na wszelki wypadek nie jadam miodu spoza własnej pasieki .

Filmik z instrukcją stosowania był (podobno, bo nie oglądałam) także dający do myślenia.

Boże! Chroń konsumentów.

 

Za moich czasów, kiedy jeszcze byłam aktywna doczekałam się trochę opracowań naukowych i dowiedziałam co nieco o produktach rozpadu amitrazy oraz ich szkodliwości.

Ostrożności nigdy nie za wiele. Tym bardziej , że mówilo się potocznie, że....nie ma sprawy nawet przy zastosowaniu wiosną, bo po miesiącu nie ma po niej (tzn. amitrazie śladu), a na pozostałości nikt nie zwracał wówczas uwagi.

Wiem, że mamy sytuacje patową ale czy nie zastanawia Was dlaczego wypierniczono ją z rolnictwa choć od momentu oprysku gruszek do spożycia owocu mija trochę więcej niż 5 dni? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...