Skocz do zawartości
Piotr_S

8 sierpnia 2018 - dzień pszczoły

40 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie nasz nieokrzepnięty dzień pszczoły przejdzie z czasem na maj, ale mamy do załatwienia ważną sprawę. Musimy pokazać, że nie zgadzamy się z decyzją Ministra wprowadzającą neonikotynoidy. Przyjdzdzie na protest. Nie pozwólcie się upolitycznić, to nie protest przeciw władzy, to protest przeciw decyzji, która jest bez sensu dla pszczelarzy, rolników i środowiska a ma ogromy sens dla producentów neonikotynoidów i ich nie opróżnionych magazynów. Załączam pismo Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych z pełnym poparciem dla jego treści.

 

Proszę też o rozpropagowanie treści załączonego pisma po innych forach. Czasu mało a najlepiej byłoby, gdyby pojawiło się jak najwięcej pszczelarzy bez względu na przynależność do organizacji lub jej brak.

SPZ apel o udzia?? w PROTE??CIE 08.08.2018.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prezesie, sorry za czarny humor

Wystarczyły tylko 3 lata władzy nieodpowiedzialnych ludzi i z idylli mamy klęskę. A było tak dobrze. I komu to przeszkadzało?

http://www.ogrodinfo.pl/aktualnosci/ochrona-roslin/pszczoly-w-polsce-maja-sie-dobrze

Jako jajcarz z trupią powagą spouchwalę się i powiem: Tadeuszu wracaj! Ty umiałeś zorganizować i rozbroić w gabinecie ministra Marsz w Obronie Pszczół! :D

Waldemar sobie nie radzi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prezesie, sorry za czarny humor

Wystarczyły tylko 3 lata władzy nieodpowiedzialnych ludzi i z idylli mamy klęskę. A było tak dobrze. I komu to przeszkadzało?

http://www.ogrodinfo.pl/aktualnosci/ochrona-roslin/pszczoly-w-polsce-maja-sie-dobrze

Jako jajcarz z trupią powagą spouchwalę się i powiem: Tadeuszu wracaj! Ty umiałeś zorganizować i rozbroić w gabinecie ministra Marsz w Obronie Pszczół! :D

Waldemar sobie nie radzi!

  Jak w powiedzeniu Konfucjusza; szanuj szefa swego abyś nie miał gorszego... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Szanuj PSL bo będziesz miał PIS.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do protestu pozostały 4 dni. Postarałem się zebrać w jednym miejscu materiały związane z organizacją protestu. Muszę stwierdzić, że panuje tu chaos i brak symptomów zorganizowanego działania. Nie piszę tego przeciw komukolwiek, ale by pokazać, że rozbicie organizacyjne pszczelarzy, okras intensywnych prac pasiecznych, upałów i okres urlopowy, słabe nagłośnienie, ogólny brak koncepcji jasnego celu protestu nie wróżą dobrze jego przebiegowi.

https://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=409:owiadczenie-zarzdu-polskiego-zwizku-pszczelarskiego-082018&catid=19:rok-2018&Itemid=27

http://pzp.biz.pl/wp-content/uploads/2018/07/MinRol-wprowadzenie-zapraw-ostat.doc.pdf

http://pzp.biz.pl/wp-content/uploads/2018/07/Apel_min.-Ardanowski_neonikotynoidy-.pdf

Z całym szacunkiem do prezesa SPZ chciałbym go ostrzec przed licznymi w przeszłości błędami jego zastępcy (członka Rady Dialogu Społecznego przy MRiRW) polegającymi na niewidzeniu niestosowności wykorzystywania oficjeli do bezpłatnego lokowania swoich produktów za wszelką cenę i przy każdej okazji (kapelusik i to co na stole). To zupełnie wykrzywia cel działania i odbiera wiarygodność organizatorów.

Również pan prezydent nie powinien zasłaniać swym lepszym gatunkowo garniturem niż ministerialny służbowych uli na dziedzińcu MRiRW.

Pszczoly-w-Polsce-maja-sie-dobrze_640x38

 

To elementarne błędy w zakresie PR powodujące nieskuteczność działania, a nawet ośmieszanie protestujących pszczelarzy, a również narażanie naiwnych polityków na oskarżenia o interesowność w konkretnych sprawach (tzw kultura polityczna).

Zastanawia mnie brak koncepcji wynegocjowania przy okazji tego protestu chociażby refundacji do vitaeapisu (ze strony państwa, lub koncernów chemicznych), jako częściowego zabezpieczenia pszczół przed neonikotynoidami, a przynajmniej nagłośnienia tej sprawy i pokazania, że można stosować w rolnictwie nie tylko trucizny, ale i "odtrutki" i zmusić niektórych do zastanowienia się, kto powinien za to zaplacić. To oczywiście rozumowanie Kalego z punktu widzenia dzikich zapylaczy, ale też test dobrej woli ze strony decydentów i radosnych chemizatorów rolnictwa dla mamony. Wygląda na to, że producent rzepaku ma w 4 literach środowisko, a pan minister rolnictwa podziela ten pogląd i ulega sile perswazji rzepakowego elektoratu, mając jednocześnie elektorat pszczelarski w głębokim poważaniu. Minister od środowiska wyniośle milczy i dystansuje się od zadymy.

Taktyka strusia z głową w piasku i zadartym tyłkiem na wierzchu.

Są to również moje wnioski jako uczestnika Marszu w Obronie Pszczół, dotyczące analizy niektórych przyczyn jego nieskuteczności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zaczyna być śmieszne. Najpierw zarząd PZP daje ciała nie informując pszczelarzy o zamiarach nowego ministra przed ogłoszeniem, potem pisma protestatycjne a teraz protest pod ministerstwem. Neo na ten rok już nie się nie cofnie, ale co z przyszłością pszczół i pszczelarzy. Im głośniej o tym w mediach tym gorzej ze sprzedażą miodu rzepakowego w przyszłym roku a i w tym już padają niewygodne pytania. I żadne cudowne preparaty (viteapis) w tym nie pomogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

 dużo racji w słowach Kolegi Do tego jeszcze ta data, przypomnę genezę "wielkiego święta" i jego patronów

 

"Wielki Dzień Pszczół jest organizowany w ramach trzeciej edycji programu "Z Kujawskim pomagamy pszczołom".

(https://ulicaekologiczna.pl/zdrowy-tryb-zycia/pierwszy-wielki-dzien-pszczol

http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C396599%2C8-sierpnia--wielki-dzien-pszczol.html).

 

Protest przeciwko neonikotynoidom w rzepaku w dniu pszczół ustanowionym przez koncern powiązany z lobby producentów rzepaku, organizuje związek pszczelarski w którym pierwsze skrzypce gra delegat do Rady Konsultacyjnej przy ministrze rolnictwa jeden z głównych mieszaczy-importerów miodu.

 

Decyzja ministra Ardanowskiego jest szkodliwa dla pszczelarstwa, rolnictwa, środowiska i potencjalnych konsumentów

próby walki z nią przez bezzębne organizacje pszczelarskie słabe, no i nie ma się czemu dziwić KPWP zrobiło swoje,

nikt z jego wykolejonych beneficjentów wyżej d..y nie podskoczy.

 

Kiedy szyny będą proste?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Neo na ten rok już nie się nie cofnie, ale co z przyszłością pszczół i pszczelarzy. Im głośniej o tym w mediach tym gorzej ze sprzedażą miodu rzepakowego w przyszłym roku a i w tym już padają niewygodne pytania. I żadne cudowne preparaty (viteapis) w tym nie pomogą.

 

Obawiam się, że zadający niewygodne pytania klienci, jak i słuchający ich nie mają wiedzy o tym jak neoniko działają na owady, a jak na ssaki i jakie dawki w obu przypadkach są niebezpieczne (ta arogancka uwaga nie dotyczy ministra Ardanowskiego, ani nikogo z ekipy aktualnie nami rządzącej. Oni doskonale wiedzą co czynią) . Bo jak neoniko działają na inne organizmy, w tym np. wodne już nie wspomnę. Vitaeapis to żadna cudowna substancja. Pozwala przeżyć owadom na poziomie zatrucia środowiska śor zupełnie nieszkodliwym dla ssaków (nie dotyczy konsumentów zatrutych owadów, w organizmach których trucizny te się kumulują), a zabójczym dla nich. Produkty zatrutych pszczół nam nie grożą, bo pszczoły nie zdążą ich wyprodukować.

Może ci pytający uspokoją się, gdy dowiedzą o tym, że prawdopodo będziemy mieli dwa rzepaki: jeden do produkcji oleju kujawskiego (pastewna pasza marketowa dla ludzi) i drugi do produkcji biodizla. To tak jak mamy dwie sole: jedna do kiełbas, a druga do posypywania dróg zimą. Co było dalej - wszyscy znamy jak się niektórym dla kasy myliło. Kto wtedy zapanuje nad cwaniakami?. Politycy z PiS? Minister Ziobro?

Z mojego punktu widzenia oba śmieci będę utylizował i biodegradował swoim organizmem. W pierwszym przypadku żołądkiem, w drugim - płucami. Zawsze są dwa wyjścia: rak prostaty, lub rak płuc. Krematorium to bezpieczna, wysokotemperaturowa utylizacja śmieci chemicznych (nie to co płonące za PiS dzikie ich wysypiska)

Co do traktowania klienta, mamy dwie taktyki:

  1. trzymać go w głupocie i milczeć w mediach, bo spada konsumpcja wszystkich miodów, w tym najbardziej marketowych śmieci (taktyka głównie mieszaczy, ministra, a widzę że i Twoja)

  2. edukować ich i siebie.

Wszyscy jesteśmy klientami i mamy prawo do rzetelnej informacji o kupowanych towarach.

Jak na razie to Rodzina 500 plus (ludzka) i Rodzina 500 minus (pszczela).

I już mamy zerowy bilans.

W polityczce nie ma grzechu, czy przestępstwa ekologicznego. A tak dokładnie to są, ale obejmuje je immunitet. Przynajmniej w stosunku do ministra środowiska, którego sami sobie wybieramy (a tak przed wyborem jego poprzednik właził nam w d... podczas Marszu w Obronie Pszczół). Jeszcze wtedy nie minister Ardanowski podobno tego nie robił. Dziś nie robi na pewno :D . Za to z pewnością już od dawna wszyscy robimy pod siebie i skończymy w tym, co narobiliśmy.

Jak to w rolnictwie: raz na wozie, raz w nawozie :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy szyny będą proste?

 

Na pewno nie będą jeśli razem przekonacie pszczelarzy, że protesty nie mają sensu. Żaden z was, odpowiadających, nie należy "potakiwaczy KPWP" ale też nikt z was nie, demonstrując publicznie brak wiary w sens protestu, go nie wspiera.

 

OK, nie macie obowiązku, ja namawiam wszystkich wkurzonych, by jednak przyszli. Ze świadomością, że mleko już się rozlało, by pokazać, że nie życzymy sobie podejmowania najważniejszych dla nas decyzji, bez konsultacji z nami.

 

Jeszcze jedno, to nie ma być kolejny Marsz W Obronie Pszczół. To ma być protest przeciwko tej decyzji i trybowi jej przyjęcia - w ostatniej chwili, tak by już nic nie dało się zrobić, bez konsultacji, Z PEŁNĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NIKT POZA LOBBY PRODUCENTÓW NOENIKO BY SIĘ NIE ZGODZIŁ NA TO ROZWIAZANIE.

 

Przyjdźcie, pokażcie sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy opad już kurz bitewny po moim wpisie / politycznym w całym tego słowa znaczeniu/ chyba czas aby merytorycznie podejść do głównego wątku a mianowicie powrotu neo- na scenę /również polityczna(?)/ w kontekście powołania na Dolnym Śląsku lekarza wet d/s pszczół.  Wydaje mi się iż ów pszczeli łapiduch /jako urzędnik państwowy/ mógłby odgrywać  sporą rolę w monitorowaniu tematu i we współpracy z pszczelarzami w jakiś sposób oddziaływać, że tak powiem rozwój wydarzeń. 

  8-go będzie /to co będzie (?) /ale zapewne spotka się wielu  tych którzy mają moc sprawczą z uczonymi w pismach pszczelarskich nie mówiąc o doświadczeniu i sądzę że będzie możliwość wymienić poglądy na tę nową sytuację która zaistniała no powiedzmy na południowym zachodzie.

  Szpiedzy donoszą o pewnym dystansie do tematu /owego dr wet/ przez rządców dusz pszczelarzy, przy dużym zainteresowaniu samych pszczelarzy. Sądzę, że po wymianie poglądów /w stolicy/ uczestnicy podzielą się refleksjami i wnioskami... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy jak zwykle dwa wyjścia: protestować, lub nie. To podobnie jak Powstanie Warszawskie.

Kalkulacja celu, ryzyka oraz kosztu. Skończyło się szarżą ze stratami większymi niż Hiroszima i Nagasaki razem wzięte, które świętujemy śpiewając przez łzy co roku. Niestety, po nierozliczonym Marszu w Obronie Pszczół mam poczucie zdrady lub braku wyobraźni (głupoty) na górze pszczelarskiej i stąd poczucie bezsensu każdego następnego protestu bez wcześniejszego remanentu w środowisku. Nawet największe ślepe bohaterstwo nie będzie skuteczne. Stocznia dla sensownej walki musiała mieć na czele swego Bolka, któremu wtedy ufała. Dlatego im się udało aż tak, że stocznia przestała istnieć. A może udało się, bo przeciwnik w większości też dostrzegł bezsens swego działania? Jeżeli tak, to co ma tu sens?

Mimo tego wszystkiego - gdybym miał wystarczająco dużo zdrowia - wsparłbym przez łzy ten protest nogami w Warszawie. Dla higieny środowiska i higieny politycznej. Bo głową wspieram jak najbardziej.

Wspieram pszczoły, nie cienkich Bolków u steru.

 

p.s. - proponuję powołać ogólnopolski sztab protestu pszczelarskiego w Domu Pszczelarza w Kamiannej. To przecież nasz Dom i nasza Twierdza!

Generałowie ps. "Janusz", "Waldemar" i "Radek" - na czele insurekcji! Na uchodźctwie w odwodzie - gen. "Tadeusz".

45630733967046337632.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy opad już kurz bitewny po moim wpisie /

 

Bitwa bitwą, kurz kurzem,a opad opadem, w tym wątku napisz Panie Ateno konkretnie:

przyjeżdżasz na protest do Warszawy 8 sierpnia, czy nie przyjeżdżasz?

 

 

Robinhuud napisał:

 

"Niestety, po nierozliczonym Marszu w Obronie Pszczół mam poczucie zdrady lub braku wyobraźni (głupoty) na górze pszczelarskiej i stąd poczucie bezsensu każdego następnego protestu bez wcześniejszego remanentu w środowisku."

 

Też jestem tego samego co On zdania. Protest popieram, ale żądam ustąpienia skompromitowanych władz pszczelarskich, które przegrały z lobby plantatorów rzepaku i nie sprawdziły się jako reprezentanci interesu pszczelarzy na początek z Rady Dialogu Społecznego przy minrolu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie przyjeżdżam, choć lubię stolicę - zwiedzać. Niestety, jako bardzo, bardzo przeciętnie wyposażony przez ZUS na TAKIE wycieczki mnie nie stać.  I druga rzecz, której nie będę rozwijał - mam dość zbieżne zdanie z kol. robinem. Nagłaśnianie neo-  przynosi też negatywne uwagi ludu niezorientowanego w temacie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Jako ciemny i niezorientowany lud szukam światła lub choćby orientacji . Prosiłbym o jakiś link do wyników badań . Nie Greenpeace  i nie koncernów. 

Otóż nie widzę jakiegoś wpływu co do rzepaku  a raczej kukurydza mi podpada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu link do ble ble ble wybrańców w imieniu suwerena (w tym apisuwerena) po przyklepaniu neoniko przy zbocznikowanej RDS (Kasztelewicz - Kudła), a z włączonymi lobbingami rzepaku i biodizla:

 

http://www.zwiazekpszczelarski.pl/neonikotynoidy-protest-przed-ministertwem-rolnictwa?_

 

Tak kujawski pomaga pszczołom, a my razem z nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Informacja telefoniczna z Warszawy na gorąco.

 

dziennikarze + policja - około 10 osób

Greenpeace - około 15 osób

pszczelarze z róznych organizacji - około 15 osób

ludzie Kasztelewicza - około 10 osób

--------------------------------------------------

Razem około 50 -60 osób. Mam obiecane zdjęcie. Jak otrzymam maila - wkleję na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58662570006101374403.jpg
66988117592349909126.jpg
 

68221973083913476600.jpg

Sorry, że zdjątka wolno się wczytują. Dałem specjalnie w dużej rozdzielczości, by protestanci mieli pamiątkę i mogli pokazać to jak bohatersko protestowali wnuczkom. Podobno petycję odebrał jakiś urzędnik (nie J. Parszewski :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Protest musi mieć wodza. Najlepiej jednego, z autorytetem.

Po uważnej analizie zauważyłem na pierwszym zdjęciu w cieniu drzewa dwóch protestujących członków przyministerialnej Rady Dialogu Społecznego w rolnictwie. Jeden tyłem, w kapelutku, drugi z białymi wąsami.

 

71092203115873433491.jpg

 

Pan minister jak widać powołał ich do Rady po to, by organizowali protesty przeciwko jego decyzjom . Pan minister nie zamierza zrezygnować z opcji zaskakiwania pszczelarzy swymi decyzjami w przyszłości. Panowie pszczelarze z Rady nie podziękują panu ministrowi za powołanie, bo to nie Japonia i nie obowiązuje bushido.

W związku z dzisiejszym protestem przypomniała mi się scena z I wojny światowej z frontu włoskiego. Pan kapitan po sygnale gwizdkiem podrywa się z okopu by osobiście, na czele poprowadzić atak na nieprzyjaciela. Po przebiegnięciu wśród świstu kul i wybuchów pocisków 50 m, kapitan zatrzymał się, bo usłyszał inne dziwne dźwięki. To były oklaski jego żołnierzy w okopie i okrzyki - wiwat kapitano!

Za tymi wodzami wyraźnie nie idą nawet kamasze, nie mówiąc o żołnierskich sercach.

Dobrze, że mamy Panią Kasię z Greenpeace!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Bo jak widać,organizacji a w tym SPP Polanka przestały obchodzić fundamentalne sprawy pszczelarzy.

Najważniejsza jest chora norma że 69% rzepaku to już wielokwiat.

Zwłaszcza dodatek nieonik.... jest super. Może on konserwuje miody_ Smacznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dobrze, że mamy Panią Kasię z Greenpeace!

 

 

Z Greenpeace'm pomagamy pszczołom!

 

Niech się święci 8 sierpnia!

 

Dzień pszczoły jest dniem wesołym!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę przejaskrawiam swe myśli w celu skrócenia wywodu.

W polskiej apidologii krążą poglądy, ponoć udokumentowane gruntownymi badaniami, że najlepsza dla pszczół jest węza z parafiny, że można dolewać do inwertu neonikotynoidy, czy że kumafos jest zbawienny dla higieny w środowisku ula, a nawet dla flory jelitowej homo sapiens (pokaz konsumpcji kumafosu w Kielcach).

Poglądy te są niekoniecznie powielane i cytowane na świecie. Nie są również, co zauważyłem, doceniane w rozumieniu rankingu filadelfijskiego.

Nie to, żebym lekceważył polską myśl naukową, ale dobrze znać poglądy konkurencji zagranicznej w tych drażliwych dla pszczelarzy sprawach.Nie wszyscy ministrowie rolnictwa pozwalają na powrót neoniko.

Poniższy materiał dedykuję członkom Rady Dialogu Społecznego w celu wzbogacenia mam nadzieję ich argumentacji w mało jak na razie owocnej współpracy z ministrem Ardanowskim. Również lobbystom rzepaku i koncernów chemicznych. Może spowoduje to wykręcenie zapalnika z bomby dialogu społecznego choć o kilka zwojów gwintu.

.

https://www.theguardian.com/environment/2017/jun/29/pesticides-damage-survival-of-bee-colonies-landmark-study-shows

Science1.pdf

Science2.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno opracowanie, jakby dla decydentow trucia, mówiące ogólnie o logice i ruletkowym algorytmie wprowadzania trucizn do środowiska:

  1. - robimy badania spłycone trucizny i technologii trucia;

  2. - wdrażamy truciznę do trucia praktycznego (przyuczenie analfabetów i lobbistów) uzasadniając to koniecznością wyżywienia ludzkości;

  3. - łapiemy się za głowę;

  4. - wycofujemy truciznę, do czasu poważnego jej zbadania;

  5. - odwołujemy to co odwołaliśmy i radośnie trujemy dalej. Może się uda, może nie.

Czyli niektórzy ministrowie pod wpływem lobbowania, lub z litości pozwalają truć niezbadanymi truciznami dalej.

W wojsku takie coś nazywa się rozpoznaniem bojem. To najdroższy i najbardziej krwawy sposób zdobycia informacji o nieprzyjacielu. To również radosne eksperymentowanie nieświadomych paraspecjalistów z bronią chemiczną masowej zagłady na środowisku naturalnym nie będącym ich własnością.

Żeby tak działał minister obrony to zrozumiałbym go z trudnością.

Ale żeby tak działał minister rolnictwa?

Wyraziłem się wcześniej cierpko i z ironią o polskich badaniach nad pszczołami. Dotyczy to oczywiście tylko niektórych badań, do tego być może nieprzekonująco skomentowanych przez autorów i źle przyjętych przez środowisko pszczelarskie. Chciałbym tu i teraz przypomnieć o bardzo dla mnie cennych polskich badaniach puławskich, o których pisałem w poscie 193, 194 i 195 wątku http://forum.spp-polanka.org/topic/445-vitaeapis-new/page-10

W badaniach tych jednoznacznie udowodniono szkodliwy wpływ neonikotynoidow na pszczoły. Chciałbym przypomnieć, że z konkluzji tego badania jasno wynika, że nie odnotowano upadków rodzin pszczelich tylko z powodu bardzo niekorzystnej wówczas pogody i bardzo ograniczonego dostępu pszczół do trutych plantacji rzepaku i kukurydzy.

 

Dla dociekliwych Dobromirków szczegóły jak skutecznie zabijać owady neonikotynoidami:

HowNeonicsCanKillBees_XercesSociety_Nov2016.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Z przykrością nie znając języka angielskiego nie mogę się wypowiedzieć.

 

Zdrowy rozsądek nakazuje mi > znając doświadczenie z DDT> że chemia w rolnictwie i przetwórstwie rolno/spożywczym jest w granicach dopuszczalna.

Jakie są to granice,decydują rządzący.

Czy jesteśmy w stanie ich rozliczyć>bez względu na barwy partyjne>.

 

Czy nasze stowarzyszenie ostro zareagowało. Czy dopomaga się badań, czy nie tylko miód ale czy taki olej jest dla człowieka bezpieczny. Kto będzie kontrolował stosowanie nijo.......

Kto prawnie odpowie za wytrucie pszczół i ewentualnie ludzi, super zdrowym olejem północy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...