pytla 90 Zgłoś pytla 90 Napisano 20 Sierpnia 2017 Napiszcie Koledzy pszczelarze. Na terenie najbardziej dotkniętym żywiłem funkcjonuje przecież nasze Koło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 20 Sierpnia 2017 Na terenach dotkniętych nawałnicami brak prądu, a więc i netu. Jest też ważniejsza robota niż przy pszczołach. Pewnie relacje otrzymamy za jakiś czas. Wyciągnijmy wnioski i zaproponujmy profilaktykę w celu zapobieżenia recydywie. Warto byłoby rozpropagować najlepsze rozwiązania zabezpieczenia uli przed wiatrem (kiedyś pisałem o badaniu uli w tunelu aerodynamicznym). A może by tak ustawić polankowy ranking poliuretanów i styropianów poszczególnych aktualnych producentów pod względem odporności na wiatr? Może zamiast tradycyjnej kostki pozbruku na daszku jakieś konstrukcyjne klamry do mocowania korpusów lekkiego ula między sobą i do dennicy z balastem w postaci piasku? Teraz mamy ostatecznie rynek konsumenta i narządzie dyscyplinujące producentów - refundacje. Jest jeszcze problem ubezpieczenia pasieki od nawałnic, powodzi itp i negocjacji na przyszłość treści i ceny aktualnie "konsumowanych" polis. Dopisuję po namyśle: A może obligatoryjne ubezpieczenie pasiek zarejestrowanych u PLW z części pieniędzy KPWP? Takie coś miałoby sens, gdyby pszczelarze dorobili sie wiarygodnej ogólnopolskiej reprezentacji. Bo wtedy duży negocjuje z dużym i duzi mogą więcej. Chyba, że cały czas największy myśli o odpisach od przerabianej kasy dla Świętokrzyskiej. Gdyby coś takiego zaistniało, to uderzyłoby po kieszeni Biowet, Łysonia itp. Myślę, że bez refundacji ceny ich produktów po krótkim czasie by znormalniały, a wszyscy pszczelarze mogliby zyskać solidne ubezpieczenia nie tylko od nawałnic i powodzi, ale powiedzmy od zgnilca.. Uwiarygodniły by się przy okazji weterynaryjne statystyki pszczelarzy. p.s. - ciekawe, co słychać u bartników... - Z drugiej mańki nie ma się co zbytnio przejmować zmniejszeniem przepszczelenia, bo miodu na rynku coraz więcej i jego ceny spadają. .. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
maniek_mb 20 Zgłoś maniek_mb 20 Napisano 21 Sierpnia 2017 Napiszcie Koledzy pszczelarze. Na terenie najbardziej dotkniętym żywiłem funkcjonuje przecież nasze Koło. Witaj Elu i koledzy pszczelarze. Na szczęście w pasiekach naszych kolegów Polankowiczów nic się nie stało. Parę pozwalanych daszków, kilka korpusów powywracało ale z pszczółkami ok. Nie wiem dokładnie co z niezrzeszonymi pasiekami bo o tych dowiaduje się podczas rozmów z mieszkańcami zniszczonych miejscowości ale nie słyszałem o stratach w tych pasiekach. Jedno co wam koledzy powiem że jak człowiek na własne oczy zobaczy zniszczenia spowodowane przez nawałnice i ogromnej sile jaka to wszystko zniszczyła to czuje ogromny respekt nad siłami natury i dziękuje Bogu że nie zginęło więcej osób. Ogromne zdziwienie budzi u mnie to że np. w Trzebuniu gdzie przeszła nawałnica zniszczyło lasy, zabudowania ale przydrożne krzyże ocalały. Nawet pasieka mojego wujka do której przedarcie się przez powalone ponad stuletnie lipy, wiązy graniczyło z cudem stoi nie naruszona jakby była jakimś cudownych parasolem chroniona. O jedno chciałbym w tym miejscu prosić o wsparcie materialne dla mieszkańców tych miejscowości których ta klęska dotknęła tu podaje link dla chętnych chcących przekazać przysłowiowy słoik miodu. http://pomorskie.eu/jak-mozesz-pomoc Pozdr. 1 minikron dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 22 Sierpnia 2017 Ministerialny głos w sprawie nawałnic. Pomoc będzie udzielana tylko pszczelarzom - rolnikom. Nie podają - rolnikom według której definicji. Szukałem na zdjęciach Czarga, ale jakoś nie znalazłem. Dziwne . Widać, że pod Włocławkiem minister Jurgiel czuje się wśród słoików z miodem swobodnie i nie widać przy nim nadgorliwych borowików ani skutków nawałnic http://www.minrol.gov.pl/Ministerstwo/Biuro-Prasowe/Informacje-Prasowe/XXXIV-Wojewodzki-Dzien-Pszczelarza Na pomoc od nadrzędnej organizacji rolniczej KZRKiOR, w której PZP opłaca się składką nie ma co liczyć. Bawią się doskonale we własnym sosie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jokaz 98 Zgłoś jokaz 98 Napisano 22 Sierpnia 2017 I tak rodzą się podziały. Na pszczelarzy rolników i pszczelarzy nie rolników. To jest jawna dyskryminacja. Ci pszczelarze nie rolnicy winni szukać pomocy u innego ministra, Pana Szyszko. Mam zamiar otworzyć nowy wątek na naszym forum o dyskryminacji władzy na nas pszczelarzy nie rolników. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 22 Sierpnia 2017 Tak przy okazji. Z tekstu zawartego na oficjalnej witrynie minrolu wynika, że w swym wystąpieniu Pan Minister nic nie wspomniał o zalecanych korektach KPWP wynikających z kontroli NIK, no bo wszystko jest tu OK. Czyżby nie czytał protokołu pokontrolnego? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jokaz 98 Zgłoś jokaz 98 Napisano 22 Sierpnia 2017 https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-wsparciu-pszczelarstwa.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 26 Sierpnia 2017 Witaj Elu i koledzy pszczelarze. Na szczęście w pasiekach naszych kolegów Polankowiczów nic się nie stało. Parę pozwalanych daszków, kilka korpusów powywracało ale z pszczółkami ok. Dziś w Teleekspresie mówiono o dużych stratach w pasiekach na terenie gdzie wystąpiły nawałnice. Nie wiem jak sie to ma do wypowiedzi kolegi? Czyżby rzeczywiście Polankowicze mieli jakieś specjalne względy u natury?? Może kolega przyjrzał by sie bliżej tej sprawie? Obrazki jakie były pokazywane podczas tego materiału, nie były zbyt optymistyczne. Jak więc tam naprawdę jest? Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
maniek_mb 20 Zgłoś maniek_mb 20 Napisano 28 Sierpnia 2017 Dziś w Teleekspresie mówiono o dużych stratach w pasiekach na terenie gdzie wystąpiły nawałnice. Nie wiem jak sie to ma do wypowiedzi kolegi? Czyżby rzeczywiście Polankowicze mieli jakieś specjalne względy u natury?? Może kolega przyjrzał by sie bliżej tej sprawie? Obrazki jakie były pokazywane podczas tego materiału, nie były zbyt optymistyczne. Jak więc tam naprawdę jest? Pozdrawiam. Drogi Czesławie opisałem sytuacje jaką ja widziałem i w odniesieniu do pszczelarzy Polankowiczów niestety jakie straty są u pszczelarzy niezrzeszonych ciężko powiedzieć. Ja dopiero dzisiaj dostaje informacje że u dwóch naszych kolegów nawałnica wyrządziła straty na pożytkach gryczanych ale jakoś sobie radzą. Gorzej już było u sąsiednich kolegów z powiatu chojnickiego gdzie Koło Pszczelarzy z Chojnic na swojej stronie zamieściło szerszą informacje o szkodach wyrządzonych w pasiekach. Tu link http://kolopszczelarzychojnice.blox.pl/html a własnie nawałnica z okolic Chojnic szła w naszą stronę. Mieliśmy dużo szczęścia że nawałnica minęła nasze stacjonarne pasieki tak by zniszczenia były pewnie podobne jak u kolegów z Chojnic. Pozdrawiam 1 minikron dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach