Skocz do zawartości
robinhuud

Przypszczelarscy mężowie stanu

35 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy w 2012 roku brałem udział w Marszu w obronie pszczół, zauważyłem, że przy ognisku protestu pszczelarzy intensywnie grzeją się dwaj politycy: prof. Jan Szyszko i senator Stanisław Kogut. Nawet zrobiłem sobie z nimi zdjęcie, tacy byli ludzcy. Obaj obiecywali mi i moim pszczołom złote góry, tak jak ja w młodości kobietom futro z norek przed orgazmem.

Po 5-ciu latach - Pan Szyszko wyrąbał swym urzędniczym toporem wiele miodonosów, nie tylko w Puszczy Białowieskiej. Zdaje się, że rekonstrukcja rządu zmyje go z powierzchni życia politycznego.

 Senator Kogut ma poważne problemy

 

http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/nowy-sacz/a/senator-kogut-odwolany-ze-stanowiska,11162056/

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kogut-bral-lapowki-sprawa-zajmuje-sie-cba/rw4knb6

 

W międzyczasie wtaz z Beatą Szydło straciliśmy apiwpływy jej męża, pszczelarza i myśliwego.

Wraz z Tadeuszem Sabatem skończyły się pszczelarskie czasy PSL.

Pszczelarstwo wykrwawia się z "najlepszych" ludzi :D . Kogo dziś jeszcze mamy na topie w PiS i w totalnej opozycji  ?

Dlatego tak ważna jest praktycznie przestrzegana, statutowa apolityczność i areligijność organizacji pszczelarskich i tego forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba, w rozpędzie, robinie pomyliłeś polityków z działaczami organizacji pszczelarskich...  

 No to z najwyższej półki - jewroposeł Siekierski zadeklarował że będzie uczestniczył w konferencji pszczelarskiej która przygotowywana jest przez Urząd Marszałkowski we Wrocławiu. Onże w sprawach pszczelarskich we  władzach Unii ma wiele do powiedzenia. Inna sprawa że to  działacze  NASZYCH organizacji pszczelarskich go olewają. Tak to jest, czapka na wieszaku a uszy marzną, no ale zawsze można się poskarżyć wszem i wobec że nam jej nikt na łeb nie wcisnął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z wymienionych osób można tylko mieć wątpliwość co do polityczności pana Szydło. Jeżeli vipów można podzialić poetycko na damy i huzary, to pan Szydło był przy pierwszej politycznej damie pierwszym apolitycznym huzarem.

 W przypadku Tadeusza Sabata, to z powodu jego posłowania do Sejmu II kadencji nie mam najmniejszej wątpliwości co do klasyfikacji jego politykierstwa. W Wikipedii pięknie opisano jak facet frunął, ale nie ma kto dopisać jak wylądował. Przykładowo - jak ratował pszczoły przemyconym kumafosem. Wskazuje na to również chorobliwe upodobanie do tutułu "prezydent", przechodzące trwale na nastąpcę (mimo połczyńskich deklaracji). Poseł Siekierski był przez niego wspominany w Bułgarii w kontekście jeszcze większych pieniędzy dla działaczy pszczelarskich i chyba nie można przyjąć tezy, że biernie przyglądał się działaniom swego kolegi pana Tadeusza, lub nic o nich nie wiedział. Z tym PSL to gdzie byś się Ateno nie obrócił, to dupa z tyłu. Tak jest gdy zmusza się pszczelarzy do politykierstwa, a nawet, niby to żartem ha ha, sugeruje apiterroryzm w stosunku do posłów w Brukseli. Posłowi Siekirskiemu życzę we Wrocławiu wszystkiego najlepszego, jednak musi biedak dźwigać ten garb. Coś go hamuje, by się zdecydowanie odciąć od sabatejskiej przeszłości i poprawić swą wiarygodność.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Sabat

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy. Z tego "szacownego" grona, które nam tu wymienił kolega Robin, wyłączył bym profesora Szyszko. Nie ma to nic wspólnego z przynależnością do jakiejkolwiek partii politycznej. Znam profesora dużo dłużej, jak termin Marszu w Obronie pszczół. Wiem jakie ma zapatrywania na sprawy związane z ochroną środowiska. Trzeba też wiedzieć, jak wszelkie decyzje tego szczególnie resortu, potrafią wykorzystywać różne organizacje , które szastają na prawo i lewo, że są eko i to eko do potęgi. Na kpinę zakrawają akcje przywiązywania się do drzew, w miejscach gdzie ma być jakaś potrzebna inwestycja, i rezygnacja z tego , kiedy na koncie danej organizacji pojawi się określona suma pieniędzy. Podobnie z ochroną różnych robaczków czy ślimaczków, w imię których potrafią na wiele czasu wstrzymać inwestycje budowy dróg a nawet autostrad. Walczą o enklawy będące tworem natury, ale dojechać do nich samochodem, chcieli by wygodną czteropasmówką. Aby móc podziwiać piękno parku narodowego, także przez przyszłe pokolenia, nie można iść całkowicie na żywioł, bo znajdzie się , jakiś wesołek z "natury" i zaprószy ogień piekąc sobie szaszłyk w środku lasu. I co stanie się wtedy , jeśli straż pożarna nie zbliży się do tego miejsca na parę kilometrów.??? Czy jest ktoś w stanie zagwarantować , że każdy kto wchodzi do lasu, to miłośnik przyrody, który pochyli się z czułością nad każdym kwiatkiem czy ślimakiem??? A ci, którzy tony śmieci tam wywożą to też ??? Wielu uważających się za ekologów, i przypisujących sobie prawo do różnych "płatnych" protestów, być może posadziło kiedyś "w czynie społecznym " jakieś drzewo  na osiedlu, które często nie zdążyło się przyjąć, kiedy już w tym miejscu zrobiono parking, bo nie ma gdzie stawiać samochodów.  Ja nie jestem z zawodu leśnikiem, ale na własnym gruncie posadziłem około 2500  drzew, które po moją opieką , wyrosły dziś już do kilkunastu a nawet więcej metrów.  I kiedy w takim drzewostanie zajdzie potrzeba wyciąć jakiegoś "suchara", bo został on zaatakowany przez jakiegoś szkodnika, to serce się kraje. Ale dla dobra tych drzew , które rosną obok, jest to konieczne.  I nie jest to totalna wycinka, tylko konieczność wynikająca z gospodarki leśnej. Jak już wspomniałem , poglądy profesora Szyszko znam od dawna i wiem jakie są niezmienne. Pamiętam jego akcje przeciw prywatyzacji Polskich Lasów. Brałem też w nich czynny udział. I z tej perspektywy , uważam że drzew powinno się chronić , nie dlatego , że ktoś zabroni je wycinać, tylko ze świadomości, że tak powinno być. Dlaczego tylko w tej dziedzinie ekolodzy czepiają się przepisów? Najwyższej rangi hipokryzją, jest wykorzystywanie takich decyzji do walki politycznej. Gdyby nawet tym "walczącym" udało się osiągnąć efekt i profesor został odwołany, wiem że nie zmieni swojego stanowiska w sprawach dotyczących Ochrony Środowiska w naszym kraju. Przecież prawo mówi , nie kradnij. A ilu jest złodziei i kradną. Czy to znaczy , że należy odwołać Ministra Sprawiedliwości ?? Podobne porównania można mnożyć. Jeśli ktoś będzie masowo wycinał drzewa , tylko dlatego że prawo daje mu taką możliwość, to co to za prawy obywatel?  On nie powinien ich wycinać z przekonania że tak nie należy czynić. A nie tylko dlatego że wolno.  Wiele rzeczy wolno. Wolno dla przykładu, wziąć rozbieg i walnąć głową w mur, dlaczego wielu tego nie robi? Przecież im wolno. Nie będą tak robić ludzie którzy mają trochę rozumu.  Czemu więc za wycinkę drzew bierze się tylu "rozumnych"?  Bo winę za to można zwalić na profesora Szyszko, a ewentualnie zarobić na proteście.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam inny punkt widzenia na tę sprawę. Nie mam zamiaru bronić ekoterroryzmu, wydaje się zresztą, że został on dość skutecznie ograniczony (w sensie okupów za "odstąpienie") i CBA jak myślę, czuwa. Obwodnicę Augustowa dało się wytyczyć inaczej, niekoniecznie pierwszą drogą, którą min. Szyszko uznał za jedynie słuszną. Puszcza Białowieska nie jest jednym z lasów w Polsce takich jak choćby Bory Tucholskie czy świętokrzyska Puszcza Jodłowa. Nikt nie ma wątpliwości, że żaden z tych kompleksów nie jest w stanie wypełnić takiej roli naturalnej ostoi jak właśnie Puszcza Białowieska. Wszystkie inne kompleksy leśne w kraju mają oczywiście swoje cechy indywidualne ale obecność w nich normalnej gospodarki leśnej zarówno obliczonej na zysk jak i na higienę lasu tych cech nie zmienia.

 

Niedawno wziąłem udział z grupą przyjaciół w "ratowaniu" kawałka lasu przeznaczonego do planowej wycinki. Chcieliśmy go zachować dla nas i wszystkich innych gości pola namiotowego, które latem odwiedzamy. Nadleśniczy uznał nasze racje, pomógł wpłynąć na władze i zmieniono plan zagospodarowania tego odcinka na wycinkę pojedynczych drzew, bez likwidacji połaci lasu na kilkadziesiąt lat za co wszyscy byliśmy mu wdzięczni i nikt nie miał wątpliwości, że Lasy Państwowe, dobrze pełniąc swoją rolę, mają prawo do swej własności, podobnie jak inni korzystający z przyrody mają prawo do korzystania z niej i dobrze, by Lasy miały do tej potrzeby szacunek.

 

Z  Puszczą problem jest taki, że to jedyny taki kompleks w tej części Europy. Zachowanie go w nienaruszonym stanie tak długo jak to możliwe wydaje mi się ważnym zadaniem naszego pokolenia. Populacja kornika nie jest większa niż już bywała w dawnej i niedawnej przeszłości. Nie na darmo "Nie było nas i był las; nie będzie nas i będzie las" - dobrze aby to nie znaczyło, że mimo wszystko. 

 

Populacja kornika pozostanie i tak na Białorusi - nasza część Puszczy już nigdy taka sama nie będzie. Wycięta i zalesiona od nowa nie będzie tym, czym była dla ogromnej grupy naukowców i zwykłych turystów mających potrzebę obcowania z przyrodą w stanie naturalnym. Cóż, oni też pojadą na Białoruś (do kornika) i będą mieli swoją ostoję - o to chodzi?

 

Ze się jeszcze doczepię, naprawdę przeszkadza mi ta ilość ekranów przy polskich drogach szybkiego ruchu. Pięknie się jeździ przez Niemcy. Dalekie widoki są radością dla duszy i uspokajają. U nas krótki krajobraz co chwila ograniczany ze wszystkich stron ekranami... cóż, jest lepiej niż wtedy gdy nie było autostrad, ale wolałbym ekrany tylko tam, gdzie potrzebne. Nie jestem jakimś obieżyświatem, ale po drogach kilku krajów jeździłem jako kierowca: po Niemczech, Kanadzie i Irlandii. Z jakością naszych dróg mogą się równać tylko te niemieckie (nasze są super nowoczesne) ale przyjemnością z jazdy wszystkie one biją nasze na głowę. I piszę tylko o jednym z aspektów - nie najważniejszym. Dochodzą jeszcze kwestie ekonomiczne. Jednym słowem - po co to było? No i pamiętna konferencja ekologiczna na którą pszczelarze nie mogli być wpuszczeni "ze względów bezpieczeństwa" - to tekst który usłyszeliśmy przez telefon z biura politycznego Pana Ministra.

 

Szacunek - jak najbardziej, ale nie wyłączał bym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Mam inny punkt widzenia na tę sprawę.

 

Zakładam, że pytanie teoretycznie retoryczne, bo odpowiedź wynika z kontekstu ale uwzględniając brzemię odpowiedzialności z racji pełnionej

funkcji nie ja jedna zapewne chciałabym wiedzieć

 

To oficjalne stanowisko - tak czy nie?

 

:D  nie mylić  z wątkiem  Buckwast .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż - zacny robinie - Twoje stwierdzenie iż z PSL-em to   " ... jakbyś się nie obrócił ... to dupa z tyłu" traktuje jako aprobatę dla normalności.  Bo ja się pytam; a gdzie miała by być aby było normalnie? Nie znam takiego przypadku w przyrodzie aby było inaczej! 

 Co się tyczy Puszczy Białowieskiej... Mam bardzo zbieżne zdaniem z p. Piotrem. Arogancja i poczucie bezkarności ministra. Poczucie wszechwiedzy czy wszechwładzy, a może jedno i drugie. 

  A może inaczej; z długiej dyskusji na tym portalu jawi się obraz iż jedynie św. Ambroży może nam pomóc. Rozumiem  że  " patrząc z góry" nic nie może ale trzeba by się oglądać na ziemi za wsparciem realnym a nie wirtualnym. Nowy rok bieży... Czas na nowe otwarcie, nowe spojrzenie na rzeczywistość która nas otacza. Tyle organizacji i instytucji wokół nas a  wciąż widzi się ministra który może mógłby ale nie może, prezesa który mógłby ale mu się nie chce, radnego któremu się nie chce bo się nie zna.  Sytuacja jak w starym dowcipie; kupić prześcieradło... i powtarzać "memento mori". No tak ale to też "grzeszne'' podejście, grzech zaniechania...   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam inny punkt widzenia na tę sprawę.

Niedawno wziąłem udział z grupą przyjaciół w "ratowaniu" kawałka lasu przeznaczonego do planowej wycinki. Chcieliśmy go zachować dla nas i wszystkich innych gości pola namiotowego, które latem odwiedzamy. Nadleśniczy uznał nasze racje, pomógł wpłynąć na władze i zmieniono plan zagospodarowania tego odcinka na wycinkę pojedynczych drzew, bez likwidacji połaci lasu na kilkadziesiąt lat za co wszyscy byliśmy mu wdzięczni i nikt nie miał wątpliwości, że Lasy Państwowe, dobrze pełniąc swoją rolę, mają prawo do swej własności, podobnie jak inni korzystający z przyrody mają prawo do korzystania z niej i dobrze, by Lasy miały do tej potrzeby szacunek.

 

Z  Puszczą problem jest taki, że to jedyny taki kompleks w tej części Europy.

Ze się jeszcze doczepię, naprawdę przeszkadza mi ta ilość ekranów przy polskich drogach szybkiego ruchu. Pięknie się jeździ przez Niemcy.  No i pamiętna konferencja ekologiczna na którą pszczelarze nie mogli być wpuszczeni "ze względów bezpieczeństwa" - to tekst który usłyszeliśmy przez telefon z biura politycznego Pana Ministra.

Szanowny kolego Piotrze.  Każdy ma prawo mieć inny punkt widzenia, gdyż każdy w innym punkcie siedzi. Opisany przypadek  skutecznego " ratowania kawałka lasu" , pokazuje niezbicie, że prawo należy interpretować tak jak okoliczności i dobro ogólne tego wymaga, a nie jak ślepe posłuszeństwo i jak się okazuje jest to możliwe co zresztą kolega opisał.

Nie chciał bym, aby ktoś uważał że nie doceniam ważności posiadania "jedynego takiego kompleksu, w tej części Europy" , Fajnie. Ale gdyby tak przejść, od domu do domu, od rodziny do rodziny,  i zapytać, ilu zwykłych, borykających się co dziennie ze swoimi problemami ludzi to, w sposób szczególny cieszy, wynik był by ciekawy? 

Czy w innych krajach, gdzie takich kompleksów nie ma , ludzie mają się za gorszych od nas ? Czy to jest ważne,  dla tysięcy rodzin w tym kraju , które za kilkaset złotych, muszą przeżyć z rodziną przez miesiąc lub więcej?? Czy jako kraj, jesteśmy już tak szczęśliwym narodem, że jeszcze do szczęścia brakuje nam tylko puszczy i korników?  Być może jest już i grupa takich, ale dla wielu niestety ten problem jeszcze długo nie będzie ważnym.

Podobnie ma się sprawa ekranów przy drogach szybkiego ruchu. Czy to też wina Ministra od Środowiska ?? Ja bym raczej uważał że one mają chronić mieszkańców  z pobliża tych dróg, od ich wpływu na ich codzienne życie, a nie utrudniać zwiedzanie okolicy ,zwłaszcza w czasie szybkiej jazdy samochodem.  Jeśli już komuś tylko na tym zależy, to ma możliwość robić to, jeżdżąc po drogach choćby niemieckich. Z tego co wiadomym jest, to głównie ekrany zakładane są na wniosek ludzi, którym wybudowano drogę w pobliżu ich domów.

Najtrudniej odnieść mi się , do zarzutu rzekomego niewpuszczenia, na jakąś konferencję ekologiczną, przez jak się kolega wyraził przez, "biuro polityczne Pana Ministra" . Mógł bym przekornie spytać , kto i co stracił na nieuczestniczeniu w tej konferencji? Jednak znając pana Ministra, nie wierzę aby w tym zdarzeniu , doszukiwać się jakiejś złej woli z jego strony. Myślę że jakiś kontakt z pominięciem Biura Politycznego, załatwił by sprawę na poczekaniu.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że pytanie teoretycznie retoryczne, bo odpowiedź wynika z kontekstu ale uwzględniając brzemię odpowiedzialności z racji pełnionej

funkcji nie ja jedna zapewne chciałabym wiedzieć

 

To oficjalne stanowisko - tak czy nie?

 

:D nie mylić z wątkiem Buckwast .....

Oczywiście osobiste. Nawet bym nie śmiał (z racji pełnionej funkcji) nikomu tego stanowiska narzucać. A z racji funkcji, chętnie widziałbym sytuację, gdyby to właśnie Minister Środowiska był ministrem pszczelarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...] Ale gdyby tak przejść, od domu do domu, od rodziny do rodziny,  i zapytać, ilu zwykłych, borykających się co dziennie ze swoimi problemami ludzi to, w sposób szczególny cieszy, wynik był by ciekawy? 

Czy w innych krajach, gdzie takich kompleksów nie ma , ludzie mają się za gorszych od nas ? Czy to jest ważne,  dla tysięcy rodzin w tym kraju , które za kilkaset złotych, muszą przeżyć z rodziną przez miesiąc lub więcej?? Czy jako kraj, jesteśmy już tak szczęśliwym narodem, że jeszcze do szczęścia brakuje nam tylko puszczy i korników?  Być może jest już i grupa takich, ale dla wielu niestety ten problem jeszcze długo nie będzie ważnym.

Podobnie ma się sprawa ekranów przy drogach szybkiego ruchu. Czy to też wina Ministra od Środowiska ?? Ja bym raczej uważał że one mają chronić mieszkańców  z pobliża tych dróg, od ich wpływu na ich codzienne życie, a nie utrudniać zwiedzanie okolicy ,zwłaszcza w czasie szybkiej jazdy samochodem.  Jeśli już komuś tylko na tym zależy, to ma możliwość robić to, jeżdżąc po drogach choćby niemieckich. Z tego co wiadomym jest, to głównie ekrany zakładane są na wniosek ludzi, którym wybudowano drogę w pobliżu ich domów.

Najtrudniej odnieść mi się , do zarzutu rzekomego niewpuszczenia, na jakąś konferencję ekologiczną, przez jak się kolega wyraził przez, "biuro polityczne Pana Ministra" . Mógł bym przekornie spytać , kto i co stracił na nieuczestniczeniu w tej konferencji? Jednak znając pana Ministra, nie wierzę aby w tym zdarzeniu , doszukiwać się jakiejś złej woli z jego strony. Myślę że jakiś kontakt z pominięciem Biura Politycznego, załatwił by sprawę na poczekaniu.

Pozdrawiam.

 

Ale przecież tak samo wielu ludziom ta Puszcza nie jest do niczego potrzebna, jak i jej obecność w nienaruszonym stanie nikomu nie zawadza. Myślę, że osiągnęlibyśmy tu 50/50. Kluczem jest raczej to, czy kornik faktycznie puszczy zagraża i czy nie byłoby podobnym działaniem wjechanie buldożerami w Tatry i utworzenie tam kamieniołomu dostarczającego doskonałego granitu.

 

Ustawa wg. której montowane są ekrany do dzieło tego samego ministra sprzed 2007 roku. Proszę zwrócić uwagę jak często ekrany osłaniają nie domy ale pola. Lub domy ale stojące w odległości ponad 100 m od autostrady. To oczywiście moje osobiste zdanie, ale nie czuję się bezpieczniej mając w zasięgu wzroku tylko ekrany, asfalt i samochody. Nie mam klaustrofobii ale widok tzw. krajobrazu wydaje mi się dla człowieka istotny,

 

Co do ostatniego punktu, próbowaliśmy z prof. Huszczą przez kilka dni wszelkimi dostępnymi metodami/kanałami. A profesorowi Huszczy trudno odmówić determinacji.

 

Ja też nie chciałbym odnieść wrażenia, że oto potępiam w czambuł Pana Prof. Szyszkę. Dałem już jednak wyraz po tamtej konferencji, że cóż, zawiodłem się w kontekście marszowych deklaracji z 2012. Córka leśnika mi tego zawodu nie złagodziła. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.Ustawa wg. której montowane są ekrany do dzieło tego samego ministra sprzed 2007 roku.

 

Ja też nie chciałbym odnieść wrażenia, że oto potępiam w czambuł Pana Prof. Szyszkę.

Ale robię wiele, aby tak to wyglądało.  A może nawet zbyt wiele? Bo jak wytłumaczyć przypisywanie jednoosobowe odpowiedzialności za cytowaną Ustawę sprzed 2007 roku.? Ustawę sporządzają grona ekspertów, następnie idzie ona na drogę legislacyjną, gdzie są po drodze Komisje Sejmowe, następnie dyskusja i głosowanie w Sejmie. I tym wszystkim, można wybaczyć ewentualny bubel, tylko nie profesorowi ? A jeśli Ustawa okazała się się taka zła to dlaczego do tej pory nikt "mądrzejszy" jej nie zmienił ? Ale jak mi się wydaje , trzeba dołączyć do grona tych , którym akurat osoba pana profesora się przestała podobać. To proszę jeszcze tylko pamiętać , kto w ogóle wyszedł do pszczelarzy w pamiętnym Marszu ?? A może Sawicki jest lepszy ???

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, nikt tej durnoty, z nikomu niepotrzebnymi ekranami nie zmienił. Normy ustalił Minister Środowiska /Szyszko/ i trwają choć ministrowie się zmieniali. Zapewne niezły biznes... Często to 10% wartości autostrady!  Co minister może, jeżeli chce, to dziś widać bardzo dobrze, pisać szkoda. To, że prominenci ustawiają się, w tej samej sprawie, po różnych stronach barykady, nie jest nowością, czyli "jestem za a nawet przeciw". 

  Sawicki? Miał przynajmniej honor - narozrabiali w ARR - odszedł. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyszli do pszczelarzy panowie: Szyszko, Jurgiel, Ardanowski. Rozmowę z Prof. Szyszko (też o marszu) można odsłuchać jeszcze do dzisiaj: http://www.radiownet.pl/publikacje/rozmowa-z-prof-janem-szyszko i byłoby cudnie, gdyby nasze marszowe postulaty mogły zostać po prostu wzięte pod rozwagę i jeden po drugim, wypełniane. Jak nie one, to kolejne, te które sformułowaliśmy 2 lata temu tutaj, na tym forum: http://spp-polanka.org/wp-content/uploads/2017/03/2015-12-03_do-komisji_rolnictwa-komplet.zip ale ani jedne ani drugie nie znalazły uznania i to bez argumentacji dlaczego. 

 

A co do odpowiedzialności, cóż - minister odpowiada za to, co robi ministerstwo, nie może być inaczej. Autorem ustawy jest ministerstwo a ono jest narzędziem Ministra czyli członka Rządu. Jeśli Sejm i Senat nie wprowadzili do projektu istotnych zmian, za jej kształt odpowiada Minister.

 

Nie, min. Sawicki nie był lepszy. Ale już min. Kalemba rozmawiał z nami podobnie jak obecni ministrowie. Tzn. uprzejmie i sposób, z którego nic nie wynikało. Szanowny Kolego Karpacki, moje oczekiwania wobec ministrów nie polegają na tym aby byli aniołami, nie mieli wad i... pozwoli Kolega, że jeszcze na jedną złośliwość sobie pozwolę, nie zapominali o wpisaniu stodoły do oświadczenia majątkowego, zwłaszcza bardzo szczególnej stodoły. W ogóle nie o to chodzi.

 

Moje oczekiwania to otwartość na problemy pszczelarzy i współpraca w ich rozwiązywaniu. I w tym kontekście jestem zawsze gotów na współpracę. Stworzenie takich warunków dla pszczelarzy, które będą sprzyjały rozwojowi pszczelarstwa na tyle, że będzie ono atrakcyjne dla młodych ludzi to jest coś, czego oczekuję. W tym kontekście żaden w polityków wymienionych w tym wątku jeszcze się nie zapisał. Wyjście do pszczelarzy kiedy protestują i jest się w opozycji jest OK ale... trochę to mało. Powiedziałbym, że to cały czas wielka szansa dla polityków, którzy:

  1. Są przy władzy
  2. Dostrzegą tę szansę
  3. Potrafią poprowadzić

I równie dobrze może to być Minister Środowiska. Pszczoła ma nie mniejsze znaczenie dla środowiska niż dla rolnictwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Wydaje mi się że Minister Szyszko ma rację w sprawie puszczy Białowieskiej.

Ale nie znam oficjalnej opinii PAN.

Znam opinię innych naukowców ale mnie nie przekonują. Może wobec mej wiedzy nie przedstawiają argumentów,które mnie przekonują.

Gdzie jest oficjalna opina PAN.?

Chyba że uznamy że opina PAN nic już nie znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że:

Ta Instrukcja "ochrony lasu" dotyczy państwowych plantacji celulozy. Rezerwaty podlegają lub powinny podlegać na mój gust pod konserwatora zabytków. Poza tym instrukcja wydana przez GDLP nie dotyczy ministra, odwrotnie - tak. "Leśnicy" nie chronią Lasu. Prawdziwe Lasy należy chronić przed "leśnikami". Niech ci zajmą zię z kolei swymi plantacjami celulozy i kubikami wywożonymi z "lasu". Są jeszcze prywatne plantacje celulozy i drewna opałowego i jest ich niemało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Marbert...  

   Opinia Pana i opinia PAN-u dla ministra mają, jak widać, jedną wagę. Drewno wywożono, kora wraz z kornikami zostawała. Medialny hałas iż jest to wycinka drzew przy leśnych duktach /dla bezpieczeństwa turystów/ to już jest najwyższy poziom "intelektualny" jak z oglądacza TVP zrobić durnia. 

   Co do reszty -robin ma rację... las to plantacja celulozy. Rezerwat czy Park Narodowy ma inne umocowania prawne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Chyba wkradł się błąd myślowy. Puszcza Białowieska to nie Tylko BPN. Tak? W pozostałej części obowiązuje Instrukcja. 

 

Możliwości jest kilka:

- albo cały teren będzie Parkiem Narodowym. Tu potrzeba zgody miejscowych. I po sprawie.

-albo na pozostałym terenie w/w instrukcja obowiązuje.

 

Miejscowi mieszkańcy nie bardzo chcą. No to Panowie ich przekonajcie. I po sprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem, że Puszcza Białowieska to lasy prywatne i o ich losie decydują miejscowi właściciele. Czy Park Narodowy to też prywatna własność miejscowych? W mojej chorej głowie ubzdurało się, że to lasy państwowe, czyli własność nas wszystkich, powierzona być może nieodpowiedzialnie pod nadzór merytoryczny leśnikom. Tak jak Dom Pszczelarza zarządowi PZP, który w pewnym momencie bezczelnie uznał się za jego właściciela. Politycy wszystkich opcji mają to do siebie, że potrafią dla kampanii wyborczej i dla prywaty ukraść publiczne pieniądze z pustej kasy, pouczając w międzyczasie wszystkich o patriotyźmie. Zwykli złodzieje tego nie potrafią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zarzuty dokładnie takie same jak w przypadku honorowego patrona Ogólnopolskich Dni Pszczelarza w Koszalinie. To zdaje się kumple. Oczywiście niewinni.

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/stanislaw-gawlowski-zawsze-przestrzegalem-prawa,800508.html

http://www.gk24.pl/wiadomosci/koszalin/art/4614015,afera-w-zarzadzie-melioracji-olaf-poweszy-w-przetargach,id,t.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Nie wiedziałem, że Puszcza Białowieska to lasy prywatne i o ich losie decydują miejscowi właściciele. Czy Park Narodowy to też prywatna własność miejscowych? W mojej chorej głowie ubzdurało się, że to lasy państwowe, czyli własność nas wszystkich, powierzona być może nieodpowiedzialnie pod nadzór merytoryczny leśnikom. Tak jak Dom Pszczelarza zarządowi PZP, który w pewnym momencie bezczelnie uznał się za jego właściciela. Politycy wszystkich opcji mają to do siebie, że potrafią dla kampanii wyborczej i dla prywaty ukraść publiczne pieniądze z pustej kasy, pouczając w międzyczasie wszystkich o patriotyźmie. Zwykli złodzieje tego nie potrafią.

Można nie liczyć się z mieszkańcami . Można ich administracyjnie wysiedlić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Radni powiatu Leskiego zobowiązali Pana Starostę o zwrócenie się do Ministra Środowiska....     o redukcję populacji Niedzwiedzia. Na swym terenie.

 

To będzie że Szyszko morduje niedzwiedzie?

 

Trochę trochę normalności Panowie albo wnioski o zmianę przepisów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

To będzie że Szyszko morduje niedzwiedzie?

 

Niedźwiedzie jeszcze nie. Na razie bażanty. Obejrzyj filmik. Dla mnie to użycie broni myśliwskiej niezgodnie z jej przeznaczeniem. Powinien pożegnać się z pozwoleniem na broń myśliwską. To domena komendanta wojewódzkiego policji w miejscu zamieszkania ministra.

http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/szyszko-wystrzela-400-bazantow-zdjecia_963501.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Robinie

Nigdy nie byłem i nie jestem sympatykiem PISu.

Ale mam tradycje łowieckie w rodzinie, choć sam już nie poluję.

Mnie nie razi tradycja i odstrzał zwierząt. Jeśli prawdą jest... że wypuszczane hodowlane pod lufę. To mnie razi. To nie zgodne z moralnymi standardami myśliwych. Ale czy to prawda?

Jeśli tak to sąd PZŁ powinien się tym zająć. Dziś, choć mym zdaniem sejmik województwa.

Choć jestem przeciwnikiem obecnego systemu łowiectwa w Polsce.

Bo to miejscowa ( nie powiatowa bo powiaty nie mają prawa bytu w swym małym organizmie), wojewódzka rada sejmiku powinna decydować o większości spraw, nie minister czy z PISu czy inny.

Ludzie w terenie mają decydować, bo inne tradycje ma Wielkopolska a inne Podkarpacie czy ......  Inna gospodarka inna struktura rolna.I Inna mentalność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...