Skocz do zawartości
robinhuud

Galeria kandydatów, czyli poznajmy się

Rekomendowane odpowiedzi

Andrzej Adamczyk

http://www.tvorion.pl/?action=show_news&idNews=16790

Tadeusz Dylon

 

https://www.youtube.com/watch?v=DxZiBnhUND0

 

Waldemar Kudła

 

https://www.youtube.com/watch?v=B6NlCE7d7_0

 

T. Sabat - przywódca, "ma zaszczyt nam przewodzić" - jeszcze jako podwójny prezydent.

 

https://www.youtube.com/watch?v=L2XbljCO7Co

 

"Każde pieniądze które gdzieś by z boku się pojawiły jesteśmy w stanie zagospodarować"

 

https://www.youtube.com/watch?v=OLJjLtw-iY8

 

Piotr Krawczyk - jakoś stosownego filmu nie znalazłem. Widocznie nie ma "parcia na szkło" :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć Dylon do rządzenia dobry ale do współpracy ciężki. Wiedza pszczelarska też nie za wielka. Czy dlatego chcą się go już po dwóch latach pozbyć z WZP Rzeszów, niech miesza w Warszawie w PZP.

Był na spotkaniu Polanki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponoć Dylon do 

Był na spotkaniu Polanki.

Szanowny Kolego. Proszę nie traktować mojego wpisu jakobym chciał komuś robić jakąś kampanię wyborczą, ale pisząc coś takiego jak kolega powyżej, nie należy być 

anonimowym użytkownikiem forum.  Szczególnie niezrozumiałym dla mnie , jest fragment, "niech miesza w Warszawie w PZP" . Czy Sabat miesza tylko w Warszawie ?

Czy nadal niektórzy uważają, że pozbywać się kogoś, należy poprzez "kopa w górę"???  Coś mi tutaj nie gra. Są w WZP Rzeszów delegaci, którzy wspierając pana Dylona,

poinformują zapewne o jego przydatności na proponowaną funkcję dlatego że go znają osobiście, a nie na zasadzie ,że ktoś komuś coś ponoć.......?

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak można ocenić czyjąś przydatność na najważniejsze stanowisko w polskim pszczelarstwie. Kto będzie kierował PZP, będzie miało wpływ na nasze pasieki, pośrednio i bezpośrednio.

Przez ostatnie 18 lat kierował PZP polityk który systematycznie rozwalał związek. I niszczył wszystkich tych którzy chcieli zrobić coś dobrego dla pszczelarstwa. Teraz mamy kilku kandydatów i należy sobie zadać pytanie który z nich ma wiedzę pszczelarską i doświadczenie w zarządzaniu aby wyprowadzić związek na właściwą drogę. Drogę, która przyniesie korzyści pszczelarzom wszystkich Organizacji.

Zapewne dla nie których jest też tak, że im gorzej tym lepiej.

Nie robię kampanii nikomu ale stawiam pytania na które powinni sobie odpowiedzieć Ci którzy za dwa dni będą decydować o tym co dalej.

Kierować PZP i kierować WZP Rzeszów przez jedną osobę efektywnie się nie da, także komuś na rękę takie rozwiązanie.

Przez ilość wypowiedzi na temat Pana Dylona tutaj na forum (prawie wcale) widać, że nikt nie bardzo chce o nim pisać ani dobrze ani źle. A na filmie jego znajomi nawet nie wiedzą jaka na nazwisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak można ocenić czyjąś przydatność na najważniejsze stanowisko w polskim pszczelarstwie.

Przez ilość wypowiedzi na temat Pana Dylona tutaj na forum (prawie wcale) widać, że NIK nie bardzo chce o nim pisać ani dobrze ani źle. A na filmie jego znajomi nawet nie wiedzą jaka na nazwisko.

 Szanowny Kolego. Proszę mnie źle nie rozumieć. Może sam kolega poda odpowiedź na swoje pierwsze zdanie. Widzi kolega sam , ile jest tu napisane na temat obecnego szefa PZP, i czy robi to jakieś wrażenie na delegatach, ?? Mam nadzieję że tak. Ale czy rzeczywiście, to okaże się dopiero w Połczynie. Ile by trzeba napisać na temat jakiego nowego kandydata, aby pokazać że jest on dobrą kandydaturą, skoro tyle lat destrukcji obecnego na tym stanowisku człowieka, to za mało, aby nie broniła go krzykliwa grupka klakierów? A czy przed wyborem obecnego pr?zydenta, nie pisano o jego "zaletach" ??? Czy on sam nie udzielał wywiadów po których do dnia dzisiejszego pokazywać można ślady ?? Niestety , doszło już do tak absurdalnej sytuacji, że trzech ludzi z jego zarządu chce kandydować. I to takich , którzy do dziś koło niego siedzą i wspierają go.

 Czy oni mogą być gwarancją oczekiwanych zmian???  Nigdy. Oni chcą tylko, aby skutecznie zapobiegać ujawnieniu wszystkich, wspólnych z nim , "zasług", zwłaszcza w kwestii finansów.

Moim skromnym zdaniem, w tej chwili, jedyną nadzieją na jakiekolwiek zmiany , jest wybranie któregoś z kandydatów, którzy mieli odwagę i determinację, otwartego przeciwstawienia się dotychczasowej polityce prowadzonej właśnie, przez politykiera. A w dalszej konsekwencji, wybranie takiego Zarządu , który potrafi wspólnie , i zgodnie z oczekiwaniami, pracować dla dobra środowiska pszczelarskiego.  Nie widzę realnej możliwości prowadzenia jakiejś rzetelnej kampanii wyborczej przez każdego z kandydatów. W tym przypadku było by to ujawnianiem przed dotychczasową ekipą, "kierunków zagrożenia", i umożliwienia im przeciwdziałania. Ustępujący "szef " jest mistrzem w zawłaszczaniu i dalszym przedstawianiu jako własnych, wszelkich pomysłów, jakie rodzą się czasem u niektórych zajmujących się tematyka pszczelarstwa ludzi.

Przykładów jest tu wielka ilość. Z tego co można obecnie się zorientować, takim tematem, który być może , zostanie jeszcze rzutem na taśmę, przejęty jako własny, jest temat dyrektywy pszczelej, którego inicjatywa, wyszła od ludzi spoza otoczenia Sabata, a co do której istnieje prawdopodobieństwo , że może w jego wystąpieniu na Zjeździe, zostać przywłaszczone jako jego pomysł. Piszę o tym własnie w tym celu, aby w razie takiego zdarzenia, uprzedzić wszystkich tam obecnych, że nie jest to jego ani pomysł, ani droga którą chciał by on realizować. Gdyby ktoś podjął się i to załatwił, on chętnie by wypinał pierś, aby zostać za to odznaczony.

Mówiąc potocznie, mamy w tej sprawie czas "za pięć dwunasta", niewiele jest już w stanie coś zrobić. Możemy tylko życzyć sobie i wszystkim, aby to co będzie się działo na tym 

Zjeździe, dawało nadzieję na pozytywne zmiany w tej Organizacji.

Z dotychczasowych rozmów, kontaktów , spotkań i wzajemnego poznawania się, można jedno powiedzieć "na bank". Tylko pod nowym kierownictwem i zmianą sposobu działania, można mieć nadzieję na nowy wymiar wzajemnych relacji wszystkich związków i organizacji pszczelarskich w Polsce. Dotychczasowa ekipa zarządzająca PZP, nie tylko nie daje na to nadziei, ale wręcz wyklucza pozytywne zmiany w tych relacjach na przyszłość. Pokazały to niezbicie , chociażby ich "gościnne występy " nie tylko na naszym forum. Także w innych miejscach , gdzie można starać się zepsuć bliźniemu opinię.

Jeszcze raz pozdrawiam i czekamy na dobre wieści z Połczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja popieram wszystkich kandydatów za wyjątkiem Tadeusza Sabata. Zarzut, że przez 18 lat źle kierował związkiem jest słuszny tylko w połowie. Kierował, bo mu na to pozwolono, lub iluś tam ludziom było to wygodne. Jego kacykat to owoc współpracy z komisją rewizyjna i wczesną, kołaczkową Radą PZP (zanim nie wymknęła się spod kontroli i nie zaczęła złośliwie wypełniać swych obowiązków statutowych) Co do wiedzy pszczelarskiej prezesa, to nie przesadzałbym. Teoretycznie najwięcej o pszczołach wiedzą absolwenci jedenynej w galaktyce uczelni TP. A więc i Tadeusz Sabat (choć nie wiadomo, czy uzyskał maturę, ponieważ z dokumentów sejmowych http://orka.sejm.gov.pl/ArchAll2.nsf/2RP/329 wynika, że jest absolwentem z 72 roku, a ze szkolnych, że z 1971. http://www.pszczelawola.edu.pl/index.php/Absolwenci-rocznik-1971.html  W tamtych czasach i dziś abiturient nie znaczyło absolwent. Wiedza, to oczywiście nie tylko wykształcenie, ale i samokształcenie.  Absolwenci każdej alma żeż jego mater, a więc i TP, też są różni. Że podam dla kontrastu:

http://lublin.wyborcza.pl/lublin/1,35640,5854550,Pszczela_Wola__Wyroki_za_fale_w_internacie.html

http://portal.firmyrodzinne.eu/erelacje/miod-natury-cud

Farorz Dzierżon nie miał wykształcenia pszczelarskiego, a uzyskał doktorat. Aby kierować szpitalem, nie trzeba zaraz być najlepszym chirurgiem i pediatrą jednocześnie. PZP powinien kierować zarząd, czyli świadomie i celowo zorganizowana grupa, prąca do jednego celu, określonego przez Zjazd, Radę PZP + własna inwencja (po akceptacji przez zespół). W dzisiejszych czasach, aby kierować pszczelarstwem, wcale nie należy siedzieć w wynajętej od mleczarzy suterenie w Warszawie i tam zalewać robaka z przydupasami w nadmiarowym wolnym czasie. Przy dobrej organizacji pracy kierowanie możliwe jest z każdego punktu na globie metodą telepracy. Przykładem są Polanka i SPZ, mające swe siedziby teoretycznie w Pszczelej Woli, raczej i tylko ze względów sentymentalnych, bo tam przecież nikogo z nich nie ma. Czy da jednocześnie radę kierować i przykładowo WZP Rzeszów i PZP?. Zobaczymy. Poprzednik był na tyle luźno związany z jakąkolwiek organizacją regionalną i nawet ją taktycznie (dla aktualnego, dziwnego mandatu) zmienił, że nawet sąd koleżeński przy moim WZP nie jest mi w stanie wskazać, do którego WZP/RZP mam przekierować sprawę o oszustwo internetowe na miodzie banderolowanym.

Od pozostałych kandydatów (tych nieznanych mi też) oczekuję współpracy, zorganizowania pracy zespołowej zarządu zgodnie z teoriami naukowymi dotyczącymi tego zagadnienia (Tatarkiewicz, Zieleniewski itd.) oraz jawności i demokratyzacji życia wewnątrzorganizacyjnego. Czyli odejścia od satrapii organizacyjnej, uruchomienia sensownych mediów i mechanizmów kontrolnych w organizacji i współpracy z nimi, a nie zasłaniania dostępu do wiedzy bajkami o ochronie danych osobowych, tajemnicy biznesowej, czy poleceniami składania do depozytu telefonów komórkowych. Oczekuję również konkretnych gestów w stronę zakończenia cichej współpracy finansowej z firmami "okołopszczelarskimi" (prostytucji pszczelarskiej) i poczynienia konkretnych kroków w stronę jednoczenia polskiego pszczelarstwa. Od wszystkich kandydatów oczekuję więcej: że się dla dobra swego i polskiego pszczelarstwa dogadają przed głosowaniami. Jeżeli to nastąpi, to nie obawiałbym się również pszczelowolaka Piotra Krawczyka. Wręcz przeciwnie, nowemu zarządowi przyda się ktoś z dużym doświadczeniem, pracujący na nowych, przejrzystych zasadach . Po spełnieniu wcześniej wymienionych warunków, nowej władzy nie będzie zagrażał, realny przecież dalej, dryf w stronę kacykatu. A ja podziękuje serdecznie władzom Polanki i przeniosę się z wypisywaniem głupot na forum PZP i na łamy e-Pszczelarza Polskiego (w ramach ochrony pożytkowych drzew "szyszkowych" i walki ze smogiem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem, w tej chwili, jedyną nadzieją na jakiekolwiek zmiany , jest wybranie któregoś z kandydatów, którzy mieli odwagę i determinację, otwartego przeciwstawienia się dotychczasowej polityce prowadzonej właśnie, przez politykiera. A w dalszej konsekwencji, wybranie takiego Zarządu , który potrafi wspólnie , i zgodnie z oczekiwaniami, pracować dla dobra środowiska pszczelarskiego. Nie widzę realnej możliwości prowadzenia jakiejś rzetelnej kampanii wyborczej przez każdego z kandydatów. W tym przypadku było by to ujawnianiem przed dotychczasową ekipą, "kierunków zagrożenia", i umożliwienia im przeciwdziałania. Ustępujący "szef " jest mistrzem w zawłaszczaniu i dalszym przedstawianiu jako własnych, wszelkich pomysłów, jakie rodzą się czasem u niektórych zajmujących się tematyka pszczelarstwa ludzi.

.

Zgadzam się z tym. Co więcej jeden przedstawił program i sposób działania i jego pomysły zapewne zostaną wykorzystane przez innych. Ale tutaj nie ma czego kryć, ważne który z nich wie jak te problemy rozwiązać. A ten jeden wydaje się, że wie i chce tą wiedzę przekuć w czyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj otrzymałem cieplutki numer marcowego Pszczelarza Polskiego. Zaskoczył mnie wreszcie sensowny głos Świętokrzyskiej. Mam nadzieję, że Tadeusz Sabat nas nie podpuszcza, tak jak poprzednio ze swą pozorną rezygnacją. Poprzednio podał datę, teraz nie. Z tekstu nie wynika jednoznacznie, czy to ma być zakończenie kolejnej kadencji, czy definitywnie prezydentury.

Da Bóg i św. AmbrożyâŚ

 

11799211296507810193.jpg

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj otrzymałem cieplutki numer marcowego Pszczelarza Polskiego. Zaskoczył mnie wreszcie sensowny głos Świętokrzyskiej. Mam nadzieję, że Tadeusz Sabat nas nie podpuszcza, tak jak poprzednio ze swą pozorną rezygnacją. Poprzednio podał datę, teraz nie. Z tekstu nie wynika jednoznacznie, czy to ma być zakończenie kolejnej kadencji, czy definitywnie prezydentury.

Da Bóg i św. AmbrożyâŚ

A moja Babcia mówiła: Krzyżyk na drogę. I broń Boże nie wracaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...