Skocz do zawartości

zrafal

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    73
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta


Aktywność reputacji

  1. Like
    zrafal przyznał reputację dla czargPszczelarze, czas na działanie! Wspólnie w strajku!   
    To gdzie ta lektura?
    Panowie eksperci ciekawie wywodzą: PiS, które należy od wielu lat w PE do mniejszościowej grupy  Konserwatystów i Reformatorów (ECR) aktualnie dysponują 62 głosami, a większościowa koalicja Europejskiej Partii Ludowej (EPP) 178, Socjalistów i Demokratów (S&D) 141, Zielonych (EFA) 71 łącznie dysponuje 390 głosami i to ta mniejszościowa grupa parlamentarna, (której PiS jest też tylko częścią) przeforsowała zapisy Wspólnej Polityki Rolnej, zazieleniania, redukcji nawozów, ograniczeń klimatycznych, importu art. rolno-spożywczych z Ukrainy i inne plagi rolnicze?
    Myślisz Bocianie, że ktoś przytomny w to uwierzy?
    PiS i komisarz Wojciechowski winni są wielu zaniechań w dziedzinie rolnictwa, ale obarczanie ich odpowiedzialnością za wprowadzenie Zielonego Ładu, czy raczej Czerwonego Eurobajzlu to gruuuuuuuuba przesada!
    Chcesz przekierować protest rolników i wspierających ich pszczelarzy?
    Załóżmy nawet, że tak się stanie - to jaki będzie skutek protestowania pod siedzibą PiS-u,
    przecież oni są w mniejszości w Sejmie, a w rządzie nie ma ich wcale, więc....???
  2. Like
    zrafal przyznał reputację dla jokazA tymczasem w PZP...   
    Pozwolę sobie zabrać głos. Wiem, że zaglądają do tego wątku prominenci z PZP.
     
    Po obejrzeniu nagrania z Senackiej Komisji do spraw Rolnictwa, uderzyła mnie informacja Głównego Lekarza Weterynarii, który powiedział do zebranych: "Pięć lat temu poprosiłem PZP o to, żeby z każdego powiatu wskazał po jednej osobie na rzeczoznawcę chorób pszczół i do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi" cytuję z głowy.
    Jak mi to przypomina dolnośląskie piekiełko...
     
    PZP uzurpuje sobie prawo do reprezentowania całego środowiska pszczelarskiego a nie potrafi wskazać po 1 osobie tak, żeby przepraszam za kolokwializm zatkać gębę GLW. To ja mam uczyć PZP jak to się robi?
    Jak PZP nie potrafiło wykonać tego zadania trzeba go było rozesłać do innych którzy będą to potrafili zrobić. A tu cisza. Po co mamy se głowę zawracać?  Tak drodzy z PZP. Pan GLW nie miał by argumentu i musiał by również działać na rzecz poprawy zdrowotności pasiek.
    Pan prof. Chorbiński napisał program na szkolenia dla rzeczoznawców chorób pszczół, dlaczego nie można było pójść dalej. Stworzyć stosowne przepisy itp.
     
    Taka refleksja mnie naszła. 
    Wystarczyła tylko jedna osoba na tym spotkaniu, która bardzo ale to bardzo by uzdrowiła pszczelarstwo jest nią to Pan dr hab. Lipiński, wystarczy jego posłuchać i dostosować się do jego zaleceń.
    Lepiej by było, żeby PZP skoro nie może to niech nie przeszkadza.
     
    I tym akcentem zakończę swój wywód.
    Pozdrawiam
  3. Like
    zrafal przyznał reputację dla Karpackibeleczki miedzyramkowe na zime   
    Chciałem w tym temacie wkleić artykuł który mam w swoich zasobach komputerowych i nie udaje mi się.
    Jak zimować pszczoły?
     
     
    Zimowanie pszczół jest jednym z najtrudniejszych elementów gospodarki pasiecznej. Od pewnego czasu duża ilość pszczelarzy z coraz większą obawą oczekuje tego okresu, kiedy to pszczoły muszą zmierzyć się z warunkami, jakie przynosi ta pora roku, a coraz więcej trudnych do przewidzenia w skutkach elementów tego, co nazywamy przygotowaniem pszczół do zimowania.
    Niektóre z tych utrudnień mają związek z warrozą i wszystkimi elementami z nią związanymi.
    Jest to nie tylko destrukcyjna działalność samego pasożyta w rodzinie pszczelej, ale także skutki uboczne walki z nim. Pomimo upływu ponad 25 lat od momentu, kiedy pojawiła się w naszym kraju warroza, wciąż jeszcze przeważająca większość pszczelarzy jako główny a często jedyny sposób na walkę z tym pasożytem używa środków chemicznych. Znane są negatywne strony stosowania tych środków dla samych pszczół jak również i dla jakości produktów pozyskiwanych z ula i nie chodzi tu tylko o miód, o którym właściwie tylko myśli się przy zaleceniach stosowania chemii w ulach. Zagrożone są wszystkie inne a miód także, jako że pozostałości tychże środków odkładają się w plastrach i mogą przenikać do miodu, pierzgi, propolisu ale także negatywnie oddziaływają na rozwijające się w komórkach plastra larwy pszczele.
    Pszczelarze zaczęli poszukiwać, więc sposobów na warrozę takich, które ograniczałyby jej rozwój już od wczesnej wiosny, poprzez pełnię sezonu aż, po okres późnego lata i jesieni.
    Wiele z takich sposobów zostało opracowanych i z powodzeniem oraz korzyścią dla pszczół jest stosowane w wielu pasiekach. Niestety, wprowadzenie refundacji leków chemicznych wstrzymało ten pozytywny trend a w niektórych przypadkach spowodowało nawrót do tych środków przez niektórych pszczelarzy, którzy już byli skłonni zaprzestać ich stosowania.
    Mamy tu do czynienia z socjotechniką no, bo jak mogłoby być coś szkodliwe, skoro państwo do tego dopłaca? Także jakość pokarmu, jakim musimy pszczoły dokarmiać też nie jest bez znaczenia. Coraz więcej zastrzeżeń jest do jakości cukru a także wykonywanych z niego syropów i mieszanek pokarmowych.
    Te problemy będą niestety jeszcze przez pewien czas towarzyszyły nam w pracy pszczelarskiej gdyż rozwiązanie ich wymaga wielokierunkowych działań nie tylko środowiska pszczelarzy, ale także placówek naukowych i służb weterynaryjnych.
    Są jednak także zagrożenia dla dobrego zimowania pszczół wynikające z tego, co czyni w tym zakresie pszczelarz. Tutaj potrzebna jest dobra znajomość biologii rodziny pszczelej i wynikających z niej potrzeb, aby maksymalnie pomóc i umożliwić pszczołom przetrwanie przez nie okresu zimowego. Bardzo duża różnorodność rodzajów uli, materiałów, z jakich są one wykonywane, rozmiarów ramek, szczegółów konstrukcyjnych powoduje, że aby dobrze przygotować pszczoły do zimy należałoby prawie w każdej pasiece opracować program indywidualny, niemniej jest kilka elementów wspólnych, które są ważne bez względu na czynniki, o których wspomniano wcześniej.
    Wielkość gniazda.
    Ustalając wielkość gniazda a więc ilość ramek, na których pozostawiamy rodzinę na okres zimowy, musimy podchodzić do każdej rodziny z indywidualną oceną. Ramek pozostawiamy tyle ile pszczoły dobrze obsiadają. Doświadczony pszczelarz potrafi to ocenić z pewnym wyprzedzeniem i jest to bardzo korzystne po to, aby można było rozpoczynać karmienie wtedy gdy ustalimy liczbę ramek dla tej rodziny a pozostałe odbierzemy z ula. Błędem jest wcześniejsze rozpoczynanie karmienia i w miarę ubywania pszczół odejmowanie ramek częściowo już zalanych pokarmem, nie do końca jeszcze przerobionym, który nie wiadomo czy przechowywać czy odwirować i wracać pszczołom a przy którym już pszczoły zmarnowały wiele energii tak bardzo potrzebnej im na czas zimy. Nie należy pozostawiać na okres zimy nieobsiadanych przez pszczoły ramek gdyż pokarm w nich złożony będzie w okresie zimowym wchłaniał wilgoć, robił się niebezpiecznie podatny na fermentację i "wylewanie się" z komórek. W następstwie tego atmosfera w ulu będzie dla pszczół niedobra zwłaszcza wtedy, kiedy w połączeniu z osypem na dnie ula może rozpocząć się pleśnienie, co powoduje wydzielanie się szkodliwych toksyn.
    Miejsce na uwiązanie kłębu.
    Jednym z istotnych warunków dobrego zimowania jest, aby pszczoły w obrębie, jaki zajmują na plastrach miały do dyspozycji niezalane pokarmem części plastrów. Przekarmienie i zmuszenie pszczół do zimowania na zalanych do samego dołu plastrach jest dla nich ogromnym utrudnieniem w utrzymaniu temperatury oraz z możliwością ogrzania się pszczół poprzez zmianę miejsca w kłębie. Pszczoły stygnące na skraju kłębu powinny mieć możliwość przemieszczenia się do takiego miejsca w nim gdzie jest wyższa temperatura, a taka może utworzyć się tylko w tej części gdzie plaster nie jest zalany pokarmem. Tam tylko mogą pszczoły poprzez bliskość ją utrzymać wchodząc częściowo w komórki, kiedy mogą wzajemnie przekazywać wytwarzane przez ich organizmy ciepło we wszystkich kierunkach a także odbierać je od swoich towarzyszek, które w tych kierunkach się znajdują. Przy uliczkach szerokości jednego centymetra, jedna pszczoła na pewno nie jest w stanie podzielić się ciepłem z drugą znajdującą się po drugiej stronie zalanego pokarmem plastra. Należy, więc stworzyć pszczołom warunki, aby przynajmniej jedna trzecia wysokości plastra nie była zalana pokarmem a mimo to wystarczyło go do wiosny i nie groził im spadek z głodu. Do tego jednak potrzebny jest âŚ
    Spokój i zacisze w ulu.
    W wielu pasiekach sen z oczu pszczelarza spędza problem wilgoci powstającej w ulu w czasie zimowym i wszystkie negatywne skutki, jakie może ona przynieść w efekcie końcowym.
    Problem ten stał się bardziej ostry, kiedy zaczęto stosować do budowy uli materiały nie wchłaniające a więc tworzywa sztuczne jak styropian, poliuretan, płyty pilśniowe czy inne, których można by wiele wymieniać, ale które powodują, że ul "nie oddycha". Im bardziej szczelny i "nieoddychający" ul, tym większe znaczenie, jeśli chodzi o występowanie wilgoci mają wszystkie te błędy w przygotowaniu warunków zimowania, o których była mowa powyżej.
    Można też zastosować takie pomocne pszczołom rozwiązania, które pozwolą na nie tylko poprawienie warunków samego bytowania pszczół, ale także na możliwość oszczędności w ilości zadanego pokarmu a tym samym także energii pszczół potrzebnej do jego przerobienia a w dalszej kolejności potrzeby jego ogrzewania i utrzymywania w dobrej jakości.
    Wielu pszczelarzy stosuje różne w tej materii czynności. Podstawianie drugich korpusów, stosowanie wysokich dennic, osłanianie zewnętrzne uli od wiatru, to tylko niektóre z częściej stosowanych, które jednak nie zawsze przynoszą oczekiwane efekty a które przyczyniają się do szybszego zużycia sprzętu w postaci korpusów, które mogłyby w tym czasie być przechowywane w suchym pomieszczeniu i nie niszczeć niepotrzebnie często przysypane śniegiem i zawilgocone. Opisywałem już kiedyś na łamach tego czasopisma wkłady, jakie umieszczamy na dennicy na okres zimy a które dostatecznie poprawiają warunki zimowe w ulu tak, aby pszczoły spokojnie zimowały, zużywały mniej pokarmu a wiosną wychodziły z większym zapasem energii, którą dzięki temu zaoszczędziły. Szczegóły budowy takiego wkładu przedstawiają zdjęcia. Taki wkład nazywany przeze mnie "wiatrołapem" wkładamy do ula po zakończonym karmieniu i przerobieniu przez pszczoły pokarmu. Szczególnie chodzi tu o odparowanie go do należytej gęstości,co byłoby trudne gdybyśmy zbyt wcześnie taki wkład umieścili w ulu. Wspomnę też, że również na łamach pasieki pozytywnie na temat stosowania tych wkładów wypowiadali się pszczelarze, którzy podczas pobytu w mojej pasiece je zobaczyli i u siebie zastosowali.
    Możliwość komunikacji.
    O warunkach dobrego zimowania można by jeszcze wiele mówić a temat na pewno jest zbyt obszerny, aby zamknąć go w jednym artykule. Jednak jest jeszcze element, który jest niezmiernie ważny a o którym wielu pszczelarzy w okresie ostatnich lat jakby zapomniało.
    Dawniej we wszystkich typach uli przewidziane były deseczki powałkowe a w ulach korpusowych jednolite powałki umożliwiające pszczołom przechodzenie z uliczki do uliczki nad ramkami. Od czasu, kiedy ktoś wpadł na pomysł zastosowania listewek między ramkowych
    rozpoczęła się zimowa gehenna pszczół. Wyobraźmy sobie, że pszczelarz "nie żałował" pszczołom pokarmu i zalał plastry prawie do dołu. Że nastąpił dłuższy okres mrozów, co zmusiło pszczoły do skupienia się bliżej środka ula i oddalenie się od jego zimnych ścian. U góry ramek zamknięte listewkami przejścia nie zawsze dobrze zakitowane, gdyż ciekawy pszczelarz jeszcze do późnej jesieni "grzebał" i coś tam chciał pszczołom "poprawiać".
    Jak więc w takim wypadku przebiega zimowla?  W miarę normalnie zimuje tylko jedna uliczka, najczęściej środkowa i to ta gdzie znajduje się matka. Pozostałe nie tylko, że mają ogromne kłopoty z utrzymaniem temperatury i brakiem możliwości wzajemnego ogrzania się to na dodatek czują się jak bezmatki. Pszczołom w okresie zimowym też potrzebna jest świadomość, że jest matka w ulu a dowiadują się o tym, kiedy rozprowadzany jest wśród nich hormon substancji matecznej. Jednak w tym przypadku czynność ta nie jest możliwa i pszczoły z uliczek, w których nie ma matki zaczynają się niepokoić, zaczynają jej szukać, rozchodzą się po plastrach i wiele z nich stygnie na jego skrajach lub ściankach ula. I celowo napisałem wcześniej, że tylko jedna uliczka zimuje "w miarę normalnie". A to, dlatego że chociaż tam matka jest to i tak pszczoły te są niepokojone odgłosami, jakie dochodzą z uliczek odczuwających brak matki.
    Konieczna, więc jest komunikacja między uliczkami taka, aby przez cały okres zimowania pszczoły mogły się nawzajem informować o stanie rodziny a główną informacją pozwalającą utrzymać spokój jest możliwość rozprowadzania między pszczołami substancji matecznej.
    Kolejnym pozytywem wynikającym z takiej komunikacji jest możliwość dzielenia się zapasami gdyby z jakiegoś powodu w którejś z uliczek go zabrakło. Gdyby udało się policzyć ile pszczół, jeśli nie całych rodzin spadło w polskich pasiekach, dlatego że pszczoły nie miały możliwości przejścia na sąsiednie uliczki gdzie był pokarm a one zostały unieruchomione przez warunki tam gdzie go zabrakło, poznalibyśmy znaczenie tego elementu zimowli.
    O ile,więc ktoś używa w ulach listewki między ramkowe w okresie sezonu, to na okres zimy koniecznie powinien założyć powałki. Powałki zresztą mają wiele pozytywnych możliwości dla dobrej opieki nad rodziną tak, że powinny jak najszybciej wrócić do łask pszczelarzy. Listewki ogromnie zwiększają pracochłonność prac pasiecznych a jedynym tłumaczeniem, jakie mają pszczelarze, którzy je stosują to łatwiejsze zapanowanie nad pszczołami, które nie wychodzą z kilku uliczek na raz, z czym nie zawsze umieją sobie poradzić zwłaszcza mniej doświadczeni z nich. Zastosowanie chociażby tych dwóch elementów omówionych powyżej a więc wkładów dennicowych oraz powałek pozwoli nam także na szybkie i efektywne wykonanie prac wczesnowiosennych jak i tych, które mają zadanie pomocy pszczołom w szybkim rozwoju .     O tym jednak już w następnym opracowaniu.
     
     
                                                                                   Czesław Jung   
     
    A jednak mi się udało. Być moze ktoś więcej skorzysta z tego tekstu bo jest on na czasie. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...