Skocz do zawartości
baru

Przyjęcia matek a "demokracja".

Rekomendowane odpowiedzi

Witam stałem się jakiś czas temu posiadaczem ulika weselnego .

To jest coś co każdy pszczelarz mieć powinien ,ja wiem że nie każda żona pozwoli na dziurę w oknie ;) .

Mnie się oberwało solidnie ale warto było :D . Ulik funkcjonuje .

Wracając do sedna tematu ,o przyjęciach matek pszczelich napisano wiele ale o wiele za mało .

Poddając matkę do ula na obserwacje poświęcamy kilka chwil .Później nie mamy pojęcia co się tam dzieje .Bardzo dużą wiedzę maja hodowcy matek , przynajmniej pole do obserwacji .Kiedyś  bardzo fajny kolega który nie chowa swoie przemyślnia głęboko (za co Jemu  dzięki   ),powiedział .

Że przy "puszczaniu" matki  jednodniowej na plaster chwilę patrzy .Z reguły jest ok czasem trafi się jakaś jedna czy dwie nawiedzone które zaatakują matkę ,mówi ,wystarczy je skasować a reszta przyjmuje matkę bez problemu .

Takie coś zauważyłem też  u siebie w swojej mikro skali ;) . Że są pszczoły które z miejsca są agresywne .

Różne  czynniki wpłynęły że trzeba było poddać matkę do tego ulika obserwacyjnego ,w sezonie zauważyłem okłębienie i tyle , na więcej nie było czasu .Zresztą była inna sytuacja po drugim nie powodzeniu założyły matecznik .

Jednak teraz miałem więcej czasu i tak po wypuszczeniu matki , 90% pszczółek dupki do góry i podchodzą do matuli z szacunkiem ,jednak z tyłu przepychają się za chwilę  gorliwsze wielbicielki i zaczynają włazić na matkę ,za chwilę mamy już kłębuszek ,reszta po chwili się uspokaja "bo matka jest" .

Ale matka już ledwo zipie ,no więc po godzinie znów do lokówki .Lokówka do cieplarki pszczoły jęczą bo nie ma matuli (czerwiu też ;) ) .

Po 6 gdz. lokówka do ulika zamknięta  ,  i taka sama sytuacja większość uradowana podchodzi liże klateczkę ale za chwilę znów dochodzi do głosu straż   ;) . Po wygryzieniu ciasta matkę zmasakrowały ,teraz ma 100% bez matek .

 

Czy bierność reszty pszczół nie pozbawia ich możliwości przeżycia ? Dla tego że kilku pszczołom to nie pasi ?

Czy tolerancja w tym przypadku nie działa zbyt daleko ? Jak tutaj obronić mądrość gatunku ,który przeżył przez tyle lat ,chyba przez czysty przypadek  :mellow:  .

Przepraszam  za analogie do "do  ludzkiej rzeczywistości " i b. proszę o nie podciąganie tego tematu do polityki bieżącej ABSOLUTNIE  .

Bardzo proszę o podzielenie się własnymi spostrzeżeniami  tym temacie .

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akuratnie to, co opisujesz, jest zachowaniem zaprzeczającym demokracji. Ale to odnośnie znaczenia słowa...

Bez wymądrzania się napiszę co zauważyłem u siebie. Miałem problem z przyjęciem matek kaukaskich w ulikach weselnych. W tym roku zrobiłem uliki z mieszanych linii - nasiedlałem uliki mieszanką z różnych uli, nie tylko swoich. Te pszczoły bardzo ładnie przyjmowały mi wszystkie matki. Poszedłem dalej. Do rodzin przed wymianą matek dodałem czerw z innych linii. Nie miałem w tych ulach problemu z wymianą matek, a poddawałem je od tak, do klateczki z odrobiną kandu. odbezpieczone, na czerw kryty.  Po kilku dniach czerwiły.

 

Tak ogólnie to matka potrzebuje odrobinę czasu, by przekonać pszczoły do siebie. Pewnie wystarczy parę godzin, ale przy wartościowych matkach chyba warto posłużyc się jednoramkowym izolatorem. Wysypywałem pszczoły na podest i wpuszczałem miedzy nie nieunasienioną matkę - dostawała te dwie godziny na przekonanie pszczół do siebie i to na ogół wystarczało. Wrzucałem matkę do rojnicy i potrząsałem, też było OK. Niczym się ukształtowała rola strażniczek matka już miała swoją role zaakceptowaną. Ale 100% metody nie ma. Może i dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbę do Moderatora żeby w tytule słowo demokracja umieścił w cudzysłów ,bo w takim kontekście go użyłem  (może tolerancja  było by lepsze ? ).

Wracając do przyjęć ,na  około 100 poddanych matek w tym roku ,około 90% przyjęć za pierwszym podejściem .

100% przyjęć w okresie wystąpienia pożytku .Wszystkie niepowodzenia to w okresie bez pożytkowym i w rodzinach w których "niby wszystko miało być ok"  ale nie było . Są rodzinki które od  razu nie rokują sukcesu  ;) ,jedna taka mimo pozbawienia czerwiu i oczywiście całej "zabawy przed " skasowały mi chyba trzy matki ,może były felerne :mellow:  .Czwartą  sponiewierały ,pozwoliły zaczerwić jedną ramkę pociągnęły  mateczniki i wyrzuciły z ula :mellow:  .

Nie było pożytku więc pozwoliłem na taki bieg sprawy (dla doświadczenia ) z dwóch pełnych korpusów wylądowały po tych przejściach  na 4 ramkach  . :angry:.Trutówek nie było .

Zaczołem ten temat bo poddając matkę ,zachowujemy pewne procedury ,lub nie :) i liczy się tutaj raczej szybkość zabiegu .

Chyba że mamy cenną wtedy zabawa i tylko z młoda pszczołą  ;) .

Jednak obserwacja z ulika pozwoliła zaobserwować sam moment "przyjęcia matki " (moment po zjedzeniu ciasta ) w tym wypadku nie przyjęcia :mellow: .

Gdy będę miał luźną pewnie dostana następną .

Nikt nie miał czasu na takie obserwacje ;) .

Edytowane przez ppepe
Zrobione. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Baru, masz rację, zależy nam na szybkości, spieszymy się, ale w tym roku zauważyłem rzecz, która sugeruje żeby się nie śpieszyć, az tak bardzo. Otóż przez dotychczasową metodykę zwalczania warozy wyselekcjonowaliśmy takie, które praktycznie cały czas przebywają pod zasklepem. Inne zachowania gwarantowały śmierć. Efekt u mnie był w tym roku taki, że rodziny, które miały przerwę w czerwieniu, na tyle długą, że przez pewien czas zniknęły zaczerwione komórki, pozbywały się warozy niezależnie od tego, czy w tym okresie były traktowane kwasem szczawiowym, coca-colą, syropem cukrowym z cytryną... Natomiast te, które "leczyłem" kwasem mrówkowym, ale cały czas posiadały kryty czerw, po odymieniu zrzuciły masę roztoczy. Być może ten typ warozy bardzo źle znosi okres bezczerwiowy w sezonie. Jeżeli na to popatrzeć z tej perspektywy, to można założyć, że możemy się nieco mniej spieszyć, bo to się to per saldo opłaca. Ale to nie był duża próba losowa, może ktoś ma podobne obserwacje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pszczółki w drugi dzień świąt dostały matulę spodobała się im  i przesyłają wszystkim pszczelarzom życzenia noworoczne ;) .

Mimo tego zachęcam do dzielenia się obserwacjami  z zachowania pszczół  przy przyjęciach matek

Pozdrawiam Bronek

Edit :dostały matulę od rodziny która była do połączenia , kom. dla kolegi ,który to czytał ,skomentował i zapomniał podać swoich danych ,nikt nie jest w sieci anonimowy .

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pszczółki (...) przesyłają wszystkim pszczelarzom życzenia noworoczne ;) .

 

Przyłączam się do życzeń, z myślą nienową odnośnie matek:

każda może być dobra jak jest młoda i płodna, a od pszczelarza zależy jak pokieruje rozwojem rodziny. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...