Mlody 0 Zgłoś Mlody 0 Napisano 7 Sierpnia 2017 witam pytanie jak w temacul TBH wyciaganie mioduie, czy jakis czas przed miodobraniem trzeba matke zaknac w izolatorze lub cos takiego? bo raczej w ulach bezramkowych czerw jest na kazdej ramce, to jak wyglada miodobranie w takim ulu? wycina sie tylko fragment plastra a reszte miodu zostawia? dzieki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr_S 205 Zgłoś Piotr_S 205 Napisano 7 Sierpnia 2017 Nie jest na każdej ramce. Tylko na tych lepiej wentylowanych, bliżej wylotka. Dalej będzie dużo pierzgi a potem już sam miód i tylko te plastry się zabiera. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 7 Sierpnia 2017 Witryna o TBH znanego z naszego forum hodowcy warrozy G. Przeździeckiego: http://ulebezramkowe.blogspot.com/2012/12/budowa-ula-typu-tbh.html Młody, jak nie przeszkadza Ci antysemityzm, zagugluj hasłem : "Wojciech Właźliński TBH" - kilka ciekawych filmow i podręcznik za friko po polsku. Podstawka pod ul TBH chyba powinna nazywać się katafalkiem - to moja prywatna ocena (estetyczna). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 8 Sierpnia 2017 Charakterystyczne, że tego typu tematy, wyciągane z "lamusa" historii, przedstawiane są z reguły przez pszczelarzy "młodych", których pytania, pokazują niewielkie doświadczenie w temacie w ogóle, ale jak sami uważają, wystarczające aby, wracać do zamierzchłej przeszłości. Przy okazji kiedy gościł na naszym forum wspomniany powyżej kolega Przeździecki, wiele zostało na ten temat napisane, a "Młody" oczywiście zaczyna wszystko od początku. Nie ma sensu więc, powtarzać wszystkiego co było już także tu i w innych miejscach napisane. Napiszę tylko jeszcze raz tym wszystkim "odkrywcom" uli bez ramkowych i bartnikom, że takie sposoby prowadzenia pszczół, które dawniej się sprawdzały, przy obecnych warunkach w jakich pszczoły są zmuszone żyć, wcześniej czy później kończą się upadkiem rodziny. Żaden z tych "odkrywców" nie jest w stanie zapewnić takich warunków, jakie były w środowisku wtedy, kiedy np. bartnictwo było wystarczającym sposobem na funkcjonowanie pszczół. Nie da się dziś zapewnić terenu wolnego od "nowoczesnego rolnictwa" chemii, pestycydów i innych zagrożeń, o które postarali się nam naukowcy, w postaci egzotycznych chorób i szkodników, z jakimi boryka się obecne pszczelarstwo. Żal tylko tych pszczół, które używane są do tego typu "eksperymentów" bo jedyną korzyścią z tego typu działalności, najczęściej bywa jakaś dotacja celowa, przyznana często przez człowieka który pojęcia wielkiego o temacie nie ma, ale z racji pełnionej funkcji urzędniczej, ma prawo złożyć podpis pod stosownym dokumentem. A obsadzenie barci przez rodzinę pszczelą, wcale nie eliminuje z niej tych zagrożeń, które bez pomocy pszczelarza, skazują ją na marny koniec. Ci "odkrywcy" też powinni podlegać przepisom o książce leczenia, i wymogom sanitarnym odbioru miodu. A oni za zagrożenie jakie tworzą dla innych, jeszcze "wyrywają" jakieś środki, które kolega Robin słusznie nazywa, "skubaniem Brukselki". Korciło mnie nieraz, aby odszukać dziennikarzy, opisujących z entuzjazmem takie zamiary, związane z powrotem do bartnictwa, czy innych form dawnej gospodarki pasiecznej. Jakoś nie idzie się doszukać relacji, jak te "cenne inicjatywy" wyglądają po kilku latach ?? Ile przy tym zmarnuje się rodzin pszczelich? i kto następnie sprząta pobojowiska tych "rewelacyjnych pomysłów". Jakaś dziwna cisza zapada na tym tematem, bo w innym miejscu, znów ktoś robi "powtórkę z historii, i tam znów można napisać entuzjastyczny artykuł . Ot takie dziennikarskie puszczanie kaczek po wodzie. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 104 Zgłoś Atena 104 Napisano 9 Sierpnia 2017 A na tym katafalku /vide Robin/ wszystkie barcie, TBH i inne "nowości" sprzed 100 i więcej lat. Wszystkim "nowatorom" próbującym "stare po nowemu" dedykowałbym "Odę do młodości" niejakiego Mickiewicza. Wiedział chłop co pisze... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach