an500 8 Zgłoś an500 8 Napisano 20 Października 2016 Prawdopodobnie ktos w Polsce produkuje weze z propolisem. Czy ktos ja stosowal ?. Jak toleruja je pszczoly. Jaka cena i gdzie mozna nabyc weze z propolisem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 24 Października 2016 Ci co topią ramki w parowych topiarkach ,są producentami takiego wosku .Między innymi i ja , pewnie dla tego mam wosk ciemniejszy .Sam sobie robię węzę . Pszczoły odbudowują taka węzę bez problemów ,oczywiście są tutaj ilości śladowe ,nie wiem jakie Ty miałeś na myśli . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 24 Października 2016 Szanowni Koledzy, według mego stanu wiedzy: Propolis rozpuszcza się dobrze w etanolu, metanolu, acetonie, chloroformie, eterze etylowym. Trudno rozpuszcza się w wodzie. Ciężar właściwy propolisu waha się 1,20-1,27 g/cm3 a więc po rozpuszczeniu wosku i powolnym krzepnięciu powinien się rozwarstwić, ponieważ jest cięższy od wosku pszczelego, którego ciężar właściwy mieści się w granicach 0,956-0,969 g/cm3. Wosk w wodzie pływa, propolis tonie. Temperatura topnienia propolisu, według różnych autorów, kształtuje się na poziomie 68-110°C. Propolis może mieć różną konsystencję: w 15°C jest twardy, w 36°C - miękki i plastyczny, w 70-80°C - płynny. Od pewnej temperatury, szczególnie w środowisku zasadowym propolis przestaje być propolisem i staje się zwykłym śmieciem, tak jak przegrzany miód made In China (niestety nie wiem od jakiej). Jeżeli Kolega robi węzę z własnego wosku po jego przetopie, a tym bardziej sterylizacji, nie sądzę, że jest to węza z propolisem. Nie umiem wymyślić innej technologii produkcji węzy z aktywnym propolisem, jak wwalcowywanie w końcowym (niskotemperaturowym) procesie produkcji węzy w wosk napylonej nań emulsji wodnej propolisu (uzyskanej ultradźwiękami?) lub "malowanie" węzy roztworem propolisu w łatwo parującym kwaśnym rozpuszczalniku propolisu i wosku jednocześnie. Nie słyszałem, by ktoś to w Polsce robił. Nie ma to też chyba sensu, ponieważ pszczoły węzę nadbudowują, a boczne ściany komórek wymazują propolisem po swojemu i my tego jeszcze nie potrafimy. Słyszałem, że ktoś ma jakiś patent na uzyskiwanie roztworu wodnego propolisu (emulsji ?), ale nie pamiętam od kogo, gdzie i czy to prawda. 1 baru dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
milosnikpszczol 0 Zgłoś milosnikpszczol 0 Napisano 26 Października 2016 Koledzy, taką węzę produkuje Pan Walery Dombrowski na Ukrainie. Na szkoleniu w Pszczelej Woli rozdawał plastry nielicznym. Ja osobiście nie dostałem, bo było bardzo dużo chętnych. Na konferencji w Lwowie w dniu 8.10.2016 r. jednym z wykładowców był Pan Dombrowski. Przedstawił na filmie jakie jest zainteresowanie pszczół węzą z propolisem i bez. Zdecydowana przewaga tej pierwszej. Myślę, że dodatkowym plusem przy zgnilcu i nosemie jest podawanie takich plastrów. Co na to świat nauki? JMB Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 26 Października 2016 Kolego JMB, czy na tym szkoleniu w Lwowie była mowa o węzie z propolisem, czy o węzie propolisowanej? Tą drugą myślę że mógłby wyprodukować sobie każdy, nawet z ukraińskiej węzy z woskiem ziemnym z Borysławia. Powiedzmy poprzez zanurzenie arkusza w roztworze propolisowym i wysuszenie go. Można by tą metodą pokusić się o pokrycie trefnej węzy cienką warstwą czystego wosku i bioaktywnego propolisu. Efakt dla pszczół ten sam, a może nawet lepszy i nie trzeba zależeć od ukraińskiego patentu. Czy mogłby Kolega wkleić jakieś zdjęcia z tej konferencji z uczestnikami? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
milosnikpszczol 0 Zgłoś milosnikpszczol 0 Napisano 29 Października 2016 Moim celem nie było być w roli fotografa, więc przepraszam, fotek nie posiadam. Dużo uczestników tejże konferencji umieściło to na nośnikach elektronicznych. Moim celem było spotkanie się z lekarzami z Apiterapii i omówienie szczegółów dotyczących Bałtowa. Rozmawiałem również z Panem Dombrowskim i mam pozytywne zdanie na temat węzy, jak również dobrą opinię ukraińskich pszczelarzy. Nie będę tu dawał recepty na produkcję węzy, bo się na tym nie znam. Wiem, że jest tu zastosowana odpowiednia technologia. Pozdrawiam, J.M.B. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
an500 8 Zgłoś an500 8 Napisano 29 Października 2016 Dzieki Robinie za mini wyklad. Panu Jozefowi za pokazanie nie istniejacego problemu. Moje: w tym roku dostarczono mi weze z Ukrainy.Opakowanie 5kg w szary papier, bez nalepek.Wzrokowo niczym sie nie rozni.Zapach jak nasza., kolor rowniez, smakowo tez.\zakupil tam ziec pszczelarza\ Dalem to pszczolom w trzech korpusach. Odciagnely to migiem, bez problemow. Kiedys znany Nasz kolega oznajmial: "Buckfast to chwast " Nasz Przemek -wice Prezes Polanki, natomiast propagowal i wyjasnial czym jest Buckfast. Jakie jest zdanie dzisiaj? Na zagajniku probowalismu rostrzygnac co znajduje sie w Naszej wezie - tylko tyle, ze jest wolna od zgnilca , o innych skladnikach jakos producentom i naukowcom nie wypada mowic? Tutaj Pan Jozef propaguje cos co moze byc lepsze, moze sprobowac ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 30 Października 2016 Kolego JMB, ja tych kilka być może odebranych jako cierpkie zdań napisałem nie dlatego, że programowo jestem na NIE w stosunku do Ukraińców i ich węzy. Dzisiaj jeżeli ktoś chce wejść na rynek UE z czymś nowym, musi stosować jakiś marketing. Najprostszą, elementarną i najtańszą formą reklamy jest witryna internetowa. Ten pan Dombrowski jeżeli takowej nie posiada, to go nie ma - nie istnieje. Sorry, ale zamiast enigmatycznej opowieści o hiperwęzie propolisowej, powinien Kolega podać link do witrynki tego pana zawierającej "lokowanie produktu". Tam też powinienem znaleźć interesujące mnie zdjęcia, informacje o technologii produkcji, cenie/atestach tej węzy jeżeli jest produkowana seryjnie , lub informację, że to nowinka na etapie testowania w ukraińskich pasiekach itd. Tak byłoby najlepiej również dla cyklicznej imprezy bałtowskiej, której życzę jak najlepiej. Osobiście jestem bardzo ostrożny jeżeli chodzi o handel trangraniczny produktami dla pszczół. Czy zna Kolega opinię w Niemczech o naszej polskiej węzie?. Polski rynek zalany jest niestety nie tylko "ukraińskim" miodem często miernej jakości, co nie znaczy, że naprawdę ukraiński miód nie jest wspaniały. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 11 Grudnia 2017 Szanowni Koledzy, według mego stanu wiedzy: Propolis rozpuszcza się dobrze w etanolu, metanolu, acetonie, chloroformie, eterze etylowym. Trudno rozpuszcza się w wodzie. Ciężar właściwy propolisu waha się 1,20-1,27 g/cm3 a więc po rozpuszczeniu wosku i powolnym krzepnięciu powinien się rozwarstwić, ponieważ jest cięższy od wosku pszczelego, którego ciężar właściwy mieści się w granicach 0,956-0,969 g/cm3. Wosk w wodzie pływa, propolis tonie. Temperatura topnienia propolisu, według różnych autorów, kształtuje się na poziomie 68-110°C. Propolis może mieć różną konsystencję: w 15°C jest twardy, w 36°C - miękki i plastyczny, w 70-80°C - płynny. Od pewnej temperatury, szczególnie w środowisku zasadowym propolis przestaje być propolisem i staje się zwykłym śmieciem, tak jak przegrzany miód made In China (niestety nie wiem od jakiej). Jeżeli Kolega robi węzę z własnego wosku po jego przetopie, a tym bardziej sterylizacji, nie sądzę, że jest to węza z propolisem. Nie umiem wymyślić innej technologii produkcji węzy z aktywnym propolisem, jak wwalcowywanie w końcowym (niskotemperaturowym) procesie produkcji węzy w wosk napylonej nań emulsji wodnej propolisu (uzyskanej ultradźwiękami?) lub "malowanie" węzy roztworem propolisu w łatwo parującym kwaśnym rozpuszczalniku propolisu i wosku jednocześnie. Nie słyszałem, by ktoś to w Polsce robił. Nie ma to też chyba sensu, ponieważ pszczoły węzę nadbudowują, a boczne ściany komórek wymazują propolisem po swojemu i my tego jeszcze nie potrafimy. Słyszałem, że ktoś ma jakiś patent na uzyskiwanie roztworu wodnego propolisu (emulsji ?), ale nie pamiętam od kogo, gdzie i czy to prawda. Ma kolega rację co przyznaję po przeprowadzeniu "doświadczenia" .Chciałem zrobić świeczki z dodatkiem propolisu więc dodałem do wosku większą ilość tegoż . Po wystudzeniu całość propolisu osiadłą na dnie . Nici ze świeczki "propolisowej " Może ktoś ma patent na to i się podzieli ? Wcześniej gdy topiłem cale ramki ,ilość propolisu była znikoma i nie zauważyłem tego efektu ,dzięki za wyjaśnienie . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kamil 16 Zgłoś Kamil 16 Napisano 13 Grudnia 2017 Baru jak dodasz okruszyny propolisu na górę świeczki, topieniu/spalaniu będzie ulegał wosk jak i propolis. Robin podaje Temperatura topnienia propolisu, 68-110°C. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 13 Grudnia 2017 Myślałem o zamoczeniu knota najpierw w propolisie i później zalewaniu formy . Coś poeksperymentuje . Ale jakby co dalej jestem otwarty na sugestie . Dzięki . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kamil 16 Zgłoś Kamil 16 Napisano 13 Grudnia 2017 Obawiam się, że taka świeczka z kontem w propolisie będzie pryskać na boki. Poza tym bardzo mało propolisu osadziłoby się na knocie. Zrobiłem świeczkę w takich małych metalowych pojemniczkach do kupienia i samodzielnie można zrobić świeczki z wosku. Pali się około 2-3 h. Poeksperymentowałem. Nad ogniem świeczki roztapiałem wosk. Dzięki czemu zamiast kilku godz, możesz w nieskończoność wydłużać żywotność takiej "świeczki" cały czas zasilając pojemnik świeżym woskiem. Wszystko co tam rozpuścisz wosk, zboiny, propolis... rozpuści się i wypali. Wypróbuj z propolisem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 14 Grudnia 2017 baru, dlaczego uparłeś się by palić propolis? Dla rozjaśnienia ciemności, dla ciepła, czy dla smrodku (smogu leczniczego?). Premier Morawiecki w expose upiera się przy spalaniu kiepskiego węgla jako polskiej specjalności. Może ty chcesz zaszkodzić parafianom?. Spróbuj dodać sproszkowanego na mrozie propolisu do własnoręcznie robionych papierosów . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 14 Grudnia 2017 Dla smogu leczniczego czyli aromatu . Być może się mylę ale porównując zapach kawałka wosku i przetopionego propolisu ,jak dla mnie na korzyść propolisu . Dziś sobie przetestuję spalanie sposobem Kamila . Rzuciłem palenie . Jeżeli masz namiary na jakieś badania że zachodzą jakieś niekorzystne zmiany przy spalaniu propolisu będę wdzięczny . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 14 Grudnia 2017 Świecę naukowym światłem odbitym od apinaukowców: Cezarego Kruka i Narcyza Kędziory: http://apis-polonia.eu/wp-content/uploads/downloads/2017/03/I-PKP-2017-Materialy-konferencyjne.pdf Spalanie propolisu Repelentne i akaracydne właściwości aromatycznych związków propolisu rosną podczas spalania. W tym celu wykorzystujemy niskiej wartości zeskrobany propolis i dajemy na rozżarzone kawałki drewna do podkurzacza. Do ula wpuszczamy 12â15 kłębków dymu i zamykamy oczka na 40 minut. Po 20 minutach zaczyna osypywać się wiroza. Pary smół zawartych w propolisie niszczą również przetrwalniki zgnilca i nosemozy. Pamiętajmy, że przy stosowaniu ziół do walki z warozą powinniśmy mieć w ulach osiatkowane dennice oraz wkładki samoprzylepne. Mi wydaje się, że to kolejna propozycja spalania śmieci (surowiec niskiej jakości) . Jak się osypuje warroza, to osypią się i ludzie. To tylko kwestia stężenia spalin i czasu ekspozycji. Z mej wiedzy ogólnej wynika, że spalanie związków organicznych wyzwala na ogół paskudne spaliny. Szczególnie przy niedoborze tlenu: http://kopalniawiedzy.pl/kadzidelka-nowotwory-gorne-drogi-oddechowe-rak-kolczystokomorkowy-skory,5529 Nie wspominam o uzasadnionych wyjątkach: - kościelnym kadzidle palonym mimo zakazu w miejscu publicznym niedługo po dźwięku dzwonu w rejonie objętym zakazem używania sygnałów dźwiękowych; - podkurzaczu w pasiece. By nie denerwować dara. A i tak nie wytrzyma i zaraz się odezwie, by pogonić komucha, który podnosi rękę na kadzidło ⌠Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 14 Grudnia 2017 robinhuud gdybyś poszedł do kościoła i stanął blisko ołtarza przekonał byś się że jest to zapach przyjemny i uspokajający . O ile pamiętam to była mieszanka jakiś żywic. Byłem ministrantem to wiem Jeżeli waroza się sypie to trzeba się zastanowić . Chyba że chcemy się pozbyć robaków . Kurde zepsułeś mi taki fajny pomysł ale dzięki . A może ktoś ma inne badania A spalanie wosku szkodzi czy nie ? w sumie jaki to produkt ? Może lepiej nie pytać, bo chciałbym jednak świeczki sprzedawać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kamil 16 Zgłoś Kamil 16 Napisano 15 Grudnia 2017 Co do wosku to ma bardzo dobry /a pozostając w temacie kościelnym/ zbawienny wpływ na drogi oddechowe i wzrok. Wystarczy 1 godz tygodniowo przebywania w pomieszczeniu gdzie pali się świeca woskowa. W czasach, gdy w kościołach palono woskowe świece apiterapia była powszechna. Nie porównujmy chemicznych kadzidełek do naturalnego wosku. Robin zalej % kadzidełka zamiast propolisu. Bajorek, jak chcesz sprzedawać to sprzedawaj zwykłe bez propolisu. Moje odczucia odnośnie świeczek są takie, że im ciemniejszy wosk /więcej dodatków śmieciowych z ula/ tym przyjemniejszy ma aromat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 15 Grudnia 2017 Tak też robię ,jasne i ciemne .Ludzie przychodzą i czasem biorą te ciemne bo "ładniej pachną " a czasem dla różnicy kolorów . To jak of top to zapytam jeszcze w takiej sprawie . Podaje w słoikach z dziurkowanymi pokrywkami wodę i syrop .Z czasem pszczoły to kitują i robi się masakra .Im więcej kitu tym chętnie kitują dalej . Wpadłem na pomysł, myje nakrętki w ciepłej wodzie potem wrzucam do 3-4 litrowego słoika zalewam dobrym 70% bimberkiem i po tygodniu mam czyste nakrętki .Po takim kilkukrotnym zabiegu mam, śmiem twierdzić około 10 % nalewkę propolisową (porównując pod światło oryginał i tą ) . W założeniu wykorzystuje to do ambrozolu ale mam tego więcej . Mogę sprawdzić przez odparowanie % ilość ,ale nie o to . Jak myślicie do czego można by taką nawlekę wykorzystać . Robiąc nalewki dla siebie i znajomych wykorzystuje tylko propolis skrobany . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach