adam111 4 Zgłoś adam111 4 Napisano 16 Lipca 2017 hej dzisiaj w pasiece zaobserwowalem ciekawe zjawisko. W jednym ulu pszczoly produkuja jeszcze bardzo dużą ilość trutni, bardzo dużo komórek trótowych jest zaczerwianych. Tzn wszystkie komorki są zaczerwiane jak leci. Likwiduje te komórki bo mi trutnie juz nie sa potrzebne. W innym ulu skolei zaobserwowalem zjawisko przeciwne. Tzn matka zaczerwia tylko komórki pszczele, bardzo dokładnie omijając komórki trótowe. Z czego mogą wynikać te dwa tak rozbierzne zachowania pszczół w tych rodzinach? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 82 Zgłoś baru 82 Napisano 16 Lipca 2017 Z czego mogą wynikać te dwa tak rozbierzne zachowania pszczół w tych rodzinach? Z kondycji matek ,tam gdzie czerw trutowy może masz już mateczniki na cicha wymianę ,jak nie ma, to sam wymień matkę . Taka sytuacja o tej porze roku dobrze nie rokuje dla rodziny . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam111 4 Zgłoś adam111 4 Napisano 16 Lipca 2017 Z kondycji matek ,tam gdzie czerw trutowy może masz już mateczniki na cicha wymianę ,jak nie ma, to sam wymień matkę . Taka sytuacja o tej porze roku dobrze nie rokuje dla rodziny . dzieki, zlikwiduje w takim razie matke, a nie jest troche za pozno na chodowanie nowej matki? do kiedy matki moga sie unasienniac? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 82 Zgłoś baru 82 Napisano 16 Lipca 2017 Najlepiej wymienić na UN .Jeżeli rodzina jeszcze w dobrej kondycji to tak ale to już ryzyko ,licz młoda matka się wygryzie za dwa tygodnie zacznie czerwić najwcześniej za trzy w sumie początek sierpnia .Trochę późno na taką zabawę . Możesz zrobić mini odkładzik tam wyhodować matkę później zamienić wersja oszczędnościowa . Wersja normalna kupujesz UN i wymieniasz . Matki się unasienią i we wrześniu bo zawsze jakiś truteń się przypląta . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam111 4 Zgłoś adam111 4 Napisano 17 Lipca 2017 no bylby z tym problem bo w pasiece teraz rzadko bywam i mam ja w sporej odleglosci od miejsca zamieszkania. Mogę rozwiazac to na dwa sposoby: 1. Uszkodzic specjalnie obecną matke np. pozbawic ja jednej nozki, a pszczoly sobie ją jak najszybciej podmienią. lub 2. przelozyc matke starą do odkładu, na około 6 godzin a po 6 godzinach gdy pszczoły zaczną ciągnąć mateczniki, spowrotem ja wsadzic do ula. Przez to nie zostanie przerwane czerwienie, a gdy młoda matka sie wygryzie to skasuje starą. Co o tym pomysle sądzicie? rodzina jest silna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 82 Zgłoś baru 82 Napisano 17 Lipca 2017 Nie zawsze się to sprawdzi .U mnie już dwa razy zakładały w jednym ulu cichą wymianę .Mateczniki były już zasklepione przy następnym przeglądzie patrze a one zgryzione .a w sumie chciałbym żeby zrobiły już cicha wymianę . Może Tobie się uda .Matkę bez jednej nogi mam już drugi rok .Więc dalej nie ma pewności Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GEMBARA.PL 2 Zgłoś GEMBARA.PL 2 Napisano 9 Sierpnia 2017 w pasiece zaobserwowalem ciekawe zjawisko. W jednym ulu pszczoly produkuja jeszcze bardzo dużą ilość trutni, 07.08.2017 znalazłem rójkę z znaczną ilością trutni. Po osadzeniu w ulu,natychmiast zaczęły pobierać syrop. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam111 4 Zgłoś adam111 4 Napisano 9 Sierpnia 2017 07.08.2017 znalazłem rójkę z znaczną ilością trutni. Po osadzeniu w ulu,natychmiast zaczęły pobierać syrop. moze to te moje pszczoly do ciebie przylecialy:P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 10 Sierpnia 2017 moze to te moje pszczoly do ciebie przylecialy:P Szanowni koledzy . Ten sezon w większości terenu kraju, bardzo trudny i nietypowy, obfituje też w nieszablonowe zachowania się pszczół. Pszczelarze wielokrotnie o takich zachowaniach sygnalizują. Chociaż większość z nich dba o swoje pszczoły i stara się nie dopuszczać do tego aby głodowały, to są też i tacy, którzy uważają że jak świeci słońce i deszcz nie pada, to pszczoły pożywienie sobie znajdą. Nic bardziej błędnego. Dlatego jeszcze obecnie słychać o rójkach, które powinno nazywać się zgodnie z literaturą, rojami głodniakami lub nędzakami. Przy braku pożywienia , pierwszym odruchem jest zmniejszenie do minimum ilości czerwiu w rodzinie, a może dojść do zjedzenia nawet tego, który jest. Brak czerwiu powoduje, że pszczoły nie pozbywają się trutni, a z kolei matki nie karmione mocno, stają się zdolne do lotu. Kiedy więc rodzina decyduje się na emigrację "za chlebem" to w takim roju jest dość dużo trutni, oraz z braku pożywienia, podczas jego zdejmowania, można uzyskać niezłą porcję żądeł, które właściwie należały by się pszczelarzowi, którego zdecydowały się opuścić, a często otrzymuje je ten, który chce im pomóc. Pomijając już względy humanitarne, rodziny takie warto zbierać i obsadzać. Na wskutek przebytej "głodówki" tracą one też wiele zarazków, jakie mogły by posiadać w "odkarmionych" organizmach. /głodówka przy leczeniu zgnilca/. Obsadzone i dokarmione, biorą się do pracy z ogromną energią i rozwijają się w szalonym tempie. Myślę że odbywa się to trochę z "wdzięczności" za uratowanie życia. Oczywiście znajdą się malkontenci, którzy zarzucą mi, że dopatruję się ludzkich odruchów w ich zachowaniu, ale wieloletnie doświadczenie, tak mi nakazuje. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach