Skocz do zawartości
jjb

Spłaszczenie czaszkowe

Rekomendowane odpowiedzi

Lata temu pisałem coś o Zębiełku karliczku, traf chciał, że tej zimy dwie najmocniejsze rodziny zjadło mi coś, ale nie za bardzo wiedziałem w jaki sposób.

Otóż, jeżeli ryjówki nie mogą wyjść na górę, pod daszek, aby tam trochę posiedzieć to w ulu nie pozostanie prawdopodobnie nic poza pokarmem, żadnych pszczół, żadnego osypu, na dole, co najwyżej niewielka liczba pszczół, które uciekły nad beleczki i tam zamarły. Nie będzie też śladów kału.

Niejasna była dla mnie kwestia, w jaki sposób to stworzenie mogło się przecisnąć przez szczelinę, jaką domyślnie pozostawiałem w ulach wielkopolskich - ok. 7mm. Otóż może i to dosyć szybko. One po prostu w zimie, szczególnie przy mrozach, robią się mniejsze nawet 40% - obserwowany jest efekt spłaszczenia czaszkowego dosyć proporcjonalny do utraty masy. Można znaleźć opisy tego zjawiska pod hasłem efekt Dehnela.

O szybkości poruszania się tych małych drapieżników, czy to Zębiełka karliczka, czy Ryjówki malutkiej, nie będę pisał, bo można znaleźć filmy. Ja trochę poobserwowałem je w akcji, zadziwiająco szybkie.

U mnie się rozmnożyły przez hodowle dżdżownic tzw. kalifornijskich - dużo łatwego pokarmu.

Cóż, zabezpieczenia w postaci płotka na wylotkach są skuteczne, natomiast takie szczeliny 7 mm niekoniecznie.

 

Jest jednak jeszcze jeden aspekt -  one się uczą, sprawdzają podobne sposoby dojścia w innych ulach, nadgryziony styropian będę drążyć, gdy mają motywację szukają intensywnie. A kiedy w ulu są mocne rodziny i siatka od dołu to nie mają wątpliwości, że tam jest jedzenie...

 

Wiem, że wielu pszczelarzy straciło sporo rodzin z powodu tych, zasadniczo pożytecznych stworzeń. Koty, owszem, łapią ryjówki, ale ich nie jedzą, po pewnym czasie przestają na nie polować. Przynajmniej u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Silnym rodzinom żadna ryjówka nie straszna ,żadna mysz i żaden dzięcioł ,nawet jakby zalało pszczoły ,a później zasypało śniegiem to strata około 3 tys pszczół ,a w ulu jeszcze 30 tyś. przeżyje ??   .Jak jest problem z zimowlą i siłą  rodzin to zasuwki są od tego takie z oczkami na 1 pszczołę ,ale to niestety na mrówki nie działa i na osy ... przyjdziecie i powiecie ,że mrówki albo osy zjadły pszczoły . :):) 

Jeżeli się zrobi nieco cieplej to tak, przy mrozach rodzina jest praktycznie bezbronna. Pszczoły są zbyt wolne, a ryjówka pojedyncza to rzadki przypadek. Ale oczywiście różni ludzie mają różne doświadczenia, opisałem to bo może się komuś przydać. Trzeba dawać jednak takową zasuwkę w postaci drabinki i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego "jjb" . Proszę nie przejmować się tym, co pisze niejaki "turysta". To znany nam od dawna użytkownik, wielokrotnie już z tego forum wywalany, słynny miszcz pszczelarski który nie może znaleźć swojego miejsca w środowisku, "turystycznie" stara się co jakiś czas zalogować pod kolejnym 1001 nickiem i zostawić tu swój ślad.

W tym sezonie przedłużających się ponad miarę zimnych dni, ujawniały się różne sytuacje prowadzące do strat w rodzinach pszczelich , które w normalne lata nie mają miejsca , lub nie są na tyle dokuczliwe i skuteczne.  Ale cóż o tym może wiedzieć niejaki "turysta" który potrafi tylko wszystkich i wszystko krytykować, używając sztampowych wyrażeń że "tylko silne pszczoły......" i temu podobne. W ten sposób można także mówić , że "tylko zdrowi ludzie nie chorują" itd. itp. 

Gdyby potrafił on pokazać te "tylko silne pszczoły" w tym sezonie, to myślę że chętne wycieczki zadeptały by mu pasiekę , o ile w ogóle ją posiada.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys tez mialem taki problem, wybrnolem stosujac podkarmiaczkli pod ulami dla myszek i pozbylem sie  wszelkich traw i chwastow wokol uli/ siedlisko myszek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys tez mialem taki problem, wybrnolem stosujac podkarmiaczkli pod ulami dla myszek i pozbylem sie  wszelkich traw i chwastow wokol uli/ siedlisko myszek.

Ale one nie chcą ziaren, to drapieżniki. Co do chwastów to masz rację, nie lubię tego określenia bo to zioła, albo rośliny ozdobne, ale niestety tworzą dla nich dobrą osłonę przed kotami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chodzi o ryjowki to biora pokarm, a koty maja ucieche poniewaz otumanione sa bardzo łatwym łupem.Kot mego sasiada znosi mu do domu myszki zlapane u mnie na pasiece.Sasiad nie jest  zachwycony dokonaniami  swego kota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...