Nie rozumiem czego tu się wstydzić. Oczywiście YouTube to nie wyrocznia, ale można znaleźć ciekawe rzeczy. Trzeba umieć wybierać co dobre i wartościowe. Tam np. znalazłem kolegę pszczelarza, który "rolowaniem" pszczół w cukrze, sprawdzał stopień porażeniem warozy, by potem zastosować chemie do leczenia. Patrzyłem na to i myślałem co by było gdyby cały ul pszczół "rolować" w cukrze
Trafiłem no to forum i dzięki Koledze mam opracowanie jak to robić i co najważniejsze, dlaczego to działa
Myślę że przy zastosowaniu kilku innych "pomysłów", da się utrzymać rodzinki pszczele w zdrowiu bez chemii
A może Koledzy pszczelarza, mają jeszcze inne pomysły na walkę z chorobami pszczół bez chemii? Chętnie poczytam