Skocz do zawartości

Chrosniak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Chrosniak


  1. Dobre 10 lat temu biegając i psocąc jak przeciętny chłopiec wbiegłem do nieopodal położonej pasieki sąsiada. Zaciekawiły mnie kolorowe domki z których wylatywały pszczoły, pozadawałem kilka pytań i tak pozostałem tam przez kilka kolejnych lat. Odłożyłem piłkę i kolegów z podwórka na bok i zacząłem zgłębiać tajniki pszczelarstwa i życia pszczół ucząc się od sąsiada - staruszka. On cierpliwie odpowiadał na moje pytania i snuł opowieści a ja odpłacałem mu się towarzystwem i "nowoczesnymi, internetowymi, pszczelarskimi ciekawostkami", które mu przedstawiałem - działając w tym czasie jako najmłodszy uczestnik forum zagajnik i polanka, który męczył niestrudzenie swoimi dziwnymi pytaniami drogą Pytlę i Dh-bartnika (występowałem pod innym nickiem niż teraz). Przyszło liceum, imprezy, potem studia. W międzyczasie starszy sąsiad zmarł a ja odłożyłem marzenia o własnej pasiece na później.

    Dziś przyjeżdżając do rodziców na święta odwiedziłem dawne zakamarki - terenu gdzie stała pasieka za żadne skarby bym nie poznał - pozostała ona tylko w mojej głowie.

     

    Z sentymentalnymi pozdrowieniami

    Zdrowych i Spokojnych Świąt! 


  2.  

    Kiedyś zawsze mieliśmy relację po spotkaniach zwykle zręcznym piórem Chrośniaka kreślone.

    Może i tym razem da głos...jakimś felietonem.

     

    Taaaak.

    Drzewiej było tak, że  Chrośniak  na spotkaniach mógł chłonąć  wszystkimi 

    swymi   wejściami  mądrości   pszczelarskie od  Naukowców i Praktyków płynące,

    kątem  oka  jeno urodę nielicznych pszczelarek  kontemplując.

    I  miał w on czas  o czym pisać, choć nie zawsze mądrze, ale co tam.

    Ostatnimi  zaś czasy  -  "mamona"  (diabelski wynalazek Fenicjan),

     całkowicie zaabsorbowała jego uwagę.

     Żeby zaś całkowita  jasność  była  - polankowa  mamona.

    W czym rzecz wiedzą Ci, co na spotkaniach  bywają.

    Ostatnio, co prawda,  w finansach Polanki  idzie ku lepszemu

     (nie mylić z "dobrą zmianą").

    Czy  uda  się przez   to odwrócić  bądź  zatrzymać choćby pewne

    procesy z chrośniakową demencją związane  ???

    Oby.


  3. Będąc już emerytem z kilkuletnim stażem, zimą zwłaszcza,

     dzień  rozpoczynam od wizyty na forum Polanki .

    Czytam posty dotyczące sprzedaży bezpośredniej (również)

    i zadziwić się nie mogę, jaki dziwny świat (pszczelarski).

    W  2009r. bodajże, sumptem  SPP POLANKA, z inicjatywy

    Elżbiety Kowalczyk znanej wszystkim pszczołom, że o pszczelarzach

     nie wspomnę - ówczesnej Prezes Polanki  Pytlą zwanej,

    ukazała się pozycja książkowa autorstwa Artura i Marka Arszułowiczów

    p.t.  "Jak zgodnie z prawem sprzedawać miód z własnej pasieki?"

    Co powinien wiedzieć pszczelarz ?

    W publikacji tej, (za przeproszeniem - jak krowie na rowie)

    pokazano wyraźnie co i jak z tą sprzedażą i jej rejestracją i nie tylko.

    Nakład książeczki niewielkim był, bo 1000 egz. jeno i rozszedł się błyskawicznie.

    Dla zainteresowanych tematem możliwość istnieje nadal, jak podaję niżej:

     

    "JAK ZGODNIE Z PRAWEM SPRZEDAWAĆ MIÓD Z WŁASNEJ  PASIEKI"

    Artur Arszułowicz, Marek Arszułowicz.

    Dostępna jest wersja elektroniczna wydawnictwa Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich POLANKA 2009 r.

    Postać elektroniczna umożliwia: korzystanie z treści przy pomocy komputera (tabletu), nagranie na płytę DVD, bądź wydrukowanie łącznie z ilustracjami, okładką i obwolutą w kolorze.
     Procedura zamówienia:
     1. wpłata przelewem lub przekazem kwoty 10,00 zł na konto jak niżej,
     2. wysłanie e-maila na adres:  chrosniak1@wp.pl     o treści:

         - zamawiam pliki z zawartością publikacji "Jak zgodnie z prawem..."
         - oświadczam, że już dokonałem wpłaty należności  na konto "Polanki",
         - dostawa via Internet,
         - imię, nazwisko, adres pocztowy.
     
     Oczywiście, podstawa: 10,00 zł brutto na konto:
     
     Nazwa: Stowarzyszenie Pszczelarzy Polskich  "Polanka"
     Siedziba:    23-109 Pszczela Wola 9
     NIP: 713-28-93-955
     Regon: 060039828
     KRS: 0000236267
     Konto: PKO BP O/ Sandomierz 96 1020 4926 0000 1502 0036 7094
    e-mail: spp_polanka@wp.pl

    Pliki z zawartością wysyłam natychmiast po odczytaniu zamówienia.

     

    Z poważaniem - Jan Sielski (Chrośniak).


  4.  

    Czy wobec ujawnionych faktów uważasz, że macie moralne prawo występowania wobec władzy jako reprezentanci pszczelarzy, którzy zarejestrowali sprzedaż bezpośrednią ?

     

    Według mojej (skromnej) wiedzy - Polanka oraz osoby w jej imieniu występujące reprezentują wszystkich polskich pszczelarzy.

    Są to amatorzy produkujący miód na potrzeby własne, sprzedający go do sieci handlowej, przetwarzający (np. na miody pitne)

    oraz  RÓWNIEŻ -  sprzedający miód bezpośrednio konsumentom.

    Tak sformułowane pytanie przez kol. Czarga jest po prostu zwykłą manipulacją niestety.


  5. Widzę, że wsadziłem niechcący kij w mrowisko publikując nieodpowiedzialnie link do ogólnodostępnej listy GIW. Z jednej strony to dobrze, bo może od tego, od Polanki,  zacznie się robienie porządków. Nie podoba mi się jednak prymitywne wykorzystywanie narzędzia które niechcący podsunąłem jako cepa. Nie do załatwienia sprawy, ale do rozgrywek personalnych. 

    https://www.youtube.com/watch?v=cP67Se9xBWg

     

    Szanowny Robinie

    Mimo wszystko odnoszę jednak wrażenie, iż filmowy komentarz do wypowiedzi Czarga

    jest odrobinę przesadzony.

     

     


  6. .....

    Nie wiem czy warto po tak długiej przerwie reanimować kawiarnię ale Forum (jak na moje oko) na dzień dzisiejszy nie dodaje Polance skrzydeł. 

    Przydałoby się je trochę rozwinąć (niekoniecznie w wersji monotematycznej).

    To może...trochę na luzie jak w disco polo 

    ;) chłopaki jesteścieeeeee !!!!!! jeszcze ?

     

    W MOICH stronach i MOICH czasach, na takie zawołanie odpowiadało się:

    "chłopaki są u szewca i pinki prostują".

    No tak. MOJE czasy to dla mnie połowa ubiegłego wieku.

    Kto dzisiaj wie, co to są "pinki"?

    Nie dziwota to, bo one już daaaaawno nie są,  a kiedyś były drewnianymi (!) kołeczkami,

    którymi miast gwoźdźmi przybijano fleczki i zelówki do podeszew butów.

     

    Żeby zaś zanadto od tematu pszczelarskiego nie odbiec, może by tak do dawno zapomnianych

    (lub nie) praktyk pszczelarskich sięgnąć.

    Mój sąsiad, emerytowany dyżurny ruchu PKP jeszcze przedwojenny, zawiesił na drzewie w pasiece

    sporej wielkości kawał blachy oraz kij słusznej grubości, aby pod ręką był.

    Po wyjściu rójki walił owym kijem w blachę, co miało imitować zbliżającą się burzę i skłaniać

    pszczoły do uwiązania się na drzewie w pobliżu pasieki.

     

    Może by tak przywołać podobne przykłady mniej lub bardziej racjonalnych praktyk, aby pamięć o nich

    razem z nami nie odeszła w niebyt.

     

     

     


  7. W tym sezonie, po raz pierwszy po dłuższym okresie królowania kukurydzy,

    mam za  płotem 7 ha soi.

    Nie znalazłem informacji w Internecie na temat: "soja a pszczoły".

    Byłbym wdzięczny za podzielenie się wiedzą co do źródeł informacji

    tematu tego dotyczących, bądź własnych spostrzeżeń.

    Obserwując "poletko" od czasu jesiennego zbioru kukurydzy, brak uprawek

    po zbiorze i przed siewem, operację siewu soi specjalnym agregatem oraz

    całkowity brak chwastów  obawiam się, że może to być soja GMO Roundap Ready.

    Na ten temat publikacji w necie jest sporo, nie zawsze krzepiących, niestety.

     

     

     


  8. Na moich poliuretanach  śladów dzięciolich dziobów dotąd nie zauważyłem.

    Stosuję natomiast dokarmianie zimą sikorek na drugim końcu mojej działki

    (ca 80m od pasieki).

    Jako pokarm - tradycyjnie - mieszanka nasion z tłuszczem oraz słoninka.

    Słoninkę (2 plastry 10x20 cm) przybijam cienkimi gwoździkami obustronnie

    do deseczki, którą wieszam na na długim sznurku na gałęzi drzewa.

    Bywało, że aż trzy dzięcioły naraz rywalizowały z sikorkami o dostęp do słoniny.


  9. Z pewną nieśmiałością się ośmielę.

     

    Jeżeli są Koledzy, którym wielkoseryjna produkcja dziurek w nakrętkach

    niekonieczne sprawia przyjemność, to w katalogu f-my Łysoń pod n-rem 3256

    widnieje nakrętka plastikowa z dziurkami do podkarmiania a 0,60 PLN/szt.

     

    Świętej i nieodżałowanej pamięci Komandor polecał jako "stempel" zużytą

    końcówkę wtryskiwacza silnika wysokoprężnego.


  10. Na ostatnim spotkaniu w Puławach, padła propozycja zmiany układu forum. Chodzi o to, aby najnowsze wpisy ukazywały się na początku. Proszę o opinie w temacie.

     

    Byłem i jestem zdecydowanie ZA.

    Chodzi o zmianę kolejności  wpisów.

    W ramach działów (Spr.Org., Forum, Kaw.pytli, HydePark, Giełda) -

    tematy ułożone są prawidłowo: od najbardziej aktualnego do

    historycznie pierwszego.

    Natomiast w zakresie poszczególnych tematów kolejność jest odwrócona:

    od historii na wierzchu do współczesności na samym dnie.

    Dotyczy to zarówno całych stron jak i poszczególnych wpisów na stronie.

    Uważam, że taki układ nie ma żadnego uzasadnienia logicznego  i

    technicznego, a i życia nie ułatwia.

    Ponadto, po odwróceniu kolejności i wybraniu wątku - automatycznie

    wyświetli nam się numer ostatniej strony.


  11. Każdy ma sąsiada.

    Jeden plotkuje ...inny ryzykuje, bo za dużo pije.

    Do jakiej kategorii zaliczyć mojego?

     

    cyt. "oto prawda"

     

    Polską rządzi GTW - Grupa Trzymająca Władzę (oficerowie WSI, Rosji, prokuratorzy i sędziowie). ....

     

     

     

    Jak dobrze mieć sąsiada,

    Jak dobrze mieć sąsiada,

    On wiosną się uśmiechnie,

    Jesienią zagada,

    A zimą ci pomoże

    Przy węglu i przy koksie

    I sama nie wiesz, kiedy

    Ułoży wam rok się.

    On bajkę ci opowie i oczy wnet  otworzy,

    zaś uszy twe oczyści  i "prawdę swą"  wyłoży.

     

     


  12. Nowy kłopot, drugi sąsiad, kościelny przyszedł z nową rewelacją... Ruscy wysadzili brzozę tuż przed lądowaniem na pasie startowym. Aż się boję co powie ksiądz z którym mam się jutro spotkać w sprawie Wigilii...

     

    Drogi Kolego

     

    Rozumiem, że nie "wysadzili" a "ZASADZILI".

    To chyba oczywiste. 

    Myślę, że winieneś natychmiast się wyspowiadać. Jutro z samego rana, jeszcze przed rozmową.

    Mamy "Rok Miłosierdzia", więc będzie Ci to na pewno, oczywiście, niewątpliwie odpuszczone.

     

    Aż się boję, jak zaczną przychodzić kolejni: ministranci,  lektorzy, służba ołtarza, członkinie kółek różańcowych,

    szafarze nadzwyczajni itp gremia.

    Wiadoma Komisja będzie miała roboty huk.


  13. ...

    A co do tej łodzi podwodnej, to mnie się wydaje, że to było podwodny kajak, którym załoga podczas zawodów wpadła z impetem na przeciwników żeby nie wygrali. I tak kajak poszedł na dno.

     

    Sądzę, że należy powołać  speckomisję, która po wnikliwym śledztwie wyjaśni:

    czy to podwodny kajak wyskoczył ponad powierzchnię i  strącił tupolewa,

    czy też "tutka" na skutek sztucznej mgły i rozpylonego helu gwałtownie zanurkowała

    i wpadła na wspomnianą jednostkę pływającą.

    Teraz, skoro już prawda wychodzi na wierzch, może wreszcie Amerykanie ujawnią

    zdjęcia satelitarne, które potwierdzą tę właśnie wersję.


  14. Sięgnijmy do definicji:

    Sprzedaż bezpośrednia to oferowanie towarów i usług bezpośrednio konsumentom,

    na zasadach kontaktów indywidualnych, zazwyczaj w domu klienta, miejscu pracy

    lub w innych miejscach.

    Zakładam, że warunek ten został spełniony.

    Kolejny wymóg :

    Sprzedaż bezpośrednia wymaga osobistej prezentacji produktu i udzielenia stosownych wyjaśnień.

    Tu właśnie tkwi klucz do rozwikłania owej "złożonej konstytucyjnie wątpliwości prawnej".

    Otóż wpisu do swojego zeszytu winna dokonać strona, która w wyniku oceny swoich "produktów ;)"

    wyceniła  swoje walory  i uzyskała stosowną gratyfikację.

    W przypadku obopólnej satysfakcji bez rozliczeń - sprzedaż bezpośrednia a więc i konieczność

    rejestracji nie występuje.

     

    PS.  Czy sąsiadka nadal się nudzi i złości na swego starego?

     


  15. Kochać - znaczy ofiarować samego siebie.

     

    Wiesiu kochał nie tylko pszczoły, ale ofiarował swój czas, wiedzę i umiejętności

    całej przyrodzie zwalczając nieodpowiedzialne działania osób, firm i instytucji,

    którym pieniądz przesłonił dobro Ziemi i jej mieszkańców.

    Kochał nas wszystkich i nas wszystkich osierocił.

     

    Jak trudno pogodzić się ze zmianą czasu teraźniejszego na przeszły dokonany.

    Zwłaszcza, gdy dotyczy to postaci tak znaczącej, tak zasłużonej a jednocześnie

    mądrej i sympatycznej zarazem.

    Choć niewidoczny dla tych, którzy tylko na Forum, nie do zapomnienia dla wszystkich,

    z którymi zetknął się osobiście.

    A jednak Wiesław jest i pozostanie jednym z Założycieli naszego Stowarzyszenia,

    takoż Twórcą Forum Polanka.

     

    I nic już tego nie zmieni  i  z pamięci naszej nie wymaże.


  16.  

    Następny "dla równowagi" okupuje Chrośniak z humorem , puentą do wszystkiego i charakterem bardziej pszczelarskim niż uzasadniałby to stan posiadania rodzin pszczelich.

    Po paru gawędach szybko wszyscy bywalcy przypomną sobie "Jaki pszczelarz powinien być...." 

     

    Prawdą  jest, że dla zrównoważenia zalet Zygmunta nadaję się aż zanadto.

    Szala wagi opada poniżej wszelakiego poziomu.

    Co się zaś tyczy mego rzekomo "pszczelarskiego charakteru"âŚ.

    Moje pszczoły wolą się nie wypowiadać.

    I ja je rozumiem.

    I ja się z nimi zgadzam.


  17. Grudzień dobry termin, tylko powinno to być 29-31 grudnia, natomiast wiosenne 1-3 stycznia. Przez 10 lat nikt na to nie wpadł że jesienne można zrobić razem z wiosennym, ile z tego korzyści, koszt przyjazdu,Sylwester, Nowy Rok i cały tydzień luzu.

     

    Rozumiem  Zygmunta  i  jego propozycję a jednocześnie podziwiam,

    że od lat decyduje się na tak wyczerpującą eskapadę na drugi koniec Polski.

    Dla mnie jednak, który wsiadając do pociągu w miejscu zamieszkania,

    o godzinie pozwalającej na zlekceważenie budzika, decydujące są

    inne wartości spotkań.

    Mój krajan - św. pamięci ks. Janusz Pasierb mawiał: "Najważniejsze jest spotkanie".

    I ja w pełni ten właśnie pogląd podzielam.

    POLANKA kojarzy mi się z forum oraz właśnie ze spotkaniami .

    Spotkaniami na żywo.

    Z kuluarowymi, wieczorno-nocnymi  rozmowami, które tworzą  jedyny

    niepowtarzalny klimat wzajemnych relacji.

    Nie ograniczajmy tej wartości, byśmy nie zatracili charakteru Naszej Organizacji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...