Skocz do zawartości
robinhuud

Co tam Panie u prezydentów i ministrów...

418 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Wolny kraj jak im nie pasuje mogą się zapisać do Polanki .Widocznie  im dobrze.

Lub powołać na wzór Polanki własne lokalne Stowarzyszenie Pszczelarskie. Ja z kolegami tak właśnie zrobiliśmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Lub powołać na wzór Polanki własne lokalne Stowarzyszenie Pszczelarskie. Ja z kolegami tak właśnie zrobiliśmy.

Zawsze oryginał to oryginał. :D  Jest taka zasada bodaj rzymska dziel i rządź .Podzielonymi łatwiej się rządzi . Możesz napisać dlaczego sami a nie z nami ? Może coś kogoś oświeci że pora na zmiany ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze oryginał to oryginał. :D  Jest taka zasada bodaj rzymska dziel i rządź .Podzielonymi łatwiej się rządzi . Możesz napisać dlaczego sami a nie z nami ? Może coś kogoś oświeci że pora na zmiany ? :)

To chyba oczywiste dlaczego sami. Przecież jak pszczelarze przepiszą się  z PZP do Polanki to czym Polanka będzie się w przyszłości różniła od dzisiejszego PZP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W PZP oficjalnie kampania wyborcza za półtora roku. Będzie się działo.

Czy zjazd statutowy PZP może wolą delegatów przekształcić się w zjazd wyborczy? Zjazd jest najwyższą władzą i może uchwalić co chce. Jak już się zbierze i ma quorum - zarząd może mu nagwizdać. Co nie jest wyraźnie w statucie zabronione - jest dozwolone. Jestem ciekaw, czy w PZP są siły prące do wymiany prezydenta. Uważam, że gdyby wygrała opcja powrotu prezydenta - seniora, lub jego namaszczonego zastępcy i następcy - byłoby fatalnie. Ma ktoś rozsyłane właśnie delegatom  materiały na zjazd? Poznalibyśmy wizję zarządu. Jeżeli ten zjazd zakończy się patem i brakiem pomysłu na wyjście z kryzysu - kraczę: PZP wyprowadzi sztandar. Coś pierdyknie oddolnie w skostniałych baronatach.

W Polance kampania wyborcza też za półtora roku. Chyba też będzie się działo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Przecież jak pszczelarze przepiszą się  z PZP do Polanki to czym Polanka będzie się w przyszłości różniła od dzisiejszego PZP.

Gdyby do Polanki z PZP przeszli pszczelarze, nie miał bym nic przeciwko temu. Niektórzy już to zrobili. Ważne, aby nie dostali się tam ci, którzy w PZP już dość namieszali.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

"Jeśli plan się powiedzie, prezydent będzie mógł rozdawać słodki przysmak swoim gościom. - Plan jest taki, żeby miód pakować w ozdobne słoiczki. Będzie to bardzo fajny prezent - zdradza Marcin Kaczmarski."

 

Rozdawanie ozdobnych słoiczków to też zgodnie z prawem wprowadzanie miodu do obrotu. Pan Prezydent powinien wzorem innych prezydentów obowiązkowo swą pasiekę zarejestrować u PLW i załatwić sobie SB. Nie może stawiać się ponad prawem i powinien świecić przykładem obywatelom. Kiedyś na witrynie GIW był wykaz podmiotów uprawnionych do sprzedaży bezpośredniej nieprzetworzonych produktów pszczelich - jakoś nie mogę go odnaleźć. Powinniśmy w tym wykazie znaleźć również pasiekę Edwarda Szydło - męża byłej pani Premier. Ciekawe, czy BOR, straż i konserwator zabytków zgodzą się w razie zgnilca na palenie pasieki na terenie Belwederu?

Mam wrażenie, że przydupasy chcą przesłodzić, Pana Prezydenta wsadzić na saneczki i poślizgać. Minister od rolnictwa z pewnością nie pozwoli na ślizganie i karmienie prezydenckich pszczółek cukrem z unikalnych w UE, zaprawianych neoniko polskich buraków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby do Polanki z PZP przeszli pszczelarze, nie miał bym nic przeciwko temu. Niektórzy już to zrobili. Ważne, aby nie dostali się tam ci, którzy w PZP już dość namieszali.

Pozdrawiam.

Tylko za tymi pszczelarzami przyjdą inni co będą tu wietrzyli interes. Poza tym każdy Związek czy Stowarzyszenie to tak naprawdę członkowie. W PZP zmieniają się pokolenia , ale pomimo zmian osobowych problemy są ciągle te same. A takich co mieszają nigdzie nie brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Jeśli plan się powiedzie, prezydent będzie mógł rozdawać słodki przysmak swoim gościom. - Plan jest taki, żeby miód pakować w ozdobne słoiczki. Będzie to bardzo fajny prezent - zdradza Marcin Kaczmarski."

 

Rozdawanie

Kampania wyborcza ruszyła.

 

Eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kampania wyborcza ruszyła.

 

Eh

W materiale dziennikarskim nie sprecyzowano, czy jest to pasieka Prezydenta RP, czy prywatna Andrzeja Dudy. W pierwszym przypadku Pan Prezydent powinien obowiązkowo skorzystać w Polance z refundacji Apiwarolu i ubezpieczyć pasiekę, bo elektorat przyczepi się do rozrzutnego traktowania budżetu prezydenckiego. Jeżeli to pasieka prywatna, to Pan Prezydent powinien podpisać sam z sobą umowę na dzierżawę tego kawałka Belwederu do celów pszczelarskich. Choćby to był i dach. Nie można przecież uskuteczniać prywaty. Belweder nie jest Jego własnościa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

To chyba oczywiste dlaczego sami. Przecież jak pszczelarze przepiszą się  z PZP do Polanki to czym Polanka będzie się w przyszłości różniła od dzisiejszego PZP.

Oj chłopie jak tak piszesz to nam ubliżasz . Po pierwsze mamy Sąd koleżeński , nie było jeszcze rozprawy . Choć mnie straszono że będzie .Polanka jest dla wszystkich , dla komunistów lewaków , muzułmanów . Nie ma szwindlów i przekrętów sprowadzania miodów z UA , leków zabronionych i innych lewych kantów choćby wskazywania kto gdzie ma co kupić w ramach KPWP .

Tak jak chłopie na rowie - tym czym uczciwy chłop różni się od nieuczciwego . Niby oba tacy sami a jednak się różnią . Nie ?

Podzieleni i rozproszeni , mając taki wpływ na gospodarkę możemy sobie tylko popłakać w krzakach .

Dopóki pszczelarze tego nie zrozumieją naprawiacze będą mieli co naprawiać . Są rzeczy których po prostu nie da się naprawić bo były bublem od wyprodukowania a popsuto jeszcze co było tylko możliwe .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, chciałbym się odnieść do tych grubych kresek; Mazowieckiego i tej pszczelarskiej... Jaka była wówczas kondycja państwa / za Mazowieckiego/ to niech świadczy fakt iż gdy ów premier zdał sobie sprawę z tego czego się podjął to... zemdlał... 

Otóż kolego Atena, analogia jest pomiędzy tymi "kreskami" taka sama. Tak wtedy , za Mazowieckiego, ustalono że nikomu z poprzedniego układu nic złego się nie stanie, tak i obecnie w sprawach PZP, ta kreska spowodowała ,że za wszystkie dotychczasowe afery , winni nie ponoszą kary, więcej, nawet nie określa się tych winnych, i dlatego znów ten sam układ próbuje powrócić na swoje funkcje. Jeśli do tego dojdzie, wina będzie właśnie tego, że nie określono odpowiedzialności za te zaszłości.

Powrót starych aparatczyków z PZPR, do Parlamentu Europejskiego, Sejmu i Senatu, pokazuje że jest to możliwe i przy obecnym stanie wiedzy i naiwności wyborców, mamy to co mamy. Można domniemywać, że tamto omdlenie, było też elementem przygotowanego scenariusza.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widzę starzy aparatczycy atakują i z prawa i z lewa... Gorzej że nowi/młodzi są tak otumanieni/przekupieni/zastraszeni/omamieni że nie odróżniają prawdy od fałszu. GDZIE TE CHŁOPY / z jajami/?  Czekam, czekam na nazwiska godne zapisywania dużymi literami  którzy działają TU i TERAZ. 

 W Rosji na to co próbował robić, lepiej lub gorzej Gorbaczow, zaraz znalazł się Janajew który... no mniejsza z tym to nie nasza historia ale, wtedy mogła być i nasza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako prezydent frasobliwy swych 5 uli siedzę sobie nad miedzą i myślę.

Oj, przydałaby się silna ogólnopolska organizacja pszczelarzy z autorytetem, reprezentująca środowisko przed władzami: wykonawczą, ustawodawczą, sądowniczą i mediami. Organizacja prąca do ustawy pszczelarskiej, gdzie byłoby zdefiniowane czym jest pszczoła i inne owady, kto to jest pszczelarz i co to jest rodzina pszczela. Żeby rządzący znali to czym rządzą, a rządzeni mieli szacunek do władzy.

Ale czy to dziś nie za mało?

Czy to nie zaścianek i polski zakichany zachcianek? Może potrzeba organizacji unijnej? Może unijnej ustawy pszczelarskiej? Bo na Apislavię z Kazachstanem i Mongolią nie ma co liczyć. Żeby było w całej unii wiadomo, że pszczoła i inne owady nie jest prywatną własnością sponsorowanego chemicznie bez miary pana rolnika i że wolno mu owady truć tylko na sciśle określonych zasadach. Owady będące współwłasnością wszystkich, a szczególnie tych dopłacających do rolników. Że jeżeli pan rolnik (ale i minister) truje nadmiernie i bezmyślnie - podnosi rękę na owadzią własność unijną/państwową (niepotrzebne skreślić) i że podniesioną na owady rękę władza unijna mu odrąbie! I to odrąbie z urzędu, a nie powództwa cywilnego! Że tacy ludzie będą ścigani z urzędu z dużą bezwzględnością i nieuchronnością kary. Że należy, dyskutując o nowym statucie, zastanowić się nad przyszłością w UE ustawy wystraszonego strajkami chłopskimi Wojciecha Jaruzelskiego o bezkarności działaczy rolniczych organizacji branżowych. Że pan prezydent upadającego związku zamiast trzymać projekty nowych statutów przy orderach - powinien w poczuciu misji jednoczenia pszczelarstwa podnieść przyłbicę i rozesłać statuty do dyskusji  ogólnopolskiej (ba - ogólnounijnej!) w organizacjach, które wcześniej podziękowały za członkostwo. A nóż widelec któraś wróciâŚ? Bo czymś trzeba kusić, KPWP i KOWR to mało.

Tymczasem otaczają mnie zaściankowe baronaty ze swymi kacykami upajającymi się swą gównianą władzą i mającymi satysfakcję z tego, że mi odebrali dostęp do refundowanego Apiwarolu. Nie mającymi pojęcia, ale też nie chcącymi go mieć o zgnilcu szalejącym w ich znosemionych baronatach.

Wielu mówi, że w ulach jest tragicznie i aż boję się zajrzeć do swoich. Wielu mówi że dopiero teraz CCD dotarł do Polski. Że na wiosnę będzie placz po pasiekach.

Pan tu panie prezydencie dziewuchy bałamucisz, zjazdy zwołujesz i odwołujesz, neoniko z ministrem derogujesz i statuetki rozdajesz - a ja gorę!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzimy Panie Robin drzazgi czy belki, a Polanka co?. Mamy nawyki z dawnej epoki określać i wynajdować wrogów publicznych i wynajdować winnych a sami co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzimy Panie Robin drzazgi czy belki, a Polanka co?. Mamy nawyki z dawnej epoki określać i wynajdować wrogów publicznych i wynajdować winnych a sami co?

Proszę napisać, co ?  Niezmiernie jestem ciekaw , co kolega wysmaży?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Szacownego Kolegę ale to ja pierwszy zadałem pytanie i nie mam zamiaru tłumaczyć się z tego że nie jestem wielbłądem. Takie zagrywki to być może za Waszych słusznie minionych czasów można było stasować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam Szacownego Kolegę ale to ja pierwszy zadałem pytanie i nie mam zamiaru tłumaczyć się z tego że nie jestem wielbłądem. Takie zagrywki to być może za Waszych słusznie minionych czasów można było stasować.

 

Nie zabieram zwykle głosu w tych wątkach, które odnoszą się do innych organizacji. Nigdy nie należałem, nie należę i przypuszczam, nie będę należał do innej organizacji pszczelarskiej niż Polanka. Na tak zadane pytanie wypada mi jednak odpowiedzieć.

 

Otóż stanowisko Polanki zarówno odnośnie Ustawy Pszczelarskiej, neonikotynoidów (i ich dopuszczenia w Polsce), potrzeby zamiany KPWP na zapłatę pszczelarzom za usługę zapylania, kulawego "funduszu pszczelarskiego" który nie jest pszczelarski nawet w deklarowanym ułamku i wielu jeszcze innych aspektów jest powszechnie znane i ukazane zarówno na tym forum i na stronie głównej Stowarzyszenia jak też prezentowana podczas każdego ze spotkań oficjalnych i nie oficjalnych, gdzie można w tych sprawach zabrać głos. Jest to stanowisko zarówno wyrażone jasno, jak też odpowiednio uargumentowane.

 

Pytanie "Polanka co?" wydaje mi się co najmniej dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stanowisko stanowiskiem ale co robi się aby wprowadzić je w życie. Łatwo atakować, oceniać, ale ten kabaret ośmieszający PZP już przestał być śmieszny. To akurat nie odnosi się do Prezesa Piotra, ale do Stańczyków. To co w PZP jest śmieszne - pisma,stanowiska, pstulaty, odezwy - w Polance mają stanowić wyczerpujące działanie i jest w porządku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Prezesie pewnie nie wypada mi jako że nie jestem członkiem Polanki wtrącać się w sprawy waszego Stowarzyszenia , ale sympatyzuje Wam . W związku z tym , że Forum te jest otwarte nie mogę jednak odmówić sobie zadania jednego pytania : jakie czynności przez te kilka lat od powrotu neonikotynoidów zrobiła Polanka w tej sprawie.Czym się różni  w tej sprawie od innych organizacji pszczelarskich. Ile pism i gdzie wysłała , z kim rozmawiano w tej sprawie , do jakich środków masowego przekazu próbowano się zgłosić z tym problemem itd. W takich sprawach moim zdaniem trzeba działać jak kolega robinhuud.  Sprawy którymi się zajmie drąży z uporem maniaka w tym dobrym znaczeniu. Można się z nim nie zgadzać , ale trzeba przyznać że  nie odpuszcza. Tak trzeba działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

W takich sprawach moim zdaniem trzeba działać jak kolega robinhuud.  Sprawy którymi się zajmie drąży z uporem maniaka w tym dobrym znaczeniu. Można się z nim nie zgadzać , ale trzeba przyznać że  nie odpuszcza.

 Zgadza się Kolego , nie odpuszcza żadnej okazji żeby co wysmażyć . I tyle w temacie działań. Pisanie na forum to nie działania . Zresztą jemu lata Polanka,  byle miał płachtę do pisania i był podziwiany jak dokopał PZP . Lechu co Twoja organizacja zrobiła ? Otóż nic nie można zrobić to jak z tym stolcem na wycieraczce . W Polsce nie rządzą rządy , ministrowie a urzędnicy po ministerstwach którzy wiedzą że za max 4 lata będzie drugi a oni zostaną.

Kosut nie obrażaj Stańczyka . Tym ,,stańczykom,, to kalesony jemu prać.

P.S. Rozumiem Kol. Karpackiego bo mnie by też szlag trafiał jak życiowe starania i duma idzie w pindu (Dom Pszczelarza) ale może pora zamknąć wieko ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie nie wypada mi jako że nie jestem członkiem Polanki wtrącać się w sprawy waszego Stowarzyszenia

 

To nie jest wtrącanie się w sprawy Stowarzyszenia. To wspólna rola wszystkich pszczelarzy. Ze wszystkim powyżej zresztą się zgadzam. Tyle, że kwestia neonikotynoidów jest jedyną z wymienionych przeze mnie powyżej, w której wszystkie oranizacje zrobiły to, co mogły i wszystkie działania szły w tym samym kierunku. Były protesty do ministra, była wspólna konferencja prasowa. Mało tego, przed każdym głosowaniem w tej sprawie na poziomie UE, myśmy wysyłali zarówno nasze stanowisko do ministerstwa (które, jako reprezentant kraju dysponowało głosem) jak i mailing do europosłów ze wszystkich partii by zwiększyć nacisk.

 

Mógłbym się doczepić szczegółu, że ówczesny zarząd PZP wiedział o decyzji ministerstwa kilka dni przed jej ogłoszeniem i nie podał tego do publicznej wiadomości, ale mam świadomość, że nic by to nie zmieniło i piszę o tym tylko dlatego, że w obliczu późniejszych wspólnych działań protestacynych (choćby właśnie wspónej konferencji prasowej) właśnie nie mam zamiaru się tego czepiać.

 

Prawda też, że twardość stanowiska, kiedy jest się pewnym swoich argumentów powinna być właśnie taka, z jaką działa robinhuud. Ale nie widzę w Polance np. ugięć stanowiska pod wpływem pieniędzy czy innych korzyści. Raczej odrzuciliśmy perspektywę przygarnięcia pewnego grosza od rzepakowców. W sprawie neonikotynoidów przegrywamy wszyscy z jednym człowiekiem - Ministrem Rolnictwa. Robi co uważa, bo może. Z naszej strony następnym krokiem powinien być protest wszystkich pszczelarzy w Warszawie ale w obecnej sytuacji zorganizowanie go jest niemożliwe. Zbyt wielu pszczelarzy zgadza się z tym, że neonikonikotynoidy to plaga, ale wara od rządzących. Przypomnę tylko, że Minister Jurgiel z tej samej opcji politycznej wiele razy odrzucał petycję lobby neoniko ale trudno jest przekonać ludzi, że protest przeciwko działaniom ministra nie jest protestem politycznym.

 

W innych zaś sprawach, o których wspomniałem w poście wyżej, na palcach jednej ręki mogę policzyć działaczy szczebla centralnego i niezależnych organizacji lokalnych, którym choć trochę na nich zależy (i tak całe szczęście, że tacy są). Zupełnie jakby nie mieli świadomości, że tkwienie w obecnym układzie - bez Ustawy, z KPWP i "funduszem pszczelarskim" kładzie w gruzach myślenie o powstrzymaniu degeneracji znaczenia naszego głosu wobec rządzących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...