Skocz do zawartości
robinhuud

Co tam Panie u prezydentów i ministrów...

411 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Bocian napisał:

Z całym szacunkiem! Proszę o wykreślenie z tego zestawienia "miód".

Takowy ma stosowną dyrektywę.

 

Tere fere. Może bym i przyjął argumentację, że obowiązuje mnie norma unijna na miód. Czołowi prawnicy i prokuratorzy niepodległej RP (tzw ziobryści) uważają, że UE nie może mi niczego narzucić, bo mam panią Przyłębską i ona mi wystarczy za miód. I nie będzie nas nikt szantażował unijnymi, a tak naprawdę naszymi pieniędzmi. Są jakieś tam zalecenia prawne dla pszczelarzy, ale one już nie obowiązują, bo jeszcze nie obowiązują unijne. Iluś tam lobbystów w kapelutku wydeptuje warszawskie korytarze, żeby tak właśnie było. Oprócz obowiązku zapylenia środowiska mam pewne prawa, z których na czoło wybija się moje indywidualne prawo do dobrego kierowania mną. Proszę powiedzieć czym mam zaguglać, by wyguglać to o czym mówimy. Żądam natychmiastowego prawa do skutecznego guglania prawa pszczelarskiego, którego nie ma, lub jest bardzo dziurawe. Taką ocenę zawiera oficjalny Protokół NIK z ostatniej kontroli sektora pszczelarskiego. Spróbujcie powiedzieć do swych srajfonów: "polska norma na miód" - zobaczycie co się stanie. Od władz Polanki nie mogę zbyt wiele żądać, bo to amatorzy z wyboru, a Polanka to stowarzyszenie, a nie imitacja związku zawodowego pszczelarzy. Władze „profi” (kasujące za swe usługi pieniążki) : branżowa PZP, ministerialna i parlamentarna mi tego guglania nie ułatwiają, demonstracyjnie okazując mi, że mają pracę NIK w dupie. Cały czas czuję, że ogólnie władza gra ze mną w bambuko mając mnie za durnia i nawet rozumiem, że jej durniami łatwiej rządzić. Nawet często myślę, że wszystkie władze grają ze mną grupowo, w zmowie i współdziałaniu w warunkach recydywy. Po cholerę mi władza, która nie da się szanować i nie stara się zdobyć autorytetu. Zanim zostałem wywalony z PZP miałem przynajmniej jakiś parasol bezkarności wobec władzy państwowej zawarowany w Ustawie o organizacjach rolniczych z 1982 roku, z której to bezkarności korzystają do dziś władze rolniczych organizacji branżowych, nad którymi nikt nie panuje i na które nie ma bata. Pozdrawiam naszych kochanych europosłów, którzy snują się bez świadomości celu swego działania po brukselskich korytarzach jak smród po gaciach.(za wyjątkiem pana posła Jarosława Kalinowskiego, który bez dopingowania chciał coś dla pszczelarstwa zrobić).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, robinhuud napisał:

Tere fere.

Z całym szacunkiem, srajtfon a co to takiego.

Minuta i mam:

DYREKTYWA RADY 2001/110/WE z dnia 20 grudnia 2001 r. odnosząca się do miodu

dyrektywa_2001-110-we_miod.pdf (honey.pl)

Prawo jest. Ale kto się by tym przejmował. Mało tego mamy całe zastępy i hufce uzbrojonych po zęby kontrolerów, prokuratorów i co i nic.

Komu by się chciało. Jakiś miód. Jest w sklepie na półce i jest cacy.

Dla jasności Minister Rolnictwa ze swoim całym aparatem ma obowiązek konstytucyjny: wyżywienie Narodu. Jest miód w sklepach i targowiskach. To mordy w kubeł. Jest cacy.

A Pan z całym szacunkiem zawraca głowę węzą, a co to ktoś je. A jak głupi zje to będzie miał problem w toalecie i na drugi raz będzie pamiętał że to nie do jedzenia tylko robienia świeczek. Aromaterapią się Panu zachciało zajmować i co że ten wosk ziemny czy inny łój zniweczy Pana doznania węchowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Srajfon to taki nowoczesny telefon z przydatkami, który nie mieści się do kieszeni, którym można płacić, otwierać paczkomaty itd. Mój srajfon ma taką funkcję, że ja się go o coś pytam, to on mi odpowiada lub linkuje problem w necie. Ma on uzupełnić moje wykształcenie i inteligencję, czekając na moje pytanie w kampanii wyborczej: „na kogo głosować?”.

Co do tej miodowej dyrektywy unijnej, to próbowałem ją przetrawić. Niewiele rozumiejąc przeczytałem na siłę do końca. Dla mnie ta dyrektywa jest dziwaczna, bo legalizuje mieszaniny miodów zebranych w różnych krajach i wspólnie zozbełtane w mieszadle po ich raczej niezbędnym upłynnieniu przez rozgrzanie. Nie kontroluje się przy tym ani składu procentowego, ani temperatury podgrzewu dla standaryzacji czy filtrowania. Nie normuje temperatury po przekroczeniu której miód przestaje być miodem. Ta ustawa nie dotyczy pszczelarzy, a hurtowników i handlarzy skupionym nie wiadomo gdzie miodem. Nie widzę sensu w podsuwaniu jej pszczelarzom, których interesuje w zasadzie handel miodem w zakresie SB i RHD. Miód mieszany jest miodem przetworzonym (mieszanie w sensie europejskim). Nie rozumiem również dlaczego w handlu nie ma mieszaniny oliwy z oliwek i oleju rzepakowego pochodzących i niepochodzących z różnych krajówi wymieszanych w dowolnej proporcji. Również nieśmiało wspominają w mediach o nielegalnych mieszaninach oleju opałowego i napędowego w niejasnych proporcjach.  To jawna dyskryminacja producentów unijnych, złamanie zasad unii o swobodnym przepływie ble ble ble ble. I złamanie prawa konsumenta do informacji o kupowanym produkcie. Mówiąc krótko – bubel spłodzony w bólach przez europarlamentarzystów kombinujących jak zwiększyć skromne unijne pensje kradzieżą unijnych diet za podróże do i z Ojczyzny.

Co zaś do wosku i węzy to nie mogę nic napisać, bo mi łzy płyną z oczu z żalu i wściekłości i wielu producentom i politykom bym dał w mordę – nawet profilaktycznie. Szczególnie politykom – za grzech zaniechania. Fałszowanie węzy to dla mnie znęcenie się nad zwierzętami gospodarskimi ze szczególnym okrucieństwem i dopóki ktoś nie pójdzie siedzieć (nie dotyczy pana polityka, bo ten ma immunitet) bez zawiasów – prawo krajowe i unijne są dla mnie martwe, a Ziobro jest pajacem. Jestem systemowo (w Polsce i w UE) sugerowany przez polityków w stronę samosądów pszczelarskich z bezsiły prawnej związanych z tradycyjnym rozcinaniem fałszerzom pszczelarskim brzucha i owijaniem ich jelit wokół pnia drzewa. Polityków, którzy spłodzili dla mnie tą niestrawną dyrektywę mogę ustawowo pocałować tam, gdzie panu majstrowi można naskoczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, robinhuud napisał:

Mówiąc krótko – bubel spłodzony w bólach przez europarlamentarzystów kombinujących jak zwiększyć skromne unijne pensje kradzieżą unijnych diet za podróże do i z Ojczyzny.

Z szacunkiem oczywiście wielkim. Rozpędziłem się z tym węglem. A tu problem gdzie indziej:

Panie Premierze:  jak żyć. Gdzie kupić cukier, zima idzie pszczoły trza karmić . A tu po dziesięć kilo. Trza mieć paragon i dopiero 10 kg. Toć to ja w tym sklepie będę do świąt zbierał paragony.

A mnie trza odlecieć. Zostawić głodne pszczoły na zimę? To do czego wiosną wracać?

Ot tak z szacunkiem oczywiście, ale się zafrasowałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą zakończyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu d/s wspierania pszczelarstwa w którym /wirtualnie / uczestniczyłem.  Przedstawiony został preliminarz różnych rodzajów wsparcia dla pszczelarstwa. Poza tym dominowały dwa tematy; rozwiązania problemu jakości węzy/wosku  i jakości miodów / mieszanie importowanych/ podnoszonych przez posłów Borysa i Rzepę. Ustalono iż we wrześniu zorganizowane zostanie wspólne  spotkanie Parlamentarnego Zespołu  z przedstawicielami Zespołu d/s Pszczelarstwa przy Min. Rolnictwa.

  Liczę na to że Polanka wystąpi do szefa Zespołu o przedstawienie  szerszego opracowania wniosków ze spotkania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zafrasowałem z tym cukrem, to myk do dziadka a dziadek: FIUT.

O rany co On gada. A dziadek spokojnie jak na wojnie:

Pod osobliwie brzmiącą nazwą FIUT kryje się bardzo słodki syrop o lekko karmelowym smaku, który może być idealnym dodatkiem do gorących i zimnych napojów oraz ciast. Świetnie sprawdza się jako alternatywa dla sklepowego cukru. Każdy jest w stanie wyprodukować go w warunkach domowych, słodząc nim ulubione przekąski. Przepis nie jest skomplikowany. Sama produkcja bywa czasochłonna, ale smak wynagradza wszystko.

No i co można, można. Ciekawe co na to pszczółki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A takie tam przemyślenia z obejrzenia obrad Zespołu starego, niedołężnego pszczelarza zmożonego upałem.

Legislatywa wyszła z propozycją, by we wrześniu podyskutować w większym gronie z egzekutywą bez coraz bardziej śmiesznego i niepotrzebnego nikomu prezydenta wszystkich pszczół. Szkoda, że transmisja w nędznej jakości, mało czytelna dźwiękowo. Dla mnie to dziwna dyskusja. Brak mi w tym konsekwencji i świadomości roli i zadań. Panowie powinni jakoś podsumować okres od ostatniej nasiadówki, posługując się własnymi ocenami i profesjonalnymi ocenami branży przez NIK. Co prawda kontrola NIK była kilka lat temu, ale dla mnie właśnie to jest problemem, że kontrola sprawujących władzę nie jest im potrzebna, a nawet przeszkadza w sprawowaniu tej władzy. Jeżeli NIK jest niepotrzebny, to należy natychmiast dla oszczędności rozgonić go. Protokół ostatniej kontroli NIK zawiera dla mnie wiele konstruktywnych, ale lekceważonych  wniosków. Powinna zostać oceniona sytuacja prawna w pszczelarstwie, jej słabe strony i wyciągnięte wnioski do pracy Zespołu w zakresie propozycji stanowienia prawa (tak rozumiem jego przeznaczenie). Powinna zostać oceniona skuteczność wydawania publicznego grosza na pszczelarstwo, sens tego wydawania. Wydajemy coraz więcej pieniędzy na walkę z warrozą z zerowym, a nawet ujemnym skutkiem. To samo z poprawą jakości genetycznej i hodowlą pszczoły. A może zmienić kierunek „pomocy”? Może pakiety zamiast odkładów i zaniechanie dotowania tak hodowli warrozy? Może decentralizacja hodowli imbredowej matek u kilku dotowanych monopolistów? Może decentralizacja produkcji węzy i wsparcie dla urządzeń do jej domowej produkcji z własnego wosku? Bo przecież handlowemu jako niekontrolowanemu nie można ufać z definicji. Kompletny brak koncepcji zarządzania gwałtownie kurczącym się krajowym pastwiskiem pszczelim (monokultury rolne). A przecież i węza i wędrówki mogą wpływać na stan mającego się coraz lepiej zgnilca amerykańskiego (rejestry GIW). Dla mnie niepokojąca jest sprawa monopolu w wielu problemach pana Parszewskiego, który zdominował obrady. W moim odczuciu ten pan jest największym szkodnikiem w pszczelarstwie, ponieważ swiadomie podsuwa często naiwnym pszczelarsko politykom nieskuteczne propozycje sprawowania władzy w sektorze pszczelarskim. Robi to praktycznie jednoosobowo. Wyrobił sobie w ministerstwie status niezatapialnego urzędnika i trwa od wielu lat na stanowisku, mimo wielu zmian ministrów. Jest dla tych ostatnich bardzo wygodnym, wprowadzając w systemie samouspokojenie polityków przez umiejętne pozorowanie dialogu społecznego między władzą a pszczelarzami. Myślę, że Pan Jacek nie zna swego miejsca w szyku, bo jeżeli zna – to tym gorzej. Albo jest krzywdzony przez przełożonych, bo dawno za odtrąbiane sukcesy powinien awansować. Na koniec - szkoda dla pszczół, że nie widać żadnych objawów współpracy pszczelarskiej parlamentu i europarlamentu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele rzeczy które mi się nie podobają w tym półtoragodzinnym spotkaniu.

Nie mogę zrozumieć, dlaczego nie można wprowadzić polskiej normy chociażby na węzę pszczelą? A tłumaczenie, bo nie ma unijnej dyrektywy jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Chyba wychodzi zasada. Nie bo nie i co mi zrobisz? Albo: nie bo nie. A dlaczego nie? Bo nie!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemożliwe?

Niemożliwe załatwiamy z tym, co załatwił wystawienie aktu zgonu i zaświadczenie o kremacji w Tiranie. Propozycja napisu na urnie: Mieszanina popiołu trupów pochodzących  z krajów UE i spoza UE.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drodzy dyskutanci, po pirwse primo "110" czyli dyrektywa unijna dot. miodu NIE jest aktem prawnym obowiązującym wszech i dotyczy to wszelakich dyrektyw unijnych a jest jedynie "nakazem" dla państw członkowskich aby zapisy dyrektywy wdrożyć w prawodstwo krajowe i takim jest Rozporządzenie MRiRW w sprawie bodaj jakości handlowej miodu albo produktów pszczelich opracowane przez naszego Jacek Pa. Po drugie primo nasze krajowe rozporządzenie (i innych krajów EU też) ma się nijak do miodowej dyrektywy jeżeli chodzi o mieszanki miodów "tysiąca i jednej beczki" (tysiąca chińskiego i jednej polskiego ma sie rozumieć) bo już sama definicja miodu w dyrektywie, że ma to być produkt naturalny uniemożliwia nazwanie takiej mieszanki miodem Czy jest możliwe aby w naturalny sposób  miód z mieszanki miodu tropikalnego z miodem typowym dla europy powstał?? na ten przykład eukaliptusowy z rzepakowym? Nie jest to miód tylko mieszanka miodów i tak winna brzmieć nazwa na etykiecie. MIESZANKA MIODÓW. Natomiast naturalnie zmieszany miód na ten przykład z rzepaku i akacji jak najbardziej jest miodem i na etykiecie winno być MIÓD WIELOKWIATOWY. wiecej c.d.n.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  W nawiązaniu do wiadomości o wspólnym spotkaniu Parlamentarnego Zespołu d/s Wspierania Pszczelarstwa i  Zespołu d/s Pszczelarstwa Minrolu /wrzesień/  dodam że na owe spotkanie ma być zaproszony przedstawiciel  Izb Rolniczych. 

   Wielu pesymistów twierdzi że w polskim ustawodawstwie  w/s dotyczących pszczelarstwa nie może być gorzej. Optymiści są odmiennego zdania - może...  A może owe wrześniowe spotkanie będzie stanowiło jakiś przełom? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Atena napisał:

    dodam że na owe spotkanie ma być zaproszony przedstawiciel  Izb Rolniczych. 

    A może owe wrześniowe spotkanie będzie stanowiło jakiś przełom? 

  A po co ??? Co taki przedstawiciel może wnieść do tematu pszczelarstwa "???   O jakim przełomie pan znowu "mędzi"?  Najbliższy "przełom" jaki znamy to przełom Dunajca. I innego się nie spodziewamy.  A te wiadomości jakie pan tu publikuje, to z targowiska czy z magla ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie 13 października ma odbyć się przełożone spotkanie ministerialnego zespołu ds pszczelarstwa. Gdyby ktoś coś, może link do jakiejś transmisji, jakieś materiały od pszczelarzy? Będzie ktoś z Polanki? Czy może tradycyjnie zjedzie się skłócona ekipa bez uzgodnień, sensownego planu, propozycji, pla pla pla, niczego nie spiszą, decyzje końcowe podejmie i podsumuje nasz rzeczywisty przywódca od lat - Pan Jacek Parszewski (pozdrawiam) jako trzeci garnitur i wszyscy się rozjadą. Niestety z powodu pobytu w szpitalu nie śledziłem, ale jestem bardzo ciekawy, Szczególnie czy pan prezydent coś bałaknie, czy dalej wyniosłe milczenie i obrażony dystans z luzikiem?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że wiem nieco więcej  niż napisałem ale aby uniknąć kolejnego hejtu pod moim adresem staram się, ważąc słowa, przekazać jakieś sedno informacji. Kiedy się człowiek dowiaduję że /w uproszczeniu/ JEST ZEREM  to do przekazywania kolejnych informacji się nie spieszy.

    Mogę dodać że na posiedzenie ma być zaproszony Pan Minister i ma być "ustanowiony"  nowy vice odpowiedzialny za pszczelarstwo. Jednym z kandydatów jest Pan Kowalski. Ustalono również że po spotkaniu ministerialnym  ma się odbyć posiedzenie Parlamentarnego Zespołu  z udziałem przedstawicieli Zespołu Ministerialnego.  Termin - listopad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Atena napisał:

Przyznam że wiem nieco więcej  niż napisałem ale......

"Siała baba mak, nie wiedziała jak. Atena wiedział , nie powiedział ....... bo nie wiedział .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guglając net w sprawie ostatniego posiedzenia zespołu d/s wsparcia pszczelarstwa znalazłem kilka sensownych uwag na witrynie WZP Warszawa. Moją uwagę przykuło zdjęcie, a konkretnie plakat wiszący na ścianie po prawej stronie Waldemara Kudły. Data widniejąca na nim wywołała me wątpliwości kto, kiedy I po co pstryknął to zdjęcie. Skład person widocznych na zdjęciu sugeruje jednak autentyczność, a nie historyczność fotografii. Czy ten etap procedowania zarządzeń ministerialnych I unijnych należy jeszcze do konsultacji z organizacjami, czy raczej jest to musztarda po obiedzie ku pokrzepieniu ministerialnych I pszczelarskich serc? Występujących tu z resztą w drugim i trzecim garniturze. Przed posiedzeniem krążyły głosy o przydzieleniu pszczelarstwa personalnie któremuś z viceministrów. Jednak weselne traktory okazują się dla polityków rolnictwa ciekawszymi od pszczół. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby znowu nie było że to  JA jestem tym który dominuje na portalu  politycznie(?) w sprawach pszczelarskich zacytuje pół zdania z podsumowania zamieszczonego powyżej;  

  ...że dyskutanci nie mają wiedzy na ten temat i bardzo różne pomysły i oczekiwania.

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Analizując notatkę sporządzoną po posiedzeniu ministerialnego organu d s wsparcia pszczelarstwa I podpisanego tylko przez stronę organizacji pszczelarskiej dochodzę do wniosku, że rzeczywiście czeka nas ciężki rok. Wydaje się, że skazane na niebranie 7% za obsługę KPWP organizacje padną, Szczególnie te, które nie miały do zaoferowania pszczelarzom niczego poza obsługą dopłat z programów beneficjenckich. W tym szczególnie te, gdzie jest mało pszczelarzy, a dużo uli i gdzie organizacje pszczelarskie zostaną zbocznikowane przez ARiMR. Być może w 2023 roku splajtuje PZP gdy skonfederowani jeszcze coraz mniej liczni konfederaci nie odprowadzą składek. Pierwsi opuszczą organizacje pszczelarze t zwroszczeniowi”. Ci, którzy nie patrzą ile pszczelarstwu dać, a ile mogą z niego wziąć. Ciekawe czy w listopadzie dojdzie do skutku wspólne posiedzenie zespołów ministerialnego I sejmowego? O czym będzie dyskusja, gdy najważniejsze decyzje już zapadły, tworzone właśnie systemy informatyczne do obsługi pszczelarzy, jesteśmy po pozorowanych konsultacjach społecznych I w tych trudnych warunkach poradzi sobie z problemami sterowania krajowym pszczelarstwem tylko Pan Jacek Parszewski. Żebyśmy chociaż mieli jasno sformułowany program do czego w pszczelarstwie zmierzamy I o co walczymy. To znaczy jak miałoby pracować krajowe pszczelarstwo oraz kto to jest pszczelarz? Co oznacza działalność nadzorowana w pszczelarstwie I jakie jej granice? Jak to się ma do planu zapylenia środowiska? Kogo z rządu bawi redundancja informacji pszczelarskiej I po co pszczelarzowi numer weterynaryjny, numer SB, RHD, numer producenta europejskiego. Na początku mówiono, że wystarczy Pesel I na jego podstawie będzie można ustalić grupę krwi pszczelarza, czy ma prawo jazdy, jakiś pojazd, pozwolenie na broń, czy bawi się w pszczelarstwo I w jakiej skali. Dzisiaj udało mi się ustalić, że spadkobierca pasieki musi wyrabiać od nowa wszystkie wspomniane numery. Nie udało mi się ustalić co zrobić z refundowanymi ulami zmarłego pszczelarza gdy nie upłynęło od zakupu 5 lat I gdy te ule nie były jeszcze jego własnością. Nie udało mi się również ustalić, czy bartnictwo po lasach jest działalnością nadzorowaną (w rozumieniu ustawy o ochronie zdrowia zwierząt) I wymaga dla legalności wspomnianych numerów. Nie doczytałem się nawet tego, czy prowadzenie pasieki kilkuulowej bez wprowadzania miodu do obrotu jest działalnością nadzorowaną I wymaga wszystkich zgód. Art 1 pkt 1 “n” wspomnianej ustawy zdaje się temu przeczyć. 

Notatka z Posiedzenia Zespołu ds Pszczelarstwa 13.10.2022.docx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Chciałoby się powiedzieć: pacta sunt servanda - czyli ustalenie zawarte między p. Kudłą / Zespół ministerialny i p. Łopatą / Zespół Parlamentarny w dniu 10. 10. o godz; 9;45  w sprawie spotkania obydwu zespołów odbędzie się w listopadzie  ale PO spotkaniu Zespołu Parlamentarnego.  Termin spotkania Zespołu Parlamentarnego ma  być ustalony dzisiaj.

 Spisane przez robina wątpliwości stanowią przydługą litanię i, jak sądzę,  nie szybko zostaną rozpatrzone ale... ale skoro zaistniała WOLA decydentów aby się spotykać/konsultować to może, z czasem,  doczekamy się jakichś efektów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.07.2022 o 08:42, Karpacki napisał:

  A po co ??? Co taki przedstawiciel może wnieść do tematu pszczelarstwa "???   O jakim przełomie pan znowu "mędzi"?  Najbliższy "przełom" jaki znamy to przełom Dunajca. I innego się nie spodziewamy.  A te wiadomości jakie pan tu publikuje, to z targowiska czy z magla ???

Witam panie Czesławie. Tutaj przedstawię same ustalenia kontrolne zawarte w protokolezałącznik - skany protokołu_90810_80051_2.pdf pokontrolny przeprowadzony przez WIHARST w Karpackim Związku Pszczelarzy w Nowym Sączu. Jest to dokument udostępniony przez organ kontrolujący w ramach Informacji Publicznej. Wszystkie dane RODO organu kontrolowanego są zamazane. Ten protokół pokazuje jak wygląda bałagan w KZP tylko w 2019 r. Zapewne inne lata wyglądają tak samo. Dla wszystkich forumowiczów nie należę do tzw. starego Zarządu jako to pan Czesław mówi. Miłej Lektury. 

załącznik - skany protokołu_90810_80051_2.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...