robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 4 Września 2019 W sprawie zgnilców świecę światłem odbitym od drugiej strony księżyca. Wiem, że to choroba czerwiu i że przetrwalniki są w każdym ulu. Ale uaktywniają się przy osłabieniu rodziny. Wiem, że jak pszczoły są głodne, to jedzą czerw. A co je głodny i poobgryzany czerw? Pewnie swe obsrane pieluchy w czarnej komorce. Dalej albo fumagilina, albo lutlampa. Tyle moja wiedza "medyczna". Wiedza "organizacyjna" to to, że jest kolosalna rożnica między bliźniaczymi ASF i AFB w algortymach zwalczania i finansach na to ze strony państwa. A może wciągnięcie zgnilca na listę chorób zwalczanych z urzędu to pomyłka i ktoś powinien pszczelarzy przeprosić?. No i oczywiście wciągnąć lutlampę na listę refundacji sprzętu, by uniknąć prokuratorskiego zarzutu bierności i zaniechania, a nawet dezercji w obliczu zarazy. A mowią, że pszczelarze w Polsce są zorganizowani i że działają na poziomie europejskim jakieś służby państwowe⌠2 Atena i raf dodali reakcje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 19 Września 2019 W zasadzie cała dolina Sanu od zapory w Myczkowcach (Zwierzyń) prawie po Dynów (z małymi wyjątkami) to teren zapowietrzony. Dalej nie wiem bo tam nie bywam. Skala tegorocznego terenu zapowietrzonego na mym terenie powala. Liczę że zarząd Polanki wraz z innymi organizacjami , pochyli się nad tematem w skali ogólnopolskiej, chyba już czas. 1 Borowy dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p Zgłoś Gość Wojciech_p Napisano 19 Września 2019 Nie licz na zarząd, są bardzo zajęci.Trzeba wymienić pogłowie na odporne, przynajmniej częściowo.Profesory na wykładach od pewnego czasu wbijają to do głowy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Borowy 129 Zgłoś Borowy 129 Napisano 5 Października 2019 W zasadzie cała dolina Sanu od zapory w Myczkowcach (Zwierzyń) prawie po Dynów (z małymi wyjątkami) to teren zapowietrzony. Dalej nie wiem bo tam nie bywam. Skala tegorocznego terenu zapowietrzonego na mym terenie powala. Liczę że zarząd Polanki wraz z innymi organizacjami , pochyli się nad tematem w skali ogólnopolskiej, chyba już czas. Cały powiat brzozowski również. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 104 Zgłoś Atena 104 Napisano 5 Października 2019 Cały powiat brzozowski również. Aby temat zgnilca tracił na znaczeniu koniecznym jest koordynacja działań przez wojewódzkich lekarzy wet. Zależy to głównie, od determinacji w działaniu, organizacji zrzeszających pszczelarzy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 5 Października 2019 W Dani problem zgnilca wyeliminowano. I to we wszystkich odmianach trzymanych tam pszczół. Czyli genetycznie jest to prosta sprawa. Z jednego wywiadu Pani dr.Anny Gajdy wyczytałem że w Polsce to nie jest takie proste jak w Danii bo pszczelarze nie słuchają wytycznych. Sęk w tym że w Polsce nie ma żadnych wytycznych. 1 Agnieszka dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 104 Zgłoś Atena 104 Napisano 5 Października 2019 W Dani problem zgnilca wyeliminowano. I to we wszystkich odmianach trzymanych tam pszczół. Czyli genetycznie jest to prosta sprawa. Z jednego wywiadu Pani dr.Anny Gajdy wyczytałem że w Polsce to nie jest takie proste jak w Danii bo pszczelarze nie słuchają wytycznych. Sęk w tym że w Polsce nie ma żadnych wytycznych. Czy mam rozumieć że we wszystkich rasach(?). Skoro o rasach to nie genetyka, to gospodarka, profilaktyka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 9 Października 2019 Czy mam rozumieć że we wszystkich rasach(?). Skoro o rasach to nie genetyka, to gospodarka, profilaktyka. We wszystkich rasach. Bardziej genetyka. Skoro stają się odporne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 9 Października 2019 http://edziennik.rzeszow.uw.gov.pl/#/publisher/668 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 9 Października 2019 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 9 Października 2019 http://edziennik.rzeszow.uw.gov.pl/#/publisher/668 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 9 Października 2019 Jak podajesz link do pliku na własnym komputerze, to podaj też swoje dane logowania. ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 9 Października 2019 Czyli od lat na mym terenie niespotykany problem. W tak dużym rozmiarze. Prawie armagedon. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 9 Października 2019 Nie chcę, ale muszę być złośliwy, bo to są sprawy naprawdę wkurzające. Na stronie WZP Rzeszów, czyli zawiadującej terenem o którym piszesz największej w kraju organizacji, której prezes jest prezydentem ze Świętokrzyskiej w W-wie widnieje tylko jedno ogłoszenie o zgnilcu. Jest to powielenie z numeru linkowanego przez Ciebie dziennika 3455 rozporządzenia Wojewody Podkarpackiego Pani Ewy Leniart z dnia 10 lipca b.r. Z analizy rozdzielnika pod tym pismem wynika, że WZP Rzeszow otrzymał tą informację pod pozycją 9-tego adresata. Nie oglądając się za siebie i analizując tylko późniejsze rozporządzenia stwierdzamy, że ukazało się jeszcze kolejno 11 takich ważnych dla pszczelarzy informacji dotyczących zapowietrzenia terenu zgnilcem. Część z tych informacji dotyczy "odpowietrzenia" terenu i jest dla pszczelarzy równie ważna jak informacja o zapowietrzeniu. (trzymając się tej zabawnej średniowiecznej nomenklatury). Nie ma podstaw sądzić, że urzędnicy Pani Wojewody zmieniali zwyczaje rozpisując rozdzielniki dla pism. Gdyby nawet WZP nie było informowane tą drogą, to wypadałoby nawiązać jakąś łączność zgnilcową z PLW z terenu WZP. Te rozporządzenia kolejno to: 12 lipca - nr 3708 - zgnilec w powiatach Krosno, Sanok; 17 lipca - nr. 3722 - zgnilec w powiatach Kolbuszowa, Rzeszów, Ropczyce-Sędziszów; 1 sierpień - nr 3926 - zgnilec Sanok i Brzozów; 7 sierpień - 3989 - Lesko i Sanok; 12 sierpień - 4001 - Łańcut Rzeszów i Przeworsk; 16 sierpień 4042 - Brzozów, Krosno; 19 sierpień 4070 - Lesko Sanok; 28 sierpień 4229 Rzeszów, Strzyżów, Brzozów, Sanok; 20 wrzesień 4523 powiat leski i bieszczadzki; 2 październik - 4691 - Sanok. Lesko, Przemyśl, pow. Bieszczadzki. Dalej będzie cisza zimowa (nie zaglądamy do uli), a potem wiosenna⌠No i zbiorowa pieśń: "rzu-ci liśmy na stosâŚ" W Rzeszowie nie można liczyć ze strony wojewódzkiej władzy pszczelarskiej na rzetelną informację o zgnilcu i innych chorobach pszczół. Ten sam mechanizm uniemożliwia działaczom PZP/WZP/RZP informowanie pszczelarzy w baronatach w całym kraju. Coś w tej sprawie drgnęło w Poznaniu, gdzie PLW (przy oporze WZP Poznań - patrz ich witryna) z własnej inicjatywy publikuje mapki terenów zapowietrzonych umożliwiające pszczelarzom szybką i sensowną ocenę sytuacji. Dlaczego WZP/RZP/PZP nie mają czasu na takie pierdoły? Bo nikt im tego nie nakazał, a co nie jest zabronione jest dozwolone!.Nakazać może niezawisłym baronom jedynie zjazd, i to jak widać po Ciechocinku - mało skutecznie. W Rzeszowie organizacja szykuje się na 12 października do świętowania. Pan prezydent będzie świecił przykładem innym, jak świętować. Mam nadzieję, że nie w terenie zapowietrzonym, bo mogą On i zaproszony Marszałek Województwa zarobić po mandacie za nieprzestrzeganie rozporządzenia Wojewody . Ot niezbyt ciężki grzech zaniechania, zaproszony kapelan wyspowiada przy sztandarach, a medale zagłuszą żale. Panowie baronowie, Polanka ani zawodowi tego dla całego kraju nie załatwią!!! W przypadku zgnilca amerykańskiego nikt łaski nie robi, chyba, że ktos podejmie decyzję, że to niegroźna choroba nie wymagająca zwalczania z urzędu. http://www.wzp.rzeszow.pl/category/aktualnosci/ W Poznaniu witryna WZP zdechła, ratuje sytuację PLW - dzięki!!! https://www.piw.poznan.pl/index.php/aktualnosci/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adamski 36 Zgłoś adamski 36 Napisano 9 Października 2019 Robinie, i o co tyle piany na zachód od Polski w większości przypadków zgnilec nie jest chorobą zwalczaną z urzędu a w Polsce przy obecnym zarządzie PZP też to nas czeka po 2020 (już są takie zapowiedzi) a wtedy będzie jak z warozą, jest wszędzie ale niektórzy sobie z nim radzą. Kasy już nie będzie na likwidację ognisk. Zgłaszać nikt też nie będzie no bo i po co. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 104 Zgłoś Atena 104 Napisano 10 Października 2019 Robinie, i o co tyle piany na zachód od Polski w większości przypadków zgnilec nie jest chorobą zwalczaną z urzędu a w Polsce przy obecnym zarządzie PZP też to nas czeka po 2020 (już są takie zapowiedzi) a wtedy będzie jak z warozą, jest wszędzie ale niektórzy sobie z nim radzą. Kasy już nie będzie na likwidację ognisk. Zgłaszać nikt też nie będzie no bo i po co. "Demokracja" triumfuje... a co? Moje pszczoły, mój zgnilec i co komu do tego??? Coś tak jak z nieszczepieniem dzieci... I tu się nasuwa refleksja, kiedy znaczna część społeczeństwa umiała się zaledwie podpisać...tego nie było BO LUDZIE ROZUMIELI!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pszczółka Agata 62 Zgłoś Pszczółka Agata 62 Napisano 18 Listopada 2019 Odnośnie posta # 17. Otóż dr Benedykt Polaczek uchylił w Bukowinie rąbka tajemnicy niemieckiego sukcesu. A przynajmniej recepty na takowy. Badany jest, i to obligatoryjnie, miód. Jeżeli wykrywane są przetrwalniki, pasieka automatycznie zostaje wciągnięta w procedurę i pobierane są materiały z uli do badań. Stefa zapowietrzona zostaje zamknięta po potwierdzeniu podejrzeń (badanie trwa do 8 tyg). Chore rodziny traktuje się zgodnie z wytycznymi lekarzy weterynarii. Strefa ma promień 1,5 km. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 18 Listopada 2019 A lot pszczoły do 8 km. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 20 Listopada 2019 W Poznaniu zgnilec amerykański, ale coś się dzieje. Marszałek wysupłał 2 mln na węzę, teraz kolei na bezradnych radnych i Cytadelę. W Poznaniu jest wokół Cytadeli wiele fortów zarośniętych akacją, jeden przykładowo w okolicy stadionu Kolejorza. Ale teren jest prawdopodobnie przepszczelony, nikt nad tym nie panuje. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-11-19/radna-przyszla-na-sesje-w-stroju-pszczoly/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jjb 32 Zgłoś jjb 32 Napisano 26 Listopada 2019 A lot pszczoły do 8 km. Ale to naszej pszczoły, bo nie wiedzą, jak daleko mogą latać .Niemiecka pszczoła zna przepisy. A tak na serio zapewne idzie o to, że do przełamania obrony rodziny trzeba tych przetrwalników sporo i być może te 1250 m + 250 m rezerwy wystarcza statystycznie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pszczółka Agata 62 Zgłoś Pszczółka Agata 62 Napisano 26 Listopada 2019 Coś tam było nawet wspominane o hodowli niemieckiej pszczoły, w czasie istnienia muru berlińskiego. Widać już od dawna te pszczoły wiedziały co mogą, a co nie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 27 Grudnia 2019 Mamy już prawie następny rok a tablice że zgnilcem jak wisiały tak wiszą. To jest jakiś totalny bajzel. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 27 Grudnia 2019 Tutaj możesz sprawdzić jak to oficjalnie wygląda w służbie weterynaryjnej w twoich Bieszczadach z opóźnieniem około miesiąca (dane za listopad 2019 opublikowane 19 grudnia). Niestety to upierdliwy proces rozwiązywania comiesięcznych rebusów i rozkodowywania powiatowych meldunków. https://www.wetgiw.gov.pl/publikacje/biuletyn---stan-chorob-zakaznych-zwierzat Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 82 Zgłoś baru 82 Napisano 27 Grudnia 2019 marbert ,u mnie po półtora roku dopiero przyszły służby "odpowietrzyć "pasiekę . Byłem na samym końcu terenu zapowietrzonego .Wystawiłem gały jak żarówki gdy Panie zawitały po półtora roku . Dodatkowo jako jedyna pasieka w miejscowości zostałem sprawdzony ,w około mnie ze 150 rodzin . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 28 Grudnia 2019 Rozmawiałem na jesieni w pasiece z PLW i jego lekarką zajmującą się w inspektoracie pszczołami. Pszczelarze są upierdliwi i czają się jak czajniki z ukropem. Pani przejechała po mieście 70 km i odnalazła po deklarowanych adresach tylko dwóch pszczelarzy. Albo pasieki są w innych miejscach, albo pszczelarz niedostępny i nie odbiera telefonu. PLW bez przeglądów nie odpowietrzy, a pszczelarze mu przeglądy utrudniają. W ten sposób odpowietrzanie może trwać długo. Wielu wraca na jesieni z wędrówek i wprowadza pasieki na zimowlę w rejon zapowietrzony Poznania. Wiosną mamy ruchy odwrotne, o wiele groźniejsze. Taka zabawa w kotka i myszkę, oraz tajne pasieki po zakamarkach i po dachach. Tak weterynarii nie pomagamy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach