Skocz do zawartości
robinhuud

chemtrails nad lasami

30 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Przewodniczący Rady PZP w odróżnieniu do Zarządu tej organizacji ostrzega przed opryskami lasów:

 

http://www.zwiazekpszczelarski.pl/lesnicy-beda-zwalczac-chrabaszcze-i-osnuje?_mid=9phcesw1YL0=

 

https://pzp.biz.pl/

 

W sprawach związanych z prowadzeniem zabiegów ograniczania liczebności populacji owadów proszę kontaktować się z Remigiuszem Brzezińskim; starszym specjalistą Wydziału Ochrony Lasu RDLP w Katowicach, tel. 32 609 45 00,
kom. 668 856 265.

 

Proponuję zadać temu panu trzy głupie pytania retoryczne:

  1. Czy statki powietrzne typu "dromader" i Mi-2 wyposażone są w aparaturę umożliwiającą wykonywanie lotów koszących w nocy?
  2. Czy ich piloci są wyszkoleni w tej materii w nocy i mają stosowne uprawnienia tak pilotażowe jak i agrochemiczne?
  3. Dlaczego z jednej strony ALP finansuje podobno bartnictwo z jednej kieszeni, a z drugiej w biały dzień truje bartnikom pszczoły? Czy nie jest to dowód na bezczelność i bezkarność skubania Brukselki i funduszy norweskich przez paru cwaniaków z ALP lubiących wycieczki do Baszkirii?

 

Jeżeli nie - to w jaki sposób RDLP ma zamiar tłumaczyć się z niedotrzymania z założenia warunków stosowania mospilanu zawartych w etykiecie?

 

cyt.: Zaleca się stosować środek poza okresami aktywności pszczół oraz innych owadów zapylających.

 

Chociaż może podczas oprysków z powietrza w dzień piloci zauważą gniazda pszczele między żebrami ususzonych pod koroną drzew śląskich wisielców  i zlitują się nad lokatorkami. (klasyczny wisielczy humor :( ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwaga pszczelarze z baronatu dolnośląskiego!

 

Jak rozumie i zatwierdza działania RDLP dolnośląski WIORiN?

72716431453649164995.jpg

 

Cóż znaczy "wczesny ranek" i "późne popołudnie" w połowie maja w odniesieniu do zapisu na etykiecie mospilanu?

Czy WIORIN może ukarać pilota mandatem 500 zł jeżeli tenże obudzi się nieco później i troszkę spóźni do pracy? SP-FFX to numery rejestracyjne samolotu którego pilot łamie przepisy (dla ewentualnego mandatu). Kierowcami dokumentującymi swe wyczyny na YouTube interesuje się policja. Czy to zdjęcie zainteresuje WIORiN? Wyraźnie lot wykonywany jest w składzie pary. Czy drugi samolot też pryska i jednocześnie dokumentuje?

1304.jpg

 

Analizując cienie na reklamowym zdjęciu to moim lotniczym okiem pokazywany oprysk wykonywany jest około południa.

Tutaj mapki dla dolnośląskiego piekiełka (dla górnośląskiego nie podali):

27484775604750634205.jpg
83974745381319928466.jpg
96882488364389175191.jpg
19880547944804340364.jpg
Mospilan to neonikotynoid o nazwie bodajże acatamipryd - w Polsce jak się okazuje nieszkodliwy dla pszczół, a śmiertelny dla chrabąszczy. W cywilizowanej Europie białych ludzi - zakazany.

Zagrożeni pszczelarze - warto przetestować w boju vitaeapis. A może domagać się jego refundacji dla zagrożonych pasiek od ALP?

Ma ktoś wiedzę gdzie na Dolnym Śląsku RDLP powiesiły w lasach barcie za unijną kasę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

 

Ma ktoś wiedzę gdzie na Dolnym Śląsku RDLP powiesiły w lasach barcie za unijną kasę?

 

Sprawa wieszania barci może jest znana  stowarzyszeniu bartników z Lubina które współpracuje z lasami. Program WFOŚiGW we Wrocławiu daje wielkie możliwości dla bartnictwa z czego lasy korzystają ale co praktycznie się dzieje nie wiadomo. Może oni coś powiedzą  Ja uważam, że to jakiś przekręt na drzewie bo nikt nic nie mówi, barcie o ile są wieszane to bez nadzoru.   Wiadomo jest  :  zgnilec atakuje - o czym cisza, PIORN ma ręce związane brakiem przepisów i ludzi, weterynaria to samo, władze organizacji pszczelarskich drepczą w miejscu :) bo kto ich słucha?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy szkaluję? Staram się operować faktami. Lasy państwowe prowadzą dziś dwa programy związane z pszczołami inaczej finansowane. Zdaje mi się, że Ty masz wiedzę tylko o jednym z nich. Mi chodzi o powrót bartnictwa. Bardzo lubię i szanuję leśników , dlatego dużo od nich wymagam, bo podobnie jak oni - kocham las.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Różne programy mają swą wartość lub nie. Po, finale tych się okaże.

 

chemtrails nad lasami,  to w formie anegdoty można przyjąć. 

 

Nie ma takich idiotów w Lasach Państwowych aby wysłać samolot z chemikaliami bez konkretnej i prawnie wiążącej procedury. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Panowie, jeśli uważacie że macie rację a LP złamały obowiązujące przepisy to tylko sąd może to interpretować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W spawie barci w woj. dolnośląskim, odbyła się narada na początku kwietnia 2019r. w siedzibie LP we Wrocławiu. Niestety, LP na tę naradę zaprosili tylko DZP Wrocław. Być może jeszcze jakąś organizację ale tego nie wiem. Tu w woj. dolnośląskim w żaden sposób nie ma przepływu informacji między organizacjami o czym pisałem w wątku Dolnośląskie piekiełko.

Wracając do barci. Spotkanie w całości było poświęcone temu zagadnieniu. Wiedzę jaką posiadam jest od znajomego pszczelarza, który był na tej naradzie. Zapewniono pszczelarzy, że stawiane są barcie puste bez pszczół w celu poszukiwania dzikiej pszczoły. Zapewniono rownież, że barcie są pod opieką weterynarii. Niestety, nie byłem na tym spotkaniu, rodzi się wiele pytań i strach przed najgorszym a wystarczyło by napisać artykuł rzetelny i opublikować go w ogólnopolskim czasopismie pszczelarskim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

W spawie barci w woj. dolnośląskim, odbyła się narada na początku kwietnia 2019r. w siedzibie LP we Wrocławiu. Niestety, LP na tę naradę zaprosili tylko DZP Wrocław. Być może jeszcze jakąś organizację ale tego nie wiem. Tu w woj. dolnośląskim w żaden sposób nie ma przepływu informacji między organizacjami o czym pisałem w wątku Dolnośląskie piekiełko.

Wracając do barci. Spotkanie w całości było poświęcone temu zagadnieniu. Wiedzę jaką posiadam jest od znajomego pszczelarza, który był na tej naradzie. Zapewniono pszczelarzy, że stawiane są barcie puste bez pszczół w celu poszukiwania dzikiej pszczoły. Zapewniono rownież, że barcie są pod opieką weterynarii. Niestety, nie byłem na tym spotkaniu, rodzi się wiele pytań i strach przed najgorszym a wystarczyło by napisać artykuł rzetelny i opublikować go w ogólnopolskim czasopismie pszczelarskim.

Kolega pisze rzeczowo i jasno.

Tu należy żądać odpowiedzi od miejscowej RDLP i od koordynatora projektu.

Być może że na pewnym etapie, przepływ informacji utknął. Co jest pewnie szybko do nadrobienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marbercie, to są dwie zupełnie inne sprawy można powiedzieć ogolnopolskie, nie licząc wielu drobniejszych lokalnych skubań Brukselki w temacie zapylaczy (niekoniecznie przez, ale przy współudziale leśników).

http://tradycyjne-bartnictwo.pl/aktualnosci/94-pierwsze-dwie-polskie-tangi-w-baszkirii.html

https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/aktualnosci/lasy-panstwowe-zaczely-pszczeli-projekt

Mi chodzi o tą pierwszą.

Jestem mocno zbudowany Twą pewnością, że w lasach nie ma idiotów, którzy zleją chemią za pieniążki z lewej rączki wcześniej powieszone barcie za pieniążki z prawej rączki tego samego kasjera.

Co do wiążących procedur prawnych to wkraczamy na terra incognita. Co jest własnością RDLP? Czy tylko hodowana masa drzewna, czy cała fauna, flora i funga, powietrze, kopaliny pod lasami itp? Czy RDLP może w lasach robić co chce, bo to ich własność?. Mam wątpliwości jako podobno współwłaściciel. Ale to może jakiś głupi pogląd postomuszy i pewnie nie dotyczy wyschniętego wisielca. Zycie jadnak pokazuje, że leśnicy chyba nie do końca panuja nad tym, co się dzieje w naszym lesie. Życie pokazuje, że w stosunku do lesników należy stosować zasadę ograniczonego zaufania. Oni tak pilnuja lasu, jak Zarząd PZP Domu Pszczelarza. :D

https://www.youtube.com/watch?v=nbvNqAc9AZQ

https://www.youtube.com/watch?v=2bP3FpsRxEU

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Robin napisał:

"Jestem mocno zbudowany Twą pewnością, że w lasach nie ma idiotów, którzy zleją chemią za pieniążki z lewej rączki wcześniej powieszone barcie za pieniążki z prawej rączki tego samego kasjera."

 

 

Nie ma takiej możliwości. (chyba że trafiłeś na ignoranta i obiboka, tak może się zdarzyć, w co wątpię).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Stosujesz zasady obce mej świadomości.  :o

 

Takimi na bilbordach minister sprawiedliwości o sędziach z kradzieży parówki. :blink:

 

Czy ja zniżyłem się do takiego poziomu że tak mi odpowiadasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robinie

Wydaje mi się iż bezpodstawanie szkalujesz Lasy Państwowe.

 

https://www.ibles.pl/web/ol

 

Ty dostaniesz wszelkie informacje.

 

Wielce Szanowny Marbercie

Doceniam, że zasłaniasz jak Rejtan piersiami IBL. Przetrzepałem sugerowaną przez Ciebie witrynę w poszukiwaniu interesujących mnie wiadomości https://www.ibles.pl/web/ol . Najpierw przeszukałem wykaz prowadzonych programów https://www.ibles.pl/web/guest/badania/projekty/lista (pełna lista), potem użyłem witrynowej wyszukiwarki. Niestety nic nie znalazłem z interesującej mnie tematyki, wygląda na to, że IBL nie bada spraw związanych z losem zapylaczy i bartnictwem. Albo strona jest z niekompletną informacją, albo poszukiwanie nie na temat, albo czegoś się wstydzą.

Wyszukiwarka na hasła: "bartnictwo" i "zapylacze" - odpowiedziała mi jak echo w Bieszczadach.

Na hasło "pszczoła" - wyrzuciła coś o xylocopa valga (zadrzechnia)

Przy okazji zorientowałem się, że prowadzone w IBL prace nad robinią akacjową nie mają nic wspólnego z jej wykorzystaniem przez zapylacze, a raczej dążą do likwidacji jej różnorodności genetycznej.  Robinia nie jest mile widziana w lasach.

https://www.ibles.pl/web/guest/-/mikrorozmnazanie-wybranych-genotypow-i-ocena-zmiennosci-genetycznej-klonow-robinii-akacjowej-robinia-pseudoacacia-l-

Dowiedziałem się również personalnie kogo pytać, dlaczego LP lejąc neonikotynoid acetamipryd (Mospilan) po lasach bardziej patrzą na ministra derogatora Ardanowskiego niż na instytucje jądra UE (szlaban dla Mospilanu).

https://www.ibles.pl/web/guest/-/ocena-skutecznosci-w-ochronie-lasu-srodkow-ochrony-roslin-dopuszczonych-do-obrotu-i-stosowania-na-podstawie-przepisow-rozporzadzenia-parlamentu-europe

 

W długi łykend, a i po nim nie będę dzwonił do Sękocina, bo nie widzę potrzeby. Nie rozumiem jednak czym sobie zasłużyłem, że chcesz wsadzić mnie na takie saneczki i powieźć w nieznane?.

Rozumiem, że sam nie wiesz czym zajmuje się IBL i próbujesz mnie do tego przekonać uderzając w dzwon szkalowania. Marbercie, trudno starego wróbla nabrać na końskie gówno i nie ma się o co obrażać. Chyba że chcesz zrobić z tego wątku chlewik ze szkodą dla Forum.

Więcej ciekawych informacji o bartnictwie na tych terenach można znaleźć nie na stronie IBL, a na stronie służby więziennej

https://www.sw.gov.pl/aktualnosc/zaklad-karny-w-klodzku-wspolpraca-z-nadlesnictwem-miedzylesie

Reasumując - ponieważ nie znalazłem mapy rozmieszczenia barci w Polsce - stąd moja troska, by nie zostały zlane chemią. Nieważne przez kogo. Taka mapa powinna powstać choćby z ramach rozliczenia publicznego pieniążka. Żeby bartnika podczas dziania nie zabił spadający na niego wisielec w podwójnych spodniach. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Drogi Robinie

ZOL jest od spraw jak w temacie. Tam znajdziesz informację, które Cie interesują. ZOLu barcie nie interesują bo nie taka ich rola.

 

O barcie pytaj konkretnego, koordynatora konkretnego projektu.

 

 

Tak, to jasno napisałem. Przeinaczanie nie jest fair. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marbercie, to Ty sugerowałeś #4, że potrzebne informacje uzyskam w ZOL. Od początku uznałem to za niewypał i szukałem informacji w tematyce badań IBL ogólnie. Zwróć uwagę na moje linki - nie mają nic wspólnego z ZOL-em. Poszedłem jak przecinak po ścieżce - IBL - Badania naukowe - projekty.

Po tej analizie mam pewność, że barciami rzeczywiście w ALP nie zajmuje się IBL. Jednak nie udało mi się jeszcze ustalić kto.

Mam cichą nadzieję, że jednak w IBL coś o barciach leśnych wiedzą.

Byłbym Ci wdzięczny za nacelowanie na kontakt tlf z osobą odpowiedzialną w DGLP za program "reintrodukcji"  baszkirskich barci (nadzór).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu Marbercie mocno niekompletna mapka barci:

 

mapka.jpg

 

Tu witryna organizacji będącej cholera wie dlaczego poza nadzorem PZP

http://bartnictwo.m-sto.org/

Tutaj nazwiska odpowiedzialnych za barcie w GDLP i nadleśnictwie Milicz, gdzie planuje się rozwieszenie barci i opryski mospilanem jednocześnie. Mam nadzieję, że Marbert ma rację i Pani koordynatorka Barbara Górska oraz nadleśniczy Janusz Łabuda z Milicza, oraz Pan Mariusz Błasik specjalista koordynator z GDLP nie zrobią milickim pszczołom krzywdy.

https://wroclaw.tvp.pl/39137681/przywrocic-pszczoly-do-ekosystemu

Nadleśnictwo Milicz plan oprysków - patrz mapka w moim poscie #2

Co do pozostałych pryskanych lasów - nie wiem, ale Milicz daje do myślenia, bo zgodnie z ubiegłorocznymi zapowiedziami (materiał z sierpnia 2018) powinno w nadleśnictwie wisieć dziś 100 kłód bartnych.

Uszczegóławiam prośbę Marbercie - komu z kierownictwa GDLP podlega Pan Błasik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że impreza Światowy Dzień Pszczół / Zakończenie oprysku pszczół neonikotynoidem (niepotrzebne skreślić) nie może się odbyć w nadleśnictwie Milicz, bo 14 dni po oprysku nie powinno się zbierać runa leśnego. W lesie można przebywać nawet podczas prowadzenia oprysku, co demonstruje kamerzysta :D :


https://www.facebook.com/NadlesnictwoMilicz/videos/423696781780832/?t=4


Dlatego smętne imprezy zapierające stolec dzieciom typu dzianie barci  i wspinaczka bartnicza  muszą odbyć się we Wrocławiu.


Pryskał po bohatersku Dromader SP-ZWN. Operator kamery nie włączył stempla daty i czasu. Szkoda.


Relacja z oprysku w nadleśnictwie Milicz 6 maja:


https://www.facebook.com/pg/NadlesnictwoMilicz/posts/


Przedmiotowy roztrząsacz sztucznego obornika i neonikotynoidów, który sprawdza się w innych zastosowaniach proponowanych przez koncerny produkujące trucizny nie tylko dla owadów:


http://agrolotnictwo.muzeumlotnictwa.pl/index.php?ch=2&sec=4


 


26397410108490371902.jpg


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówimy ciągle o pszczołach. A jakie skutki przynosi oprysk lasów gdy w nim obecnie wykarmiane są pisklęta.  Młode umierają z głodu czy z zatrucia?

Zaraz się pewnie dowiem, że oprysk zabija tylko jednego robaka,  innych zwłaszcza tych co jedzą ptaki nie rusza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj władający mną podali przez telewizor, że lasy państwowe przeznaczyły na opryski neoniko przeciw chrabąszczom 19,5 mln zł. Było mówione o opryskach w woj. lubelskim. Nie dosłyszałem, czy ta suma to na cały kraj, czy tylko dla lubelskiego. Przypomnę, że cały KPWP dla wszystkich polskich pszczelarzy to coś około 20 mln. Chrabąszczy będzie coraz więcej po wystrzelaniu chorych i zdrowych dzików i wytruciu owadow, sprawa się więc zapętla.

Biedny, bo głupi i głupi, bo biedny.

---------------------------------

dopisuję:

Suma 19,5 mln dotyczy tylko lubelskiego:

 

https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/inwazja-chrabaszczy-w-woj-lubelskim-uwaga-na-opryski-zdjecia,n,1000242502.html

 

http://wlubelskim.pl/2019/05/08/opryski-chrabaszcze-lubelskich-lasach-potrwaja-21-maja/

 

Mogliby leśnicy (jak mają tyle kasy) częściowo zrefundować pszczelarzom vitaeapis, przynajmniej dla przyleśnych pasiek. Ale w Lublinie to się nie uda. Może w Rumunii, czy na Węgrzech...

Co do Węgier, to ten żółty antonov twoo  jest chyba z Węgier (polskie mają w "numerze rejestracyjnym" na początku SP). Na gościnnych występach chemicznych?. Zabrakło polskich dromaderów?

 

http://www.flycoop.hu/

 

Oprysk3-1024x512.jpg

0dcb9d9f6deeda325ae2c5662f25625a.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka niedzielnych refleksji bardziej ogólnych.

Chwilowo pal 6 nektarowanie, skupmy się na spadziowaniu. Na mój chory łeb drzewa mogą spadziować tylko jak żerują na nich owady. Owady będą żerować i wydzielać spadź, jeżeli w żywicy jodłowej nie będzie systemicznego acetamiprydu zawartego w lanym na lasy dla wybicia chrabąszcza mospilanie. Według tej teorii powinna istnieć zależność prowadząca do wniosku, że lasy spadziują powiedzmy co pięć lat, bo w takim cyklu leśnicy zaniedbują opryski. Czy ktoś to bada w lasach jodłowych?

Nie wiem dlaczego, ale dla szwedzkich leśników według ich dokumentów studiowanych w Polsce chrabąszcz nie jest wielkim problemem.  

Larwy żukowatych, m .in . chrabąszcza majowego (Melolontha melolontha), występują obecnie sporadycznie . Owady te dawniej występowały częściej, ponieważ na polach było więcej chwastów, a także dlatego, że glebę pod sadzonki leśne przygotowywano na polach trawiastych . Insekty te nie żywią się bowiem jedynie sadzonkami leśnymi, ale także korzeniami traw i ziół

http://www2.jordbruksverket.se/download/18.37e9ac46144f41921cd323b3/1411563189078/be7b.pdf

Być może ma to jakiś związek z tym, że do Szwecji nie dotarł jeszcze ASF i tam dużo chrabąszcza zjadają dziki. A może to my nie rozumiemy co robią dziki na niektórych polach. Czy są to tak naprawdę tylko szkody łowieckie? Chrabąszczem żyje wiele zwierząt, często obserwowałem stada gawronów zbiorowo z wrzaskiem czyszczące z chrabąszczy samotne polne dęby. Widziałem również śmieszne majowe wyskoki lisów łapiących chrabąszcze w powietrzu. Oprysk chemiczny to desperacka, głupia próba rozwiązania problemu, którego nie da się tak rozwiązać, a co prowadzi do coraz większego zachwiania równowagi w przyrodzie i do coraz większej "potrzebnej" ingerencji chemicznej.

Czy coroczne plagi meszek wynikają z niedoboru, czy nadmiaru oprysków chemicznych? Czy jest jakaś korelacja między wzrostem ilości komarów, a wytruciem chemią rolniczą po rowach ciernikow i innego chwastu rybnego?

Rozbawiło mnie to, że w lasach spalskich, gdzie z dużym szumem medialnym i skubnięciem Brukselki rozmieszczono barcie, opryski będą wykonywane z ziemi aparaturą ręczną. Darz bór dowcipasom z ALP!

http://mazopolska.pl/?p=28342

Tak ogólnie to wygląda na to, że głupi leśnicy z mospilanem idą drogą głupich pszczelarzy z amitrazem :D  jak ćmy do ognia i próbują leczyć drzewa, zamiast tak jak w barciach pszczelarzy naturszczykow, postawić na naturalną selekcję. Kto przeżyje wolnym będzieâŚitd. Wyprodukują na końcu metodą klonowania cherlawe, zinbredowane drzewa "BF" szybko produkujące celulozę w sterylnych warunkach, ale wymagające na plantacji (bo już nie w lesie!) dużo chemii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...