Skocz do zawartości
Atena

Idzie wiosna ...

55 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie w takim jak napisałem- odstraszają pszczoły żeby się nie zatruły po oprysku. Są one składnikiem ŚOR. Dlatego czasem pszczoły nie latają na rzepak mimo, że obok stoją. Po pewnym czasie wracają na uprawę, szybciej jak spadnie deszcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rzepaku stosowane są również opryski które zawieraja repelenty- substancje zapachowe odstraszające pszczoły.

 Możesz trochę więcej napisać na ten temat?

Substancja czynna jest benzaldehyd (aldehyd benzoesowy)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś więcej będę wiedział dopiero wiosną jak się zjawię z pszczołami u plantatora. Taką informację przekazał mi ostatnią wiosną jak się zapytałem o to czemu moje pszczoły wolą latać na oddalone pole rzepaku a nie to które mają przed wylotkami. Po deszczu to się zmieniło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dariuszku, specjalisto, wytłumacz mi ciemnemu wykształciuchowi i innym nieukom z tego forum czego według Ciebie nie rozumiem co Ty rozumiesz? Wytłumacz mi jak kształtuje się w Twojej okolicy nektarowanie i pylenie zrestorowanych hybryd rzepaku ozimego wyhodowanych w systemie Ogura i jak wprowadzenie tych odmian wpłynęło na zbiory miodu i pyłku rzepakowego w Twojej gminie?. W warunkach stosowania (rolnicy wykształceni jak Ty) i niestosowania (ciemniacy jak ja) zasad zintegrowanej ochrony tych roślin.


Byłbym również Ci wdzięczny, gdybyś wyjaśnił mi dlaczego spadają plony rzepaku w Polsce. Czy czasowa zgoda na zaprawianie nasion neonikotynoidami spowoduje cofnięcie się tego nieciekawego trendu?  Z wylistowanych w poniższym artykule przyczyn nie bardzo wynika nadzieja ministra Ardanowskiego na uzdrowienie sytuacji neonikotynoidami.


Już nie wiem kogo słuchać: profesora Kołtowskiego, ministra Ardanowskiego, czy Ciebie Przyjacielu.


 


https://www.topagrar.pl/articles/rzepak/dlaczego-plony-rzepaku-spadaja/


-------------------------------------------------


p.s. -  Rzepak jest rośliną fakultatywnie obcopylną. Kwiaty rzepaku są przedsłupne, co umożliwia zapylenie pojedynczego kwiatu własnym pyłkiem, ale pozwala też na zapylenie pyłkiem ze starszych kwiatów tej samej rośliny. Ogólnie przyjmuje się, że w 30% rzepak jest obcopylny, a w 70% samopylny. W obcozapyleniu rzepaku największe znaczenie mają owady (Mrówczyński i Pruszyński 2008). Rzepak jest odwiedzany przez dużą liczbę gatunków zapylających, wśród których dominują pszczoły dziko żyjące Szacuje się, że na skutek udziału pszczół w zapylaniu rzepaku, w zależności od warunków pogodowych w okresie kwitnienia, następuje wzrost plonu nasion od 10 do 30%. Największy przyrost plonu związany jest z większą liczbą wykształconych nasion w łuszczynach średnio o 20-25%. Oprócz zwiększenia plonów rzepaku, zapylanie kwiatów przez pszczoły wpływa korzystnie na jakość nasion (Pruszyński 2008)


 


Tak więc dareczku 5-10% wzrost plonu spowodowane dobrym zapyleniem wynika ze wzrostu masy średniego nasionka, a 20-25% wzrostu plonu przypada na wzrost liczby ziarenek w łuszczynie. I to razem daje te 10-30% i zupełnie nie zależy od ilości nasion.


To rozumiem, nie zrozumiałem Ciebie.  Poniższe cytowane opracowanie pochodzi z Poznania, a nie z Podlasia i może dlatego wolę słuchać jego autorów niż Ciebie. Być może popełniam błąd.


 


https://www.ior.poznan.pl/plik,2826,metodyka-integrowanej-ochrony-i-produkcji-rzepaku-dla-doradcow-booklet-pdf.pdf


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  I znowu pilot "wleciał"  z wieściami które stanowią dziś jeden z problemów które trapią wielu pszczelarz. Wleciał, i chwała mu za to, i choć przybliżył mi nieco odpowiedź, to jednak nie rozwiał wątpliwości. Liczyłem że może zabierze głos ktoś bliżej zżyty z Puławami /Instytut?/ i tam mają jakieś konkretne informacje, na moje wątpliwości. Co prawda moje pszczoły będą miały wybór; łan rzepaku, sporo mniszka i las klonów to jakoś sobie poradzą ale... staram się również widzieć interes bliźnich. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widać , koledze Atenie, trudno jest dogodzić. Gdybym ja miał takie dylematy jak kolega, dla mnie bardziej miarodajne były by badania pochodzące z Poznania jak z Puław.

 Przecież to bliżej miejsca gdzie kolega prowadzi swoje pszczoły, a jak można się spodziewać , czynnik glebowy , też odgrywa tu ważną rolę. Nie bardzo chce mi się wierzyć, że kolega tam powiezie swoje pszczoły, skąd uzyska bardziej oczekiwane przez siebie, wyniki badań tego tematu.  Radził bym więc zadowolić się , badaniami z tereny Wielkopolski, i  wykorzystać je dla własnej praktyki.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widać , koledze Atenie, trudno jest dogodzić. Gdybym ja miał takie dylematy jak kolega, dla mnie bardziej miarodajne były by badania pochodzące z Poznania jak z Puław.

 Przecież to bliżej miejsca gdzie kolega prowadzi swoje pszczoły, a jak można się spodziewać , czynnik glebowy , też odgrywa tu ważną rolę. Nie bardzo chce mi się wierzyć, że kolega tam powiezie swoje pszczoły, skąd uzyska bardziej oczekiwane przez siebie, wyniki badań tego tematu.  Radził bym więc zadowolić się , badaniami z tereny Wielkopolski, i  wykorzystać je dla własnej praktyki.

Pozdrawiam.

Widzę, że się nie rozumiemy... Napisałem, że moich pięć uli nie będzie pozbawionych pożytków ale jest  tysiące które jakoś z pożytkiem rzepakowym są powiązane... co wyraziłem pisząc; "staram się widzieć interes bliźnich".  Czy jest w tym coś złego że jestem w jakichś tematach zaangażowany chociaż nie mam żadnego interesu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że się nie rozumiemy...  Czy jest w tym coś złego że jestem w jakichś tematach zaangażowany chociaż nie mam żadnego interesu? 

 Rzeczywiście . Nie łatwo jest zrozumieć intencję, zdobywania tego typu wiadomości, bez "żadnego interesu".  Pyta kolega "czy jest w tym coś złego"?  Może nie "złego", ale skoro niepotrzebnego, to szkoda chociażby tego czasu, który niepotrzebnie zmarnował kolega Robin, starając się znaleźć odpowiedzi na sygnalizowane przez kolegę tematy, a kiedy już myśli, że znalazł to czego kolega szuka, dowiaduje się , że to wszystko to tylko jakiś kaprys, do niczego nie potrzebny.

Uważam że jest kolega winien koledze Robinowi ekwiwalent, za czas poświęcony na szukanie tych materiałów, a które jak się okazuje, lepiej aby były z Puław, chociaż są tak 

samo niepotrzebne. Przyznaję, że trudno to zrozumieć.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla wielu pszczelarzy z gór rzepak kojarzy się z olejem z pierwszego tłoczenia, dla wielu pszczelarzy gospodarujących nieco niżej to bardzo często bardzo ważny pożytek. Z kolegą Robinem, jak będzie potrzeba to się dogadam telefonicznie, bez wsparcia... Filozofowie mówią, że czas nie istnieje więc wycenić go trudno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Robihuudzie moje wieści nie z Podlasia , nie z internetu a z książek . ,, Pszczelnictwo ,, prof Prabucki . Podać stronę ?

Bardzo chcesz robić ze mnie ciemniaka .Błyszczysz internetem jak Mirek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Filozofowie mówią, że czas nie istnieje więc wycenić go trudno. 

 Jak myślę , wkrótce kolega oświadczy, że znowu go atakuję, ale jak można nie zareagować na wpis, który nie mieści się w kanonach podstawowej wiedzy , jaką powinien prezentować człowiek. Skoro dla podniesienia rangi swojej wypowiedzi, powołuje się kolega na jakichś filozofów, to proszę od razu napisać , którzy to są?

Ja mógł bym w tej samej tonacji napisać że "filozofowie" są autorami różnych wypowiedzi , takich jak np. "czas to pieniądz", "czas leczy rany", "czas jak rzeka płynie" i wiele jeszcze innych. Są tez tacy, którzy chętnie i często powtarzają że, "nie mają czasu". Ale to nie znaczy że nie istnieje. Są tacy którzy mają go , i to nieraz w nadmiarze, nie wiedząc , co mają z nim zrobić?  A skoro "czas to pieniądz" to i wycenić go nie trudno. 

Odnoszę jednak wrażenie, że często kolega pisze coś, bo mu się wydaje , że powinien. Bo jak tego nie zrobi, to utworzy się jakaś luka, która będzie źle wyglądała na całokształcie forum. I wtedy brakuje takiemu wpisowi sensu i tego co potocznie nazywamy że ma "ręce i nogi".  Może więc kilka postów mniej, ale takich, które coś wnoszą do tematu, z których ktoś odniesie jakąś korzyść, a przynajmniej nie powie, że "to się kupy nie trzyma".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzane są nowe odmiany rzepaków, które nie mają dużych wymagań glebowych w stosunku do odmian sprzed lat, w związku z czym ich nektarowanie jest słabsze i krótsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni forumowicze w temacie rzepaku i ja bym chciał dołożyć swoje "pięć groszy".

 

Proszę nie zapominać opracowania z przed 30 lat dotyczące nektarowania i plonowania rzepaku są jedynie archiwalne.

One dotyczyły zupełnie innego rzepaku.

 

Pamiętajmy przed latami wchodziły odmiany nisko erukowe, potem bez erukowe. Równocześnie odmiany samopylne. Ale przede wszystkim odmiany o wysokiej wydajności nasion.

W pierwszej kolejności były to odmiany wyhodowane na południu Francji.

Aby podnieść wydajność wydłużono okres wegetacji roślin. Efekt jest taki: w mojej części kraju 50ąt lat temu rzepak zakwitał na ZOFIĘ (15 maja) obecnie na "święto pracy" (1 maja).

Rośliny z południa europy "były przyzwyczajone" do nektarowania w wyższych temperaturach (powyżej 22 st bo tam tak jest) a u nas takie temperatury sporadycznie.

 

Mam nadzieję że skutkiem prac hodowlanych nad rzepakiem będzie nie tylko podniesienie wydajności nasion (w tym do upraw na różnej bonitacji gleb) ale również wzrost (a właściwie przywrócenie) wysokiej wydajności nektarowej o dużym stężeniu cukrów.

 

Dodatkowo ale o tym nie chcę pisać to mamy "inne" pszczoły dziś niż 50ąt lat temu a niejednokrotnie technologie jak ze skansenu w podejściu do pożytku rzepakowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Na rzepaku stosowane są również opryski które zawieraja repelenty- substancje zapachowe odstraszające pszczoły.

Były stosowane repelenty  do odstraszania słodyszka bodaj we Francji , próby były i w Polsce ,po stwierdzeniu odstraszania pszczół wycofano się z preparatu i badań.

Bocian bredzisz pierwszą modyfikacją rzepaku był rzepak niskoerukowy , później w latach osiemdziesiątych rzepak dwuzerowy czyli bez kwasu erukowego i glukozynolanów w śrucie poekstrakcyjnej . Związki te powstają przy tłoczeniu na gorąco i są silnie toksyczne dla zwierząt nieprzeżuwających czyniąc śrutę  , mającą b.wysoką ilość białka ,niejadalną

  dla świń a zwłaszcza drobiu, dla którego podawano do pasz olej. Stworzenie rzepaku dwuzerowego dało paszę dla drobiu bez konieczności jej wzbogacania energetycznego .

Te zera takie z przymrożeniem oka .Poziomy jakieś są ,lecz bezpiecznie niskie.Wszystko się zmieniło, klimat też .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można sobie pisać ale z nektarowaniem jak jest dokładnie chyba nie wie nikt. 

Z ostatniego roku:

Pasieka oddalona ode mnie o około 30km. Ule stały na polu z facelią (około 1 ha facelii), w tym czasie rzepak kwitł jedynie jary lub nawet poplon czyli ten co niby nie nektaruje lub słabo, kupiłem kilka słoików takiego miodu i "przypadkiem" wysłałem do badań (miód kupiłem jako faceliowy), opinia z laboratorium:

"miód wielokwiatowy, udział pyłku przewodniego rzepaku 53%,   o facelii słowa nie było.

 

Badanie 2 jakie było dla mnie przeprowadzone:

Moja hobbystyczna pasieka w Norwegii, w lesie iglastym, sporo wrzosu, maliny, kwiaty leśne i wydaje się że to wszystko, około 500m od pasieki 10-cio hektarowa uprawa rzepaku ozimego, wynik badania: wyka, rośliny krzyżowe, typ mniszka.

 

 Bardziej to wszystko zawiłe niż może się wydawać.

Swoją drogą ciekawe ilu pszczelarzy w dobrej wierze sprzedaje miody odmianowe, a niestety mijają się z prawdą :( co nie znaczy że oszukują, po prostu często widocznie jest zupełnie inaczej niż nam się wydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Bo pszczoły umieją liczyć i zbierają to co jest najlepiej opłacalne .Nie ma lepszego pożytku niż krzyżowe wiosną .I można sobie chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Bocian bredzisz pierwszą modyfikacją rzepaku był rzepak niskoerukowy , później w latach osiemdziesiątych rzepak dwuzerowy czyli bez kwasu erukowego i glukozynolanów w śrucie poekstrakcyjnej .

 

Szanony Panie ja może dla Pana bredzę ale proszę zauważyć iż mój głos nie był w kwestii celów hodowlanych jakie przedstawiono hodowców odmian rzepaku. Ale jedynie zauważenie że bardzo zmieniono rzepak. Ot i wszystko. Sugeruję starać się zrozumieć co kto chce powiedzieć a nie walić.

 

Mając stosowną liczbę lat, a i pamięć jeszcze OK to pamiętam:

W latach siedemdziesiątych wywiozłem 20 rodzin na rzepak stały na skraju łąk i rzepaku. Wszystkie pszczoły siedziały w rzepaku.

W ubiegłym roku w tym samym miejscu postawiłem też 20 rodzin i wszystkie siedziały w mniszku.

I proszę mi powiedzieć dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

A miód z mniszka który po badaniu (np. Pasieka Facelia Błękitna ) okazuje się miodem rzepakowym .  Jak już wyżej napisałem to że nie widać pszczół na rzepaku nie znaczy że miodu nie ma rzepakowego. Rzepak obecnie kwitnie długo , nektaruje jednocześnie i krótko i z reguły wcześnie rano. Proszę oddać miód do badania 150 pln . Ja  to słyszę od lat  a w ulach mam miód z pszenicy i  kukurydzy. Nie raz w zasięgu lotu tylko to mam - rzepak , kukurydza , pszenica .
 

 

Szanony Panie ja może dla Pana bredzę ale proszę zauważyć iż mój głos nie był w kwestii celów hodowlanych jakie przedstawiono hodowców odmian rzepaku. Ale jedynie zauważenie że bardzo zmieniono rzepak

Za walenie - najmocniej przepraszam   ,to odruch po marbecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A miód z mniszka który po badaniu (np. Pasieka Facelia Błękitna ) okazuje się miodem rzepakowym .  Jak już wyżej napisałem to że nie Pwidać pszczół na rzepaku nie znaczy że miodu nie ma rzepakowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daro a czy nie ma rzepaku który nie nektaruje albo prawie nie ?  albo też  jak wspomniał inny kolega słabo na słabej ziemi (co jest udowodnione nie tylko na rzepaku ) ?

czy masz wiedzę o "mieszankach " odmian nie nektarujących i nektarujących (żeby przywabić pszczoły ) ?

-serio pytam

_miałem jeden "incydent z rzepakiem " rodziny 20metrów od rzepaku prawie padły z głody ,właścicielowi gdzieś worki z nasion się gdzieś "zapodziały "

 

P.S.

-nie wiem , pytam

-wiem odpowiadam i zdaje sobie spraw że się mogę mylić ale chce pomóc

-odpowiadam, nie kpie z drugiego

Takie przemyślenia po przeczytaniu pierwszej strony tematu  :angry: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robihuudzie moje wieści nie z Podlasia , nie z internetu a z książek . ,, Pszczelnictwo ,, prof Prabucki . Podać stronę ?

Bardzo chcesz robić ze mnie ciemniaka .Błyszczysz internetem jak Mirek .

To książka z epoki grubo przed DK Exquisite, czy DK Exstorm.

Ponieważ migasz się od odpowiedzi, w kilku żołnierskich słowach przedstawię problem przydatności nowoczesnych rzepaków dla pszczół.

 

Mieszańce zrestorowane ozimego rzepaku, czyli hybrydy o przywróconej płodności pyłku nie wymagają w czasie kwitnienia dobrej pogody i owadów zapylających do zawiązania nasion.

 

https://www.agropolska.pl/uprawa/rosliny-oleiste/mieszance-zrestorowane-system-ogura,47.html

https://www.dekalb.pl/rzepak/katalog-produktow/dkexquisite

http://lechpol-szubin.pl/nasiona/rzepak-ozimy-dk-exquisite/

Przy tych mocno reklamowanych rzepakach nie widać uli, ani nie potrzeba owadów zapylających. W reklamie pomija się milczeniem nektarowanie i pszczelarzy, bo to krępujące.

 

https://www.dekalb.pl/rzepak/nasiona-rzepak/cechy-mieszancow-dekalb/mieszance-zrestorowane-wyhodowane-w-systemie-ogura

Kujawski robi ściemę, że pomaga pszczołom. Jest nawet gotowy rzucić jakiś ochłap pszczelarzom by ci nie podskakiwali. Zachwyceni pszczelarze łykają to jak kaczka kluski. Teraz minister obiecuje jakieś odpisy rzepakowe na pszczelarstwo.

Ludzie, przyjmijcie do wiadomości, że w nowoczesnym krajobrazie rolniczym nie ma miejsca dla pszczół. Wsadźcie sobie te swoje ule wiecie gdzie. Wyżywienie ludzkości poprzez produkcję taniej paszy marketowej dla ludzi jest zbyt odpowiedzialną misją, by uzależniać się w niej od robactwa zapylającego! Naiwnemu elektoratowi się wciska ciemnotę, że przyszłość wsi należy do gospodarstwa rodzinnego, a wspiera się monokulturę wielkoobszarową i maksymalną chemizację krajobrazu. Reszta społeczeństwa dopłaca do tego procederu drobniejszym rolnikom, których umiejętnie ruguje się z ziemi poprzez system zadłużania w bankach (cel - zwiększenie areałów monokultur). Na nowoczesnej plantacji rzepaku dumnie wspieranej przez Kujawski pszczoły roznoszą tylko choroby grzybowe. Dlatego należy pryskać kwitnący łan repelentami i na takim łanie pszczół nie widać. Ani miodnych, ani samotnic. Te ostatnie w większości wytruto po wsiach jakiś czas temu. Jeszcze przed wytruciem nocnych zapylaczy gorąco zalecanymi radosnymi wieczornymi opryskami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż detektyw, z przygotowaniem wojskowym i wojskową konsekwencją, dał bywalcom portalu dość szeroki pogląd na temat ... co z tym rzepakiem... Ożywiona dyskusja, choć może czasem z  nieco nerwowym podejściem świadczy że sprawa pożytków rzepakowych nie jest marginesem a bardzo istotnym zagadnieniem dla wielu pszczelarzy. Jak widać z zamieszczonych powyżej reklam i komentarzy hodowla nowych odmian rzepaków poszła w kierunku aby "pszczelarzy mieć z głowy" chociaż nikt o tym głośno nie mówi. /Kujawski chyba próbuje zaciemniać prawdziwy obraz?/. 

  Wydaje mi się, że po lekkim "olśnieniu"  jak wygląda prawda należałoby się zastanowić; CO DALEJ?  Trzeba  zdać sobie sprawę, że pszczelarze kijem Wisły nie zawrócą, ale wiedza jak wygląda PRAWDA , może spowodować iż część pszczelarzy skoryguje plany odnośnie pożytków.  

  Taki był mój zamysł, chciałem zwrócić uwagę na ważny temat który był przez parę ostatnich lat pełen, niedomówień, domysłów, spekulacji... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...