Skocz do zawartości
Gość Wojciech_p

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Republiki Słowackiej zatwierdziło wsparcie państwa na działalność zapylającą.

129 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

W niczyim interesie nie jest badanie miodu.

Kontrowersyjne ? A jak !

 

No moze tylko pasjonaci nie mieli by nic przeciwko.

 

Ale taka prawda.

Dlaczego tak jest i kto do takiego stanu doprowadzil to juz inna sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie nasze krajowe przepisy nie są przystosowane do unijnych, WE 852/2004 .

Jak wiemy już od 10 lat na Białorusi prowadzi się badania na zawartość ŚOR i pozostałości po leczeniu pszczół. Polska to taki dziwny kraj.

 

Marbercie, jeszcze raz Ci podpowiem, że brniesz z braku wiedzy w temacie w pszczelarstwo utopijne. Zapoznaj się z ofertą badania żywności na zawartość pozostałości śor i cennikiem, zejdź na ziemię. Żeby oceniać ludzi, trzeba poznać ich zakres obowiązków i warunki pracy. Możesz wszystkich poobrażać i zniechęcić do współpracy. Zapewniam Cię, że pracownicy linkowanego poznańskiego laboratorium są też zwykłymi klientami i jedzą to co my, więc nie maja powodów do ubarwiania rzeczywistości, choć być może czasem i coś przegapiają. Zapoznaj się z linkowanymi dokumantami, cenami, może wtedy znajdziemy wspólny język.

 

https://www.ior.poznan.pl/plik,3453,oferta-badan-ab-851-30-07-2018-pdf.pdf

https://www.ior.poznan.pl/215,akredytacja?tresc=1671

https://www.ior.poznan.pl/plik,3451,lista-badan-prowadzonych-w-ramach-elastycznego-zakresu-akredytacji-ab-851-pdf.pdf

https://www.ior.poznan.pl/plik,3450,ab-851-zakres-akredytacji-pdf.pdf

 

Coś się tak czepił miodu rzepakowego jako składnika wielokwiatu? Podaj swoją propozycję definicji miodu wielokwiatowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem należy ustalić priorytety spraw którymi należy się zajmować. Wybieranie jakichś incydentalnych tematów, przez piszących, pogłębia tylko chaos "medialny".  Uważam, że kluczową sprawą, na dziś, jest dojście do konsensusu z PZP i "zawodowcami" w sprawie formy dopłat, o czym pisał jokaz. 

Wypracowanie (lub nie) wspólnego stanowiska winno stanowić podstawę  kierunków działania Polanki i współpracujących z nią organizacji. Nie łudźmy się, że jeden coś może. Tylko "kupą, mości panowie", można coś zmienić.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Bo to dziecinada , zwłaszcza w ,,ustach ,, członka PSL . Gdzie te twoje PSL było jak negocjowano umowę stowarzyszeniową ? Spaliście z ręką w nocniku.

Jokaza pytanie jest typu - czy chcecie być piękni i zdrowi czy biedni i brzydcy.

Kto ma to dać ?  Rząd ma pieniądze ... Rząd nie ma pieniędzy,  aby je mieć musi zabrać ludziom tfu , podatnikom . Rzeczywiście suma powalająca 2 eurasy. Postulować i pisać można .Papier (chiński wynalazek ) wytrzyma wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przede wszystkim - co to ma na celu ?

Prostymi słowami, po polsku.

Ciekawy jestem odpowiedzi.

 

Ps. Ja nie chce tej jałmuzny.

Ja nie chce zeby ktos mi dal.

Niech mi tylko przestanie przeszkadzac...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to dziecinada , zwłaszcza w ,,ustach ,, członka PSL . Gdzie te twoje PSL było jak negocjowano umowę stowarzyszeniową ? Spaliście z ręką w nocniku.

Jokaza pytanie jest typu - czy chcecie być piękni i zdrowi czy biedni i brzydcy.

Kto ma to dać ?  Rząd ma pieniądze ... Rząd nie ma pieniędzy,  aby je mieć musi zabrać ludziom tfu , podatnikom . Rzeczywiście suma powalająca 2 eurasy. Postulować i pisać można .Papier (chiński wynalazek ) wytrzyma wszystko.

To co ja negocjowałem czyli możliwość ustanowienia woj. lek. wet d/s pszczół zostało zrealizowane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A przede wszystkim - co to ma na celu ?

Prostymi słowami, po polsku.

Ciekawy jestem odpowiedzi.

 

Ps. Ja nie chce tej jałmuzny.

Ja nie chce zeby ktos mi dal.

Niech mi tylko przestanie przeszkadzac...

 Rozwiń treść ostatniego wiersza. Ale konkretnie!

 Kto nie chce to nie weźmie, np. ja nie dostałem ani złotówki. Ile chcesz zyskać na tym że nie będą przeszkadzać? Jokaz wystąpił aby PZP określił na jakim stoi stanowisku. Do pieniędzy to jeszcze długa droga. A może nie zechcą, podzielą Twoje stanowisko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawde mi sie nie chce - pomijając fakt, ze to nie tamat tego watku.

 

Nie chce mi sie kolejny raz pisac ze nie potrzebuje jakiegos swietego graala w postaci ustawy pszczelarskiej, ze nie potrzebuje jałmużny w postaci oplaty za zapylanie, i tak dalej...

 

Potrzebuje jedynie zeby Państwo egzekwowało nalozone przez siebie prawa. Zeby Panstwo nie wykazywało sie totalnym wyjebanizmem jesli chodzi o kwestie pszczelarskie, zeby Panstwo zaczelo patrzec na pszczelarstwo jako na mala lecz wazna dziedzinę gospodarki, a nie jak na klub geriatrykow ktorych mozna kupic za dwa euro "zapłaty".

Nie chce mi sie pisac o zupełnie pustych przepisach odnosnie jakosci produktow pszczelich, ktore psuja moj rynek, nie chce mi sie pisac o imporcie miodu, ktory ten rynek zrownuje z zuemia....

 

Wy to wszystko wiecie.

Ale dalej najwazniejszym tematem dla was jest dwa złote doplaty do ula.

I koniecznie reka w reke z zawodowymi !

Smiech pusty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

I koniecznie reka w reke z zawodowymi !

I prowadził ślepy kulawego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze kilka innych ważnych tematów dla pszczelarstwa ale generalnie Borowy ma rację, nie potrzebna jest jałmużna i jakaś specjalna ustawa aby było bezpiecznie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jałmużna nie warto

Zapłata nie warto

Ustawa nie warto

Umowa nie warto

Miodu nie warto

Wosku nie warto

Przepszczelać nie warto

Siarkować nie warto

Importu nie warto

Exportu nie warto

Jedno co warto

To stękać na darmo

https://www.youtube.com/watch?v=EcipyROBOeI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I prowadził ślepy kulawego.

Czas aby próbować wyprowadzić i i ślepego i kulawego. Utrwalanie kalekiego systemu, który istnieje obecnie, jest wyjątkowo niekorzystnym trendem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle maly/sredni pszczelarz ma wspolnego interesu z zawodowymi co pszczoła z warrozą.

Dlaczego nie docieraja do Ciebie proste fakty ?

Nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam odmienny pogląd na sprawę "zapłaty za zapylanie". Rozumiem, że koledzy Krzyżak, Borowy i inni nie chcą zapłaty. Ok. Wcale jej nie muszą przyjmować. Taka prośba niech kolega z imienia i nazwiska złoży oświadczenie, że nigdy nie przyjmę "zapłaty za zapylanie".

 

Zawsze lubimy narzekać. I tu robinnhod ma rację. Uważam, że taka zapłata dała by nam pszczelarzom wiele. Chociażby warto zwrócić uwagę jak wiele jest rozbieżności w policzeniu rodzin pszczelich. Szacowania różnią się w dziesiątki tysięcy rodzin pszczelich. Zapewne wiele osób wyciągnie rękę po kasę. Dam tu pewną sytuację jaką kiedyś miałem w kole.

 

Spotkałem kiedyś na swojej drodze pszczelarza niezrzeszonego. Powiedziałem mu przewrotnie, że dobrze że nie jesteś zrzeszony bo dzięki temu ja jako zrzeszony dostaję więcej pieniędzy dla siebie. Nie minął rok i się dowiaduje że, owy pszczelarz już się zapisał do innego koła pszczelarskiego.

Wniosek:

Sami sobie dajmy. Tacy są ludzie.

Moja propozycja jest taka: Należy zbadać teren. Pytanie proste i za razem dosadne. Oczekiwać odpowiedzi i działać.

 

Życzę miłego dnia !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle maly/sredni pszczelarz ma wspolnego interesu z zawodowymi co pszczoła z warrozą.

Dlaczego nie docieraja do Ciebie proste fakty ?

Nie rozumiem.

  Jakie fakty? Nie wiem, czy w kontekście tego co napisałeś jesteś DUŻY czy MAŁY ale ja uważam że w naszej Najjaśniejszej jest miejsce dla dużych i dla małych. No to trochę pofantazjujmy; w Polsce jest  1000 pasiek po tysiąc rodzin i  odwrotnie 100 000 pasiek po 10 rodzin. A  MOŻE NIE PRÓBUJMY NA SIŁĘ ZMIENIAĆ TEGO CO SIĘ UKSZTAŁTOWAŁO PRZEZ DZIESIĘCIOLECIA. Dajmy KAŻDEMU SZANSĘ... co nie znaczy że to wszystko ma trwać w pozornym, udawanym porządku prawnym i organizacyjnym. "Jaki jest koń każdy widzi" - słowa z XIX encyklopedii. Tak dzisiaj nie można podchodzić do żadnej dziedziny życia, pszczelarstwa również.  Czas na racjonalne rozwiązania... 

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I zyjmy dalej w 19 wieku sprowadzajac miod z Ukrainy.

 

Pytanko. Utrzymywał sie kiedys Kolega z pszczelarstwa ?

Zależał od tego byt Kolegi rodziny ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I zyjmy dalej w 19 wieku sprowadzajac miod z Ukrainy.

 

Pytanko. Utrzymywał sie kiedys Kolega z pszczelarstwa ?

Zależał od tego byt Kolegi rodziny ?

Ja takie pytanko Kolego Borowy jak wyżej rozumiem jako pytanko: czy Kolega jest pszczelarzem zawodowym? Jeżeli tak, to niech Kolega założy sobie samorządny niezależny związek zawodowy pszczelarzy, a nie deformuje pszczelarstwa zawodowego poprzez mieszanie w organizacji pszczelarzy - amatorów i wice Wersal.

Wśród rybaków mamy wędkarzy słodkowodnych i pracowników oceanicznych trawlerów przetwórni. To samo w pszczelarstwie, ale źle, gdy za pszczelarzy uważamy importerów miodu, mimo że w wolnych chwilach pracują osobiście w swych pasiekach. Dla nich organizacjami są izby handlowe. Do koła pszczelarzy mogą jak najbardziej należeć (a nawet do SNZZ pszczelarzy zawodowych), ale nie powinni w nich pchać się do władzy i zasiadać w zarządach. To dla mnie elementarny wymóg niespisanej i nieprzestrzeganej kultury demokracji. Takie ograniczenia powinny zawierać stosowne do organizacji statuty. Inne podejście do problemu odwleka tylko w czasie objawienie się nieuniknionego w takiej sytuacji konfliktu interesów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mi limitować prawo wypowiedzi tutaj, w zależności ile uli posiadam ?

Te czasy mineły, a Ty juz onuce ściągnąłes, czas sie pozbyc dawnych nawykow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie ja tu cokolwiek Koledze limituję? Przerywam dalszą dyskusję z Kolegą, bo ja takową potrafię prowadzić tylko na jakimś minimalnym poziomie kultury. Nie odpowiem Koledze wycieczkami osobistymi i nie dam się wciągnąć w dyskusję bez sensu i bez nadziei, że forumowicze zrozumieją o czym obaj piszemy. W interesie poziomu forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Jeżeli tak, to niech Kolega założy sobie samorządny niezależny związek zawodowy pszczelarzy, a nie deformuje pszczelarstwa zawodowego poprzez mieszanie w organizacji pszczelarzy - amatorów i wice Wersal...

Pozdrawiam Kolegę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I zyjmy dalej w 19 wieku sprowadzajac miod z Ukrainy.

 

Pytanko. Utrzymywał sie kiedys Kolega z pszczelarstwa ?

Zależał od tego byt Kolegi rodziny ?

Tak, jak zostałem bezrobotnym /dziś emeryturę/ wspomagałem budżet rodziny tym co uzyskiwałem od pszczół  z "działkowej"  pasieki.  Sądzę, że dziś wielu przydomowe pasieki traktuje podobnie, i chwała im za to  bo ich pszczoły aktywnie "pracują" w środowisku. Rzecz w tym aby rozsądnie podejść do CAŁOKSZTAŁTU ZAGADNIENIA. Owszem, da się słyszeć głosy WIELKICH aby tych MAŁYCH WYELIMINOWAĆ. /po cholerę się szwendają po bazarach/. To można było, chyba bez szkody zrobić z producentami mleka, świniny ale nie pszczół. To jest jednocześnie produkcja jak i element środowiska w którym żyjemy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, tak trochę grzeczniej.

Liczyłem na to, że Kolega skomentuje raczej to swoje pytanie, charakterystyczne dla pszczelarstwa zawodowego, które wywołało dalszą logikę:

Utrzymywał sie kiedys Kolega z pszczelarstwa ?
Zależał od tego byt Kolegi rodziny ?

W moim przypadku odpowiedź na oba te pytania brzmi - NIE.

Ale to nie znaczy, że najedzony nigdy nie rozumie głodnego i że ograniczam komukolwiek prawo do swobody wypowiedzi na forum.

Byłbym wdzięczny, gdyby Kolega nie brał wszystkiego tak osobiście i odniósł się do takich faktów wynikających z kontekstu jak to, że we władzach PZP zasiadał prezes Apisu Lublin, że pszczelarze zawodowi mają stowarzyszenie, a nie związek zawodowy i że w ich władzach zasiada duży importer miodów. Że ustawa z 1982 roku o branżowych organizacjach rolników zawiera tezę, że taka forma zrzeszania się pszczelarzy będzie namiastką ich związku zawodowego. Że wreszcie władza uzna takie organizacje za zdolne do prowadzenia poważnego dialogu społecznego i reprezentowania środowiska pszczelarzy.

--------------------------------------------

p.s. - nigdy nie używałem onuc i nie wypominam Koledze gumofilcaków. Sugeruję korektę posta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jak zostałem bezrobotnym /dziś emeryturę/ wspomagałem budżet rodziny tym co uzyskiwałem od pszczół  z "działkowej"  pasieki.

 

To bardzo ujmujące, ale trzeba też zrozumieć innych. Swego czasu na zebraniu koła łowieckiego zadałem pytanie: ilu aktualnie mamy myśliwych bezrobotnych? Pytanie to wywołało irytację częsci myśliwych, bo choć tego nie powiedziałem, to zrozumieli oni to pytanie jako:

- czy myśliwy na bezrobociu nie powinien zawiesić swych polowań do czasu uzyskania pracy?

Bo może być posądzony o szukanie w lesie konsumpcyjnego białka zwierzęcego poza prawem odstrzału. Poza tym polowanie zabiera mu cenny czas na poszukiwanie pracy. To samo według mnie tyczy się pszczelarzy amatorów. Ci mogą być posądzeni, że przyparci do ekonomicznego muru sprzedają przepakowany miód z Tesco jako swój. Bo nie da się utrzymać rodziny z działkowej pasieki.

W statutach niektórych organizacji są zapisy o wyższej użyteczności publicznejâŚ

To co napisałem nie sugeruje w jakikolwiek sposób, że twierdzę, że robił tak personalnie konkretnie Kolega Borowy, do tego w gumofilcach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...