Podatek cukrowy

[robinhuud 274]

Idzie nowe po europejsku. Czy w Polsce wejdzie w życie podatek cukrowy? Mam na myśli podwyżkę cen artykułów spożywczych, w tym napojów zawierających cukry. Jeżeli to nastąpi, to pszczelarze dostaną w plecy kolejne jak szacuję 20 zł na ul co roku. To zdaje się gorący temat dla nowej władzy PZP i naszych zuchów z Rady Dialogu Społecznego przy ministrze rolnictwa i rozwoju wsi.

https://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/2824204,Podatek-cukrowy-minister-zdrowia-przekonuje-ministra-finansow.html

[Bocian 16]

Pozostaję pełen przekonania że nas pszczelarzy to ominie.

Ale w zapale urzędniczej pracy można o nas (marginalnej grupie) zapomnieć.

A wtedy puśćmy wodze fantazji:

Pierwsze pole - produkcji (wprowadzania do obrotu) cukrów. Nie ulega wątpliwości że miód to cukry. Sprzedajemy to podatek się należy. A ile go może być?  1 zł. od 1 kg to wcale nie tak wiele. 20 kg miodu z rodziny daje 20 zł. - do zapłacenia.

Drugie pole - zaopatrzenia do karmienia rodzin pszczelich. Nie ulega wątpliwości że kupujemy cukry dla naszych rodzin pszczelich. W tych cukrach podatek jest bo dlaczego nie. 20 kg cukrów do karmienia na rodzinę pszczelą daje 20 zł. - do zapłacenia.

Złośliwie zauważę KPWP to wsparcie do rodziny pszczelej na poziomie kilkunastu złotych.

1 zł. do 1 kg jest z palca wyssane. Ale pobawmy się w szacunki. Skoro chcemy ograniczenia spożycia cukrów bo społeczeństwo tyje to trzeba podnieść cenę wprowadzając podatek typu akcyza. Aby uzyskać efekt zmiany cen produktów z dużą zawartością cukrów, a przez to ograniczyć konsumpcję to podatek nie może być liczony w groszach, a w złotówkach.

Jak sądzę nikt nam nie chce zrobić kuku, ale Ignacy Krasicki w bajce "Przyjaciele" pisał: "wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły".

Pozostaje czekać na kroki naszych przedstawicieli (władz) wg zasady "lepiej zapobiegać niż leczyć" w Ministerstwie Finansów i Zdrowia.