Skocz do zawartości
Gość Wojciech_p

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał czasowe zezwolenie na stosowanie zapraw neonikotynoidowych do ochrony buraków cukrowych.

358 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

czarg, dnia 07 Lut 2019 - 15:30, napisał: snapback.png

Spójrzmy na sprawę nieco pod innym kątem.

Prof. Chorbiński został delegowany przez PZP do komisji d/s śor po to by reprezentować środowisko pszczelarzy,

być ich głosem i informatorem.

Zasiadając w komisji jako jeden z pierwszych zetknął się z informacją o zamiarze wprowadzenia neonikotynoidów.

Moje pytanie brzmi kogo powiadomił o tym fakcie, czy alarmował PZP, inne organizacje pszczelarskie, środowisko pszczelarzy?

Czy Prof. Chorbiński powiadomił w odpowiednim czasie władze Polanki o tym, że Komisja ds śor zajmowała się w 2017 i 2018 r opiniowaniem neonikotynoidów?

Zna telefony kontaktowe, adresy @ do członków Zarządu.

Jest przecież prelegentem na różnego rodzaju szkoleniach gdzie osobiście styka się z pszczelarzami, może swobodnie publikować w prasie pszczelarskiej i naukowej.

Cytuję w całości. bo nie może tak być,  że wzajemne animozje przerastają tak istotną kwestię.

 

Na pewno nie informował SPP POLANKA .

Co do pozostałych wypada grzecznie zapytać podobnie jak o stanowisko wobec zaistniałej sytuacji  PZP, a także kto ze strony wiodącej organizacji przysłużył się ministrowi do podjęcia takiej decyzji.

Znając procedury nie wątpię, że coś takiego miało miejsce.

 

Bardzo dziękuję Koledze za jak zwykle celne uwagi.

 

Warto w serwowane w tym wątku kalendarium wydarzeń neoniko wpiąć takie wydarzenie:

 

17 lipca 2018 

 

https://miesiecznik-pszczelarstwo.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=409:owiadczenie-zarzdu-polskiego-zwizku-pszczelarskiego-082018&catid=19:rok-2018&Itemid=27

 

"Starając się rozumieć trudną, kryzysową sytuację plantatorów rzepaku, nie możemy jednak zaakceptować sposobu podejmowania tak trudnych decyzji bez uprzedniej konsultacji tych zamiarów ze środowiskiem bezpośrednio narażonym na skutki ich wprowadzenia. Chcemy prawdziwej współpracy plantatorów i pszczelarzy przy obopólnej korzyści, co możliwe jest do osiągnięcia jedynie podczas wzajemnych rozmów i negocjacji. Stanu rzeczy nie zmienia nawet fakt, że zostaliśmy nieoficjalnie poinformowani o takim zamiarze w dzień jego ogłoszenia, ale wówczas nie było możliwości na merytoryczne odniesienie się do tego tematu."

 

Że też oni na Świętokrzyskiej coś takiego tolerują...

Że takie coś podpisał członek Rady Dialogu Społecznego przy ministrze.

A może to tylko gra pozorów?

Może złapali jakiś ochłap z minrolu na załatanie długów organizacji  i palą głupa?

To wszystko jest takie śliskie i niewiarygodne.

Jak odbycie sensownego zapowiadanego w Ciechocinku zjazdu statutowego w marcu br. bez dyskusji statutowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

6. Przed powołaniem kandydaci na członków Komisji do spraw Środków Ochrony Roślin składają oświadczenie, że: 

 

1) nie pozostają w takim stosunku prawnym lub faktycznym z producentami, posiadaczami zezwoleń na wprowadzanie środka ochrony roślin do obrotu lub podmiotami posiadającymi pozwolenie na handel równoległy, który może budzić wątpliwości co do ich bezstronności w zakresie tej opinii; 

 

2) nie biorą udziału w opracowaniu oceny lub uwag; 

 

3) będą utrzymywały w tajemnicy wszelkie informacje, wyniki badań i dane związane z opiniowanymi sprawami.

 

 

Jak rozumieć pkt 3 ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to wynika z Art. 13 punkt 11 cytowanej ustawy z 8 marca 2013 roku i na razie się tego dokładnie nie dowiemy (może uda się uzyskać ten regulamin, bo nie sądzę, by był on tajny, jeżeli uchwały nie mają klauzuli poufności, czy nawet do użytku służbowego i są udostępniane bez problemu w ramach dostępu do informacji publicznej).

Powstaje logiczne pytanie: czy tajemnicy podlega ewentualnie sam fakt rozważania odwieszenia przez ministra neoniko, czy tylko szczegóły techniczne.

Jeżeli to pierwsze, to dla mnie ta komisja i jej członkowie z misja społeczną nie bardzo ma sens (oprócz rozwadniania odpowiedzialności politycznej ministra).

Czy to nie było tak, że plantatorzy buraków i rzepaku dokładnie wiedzieli co i kiedy, a pszczelarze nie?

 

Art. 13 pkt 11 - Minister właściwy do spraw rolnictwa ustala regulamin działania Komisji ds. ŚOR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Regulamin był nowelizowany w 2017 roku.

Zreszta komisja wystepuje w zaleznosci od zrodla pod dwiema nazwami : ds śor lub ds rejestracji śor.

Chyba ze to dwie rozne komisje.

Tylko maja jednego szefa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz to robisz mi wode z mozgu.

Na papierach podpisany jedt Mrowczynski jako przewodniczacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie mógł by po prostu prezes zadzwonic do Chorbinskiego ?

I wyjasnic sprawe jak biali ludzie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłem kilka dni temu do Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin i otrzymałem tlf informację, że szefową Komisji ds. śor jest prof. Bożena Łozowicka. Na kwitach są podpisy zeszłoroczne, może coś się zmieniło w personaliach? W Ustawie z 9 marca 2013 jest nazwa własna Komisja do spraw środków ochrony roślin i tak się ona prawnie i oficjalnie nazywa. Kiedyś była komisja ds rejestracji śor przy Instytucie Ochrony Roślin w Poznaniu. Ale to chyba historia.

Pan prof. Mrówczyński jest aktualnie szefem poznańskiego IOR.

Nie wiem kto powinien do kogo dzwonić. Wiem, że obaj profesorowie którzy mnie wkurzyli neonikotynoidami są we władzach Pszczelniczego Towarzystwa Naukowego  i mają pod sobą miesięcznik Pszczelarstwo. Mogli by w nim coś napisać, bym nie błądził we mgle. Przykładowo o Baltechu i jego zasługach dla pszczelarstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reasumując.

- nazwa komisji nieznana

- przewodniczący oraz sklad rowniez

- regulamin nieznany

 

A dym na forum zrobiony.

 

:-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tak.

Reasumując:

- Nazwa komisji doskonale znana;

- Szefowa komisji również, nawet osobiście;

- Skład w zakresie mnie interesującym - znany;

- Regulamin w trybie dostępu do informacji publicznej - w drodze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jak sie ta komisja nazywa i kto jest przewidniczacym, oraz sklad, jeszczecraz od poczatku. I zrodła weryfikowalne poprosze.

 

Wsxystko to coraz bardziej mętne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego Borowy. Łączy nas układ koleżeński, ja wszystko mogę i niczego nie muszę. Szanuję szlachetne pobudki Twojego postępowania i dlatego rozmawiamy.  Nie możesz jednak stawiać mi zadań i z nich rozliczać, bo mi nie płacisz. Podpowiem Ci jak zdobyć interesujące Cię informacje. Ja bym Ci pomogł, ale nie mam na to teraz czasu.

To bardzo proste, wystarczy puścić maila na stosownym, linkowanym formularzu:

 

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/uzyskaj-informacje-publiczna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy sklad komisja ma od sierpnia 2017.

Od tego czasu szefem jest prof Mrowczynski.

 

O zadnych zmianach nie ma wzmianki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie Robinie.

 

Ja poprostu pokazuje ze nie bardzo wiesz o czym piszesz.

 

To tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zrodła weryfikowalne poprosze - koniec cytatu.

Ja nie piszę o komisji i jej problemach.

Mam ją gdzieś tak jak i ona ma mnie.

Mnie interesują w tym tylko pszczoły i ich los.

Odnoszę wrażenie, że Ty bardziej interesujesz sie pojedynkiem ze mna, niż losem tych owadów.

Podobnie jak daro.

----------------------------------

p.s. - służby doniosły mi, że 21 listopada 2018 profesor Mrówczyński zajął stołek dyrektora IOR po prof. Łozowickiej, a ta od tego czasu jest szefową Komisji ds. ŚOR. Pszczołom jakby sie w tym czasie pogorszyło, nie bez udziału prof. Chorbińskiego, który od 2013 roku nie fluktuował (jego stołek w Komisji to wynik min Marszu w Obronie Pszczół).

Sprawdź i przebij.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robinku, mylisz sie.

 

To Ty tutaj plujesz na ludzi, stawiasz tezy, przeprowadzasz dowody, sadzisz.

Nie ja.

Ty masz pokazywać zródła, nie ja.

 

To juz nie czasy trybunałow rewolucyjnych, trzeb udowodnic wine a nie niewinnosc.

 

Rozumiesz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

borowiiczku kochany i mamy pyskówkę.

Rozumiem doskonale, ale, ale.

Od tego jest forum, by nie rozumieć. Ja nie mogę rozumieć, bo byłbym sądzony sam za to co albowiem nie wiedziałem co czynie. Moje forumowe zbójeckie prawo nie rozumieć, a Twoje się pytać. I własnie w tych pytaniach jest nauka. Dobrze, że profesor ma w Tobie takiego obrońcę, jakiego potrzebuje.

Nie pisz nowych postów jeden po drugim, a naucz sie edycji już napisanego. Jeszcze ktos pomyśli, że gadasz sam z sobą.

Na tym kończe z Tobą dialog i o nic nie pytaj, bo nie widzę sensu Ci odpowiadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Edycja postow to jak podkladanie dowodów, cwaniactwo po fakcie - jakos sie nie dziwie ze to lubisz.

 

Bede pytał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie piszę o komisji i jej problemach.

Mam ją gdzieś tak jak i ona ma mnie.

Mnie interesują w tym tylko pszczoły i ich los.

Jestem tego samego zdania. Nie interesuje mnie czy profesor będzie w tej komisji czy nie . Nie interesują mnie żadne odszkodowania za wytrucie pszczół. Jeżeli piszę o odszkodowaniach to tylko dlatego , że liczę w ten sposób na otrzeźwienie Ministra Rolnictwa.Jeżeli zgodzimy się  się na jakieś odszkodowania to nie będziemy się różnić od Profesora. Interesują mnie tylko pszczoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opublikowane 28 lipca 2018 r. - do dziś 10 luty 2019 - 146 wyświetleń.

Ludziom to wisi (1 łapka w górę, jedna w dół)

pszczoły na pszenicy nie siadają (nawet na spadziującej :))

Pszczoły na burakach też nie siedzą.

Pszczelarze to zrozumieli (ci ktorym minister płaci by mu doradzali).

Greenpeace oszalał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do nieemerytowanych apidologów, bo politykom nie ufam (pszczoły na burakach nie siadają):

 

prof_woyke.jpg

 

Czy neonikotynoidy ulegają degradacji i do czego podczas procesu produkcyjnego inwertu pszenicznego i i cukru. Pytam, bo na tychże pszczoły siedzą całą zimę. I może coś o polu jako kilkuletnim akumulatorze ("sejfnerze") neoniko i o narastającym tle neoniko.

Może rzeczywiście Greenpeace oszalał, ja i biali ludzie z Europy nie mamy wiedzy, a polscy pszczelarze generalnie mają rację, że zrozumieli dlaczego Pan Minister musiał wziąć na polską klatę eurozmiotki magazynowe neoniko?

Może wiceprezydent by coś napisał na ten temat w marcowym PP, bo wychodzi po datach na to, że to on był w forpoczcie rozumiejących ministra?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obserwując bezradnosć i zmagania pana ministra z ASF metodą depopulacji dzików nie mogę nadziwić się jego niekonsekwencji. ASF, AFB i ptasia grypa to choroby zwalczane z urzędu i powinny podlegać podobnym procedurom zwalczania i zapobiegania. Były próby depopulacji jaskółek gnieżdżących się w oborach, trwa strzelanina do dzików, siatkowane są wybudowane wielomilionowymi kosztami przejścia dla zwierzyny nad autostradami, co tworzy ograniczenie genetyczne rozrodu dla wszystkiej zwierzyny. Aktywowani są pogranicznicy dla obserwacji przemieszczeń dzików z Białorusi, gdzie już dzików praktycznie nie ma. Dlaczego nikt nie podejmuje logicznej decyzji o depopulacji pszczół? Wręcz przeciwnie, w lasach montuje się sporym kosztem podatników rozmnażalniki pszczelich chorób. Pszczelarze, w odróżnieniu od świniarzy nie są w stanie przestrzegać zasad bioasekuracji, ich pszczoły latają gdzie chcą, nawet do lasu. Nikt nie wie ile tych pszczół jest i jak są rozmieszczone. Czy nie byłoby celowym połączyc obie akcje. Jak już myśliwi łażą po lesie za dzikami, mogliby strzelać do barci refundowaną amunicja i odkażać pnie etatowymi środkami. Powinno się również wystrzelać kruki, bo one żywią się padliną i roznoszą choroby nie respektując żadnych płotów i bioasekuracji. Pszczelarze rozumieją ministra i nie będą protestować przeciwko masowemu siarkowaniu i paleniu uli (z wystąpienia ministra w Więcborku). Nawet w tym pomogą, bo rozumieją, że depopulacja pszczół oznacza depopulację warrozy (prawdopodobnie). No i może zakończyłyby się gadki o uprzywilejowanej pozycji świniarzy u ministra w stosunku do pszczelarzy. Z tego punktu widzenia decyzja o odwieszeniu neonikotynoidów wydaje się doskonałą, choć zapewne podjętą przypadkowo, po omacku. Refundowanie matek i odkładów według tej filozofii jest kompletną bzdurą i szkodnictwem ekologicznym.

Za odstrzał ciężarnej lochy pan minister płaci coś koło 650 zł. Podobna sumę proponuję dla ludzi, którzy podpowiedzą władzy, gdzie pszczelarze chowają ule. Depopulacja pszczół, to obowiązek pszczelarzy, podobnie jak obowiązkiem myśliwych jest depopulacja dzików. Pszczoły są dla środowiska prawie tak pożyteczne, jak dziki dla lasu. Gdy wymrą świnie, ludzkości pozostanie też niewiele czasu (Szekspir, lub Czerczil - nie pamietam). A człowiek to jednak dla środowiska największa świnia. Ale czy tzw środki ochrony roślin nie są widocznym dowodem na nieskuteczność depopulacji jako metody zwalczania patogenow? Tak roślinnych, grzybów, jak i owadzich. Czy nie polegliśmy przy podobnej próbie depopulacji warrozy jako wektora innych chorób wychowując szczepy odporne na depopulację? Czy jest jakaś korelacja między coraz częstszymi epidemiami chorób zwierzęcych a częstymi zmianami kadrowymi na stanowisku upolitycznionego GLW? Może tych zabawek nie powinien mieć w swej dyspozycji minister rolnictwa, a raczej resorty środowiska i zdrowia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście nikt rzeczonych pism, wyjaśnień i zapytań nie wysłał ?

 

Kurz opadł, smród pozostał ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest dialog z Borowym.

Otrzymałem oficjalne potwierdzenie od przewodniczącej Komisji ds śor, że ostatnie posiedzenie Komisji odbyło się 30 stycznia, a więc w tym samym dniu i w tym samym budynku, co spotkanie z Ministrem ws jego wcześniejszej decyzji odwieszenia neonikotynoidów. Ot taka musztarda po obiedzie.

 

1268.jpg

 

Jak widać pszczelarzy nie mogł dzięki takiemu rozwiązaniu wesprzeć argumentacją "ich" specjalista ds. śor, którego na zdjęciu nie widać. Przebywał w tym czasie w tym samym budynku, w innym pomieszczeniu i towarzystwie. Rozwiązanie optymalne?

Otrzymałem również z ministerstwa Regulamin pracy Rady ds. śor. Tu sprawa nie jest jednoznaczna i wymaga dalszej obróbki. O tym niedługo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...